Skocz do zawartości
Forum

Skarby Styczeń 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Czesc dziewczyny, co sie dzieje, ja tez nie zyje, a nie mam tak dobrze jak niektore (AnnaLee!) i musze isc do pracy. Na dworze wieje i ciemno i wogole fuuu i 9 stopni, az sie wyjsc nie chce. Ledwo chodze.
Nic sie dziewczyny nie martwcie, nie takie rzeczy babki z dziecmi osiagaly. Problem jedynie taki, ze troche sie wszystko w czasie posunie, ale zadna nie umiera po porodzie ani po roczku dziecka. Wszystko jest do zrealizowania. Teraz mamy pracujace czy podrozujace to juz nie nowosc a norma, ogarniecie wszystko :) Dobrze bedzie.
brunetka trzymam kciuki! Pisz odrazu jak poszlo!
madzia75 wreszcie Ninka przeskoczyla wage sprzed porodu! Super! Ciesze sie bardzo, ze wszystko dobrze, wczoraj o Was myslalam. Oby tak dalej, jestescie cudowne :)

Odezwe sie popoludniu, bo jak zwykle nie moge sie wyrobic...

http://s10.suwaczek.com/201501101770.png

Odnośnik do komentarza

monis281 Witaj na forum :) No to możesz mieć ciekawą kolację wieczorem :) Pewnie jest tak jak mowi Anna.Lee,że chce troche poglębić te relacje ze względu na dziecko. W końcu będzie ciocią :)
Anna.Lee Podziwiam Cię,że tak od razu myślisz o kolejnych dzieciach. Ja bym chciała drugie ale może gdzieś za 3 lata... A mam nadzieję,że plany podróżnicze z dzieckiem też da się zrealizować :) Tylko trochę więcej bagaży do zabrania... Zresztą masz dobry przykład przyjaciółki:) A synek faktycznie już duży ! Nieźle rosną wam te szkraby. Ja idę za tydzień do lekarza i zobacze jak u mnie. A co do tygodni to 29+1 dzień to 30 tydzień.... mnie to czasem myliło na tych suwaczkach.
madzia75 Dobrze Cię słyszeć :) Też dużo myślę o Tobie ! Super,że Ninka dalej przybiera na wadze. Mam nadzieje,że na święta juz wróci do domu z wami, i jak mówisz, dopiero wtedy zacznie już porządnie rosnąć:)
Marti84 Tez nie mam wózka, nie mam łózeczka....i niczego oprócz ciuszków, kocyków i gryzaczka żyrafy :D Mamy czas :P Ale chyba tez musze sie wziać w garsc i pozamawiać wszystko, bo zaczyna mi to za bardzo po głowie chodzić. A ja ze swoimi tez nawet w ciąży 2 razy byłam z nimi na wystawach :) Ja się nie boję jak sobie dam radę z psami, bardziej mnie denerwuję,ze wszyscy boją sie za mnie i ciagle to powarzaja, jakbym co miala się ich pozbyć czy jak ?! I durne pytania, a co jak dzieci będą miały alergie ?! To je będę leczyć... Dla nas nasze psiaki to tez członkowie rodziny. Trzymam kciuki za tort:) ja chyba tez wezme sie za upieczenie ciasta. Ja już wczoraj bigos zrobiłam, żeby w sobote było mniej roboty, on może postac. Dzisiaj biore sie za porządki :P A jak twoje przygotownia ?
Joasia86 Ja byłam 6 lat z niedojrzałym facetem, byłam w nim zakochana po uszy, bylam pewna,że to miłość mojego zycia i zawsze bedziemy razem. Z perspektywy czasu wiem,że to był cholernie toksyczny związek dla mnie, ja byłam uzalezniona od niego.....a on zawsze umiał wszystko tak przekręcić,że jak miałam do niego o coś pretensje (wiedziałam,że mam racja, wszyscy wokół mi to powtarzali) to on potrafił to tak przekrecić, ze czułam się winna,że to ja się czepiam i zawsze byłam tą złą i niedobrą. Robiłam wszysstko,żeby tez związek był jak trzeba, nigdy dla nikogo sie tak nie poświęcałam. Nawet po moich namowach zamieszkaliśmy razem ( ja miałam swoje mieszkanie, a on ciagle kłócił sie z rodzicami, myslalam,ze jak wyjdzie z domu to sie zmieni), kupilismy psa.....i po miesiącu już zaczeły sie kłótnie... miałam dosyć, zaczełam głośno mówić o wszystkim co mi przeszkadza, a potem płakałam w salonie ze znowu sie czepiam..a on spał w sypialni jakby nigdy nic.... po 2 miesiacach wrocił do rodziców, bo powiedział,ze jest jeszcze za młody na tyle obowiązków typu pranie, gotowanie, sprzątanie...a bylismy wtedy na 5 roku studiów... jakiś czas potem sie rozstaliśmy, i to on tez zainicjował. Po krótkim czasie dopiero zrozumiałam jaka byłą głupia, jak mogłam dać sie tak zakrecic przez tyle lat ! Byłam zaślepiona..... Obiecałam sobie,że nigdy więcej... i rok później spotkałam swojego obecnego męza na drodze i okazało sie, że może być inaczej i normalnie :) Ja wiem,ze twoje sytuacja jest zupełnie inna, poza tym będziecie mieć dziecko...ale spróbuj sobie dać choc troche czasu,zeby móc na to spojrzec z dystansu,żeby uczucia zostawić z boku... ja wiem,ze to jest cholernie trudne....ale zrob to swojego spokoju i spokoju dziecka... Trzymam kciukii,zeby wszystko sie ułożyło.

http://www.suwaczki.com/tickers/43kt2n0ajsbauhb0.png

Odnośnik do komentarza

Moniś, to nieźle.. Może chce nadrobić...? Napisz co i jak :-)
Lindzia ja dziś pracuję z domu, mam komputer na kolanach o 7. Nawet nie jadłam jeszcze, bo ciągle cos, także chyba w biurze miałabym większy luz... :-) powodzenia w pracy! :-)
Marti ja latałam chyba z 10 razy w tej ciązy i nie było problemów, ale miałam wyraźnie powiedziane, że max. 4 godziny lotu, więc wakacje były w Turcji zamiast w Zanzibarze, bo odradzili mi 7 godzinny lot. Więc wiem już, że lipa z dalekimi wyprawami w ciązy... :-( A podczas tych podrózy napatrzyłam się na loty dalekiego zasięgu z maluchami - nie wiem co gorsze: niemowlę? Roczniak? Dwulatek ? Pięciolatek? Nudy, ciasno, zmęczenie, niewyspanie, niewygoda, krzyki, płacze... Koszmar. I matki i całego samolotu. Raz był chyba przyszły śpiewak operowy : darł się przez 4 godziny z 10 tak, że w Boeingu 767 było go słychać na całej długości - ja siedziałam z przodu o z tyłu samolotu. Myślałam, że ktoś go udusi w końcu!! Nie no, naprawdę się napatrzyłam na podróże z dziećmi i zawsze myślałam sobie "niech ich cholera, po co włóczą bachora ze sobą". Teraz mam za swoje. Będę mieć. Zostanę w domu/ w Europie przez nastepne 15 lat!!! Wrrr

Odnośnik do komentarza

Ej no Linda to w Szwecji jest 9 stopni a w PL 2?? Co to za sprawiedliwośc???? :-) współczuję ze musisz isc do roboty ale juz niewiele zostalo.
Madzia ale super ze Ninka przybiera i ze jest taka dzielna i sama oddycha, pieknie! Duuuuuuuzo zdrowka dla Corci
Monis ja nie mam skoliozy a i tak plery mi się daja we znaki :-/ a teraz jeszcze biodra... to przyjemnych odwiedzin u szwagierki zycze.

Odnośnik do komentarza

Hahaha Anna.Lee :-) znam to... w zeszłym roku jak lecielisny niecałe 5h na Lanzarote to tez nam się takie dranie dziecięce trafiły... beczace, drace sie a najlepsza byla bezczelnie znudzona dziewczynka moze 3-4 lata, która patrzac w oczy wkurzonemu Tomkowi walila pasem o metalowa nozke fotela, metal o metal..a rodzice zero rreakcji i olewka nawet na upomnienia stewardessy reagowala tylko na chwilę. A teraz nas to czeka... podroze z beczacym maluchem, spacerowka i milionem rzeczy :-) właśnie sama sobie obrzydzilam wyjazdy, ide stad :-P

Odnośnik do komentarza

Moniqq ja chcę wszystko szybko :-) inaczej będe się grzebać w pieluchach przez następne 10 lat. Po za tym mała różnica wieku to super sprawa, dzieciaki bawią się razem i jest spokój.
Tutaj wszyscy tak robią. Ale najpierw to zrobiła moja mama: 3 chłopaków w 3,5 roku. Było cięzko, ale dziś jak mają 18,17 i 16,5 to gang :-) Nikt im nie podskoczy więc nie trzeba się martwić. Są bardzo zżyci i nigdy nie było łażenia i "mamo, mamo, mamo, pobaw się ze mną" . Kłócili się jak cholera, ale to chyba już bez względu na różnice wieku wystepuje :-)
Mam też brata 3,5 roku młodszego i musze powiedzieć, że kontakt złapaliśmy jak miał ze 14 lat dopiero, zbliżyło nas urodzenie chłopaków, ale dopiero jak był nastolatkiem w pełnej krasie to się dogadaliśmy. Była lipa dla obojga. dziś oddałabym za niego życie, a mały będzie nosił jego (i naszego ojca) imię, ale kiedyś było naprawdę mało "rodzeństwowo"... :-( Bardzo tego żałuję, ale nic nie poradzę... A więc dużo i szybko. Po za tym myślę sobie, że jak będę egoistyczną matką i całkiem do dupy, to jak będzie ich więcej, to będzie im raźniej razem...

Odnośnik do komentarza

Anna. Lee I tak Cie podziwiam :) Mówisz,że będzie egoistyczną matką, a myślisz co będzie lepsze dla dzieci. Ja mówię,że za jakies 3 lata myśląc co będzie prostsze i lepsze dla mnie :P I kto tu myśli egoistycznie ;) Ja tez mam siostrę młodszą o rok i kłóciłam się z nią strasznie, ale pewnie dlatego,że do tej pory mamy zupełnie inne charaktery. Do furii doprowadzało mnie jej chodzenie za mną, chodzenie za wspólne zajęcia (ona to uwielbiała), wspólni znajomi....ja zawsze chciałam sama...i do tej pory sporo mi z tego zostało, ona uwielbia mieć mnóstwo ludzi wokół,być w centrum uwagi... ja wolę spokój :P Ona jest roztrzepana, ja zorganizowana..długo by tak można :)

http://www.suwaczki.com/tickers/43kt2n0ajsbauhb0.png

Odnośnik do komentarza

Marti84 u mnie też dzisiaj trochę sprzątania gotowania i pieczenia może jeszcze jakąś sałatkę zrobię hmmm...Powodzenia w pieczeniu i podziwiam za odwagę dla mnie torty to czarna magia. Napewno bedzię pyszny:D Nie jesteś sama ja też prawie nic nie mam.
madzia75 Super że mogłaś ją przytulić większego szczęścia chyba nie ma:D Ninka napewno szczęśliwa:D Trzymaj się mamuśko.
Linda24 miłego dnia w pracy oby szybko zleciało:D
Anna.Lee podobno im mniejsza różnica wiekowa miedzy dziećmi tym lepiej. Szacun że tak szybko chcesz drugie ja nawet jeszcze o tym nie myśle.

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kr6fb4k0y.png

Odnośnik do komentarza

daria no niby z jednej strony tak, a z drugiej to też myślę o sobie : swoim spokoju, bo niech się bawią, bo pieluch mi się nie chce co chwilę od nowa ...
Z tą siostrą to nie wiem, nie mam wcale... :-) A i brata mam właśnie potem dopiero, to naprawdę nie wiem. Ale to chyba i kwestia charakteru i wychowania chyba... Mam znajome, których siostry sa najlepszymi przyjaciółkami, a nam i historie podobne do Twoich.. U mnie mama bardzo silnie nas ze sobą związała. Wszystko wspólnie, wszystko razem i wszędzie razem. I jak pisałam: kiedyś był dramat, potem już super, aż do teraz i myślę, że mój brat zawsze będzie moim bardzo bliskim człowiekiem i przyjacielem. Z młodszymi też nas bardzo związała, pomimo, że mają innego ojca. Bardzo ich kocham i spędzam z całą czwórką tyle czasu ile się da: własnie we wspomianie wakacje, święta i ferie. te podróże to też w 90% w 6 : ja, Robert i braciszki :-) Rzadko podróżujemy tylko we dwoje :-) Robert ma młodszą siostrę (nomen omen 4 lata), z którą nie ma w zasadzie żadnej więzi :-( więc chłopaki to też jakby jego bracia, czy coś. Bardzo są za sobą :-) w załączniku nasze ostatnie wakacje :-)

monthly_2014_10/skarby-styczen-2015_18943.jpg

Odnośnik do komentarza

Anna.Lee Super masz rodzinkę, niezła ekipa :) U mnie mama tez zawsze starała się,zebyśmy były blisko, za sobą, robiły wszystko razem i może dlatego mialam przesyt..jeszcze wspólny pokój przez 15 lat... dopiero jak zamieszkałyśmy osobno wbrew pozorom zblizylyśmy sie duzo bardziej :) albo jak u Ciebie kwestia tego,ze po prostu dorosłyśmy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/43kt2n0ajsbauhb0.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny ;) ja też jestem trochę przerażona, że jeszcze 2 miesiące z kawałkiem a ja nadal nie mam połowy rzeczy ;p dzisiaj po pracy jedziemy ogarnąć wózek, kolejne podejście :P bo już mi się inny podoba :D i jak będzie okej to chyba już zamawiam, bo czas goni trochę ;p no i dzisiaj mężu też się umówił z kolegą i mają rozłożyć łóżeczko, sprawdzić, pewnie opić ;p więc może jutro dojedzie do mnie :D bo jak oni się spotkają to na pewno opiją ;p a swoją drogą po wczorajszej nospie dzisiaj mam taki mięciutki brzuszek i nie czuję już dyskomfortu, czyli rzeczywiście to pomaga i w razie czego będę ją brała ;p dzisiaj tylko raz mi stwardniał nad ranem, ale Hania tam była w tym miejscu chwilę wcześniej, więc podejrzewam, że to jej sprawka :D miłego dnia mamuśki, biorę się za sprzątanie bo ostatnio ciężko było się podnieść przez ten brzuch, a co dopiero coś robić :P dziś mam duuużo energii jakoś :P

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4pz9j04gug.png

Odnośnik do komentarza

Anna.Lee Tak, ja pisałam :) wyżeł niemiecki i golden retriever, moje kochane bestie :) Dlatego z drugim dzieckiem chce poczekać, aż uda nam się kupić działkę i dom wybudować. Bo teraz zgarnę psy i dziecko z 4 piętra (wózek zamieszka w aucie) i pojdę z nimi na spacer, ale jakoś z dwójka sobie tego nie wyobrażam... rąk mi zabraknie :P
olenka1991 super,że nospa pomogła :) Dobrze wiedzieć na przyszłość :) To korzystaj z nadmiaru energii, tylko oszczędzaj się mimo wszystko ! No i trzymam kciuki za wybór wózka !

http://www.suwaczki.com/tickers/43kt2n0ajsbauhb0.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki :)
Marti, na SR było miło :) prowadząca była fajna i grupa też :) A.się podobało, dużo się dowiedział o opiece nad przyszłą mamą i rodzącą i widzę, że zrobiło to na nim wrażenie.
moniqq, i AnnaLee, widzicie jak to różnie jest: ja mam siostrę o 3lata starszą i to ja zawsze za nią łaziłam, czepiałam się jak rzep - biedna była.. Jak dorastałyśmy to kłóciłyśmy się często, o przyjaźni zapomnij, raczej podkopywanie dołków pod sobą, kablowanie rodzicom.. Dopiero , mając po dwadzieścia kilka lat, gdy wyjechałyśmy z domu, zamieszkałyśmy osobno (na szczęście obie w wawie) to złapałyśmy prawdziwy kontakt, skończyła się rywalizacja, zaczęły normalne spotkania, wieczorki z winkiem, pomoc, imprezki - fajnie, teraz jest bardzo fajnie.

Ja też chcę jak najszybciej machnąć drugie dziecko by różnica wieku była jak najmniejsza, ale zdrowo będzie rok odczekać, poza tym obawiam się ,że będąc w ciąży trzeba będzie nosić kilkumiesięczne dziecko a to może być groźne, więc chyba rok odczekamy. Zobaczymy jeszcze..

oleńka, super, że nospa pomogła :) hehe, te męskie spotkania :) każda okazja jest dobra :)

Wy dziś pieczecie, gotujecie a ja nic a nic, zupka jest od wczoraj :) a jutro do rodziców jedziemy, więc nic nie robię, nawet nie kiwnę palcem :) leń totalny :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ezp03lg0i.png

Odnośnik do komentarza

moniqq ja mam amstaffa. Jest cudowny ale bardzo silny i ponieważ jest ze chroniska, nie do końca radzi sobie z emocjami. Kiedy się cieszy to jakby tornado przechodziło przez dom i przez Ciebie. Takie duże, cięzkie i pełne pazurów,ale tornado. I wszyscy tez nic tylko dają mi rady na temat tego, że powinnam się go pozbyć i w ogóle gdzie z takim psem do dziecka. Uprzejmie odpowiadam, żeby się zainteresowali własnym inwentarzem domowym, bo np. ich chłop coś chudy, dziecko pyskuje, albo ona sama powinna może zadbać o siebie, bo wygląda na zaniedbaną... Pomaga w 100 przypadkach na 100. Foch najczęściej. Ci co mądrzejsi, to mają krócej, tym głupszym nie przechodzi wcale. I dobrze, mam spokój :-) Spróbuj. Ludzie naprawdę nie rozumieją, że to nie ich życie, więc powinni się zamknąć. Szczególnie w Pl...

Odnośnik do komentarza

marlenek dobrze słyszeć, że w końcu jest dobrze... :-) miałam to samo, a chłopaki właśnie nie, byli jakby " na jednym poziomie". Troche ten najstarszy z tych najmłodszych, który jest starszy właśnie 3,5 roku od tego najmłodszego, miał z nim konflikty i nadal ma, ale ten środkowy jest dobrym łącznikiem :-) Różnica jest półtora roku, ale rocznik po roczniku (postarała się ta moja matka :-P), więc ksiązki, ciuchy, zabawki, wszystko mają razem i po sobie. Pamiętam, że mojej mamie było ciężko, ale jak sama mówi, zawsze jest ciężko, ale jej było ciężko krócej :-D Więc za rok o tej porze chcę być znowu w ciązy (nie to żeby mnie ciągnęło:-) ) :-D po za tym boję się, że jak zacznie rosnąć i zrobi się lżej to się rozmyśle i nie będzie mi się chciało :-) a tak to jednym ciągiem :-P a może udadzą się bliźniaki...? :-)
Tutaj dużo ludzi ma, a wiecie jak?Bliźniaki wersja dla zapracowanych : Kobita bierze zastrzyk hormonalny przed owulacją, taki jakim wspomaga się zachodzenie w ciąże. Uwalnia się więcej jajeczek na raz i bliźniaki gotowe :-D Ot taka hurtowa sprzedaż maluchów :-) Może się skuszę ...:-)

Odnośnik do komentarza

Marlenek ale zazdroszczę nic nie robienia.. :-D ale jeszcze tylko dzis i jutro i w niedzielę się bycze :-)
Anna.Leesuper fotka niezłej ekipy! :-) ja tez popieram dzieci rok po roku i juz pisalam wcześniej ze tez mam taki plan. Mysle ze jak z mala będzie fajnie i nie przerazi mnie macierzyństwo to będziemy startowac jak tylko będzie mozna. O Ninke zeszlo 9 miesiecy zanim się udalo wiec akurat. Fajnie zeby bawily się razem i zeby miec to w miarę naraz "z glowy" ( ten pieluchowy eetap)

Odnośnik do komentarza

Plan na dziś w 100% wykonany. Mieszkanie posprzątane, zakupy zrobione, obiad przygotowany, karpatka właśnie stygnie:D Już dawno nie byłam tak produktywna jak dzisiaj:D
Szkoda tylko że dopadł mnie ten okropny ból pleców.
Marti84 a u Ciebie jak przygotowania?
Z tymi dziećmi rok po roku to sporo roboty, ale jest coś w tym co mówisz Anna.Lee im starsze dziecko tym mniej się chce kolejnego:D Znam takie przypadki i są to zupełnie młode dziewczyny. Mówią że na samą myśl o butelkach pieluchach i nie przespanych nocach im się odechciewa.
Ja nad drugim się nie zastanawiam, wiem że kiedyś bedę chciała mieć drugie (w zasadzie już chce) ale po urodzeniu naszym piorytetem jest dokonczenie budowy żeby wkońcu być już u siebie a nie od wynajmu do wynajmu. A potem marzy mi sie jakaś stabilna praca i podreperowanie domowego budżetu:D Bo najważniejsze to mieć możliwości na drugie dziecko:D
marlenek oj leń się leń bo za niedługo się nam skończy:D

http://www.suwaczki.com/tickers/85993e3kr6fb4k0y.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...