Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2009


Joan

Rekomendowane odpowiedzi

Tosia27
ania_83

wygląda smacznie i jak wypróbowałaś to takie musi być, na pewno kiedyś skorzystam w ramach szybkiego i dobrego obiadu

ja sie zastanawiam czy nie nagotować i nie zamrozić na okres po porodzie... takie danie chyba można jeśli sie karmi i łatwiej rozmrozić niż gotować

myślę ze to dobry pomysł
ja myslałam, żeby zrobic z mężem większe zakupy i pomrozić sobie, filety z kurczaka, ryby, mięsko mielone, jakieś żeberka
no i takie suche rzeczy
co by potem mieć w domu na obiad, zeby nie wychodzic z domu jak nie bede mogła

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry!

Ale upała się szykuje, nie mam co robić w taką pogodę. Tosia ja właśnie poszłam tym samym trybem myślenia co ty i wczoraj sobie na obiad kebaba zażyczyłam bo potem może być kiepsko i muszę jeszcze pizze zjeść przed porodem.

Dziś na obiad mam zamiar zrobić cukinie faszerowaną, chociaż nie chce mi się w taki gorąc.

Miłego dnia wszytkim!

Odnośnik do komentarza

dziekuje wam dziewczyny:) za komplementy to moj T nie daje mi takich:) jak mi dobrze z wami:) Agatha ja sie dziwnie tak czuje wiesz zmiana zawsze ciemne mialam a teraz taki blond:))))no nic mam jeszcze farbe i dzisiaj poprawie bo rudawe sa..a co tam nic nie szkodzi nam, Agatha a jaki kolor wlosow masz teraz?zrob sobie na blond:)) tak letnio:)ja sobie pomyslalam iz na swieta ciemne znowu zrobie ale przed swietami blondynka:)jeszcze tylko brwi wydepilowac i moge rodzic:)bo pozniej czasu dla siebie nie bedzie:(( buziaczki, ja lece do mojego lekarza moze znowu powie iz dziecko jest glowka na dole albo ze sobie lata echhh co za lekarz,napewno zapyta sie w ktorym tygodniu ciazy jestem bo zawsze sie pyta....:D fajnego lekarza mam nie;) buzialki do pozniej

http://s2.pierwszezabki.pl/021/021441961.png?9649 http://dzidziusiowo.pl/php/img2-16082009005_1187485163_Bruce_3.jpg [url=http://dzidziusiowo.pl] http://dzidziusiowo.pl/php/img-05012013.jpg

Odnośnik do komentarza

justynamularz
dziekuje wam dziewczyny:) za komplementy to moj T nie daje mi takich:) jak mi dobrze z wami:) Agatha ja sie dziwnie tak czuje wiesz zmiana zawsze ciemne mialam a teraz taki blond:))))no nic mam jeszcze farbe i dzisiaj poprawie bo rudawe sa..a co tam nic nie szkodzi nam, Agatha a jaki kolor wlosow masz teraz?zrob sobie na blond:)) tak letnio:)ja sobie pomyslalam iz na swieta ciemne znowu zrobie ale przed swietami blondynka:)jeszcze tylko brwi wydepilowac i moge rodzic:)bo pozniej czasu dla siebie nie bedzie:(( buziaczki, ja lece do mojego lekarza moze znowu powie iz dziecko jest glowka na dole albo ze sobie lata echhh co za lekarz,napewno zapyta sie w ktorym tygodniu ciazy jestem bo zawsze sie pyta....:D fajnego lekarza mam nie;) buzialki do pozniej

Ja mam na zmianę raz blond raz prawie brąz, teraz mam jakieś nieokreślone coś chyba ciemny blond. Ale mam ochotę na jaśniejsze znów, zawsze latem mnie tak nachodzi. Tylko w jasnych szybciej odrost widać niestety. Włąśnie brew i pedicure robiłam w zeszłym tygodniu ale mam zamiar jeszcze raz zaliczyć przed porodem, bo potem może być kiepsko.

Justyna Powodzenia u lekarza zakręconego i daj znąc jak po, jakie wieści tym razem!

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki:))

My już z Zuzą w domku od wczoraj.

Poród był dziwny. Do szpitala pojechałam dopiero po 18-tej, bo skurcze miałam lekkie i na zmianę co 5-3 minuty. Ale rodzinka nie pozwoliła mi siedziec w domu i pojechaliśmy. W szpitalu tylko rozwarcie na 1,5 cm, skurcze są ale właśnie dalej nieregularne. Mężusia wysłali do domu. O północy mówię, ze cieknie mi coś jak śluz, ale może to wody. Bóle ciut mocniejsze, ale do zniesienia. Badanko-rozwarcie na 3-4 cm, i to wody się sączą. WIęc dzwonię po D. i na porodówkę.
A tam dostałam "głupiego jasia" i zasnęłam jak dziecko. Przespałam noc, język miałam jak kołek i nie mogłam mówic. D. w stresie. Rano badanie skurcze nijakie, rozwarcie 4 palce. Lipa - masował mi szyjkę - koszmar. Podali mi wreszcie oksytocynę i jak mnie licho złapało.... Wreszcie pękł pęcherz płodowy i ból jak cholera. Darłam się do D., że już nie chcę!!!!!
Ale za to cztery napady bólu, potem jeden ciągły i mega parcie. Położne w szoku, nieprzygotowane. Drą się do mnie, że mam nie przec , bo dziecko na stojąco urodzę:)) A ja stoję, drę się ,a tu główka już na zenątrz. Wrzucili mnie na łóżko i właśnie wtedy mała wyskoczyła. Trwało to dosłownie z 25 minut.

Więc życzę Wam takiego porodu, bo choc boli niemiłosiernie to krótko.

Gorzej było z łożyskiem, bo mi się dziwacznie porwało i musiał mnie łyżeczkowac. Najważniejsze jednak, że mała od razu była ze mną, mimo, że urodzona jeszcze jako wcześniaczek. Po wizytach późniejszych okazuje się, że może był zły termin porodu, bo mała dojrzała jak nie wcześniak i nie muszą jej tak zaliczac.

Mała to aniołeczek, tylko gdy do domu wparowała Natalka i zaczyęła szalec, to mała była strasznie rozbita i ciągle wtedy by przy cycu wisiała, by nie puścic mamusi. Wiec pierwszy dzień w domu był dla mnie straszny! Poryczałam się jak głupia, że nie dam rady z dwójką dzieci. Ale wieczorem Zuzia padła. D.siedział z nią w fotelu a mała spała w najlepsze, tak ze udało mi się z Natalką zjeśc kolację wykąpac ja i uśpic. Druga córcia wtedy też wreszcie była szczęśliwa.

Natalka całują mała, głaszcze, jest przy mnie jako pielęgnuję małą, widac, ze jest zachwycona dzidzią. Ale jednocześnie chce zwrócic na siebie uwagę hałasem, krzykiem, złym zachowaniem. No wczoraj to jakiś dół aż mnie złapał, że nie damy rady. Na szczęście noc była w miarę spokojna. Mała pięknie ciągnie cyca.
Muszę tylko w nocy wychodzic na przeijanie do drugiego pokoju, bo Natalka się budzi, jak Zuza kwęka, czy popłakuje.

Oj napisałam się, ale jesteśmy teraz same z Zuzią w domku i maleńka, śpi, śpi, śpi jak aniołeczek. Wszystko ogarnęłam, przygotowałam na wizytę położnej i mogę coś popisac. Z czytaniem to nie wiem kiedy nadrobię:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxevcqgfei98xdu.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s20mml6e7tyi4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/39f8egz2mum14a43.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny,

Iza gratuluję córuni:-)

Joan Ty piszesz o cesarce z powodu dużych rozmiarów dziecka - ja nie wiem ile mój może wazyć, po ktg ostatnim w ambulatorium poprosiłam lekarkę, żeby mi zmierzyła, ale ona na to, z ena tym aparacie sie nie da, i że jak chcę zmierzyć muszę iść prywatnie na usg - szczerze mówiac nie bardzo mi się chce znowu gdzieś jeździć, byłam zdziwiona, ze w szpitalu nie mogą tego zmierzyć...

Poza tym mój zachwyt szpitalem na Ujastku wczoraj minął - byłam na ktg na oddziale, zgodnie z zaleceniem lekarki zgłosiłam się (rutynowo, kazała mi przyjść za dwa dni, a w amb. nie było już miejsc) - ten szpital to wg mnie taka "fabryka" - ruch jak na Marszałkowskiej, położne biegają jak w uropie - trudno w wtakiej sytuacji mówić o indywidualnym podejściu do pacjentki...Nie powiem - były miłe, ale takie zniecierpliwione i zabiegane. W dodatku "obsługiwały" mnie dwie i każda pytała się mnie dlaczego przyszłam na to ktg na oddział a nie do ambulatorium - ja na to, ze nie było już miejsc i że lakarka kazała mi tak postąpić...One na to "która lekarka" - czułam się jakby mi łaskę robiły że mnie przyjęły na to ktg i w ogóle jak jakiś intruz lub histeryczka, która zawraca im głowę...

W każdym razie zapis był prawidłowy, skurczy brak... Po tym ktg położna dosłownie w przelocie złapała na korytarzu jakiegoś lekarza, który spojrzał tylko na to ktg i przybił pieczątkę... Spytał tylko na kiedy mam termin, a ja na to, że z okresu na 1.08, zapytałąm też po tych wszystkich niemiłych doświadczeniach i kilku pytaniach po co właściwie się zgłosiłam na to ktg czy jest sens, abym przychodziła na kolejne ktg, skoro wszystko jest ok, czy moze po prostu mam siedzieć w domu i czekać na skurcze??? A on na to, że jak termin jest na sobotę, to mam przyjechać, echhhhh. No więc jutro znów jadę tam na ktg, szczerze mówiąc to mam tego trochę dość, fajnie byłoby przyjechać już na poród - a tak to co dwa dni jeżdże do szpitala, aby dowiedzieć się, ze z małym ok i że wciąż nie mam skurczy... Trochę mnie to frustruje, ale cóż...

A na każdy taki wyjazd do szpitala mąż musi brać urlop w pracy, bo ja już sama do auta nie wsiądę - boję się...

Jak jest z Wami, dziewczyny? Też każą Wam co chwilę zgłaszać się na ktg?

Tosiu Ty pisałaś, że jest ok i że dopiero za tydzień... Zastawnawiam się, czy takie jeżdżenie co dwa dni to nie jest przesada...

Odnośnik do komentarza

Hello
Miałam iść myć głowę a poszłam spac:/ tylko na chwilę położyłam głowę... jej czy Wy też takie wiecznie zmęczone??? już tak nie chce:le:
Karol strasznie często masz te ktg... ja byłam wczoraj i dopiero jeśli nie urodzę mam przyjechać w dniu terminu czyli 10tego... mnie męczyły te ktg raz w tygodniu, a co dopiero gdybym miała jeździć częsciej... wiesz z jednej strony to niby dobrze że dbają o stan maluszka ale z drugiej...
Anika witaj:mis:
jeszcze raz gratuluję córuni i tak szybkiej akcji porodowej:) teraz czekamy na jakąś foteczkę:) a łyżeczkowanie miałaś w znieczuleniu?

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

Agatha

Ja mam na zmianę raz blond raz prawie brąz, teraz mam jakieś nieokreślone coś chyba ciemny blond. Ale mam ochotę na jaśniejsze znów, zawsze latem mnie tak nachodzi. Tylko w jasnych szybciej odrost widać niestety. Włąśnie brew i pedicure robiłam w zeszłym tygodniu ale mam zamiar jeszcze raz zaliczyć przed porodem, bo potem może być kiepsko.

ja mam podobnie... co i raz mam ochotę na zmianę i mam blond albo brąz:) tylko niestety przez takie kombinacje niszczę sobie strasznie włosy...

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

anika a do tego łyżeczkowania to Ci dali jakieś znieczulenie?
Gratuluję pomyślnego rozwiązania. :big_whoo:
Iza dla Was tez wszystkiego dobrego i gratuluję. :yuppi:
mpearl pewnie, że sie zdaj na lekarzy skoro ciężko Ci samej wybrać, ja żadnych narzędzi itp. nie słyszałam, ani żadnych "dziwnych" rozmów", poza tym miałam super pania anestezjolog, która cały czas przy mnie siedziała i wszystko mi tłumaczyła, co moge w danej chwili poczuć, co lekarze teraz robią etc. poza tym czas na stole tak szybko mi minął, że nie zdążyłam nawet pomysleć. No i wielki + tego znieczulenia przeważający nadf narkozą jest taki, że nie ma żadnego wpływu na dziecko ;)

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

Tosia27
Hello
Miałam iść myć głowę a poszłam spac:/ tylko na chwilę położyłam głowę... jej czy Wy też takie wiecznie zmęczone??? już tak nie chce:le:
Karol strasznie często masz te ktg... ja byłam wczoraj i dopiero jeśli nie urodzę mam przyjechać w dniu terminu czyli 10tego... mnie męczyły te ktg raz w tygodniu, a co dopiero gdybym miała jeździć częsciej... wiesz z jednej strony to niby dobrze że dbają o stan maluszka ale z drugiej...
Anika witaj:mis:
jeszcze raz gratuluję córuni i tak szybkiej akcji porodowej:) teraz czekamy na jakąś foteczkę:) a łyżeczkowanie miałaś w znieczuleniu?

Tosiu chodzi o to, że mój termin z okresu wypada na 1.08... Z usg mam 6.08 - ale w karcie ciąży mam wpisany ten z okresu... Echhh, sama już nie wiem co o tym myśleć. Męczy mnie to - i frustruje (najbardziej gdy widzę już podczas zapisu, że skurczy wciąż brak)... Jutro pojadę, bo jest sobota i mąż ma wolne - ciekawe kiedy każą zgłosić się na następne...Bo ja czuję, że ten termin z usg jest bardziej dokładny - mam długie cykle; wydaje mi się, że urodzę - jeśli już - to raczej w przyszłym tygodniu.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a jak to jest z Waszymi terminami - tymi z okresu i z usg? Ja mam z okresu na 1.08, dziś jest ostatni termin mojego zwolnienia lekarskiego - idę do lekarza dzisiaj - prawdopodobnie nie dostanę już zwolnienia, jak ostatnio poinformowała mnei położna, tylko zaświadczenie o planowanym terminie porodu..(który wypada na jutro)... Oznacza to, że mimo, iż jeszcze nei urodzę to już od jutra będę na macierzyńskim...Podobno nie da się inaczej. Dla mnie to niekorzystne - bardzij opłącałoby mi się wziąć jeszcze l4, a macierzyński rozpocząc dopiero po urodzeniu... Zastanawiam się, czy rzeczywiście lekarz w takiej sytuacji nie może przedłużyć zwolnienia, jak myslicie?

Odnośnik do komentarza

karol27
Dziewczyny a jak to jest z Waszymi terminami - tymi z okresu i z usg? Ja mam z okresu na 1.08, dziś jest ostatni termin mojego zwolnienia lekarskiego - idę do lekarza dzisiaj - prawdopodobnie nie dostanę już zwolnienia, jak ostatnio poinformowała mnei położna, tylko zaświadczenie o planowanym terminie porodu..(który wypada na jutro)... Oznacza to, że mimo, iż jeszcze nei urodzę to już od jutra będę na macierzyńskim...Podobno nie da się inaczej. Dla mnie to niekorzystne - bardzij opłącałoby mi się wziąć jeszcze l4, a macierzyński rozpocząc dopiero po urodzeniu... Zastanawiam się, czy rzeczywiście lekarz w takiej sytuacji nie może przedłużyć zwolnienia, jak myslicie?

Ja miałam termin wyliczany tylko na podstawie OM i nigdy mi nikt nic nie wspominał, że z usg jest inny. Podobno jeżeli chodzi o zwolnienia to wszystko zależy od lekarza, niektórzy wystawiają tylko do daty porodu a potem idzie z macierzyńskiego, ale można to przeskoczyć i ciągnąć zwolnienie, niestety nie wiem jak ale to lekarz powinien podpowiedzieć.

Odnośnik do komentarza

karol27
Dziewczyny a jak to jest z Waszymi terminami - tymi z okresu i z usg? Ja mam z okresu na 1.08, dziś jest ostatni termin mojego zwolnienia lekarskiego - idę do lekarza dzisiaj - prawdopodobnie nie dostanę już zwolnienia, jak ostatnio poinformowała mnei położna, tylko zaświadczenie o planowanym terminie porodu..(który wypada na jutro)... Oznacza to, że mimo, iż jeszcze nei urodzę to już od jutra będę na macierzyńskim...Podobno nie da się inaczej. Dla mnie to niekorzystne - bardzij opłącałoby mi się wziąć jeszcze l4, a macierzyński rozpocząc dopiero po urodzeniu... Zastanawiam się, czy rzeczywiście lekarz w takiej sytuacji nie może przedłużyć zwolnienia, jak myslicie?

z tymi terminami to faktycznie jest różnie... mi z OM wychodzi 12.08 ale moje cykle miały 24 i wiem kiedy "zrobiłam" więc przyjmuję że termin to 10.08... natomiast z pierwszego usg wyszło że 7.08... kurcze a czemu nie chcą dać zwolnienia??? nawet na tydzień nie mogą? wiadomo że dla nas liczy się każdy dzień z bobaskiem

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

karol27

Tosiu chodzi o to, że mój termin z okresu wypada na 1.08... Z usg mam 6.08 - ale w karcie ciąży mam wpisany ten z okresu... Echhh, sama już nie wiem co o tym myśleć. Męczy mnie to - i frustruje (najbardziej gdy widzę już podczas zapisu, że skurczy wciąż brak)... Jutro pojadę, bo jest sobota i mąż ma wolne - ciekawe kiedy każą zgłosić się na następne...Bo ja czuję, że ten termin z usg jest bardziej dokładny - mam długie cykle; wydaje mi się, że urodzę - jeśli już - to raczej w przyszłym tygodniu.

naprawdę Cię rozumiem bo też nie bardzo chcę już sama autem jeździć a już tym bardziej autobusem gdy w dni takie jak ten to pewnie z 50 stopni jest... do tego czesta potrzeba oddania moczu... mogliby zrozumieć że nie jest dla nas łatwe dotarcie bez osoby towarzyszącej... a moze nie jedź jutro - zadzwoń ze sie źle czujesz (np. kłopoty żołądkowe) i pojedź w innym terminie. Jeśli maluch się rusza i wszystko jest ok to po co jechac?

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

hejka laski
ja wlasnie wróciłam z zakupow, zaplaciłam jeszcze rachunki i jestem padnięta, a chcialam jeszcze to leczo zrobic, ale coż na razie odpoczywam, kupiłam sobie śliwki i wcinam

Anika jeszcze raz gratuluję, ściskam Ciebie i Zuzię! rzeczywiście szybki poród, fajnie, zaglądaj do nas i prosimy o zdjęcia

Karol rzeczywiście problem z tym ktg. Mi lekarz powiedział, że jeśli nic się nie dzieje, czuję ruchy to na ktg dopiero w terminie i po terminie juz codziennie, jesli doczekamy oczywiście. Jeśli chodzi o termin z usg i z okresu to ja mam 30 z okresu, a 26 wyszedł na pierwszym usg, ale gin powiedział, że te kilka dni nie ma znaczenia, bo i tak jest termin plus minus 2 tyg to przyjmuje sie to z okresu.
A z tym zwolnieniem to szczerze nie wiem, ale też jestem ciekawa, daj znać dzisiaj po wizycie

Mama Monika miłych zakupów!

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...