Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2009


Joan

Rekomendowane odpowiedzi

kasiunia i
ronia a przy wcześniejszych porodach jakie miałaś objawy????

nie... ostatni poród wiesz miałam wywoływany... wymiotowałam ale jak już miałam skurcze silne na oddziale. Młody nie chciał wyjść ... wiedział chyba że jak wyjdzie umrze tak sobie myśle dobrze mu było u mnie nie chciał i siedział sobie ciuchutko w środku ::(:

patrząc jednak na te 3 ciąże ta jest inna nie wiem czy inna tylko z tytułu tego że boję się żeby nie było powtórki
nie miałam wymiotów w 3 pierwszych miesiącach, jadłam w zasadzie inaczej
nie miała zgagi ani kurczy łydek nie mam skurczy przepowiadających

Odnośnik do komentarza

ronia
zapomniałam wspomnieć że mam zajebiste krosty na czole po rannym falstarcie ::(:
wysyp jak nigdy ...

Rooniu..nie smutaj sie!!!! Wariatko! Jeza masz gotowego, to mozesz szorowac! A ze pawik byl to normalka...tylko zeby umyj i bedzie gitara! na pocieszenie wstawie Ci tez mojego bebzola...ja tam sie dziwnie czuje codziennie..albo paw,albo sraka,a zre do tego non stop...nic dziwnego ze ten balon ma ponad 120cm!!!!!!
...a jesli chodzi o mdlosci...i witaminy..polecam na czczo oczywiscie wziac sobie kapsulke tranu...to dopiero jest jazda!!!!! :Padnięty:

a tu macie mnie i moja Hermenegildzie i nasz przedwczorajszy obiadek - ryzyk z warzywami (kurna nie wiedzialam,ze hot curry jest takie hot..myslalam,ze urodze i zgage mam do teraz,ale dobre bylo:D) i do tego kurczaczek zapiekany z ananasem i serem (ponoc surowy ananas jest dobry na wyweolanie porodu,ale to pewnie jak z masowaniem sutkow,trzeba by ze 2 tony wpierdzielic...eh..po ananananananannasie tez mam zgage :(:o_no:

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

Objawy zbliżającego się porodu

Wszystkie wymienione poniżej zwiastuny porodu nie są objawami pewnymi i stanowią jedynie wskazówki odnośnie nadchodzącego porodu.

Zbliżający się poród może spowodować wystąpienie u kobiety kołatania serca, ból i uderzenie krwi do głowy, ogólny niepokój, uczucie gorąca. Kobięta często odczuwa nerwobóle uciskowe najczęściej w okolicy nerwu kulszowego oraz nawracające bóle okolicy krzyżowej. W ciągu ostatnich dni przed porodem dochodzi do zmniejszenia masy ciała, mogą wystąpić wymioty, biegunka, brak łaknienia, wzdęcia brzuch, wzmożone parcie na odbytnicę.

Zwiększa się ilość wydzieliny pochwowej, kobieta odczuwa pełność w okolicy sromu, która jest spowodowana obniżeniem się płodu w jamie macicy.
Na krótko przed rozpoczęciem porodu najczęściej słabną nieco ruchy płodu co jest przez ciężarne wyraźnie zauważane i często jest przedmiotem ich obaw.

To co mam zaznaczyłam. Też coś macie ?

Odnośnik do komentarza

spoko Ronia,zdjecia zarcia z przedwczoraj,teraz lecze zgage i nic nie przelkne...a miam zamiar zaraz zabrac sie za gotowanie zupki..
dzieki za komplementy...w koncu te dodatkowe 20kg z ogonkiem nie moze pozostac niezauwazone ;) ...wszystko mi spuchlo tylko cycki jakies mizerne...a mialy urosnac!

:36_2_12::hmm::kiepsko::ehhhhhh:

....no i masowanie tez odpada,bo mnie drazni!!!! drazni mnie nawet woda pod prysznicem!!!!!wredoty jedne..nie wiem,jak ja karmic bede...ogladalam te nasutniki silikonowe do karmienia,ale jakies wielkie sa,jakies te moje sutki za male na to,a patrzxylam na najmniejszy rozmiar :Padnięty::Szok:

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

ronia
Objawy zbliżającego się porodu

Wszystkie wymienione poniżej zwiastuny porodu nie są objawami pewnymi i stanowią jedynie wskazówki odnośnie nadchodzącego porodu.

Zbliżający się poród może spowodować wystąpienie u kobiety kołatania serca, ból i uderzenie krwi do głowy, ogólny niepokój, uczucie gorąca. Kobięta często odczuwa nerwobóle uciskowe najczęściej w okolicy nerwu kulszowego oraz nawracające bóle okolicy krzyżowej. W ciągu ostatnich dni przed porodem dochodzi do zmniejszenia masy ciała, mogą wystąpić wymioty, biegunka, brak łaknienia, wzdęcia brzuch, wzmożone parcie na odbytnicę.

Zwiększa się ilość wydzieliny pochwowej, kobieta odczuwa pełność w okolicy sromu, która jest spowodowana obniżeniem się płodu w jamie macicy.
Na krótko przed rozpoczęciem porodu najczęściej słabną nieco ruchy płodu co jest przez ciężarne wyraźnie zauważane i często jest przedmiotem ich obaw.

To co mam zaznaczyłam. Też coś macie ?

..kurna ja mam wszystko, tylko,ze nie na raz...ale kazdego dnia co innego :D moze rodze "na raty" i nie wiem???? lol!
ide robic zupe i to tiramisy bo mi chodzi po glowie....
IZAK...to CZEKAM DO JUTRA!!!!! Uwazaj bo ciotka Ronia Cie goni! ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

Roniu ja na razie nic nie mam z tych objawów, jeszcze na razie nie chce, ale po 37 tc to bede oczekiwac

Kaja mi urosły jakieś 2 rozmiary, ale wcale sie nie ciesze, bo ja przyzwyczajona do swoich nieduzych, że teraz czuję sie nieswojo, a stanik tez mnie wkurza, ale nie przez sutki, one nie bolą ani nic, w domu bez stanika chodze i właściwie pierwsze co robie jak wracam do domu to zdejmuje stanik własnie

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

hehehe kaju ja mam lekarza niestety nie polozna i lekarz to stary dziadek i co wizyta co innego mi mowi ostatnimi tygodniami mowil taa glowka ladnie juz na dole etc a ostatnio mowi ze kieruje sie do dolu,wiec mysle co bedzie to bedzie,stary dziadek z niego:D no ale nic...z objawow Zwiększa się ilość wydzieliny pochwowej, ta pelnosc w okolicy sromu ale czasem nie czesto,i te ruchy malo czuje ale jak juz sie rusza to moge okreslic co wystawia:D wczesniej tak nie mialam wymioty czasami mi sie chce w nocy:D ale nie wymiotuje..ja mam takie przeczucie dziewczyny ze ze mna bedzie przed 10 sierpnia:)mysle tak sobie jeszcze z dwa tygodnie gora...jutro ide liscie malinowej herbaty kupic:) juz seksik zaliczony dzisiaj;) chociaz nie chcialo mi sie lezalam jak kloda a kurak sie staral tam:) oczywiscie bez orgazmu jak dla mnie ale wazna sperma nie;)?:))))

http://s2.pierwszezabki.pl/021/021441961.png?9649 http://dzidziusiowo.pl/php/img2-16082009005_1187485163_Bruce_3.jpg [url=http://dzidziusiowo.pl] http://dzidziusiowo.pl/php/img-05012013.jpg

Odnośnik do komentarza

kaja09
no czesc dziewczynki! juz jestem, cisnienie 120/60, glukozy w moczu nie ma, malenka gotowa, glowka cala schowana w obreczy miednicy i na brzuchu czuc juz tylko ramionka (tu okreslaja to jako "fully engaged"...Justyna, Tobie tez tak badaja?) i polozna sie spyt,"czy mam torbe spakowana jak mi badala brzuszek, bo teraz to juz moze w kazdej chwili byc czas do szpitala"...ciekawe...bo gluta brak....mialam jej pow,ale nie wiem jak jest glut ;)
...chyba lepiej doprasuje co mam do doprasowania....i zaraz zrobie tiramisu bo B wcz kupil i ponoc wystarczy dodac mleka....hmmm...zobaczymy...wpierdzielam slodkie,bo lada dzien bedzie dietka :D

....ciekawe jak tam Izak....
Alisss, jak sie macie? wyspana? Maly zarloczek nakarmiony? A powiedz,jak z pepuszkiem? Ja wlasnie pyt poloznej i mi pow,ze sama woda i wacikiem na sucho i nic poza tym....hm...a ja myslalam,ze czyms sie przemywa...

U nas ok, maly je i spi, czasem poplacze ale musi glos cwiczyc nie:)
Spie nawet w dzien jak on spi. Pepuszek nam odpadl po 6 dniach, niczym tylko mokrym wacikiem i super sie zagoil. Moja kol smarowala spirytusem i paprze sie malej. Tutaj w ogole inaczej. W szpitalu malego kapali dopiero przed wyjsciem, bez rzadnych kosmetykow, pudrow, oliwek, tylko wloski szamponikiem, poza tym tylko woda, i nie kazali go kapac codziennie, tylko 2-3 razy w tyg do 6-tego tyg, a tak to tylko wacikiem poszki, pachwinki, szyjka.
Karmienie hmmm fajnie choc cycuchy troche bola jak lapie, pozniej juz spoko.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6ydimiqwypp.png

http://www.suwaczki.com/tickers/abnzlnkp1dcxwr9b.png

http://www.mamacafe.pl/suwak/12395.png

Odnośnik do komentarza

oj zaczęło sie rozpakowywanie...z sierpniówek, lipcówki wychodzą:)
Niestety:( nie dam rady podczytac teraz wszystkiego, wpadłam po to by zostawić obiecaną relację z porodu. Rozpakowanym życzę szczczęścia i wiele dobrych chwil z maluszkami, tym w trakcie ;) powodzenia!
Brzuchatkom cierpliwości w drodze do finału:)

Mój poród rozpoczął sie 23.07 rano, na oddziale patologii ciąży, skurcze miałam co 5 min, potem co 3 minuty ale nie były one jakoś bolące czy coś takie napinanie się brzucha i pleców ...siedziałam i piłam herbatke z innymi pacjentkami, gadałysmy o bzdurkach...po porannym badaniu lekarz powiedział,że akcja może sie niedługo zacząc ale ja nie myślalam że to już tak zaraz, przyszła położna podłączyła mnie pod ktg a tam reguralne skurcze 60, 80 ...poszła po lekarza, stwierdził, że musza poszukać miejsca na trakcie porodowym bo brak, coś muszą wymyślić ( ciekawe co?) , w tym czasie zadzwoniłam po męża żeby dojechał. I czekałam dalej , czytając gazetkę:)
po ponad 2,5 godziny od tych pierwszych skurczy, powiem szczerze,że w domku to chyba bym nawet nie myślała,ze to już tak blisko...
mąż przyjechał i zeszliśmy na trakt porodowy, szczęsliwie dziewczyna skonczyła jakas rodzić:smile_jump:...i się zaczęło
podłączyli mnie pod ktg, z wrażenia weszłam na łóżko porodowe w majtkach tak jak z patologii zlazłam i położne zaczęły sie śmiać...ogólnie fajne były, z poczuciem humoru, skurcze się zaczęły nasilać, mąż zmierzył mi cukier i był w normie , to dali mi obiad i kazali jeść...zjadłam jedynie kawałek mięska...skurcze coraz silniejsze...ale do wytrzymania, położne zatrudniły mojego męża do wypełniania papierków:) potem nastapiło przebicie pęcherza płodowego, no i wtedy skurcze poszly już na maksa ...wiadomo,że bolało, mąż podawał mi rękę i glośno mowił jak mam oddychać...po 20 min poprosiłam o ZOP, bo bałam się większego bólu...tego,że stracę siły...po kilku kolejnych skurczach przy których zmusili mnie do zjedzenia jablka , ktore cześciowa wyplułam, anestezjolog zrobił znieczulenie co bylo trudne bo skurcze mnie powalały, a nie umiałam odpowiednio oddychać, zamiast koncentrować sie na parciu w dól, to myslałam o tym aby skurcz minał...ale udało się choć byłam cała mokra...
potem zaproponowali mi pozycje kuczna i usiłowały mi wytłumaczyć na czym polega oddech w parciu...z początku szło jak po grudzie :( ale potem usiadłam na sedes:) i wtedy do mnie dotrało:) i parłam na sedesie...położna ściągała mnie z niego tuż przed finiszem na łożko i potem bóle parte 15 min...mały pchał sie i głowką i raczką...skurcze się troche rozmyły i nie miałam w nich pomocy aby silniej przeć...położna zaczeła gadac o kleszczach, zawołali lekarza, ja jak tylko usłyszałam kleszcze to sie jakoś zaparłam sama nie wiem jak , power był i 4 parte i mały juz plakał, niestety mocno mnie nacięli ale warto było aby uniknąć kleszczy- w XXI wieku?! Dominik dostał w 10 min 10 pkt w skali Apgar:) wazył 3650, i miał 55 cm.
Aha mój ciekawski mąż, widział wszystko...przecinał pępowinę, stał nad lekarzem jak mnie szył, chciał robić zdjęcia łożyska:) ale on już tak ma, mialam mu tego zabronic ale jak bolało to mi już wszystko jedno było...
Ogólnie porod trwał 6,15 min i nie było aż tak źle, ale jak by trwal kilkanaście to nie wiem...nie wiem...
pozdrawiam i odezwę się wkrotce , może uda się was podczytać.

Zawsze trzeba próbowac czegoś nowego. Pamiętaj amotorzy zbudowali Arkę, profesjonaliści- Titanica...

Odnośnik do komentarza

Kaja i Ania brzuszki super. Cieszcie sie nimi , bo pozniej dziwnie jak juz nic sie w nim nie rusza. :)

Izak
no to czekamy do jutra i dalej kciuki trzymamy!!!

Nikula witamy spowrotem, no to dobrze ze pood dosc gladko poszedl, pozazdroscic tylko. A juz sie dobrze czujesz??? Moja kol urodzila 22 silami natury i juz sie super czuje, a ja nadal na paracetamolu i cale podbrzusze spuchniete:( Juz sie nie moge doczekac kiedy sie zagoi.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6e6ydimiqwypp.png

http://www.suwaczki.com/tickers/abnzlnkp1dcxwr9b.png

http://www.mamacafe.pl/suwak/12395.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...