Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2009


Joan

Rekomendowane odpowiedzi

karol27
zapisałam się na ktg na wtorek do ambulatorium szpitala - jeśli do tego czasu nie urodzę...Może powiedzą mi coś bliżej co mam robić - ostatnio kazali mi czekać i informowali,że poród do dwóch tygodni po terminie to zupełnie normalna sprawa

Karol inny sposób oprócz ciachanka na wywołanie porodu to masaż sutków:)
ja próbowałam - niestety mam za wrażliwe:(

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

kasiunia i
melduję się w dwu paku:o_master::o_master::o_master:
wczorajsze ktg wykazało dużo skurczy ale ani jeden nie bolał,rozwarcie na 2,5 cm i na sobotę skierowanie do szpitala na oddział porodowy celem indukcji porodu:le:mam cichą nadzieję że może sam zechce wyjść do tego czasu.


Kasiunia
trzymam kciuki aby maluszek sam zdecydował się wczesniej wyskoczyć:)

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

Tosia27
karol27
zapisałam się na ktg na wtorek do ambulatorium szpitala - jeśli do tego czasu nie urodzę...Może powiedzą mi coś bliżej co mam robić - ostatnio kazali mi czekać i informowali,że poród do dwóch tygodni po terminie to zupełnie normalna sprawa

Karol inny sposób oprócz ciachanka na wywołanie porodu to masaż sutków:)
ja próbowałam - niestety mam za wrażliwe:(

ja masuje co dzien bo swedza mnie okrutnie ale tez nie pomaga :/

http://maksiulek.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/023/023011940.png?8899
http://aleksander001.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.pnghttp://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=53064f880337c0a04.png

Odnośnik do komentarza

Tosia27
karol27
zapisałam się na ktg na wtorek do ambulatorium szpitala - jeśli do tego czasu nie urodzę...Może powiedzą mi coś bliżej co mam robić - ostatnio kazali mi czekać i informowali,że poród do dwóch tygodni po terminie to zupełnie normalna sprawa

Karol inny sposób oprócz ciachanka na wywołanie porodu to masaż sutków:)
ja próbowałam - niestety mam za wrażliwe:(
Wiem, ale dla mnie to męczarnia - zawsze było to dla mnie nieprzyjemne, a teraz w ciązy jeszcze bardziej.

Tez otrzymujecie tyle telfonów/smsów z pytaniem, czy już urodziłyscie? Bo ja od kilku dni nie mogę się odgonić:) i wszystkim mówię, że JESZCZE nie, choć już nie mogę się doczekac...

Odnośnik do komentarza

karol27
Agatha
Aganiecha napisała smsa:

Nadal mam 1 cm rozwarcia, to jest masakra jakaś. Za 4 godz. dostanę epidural, nie chciałam ale to ponad moje siły.
Sprawdziłam co to epidural - bo nie wiedziałam - to jest znieczulenie. Będę o jedno słowko mądrzejsza.

Będziemy wiedzieć o co prosić w razie czego. Biedna aganiecha wieczorem minie 24 godz jak jej wody odeszły i męczą skurcze.

Odnośnik do komentarza

hej dzierwczyny, sorry,nie wiem co sie dzieje na forum,ale pisze odrazu co u mnie...
...u mnie kurwa MEXYK!!!!!! ZARAZ MNIE CHUJ STRZELI!!!!!!!!!

bylo usg i wszystko cacy, czekalismy z 10 minutek na badanie, pani byla rewelacyjna, pomierzyla WSZYSTKO,sprawdzila nerki jeszcze raz, pozycje, zmierzyla udko,glowke,brzusio i pokazala nam ze mala ma wloski i wazy .....4 444g!!!!!!!!!!!!!!!!!!

..i sie zaczelo...z raportem usg idzie sie na oddzial prenatalny...tam czekalismy na konsultacje ....3 godziny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po czym przyszla babka,poprosila nas do pokoju, tam czekalismy nastepne 15 min, przyszla kobita (pakistanka,sympatyczna) i mowi,ze zapoznala sie z papierami i wynika,ze mamy big baby i ona sugeruje dwa wyjscia,ze albo sprobujemy urodzic sn, ale wiaze sie to z ryzykiem zakleszczenia ramionek dziecka (nie wiem jak to po polsku sie nazywa fachowo), ze niby glowka wyjdzie,ale dziecko moze utknac,albo zrobic planowana cesarke (dala nam do zroz,ze latwiej bedzie z cesarka,co mnie ucieszylo,bo jak uslyszalam 4444g to odrazu mowie,ze cesarka i koniec) ..to poszla zabukowac mi termin, pon albo piatek ( w te dni robia)...po ok 20 min wrocila z INNA LEKARKA (angielka) a ta,zebym sie polozyla,ze mnie zbada, dotknela dwa razy brzucha i ZE DAM RADE URODZIC NATURALNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i ze powinnam sprobowac, ze to nie takie siup z ta cesarka,ze moga byc komplikacje,krwotoki, SMIERC!!!!!!!!!!!!!chcialam sie wtracic, usiasc chociazby, bo lezalam na lozku a ta mi pierdoli,a ona do mnie,ze "moment,daj mi skonczyc"....je ze nie musi skonczyc, ze co ma znaczyc SMIERC I CZEMU MNIE STRASZY I ze my juz o tym rozm i jestesmy zdecydowani i chce cesarke, a ona "a z kim rozmaw?" ja ze z polozna,a one w SMIECH!!!!!! sarkastyczny ironiuczny smiech , i ze ona ma 25 lat doswiadczenia i ze powinnam dac rade a szpital TO NIE TESCO ZE SIE WYBIERA CO SIE CHCE"...no myslalam,ze jebne!!!!! rozbeczalam swie i pow jej,ze "nie mam zamiaru czekac na porod naturalny, bo mi dziecko przez 3 tyg kilo uroslo i nier bede czekac az mi komplikaxje sie zrobia w trakcie porodu i miec kurwa cesarke "awaryjna" na szybko, pod narkoza i jeszcze ryzykowac,ze mi dziecko utknie i beda ja wpychac do srodka sporwotem i lamac jej obojczyk, bo jak mi wody odejda za 3 tyk to bedzie juz ponad 5kg miala!" tak jej wydarlam morde,ze B zacz mnie upokajac a ta usiadla...i ze mam sie uspokoic bo ona nie jest by mnie stresowac tylko by mi pow o "DOBRODZIEJSTWACH PORODU NATURALNEGO" i ze tak mowie bo chce jak najszybciej miec juz dziecko i jestem zmeczona i hormony,ale dla dziecka leoiej jak sprob naturalne a zanim sie zakleszczy to sa inne oznaki,ze sa komplikacje...jakie sie pytam,a ta mi,ze "szyjka sie bedzie powoli rozwierac" ....jaaaa!!!!! na to sie robi masaz nie i podaje leki na przysp rozwarcia (tak nam w szk rodzenia pow) a ona,ze oprocz tego na ktg wyjdzie,ze spada tetno plodu....MAM KURWA CZEKAC AZ DZIECKU TETNO ZACZNIE SPADAC???"-NORMALNIE SIE WYDARLAM! a ta ze beda monitorowac i ze "moze pojsc na kompromis i nie dopuszcza bym przenosila"...idiotka nawet nie wiedziala w kt tyg ciazy jestem, jak jej mowie,ze ja juz prawie koncze 39 a z planowana cesarka to nie predzej niz w poniedzialek, to ona,ze i tak mnie nie zapisze,bo jestem zdenerwowana i mam przyjsc w pon i pona mnie zbada i mi ew w pon umowi termin na ciecie jak bede "dalej nalegac"...
..ona chyba ma nadz,ze mi samo sie zacznie,ale ja ani skurczy,ani czopa,nic ...cisza!a w nocy ledwo zylam,oddychac nie moglam,rwalo mnie w miednicy, bol jej"kompromisu" mam rouzmiec,ze mi najpierw wywolaja a jak bedzie zle to mnie uspia i wyjma malenka ....ja wole juz sie nastawic ze jest cesarka i jest jak jest,a nie iles godzin przec a potem sie p[osrac i miec cesarke w totalnej narkozie i dziecko z zanikiem tetna!

...jak myslicie? co byscie zrobily? nalegac na secarke?
a! jescze mi stw,ze 4444g to nie jest wskazanie do cesarki i ze to "tylko" pomiar usg i jest niewiarygodny (to ile jest granica bledu???????????i to zn ze moze byc mniej ale i WIECEJ nie?..to ona mi,ze to nie wazne ile wazy,wazne ze my jestesmy duzi (bo ja mam az 170cm) i moja miednica "pasuje, a dziecko ma sie w niej dobrze" i "wazne,ze dziecko jest proporcjonalne,zaczy glowka do brz\uszka, czyli nie ma nienormalnego zrozw co by bylo wskazaniem do cesarki,jest po prostu duze,,a ja sie boje bo to moje pierwsze i nie powinnam panikowac".....odbije mi zaraz!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

kaja09
hej dzierwczyny, sorry,nie wiem co sie dzieje na forum,ale pisze odrazu co u mnie...
...u mnie kurwa MEXYK!!!!!! ZARAZ MNIE CHUJ STRZELI!!!!!!!!!

bylo usg i wszystko cacy, czekalismy z 10 minutek na badanie, pani byla rewelacyjna, pomierzyla WSZYSTKO,sprawdzila nerki jeszcze raz, pozycje, zmierzyla udko,glowke,brzusio i pokazala nam ze mala ma wloski i wazy .....4 444g!!!!!!!!!!!!!!!!!!

..i sie zaczelo...z raportem usg idzie sie na oddzial prenatalny...tam czekalismy na konsultacje ....3 godziny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po czym przyszla babka,poprosila nas do pokoju, tam czekalismy nastepne 15 min, przyszla kobita (pakistanka,sympatyczna) i mowi,ze zapoznala sie z papierami i wynika,ze mamy big baby i ona sugeruje dwa wyjscia,ze albo sprobujemy urodzic sn, ale wiaze sie to z ryzykiem zakleszczenia ramionek dziecka (nie wiem jak to po polsku sie nazywa fachowo), ze niby glowka wyjdzie,ale dziecko moze utknac,albo zrobic planowana cesarke (dala nam do zroz,ze latwiej bedzie z cesarka,co mnie ucieszylo,bo jak uslyszalam 4444g to odrazu mowie,ze cesarka i koniec) ..to poszla zabukowac mi termin, pon albo piatek ( w te dni robia)...po ok 20 min wrocila z INNA LEKARKA (angielka) a ta,zebym sie polozyla,ze mnie zbada, dotknela dwa razy brzucha i ZE DAM RADE URODZIC NATURALNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i ze powinnam sprobowac, ze to nie takie siup z ta cesarka,ze moga byc komplikacje,krwotoki, SMIERC!!!!!!!!!!!!!chcialam sie wtracic, usiasc chociazby, bo lezalam na lozku a ta mi pierdoli,a ona do mnie,ze "moment,daj mi skonczyc"....je ze nie musi skonczyc, ze co ma znaczyc SMIERC I CZEMU MNIE STRASZY I ze my juz o tym rozm i jestesmy zdecydowani i chce cesarke, a ona "a z kim rozmaw?" ja ze z polozna,a one w SMIECH!!!!!! sarkastyczny ironiuczny smiech , i ze ona ma 25 lat doswiadczenia i ze powinnam dac rade a szpital TO NIE TESCO ZE SIE WYBIERA CO SIE CHCE"...no myslalam,ze jebne!!!!! rozbeczalam swie i pow jej,ze "nie mam zamiaru czekac na porod naturalny, bo mi dziecko przez 3 tyg kilo uroslo i nier bede czekac az mi komplikaxje sie zrobia w trakcie porodu i miec kurwa cesarke "awaryjna" na szybko, pod narkoza i jeszcze ryzykowac,ze mi dziecko utknie i beda ja wpychac do srodka sporwotem i lamac jej obojczyk, bo jak mi wody odejda za 3 tyk to bedzie juz ponad 5kg miala!" tak jej wydarlam morde,ze B zacz mnie upokajac a ta usiadla...i ze mam sie uspokoic bo ona nie jest by mnie stresowac tylko by mi pow o "DOBRODZIEJSTWACH PORODU NATURALNEGO" i ze tak mowie bo chce jak najszybciej miec juz dziecko i jestem zmeczona i hormony,ale dla dziecka leoiej jak sprob naturalne a zanim sie zakleszczy to sa inne oznaki,ze sa komplikacje...jakie sie pytam,a ta mi,ze "szyjka sie bedzie powoli rozwierac" ....jaaaa!!!!! na to sie robi masaz nie i podaje leki na przysp rozwarcia (tak nam w szk rodzenia pow) a ona,ze oprocz tego na ktg wyjdzie,ze spada tetno plodu....MAM KURWA CZEKAC AZ DZIECKU TETNO ZACZNIE SPADAC???"-NORMALNIE SIE WYDARLAM! a ta ze beda monitorowac i ze "moze pojsc na kompromis i nie dopuszcza bym przenosila"...idiotka nawet nie wiedziala w kt tyg ciazy jestem, jak jej mowie,ze ja juz prawie koncze 39 a z planowana cesarka to nie predzej niz w poniedzialek, to ona,ze i tak mnie nie zapisze,bo jestem zdenerwowana i mam przyjsc w pon i pona mnie zbada i mi ew w pon umowi termin na ciecie jak bede "dalej nalegac"...
..ona chyba ma nadz,ze mi samo sie zacznie,ale ja ani skurczy,ani czopa,nic ...cisza!a w nocy ledwo zylam,oddychac nie moglam,rwalo mnie w miednicy, bol jej"kompromisu" mam rouzmiec,ze mi najpierw wywolaja a jak bedzie zle to mnie uspia i wyjma malenka ....ja wole juz sie nastawic ze jest cesarka i jest jak jest,a nie iles godzin przec a potem sie p[osrac i miec cesarke w totalnej narkozie i dziecko z zanikiem tetna!

...jak myslicie? co byscie zrobily? nalegac na secarke?
a! jescze mi stw,ze 4444g to nie jest wskazanie do cesarki i ze to "tylko" pomiar usg i jest niewiarygodny (to ile jest granica bledu???????????i to zn ze moze byc mniej ale i WIECEJ nie?..to ona mi,ze to nie wazne ile wazy,wazne ze my jestesmy duzi (bo ja mam az 170cm) i moja miednica "pasuje, a dziecko ma sie w niej dobrze" i "wazne,ze dziecko jest proporcjonalne,zaczy glowka do brz\uszka, czyli nie ma nienormalnego zrozw co by bylo wskazaniem do cesarki,jest po prostu duze,,a ja sie boje bo to moje pierwsze i nie powinnam panikowac".....odbije mi zaraz!
Kaju biedactwo...Rozumiem Twoje zdenerwowanie, ale spróbuj się uspokoić... Nie wiem, co o tym sądzić, ja nawet nie wiem ile moje dziecko waży - aż się zapisałam sama na usg w poniedziałek, bo jednak chcę to sprawdzić... Dziwne podejscie mają w tych spzitalach i widzę, ze co lekarz to inne podejście. Dla mnie cesarka to ostateczność, przeraża mnie, ze mieliby mnie kroić - choc gdybym się dowiedziała, ze mam wielkie dziecko to pewnie obawiałabym się rodzić je sn... Może idź jeszcze do innego lekarza i zobacz co powie???

Odnośnik do komentarza

kaja09
hej dzierwczyny, sorry,nie wiem co sie dzieje na forum,ale pisze odrazu co u mnie...
...u mnie kurwa MEXYK!!!!!! ZARAZ MNIE CHUJ STRZELI!!!!!!!!!

bylo usg i wszystko cacy, czekalismy z 10 minutek na badanie, pani byla rewelacyjna, pomierzyla WSZYSTKO,sprawdzila nerki jeszcze raz, pozycje, zmierzyla udko,glowke,brzusio i pokazala nam ze mala ma wloski i wazy .....4 444g!!!!!!!!!!!!!!!!!!

..i sie zaczelo...z raportem usg idzie sie na oddzial prenatalny...tam czekalismy na konsultacje ....3 godziny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po czym przyszla babka,poprosila nas do pokoju, tam czekalismy nastepne 15 min, przyszla kobita (pakistanka,sympatyczna) i mowi,ze zapoznala sie z papierami i wynika,ze mamy big baby i ona sugeruje dwa wyjscia,ze albo sprobujemy urodzic sn, ale wiaze sie to z ryzykiem zakleszczenia ramionek dziecka (nie wiem jak to po polsku sie nazywa fachowo), ze niby glowka wyjdzie,ale dziecko moze utknac,albo zrobic planowana cesarke (dala nam do zroz,ze latwiej bedzie z cesarka,co mnie ucieszylo,bo jak uslyszalam 4444g to odrazu mowie,ze cesarka i koniec) ..to poszla zabukowac mi termin, pon albo piatek ( w te dni robia)...po ok 20 min wrocila z INNA LEKARKA (angielka) a ta,zebym sie polozyla,ze mnie zbada, dotknela dwa razy brzucha i ZE DAM RADE URODZIC NATURALNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i ze powinnam sprobowac, ze to nie takie siup z ta cesarka,ze moga byc komplikacje,krwotoki, SMIERC!!!!!!!!!!!!!chcialam sie wtracic, usiasc chociazby, bo lezalam na lozku a ta mi pierdoli,a ona do mnie,ze "moment,daj mi skonczyc"....je ze nie musi skonczyc, ze co ma znaczyc SMIERC I CZEMU MNIE STRASZY I ze my juz o tym rozm i jestesmy zdecydowani i chce cesarke, a ona "a z kim rozmaw?" ja ze z polozna,a one w SMIECH!!!!!! sarkastyczny ironiuczny smiech , i ze ona ma 25 lat doswiadczenia i ze powinnam dac rade a szpital TO NIE TESCO ZE SIE WYBIERA CO SIE CHCE"...no myslalam,ze jebne!!!!! rozbeczalam swie i pow jej,ze "nie mam zamiaru czekac na porod naturalny, bo mi dziecko przez 3 tyg kilo uroslo i nier bede czekac az mi komplikaxje sie zrobia w trakcie porodu i miec kurwa cesarke "awaryjna" na szybko, pod narkoza i jeszcze ryzykowac,ze mi dziecko utknie i beda ja wpychac do srodka sporwotem i lamac jej obojczyk, bo jak mi wody odejda za 3 tyk to bedzie juz ponad 5kg miala!" tak jej wydarlam morde,ze B zacz mnie upokajac a ta usiadla...i ze mam sie uspokoic bo ona nie jest by mnie stresowac tylko by mi pow o "DOBRODZIEJSTWACH PORODU NATURALNEGO" i ze tak mowie bo chce jak najszybciej miec juz dziecko i jestem zmeczona i hormony,ale dla dziecka leoiej jak sprob naturalne a zanim sie zakleszczy to sa inne oznaki,ze sa komplikacje...jakie sie pytam,a ta mi,ze "szyjka sie bedzie powoli rozwierac" ....jaaaa!!!!! na to sie robi masaz nie i podaje leki na przysp rozwarcia (tak nam w szk rodzenia pow) a ona,ze oprocz tego na ktg wyjdzie,ze spada tetno plodu....MAM KURWA CZEKAC AZ DZIECKU TETNO ZACZNIE SPADAC???"-NORMALNIE SIE WYDARLAM! a ta ze beda monitorowac i ze "moze pojsc na kompromis i nie dopuszcza bym przenosila"...idiotka nawet nie wiedziala w kt tyg ciazy jestem, jak jej mowie,ze ja juz prawie koncze 39 a z planowana cesarka to nie predzej niz w poniedzialek, to ona,ze i tak mnie nie zapisze,bo jestem zdenerwowana i mam przyjsc w pon i pona mnie zbada i mi ew w pon umowi termin na ciecie jak bede "dalej nalegac"...
..ona chyba ma nadz,ze mi samo sie zacznie,ale ja ani skurczy,ani czopa,nic ...cisza!a w nocy ledwo zylam,oddychac nie moglam,rwalo mnie w miednicy, bol jej"kompromisu" mam rouzmiec,ze mi najpierw wywolaja a jak bedzie zle to mnie uspia i wyjma malenka ....ja wole juz sie nastawic ze jest cesarka i jest jak jest,a nie iles godzin przec a potem sie p[osrac i miec cesarke w totalnej narkozie i dziecko z zanikiem tetna!

...jak myslicie? co byscie zrobily? nalegac na secarke?
a! jescze mi stw,ze 4444g to nie jest wskazanie do cesarki i ze to "tylko" pomiar usg i jest niewiarygodny (to ile jest granica bledu???????????i to zn ze moze byc mniej ale i WIECEJ nie?..to ona mi,ze to nie wazne ile wazy,wazne ze my jestesmy duzi (bo ja mam az 170cm) i moja miednica "pasuje, a dziecko ma sie w niej dobrze" i "wazne,ze dziecko jest proporcjonalne,zaczy glowka do brz\uszka, czyli nie ma nienormalnego zrozw co by bylo wskazaniem do cesarki,jest po prostu duze,,a ja sie boje bo to moje pierwsze i nie powinnam panikowac".....odbije mi zaraz!

Kaju straszna ta lekarka jakaś, nie wiem, podejmiesz sama decyzję, ale ja bym też nalegała na cesarkę, a nie czekać aż zacznie się coś złego dziać, beznadziejnie
poza tym jak ona mogła Cię tak straszyć, że komplikacje, zanik tętna, śmierć, wariatka jakaś, a Twoja położna? może ona coś zadziała?
a jak ten pomiar usg taki niewiarygodny to po co w ogóle go robią? jak takie duże dziecko, ja bym wolała cesarkę, choć też się boję, że mieli by mnie kroić, ale dobro dziecka tu przeważa wydaje mi się

http://fajnamama.pl/suwaczki/3s5p642.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63875.png

Odnośnik do komentarza

...no wlasnie polozna to ja widuje tylko w srody i nie w szpit a w przychodni i za kazdym razem jest inna (chyba 3 lub 4 sa) a w pon mam przyjsc do tej wiesniary na badanie, bo "ona mi szyjke sprawdzi" ..nie wiem po co! chyba chciala mnie zniechecic...jak ja pomysle o komplikacjach podczas porodu...odrazu mi sie przyp Wojtus Roni i nie chce by moja niunie meczyli i dreczyli,niech ja wyjma i juz, a o siebie sie nie boje...to ona mi gada,ze dzieci z cesarki maja problemy z oddychaniem! ....moze i bym pomylsla by sprobowac,ale sam jej stosunek mnie rozwaliol,to "jeszcze nie skonczylam", "to nie jest tesco" i glupie ironiczne podsmiechiwanie sie, i komentarze....jakbym jakas gowniara 16-letnia w ciazy byla...nie chce ryzykowac zdrowia dziecka...a ona,ze dziecko ma sie doskonale,a jak bedzie w trakcie porodu tego nikt nie wie, i nie wazne ile wazy dziecko,kazdy porod moze sie skomplikowac..no rozumiem,ale skoro ja juz wiem,ze mala jest DUZA to czemu mam czekac na te komplikacje i ewent miec nadz,ze nie nastapia? tym bardziej,ze jedna lekarka przed nia mi doradzila wlasnie i i juz szla zapisac mi termin! nawet B mnie wysciskal i sie wzruszyl i mial lzy w oczach,ze w przyszlym tyg wyciagamy malenka! a ta ze mnie smarkata idiotke robi!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

Kaja Cięzko coś doradzić, nie masz możliwości, żeby to z innym lekarzem skonsultować? Granica błedu w pomiarze usg to nawet do 500gr więc bardzo dużo. Z tego co czytałam to zazwyczaj wróża wielkie dzieciaki a w rzeczywistości okazują się mniejsze. Nie denerwuj się tylko, przemyśl to wszystko na spokojnie o ile się da. Próbowałabym to gdzieś skonsultować, bo chyba ta lekarka nie wzbudziła zaufania kretynka jedna.

Odnośnik do komentarza

Agatha
Kaja Cięzko coś doradzić, nie masz możliwości, żeby to z innym lekarzem skonsultować? Granica błedu w pomiarze usg to nawet do 500gr więc bardzo dużo. Z tego co czytałam to zazwyczaj wróża wielkie dzieciaki a w rzeczywistości okazują się mniejsze. Nie denerwuj się tylko, przemyśl to wszystko na spokojnie o ile się da. Próbowałabym to gdzieś skonsultować, bo chyba ta lekarka nie wzbudziła zaufania kretynka jedna.

dzieki..no wlasnie straram sie npomyslec "na spokojnie" ale nie umiem! a lekarka....hm...zaufanie? ja bym raczej pow,ze odnioslam wrazenie ze jej klepki brakuje! jaja sobie robila i jeszcze do mnie teksty typu "ja nie jestem twoim wrogiem,spojrz mi w oczy" jak sie poryczalam z nerwow! :Padnięty:
...mylse czy nie przejechac sie do szpitala i nie pogadac z polozymi z oddzialu,tylko co to da, bo one tez nie powiedza jak porod pojdzie i poza tym to musze bys zapisana przez lekarza a nie polozna..mowie Wam,ze sie zasmiala jak jej pow,ze mi polozna pow,ze waga pow 4000 to juz moze byc wskazaniem do cesarki...makrosomia plodu jest od 4250 a takie dzieci rodzi sie wlasnie przez cesarke by uniknac uszkodzenia plodu :(

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

No to niezła jazda Kaja!! Współczuję Ci.
Ja osobiście nalegałabym na cesarkę, ale ja to ja. JUz jedną miałam i chcę drugą i całe szczęście, że w Polsce calą ciążę prowadzi lekarz, bo to on właśnie decyduje a nie położna. A swoję drogą co za idiotka lekarka jedna i druga - najpierw jedna straszy przed naturalnym porodem a później druga przed cesarką!! Pojebane baby!! I jeszcze Ci powiedzą, że to TWOJE hormony są odpowiedzialne!!
Jaką decyzję nie podejmiesz będzie dobra i musisz myślec pozytywnie!
Moja Młoda była właśnie tak rodzona, że tetno zaczęło jej zanikac w trakcie porodu i trzeba było robic cesarkę w narkozie. I Młoda urodziła sie sina (i ważyła 4kg) ale zaraz podali jej tlen i przeszło a tak poza tym żadnych komplkacji nie było, także nie wszsytko jest czarne ani białe. W każdym razie lekarz który był wtedy przy porodzie teraz nawet specjalnie się nie zastanawial czy robic teraz czy nie - ROBIC! Bo nasza dzidzia też duża się zapowiada:)

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbncwa1vtor196m.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4ps0nz3443.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bhywmg7ywdqvl030.png

Odnośnik do komentarza

no ja jak szlam na scana to bylam swiecie przekonana,ze jak wyjdzie wiecej niz 4000g to prosze o cesarke,moja kuzynka miala cesarke w zeszle wakacje bo mala miala wazyc ponad 4500 (a wazyla prawie 4900 a 4700 jak wychodz ze szpitala!!!!) i ze wzgl na cukrzyce i to,ze to pierwsze dziecko i moze tak popekac,ze szok i moze uszkodzic jej szyjke itp to zrobili planowana cesarke by oszczedzic jej,dziecku i pewnie samym sobie nieprzewidzianych syt i dodatkowego stresu...a teraz to ja juz sama nie wiem,bo i tak i tak mam dola i bym tylko ryczala! ta mnie nastraszyla to cesarka,a ja,moj B, moj Brat i kuzynki mala wszyscy z cesarki i nikt komplikacji nie ma! ...mam metlik w glowie....nie chce narazac niuni i bede miec niezla jazde jak zaczne rodzic i mi cos nie tak pojdzie!pozabijam!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nroeqs0ymjd9h.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie forumowe cioteczki

My z Zuzia od wczoraj w szpitalu na patologii noworodka. Żółtaczka sie powiększyła, poziom bilibluriny był wcz pond 17 jednostek- to juz dużo. od razu kazli nam zostac:(
Ja wykupiłm pokój w szpitalu i dzieki temu moge byc przy małej dzień i noc. na szczęście karmię piersią, bo tak to bym Zuzi wcale nie widziała...

Cięzko tak patrzeć na pokłutą córcię... lezy w inkubtorku, w okularkach pod lampami. Robia jej serie badań od czego to jest, czy to jakies zapalenie np.płuc lub pecherza. Jutro będą wyniki, więc coś sie więcej dowiem, bo tak to tylko gdybnie.
Wiem, że nie jest źle, ale to i tak ciężkie i przygnębijące.

Usg serduszka, główki, brzuszka i bioderek wyszły OK:)

Dziś odciągnęłam mleko, to mogłam podjechać na chwilke do domu i do Natalki, bo mała też przeżywa.
Jak mi sie uda, to jutro lub później napisze co tam u Zuzi.

Trzymajcie sie dzielnie na rozpakowanku kochane:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxevcqgfei98xdu.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s20mml6e7tyi4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/39f8egz2mum14a43.png

Odnośnik do komentarza

anikadn
Witajcie forumowe cioteczki

My z Zuzia od wczoraj w szpitalu na patologii noworodka. Żółtaczka sie powiększyła, poziom bilibluriny był wcz pond 17 jednostek- to juz dużo. od razu kazli nam zostac:(
Ja wykupiłm pokój w szpitalu i dzieki temu moge byc przy małej dzień i noc. na szczęście karmię piersią, bo tak to bym Zuzi wcale nie widziała...

Cięzko tak patrzeć na pokłutą córcię... lezy w inkubtorku, w okularkach pod lampami. Robia jej serie badań od czego to jest, czy to jakies zapalenie np.płuc lub pecherza. Jutro będą wyniki, więc coś sie więcej dowiem, bo tak to tylko gdybnie.
Wiem, że nie jest źle, ale to i tak ciężkie i przygnębijące.

Usg serduszka, główki, brzuszka i bioderek wyszły OK:)

Dziś odciągnęłam mleko, to mogłam podjechać na chwilke do domu i do Natalki, bo mała też przeżywa.
Jak mi sie uda, to jutro lub później napisze co tam u Zuzi.

Trzymajcie sie dzielnie na rozpakowanku kochane:)

OJ, bardzo Ci współczuje - pobyt w wzpitalu to nic przyjemnego. Dobrze, że przynajmniej jesteś z Malutką i możesz karmic. Życze szybkiego powrotu do zdrowia:)

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbncwa1vtor196m.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4ps0nz3443.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bhywmg7ywdqvl030.png

Odnośnik do komentarza

Kaja szczerze nie wiem co Ci doradzić, bo nie wiem jakie zasady panują w Anglii... jedno co wiem, że tutaj zmieniłabym lekarza i szpital i napewno żądała cesarki. Daj spokój - rodzić 4,5 kilogramowe dziecko i martwić się czy nie będzie komplikacji podczas porodu. Co tej durnej babie przyszło do głowy by Cię tak straszyć???? Wiadomo przecież że teraz zamiast koncentrowac się na porodzie będziesz myśleć czy Twoje dziecko będzie ok... A z tego co nam mówili na szkole rodzenia ważne jest by kobieta wyłączyła myślenie w trakcie porodu... w niektórych szpitalach nawet zaciemniają lekko pomieszczenia by stworzyć atmosferę pomocną w wyłączeniu myśli....

http://www.suwaczek.pl/cache/bae7d4d333.png
http://moje.glitery.pl/text/43/59/4-MAJA-19082009-8816.gif http://s2.pierwszezabki.pl/022/022403960.png?6046

Odnośnik do komentarza

kasiunia i
ferinka
kasiunia i
u nas lekarz kieruje do szpitala już w dzień terminu....zbadają będą kazali spacerować i zadecydują o metodzie indukowania...
a do soboty zalecił dużo seksu i spacerów:36_1_22::36_1_22::36_1_22:
ferinka a masz jakieś objawy że ten wielki dzień nadciąga????

hmm.. silne rozwolnienia, nie regularne skurcze, twardnienie brzuszka, przy chodzeniu czuję jak główka jest nisko, często siusiam... to chyba tyle :(

silne rozwolnienie to może być objaw porodu....słyszałam że organizm się oczyszcza...

już to właśnie też słyszałam :) moją psiapsiółę wzieło raz takie rozwolnienie i co na drugi dzień cieszyła się swoją dzidzią :) Mnie już przejechało dwa razy tak porządnie że aż prawie wyłam w toalecie... a tak to jeszcze dwa razy ale już bez bólu.

karol27
ferinka
karol27
no tak rzeczywiście fajny suwaczek:) oby się sprawdziło to co jest na nim napisane:)

ale było by fajnie jakby faktycznie dziś :) hihihi jak by nie to odezwij się rano :)
Jak tylko nie urodzę, to zaglądam na nasze forum codziennie:)

Ciekawe co u Roni i Basi...

też jestem ciekawa co u nich:) oby wszystko ok.

Agatha
Ale gorąc dzisiaj, coraz mniej mi się chce. Zmusiłam się, zeby wyjść z psem na chwilę i zrobić małe zakupy. Przeszłam się po schodach zamiast windą, może to też coś daje. Kupiłam sobie cole strasznie przyjemnie walnąć puszeczkę w taką pogodę.

Ciekawe jak rodzące dzisiaj Ronia i aganiecha no iBasia. Czekamy na wieści dziewczyny!!

gorąco??? o kurcze, a u mnie od 2 dni fajny chłodek :) troszkę słonka ale przyjemna pogoda dla ciężarnych :)

-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
http://www.suwaczek.pl/cache/053efaf3ef.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/024/024234980.png?9711
Kocham Cię Synku :)

"Nigdy nie kłóć się z Idiot

Odnośnik do komentarza

ania_83
Aga2515 napisała:

"We wtorek o 10.20 urodziła się Julcia.
Ważyła 3 420 g i mierzyła 54 cm. Niestety zaraziłam ją paciorkowcem i teraz walczymy z infekcją."

GRATULACJE!!!
SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA!
:36_3_19::36_3_19::36_3_19:

serdecznie gratuluje :):):) i wracajcie do zdróweczka :):):):):)

-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
http://www.suwaczek.pl/cache/053efaf3ef.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/024/024234980.png?9711
Kocham Cię Synku :)

"Nigdy nie kłóć się z Idiot

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...