Skocz do zawartości
Forum

Listopadóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

A ja to mojemu zapowiedziałam, że za dwa tygodnie w weekend ma mnie zabrać na romantyczna kolacje. Co prawda nie pójdziemy po niej potańczyć, no ale potem będzie trudniej się wyrwać. Przyjął do wiadomości i zrobił rezerwację. Wozi mnie na basen cały czas,a wczoraj na padlu jak padla mu komórka to wrócił do domu, bo bal się, że ja będę dzwonić, a on niedostępny.
Tak go pochwaliłam, że pewnie zaraz coś mi wywinie.
U nas w końcu ciut chłodniej. Słoneczko gdzieś zaszło za chmurki, ale fajnie.

Odnośnik do komentarza

ha ha ha Oossaa , z moim tez wychodze gdzies raz na rok moze, juz taki z niego buc ze szok. woli kebaba na kanapie zezrec niz zabrac mnie gdzies, bo on nie lubi restauracji jako kucharz. no smieszne . ja tam nie mam takiego zboczenia ze by zaraz wymyslac ze wszyscy tylko pluja do talerzy.
z bylym owszem wychodzilam, ale mial znacznie wiecej innych wad w tym naduzywanie alku i wszystko co sie z tym wiaze, wiec...
czasem wychodze z ekipa z pracy badz z kolezanka a z Miskiem no ok, zdarza sie jak on chce sie podlizac - chodz chodz ze mna usiadziemy gdzies na kawie itp. ale ogolnie ''kanapowy''jest

IgaJula - oj fakt, startowalysmy tak samo, hmmm, musze sie zwazyc, postaram sie jutro u znajomej,moja waga sie rypla. jakis czas temu bylo 65 kg czyli 15 na plusie od poczatku ciazy. nie przytylam jakos specjalnie - tyle co troche w nogach, czy w pupie , po prostu rownomiernie, no i wiadomo - w brzuch poszlo, zamieszcze jakas fotke, ale nie czuje sie roztyta - napewno ''szczupla inaczej '' :D

zaloze sie ze juz jest wiecej niz 65 kg

http://www.suwaczki.com/tickers/rg509jcgm4g4slga.png

Odnośnik do komentarza

Angel u mnie sie sprawdzilo z ta aktywnoscia :) Synek byl najbardziej aktywny wieczorem (19-21 a potem 23.) a rano do okolo 9-10 cisza. Do tej pory najwiekszego kopa o 21.Ma najwiecej energii i ochote na szalenie ;)
Wiec pozno chodzimy spac..
Ja jestem nocnym markiem i najlepiej sie czuje o 23.
Z mala to samo tzn.jest tak samo aktywna jak synek ;P
Czyli dzieciaczki nocne marki po mamie ;) Traz jest to dla mnie wygodne bo synek wstaje najwczesniej o 8. Jednak zdaje sobie sprawe, ze jak zacznie sie szkola czeka nas duzo pracy, zeby zmienic tryb wstawania i zasypiania..
Truskawka ohh tez zazdroszcze nowego domku! :) nasze marzenie na ktore nie wiem czy bedzie nas kiedykolwiek stac..Suuper!Ciesze sie razem z Wami! :)
IgaJula faktycznie szlejemy z tymi wymiarami ;P Jakos w pierwszej ciazy mnie to nie obchodzilo..Mowili, ze okej i to mi wystarczylo. Teraz wymiarami tez sie nie martwie tylko wielkoscia Meli..Wtedy nie mialam pojecia, ze ciezko sie rodzi 4kilowe dziecko ;)
Sama teraz waze 55kg. :)
Krofka nio wlasnie widzialam ta tabelke i troche mnie uspokoilas. Jednak jak patrze na inne i wagi dziewczyn to wlasnie mi sie wydaje jakas duuuuza...
Jeeej obyscie mialy racje! ;)
Lekarz mi powiedzial, ze mam sklonnosci do rodzenia duzych dzieci (o ile takie istnieja ;))
Ja sie urodzilam pod koniec 7miesiaca, wazylam 2,6oo i dostalam odrazu 10punktow!
Co by bylo gdybym siedziala w brzuchu do konca ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/h44ecsqvmfx1oo1u.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie
Jeśli chodzi o manicure to nam na sr powiedziała że niezbędne jest aby na kciuku i wskazującym nie było żadnych tipsów i lakieru bo te palce potrzebne do sprawdzania saturacji (i w czasie cc i ewentualnie przy zzo)
monik super że wszystko w porządku i Twoje samopoczucie również pozytywne!
Truskawka gratulacje z powodu przeprowadzki i powrotu lubego:)
oosaa ja brałam tabsy przez rok: fizycznie super bo bóle zniknęły i okres się skrócił, ale zryło mi to banię i byłam w jakiejś mega depresji, także też mam nastawienie na anty. Trzymaj się Kobietko, widać że Ci strasznie ciężko, do tego z pewnością dochodzą hormony i sam fakt zbliżającego się porodu, czyli okres, który podobno dla wszystkich kobiet jest pełen obaw. A dla Ciebie dodatkowo dochodzi jeszcze ból fizyczny i niepewność stanu zdrowia po.
Na sr podkreślała i położna i neonatolog, że mamy prawo odmówić szczepienia - najlepiej zapisać to planie porodu.
em87, IgaJula ja też mam dwie kule po obu stronach pępka i w okolicach właśnie pępka młody się wypycha coś wielkości orzecha włoskiego, a czkawkę czuję na dole. Tak więc nie wiem jak jest ułożony:(
Ja już boję się ważyć. Na pewno 12 na plusie, a młody w 30 tyg. ważył już 1600g więc boję się że będzie wielkoludem:(

Odnośnik do komentarza

Elleves dla dziewczynek to takie słodziaśne rzeczy są :)
anmiodzik ale śliczne, widzę że talent u Ciebie rodzinny :)
monik super. czyli już samopoczucie lepsze i termin jest :)
truskawka gratulacje przeprowadzki i życzę stosunkowo udanego powitania męża :)
bombka osawspółczuję tych problemów, moje hemoroidy się jakby wycieszyły i już nie boli dlatego trzymam kciuki aby i Wam się uspokoiło
IgaJula to niesamowita zmiana, ciekawa jestem reakcji męża?? Ale się odmieniłaś :) Ja się też ostatnio zastanawiałam czy obciąć teraz czy new look po porodzie...
Oosaa rozumiem że tak mówisz bo jesteś obolała od tych dupnych problemów i zmęczona tym wszystkim, jednak zobacz że najważniejsze że z Hanią wszystko dobrze. Ja też nie spodziewałam się że na L4 pójdę w 8 tc, będę leżeć kilka miesięcy, że będę mieć operację i cięty brzuch z ryzykiem życia mojego, dziecka i pytajnikiem czy to nie nowotwór? tyle tego było stresu a później po operacji bólu że też mogłabym tak powiedzieć jak Ty jednak cieszę się że mimo tych problemów wszystko zeszło na dobrą drogę i mam nadzieję że nasze maleństwa będą zdrowe i wynagrodzą nam to wszystko w sekundę :) glowa do góry i nie myśl o żadnej depresji!!!

Odnośnik do komentarza

Elleves Szalooona ta Twoja mama :D

Ja też już wolę iść na żywioł, dlatego nic nie oglądam ani na yt, ani w tv - jedynie to co miałam na szkole rodzenia - chociaż to i tak chyba za dużo :D

Też już nie mam pewności jak ten maluch się tam ułożył - ale co ma być to będzie.. Nastawiam się optymistycznie - jutro się okaże... :)

Ps. Ładny ten komplecik - sexiiii! :)

Iga, osa W takim razie muszę sięgnąć do większej ilości źródeł w sprawie tych pneumo..

Osa Ty nie posłałaś w ogóle synka do żłobka (z tego co mniemam :P) - będziesz wysyłać w najbliższym czasie do przedszkola? Czy raczej już będziesz z dwójeczką siedzieć jak najdłużej?

Iga skoro miałaś swój indywidualny kalendarz szczepień - to jak to wyglądało..? To chyba jest dostępne tylko w miastach wojewódzkich, prawda?!

Czy Dawidek w związku z tym, że nie był szczepiony na pneumo chorował jakoś bardziej niż inne dzieci w żłobku?

Eh współczuję Twojemu synkowi.. i Tobie... bo nie ma nic gorszego niż patrzenie na krzywdę i ból swojego dziecka.. Liczę, że nie potrwa to już długo.. Ślę uściski dla Was!

Też startowałam z podobnej wagi jak Ty i Agni - mam 11 kg na plusie..

Angel Miejmy nadzieję, że u nas się nie sprawdzi :D

justys Świetna ta huśtawka - zaraz zorientuję się w "rynku" :D

Widzisz może przewrażliwiona jestem tymi ruchami i dlatego zaczęłam się zastanawiać - teraz nastawiam się optymistycznie i czekam na jutro!

Moniunius Piękne te ubranka :)

My z mężem wychodzimy barrdzo często, zwłaszcza teraz, kiedy wiemy, że już niebawem się wszystko zmieni.. i będziemy musieli się nakombinować, żeby gdzieś wyjść :D

Hej Ugo - nam na sr powiedzieli, że można mieć tylko bezbarwny.. a na nogach najlepiej w ogóle nie mieć..

Ugo kiedy masz kolejną wizytę ? - wtedy się okaże jak jest ułożony :) Ja jutro, więc dam znać! :)

Odnośnik do komentarza

Ja tez juz po wizycie u fryzjera. cudownie jest miec znowu krotkie wlosy. troche sie ostatnio zapuscilam ;-)
krófka13 ja sobie kiedys obcielam sama wlosy. mialm wtedy do ramion. mega dziure sobie z tylu wycielam. siostra musiala ratowac sytuacje. po tej sytuacji powiedzialam nigdy wiecej...
Oosaa wspolczuje tych wszystkich przejsc. Mam nadzieje ze idzie ku lepszemu. trzymam za ciebie kciuki. dasz rade Kochana. nie mysl o nastepnej ciazy. wazne co tu i teraz. mysl o Hanusi pozytywnie.bedzie dobrze.
Moniniuss ja rowniez gratuluje coreczki. witaj w klubie. slodziaszne te ubranka :-)
anmiodzik masz ty dziewczyno talent.
Co do szczepionek to mam straszny metlik w glowie. tez musze zglebic temat. Tez jestem zwolenniczka tych sanepidowskich i tylko tych podstawowych. skojarzone mnie przerażają.
Kurcze znowu mam te skurcze przepowiadajace. wzielam nospe. niech juz zacznie dzialac, bo jest to malo przyjemne uczucie.
Truskawka1 fajnie ze twoj maz wraca. Gratuluje przeprowadzki.
My z mezem w ta niedziele mamy piersza rocznice slubu. mam nadzieje ze nikt nam sie nie zwali na glowe bo chcialabym spedzic ten dzien tylko z mezem. w tygodniu nie ma szans bo dlugo pracuje-dzis zostaje pewnie do rana bo jutro oddaja temat. marzy mi sie spacer w sloncu, sesja w plenerze, kino i kolacyjka w domu (w restauracji z moja cukrzyca to bym raczej nie pojadla ;-) )
Deetuś ja mialam ostatnie usg w 31t.c, moj lekarz nie ma u siebie w gabinecie sprzetu. natepne zrobi mi pewnie inny lekarz w szpitalu w ktorym chce rodzic- okolo 37t.c

Odnośnik do komentarza

Agni no mój ostatni były też był mega kanapowcem! Nawet mu się podrapać po jajach nie chciało, nie było szans aby wyjść gdziekolwiek....porażka. Z R. było inaczej. Dopóki nie było Grzesia wiecznie albo się sexiliśmy, albo jak była pogoda robiliśmy sobie wycieczki, bliższe, dalsze, nieraz tylko spacery, jakieś tam spotkania ze znajomymi, wieczory z grami planszowymi, winkiem itp. Potem zaczęły się remonty, przeprowadzki, pojawił się Grześ, kolejne remonty i człowiekowi brakło sił i czasu. Ale jak się chce raz za czasu, to się da. On był na meczu siatki, ja nie. Zamiast mnie wziął tatę swojego. Bilety na Hansa Zimmera musiałam odsprzedać, bo byłam w szpitalu, miło, że przynajmniej się kasa zwróciła. Tak na prawdę moje życie wygląda tak, że albo jestem u lekarza, albo na badaniach, albo w sklepie na zakupach, albo w domu. Wręcz żałosne. On wychodzi do pracy, ma kontakt z ludźmi. Ja mam kontakt z Grzesiem, bo koleżanki albo daleko, albo zapracowane, albo mają dziecko chore, albo pracują w tygodniu od 14tej.... więc tak na prawdę nawet nie mam się do kogo odezwać. A teraz dodatkowo odnoszę wrażenie, że R. nawet nie słucha tego co do niego mówię, wszystko muszę mu powtarzać x razy. I tłumaczy się kretyńsko olbrzymim napływem informacji. Wie że mam się oszczędzać a jak mu palcem nie pokażę co trzeba zrobić to sam za chiny się nie domyśli. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Już mi nawet nie jest przykro z tego powodu. Sama bardzo zmieniłam podejście do naszej relacji, z resztą chyba już do wszystkiego....

Czaki cóż Cię tak szybko z brzucha wyrwało ;p ciekawa świata byłaś :D

kassandra obym jutro wstała z Twoim optymizmem ;)

em87 chciałabym go wysłać do przedszkola, jak tylko opanujemy naukę załatwiania potrzeb do nocnika i "się nada":). Nie po to aby mnie było łatwiej, ale po to aby miał kontakt z rówieśnikami. Sama chodziłam do przedszkola i bardzo dobrze je wspominam :) Tylko te ceny mnie przerażają. To przedszkole, które sobie upatrzyłam z różnych względów kosztuje 900zł miesięcznie plus wpisowe :| Na państwowe raczej nie mam co liczyć, znajomości nie mam, więc nie wiem co to będzie. Pożyjemy zobaczymy :) ale bardzo bym chciała aby do przedszkola chodził :)

Dzięki dziewczyny. Co ja bym bez Was zrobiła, nie miałabym komu pomarudzić :)

Dobrej nocy :*

Odnośnik do komentarza

Moniniuss w końcu mogłaś poszaleć z ubrankami:). Słitaśne:).
Kassandra, no to miałaś przejścia na początku ciąży. Ja też się przez chwilę wybierałam na tamten świat, myślałam, że mam nowotwór oka.
Oosaa, zobaczysz, że wszystko się ułoży, będzie po porodzie, to będziesz najszczęśliwszą mamą pod słońcem, będziecie "posiadaczami"marzenia wielu rodziców, chłopczyka i dziewczynki:). Szczęściara jesteś po prostu:). Tylko teraz jesteś bidula, ale kto, jak kto, ale ty to dasz radę.

http://www.suwaczki.com/tickers/lprk3e5e0ehn61u6.png

Odnośnik do komentarza

Oossaa - trzymaj się kochana, ale nie zadręczaj się tym też. My z moim M., mieszkamy razem od moich 18-tych urodzin. A jak miałam 21 lat pobraliśmy się. Dwa lata później zamieszkaliśmy w NASZYM WŁASNYM domku. Powiem ci że my to tak naprawdę nie mieliśmy za bardzo kiedy wychodzić. Od kąd skończyłam liceum poszłam do pracy. Studia zaoczne. I jeszcze budowa domu, gdzie większość rzeczy robiliśmy sami. I te poronienia. Mimo braku możliwości czasu itd, wogóle nie zależy mi na jakiś wyjściach. Miło mi jak córa idzie spać a my czasem coś na dvd obejżymy albo coś :) Jakoś tak nauczyliśmy się tego. A poza tym, prawda jest taka że przy dziecku to wszystko się zmienia. :) Ale Ossaaa - powiedz, czy uśmiech twojego bąbelka nie naprawia każdej krzywdy?

Wyczyściłam dziś, tzn przepłukałam stelaż wózka :) Gondolka już jest dawno gotowa. Przyszła mi też dziś pościel dla malucha więc w weekend postaram się wszystko już przyszykować... I OBEICUJĘ!! SPAKUJĘ WRESZCIE TĄ TORBĘ :D

http://www.suwaczek.pl/cache/02953dc74c.png

Odnośnik do komentarza

misiabella nie wkurzyłaś ;p jak pisałam, nie wiem co bym zrobiła gdyby nie Wy ;p niby tak niewiele a jednak...

CzekaCudu pewnie, że wynagradza, gdyby nie Grześ pewnie niewiele bym się uśmiechała... a wracając do udomowienia, to nie jest tak, że mi zależy na wyjściach. Tzn był to dla mnie fajnie spędzany czas, lubię bardzo spacerować, nawet po znanych terenach, nawet za rogiem. Dopóki nie miałam zagrożonej ciąży godzinami spacerowałam z Grzesiem. Potrafiłam wyjeździć wózkiem 10km dziennie. Najmilej wspominam czasy jak Grześ był malutki, było cieplutko, i po pracy R. dołączał do naszych spacerów...teraz nawet filmu nie mamy jak razem oglądnąć, bo R. raz dwa zasypia :) Wróci po pracy, poopowiada jak mu minął dzień, zajmie się młodym i tak wieczór zlatuje.... po prostu tęsknię za czasami jak się mną bardziej interesował. Dawniej stawał na rzęsach żeby sprawić mi przyjemność, dzisiaj chyba w ogóle nie interesuje go to na co mam ochotę. Niby pyta, ale co z tego jak nic za tym nie idzie....Kiedyś czułam, ze mnie kocha, że jestem dla niego atrakcyjna. Dzisiaj czuję się jak mała orka :D Bardzo samotna orka.... Do tego ostatnimi czasy niezrozumiana. Gdyby nie Grześ chyba bym zwariowała, chociaż z nim też czasem odchodzę od zmysłów ;)

Odnośnik do komentarza

ot taka ciekawostka.. dokładnie taki jest mój tok myślenia, za moją położną, którą naprawdę z całego serca każdemu bym poleciła: http://www.hafija.pl/2013/08/dieta-mamy-karmiacej-piersiajedz-co-chcesz-obalamy-mity.html

a gdyby Was interesowało więcej artykułów (też o szczepieniach) to zapraszam na jej stronkę FB https://www.facebook.com/ZofiaSzeligaIndywidualnaPraktykaPoloznej

Odnośnik do komentarza

ah ta deprecha... przejdzie nam , jestem pewna, zycie jest mega wariackie, jego tempo i sprawy z ktorymi musimy sie zmierzyc, czujac sie przy tym prawie nie-kobieco , bo brak czasu, bo uplamione pizamy, koszule, bo brak checi i czasu na fryzjera czy make-up , a w dupu z tym - dzieci to skarb :) a facet jeszcze okaze sie calkiem romantyczny - tylko ze on tez musi pooddychac a my ciagle chcemy by stal na bacznosc.

dobranoc

http://www.suwaczki.com/tickers/rg509jcgm4g4slga.png

Odnośnik do komentarza

CzekaCudu ja rozumiem osę bo sama uwielbiam spędzać czas z mężem.. Niekoniecznie sam na sam, ale razem... Dlatego też uważam, że nawet "głupie" wyjście za róg na spacer jest ważne.. Dlatego że ostatnio nie mieli czasu dla siebie to osa się frustruje - mam tak samo.. Teraz np. Podczas remontu było dużo takich sytuacji, że mąż nie miał czasu: praca, remont, pomoc rodzicom, etc. I mimo że to rozumiałam, to frustrował mnie ten brak wspólnych chwil.. Dla jednych ważne jest by razem obejrzeć dvd, dla innych iść na spacer czy kolację, a dla jeszcze innych wyskoczyć na zakupy... Liczy się, że RAZEM :)

osa strasznie drogie to przedszkole eh.. Wiesz co u mnie jest w prywatnym przedszkolu/ żłobku taka opcja, ze rodzice sami przygotowują jedzenie dla dziecka - płacą tylko za opiekę - większość osób tak robi.. Wtedy koszt jest dużo mniejszy.. A przedszkolanki odgrzewają dzieciom to co dali im rodzice.. Może zapytaj o taką opcję? Ja dam dziecko do żłobka publicznego ( jeśli się dostanie) Spełniamy wszystkie warunki.. Jeżeli się nie uda.. Damy wlasnie do prywatnego z naszymi posiłkami..

Uważam, że masz rację z tym kontaktem z rówieśnikami :) To barrrrrrdzo ważne! Tyle, że sama wolałabym dać dziecko dopiero do przedszkola, jednakże z różnych względów będę raczej zmuszona oddać do żłobka.. Najbardziej boję się tych choróbsk :(

Dobranoc! :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...