Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Hej polowa samotnej niedzieli za mna. Oby do 20.
Ja niesni kegla taz nie cwicze bo nie wiem czy moge. Zapytam w piateg gina. Za to coraz wieksza mam ochote na jakies male co nieco z mezem a tu nie mozna. Buu.

Pysiak u mnie syndrom tez sie wlacza tyle ze tez sobie z kanapy pogadam albo liste zakupow zrobie. Uwazaj zeby yen duzy pan w gondoli w dzidzie sie nie zamienil ;-)
Znalazlam sobie zajecie i czytan arabska zone.nawet fajne

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09kqtlwealj.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry kobietki :)
Witam nowe Mamusie :) Miło, że do nas dołączyłyście :)

Iwa no to teraz chrzest bojowy nowego sprzętu, jak ja Ci zazdroszczę :D
Pysiak masz super pojemną gondolę :D Młody sobie niezłą miejscówkę wybrał :)

U nas też upał, siedzę w domu i się chłodzę... Co do Kegla - jak mi się przypomni, to poćwiczę ale rzadko. Muszę jakoś bardziej regularnie się za to zabrać ;)

Udanego dnia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhpxcubrdi.png

Odnośnik do komentarza

Podobno wyćwiczone mięśnie kegla ułatwiają poród i dzięki ćwiczeniom są bardziej elasteczny co może pomóc przy uniknięciu pęknięcia. Rownierz mam problem z systematycznością nawet sobie aplikacje do ćwiczeń zainstalowałam na telefonie :-) Moja siostra ćwiczyła i nie miała rozcięcia ani pęknięcia.
Ewelina ja też mam łożysko na przedniej ścianie podobno przy porodzie mniej się odczuwa bóle krzyżowe.
U mnie upatrzony wózek to xlander x-run, ale z kupnem zaczekam do końca.
Wowo dzięki za linka, tak się zastanawiałam o co chodzi z dopisywaniem :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kmgcadk7p.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Ewelina91 :)
Ja też mam termin na 16 października i mały jest o 2 tyg. do przodu, ale lekarz mówił, że to nie oznacza, że urodzę wcześniej, chociaż nigdy nic nie wiadomo, jaką datę dzidzia sobie wybierze :)
Chyba że musiałabyś mieć cc ze względu na ułożenie z przodu łożyska, ale jak Olala napisała musiałoby ono zasłaniać szyjkę macicy, wtedy z lekarzem ustalasz przykładowy termin, kiedy zrobić cesarkę.

Mięśnie kegla, jak nie zapomnę to ćwiczę, nawet jak korzystam z toalety. Masaż i smarowanie ścianki oliwką bądź oliwą ponoć pomaga. W pierwszej ciąży ćwiczyłam i pod koniec smarowałam oliwką, ale ze względu na to, że Ola była owinięta pępowiną wokół ciała jak szpulka nici, to zostałam nacięta, a podobno była szansa na poród bez nacięcia, tak mówiła położna.

Karolina, czasami czop odchodzi na raty, a czasami w całości, mi wyleciał w całości, taka galaretowata, gęsta wydzielina mająca wygląd surowego jajka kurzego, ale może być też bezbarwna lub żółta lekko podbarwiona krwią.

Pysiak, no proszę nawet synek jeszcze mieści się do gondoli ;)

Duszno, ale coś zaczyna zbierać się na deszcz, może oczyści trochę powietrze, bo wczorajszy deszcz guzik pomógł, było po nim jeszcze gorzej niż przed.

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

Witam nowe mamcie i te obecne :-)
Kolejny dzien upalow u mnie ledwo zyje jeszcze chyba zlapalam jakas jelitowke bo od paru dni mnie cos swidruje w jelitach i chodze po nawet 5 razy sie wyprozniac, pije herbatki ziolowe mam nadzieje ze to minie.
Karolina to super ze Ci tak szybko dzionek minal ja tez bardzo nie lubie byc sama w domu. Zaraz sobie schizy wkrecam ze cos mi sie stanie.. Taka ze mnie panikara :-)
Teraz kiedy moj nie ma pracy to jakos szybciej czas leci bo kolezanki praktycznie zadna sie mna nie interesuje... A ja za wiele tez nie moge chodzic zwlaszcza ze taki upal.
Fajne ze wasze rady odnosnie wozeczkow. Musze sobie wszystko notowac bo to pierwsza moja ciaza takze wszystko tez nowe i wiele rad sie przyda.
Moj maluch tez malo aktywny.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3flw1xakwgp72.png

Odnośnik do komentarza

Ja też dziękuje dziewczyny za infrmacje o wózkach. Z tego co widzę, to każda zdecydowała się na inny. W sumie to te wózki wszystkie mają generanie te same funkcje. I pewnie wielkiej różnicy nie ma...
Ja dzisiaj też kiepsko się czuję w ten upał, choć generlnie lubię ciepło i słońce. Ale dzisiaj po prostu nie mam siły i śpiąca jestem cały dzień.

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Kasiulqa zapomniałam ci napisać o wózku :)

My kupiłyśmy MAXI COSI ELEA
Urzekło mnie w tym wózku kilka rzeczy, m.in. to że jest
- 2w1 w sensie jeden wózek od początku do końca :)
Bez potrzeby wymieniania budy na spacerowke.
- Moim zdaniem super wygląda.
- całe materialowe piszecie da się ściągnąć i wyprać
- jest lekki i poreczny, szybko się składa i rozkłada a po złożeniu zajmuje mało miejsca
- ma mnóstwo dodatków do kupienia, m.in uchwyt na kubek dla mamy :)
- duży koszyk i specjalne uchwyty na torbę do przewijania, która może wisieć przy rączce do prowadzenia
- duuuuze koła nadające się w teren - na tym mi najbardziej zależało

http://lb1f.lilypie.com/pNMp.pnghttp://davf.daisypath.com/IVXNp1.png

Odnośnik do komentarza

Dzień Dobry!
Witam wszystkie nowe mamusie na naszym forum no i te "starsze", którym bardzo chcę podziękować za wsparcie w tych trudnych dniach.
Tak jak poinformowała Was IWA, byłam w szpitalu...konkretnie od poniedziałku, złapał mnie silny wirus - niby zwykła jelitówka, ale w ciąży przy upałach i tej marnej diecie cukrzykowej - to poważna sprawa. Zemdlałam...ale już postawiono mnie na nogi. Chociaż dziś się troszkę wystraszyłam, bo rano lekka biegunka była, muszę teraz delikatnie wrócić do diety.
Jak też wiecie mam też problem z depresją, nie jest łatwo o tym mówić, nie wiem tak naprawdę co stało się ogniwem...ale nie był to jeden powód, nagromadziło się kilka spraw...z którymi nie dałam sobie rady. Czaru goryczy dolał niezdany egzamin - nie mój, mojej nastoletniej sąsiadki. Od czerwca rozwiązywałam dla niej zadania i tłumaczyłam historyjki z niemieckiego, niestety nie zdała egzaminu i cała jej rodzina ma pretensje do mnie, powiem Wam, że piszę to i łzy płyną mi po polikach...bo tak mnie to zabolało. Nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie wyjść na ulicę na wieś, bo mam wrażenie że wszyscy na mnie patrzą i obwiniają... Nerwy związane z remontem też dają po sobie znać, na szczęście już w środę kładziemy panele i przyjadą meble, mam nadzieję, że potem będę mogła poświęcić się wyprawce, bo nie mam jeszcze NIC!!!!!!!!
We wtorek mam wizytę u ginekologa, także z niecierpliwością odliczam czas...

http://www.suwaczki.com/tickers/eikt3e3kocoj7g77.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm4wwriz55.png

Odnośnik do komentarza

Dorota dobrze słyszeć że powoli wraca wszystko do znośnej normy.

Przykre, że masz takich za przeproszeniem tępych sąsiadów. Jak mogą korepetytora obwiniać za braki córki? Jak się dziecko nie uczy, nie potrafi ogarnąć pewnej wiedzy to się nie obwinia nauczyciela, czy książki... Nie rozumiem kompletnie takiego podejścia.
Nie jest ważna ilość godzin wykupionych przez rodziców na dodatkowy niemiecki czy matmę, jak dziecko się samo nie przyłoży to nic nie da.

Nie przejmuj się - teraz jesteś wyczulona na takie rzeczy, ale za jakiś czas się wszystko unormuje i zobaczysz sprawę z innej perspektywy :)

http://lb1f.lilypie.com/pNMp.pnghttp://davf.daisypath.com/IVXNp1.png

Odnośnik do komentarza

Super wowo ten wozeczek tylko ze na allegro patrzykam i prawie 1800 zl kosztuje to troszke drogo ale pospisuje te wasze fury i bd porownywac ceny i funkcjonalnosc:-)
Dorotka dobrze ze juz jestes z nami i w domku teraz juz napewno bd lepiej i wszystko sie ulozy glowa do gory. Straszna ta rodzina by sie wstydzili obwiniac kobiete w ciazy za niepowodzenie corki. Masakra. Nic sie nie przejmuj kochana ludzie na wsi musza sobie poobgadywac, pogadac jedyna rozrywka dla niektorych. Sama jestem z malej miejscowosci i mam taka wscibska sasiadke co sie wszystkim interesuje. Wczoraj az przerwala sobie koszenie trawy zeby zapytac mojego meza kiedy sie COS urodzi bo ona widzi ze ja chodze taka grubsza, spuchnieta :-) a my dopiero 2 miesiace po slubie i bd sobie miala o czym gadac z sasiadkami :D ehh ja bym nie miala smialosci pytac kogos praktycznie obcego o jego prywatne sprawy..

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3flw1xakwgp72.png

Odnośnik do komentarza

Dorotka, depresja to naprawdę ciężka choroba i często niezrozumiała dla samej osoby i innych. Nie musisz szukać przyczyn i powodów dlaczego Cię dopadła. Ważne, że wiesz że ją masz (podobnie jak z cukrzycą) i niezwykle ważne jest wspacie otoczenia. Mam nadzieję, ze Twoi najbliżsi są wyrozumiali. A dostałaś jakieś leki? Czy w ciąży sie nie stosuje? Jeśli masz taką możliwość t spotykaj się z psycholigiem. Trzmaj się i pisz czasami do nas.

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Nie mam leków, przez cały tydzień miałam codziennie spotkania z psychologiem...teraz będę je kontynuować - ale już nie tak często. Bardzo dużo dały mi te spotkania, rozmowy...nie jestem w stanie opisać jak to się czuje - nie umiem ubrać tego w słowa. Wiem jedno, że jest duża poprawa....jeszcze kilka dni temu prosiłam męża by usunął moje konto, bo wiedziałam że nie będę miała odwagi by pisać....dziś dziękowałam mu że tego nie zrobił. Mam w nim bardzo duże wsparcie, nie wiem jak on ze mną wytrzymuje.

http://www.suwaczki.com/tickers/eikt3e3kocoj7g77.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm4wwriz55.png

Odnośnik do komentarza

Niestety deszcz nie spadł, wiatr trochę powiał i słońce wyszło, jest tak okropnie ciepło, że chodzę już po domu w staniku i majtkach, oby na wieczór trochę ochłodziło się.

Dorotka, witaj z powrotem, dobrze, że u Ciebie lepiej :) Nie warto przejmować się głupimi ludźmi. Najważniejsze mieć oparcie w bliskiej osobie, a mąż po prostu Ciebie kocha.

Kasiulqa, ja mieszkam w dużym mieście, w bloku 10 piętrowymi, a tam też plotkar nie brakuje, które tylko ucho nadstawiają z ciekawości, żeby mieć temat do plotek oraz wtykają nos w nie swoje sprawy. My olewamy takie osoby i omijamy szerokim łukiem. I w ogóle trzeba być cholernie nietaktownym, żeby wypytywać mało znanych sobie sąsiadów o sprawy prywatne i nie tylko. Ale pewnie trochę z innymi poplotkuje, a potem znajdzie się inny temat u kogoś innego.

Wowo, fajny ten wózeczek, wygląda na zgrabny i lekki :)

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

To prawda nie ma co sie patrzec na pustych ludzi, najwazniejsze ze ma sie kochajaca osobe u swojego boku. Moj tez jest taki kochany ze znosi te moje humory i narzekania ze czasem mu wspolczuje.
Kurcze dzis tez slabo czuje malego a jak juz to bardzo nisko od wczoraj. U was jak tam z aktywnoscia brzdacow ?
Wowo ale narobilas mi smaka jutro wysle mojego i bd tez bo az mnie ssie na mysl o takiej mniam mniam zapiekaneczce.
Tyle ze mnie od wcxoraj kreci cos w jelitach i uwazam na to co jem bo masakra;(
Anulka strasznie mnie wkurzaja takie mohery ciekawskie. Jeszcze widzi mnie codziennie to nie zapyta sie wprost mnie tylko meza wypytuje zeby wiecej informacji wycisnac. Ale bajka moze bd jej sie teraz lepiej zylo z taka wiescia heh:-)
U mnie popadalo ale dalej duszno. W pokoju 26 stopni ... Juz bym chciala pare dni ochlodzenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3flw1xakwgp72.png

Odnośnik do komentarza

Dorotka, October to mądra kobitka :) ma rację. To choroba, jak każda inna, choć dotyka duszę. Obwinianie się, szukanie przyczyn w sobie, wrażenie, że wszyscy mają wyrzuty albo jest się dla kogoś ciężarem mogą być jej objawami. Przechodziłam przez to kilka lat temu. Najgorsze było poczucie mega samotności, braku nadziei i takiej... szarości. Trudno to opisać. Udało mi się dźwignąć dzięki myśleniu o mojej rodzinie. Masz wspaniałego męża, który Cię wspiera, zaufaj mu, pozwól się sobą zaopiekować, a Ty się skoncentruj na dobrych myślach. Z tego stanu da się wyjść. Zaglądaj do nas, nie kasuj konta. Buziaki, trzymaj się Kochana :***

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fcsqvekaynbvo.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxdqk3s8wcv28r.png

Odnośnik do komentarza

hm ucieło mi post.

Jak tam sie czujecie dziewczyny?
Ja doczekałam się upragnionego deszczu i troszke chłodu.
Od kilku godz mam zgagę i źle się czuję. Co prawda mała rusza się bardzo dużo ale ja dziś nie mam sił ;/ Mąż mnie denerwuje, niczego doprosić się nie mogę;/ ma dwa tyg urlopu z czego został mu tylko tydzień i nic nie robi ;( Poprosiłam go by zrobił barierki do łóżka dla synka by nie spadał i nic. Krzyki nie działają, fochy i awantury też nie, miałam nadzieje że chociaż odciąży mnie przy synku przez te dwa tyg. ale się myliłam. doszło mi więcej obowiązków...

Dorotko bądź dobrej mysli i zaglądaj do nas :0)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...