Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Kasiulqa-
mnie tak czasem kłuje w prawym boku przy gwałtownym wstawaniu z łóżka bądź krzesła, ale to chyba normalne :)
Pysiak-
sto lat, samych pogodnych chwil i szybkiego rozwiązania oczywiście o czasie ;)

U mnie dziś ciepło, ale słonko wygląda zza chmur...
Dziewczyny piszecie o tej paście, a ja na jajka patrzeć nie mogę... Strasznie mi śmierdzą ;D Za to na obiad mam kurczaka w glazurze hihi ale pojem :)
Karolina-
12 godzin to naprawdę poszalałaś :)

Odnośnik do komentarza

Cześć moje kochane! Jestem, wróciłam i stęskniłam się bardzo bardzo!!

Postaram się zgrabnie ująć wszystko w jednym poście, chociaż tyle mam wam do powiedzenia!

-po pierwsze bardzo, bardzo dziękuję za życzenia urodzinowe! W prawdzie Iwa nie przekazała życzeń, ale odkąd mnie nie było na forum to nadrobiłam wszystko!!! Jestem na bieżąco :)
Jesteście kochane, dziękuję za wsparcie, życzenia i dobre słowo.

-krótki opis jak było w szpitalu:
więc nie było źle, 3 dni zleciały, nawet sobie odpoczęłam. Poznałam mnóstwo fajnych dziewczyn, położne i opieka super! Byłam mile zaskoczona. Podali mi 2 zastrzyki ze sterydami, kroplówki z magnezem i teraz jestem spokojniejsza, że w razie wcześniejszego porodu nie muszę się martwić o płucka Małego. W każdym razie muszę leżeć jak najwięcej, zero wysiłku fizycznego itp. Damy radę, mam dla kogo walczyć:)

-wczoraj mnie wypuścili ze szpitala- to był super prezent urodzinowy od Ordynatora:P Mąż po mnie przyjechał z ogromnym bukietem czerwonych róż-piękny! Ubrałam ładną sukienkę, pożegnałam się z koleżankami i położnymi i szczęśliwa wróciłam do domu, gdzie czekała kolejna niespodzianka. Mąż mi taką imprezkę urodzinową przygotował-super! Przyjechała cała rodzinka, a ja jak Księżniczka ani palcem nie kiwnęłam:)

- Zosia- suchy szampon w szpitalu to strzał w 10! Serio :P
Aha i obiecuję, że dojdę na pocztę w końcu-przepraszam, że to tyle trwa :(

-cieszę się, że w końcu będę częściej na forum, bo mi was bardzo brakowało!

PYSIAK
Wszystkiego co najlepsze dla Ciebie laseczko i nie narzekaj, że jesteś gruba i brzydka, bo jesteś śliczną Mamusią-widziałam zdjęcia! Życzę Ci zdrowia, bo jest najważniejsze, dużo szczęścia, którego teraz będzie tyle że hoho i spełnienia wszystkich marzeń!!! Sto lat, sto lat!!!

Odnośnik do komentarza

Karliczek mam nadzieje ze tak bo najczesciej boli mnie tak po nocy jak wstaje pozniej to troche rozchodze...ale jak maly sie rusza to chyba nic zlego sie nie powinno dziac...
Kurcze jak to w pierwszej ciazy czlowiek nic nie wie ...
Sweet super ze Cie nie trzymali dluugo i wkoncu jestes spokojniejsza o bobaska.Teraz bd mogla z nami dzielic sie radosciami i smutkami. A meza i rodzinke to masz extra ze tak o Ciebie dbaja jak o ksiezniczke;)
Moj tez chucha i dmucha az czasem sie zle z tym czuje ze tak kolo mnie skacze a ja jak krowka ostatnio tylko narzekam ;D
Kawka z mleczkiem wypita mozna zabierac sie za porzatki;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3flw1xakwgp72.png

Odnośnik do komentarza

Kasiulqa, Karliczek- na szkole rodzenia pani położna mówiła, że jak będziemy wstawać czy z łóżka czy z fotela, to mamy to robić jak starsze babcie;p Czyli obrócić się na bok i podpierać rękoma- przy tym też nie obciążamy kręgosłupa. Ale mimo to nie zawsze o tym pamiętam i wstaję zwyczajnie:)
Kasiulqa moja Hania też dziś jakaś spokojniejsza, rano tylko tak niemrawo coś mi się tam ruszała, a póki co nic. Może to dlatego, że sama się ruszałam, dopiero co usiadłam i będę obserwować.
A ja kupiłam sobie bób i truskawki, bo już końcówka. Teraz jem bób, na koniec popiję koktajlem z truskawek i kibelek murowany;p Może to i dobrze, bo ostatnio to nawet i co 2-3 dzień chodzę.
Sweeeeeet!!! Jak się cieszę, że jesteś:) Brakowało Cię na tym forum:) Kochanego masz tego męża, stawiam go za wzór swojemu ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Martucha hehe tylko wlasnie o tym sie zawsze nie pamieta i duzo czasu to zajmuje zanim w ten sposob czlowiek sie ruszy :-) ale trzeba chyba sie takiego nawyku sie nauczyc bo czasem mi sie az wydaje jakbym zakwasy miala takie dziwne uczucie...
Zjadlam pare kostek czekolady, posiedzialam troszke i chyba niuniu spal od wczoraj albo inna przyjal pozycje bo przed chwilka pare kopniaczkow mi zasadzil:-) uff nie lubie takich momentow juz myskam ze trzeba bd gonic do szpitala ....
Ide jakis obiadek wszamac bo dzis mi apatyt bardzo dopisuje :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3flw1xakwgp72.png

Odnośnik do komentarza

Pysiak wszystkiego naaaaaaaaaajlepszego :D wysylam piekne sloneczko dla pieknej kobietki :)

Karolina a spij i wyleguj sie w lozku ile wlezie :)

Sweet dobrze, ze jestes :D A maz to prawdziwy bohater ;)

Martucha ja takie wstawanie mam juz w jednym palcu bo po prostu inaczej nie umiem :D kulam sie na bok jak foka i wstaje.

Laski, mysle ze zaczyna mi sie rwa kulszowa. Bo zanim zaszlam w ciaze miewalam takie ataki bolu w krzyzu i promieniowal przez posladek. Zawsze pracowalam fizycznie i jak sie przedzwigalam to tak mialam ale po prostu nie wiedzialam ze to tak sie nazywa. I teraz robi mi sie tak srednio raz w tygodniu, wspomnialam o tym przy znajomej i powiedziala, ze to pewnie jest rwa kulszowa. :/

Mysle, ze tak na 90% zdalam dzisiejszy egzamin :) jeszcze tylko jutro. Lece jesc i uczyc sie o stopach ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprqps6h1sh18bu.png

Odnośnik do komentarza
Gość Mika88m

olala ja bylam u dentysty również i nie wiedzialam że kanalowe dla kobiet w ciąży jest refundowane :/ kosztowało mnie to sporo kasy i bez znieczulenia bo tu akurat uprzedzili że dla kobiet w ciąży znieczulenia dać nie można. Ból straszny mialam ochote wyrwać fotel.

Dziewczyny nie pamietam jak bylo w pierwszej ciąży,wiec proszę o podpowiedz. Czy to normalne ze caly czas boli mi krocze? Uczucie jakby kosci sie nastawialy,rozchodzily. Nie wazne czy leże, stoje czy chodze. Boli caly czas od tygodnia , moze dwóch, myslalam ze to minie ale nie minelo.

Odnośnik do komentarza

Tyszanka wspolczuje Ci tej rwy moze poradz sie swojego gin i Ci zaleci jakies cwiczenia delikatne zeby tak nie bolalo. 3mam kciuki zebys zdala dzisiejszy egzamin. I w takim narazie milej i szybkiej nauki Ci zycze:-)
Mika czytalam ze tak moze byc w ciazy ze bardxo boli krocze mnie naszxczescie ten problem nie dotknal za to czesto mnie brzuch pokluwa.
Tez mam wyznaczony termin wg usg na 11 ale mialam bardzo ruchome okresy takze nie wiadomo ...
Kurcze jak ja zle gdzies znosze te upaly czuje sie taka slaba i snieta ze nic mi sie juz dzis nie chce.... A jutro prawdopodobnie ma byc jeszcze cieplej ehhh....

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3flw1xakwgp72.png

Odnośnik do komentarza

Dziołchy, właśnie się dowiedziałam, że się nie obronię teraz. Moja promotorka powiedziała, że nie da mi jutro podpisu, a do jutra jest termin oddawania tego gówna. Trudno, świat się nie zawali, przynajmniej będę miała więcej czasu żeby się przygotować. A mój od razu oczywiście zrobił mi haję i nie całkiem wiem o co. Powiedział "jak Ty z takim brzuchem wielkim pójdziesz na obronę?" A na koniec miesiąca to brzucha nie będę miała? Co za różnica jak wielki będzie brzuch albo w czy będę się bronić pod koniec lipca czy za miesiąc? Przecież i tak jestem już w ciąży. Ciąża to ciąża, jestem w niej dziś, pod koniec miesiąca i będę we wrześniu. Albo może ja czegoś nie rozumiem?

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprqps6h1sh18bu.png

Odnośnik do komentarza

Pysiak spełnienia marzeń ! Dużo zdrówka i miłości i oczywiście samych radości z pociechy :)

Tyszanka no pewnie że to żadna różnica. Bedziesz miała więcej czasu na przygotowanie się a przez to świat się nie zawali że nie obronisz się teraz. A ja już na wrzesień zaczynam trzymać kciuki :) A na kiedy Ty masz termin ?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0a78e8hdwc.png

http://www.suwaczki.com/tickers/neomdcimp5cyra81.png

Odnośnik do komentarza

Asiekkk termin mam na 24 października i to się nie zmienia od początku ciąży. Obrony we wrześniu są od bodajże 1-ego i dodatkowo można wybrać sobie termin z odpowiednim uzasadnieniem. I na spokojnie. A ten ryczy na mnie jakbym nie wiem co robiła. A później ma pretensje, że jestem zbyt nerwowa... Dobrze, że jestem w Tychach, a nie u niego w Rudzie bo nie mam ochoty wysłuchiwać więcej... eh.
Podtrzymuje to co rano. Faceci są dziwni. Wytykają komuś, a sami robią gorzej.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprqps6h1sh18bu.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)
Pysiaczek wszystkiego najlepsiejszego :* W załączniku prezencik ;)
Karolina jak dobrze, że wróciłaś do domu :) Korzystaj i wysypiaj się porządnie :)
Sweet Mąż wspaniały ;) Cieszę się, że też tak prędko wróciłaś :)
Tyszanka nie przejmuj się, faceci są jacyś dziwni ;)

Ja cały weekend w biegu ale udało nam się wybrać tapety do pokoju Hani :) Jestem przeszczęśliwa bo ostatnio mam problem z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji :D

Buziaki Kochane i udanej reszty weekendu :)

monthly_2014_07/pazdziernikowe-fasolki_13013.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhpxcubrdi.png

Odnośnik do komentarza

Sto lat!
Sto lat!
Niech żyje Pysiak nam!

Duży o dziwo grzeczny, nie zapeszając 2tyg bez zarzutu, wzorowy tatuś i mąż. Ciekawe jak długo ;-)

U mnie oficjalnie wszystkie ubranka uprane, wyprasowane, posegregowane całe słupeczki zabezpieczone folią streczową :D

Dałam czadu, aż całe stopy mi spuchły, na jutro tylko wrzucę do pralki pieluszki tetrowe i flanelowe oraz pościel do łóżeczka i też gotowe zafoliuję i spokój psychiczny chociaż z tym dla dzidziusia.

Kupiłam te tanie koszule do porodu, szare z misiem ok 17zł w allegro i powiem, że całkiem milutki materiał, także polecam. Doszły też gacie poporodowe i pierwszy smoczuś dla Natalki.

Wybraliśmy też pierwsze ubranko do odbioru małej ze szpitala. Jest to ten sam komplecik h&m w którym Piotruś opuścił szpitalik - niebieski :-)

Odnośnik do komentarza

Pysiak- zdrówka, sił i pogody ducha! (przepraszam, że dopiero dziś...).

Wczoraj byliśmy na działce u mojej mamy: ramionka spieczone, kg bobu zjedzony, trawa skoszona (mąż i syn), wróciliśmy padnięci. Przywiozłam sobie też ... kleszcza, ale zauważyłam go zaraz po powrocie, właśnie wwiercał mi się pod kostką u nogi, więc jakoś dał się szybko usunąć...!!!

Gołębie niestety wracają: olały wiatraczki, wciskają się przez szparę od balkonu sąsiadów, nie boją się stworzonych przez męża "wstążkowych firanek"... Znów gówna na balkonie...

Dziś dzieci miały jechać do teściów, ale wczoraj teść wylądował w szpitalu- odezwały się jego sercowe problemy. Siedzimy więc kolejny tydzień w Warszawie. No i boję się, że nie ogarnę wszystkiego, bo miałam porządkować moje nauczycielskie zaplecze w szkole, zrobić glukozę, mam wizytę u endokrynologa i u ginekolog- wszystko w godzinach pracy męża... Jak ja to z trójką dzieciaków załatwię...? Dobrze, że chociaż u teścia sytuacja stabilna i nie musimy się specjalnie martwic!!!

Mój mąż wczoraj wieczorem poszedł po lody dla mnie- "zachciankę" miałam... Przebrał się z domowych dresików, odstawił drinka i poszedł- tak po prostu, bez gadania... no zapytał tylko "Jakie?".

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8k0s34z61phm9.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...