Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Czarnea myślę że to wszystko zależy od księdza i jego podejścia .
Kalijka nie damy się nikomu wtrącać i już! :-)
october taka pogoda że nie tylko tobie :-) a ja już wcześniej pisałam że stresa mam chociaż miałam nie raz styczność z nie jednym małym dzieckiem :-) i dzieci mnie lubią ale . . . Ten lek drzemie w każdej z nas :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0a78e8hdwc.png

http://www.suwaczki.com/tickers/neomdcimp5cyra81.png

Odnośnik do komentarza

Asiekk
a ja już wcześniej pisałam że stresa mam chociaż miałam nie raz styczność z nie jednym małym dzieckiem :-) i dzieci mnie lubią ale . . . Ten lek drzemie w każdej z nas :-)

A ja właśnie nie miałam styczności z małymi dziećmi za bardzo...w ogóle nie wiem jak się takim maluszkiem zajmować:) ale liczę na to, że będzie dobrze :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Ale gnacie baby:D
Już po przymiarce, szczerze myślałam, że będzie więcej zrobione i zaczynam się denerwować, został tydzień a ona ma tyle do zrobienia... Oj mam nadzieję, że się wyrobi.
Co do ciuszków, dziś właśnie kupiłam pierwszą bluzeczkę i bodziaki na ramiączkach w lumpku :D Tak wstępnie, na razie muszę z kasą uważać, ale po weselu myślę, że pełnie szaleństwo będzie, głównie w Pepko mam upatrzone ciuszki :D
Ślub bierzemy, bo wziąć chcieliśmy, ale pod koniec roku. Zdecydowałam, że łatwiej będzie kiedy dzidziol w brzuchu jeszcze siedzi. Kiedy zaszłam w pierwszą ciążę nawet nie chciałam o tym słyszeć, bo nota bene nie byliśmy ze sobą długo i nie pasowało mi rozwiązanie szybkiego ślubu bo dziecko i wcale decyzji nie żałuję. Teraz jestem decyzji pewna i nie mam na co czekać.
Chrzest ksiądz dał, zapytał tylko czy planujemy kiedyś ślub nic więcej. Niby jestem wierząca, ale do spraw kościelnych podchodzę jak Zosia. Nie chcę żeby moje dziecko było wytykane w szkole itd. Robimy to bardziej z tradycji, niż z wiary. Może się to komuś nie podobać, ale trudno.
Któraś pisała o kawalerce haha no tak gdybym miała swój kąt nawet mały pewnie bym o tym nie myślała, ale niania jednak może się przydać, choćby po to żeby troszkę na podwórku posiedzieć z Marceliną kiedy mały będzie w domu spał:D Więc muszę się zastanowić;)
Moja je warzywa i owoce prosto z grządki, nie używam żadnych nawozów oprócz naturalnego kompostu, ale to zalety mieszkania na wsi :D Ja byłam tak wychowywana i nie widzę w tym żadnego problemu:D Szczęśliwe dziecko to brudne dziecko:D Jak znajdę zdjęcie to wstawie z ostatnich wakacji haha

Odnośnik do komentarza

Wasnie wrocilam ze sklepu - chcialam Grzeska zaskoczyc i kupilam mu piwo, bo podobno mial ciezki dzien. No nie wazne, wazne jest to, ze znowu zapytano mnie o dowod :)
jak sie mozna walnac o ponad 10 lat???
nie wierze ze nie wygladam nawet na 18...

z jednej strony milo, ale z drugiej wraca baba z torbami do domu a tu jeszcze szukaj dowodu po torebce bo ktos nie wierzy :)

http://lb1f.lilypie.com/pNMp.pnghttp://davf.daisypath.com/IVXNp1.png

Odnośnik do komentarza

Kalijka widze ze masz takie same podejscie jak ja. Juz nie pamietam tez ktora pisala o slubie I drobnym przyjęciu tylko dla rodzicow ale sama tez poczatkowo chce chrzciny bo to sadze tradycja ale takie skromne tylko rodzice I chrzestni I starczy. Chrzest oczywiscie jak zajade do Polski tzn. jak dziecko bedzie mialo ok 5-6miesiecy ale wiek az tak nie gra roli szczerze mówiąc. ..pewnie zorganizujemy chrzciny razem z moja siostra dla jej córki ktora teraz juz ma ok 1.5roku. Co do slubu to poczekamy. Dla mnie to tylko formalnosc,przyjdzie odpowiedni moment to będziemy decydowac kiedy co I jak. Wlasnie wymuszanie wymuszaniem ale jak tu zrobic by wszyscy znajomi I rodzina sie nie poobrazali jakby slub taki skromny zrobic I to jest dobre pytanie. Ewent. pozniej kilka dni jakas dobra impreza ze znajomymi I bedzie ok hihi.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3elqekwr0.png

Odnośnik do komentarza

My z mężem jesteśmy wierzący i małego ochrzciliśmy jak miał trzy miesiące (ale to przecież nie jest takie ważne, kiedy się chrzci). Przed ślubem rodzice przygotowali mi listę kilkudziesięciu osób z ich strony, które powinnam zaprosić. Ponieważ się nie zgodziłam, czasem tata mi jeszcze to wypomni, wtedy robi się jakoś tak przykro. Z kolei córeczka brata męża w tym roku miała komunię i kilka osób przystąpiło, a kilka nie. Chyba już nie jest to jakoś napiętnowane, czasy się zmieniły. Ja gdybym była niewierząca raczej bym nie ochrzciła dziecka. Ponoć chrzest przyjęty świadomie w dorosłym życiu to jest tak nieprawdopodobnie piękne przeżycie, że warto zdecydować samemu. My liczymy na to, że uda nam się przekazać naszą wiarę dzieciom, zobaczymy za kilkanaście lat, czy się udało ;-)

Odnośnik do komentarza

Karliczek- superowe zdjęcia:)

Perlaa -dokładnie tak. Moim argumentem do świąt było to, że dziecko ma pamiętać tradycję wyniesioną z własnego domu, a nie tułanie się na każde święta do dziadków i święta spędzone w aucie. Miło się wspomina zwyczaj ubierania choinki albo malowania jajek czy pomaganie mamie w pieczeniu ciast. I chcę , żeby moja malutka tego samego mogła doświadczyć. Wiadomo odwiedziny jak najbardziej ale np po świętach w naszym przypadku. Co do chrzcin to tak jak pisałam w małym gronie. Urodzinki też , jak już dziecko będzie miało tam np 3 lata i już rozumie co się dzieje to wtedy ok jakieś większe imprezki ale zobaczymy jak wszystko w praniu wyjdzie:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3714i267vtp.png

Odnośnik do komentarza

IWA
no i jak po wizycie?? Czekam na relacje!!!
A brzusio całkiem fajny...jest taki w sam raz :D

CHRZCINY
U nas się tak złożyło, że na jednej mszy wzięliśmy ślub i odbył się chrzest Agatki... tak ksiądz zaproponował a nam się to bardzo spodobało, Agata miała wtedy dwa miesiące.
Teraz też będziemy robić chrzciny właśnie tak w okolicach kiedy dziecko ma dwa-trzy miesiące, jest jeszcze wtedy grzeczne :)

http://www.suwaczki.com/tickers/eikt3e3kocoj7g77.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm4wwriz55.png

Odnośnik do komentarza

uuu wiedzę że bardzo ciekawa dyskusja się wywiązała na temat ślubu i chrzcin. My młodej nie będziemy chrzcić, bo w naszym wypadku byłaby to absolutna hipokryzja, natomiast jak kiedyś zadecyduje że chce wstąpić do KK (lub któregokolwiek innego kościoła) to oczywiście będziemy ją w tym wspierać. A co do ślubu, to już dla nas niemal kwestia ideowa- tzn. stwierdziliśmy, że do póki każdy obywatel tego kraju nie będzie miał prawnej możliwości wejścia w związek małżeński (mowa o parach jednopłciowych) to my też nie zamierzamy "tego popełnić". Taki nasz mały prywatny bunt przeciwko systemowi ;)

...Nutella, moja prawdziwa namiętność, mrrau :)

http://www.suwaczki.com/tickers/6sutgov3q6ypds4d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe9vvjc0yguate.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...