Skocz do zawartości
Forum

Wrześniowe skarby 2014 :)


Mysia89

Rekomendowane odpowiedzi

No ja jestem zdania ze kazde dziecko w swoim tempie. Moja corka ma 6,5 mies a stopki do buźki rowno jak miala 5,5 i to doslownie z dnia na dzień, moze kladz bez pampersa i gole nozki wtedy latwiej bo wlasnie tak zrobila pierwszy raz a potem pierwsze dni bez pampersa pozniej juz nawet ubrana sciaga skarpetki lub skarpetki gryzie. Moje dziecko jest wczesniakiem ale robi wszystko jak powinna na wiek, tyle ze ja i tak jestem zdania ze kazde ma swoje tempo, moja robi brawo na zawołanie a kuzynki syn nie w tym samym wieku, jedne dzieci pelzaja do przodu a moja do tylu jak raczek przez caly pokoj, do przodu jak zlapie koldre to sie wspina.naprawde trzeba uwazac bo w kazdej chwili moze cos umiec a trzeba chronic.
Cleo ja mam narazie gondole ale zanim wloze do trzymam na rekach pokazuje co jest na dworze i juz po chwili oczy sie kleja wtedy ukladam w wozku pomarudzi bo zasypia a ja nie wiem czy nie za wczesnie na spacerowke bo ja moesiac do przodu a sama sie boje o kregoslup ale za 2 tyg mam wyjazd i tylko spacerowka sie zmiesci i wtedy sprobuje.
Co do nocy ja karmie piersia i tez mam pobudki, mi doradzono kiedys ze jak juz odejde od piersi to nakarmic lyzeczka kaszka manna np bobovita i niby ma sie najesc, tyle ze chyba po kąpieli zeby znowu nie bylo glodne.
Co do pracy to ja w sierpniu, przeraza mnie to bo jestem zmuszona dac do zlobka,:(:(

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza
Gość Magdalenka1990

moja tez sie kula z pleców na brzuch ale dla odmiany z brzucha na plecy nie chce teraz xd stoi na paluszkach a nie na całych stopach ale siedzi sama z tym ze czassem sie zapomnnina i chce wstac na nogi i wtedy sie przewraca xd co do wózka do kobity nie macie w gondoli podnozonego oparcia? powiem wam ze na ten czas kiedy dziecko jeszcze nie siedzi na tyle stabilnie zeby je do spacerówki pakowac jest to idealne rozwiązanie.. ja mam kilka pozycji i moge sobie poniesc tak delikatnie ze wszstko widzi a jej kregosłup jest w bezpiecznej pozycji :) moja dzidza co prawda w wózku spi zwykle a jak nie to własnie w takiej pozycji ja woże i jest zadowolona:) ja zamierzam spacerówka smigac do czasu az sie bedzie miescic :) licze ze moze jszce miesiac:)
a co do jogurtu to kupiłam z hipp-a jogurt z morelami i dzisiaj mała jadła na drugie sniadanie :)

Odnośnik do komentarza

Melly, ja do pracy wracam już w kwietniu...
A co do kaszki na dobranoc to one są właśnie do podawania łyżeczką , a nie wyobrażam sobie dziecka po kąpieli łyżeczką męczyć, ona już o spaniu wtedy myśli ;) . Dlatego myślałam żeby butlę zagęścić kaszką (tylko ,że chyba wszystkie znane mi kaszki są do podawania łyżeczką), ewentualnie kleikiem.
A kaszka manna o której piszesz to nie tak od razu całe porcje, bo to gluten przecież.

Marti, z tego co mi wiadomo to nabiał nie wcześniej niż po 10 m-cu.

Moja córa zaczęła się obracać z pleców na brzuch dokładnie w dniu gdy 5 m-cy skończyła, tak więc to zupełnie nowa umiejętność :) stópek jeszcze nie chwyta rączkami jak leży.
Smile, dlatego zdziwiona jestem ,że lekarz rehabilitację zalecił. Przecież dziecko ma jeszcze czas. Nie każde musi się książkowo rozwijać.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmhqqrs0l5f.png

Odnośnik do komentarza

u nas tylko przy szczepieniach,ewentualnie można się zapisać na wizytę dodatkową do dzieci zdrowych jeśli coś niepokoi. Co do przewracania to z pleców na brzuch jak się jej zechce czyli mało,odwrotnie przez przypadek kilka razy,stopy slini w buzi od końca 4 miesiąca a jak nie ma gołych stop to albo ściąga skarpetke albo ze skarpetka stopa trafia do buzi :) co do mmr to myślę ze szczepionka taka sama jak inne i ryzyko takie samo jak przy każdej innej szczepionce.

Na necie znalazłam przepis na budyń własnej roboty z mm z mąką i jajkiem ...tylko że mm trzeba zagotować.Co o tym sądzicie?

kaszke daję łyżeczka popoludniu,na noc mleko.

Odnośnik do komentarza

My do pediatry tez głównie przy okazji szczepień. Byliśmy tez ze zmianami na skórze z którymi nie mogłam sobie poradzić. Przy każdej wizycie pediatra sprawdza co Bąbel potrafi - np obroty, trzymanie głowy itp. Myślę, ze nasza pani doktor ogólnie lubi zlecać konsultacje u innych - np przed pierwszym szczepieniem wysłała nas na badanie krwi (inny lekarz z tej samej przychodni tez wysłał rówieśnicę mojej córeczki)

MMR traktuję jak inne szczepienia

gondola - nasza niestety nie ma podnoszonego oparcia. Wczoraj na spacerze był zresztą strajk:) Po godzinie Bąbel uznał że to żadna frajda, wiec została na chwilę wyjęta i oglądała trzymana przez nas drzewa itp. "Chwila" trwała pół godziny;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ibm2hdgex72wz7oq.png

Odnośnik do komentarza

Melly, Kochana, nie martw się żłobkiem!
Nawet nie wyobrażasz sobie, jaka to fajna sprawa dla dziecka;)
Bianka od wczoraj "tam" chodzi i jest (póki co) zadowolona. Straszą córkę też posłałam do żłobka, jak miała 8msc. Dzieci tam się bawią, uczą, mają zajęcia zorganizowane, przebywają z innymi dziećmi, przez co lepiej się rozwijają. Naprawdę nie masz się czym przejmować. Zresztą, sama zobaczysz:)

A ja jestem załamana bioderkami małej... Pół roku chodzę na kontrole i cały czas słyszę: "lepiej, ale nieidealnie. Proszę szeroko pieluchować." I dostałam skierowanie na RTG. Diagnoza: dysplazja. Teraz ma mieć założoną szynę, a ja sobie tego nie wyobrażam! Ona już siedzi, obraca się...
Szukam innego lekarza.

Odnośnik do komentarza

Co do żłobka to jaka instytucja sama w sobie jest świetna i nie obawiałabym się wysłać dziecka, ale przeraża mnie to ,że łatwo choróbsko jakieś złapać.
W każdym razie, u nas od maja mama będzie dojeżdżać do Małej i zobaczymy jak dziewczynom razem pójdzie. A jeśli okaże się to zbyt męczące dla babci to będziemy opiekunki szukać.
Wczoraj spróbowałam zagęścić mleko kleikiem i były łzy , pot i w ogóle wielkie nieszczęście się dziecku działo, bo nie potrafiła sobie z nowym smokiem trójprzepływowym poradzić :/

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmhqqrs0l5f.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez myślę że Dobry żłobek jest ok ale chorób i tak się nie uniknie w żłobku, wiadomo jak jest. Ja tez myślałam że będę musiała oddać dziecko pod opiekę obcych ale rodzice zaproponowali ze się zajmą małym wiec super. Dla mnie byłby to okropny stres oddać do żłobka wiec Rozumiem obawy Melly. tak naprawdę to jeszcze mmaleństwa, żal zostawiać ale niestety trzeba zarobić na życie :-(

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5eg9bv5ugm.png

Odnośnik do komentarza

ja od wczoraj wróciłam do pracy:( zamieniliśmy się z partnerem i teraz Bąbel spędza dzień pod opieką swojego taty. Ja pracuję większość czasu z domu (tzn wyjdzie w praktyce na ile można pracować jak obok jest Maluszek. Niby mam oddzielny pokój ale i tak słychać co się dzieje w domu). Wczoraj udało nam się ze wszystkimi karmieniami, ze akurat mogłam.
Potem - chyba niania na jakiś czas, o żłobku myślimy, ze dopiero jak córka skończy rok-1.5.
Żłobek uważam, ze nie jest złą opcją; dzieci się podobno szybciej rozwijają. Ale: chyba nie da się uniknąć częstego chorowania w pierwszym roku chodzenia czy to do żłobka czy do przedszkola, wiec dlatego chyba poczekamy trochę.

Rehabilitacja wczoraj. Hmm... Rehabilitantka powiedziała, ze maluszek potrzebuje ćwiczeń ale w innym zakresie niż powiedział lekarz... Mamy ja tez inaczej nosić (w ogóle mamy zakaz pionowo przodem do siebie) i dostaliśmy zestaw ćwiczeń (na szczęście Bąblowi się podobają). Kontrola miała być za tydzień ale nie było terminów wiec za 1.5 tyg. Zobaczymy...

http://www.suwaczki.com/tickers/ibm2hdgex72wz7oq.png

Odnośnik do komentarza

Szczerze to boję się, bo teraz każdy skacze koło córci wszyscy są nią zachwyceni a w żłobku zostanie sama z jakąś Panią, która nie będzie się z nią cackała;( a poza tym przeraża mnie to wstawanie, co prawda wstajemy o 7 zazwyczaj, ale ja pracuję na produkcji (chcę zmienić tą pracę na mniej nerwową i bardziej opłacalną, nie na produkcji a czy się uda nie wiem) tak czy inaczej dojeżdzamy i trzeba bedzie wstawac o 4 lub przed a w domu bedziemy ok.16 . 10 h w żlobku , juz wymyslam moze gdzieś się załapię na nocki to posiedzi Malutka w domu trochę, co prawda bedzie miała roczek ale to juz zaraz przyjdzie czas.

A teraz z innej beczki: słyszycie pewnie o odrze, że można szybko się zarazić, a mimo, że szczepimy dzieci to na odrę szczepi sie dopiero w 13 miesiacu życia pierwsza dawka, wiec co z naszymi dziećmi? czekać albo sie zarażą albo nie? ten chłopczyk co zmarł miał 1,5 roku i zmarl bo nie szczepili i ja jestem przerażona.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Melly- tv nagłaśnia sprawę odry za bardzo, ja się nie obawiam bo na odre dzieci zawsze chorowały i chorować będą, czy szczepione czy nie. Jak wiadomo szczepionka nie daje gwarancji ze twoje dziecko nie zachoruje. Ja jestem tego przykładem, moja mama specjalnie odszukala moja książeczkę zzdrowia- była zaszczepiona a mimo to na odre chorowałam, podobnie jak mój brat i pewnie większość dzieci z mojego rorocznika. Nie każda odra będzie z powikłaniami. Tak jak nie każde dziecko zaszczepione obędzie się bez powikłań po szczepieniu i nie mam tu na myśli gorączki czy obrzęku po wkluciu.... Dodam że nie jestem z tych co nie szczepia, szczepie w terminie ale to tej szczepionki mi się nie spieszy. Być może dlatego że wiem o niej za dużo. Osobiście wolałabym aby moje dziecko zachorowało i dzięki temu zyskało odporność 100%, szczepienie nie daje takiej gwarancji, każdy lekarz to powie. Mi się chce śmiać kiedy ktoś przestraszy się 'epidemii' odry która straszą w TVN... To że jedno dziecko zmarło na odre nie robi z tego śmiertelnej choroby. Z tego co wiem dziecko miało jakaś wadę serca a do tego pech chciał ze i odre. Pojedyncze przypadki zgonów zdarzają się też po szczepieniu, nie tylko na odre, nie wspomnę o zapaleniu mózgu i innych poważnych nopach. Ale o tym się nie mówi w TVN, a szkoda. Ludzie chłona jak gąbka to co mówią w tv, kto chce znajdzie sam info na ten temat i się sugeruje się informacjami o epidemii. Dodam że w okresie od stycznia do lutego 2015 odry w Pl było 4 przypadki...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5eg9bv5ugm.png

Odnośnik do komentarza

Wiesz ja bylam szczepiona ale ogolnie nigdy nie bylam bardziej chora niz na grype, w szpitalu to dopiero w ciazy wyladowalam, a tak to ani swinki ani ospy nic, wiec wiesz wszystko niewiadome dla mnie, ja zawsze mialam gdzies te ptasie grypy lub swinskie ale teraz uslyszalam o tym przypadku to sie wystraszylam bo juz nie chodzi o mnie a dziecko moje ode mnie zalezne, tez jade do rodziny a tam pelno dzieci w wieku przedszkolnym dlatego zapytalam, bo przeciez nie bede sie od nich izolowac. A z ta odra moze tak naglasniaja bo to sie zgralo z gadaniem o szczepieniach. Ja szczepie ale jeszcze troche do szczepionki.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Melly ja ogólnie izoluje małego od dzieci. Jak ktoś ma nas odwiedzić z dzieckiem to jestem przestraszona odrazu. To też nie jest normalne ale tak mam.. Kiedyś przyszli sąsiedzi z prawie rocznym synkiem. Nagle jego matka zaczęła opowiadać jaki był chory 2 tyg, miał zapalenie oskrzeli, do tego ich 4 letnia córka 4 tyg w domu siedziała tez chora. No masakra, po ich wizycie truchlalam by mały nie zachorował. Na szczęście zdrowy a minęło już 2 tyg od ich wizyty wiec juz pewnie nic się nie wydarz. Ja się bardzo boje ew.chorób małego. Na samą myśl słabo mi się robi. Na szczęście odpukać do dzisiaj nie miał nawet kataru. Ale styczności z Dziećmi unikam jak tylko mogę, nie lubię gdy ktoś z dzieckiem do nas przychodzi, zdarza się to rzadko ale zawsze jest to stres dla mnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5eg9bv5ugm.png

Odnośnik do komentarza

Makdalenka1990, jak tam na bioderkach? Wszystko w porządku?
Ja w poniedziałek mam wizytę u innego lekarza i mam nadzieję, że nie potwierdzi tego, co mówi pierwszy ortopeda...
Wracając do żłobka, tak, jak któraś wspominała - dziecko musi się wychorować. Lidka przez pierwszy rok trochę chorowała (średnio raz w miesiącu, więc nie jest najgorzej), ale teraz bardzo rzadko ją coś łapie. Więc mam już ten etap za sobą. Dodam, że chodzi do przedszkola. Zobaczymy jak będzie z Bianką.
Melly, a można dać dziecko aż na 10h do żłobka? U nas max 8h.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...