Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Asia ja podaje soczek, bądź herbatkę z HIPP rozcieńczam 1:3/ 1:4.Nie podgrzewam. Nie przeszkadza jej, że pije zimny. Od początku Zosia się wręcz rzucała na nie. Zaczęłam wprowadzać soczki rozcieńczone, bo nie chciała pić wody, a po kleiku chce się jej pić.

MadlenStorm noszę małą opartą o klatkę piersiową by oglądała świat od kiedy skończyła 3 miesiące, bardzo to lubi. Dobrze trzyma główkę od ok 10 tygodnia.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371drtezjxe.png

Odnośnik do komentarza

Madlen pisałam wiele razy że Jasiek urodził się bardzo silny. Gdy byliśmy w szpitalu Jaśka kazano mi kłaść jak najwięcej na brzuszku i on już wtedy w 2. dobie życia zadzierał głowę. Wszyscy się dziwili ale nie bronili mu tego. Jak dostał kolki to pani dr kazała mi go nosić przerzuconego przez ramię z głową wiszącą w dół. Przodem do siebie noszę go od urodzenia. Nigdy nikt mi nie mówił żebym tego nie robiła. Od kilku tygodni nie podtrzymuję mu już głowy, bo trzyma ją sztywno. Raz jedyny lekarz podczas wizyty zwrócił mi uwagę bo chciałam chwycić pieluszkę jedną ręką podczas gdy drugą ręką trzymałam Jaśka pod tyłkiem. Chodziło o to że druga ręka musi być na plecach żeby się nie gibną, a jeśli chcemy po coś sięgnąć to trzeba tą rękę która trzyma dziecko ułożyć na wysokości płuc dziecka.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

U nas dalszy ciąg marudzenia, jestem raczej pewna , że to ten kolejny skok. Już dawno nie nosiłam jej tyle ile teraz noszę, przez co strasznie mój kręgosłup cierpi, też tak macie od noszenia ? A nawet i to nie pomaga, ciągle tylko łe.... łe... łe... już tak to dziś żałośnie robiła, że nie umiałam sie powstrzymać od śmiechu ;-) Bo niby coś ja zaciekawi,zapatrzy się ale nie przestanie i długie łe.... i łe ;)
Ale chociaż kąpiel i po były w miarę spokojne, bo ostatnio było dużo krzyku.

Ja noszę córeczkę Anię już długo pionowo. Początkowo mniej byłam bardziej pochylona a ona opierała się trochę o mnie a obecnie coraz więcej i bardziej pionowo, też ładnie trzyma główkę, już nawet przy podnoszeniu tylko asekuruję ale nie podtrzymuję głowy.

Dziewczyny czy wasze dzieciaczki dalej przybierają szybko na wadze? Myślałam, że to zwalnia po 3 miesiącu ale u nas ciągle dużo, w pierwszym miesiącu nawet 0,5 kg na tydzień się zdarzyło, ale głównie 360g, teraz ciągle powyżej 200g, może jestem trochę przewrażliwiona na punkcie wagi głównie przez wzgląd na siebie, ale trochę mnie to martwi, mówią, że 4-6 msc powinna podwoić się waga urodzeniowa a my to mamy dawno za sobą i ciągle rośnie ;/

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h2z7526e6.png

Odnośnik do komentarza

Witam was dziewczyny :) Moja Niemi juz po urodzeniu zaraz próbowała dzwigac glowe, teraz juz nawet przekręca się z brzucha na plecy cwaniara :p waga urodzeniowa 3300 teraz na równe 3 mce wazy 6500 kg i 63 cm ;) jeśli chodzi o nocki to mała jak zasnie o 20 budzi się dopiero o 6 rano :D a w dzien jak śpi to po 30-40 min z 2 h przerwa. Dziaselka ja swedza strasznie , ślini sie strasznie ale mino to jest mega radosna dziewczynka :* niżej forma :D

monthly_2014_11/sierpnioweczki-2014_21189.jpg

monthly_2014_11/sierpnioweczki-2014_21190.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fqqmzj7bumxe4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3krntounn6i65.png

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewczyny. Dawno sie nie odzywalam bo zlapalam strasznego dola. Z moim to sie klocimy o byle gowno i chce sie ze mna rozstac bo ma dosyc. Nie bede was wglebiac w temat bo juz kiedys o tym pisalam...

Co do mojej coreczki to moge powiedziec ze zrobila maly postep. Zawsze sie z nia meczylam do 12 a nawet 1 zdarzalo sie ze i do drugiej zeby w koncu zapadla w dlugi nocny sen. Az w koncu przeczytalam w ksiazce o pierwszym roku zycia niby banlna rzecz ale ja o tym nie wiedzialam otoz bylo tam napisane ze to ze dziecko nie sygnalizuje o godz 20 ze jest zmeczone i nie oznacza ze nie jest tak samo zmeczone co dziecko ktore sygnalizuje. Dlatego uparlam sie. Codziennie o godz 19 dostaje ostatnia butle. O godz 19:40 kapie ja a o 20 usypiam. Godzine zazwyczaj pospi i zaczyna plakac w lozeczku. Lece do niej szybko zapalam swiatlo obok w kuchni zeby jej oczu nie zabic. Daje troche herbatki i od razu usypia. Potem budzi sie o 3 gdzie ja karmie i 20 min wszystko zalatwione. O godz 9 mala sie budzi. Czasem ja jeszcze usypiam i spi do 11. A ze uwielbiam tak bardzo spac to tez czasem kimam do 11

Odnośnik do komentarza

Tak właśnie pytam o to noszenie "do góry" bo i ja noszę tak Zuzę od początku, najpierw na ramieniu, potem coraz bardziej spionizowaną. Pediatra mnie opier...tego, że broń Boże tak nie nosić bo od tego sie robi napiecie mieśniowe ;( juz sama nie wiem czy je ma ;/ raz wygląda jakby ciut miała, raz wygląda że wszystko gra, ojjj szybciej do tego neurologa bo zwariuje !
Co do wagi, 2 grudnia idziemy na kontrolę wagi, bo nam Zuzka przybierała 130 na tydzień :( jak sie okaże że tak zostało, to albo dokarmianie, albo w ogóle ją odstawię od cyca:/ potrafi jeść co godzinę, nieraz co pół i tak malutko przybiera :( niecałe 2 tyg temu ważyła 6470, a przy urodzeniu 4160... tak to u nas wygląda

Saras, jeśli masz takie problemy ze swoim facetem, to się zastanów czy chcesz to ciągnąc, bo jak dziecko podrośnie to bedzie waszych kłótni słuchało i to może się odbić na nim:( tak miałam że swoim pierwszym mężem :( i się rozwiodłam, jesteś młodziutka, zastanów sie czy chcesz sie meczyć całe życie? a przecież nie muszisz mu urywać kontaktu z dzieckiem, ojciec mojej Róży, ma z nią kontakt ( jak mu sie zachce) niczego mu nie bronie, a przynajmniej jestem teraz szczęśliwa bo mam wspaniałego mężczyzne, z tamtym debilem to juz bym była siwa.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Eh szkoda gadac, Madlen ja mimo wszystko go kocham i mam nadzieje ze w koncu nam przejda te klotnie. Przed porodem malej nie klocilismy sie z tak zeby mowic o rozstaniu. Nie wiem moze zmiana otoczenia dobrze nam zrobi, oboje bedziemy miec lepszy humor. Moze to pomoze. Nie chce go skreslac bo mimo tych klotni jest jest bardzo troskliwym facetem. Naprawde juz nie wiem jak mam sie przy nim zachowywac zeby przestal sie czepiac. Moze zle ze jest pomiedzy nami taka roznica wieku. Ja mam 20 lat a on 26. Nie jestem jeszcze tak dojrzala jak on i zdaje sobie z tego sprawe. Ale potrafie sie zajmowac nasza corka. Mlodsze dziewczyny maja dzieci i sobie swietnie radza. On raczej ma pretensje ze wszystko na jego glowie. No ale co ja mam innego robic jak nei zajmowac sie mala;/ Chcialabym mu pomoc ale nie mam na to czasu.

Odnośnik do komentarza

Madlen nie przejmuj sie. Czy twoja Zuzka jest poza siatką centyliwą? Poki sie miesci, to chyba jest ok.

Mój Mikołaj znow wczoraj nie planował pójść spać. Nie wiemy, co mu się odmieniło, tak pięknie zasypiał...Musielismy podjąć radykalniejsze środki i po prostu dać mu się wyplakac. Lezalam obok niego i glaskalam po buzi, a on sibie ryczal, az w koncu zasnal. Byla 21. Spalismy do 8.30, z przerwami na cyca...CO 2 GODZINY!!! :/ ale wierze, ze wszystko wroci do normy.

Saras, za dużą winą sie obarczasz. To że on ma o (raptem) 6 lat wiecej o niczym nie swiadczy!!! Macie dziecko i wypada sie dogadac. Co mialoby jeszcze byc na Twojej glowie, poza opieką nad niemowleciem? Przeciez przy dziecku trzeba sie narobic! Ja nie mam czasu na sprzatanie czy gotowanie, bo synek jest bardzo absorbujacy. Mąz sobie gotuje i staramy sie razem sprzatac. A dlugo sie znacie ???

Ide dzisiaj na usg brzuszka z Mikolajem i licze, ze cos sie wyjasni w kierunku zduagnozowania refluksu. W czwartek wizyta u gastroliga. Nie moge sie doczekac!

Odnośnik do komentarza

Ja chce sie z nim dogadac ale jak juz sie dogadamy to wieczorem znowu jest klotnia lub najpozniej na drugi dzien. To jest na jego glowie, ze teraz sie przeprowadzamy i musi kase kmbinowac zeby starczylo. Do teg przepadlo nam 500funtow becikowego bo zadne z nas nie zlozylo dokumentow. On mial to zalatwic po moim porodzie a zalatwil tylko macierzynskie. A ja myslalam ze zalatwil wszystko... No i sie zaczely klotnie, ze ja mam w dupie pieniadze ze to tak lekko traktuje. A to nie prawda bo kupuje tylko to co potrzebne i staram sie oszczedzac jak moge. Kilka rzy zdarzylo mi sie swiatlo zostawic niepotrzebnie i to zauwazyl. Z natury jestem roztrzepana i on tego nie umie zaakceptowac, a jak sie tak klocimy to sie jeszcze bardziej moja wda uwidacznia bo sie strasznie stresuje i sie bardzo staram zeby czegos glupiego nie odwalic i sie zapominam wtedy;/ Eh chcialabym byc bardziej ogarnieta. Pracuje nad tym ale za duzo mam stresu... Ja akceptuje jego porywczosc to dlaczego on mojej wady nie moze? Jestesmy razem prawie 4 lata. Mieszakamy razem 2

Odnośnik do komentarza

Saras a ja myślę, że jesteś dojrzalsza niż on. Ciąża, poród i macierzyństwo zmieniają kobietę i to bardzo.
Wiem, że nie jest łatwo podjąć taką decyzję, ale tak jak pisze Madlen, głęboko bym się zastanowiła nad takim związkiem. Będziecie się niszczyć wzajemnie tkwiąc w toksycznym związku, a najgorsze będzie to, że dziecko będzie tego świadkiem. I jeśli będzie miało wzór w ojcu, który nie szanuje matki, to nie daj Boże, może być tak, że ono Ciebie też nie będzie szanowało.
Albo się OBOJE wzajemnie akceptujecie ze swoimi zaletami i wadami albo nie. I wtedy to nie ma sensu.
Madlen ja długo już noszę w pozycji pionowej. Tak właściwie to bardzo często jest tak, że jak go noszę na leżąco to mu się nie podoba i ryczy. Musi być tak by wszysko widział. Czasem nawet na ramieniu jest ryk i się wygina. Ostatnio najspokojniejszy jest jak się go nosi przodem do świata (oparty pleckami do mojego brzucha).
No i też już się rwie do siadania jak jest w pozycji półleżącej na moich kolanach. Czasem mu się udaje, a jak ma z tym problem to jest ryk. Podaję mu wtedy ręce i delikatnie podciągam. Ale nie wiem czy tak mogę...czy mu nie zaszkodzę...
Ząbki też się szykują i też w pogotowiu mamy krople przeciwbólowe i żel na dziąsła. Są momenty że pakuje z wściekłością piąstki do buzi i masuje sobie dziąsła kciukiem, czasem przy tym jest płacz niesamowity więc coś jest na rzeczy.
Dziewczyny... mam odwieczny problem. Jak ubieracie maluchy na spacery? Ja mam z tym takie dylematy, że szok. Wczoraj nie byliśmy na spcerze, ale przedwczoraj miał body z długim rękawem,rajtki,na to sweterek welurowy i spodnie ala jeans. Włożyłam go do kombinezonu, przykryłam kocykiem i zamknęłam tą przykrywką z wózka. I kurcze cały spacer go obserwowałam... :/ nie wiem czy mu nie było za ciepło albo za zimno, w tej kwestii mam zero wyczucia....Jak jest u Was?

Odnośnik do komentarza

Cora darowałabym sobie kocyk.

Saras nie traktuj naszych rad jak wyrocznię ale też mi się wydaje, że potrzebny jest Twojemu facetowi kubeł zimnej wody na głowę. Jeśli jesteś w stanie poradzić sobie finansowo bez niego, to go kopnij w dupę, może się opamięta. A jeśli jesteś od niego zależna, to spróbujcie się dogadać, a w międzyczasie walcz o niezależność finansową i jak ją osiągniesz, a w waszych relacjach nic się nie zmieni, to wtedy kopnij go w dupę.
Takie traktowanie matki swojego dziecka jest nie do pojęcia.
Mój mąż kompletnie nic mi nie pomaga, za to zapierd..a jak dziki wół żebyśmy jak najszybciej mogli się wyprowadzić od rodziców na swoje i zaczęli wreszcie cieszyć się sobą i pełnią wolnego życia, bez głupich docinek starszych.
6 lat różnicy, to niewiele o ile kobieta jest młodsza, a facet starszy.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...