Skocz do zawartości
Forum

Majoweczki 2014


Gość izzi098

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny,

u mnie od rana słoneczko. Zajadam właśnie pyszną bułeczkę z serkiem pleśniowym, bazylią i pomidorkiem, do tego kawa i zaraz biegnę pod prysznic bo do pracy trzeba biec. Ale mam tylko 2h, po pracy odbiorę Zośkę i może na jakieś lody skoczymy. Jesteśmy za połową kwietnia, więc rzeczywiście już niedługo coś może się zacząć dziać, choć jak wchodzę na kwietniówki to u nich wiele jeszcze dziewczyn w dwupaku chodzi. Ja z terminu na 10 maja mogę przenosić chyba max 10 dni, więc nie później jak za miesiąc Lena będzie z nami :) Miłego dnia!!

http://fajnamama.pl/suwaczki/y7maxrg.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/is8sqso.png

Odnośnik do komentarza

hejka, a u mnie od rana deszcz..ale może to dobrze i nie będzie mnie kusiło.
Dumam, jakby tu męża zaskoczyć - w piątek mamy 5 rocznicę ślubu, a że cała kasa idzie w budowę, to obiecaliśmy sobie,że prezentów nie robimy (choć wiem,co mu po głowie od dawna chodzi;). dlatego muszę wymyślić taką wisienkę na torcie bez tortu ;)

Iga81
Leczona niedoczynność tarczycy ma wręcz korzystny wpływ na dzieci- to jest udowodnione naukowo, że dzieci matek, które w ciąży przyjmowały Euthyrox lub pokrewne- mają wyższy poziom inteligencji od rówieśników urodzonych przez zdrowe matki i jest też zależność, że dzieci nieleczonych matek mają iloraz inteligencji niższy niż dzieci zdrowych matek. Hormon ten jest głównie potrzebny właśnie do budowy mózgu, połączeń itp

wiedziałam, że nieleczona może wywoływać wiele negatywnych skutków(m.in niższe IQ), ale nie wiedziałam, że wykryli zależność w drugą stronę. no nieźle..;)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

A Misi ja najbardziej z tych wizyt nie lubię właśnie ważenia u położnej i podobnie jak Ty ubieram się w lżejsze rzeczy ;) Samochodem jeżdżę do tej pory, ale zauważyłam, że wściekam się za kierownicą 100 razy bardziej niż bez ciąży. I naprawdę muszę się ostro gryźć w język, bo przeważnie jest ze mną Pola i ostatnio skomentowała: "mamusiu brzydko powiedziałaś" - no szok - mama do kąta!

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Kurka wodna, tyle się naklikała i poszło w eter, gdy próbowałam dorzucić fotkę wrrr....

Bry, u mnie ani grama słoneczka i zimno.
Cichadoro, thx za przepis, już sobie go skopiowałam i mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane przepis wypróbować i zjeść ciacho ;)
Z szykowaniem wyprawki i torby jestem w du*** na razie chyba sobie daruję i po prostu wezmę się za to po świętach. Teraz muszę się skupić na świętach. Zakwas mam już nastawiony i się kisi. Zrobię żur na zakwasie. Z ciast to nie mam pojęcia. Bo oprócz mnie to moja familiada jest mało ciastowa :/ A że jak jeść nie mogę to nie wiem, co upiec. Na pewno jakąś babę upiekę, sałatkę pewnie pod cukrzyka zrobię, żebym mogła i ja coś dziabnąć...
Blok czekoladowy ...mniam, mniam uwielbiam :) Gdybym mogła, zeżarłabym w całości ;) Generalnie ja jestem straszny łasuch. Może mnie zemdlić, a po minucie wyciągnę rękę po następną porcję ;) Chyba przez to moje łakomstwo zostałam "ukarana" tą cukrzycą ciążową i mam embargo na łakocie. Kurna do niedawna mogłam jeść banany bo cukier był ok, a teraz kurka nawet po bananie cukier szaleje, podobnie po mandarynce, pomarańczy....no żesz szlag!

O! pochwalę się :) W niedzielę upiekłam koszyczek świąteczny (to był taki próbny koszyczek przed świętami), z Amelką zrobiłyśmy zające takie z kolorowego papieru, bibuły, rolki po papierze toaletowym. Upiekłam ciasteczka, które Amelka lukrowała. Ozdobiłyśmy koszyk przyszykowanymi przez nas zającami i ciastkami. Koszyk został zaniesiony do przedszkola na konkurs wielkanocny. Koszyk został doceniony :) I w tym momencie próbowałam dodać fotkę (z telefonu) i forum mi wysadziło i cały post poszedł w eter.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w343r84udf5lrs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3honre8ze.png

Odnośnik do komentarza

Ja co prawda nie robię świąt bo jeśli nie spędzę ich na porodówce to zawsze jesteśmy zaproszeni do moich rodziców i do teściów i na szczęście jestem zwalniana zawsze z gotowania i pieczenia. Ale za to piekę dużo ciast poza świętami. I któraś z was pytała o ciasto, które robi się samo więc przesyłam 2 przepisy w których wkładu własnego jest minimum a efekt powalający :D
Babka cytrynowo-pomarańczowa
Składniki:
1 szklanka mąki
0.5 szklanki mąki ziemniaczanej
200g masła
250g cukru
4 jaja
skórka z 1 cytryny
skórka z 1 pomarańczy
sok z 0.5 cytryny
sok z 1 pomarańczy
50ml jogurtu naturalnego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka cukru waniliowego (u mnie domowy)
3 krople aromatu cytrynowego
Utrzeć jajka z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę.
Dodać mąki, proszek, rozpuszczone i wystudzone masło, sok z cytryny i pomarańczy, jogurt i skórkę.
Całość zmiksować do połączenia się składników.
Masę przelać do formy.
Babkę piec w 180C ok. 50 minut.
Upieczoną i wystudzoną babkę można polać lukrem.

Ciasto czekoladowe
200 g masła
250 g cukru
250 g jogurtu naturalnego
3 jaja
2-3 łyżeczki zapachu waniliowego
200 g mąki pszennej
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
60 g kakao
100 g zmielonych migdałów
masło utrzeć z cukrem, w oddzielnej misce wymieszać jogurt, jaja i ekstrakt. Wszystko połączyć i przesiać do tego mąkę + proszek + sodę + kakao + migdały. piec w 160 stopniach około 70 min.
jak mam jakąś masę to często przecinam placek w połowie jak ostygnie ( jest dość wysokie) smaruje masę. zakrywam ciastem. Polewa czekoladowa na górę i jest meeeega :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68042.png

Odnośnik do komentarza

Ja też nie lubię ważenia, do tej pory ściągałam buty ;) ale ostatnio już przekalkulowałam, że więcej zachodu z wkładaniem (adidasy nad kostkę) niż to warte ;) Ja mam wizytę teraz na sam koniec kwietnia tuż przed majówką, to pewnie już będę naprawdę ciężka ;) Btw moja Zocha dziś na mnie popatrzyła i mówi - elephant mummy :D No chyba ją wypiszę z angielskiego :P

Ja się zaraz chcę zabrać za prasowanie, bo po południu przyjdzie Zośki psiapsiółka to wtedy nie będzie nawet chwili spokoju.

Tak sobie dumam, nie chcę zapeszać, ale od kilku dni nie miałam zgagi :D Jak dla mnie bomba :D

Znów piszecie o cistach i będę musiała zaraz iść po mazurka :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie !
sylwianna my też w tym roku obchodzimy 5 roczniczę ślubu :) tylko że na początku lipca i tak chcemy zgrać to z małego chrzcinami, żeby w kościele ksiądz wspomniał o naszej rocznicy (przynajmniej nie będę musiała kolejnej mszy zamawiać :D )
Ale mam ochotę na te Wasze ciasta i ten przepis na babkę od Olgi ukradnę ;)
Wczoraj była u nie położna na wizycie z domu, ja się przygotowałam na badania itd, a tu w sumie tylko rozmowa była...no i dobrze po co mi będzie w gacie zaglądała jak we wtorek mam wizytę u swojej gin. Jedyne co to oglądała moje sudki, i stwierdziła że mam bardzo dobre do karmienia, bo pytałam się czy mam je jakoś przygotować jeszcze przed porodem, to powiedziała że nie że są ok, tylko żebym pamiętała o tym że dla wywołania laktacji są najważniejsze pierwsze godz. po porodzie i nawet jeśli urodzę w nocy i zabiorą mi dziecko, mam się upomnieć że chcę go na chwilę na karmienie i wystarczy że kilka razy pociągnie i laktacja się uaktywnia.
Dużo mówiła o porodzie i tak w sumie nastawiła mnie pozytywnie do tego wszystkiego :) rysowała mi szyjkę macicy i poszczególne etapy jej skracania aż do pełnego rozwarcia na 10 cm, także jestem jak narazie pozytywnie nastawiona do porodu, zobaczymy co będzie później :D
Ja dzisiaj pierwszy dzień bez leków na podtrzymanie i aż się boję co będzie się działo...narazie wszystko po staremu więc może jeszcze nie czas na mojego maluszka ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

Anitajas ja zauwazylam, ze pi domowych ciastach nie skacze mi tak bardzo cukier. No i odkrylam, ze po pszennym pieczywie mam nizszy cukier niz pi ciemnym ( ale nie na sniadanie), jaem na podwieczorek big milka algidy i cukier w normie. Marciolka jak mi moj synek kuedys powiedzial, ze troche mi sie przytylo od razu zaczelam mu tlumaczyc, ze nigdy zadnej kobiecie nie wolno mowic, ze przytyla, a moj maz dodal "a zwlaszcza swojej":)

Odnośnik do komentarza

kurcze dziewczyny macie zgage ?

ja nigdy nie mialam i nie mam szczerze nawet nie wiem jakie to uczucie... wszystko co najgorsze mnie omija brak zgagi, brak bolow plecow, brak duzego uciazliwego brzucha, nawet gdy chodze nie wyglada to na "kaczy chod" a zwyczajnie jak sprzed ciazy, brak skurczy lydek itp tylko te bole miesiaczkowe i skurcze przepowiadajace tak to wszystko git...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

ania to jesteś szczęściarą. Mi cukier po pszennym od razu leci w gorę. Generalnie jakaś porażka, bo myślałam ze na insulinie będę mogła więcej a tu guzik. Diabetolog twierdzi, że jestem insulinooporna. Może coś w tym jest :/
Ostatnio spróbowałam małe ciasteczko (własnoręcznie pieczone) i na pomiarze od razu było widać skutek :/

izzi, to się ciesz :) Zgagi co prawda nie mam, ale inne dolegliwości mi doskwierają - niestety :/ Jeśli chodzi o mój chód, to gdy idę wydaje mi się, że idę prawidłowo. Jednak gdy widzę swoje odbicie widzę, że jednak poruszam się jak kaczka esh.....

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w343r84udf5lrs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3honre8ze.png

Odnośnik do komentarza

ja dzisiaj spać w nocy nie mogłam i cały czas miałam właśnie takie uczucie jak przed miesiączką, ale to nawet nie ból, tylko takie denerwujące coś. oprócz tego pod lewym kolanem mnie boli, jakby żyły i boję się trochę, że jakieś żylaki mi się robią, albo to od puchnięcia, dlatego sobie leżę co chwila ze zwiniętym kocem pod nogami.

pogoda też beznadziejna, a dzisiaj miała być poprawa, nie wiem kiedy ja to łóżeczko skończę :/ nie uśmiecha mi się stać w garażu na zimnie, a domu też mam parę rzeczy do polakierowania tylko nie będę smrodzić lakierem.
i ogólnie to humor już od dłuższego czasu zły, płakać mi się chce cały czas, a z drugiej strony nie chcę się nad sobą użalać.

ja czasem mam zgagę ale szybko mija, nawet nic nie muszę brać. najczęściej wieczorem jak już idę spać. a przed ciążą też nie wiedziałam co to jest. a najgorzej u mnie z chodzeniem wieczorem, to wtedy szeroko, oj szeroko idę, bo mnie całe podwozie boli.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Ja właśnie zgagę mialam prawie całą ciążę, a teraz zniknęła :D Cieszę się, bo się męczyłam naprawdę... Chód - zależnie od dnia, czasem jakby nigdy nic, a czasem jak kaczka. Najgorze to zaraz po tym jak wstanę - ciężko się wyprostować. Autem jeżdżę i dalej zamierzam, zreszta niespecjalnie mam wybór ;) Ale jeździ mi się dobrze, jedynie co to jak wsiadam to od razu brzuch twardy, ale mija po chwili.

Jeny taki dzien się zapowiadał, a ja siedzę i ziewam :) Teraz to już spać nie będę, muszę posprzatać, ale jakoś się zabrać za nic nie mam mocy :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

a ja właśnie po wczorajszej jeździe stwierdziłam, że to mój ostatni wyjazd samochodem, chyba, że naprawdę to będzie konieczne. jeszcze przez tę pogodę nie było gdzie zaparkować, to musiałam strasznie kombinować, że złamałam chyba z 10 przepisów potem jak wyjeżdżałam. no i strasznie nie ostrożnie ostatnio jeżdżę, zagapię się na jakąś reklamę, dziurę w płocie i nawet nie zauważę jak już wjeżdżam na przeciwny pas, krawężniki wszystkie moje i obawiam się już o inne samochody zostawione na poboczu ;) bo mój to i tak złomek.
więc czekam na powrót męża i niech mnie wozi i mam gdzieś to, że ostatnie 2,5 tygodnia spędził za kółkiem.

wreszcie ukrochmaliłam te moje aniołki, to się pochwalę, bo wyszły niekiepsko. jeden dla Nikosia powieszę przy karuzeli nad łóżeczkiem, a drugi dla siostrzenicy.

monthly_2014_04/majoweczki-2014_10190.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczynki.
Co do zgagi dopiero od paru dni ją odczuwam... ale to tylko z rana... Kregosłup już mnie przestał bolec... chyba się przyzwyczaił do dźwigania dodatkowego ciężaru:).
No i co do wagi to staje na nią bez problemu bo ta dieta cukrzycowa mi służy :D:D. Jestem z 5 kilu na minusie.
ania33316 ja tez zjadam tylko big milki :D albo lody algidy z niebieskiego pudełeczka :D Jedyna moja przyjemność hehe.
cichadoro Aniołki są prześliczne !! :)

A tak mi sie jeszcze przypomniało... prałyście kołderke i poduszkę dzieciaczką... ? bo ja sie tak zastanawiam czy to się nie zejdzie do kupy... na ulotce niby pisze, ze można.. ale czy to mam sens... hmmm

Odnośnik do komentarza

wróciłam do domu, nie lubie jezdzic po tych lekarzach....
natalka nie pamietam przy synu czy prałam jak bylo nowe ale napewno juz bylo prane bo nie raz na poduszke mu sie olalo i ja prałam a teraz bede prac zeby odswierzyc. z podusia si enic nie dzialo w kazdym razie.

ja dalej samochodem jezdze i narazie ok chociaz czasem fakt jestem troche rozkojazona, ale z synem jezdzilam do konca ciazy wiec pewnie teraz tez tak bedzie. do rodzicow mam 40km i narazie nie mam problemow z jazda do nich.

powiedzialam dzis mezowi zeby mi kaske szykowal bo po swietach jade na zakupy wyprawkowe bo po majowce chce sie spakowac, a jak kupie to tzreba poprac poprasowac wiec zejdzie sie kilka dni. nie wspomne o tym ze po majowce chce tez zrobic generalne porzadki w domu ale to mama ma przyjechac i pomoc bo z synem jak wlasnie robilam generalne porzadki w sobote to w pon go urodzilam teraz chyba wole jednak donosic bo niby w 37 donoszone ale mimo tego troche sie musialam na jezdzic po lekarzach przez to.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

Ja właśnie po obiadku. Zrobiłam te placuszki z cukinii o których któraś z Was pisała :) i powiem Was że rewelacja, o wiele lepsze niż z ziemniaków, takie bardziej strawne :D Co prawda smażyłam je na oleju, ale odsączałam na ręczniku, i teraz jestem ciekawa jaki cukier będę miała...tym bardziej że zjadłam jeszcze kawałek ciasta krówka (takie z pudełka ) które wczoraj zrobiłam - tat tak przez te Wasze wczorajsze smaki na słodkie, mnie się też udzieliło :D
Dobrze wiedzieć że można jeść lody i cukier względny :) muszę też wypróbować :D
Idę się kimnąć bo zaraz mnie budzik obudzi na mierzenie cukru :/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

Cichadoro śliczne aniołki :)

Natalka, ja prałam przy Zosi i teraz też wypiorę, z tego co pamiętam to się nic nie działo - jak ze wszystkim musisz sprawdzić, czy można prać i jak producent pisze, że tak to pierz.

Ja się zdrzemnęłam i wstałam o 14!! Masakra jakaś, a mogłabym jeszcze spać ;) Teraz zjadłam pierogi i zapierdzielam szybko odkurzyć, bo trzeba jechać po panny ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Długo nie pospałam bo mnie budzik zbudził...ale zawsze to coś:) No i cukier podwyższony (pewnie przez tą krówkę co zjadłam ) 124, ale cóż nie daje rady się aż tak bardzo katować dietą :/
dzięki anitajas za przepisy :D pewnie skorzystam bo już nie wiem co mam naprawdę gotować :/

Co do tego ciasta to muszę je wypróbować :) tylko zamieniałabym ksylitol może na cukier owocowy fruktozę. A tak swoją drogą, czy któraś ze słodkich mam stosowała jakieś zamienniki cukru, jak np. fruktoza? Jest jeszcze cukier trzcinowy, ale podobno jest porównywalny do zwykłego białego, sama nie próbowałam i tak właśnie jestem ciekawa Waszych opinii...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

Cichadoro aniołki prześliczne :) zawsze podobały mi się takie robótki ręczne, ale jestem beztalencie w tej dziedzinie więc tylko zostaje mi podziwianie :D
Kiedyś w górach kupiłam od góralki takie podobne aniołki na choinkę, tylko że bialusie i złotą nitką obszyte i mniejsze :) Pamiętam że za kilkanaście sztuk skasowała mnie jak za zboże :/ ale suma sumarum mam je do dziś :) tylko przechowuje je w pudełku po butach.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...