Skocz do zawartości
Forum

Bliźniaki 2014 i 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Tak czuję, że może być ciężko. Dziękuję :)

A powiedzcie, wam też zaczął się tak wcześnie stawiać brzuch? U mnie w 14tc potrafi raz dziennie napiac się tak mocno,ze az nie wiem co robić, ciężko mi się ruszyć. Lekarz powiedział przez tel,ze tak jest ok i mam przyjść dopiero jak będzie to trwało wyjątkowo długo albo będzie bardzo uciążliwe.. Nie wiem, czy przy blizniakach dzieje się to szybciej czy po prostu taka moja "uroda"?

Odnośnik do komentarza

iwo,sopfie, kociam, - dziękuję dziewczyny bedę próbować jak się nie sprawdzi pójdziemy do pediatry, całe szczęście nic to nie boli.
kukurydza- mi szybko stawiał się brzuch, ale tak mocno że wylądowałam w szpitalu w 24 tc tam kroplówki kilka dni poleżałam i było już oki. Bierz no-spe i magnez (ja brałam Aspargin i to 3x1)

Odnośnik do komentarza
Gość julia.83

Cześć dziewczyny :-) ale nas tu się dużo zrobiło:-) Fajnie:-)
Witam nowe mamy:-)
Szvxegolnie te w ciszach Jk Do:-)!!!!! Ja też w takiej ciąży byłam:-) jestem mamą bliźniaczek ksero ;-)
Co do twardniejacy brzucha to trz to miałam od 18tyg.skrocila mi się szyjka wtedy i musiałam juz wiecej leżeć. Brałam wtedy nospe gdy brzuch bolał i robił się twardy oraz 3rwzy dziennie po dwie tabletki aspargin. A od 20 tc dopochwowo również luteine.
Niestety w ciazach jednojajowych istnieje ryzyko TTTS :-( również byłam pod kontrolą. A w 23tc wylądowała w szpitalu na dwa tyg z podejrzeniem TTTS i SIGUR. Wyszła spora różnica w wadze dziewczyn.niby później TTTS wyklucxono bo wód miały po równo,pęcherze moczowe były widoczne i przepływy w porządku,ale nie wiadomo było dlaczego Antosia nie rosła jak siostra. Zrobiono nam kordocenteze. Pobrano Antosi przez pempowine krew i sprawdzono czy nie ma anemii. Wszystko wyszlo ok.puszczam nas do domu ale co dwa tygodnie jeździłam na kontrolę usg.sprawdzano przepływy.później dziewczynki rosły juz w miare rowno i różnica pomiędzy nimi była ok 22%.w najgorszym momencie gdzie podejrzewali TTTS było to az34%.W 29 tc położyli mnie już w szpitalu ivlezalam do końca tj do 35tc.
Dziewczyny w ciazach jednojajowych.odpoczywajcie duzo,bądźcie dobrej myśli a wszystko się skończy dobrze:-) pozytywne myślenie to połowa sukcesu.choć nie ukrywam że czasem było ciezko,to wtedy z pomocą przychodziło to forum i dziewczyny:-D nie raz dzięki wam było mi dużo lepiej:-) wszystko skończyło sie dobrze:-) Dziewczynki mają już 6miesiecy,rosną :-) są zdrowe:-) jak ja byłam w ciąży to jednijajowe bliźniaki były tu rzadkością ;-)byłyśmy chyba dwie max trzy;-) was teraz jest sporo więc bedzieciesie wspierac:-)
Dobrej nocy kochane:-)

Odnośnik do komentarza

twinsy- my używamy, jestem zadowolona choć każdy ruch dziecka i tak powoduje ze się budzę tylko ze moje dziecko śpi mi przy samym nosie. Wiem,że tu dziewczyny nie są zwolenniczkami, ale my straciliśmy córeczkę i jestem baardzo przewrażliwiona. Mamy monitor AngelCare jest mega czujny, choć uważam że oko rodzica jest najlepsze bo to tylko maszyna, ojj ile razy ja małego w nocy szturchałam. aż miałam z tego powodu wyrzuty sumienia bo biedak wzdrygał.

Odnośnik do komentarza
Gość cichabserwstorka555

Hej dziewczyny,
Jj2015 bardzo dziekuje za twój post, ja najpierw daje stały posiłek a potem dopycham mlekiem. Twoje córeczki pięknie jedzą,moja szczegółnie jedna wszystkim pluje.podobno jak miała taki.zaawansowany refluks to.juz zwsze będzie niejadkiem ale skonsultuje to niedługo z pediatrą. Może skoro.akceptuje.tylko.butelkę.to.zaxzne dodawać owoców do mleka.ktore i tak.zageszczam.kaszka. póki.co.udało mi.się wprowadzić kasze.manna na noc no i.ta.oporniejsza.córka.zjadła ostatnio.3 łyżeczki zupy- bez plucia.wiec mega sukces. Z siateczka tez.robię podejścia, póki co.im.się nie.podoba ale walczymy. A możesz mi powiedzieć jaka.ilość.zjadają tej kaszki z owocami?
Raptus- u nas wyczesywanie nie pomogło o.wiele.bardziej sprawdziło.się.codzienne mycie.glowy

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)
Twinsy u mnie też chlopaki będą od początku w swoim pokoju i jesteśmy za monitorem oddechu. Koleżanka która ma córeczkę urodzona w 7 mcy również używała i dwa razy się przydał. Myślę że dzięki nim będę spokojniejsza :) mąż juz nawet wybrał które kupimy - to on zajmuje się jakimikolwiek sprzętami, ja nie mam cierpliwości do czytania tych wszystkich opinii :)
Kukurydza ciężka decyzja przed Tobą :) ja niestety już teraz mam bóle kręgosłupa i ciężko mi wysiedziec w jednej pozycji nawet przez godzinę a co tu mówić o całym dniu. Są nawet takie sytuacje ze jest mi już niewygodnie do tego stopnia ze zaczyna robić mi się słabo i musze się położyć na boku. Myślę że ciężka decyzja przed Tobą ale na pewno podejmiesz właściwą dla Ciebie:)
Jula troszkę mnie uspokoiłas, u mnie ta różnica w najgorszym momencie była 37% teraz na szczęście spadła do 25%. Chłopaki rosna i szaleją w brzuchu. Tak jak napisałaś pozytywne myślenie i na pewno będzie wszysyko ok:)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,
Podpisuję się pod tym, co pisze Julia i inne, odpoczynek jest kluczowy i nie ma co się nastawiać na szaleństwa. Jak czytałam forum od początku, to pamiętam, że była jedna mama, która do końca chodziła, jeździła autobusem i urodziła naturalnie i tego Wam wszystkim życzę!
Cicha, kaszki czasem zjedza poł miseczki, czasem całą. Na miseczke dajemy 2-3 łyżki kleiku ryżowego na wodzie i do tego ok 4 łyżek startych gotowanych owoców, albo jeden słoiczek owocowy. Mam nadzieję, ze uda Ci się rozkręcić malucha i nie będzie niejadkiem. Życzę Ci dużo cierpliwości i entuzjazmu. Nasze dziewczynki rzeczywiście jedzą chętnie, a my: zawsze z radością mowimy o jedzeniu i z entuzjazmem je karmimy ( nawet awokado, którego ja osobisćie nie znoszę ;) no i nie bawimy się specjalnie przy jedzeniu, nie odciągamy ich uwagi itd. A ponieważ raczej są już głodne jak siadają do swoich krzesełek, to dość gładko to idzie :)
Dziewczyny, chyba każda z nas ma za sobą budzenie dziecka, żeby sprawdzić czy oddycha ;))) Nasze dziewczynki też miały od początku spać u siebie, ale przez pierwszy miesiąc spały w jednym łóżeczku w naszej sypialni. I szczerze mówiąc trudno mi było je przenieść do osobnego pokoju ( bo takie malutkie! ;))), na szczęście mąż zainicjował przeprowadzkę. A i tak przez pierwszych parę tygodni we śnie szukałam ich w naszym łóżku. Rzeczywiscie jest tak, że do dziś ja nie potrzebuję monitoringu, bo budze się niestety na każde kwęknięcie. Za to mąż słyszy tylko przez monitoring. Na monitory oddechu się nie zdecydowaliśmy - uznaliśmy, że zobaczymy co powie neonatolog po narodzinach i jeśli będą wskazania, to kupimy. Znajomi, którzy mieli mówią, że najgorsze jak zapominasz wyłączyć i karmisz już dziecko, a to zaczyna wyć.
Dobrego dnia dziewczyny.
Katar u nas na szczęście mija.

Odnośnik do komentarza

JJ2015 dużo zdrówka dla Was;*
Twinsy podpisuję się pod tym co napisała Raptus - śpij ile możesz, bo wkrótce zapomnisz co to twardy sen;). Instynkt macierzyński to potężna siła;).
Myślałam o monitorach, bo dziewczyny też będą spały w oddzielnym pokoju, ale ten pokój jest zaraz obok naszej sypialni i też postanowiłam zaczekać z tym do porodu. Jeśli będzie potrzeba to kupimy, a jeśli będą spały na początku w jednym łóżeczku tak jakbym chciała (drugie zamierzam na początek wstawić na parterze, żeby je mieć pod ręką w ciągu dnia i nie biegać po schodach) to monitory się nie sprawdzą.
Powiem szczerze, że do tej pory to ja nawet niani w zasadzie nie używam. Po prostu słyszę;). Nie mam pojęcia jak to działa, ale działa...

Odnośnik do komentarza

Monis79 - wszystkiego najlepszego dla Maciusia oraz Łukaszka z okazji zdmuchnięcia pierwszej świeczki na urodzinowym torcie ... spełnienia wszystkich chłopięcych marzeń i samego uśmiechu na ich słodkich buźkach :)

Oczywiście witam wszystkie nowe "mamusie w promocji" - bo cuda zdarzają się parami i gratuluję tym wszystkim, którym jeszcze nie zdążyłam pogratulować z okazji przyjścia maluszków na świat :)

Odnośnik do komentarza

Dziękuję dziewczyny. Mysle, że ze studiów zrezygnuję, szczególnie, że zdecydowałam się na nie tylko z uwagi na zapchanie sobie kalendarza i z zainteresowań a ich ukończenie w ogole nie ma wpływu na moja prace. Ciężko mi sobie wyobrazić bieganie w czerwcu na egzaminy;)
Obecnie martwi mnie tylko brzuch, ale już postanowilam, że zapisuje się do lekarza, żeby to sprawdził bo zbyt dużo nerwów kosztuje mnie "proszę leżeć i się nie martwić " :)
Super, że jesteście. :)

Odnośnik do komentarza

Kukurydza miałam wcześniej napisać, ale moja zapomniałam oczywiście. Zaawansowana skleroza ciążowa - strach mnie posadzić za kierownicą;).
Tak jak dziewczyny wcześniej pisały - bardzo często takie stawianie się brzucha jest spowodowane niedoborem magnezu i potasu. Sama tak mam i to samo było w poprzedniej ciąży. Oczywiście, że idź do lekarza dla spokoju, a do wizyty możesz sobie kupić aspargin w aptece (magnez z potasem). Jest bez recepty. Nie bolą się mięśnie? Nie masz skurczy łydek? To jest też objaw niedoboru magnezu. Tak czy inaczej leżenie nie zaszkodzi;)
A w razie czego - do szpitala. Jak mawia moja gin - wystarczy, że rzucisz hasło bliźniaki;)

Odnośnik do komentarza

Sopfie, dziękuję. Od soboty (wtedy dzwoniłam do lekarza) na jego polecenie zażywam magne b6, 4 tabl dziennie. Aspargin zażywałam na początku ciąży, ale jest dla mnie nie do połknięcia (niepowlekany i duży), po tym, jak się zadławiłam i zrobiłam fioletowa, póki co odpuściłam. Szewc bez butów chodzi, bo pracuję w aptece :D
No ale jak będzie trzeba, to poszukam potasu w kapsułkach.
Miałam dwa razy przygodę podczas snu, że brzuch postawił mi się tak mocno, że obudziłam się przerażona (w sobotę i wczoraj). Na co dzień tylko delikatnie się napina (gdybym go ciągle nie sprawdzała i nie macała to pewnie bym nawet nie czuła:) ), ale lekarz kazał to już przyjąć za normalny objaw.
W piątek mam mieć wyniki testu pappa, więc pomyślałam, że na pt albo pon może umówię się na wizytę dla spokoju. Albo faktycznie jeśli zdarzy mi się jeszcze raz taki mocny skurcz to pojadę do szpitala, bo teraz na przykład czuję, że w ogóle nie mam potrzeby widzieć się z lekarzem, bo jest ok. Strach ogarnia mnie tylko przy tym nagłym, mocnym stwardnieniu. A najbardziej się boję, że to dopiero 14tc.

Odnośnik do komentarza
Gość cichabserwstorka555

Jj2015 dzięki! Spróbuje robić tak kleik jak ty, chyba muszę poczytać o rozszerzaniu diety, mam starsze dziecko ale kompletnie nic nie pamiętam- a odnośnie katarów to.właśnie to starsze mi małe zaraza ipowiem ci.ze pierwsze dni to masakra marudzenie bez powodu a noc - koszmar. No ale sama pewnie tego.doswiadczylas:)
Ja ciągle sprawdzam czy male oddychaja- syn zresztą tez a ma juz 7 lat:)) jj2015 pisałas wcześniej ze zaczynasz oduczac od.smoczkow- udało.ci się? Ps czy twoje dziewuchy same siadają juz? Sorki.ze się.tak.uczepilam.z.tymi.pytaniami:)

Odnośnik do komentarza

Ja bałam się o chłopaków będąc w ciązy- też miałam czasami wrażenie ,że za bardzo panikuję. Nie oznacza to ,że teraz jak już są z nami martwie się mniej ;)... chyba nawet jeszcze bardziej heh, chyba taka już rola matki .
Ja planowałam ,ze dzieci będą spać w swoim pokoiku od początku, ale na planach się skończyło ;) Na razie śpią razem w swoim łozeczku, ale z nami w pokoju. Oczywiście jestem całą noc na czujce ;)

Odnośnik do komentarza

Raptus, twixxi, ajka, dziekuje dziewczyny. Umówiłam się na wizytę na poniedziałek. Mogłam na jutro, ale postanowiłam, że przez weekend się poobserwuję żeby móc powiedzieć lekarzowi jak ten mój problem się ma. Mam nadzieję, że przez ten czas nic się nie stanie, no ale zawsze jest awaryjnie szpital.

Ajka, powodzenia przy rozpakowaniu! :) Życzę spokojnego porodu i zdrowiutkich maluchów :*

Odnośnik do komentarza

Cicha,
Ze smoczkami się poddałam. Ograniczam, ale jak jest ryk i dramat to podaję. Uznałam, że to chyba jednak lepsze niż kciuk. No i dziewczyny raczej nie śpią ze smoczkiem, więc pocieszam się że nie jest tak źle.
Nie siedzą jeszcze same, ale już nie chcą leżeć, więc sadzamy na trochę z podparciem i jedzą w krzesełkach.
Katar u bliźniaków - masakra! Nie wyobrażam sobie jeszcze jednego dziecka, nawet starszego, też z katarem. Współczuję!
U nas dziś wieczorem było 1,5 h wycia. Obu. I trudno wyczuć czy zęby, czy nowa kaszka z glutenem, czy resztki kataru... Na szczęście zasnęły. Uff. Dobrego wieczoru dziewczyny.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :-) nie było mnie tu raptem kilka dni, a tu taka niespodzianka i tyle stron do nadrobienia :-D.

Witam serdecznie wszystkie mamusie te co dopiero dołączyły do forum jak również, te które są już od dłuższego czasu :-). Ja również uważam, że bardzo dobrze, że jest to forum. Człowiek tu się uspokaja..bo wszystkie byłyśmy lub jesteśmy w takiej samej sytuacji.

M.C. bardzo dziękuję za życzenia dla moich chłopców. Szok jak to szybko zleciło. Ciągle nie mogę uwierzyć, że chłopcy są już rok z nami po tej stronie brzuszka ;-). W niedzielę impreza i dmuchanie świeczki ;-). Już jedno podejście mieliśmy, bo przyjechała moja siostra i próbę zrobiliśmy ;-). Chłopcom najbardziej spodobało się wybieranie zawodu ;-) obaj podeszli do monet. Maciuś miał ochotę na kieliszek i nici..ale w rezultacie wybrał monetę..Stwierdziliśmy, że będzie do tańca i do różańca ;-). Chodzić jeszcze nie chodzą. Łukaszek ma całkiem blisko do chodzenia, ale nie chce się jeszcze puścić. Maciuś dopiero niedawno stanął. Dbają o mamę żeby kręgosłup jej nie siadł i wszystko robią na raty ;-). Są cudowni, wszędzie wejdą, oczywiście razem, wszystko co niedozwolone jest super zabawka. Zabawka, którą bawi się brat zdecydowanie jest lepsza niż ta, którą mam w ręku ;-), więc zaczyna się płacz i lament. Łukaszek ściąga ze stołu wszystko co przed nimi schowam. W szafie i w szufladach na niższych piętrach codziennie mam kipisz..już przestałam to sprzątnąć ;-)..tylko wszystko wraca spowrotem do szafy lub szuflady. Marzy mi się porządek ;-). Z radością patrzę jak jeden drugiego zaczepia i śmieją się w głos..cudowne.
Za pół roku wracam do pracy, przeraża mnie to. Powrót do korporacji, nie wiem jak ja się przestawie.

M.C. myślałam ostatnio o Tobie. Co u Was? Jak dziewczynki i te starsze i te młodsze? Dziewczynki odpieluchowane? Jak sobie radzisz i co u Ciebie..jako Ciebie.

Dziewczyny podpinam się pod tym co piszą dziewczyny, odpoczywajcie ile można. Ciąża blizniacza jest bardzo wyczerpująca i każda chwila spokoju jest zbawienna..zwłaszcza na finiszu. Czas szybko leci i nie obejrzyjcie się jak Wasze kruszynki będą już z Wami.

Co do rozszerzania diety mi nie udało się wszystkiego wprowadzić..stwierdziłam, że nie będę się tym stresować a tym bardziej chłopców..jedzenie ma być przyjemnością i z tym się kojarzyć. Chłopcy są wybredni..ja się staram gotuje pyszności, wszystko aby zdrowe..a oni pluja..zwłaszcza teraz po chorobie..tylko mleczko albo cycus. Najbardziej im smakuje jedzenie z mamą dlatego nasz jadłospis już zmieniłam na taki, który mogę podać już chłopcom, a starszyzna może sobie doprawić ;-).

Trzymajcie się cieplutko dziewczyny w ten deszczowy, ponury dzień. Buziaki!

Odnośnik do komentarza

Monis,
Z tego co opisujesz niejedna przygoda przed nami! ;)))
Super, że chlopcy tak dobrze się rozwijają.
Kwestia powrotu do pracy i mnie niepokoi. Z jednej strony nie wyobrażam sobie nie pracowaći na pełnoetatową kobietę domową się nie nadaję, z drugiej, z korpo juz wyrosłam i trudno mi sobie wyobrazić jak pogodzić intensywną pracę z rodziną. Nie chciałabym widywać dziewczyn tylko jak śpią :( To temat trudniejszy niż myślałam. Dziewczyny, napiszcie, jeśli macie doświadczenia w tym temacie.
Dobrego dnia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...