Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyny z Cafe


Rekomendowane odpowiedzi

Lea oh czy ja doczekam jak Stasiu tyle godzin prześpi:) Pewnie zaczęłabym się martwić :P
Ja ubieram małego podobnie jak piszesz, ale też nigdy nie wiem czy jest dobrze, zwłaszcza, że ta pogoda jest taka zmienna i czasami jak zawieje to zimno. Najgorsze jest to, ze mały często płacze więc muszę go z tej gondoli wyciągać i wtedy boję się, że go wychłodzi. Zaglądam też w inne gondole i się okazuje, że każdy inaczej, czasami obudowane są całe a dziecko tylko w ubranku a czasami opatulone kocykami. No i nienawidzi zakładania czapeczki. W ogóle mam z nimi problem bo albo za duże albo za małe, a jak się wierci to zawsze ucho mu wyjdzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Ja mojego synka ubieram zazwyczaj w body z długim rękawem, na to jeszcze jedna warstwa z długim rękawem (jakaś bluzeczka lub góra od dresików), spodenki oraz skarpetki, staram się nie zakładać mu bucików aby nie krępować mu swobodnych ruchów w wózku. Tylko jak gdzieś wychodzimy to zakładam mu buciki (lekkie), we Włoszech strasznie patrzą jak jesteś ubrany, zarówno na dorosłych jak i na dzieci:-) A na spacer jak nie ma wiatru to wkładam go w tym samym stroju co jest w domu i okrywam kocykiem, nie zakładam czapki, nie lubi, zakładałam tylko pierwszy miesiąc. Jak jest wiatr to zakładam lekką kurteczkę bo mały musi mieć zawsze rączki na wierzchu i boję się, że go może przewiać.
Tantum a nie myślałaś o tym, że twój Stasiu nauczył się od pierwszych dni spać z Tobą i jak chce spać a ciebie nie ma obok to nie potrafi i dlatego ten ryk na spacerach. Nie próbowałaś aby spał oddzielnie?
Ja nauczyłam syna od pierwszych dni spać w wózku lub w swoim łóżeczku. Teraz się przyzwyczaił i wie, że spanie w dzień jest w wózku i nie chce w łóżeczku, a za to jak przychodzi noc to nie zaśnie w wózku, chce swoje łóżeczko. Tak się przyzwyczaił, że jak wczoraj chciałam go położyć ze mną w łóżku to nie chciał spać, wiec położyłam go do wózka i zasnął w ciągu 5 minut.

Odnośnik do komentarza

Co do spania to Andrea zasypia około 22-22:30, śpi do 3-3.30 lub nawet do 4.30 a czasem do 6, nie wiem od czego to zależy. Jak zje w nocy to na 100% obudzi się po 3 godzinach na kolejne jedzenie. Wygląda to tak, że jeśli zje w nocy około 3 to wiem, że czeka mnie pobudka około 6-6:30, a jak pośpi do 5 to potem budzi się około 8. Jak się obudzi rano to zmiana pampersa, ubranka i śniadanko, zje, odkładam go do wózka, przyczepiam zabawki aby miał zajęcie, w tym czasie ja jem śniadanie, potem włączam kompa i mały po około 30-40 min od swojego śniadania jest zmęczony i zasypia, śpi od 30 min do godziny. Potem znów jedzenie. Zazwyczaj po każdym posiłku ucina sobie małą drzemkę około 30 min. Raz dziennie śpi 2-3 godziny, zazwyczaj po południu. Nauczyłam go, że wózek to nie zło więc lubi w nim leżeć a ja nie muszę go wciąż mieć na rękach. Tylko jak obije z mężem jesteśmy w domu to on nie pozwoli aby być w wózku, słyszy nasze głosy i domaga się aby być w centrum zainteresowania, chce na rączki, chce nas widzieć i uczestniczyć w naszym rodzinnym życiu. Jak jest ze mną sam to nie płacze, jest spokojniutki, tylko jak ma częściej gazy to chce na rączki, chce być blisko mnie i się uspokaja, czasem go bujam i zasypia.
Spacery uwielbia, mało śpi podczas spacerowania, chyba, że jest zmęczony to zaśnie ale jak tylko wejdziemy do domu to się budzi.
Jak muszę w domu coś zrobić to jeżdżę wózkiem po domu i robię to co muszę. Jak wywieszam pranie to małego wstawiam na taras i robię to co trzeba. Jak zmywam to ustawiam wózek blisko mnie i on wtedy patrzy i jest zadowolony. Jak muszę się wykapać to wjeżdżam wózkiem do łazienki i on patrzy i jest spokojny. Nawet podoba mu się bardzo jak suszę włosy a potem je prostuje, przygląda się bardzo uważnie, w łazience ze mną wytrzyma nawet godzinę.
Jak czytam wasze opisy to tak naprawdę muszę stwierdzić, że od około 2 miesięcy nie mam się na co skarżyć. Tylko pierwsze 6-7 tygodni nie były łatwe.
Andrea ma teraz 3,5 miesiąca, waży 6700 i mierzy 62 cm. W ciągu 3 miesięcy podwoił swoją wagę urodzeniową i urósł 12 cm, zaczynam mu zakładać ubranka na 68.

Odnośnik do komentarza

Kurczę, Wojtek ma 2,5 miesiąca i od 2 tygodni nie mieści się w r. 62, 7 kg waży, jest długi, naprawdę klocuszek. Ale jem dużo słodkiego i w ogóle się objadam, mam ogromny apetyt, przy czym unikam tylko rzeczy kwaszonych, na occie i ostrych, poza tym wciągam wszystko, więc to na pewno nie jest bez związku.

Zauważyłam, że do swojego taty i do chrzestnych, którzy nas często odwiedzają, bardzo dużo się uśmiecha i śmieje, a do mnie mniej, muszę się nagimnastykować, żeby się do mnie uśmiechnął :( może jestem tylko "cyckiem" dla niego!

Miałam tendencję ubierać go na spacerki grubiej przez ten wiatr, ale wczoraj odważyłam się założyć mu tylko body, bluzę z kapturem, spodenki i skarpetki, a na głowę bawełnianą czapkę i było mu dobrze. Na spacerze z zegarkiem w ręku wytrzymuje godzinę, potem woła jeść.

Co do kupek, to gdy jem rzeczy tłuste lub smażone, kupki są zielone i śluzowate, a gdy jem więcej gotowanego, są żółte, grudkowate.

Wojtek śpi zawsze po "śniadaniu", potem w ciągu dnia koło 13-14, dodatkowo potem jeszcze na spacerze, noc przesypia z pobudką 2x na karmienie.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Maja 16.04 skończyła 2 miesiące i miała wtedy 5 kg ( waga przy wyjściu ze szpitala 2940) i urosła jakieś 5 cm. Także przybiera sporo ale nie jest jakąś wieką dziewczynką.
Malinka ja też jem wszystko łącznie z rzeczami które powinnam sobie odpuścić choćby dla swojego zdrowia:) Ale jakoś nie zauważyłam żeby to miało związek z kupką. U nas zawsze wygląda ona tak samo.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dzięki, u mnie w takim razie podobnie jak u Kostewicy wygląda dzień. Z tym że mały zasypia o 21.00 pobudka koło 24.00-1.00 następna koło 3.00 a ostatnio o 5.00-6.00 gotowy do zabawy. Od 4 dni budzi się i jak je to się do mnie uśmiecha, od razu mam energię na cały dzień. Kupi u mnie też się chyba zmieniają, zaczęłam wprowadzać nabiał i po jogurcie przyszła pora na ser żółty i w kupkach pojawiły się białe grudki, jak jem buraki to robią się zielonkawe.
Mój Tomuś ma 10 tyg. i waży jakieś 5.5 kg i mierzy prawie 60cm ( jak się urodził miał 53cm i ważył 3.2kg).

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Kostewcia, ja śpię z małym i czytałam w książkach że po prostu niektóre dzieci potrzebują bliskości bardziej i nie wolno jej odmawiać. Ale właśnie domyślam się, że później nie chce sam. Jednak znajomych synek też ryczał w gondoli chociaż spał od urodzenia w łóżeczku. Ja nie mam wózka w mieszkaniu więc korzystam tylko na spacerach. Wcześniej spał w ciągu dnia w kołysce teraz już ciężko go oszukać. Przez pierwszy miesiąc też spał na spacerach. Ja wkładam go w bujaczek i tak też czasami do łazienki noszę. Bawi się trochę zabawkami, a wibracje chyba mu dobrze na brzuszek robią bo często zaraz po takim leżakowaniu robi kupkę.
Mój Stasiu to kruszynka przy waszych, jutro ma 2 mc waży 4300 i urósł 5 cm.
Malinka mój brat był takim małym klocuszkiem jak się urodził, ważył 4500 g. Ale teraz gdy jest dorosły wcale nie jest jakiś wielki. Np. mój mąż jak się urodził ważył 33oo a jest wielki i duży.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum, alergolog kazała mi wprowadzać pomału produkty przetworzone z mleka, jak tylko małemu zejdzie wysypka. Ja odczekałam dłużej i powiem Ci że do tej pory nic mu nie jest. Podejrzewam że to rosół teściowej go po prostu załatwił - wołowy, tłusty i w dodatku na kościach... Mam nadzieję że się nie mylę i będzie dalej dobrze... Kolejne na mojej liście jest masło :) a potem jajka :) i chleb normalny bo na razie bezglutenowy.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

My od początku kładliśmy Maję do łóżeczka na noc i na szczęście okazało się, że obie strony są z takiego układu zadowolone, chociaż może ja mniej. Nigdy bym siebie o to nie podejrzewała ale mam większą potrzebe tulenia Małej niż ona tulenia mnie :) Generalnie Maja nie lubi za bardzo noszenia na rękach, ani spania z nami bo czasem nad ranem bierzemy ją do łóżka. Oczywiście jak jest jakaś kryzysowa sytuacja to wtedy zasypia wtulona we mnie, ale to są wyjątki... I chociaż kiedyś zarzekałam się, że nie będę przyzwyczajać dziecka do spania z nami w łóżku to teraz mam podobne zdanie do Tantum w tej kwestii, jeśli dziecko tego potrzebuje to nie ma co odmawiać, bo ten niemowlęcy piękny okres nigdy już nie wróci... Poza tym podziwiam tych co śpią z maluchami, bo jak Maja śpi z nami to ja praktycznie nie śpię tylko czuwam i każde jej westchnięcie mnie budzi. Na dłuższą metę bym się chyba wykończyła.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Mi brakuje synka w nocy, moglam go calowac i tulić do woli, ale bylo mu juz na mnie niewygodnie, a obok nie mogę go polozyc bo mój mąż go zgniecie. Teraz odkad spi w lozeczku ja spiejeszcze czujniej. W dzien pozwalam mu czasem zasnąć i spac u mnie na rekach jak ma krótsze drzemki jak teraz :) lubię sobie na niego patrzeć i lubię jak sie we mnie wtula :)

Odnośnik do komentarza

Lea, no to mamy podobnie z jedzeniem :)
Tantum, też słyszałam, że duże niemowlę nie musi stać się w przyszłości dużym dorosłym. Co do aktywności Wojtka, gdy nie śpi, to an początku też chciał tylko na ręce, ale zaczęliśmy go "oszukiwać", odwracać jego uwagę - żywiołowo zagadywać, ale tak naprawdę z energią heh, pokazywać zabawki, grzechotki, nawet skakać i tańczyć ;), dzięki czemu umie poleżeć nawet dłuższą chwilę na kocyku. Leży też wtedy, gdy ma mnie na widoku, jak się krzątam, ale i wtedy mówię coś do niego, tak na zasadzie komentowania tego, co akurat robię. W łóżeczku nakręcamy karuzelę, a gdy przestaje się kręcić i grać, to mały i tak się wpatruje w nią około 10 minut, potem woła. Gdy mu już nudno, chce na ręce. Nie mogę np. zostawić go w łóżeczku w ciszy zupełnej, czy też na kocyku obok, żeby posiedzieć przy internecie. Musi się coś dziać. Inaczej też cały czas byłby przyklejony do mnie. Oczywiście, jeżeli jest zmęczony i śpiący, to żadne zagadywanki i zabawy nie pomagają, muszą być rączki i lulanie do snu. Gdy go boli brzuszek, to samo.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Tantum, Tomuś jak nie śpi lubi bardzo siedzieć w leżaczku, ale sam wytrzymuje tylko chwilkę, trzeba do niego mówić i zabawiać, na macie edukacyjnej potrafi się ok.10 min sam bawić i potem woła że jest znudzony, w łóżeczku karuzela to zabawa ale tylko na chwilkę, tak to chodzenie w pionie na rączkach i podziwianie domu, albo oczywiście wiszenie na cycu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna to dziś miałam podobna noc, a kurcze poprzednia była super i w ogóle super wczoraj był grzeczny a dziś znowu marudny strasznie. Cały dzień na rękach bo inaczej histeryzował.
Ja jeszcze raz pomęczę temat kupek. J odkąd znowu karmię tylko piersią widzę , że mały ma dość rzadkie na tyle, że prawie całe w pieluchę się wchłaniają. Boję się, że to biegunka może być, chociaż czytałam w necie że takie mogą być. Ale mały jest tak marudny i teściowa zaczęła panikować, że może znowu nana bym mu dała bo w ogóle nie ma masy kałowej. A jak byłam u pediatry to nic ona na to jak jej powiedziałam, że rzadkie ale i tematu nie rozwijałyśmy ;/

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Hej, nie odzywałam się bo jakoś nie miałam nastroju...
Tantum co do tych kupek, to może zadzwoń do pediatry i zapytaj dokładnie co i jak, opisz jak wyglądają itd. Biegunka u maluchów karmionych piersią charakteryzuje się ogromną częstością - nawet do kilkunastu wypróżnień dziennie więc nie wiem czy jedna rzadka kupka to jest już biegunka. Może jeśli mleko się dobrze wchłania to ta masa kałowa jest taka wodnista właśnie? My mamy nietypową sytuację bo Maja robi kupy bardzo rzadko, ale np. ostatnio też była dosyć płynna i to co się zmieściło to wchłonęło się w pieluchę:)

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny. Annaanna też mi się wydaje, że taka może być. A te białe grudki to niestrawiony tłuszcz, po sztucznym mleku było tego strasznie dużo. Takich pełno białych grudek aż jak twaróg to wyglądało i do tego śluz. Ale teściowa zawsze we mnie zasieje niepokój. A na dodatek dziś bardzo marudny synek. Wydaje mi się, że to po szklance piwa karmi, niby wygazowałam ale jednak. Piję teraz taki preparat femeltiker jest to słód na laktacje i wydaje mi się, że mam więcej mleka po nim.
Lea mam nadzieję, że już masz lepszy nastrój, Doskonale Cię rozumiem mnie też często dopada. W zeszłym tygodniu mąż miał urlop i było znacznie lepiej a dziś od rana musiałam tylko małego nosić, gdyby nie teściowa to bym nawet nic nie zjadła. Eh uroki macierzyństwa:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum nie martw się rzadkimi kupami synka, to normalne, u mnie synek też takie robił, dopiero od około 2 tygodni zaczął mieć bardziej gęste. Zresztą z mojej obserwacji wynika, że jak ja nie mogę się załatwić to i on ze 2 dni nie może, a jak ja bez problemu idę do toalety to i on robi nawet dwa razy dziennie i na rzadko. Myślę, że twoja teściowa jako babcia est przewrażliwiona i nie myśli jak położna aby doradzić Ci konkretnie , tylko wyolbrzymia na zapas i sieje w Tobie niepokój. Wiem jak to jest z babciami, bo moja teściowa nie wyobraża sobie jak ja mogę wyjść z małym na spacer jak jest wiatr. No pewnie najlepiej to zamknąć dziecko w domu i nie dać mu oddychać. Jest taka przewrażliwiona, że wkurzają mnie te jej obawy. A już na pewno mam je gdzieś i sama wiem co jest najlepsze dla mojego dziecka. Piwo - ja też czasem wypiję szklankę i nie widzę aby miało ono wpływ na małego, jasne, że nie piję codziennie , czasem w niedzielę. Na wino też sobie pozwalam, mała lampka nie zaszkodzi, w szczególności zaraz po karmieniu. Jedyne na co reaguje mój syn to kawa, jak wypije espresso po południu to mały wieczorem jest niespokojny i nie chce spać oraz strasznie marudzi. Kupiłam kawę bez kofeiny i ta na niego nie ma wpływu.

Odnośnik do komentarza

Tantum dzięki, humor mam nadal wisielczy ale to nie manic wspólnego z macierzyństwe, chociaż pewnie zmęczenie dokłada swoje pięć groszy... no i hormony.
Mam pytanie, ile trwa u was karmienie piersia? Bo Maja praktycznie zawsze je ok 10 min. czasem jej się zdarza 15 albo 20 ale to już jest raczej przysypianie i ciamkanie niż faktyczne jedzenie. Takie intensywne ssanie i przełykanie trwa mx. 10 min. Nie wiem czy to nie za mało i zaczęłam się zastanawiać czy ona się w ogóle najada:/ Dodam, że w dzień je co 2, max. co 3 godziny a w nocy jak pisalam wczesniej potrafi 9 godzin na takim 10 min jedzeniu wytrzymac...

Odnośnik do komentarza

Lea moja mala przybrala przez 8 tyugodni 1900g a na cycku wisi 5 min max, chyba ze przysnie to 10-15min ,je co 2 do 3 godzin i nie da sie dokarmic przez ten czas,jak probuje to jest taki ryk.strasznie sie martwilam ze je za malo, ale jak patrze ile przybiera to sie nie przejmuje.Co do kupek robi tylko rzadkie w kolorze musztardowym okolo 2razy dziennie i sa w nich biale grudki,karmie tylko piersia wiec wiem ze tak moze byc.
Natala ostatnio coraz wiecej gada i sie usmiecha jest przy tym taka przeslodka ,uwielbiam wtedy na nia patrzec nawet jak jest to srodek nocy.Wczesniej spala ladniej a teraz potrafi co 2 godziny budzic sie w nocy.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4petdkqbvc.png
[url=http://[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eyojxhulx.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...