Skocz do zawartości
Forum

Małe cuda - Grudzień 2013 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
wczoraj dotarlismy na ktg. Póki co skurczy brak, maluszek waży 3348g. Szyjka już bardzo krótka, ma 4mm. To podobno dzięki skurczom, które miewam wieczorami.
Ginka powiedziała, że mam być w gotowości, a jak do 17 grudnia się nie ruszy to mam się zgłosić tego dnia na wywołanie, także został nam tydzień :)
Po powrocie ze szpitala trochę strachu się najadłam, bo na wkladce zauwazyłam krew. Zadzwoniłam na izbę czy mam wracać. Uspokojono mnie, że to od badania może być i jak się bedzie nasilac to mam wracac. Ale po jakimś czasie przerodziło się to w czop-książkowy sluz z krwią.
Dziś już nic nie leci, skurczy brak...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0akkmhqze2.png
Maciuś-ur.2.12.2011-2710g, 54cm
http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a68r5hfdc.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/047/0470729a0.png

Odnośnik do komentarza

Ah dziewczyny tak czytam sobie tutaj i też już bym chciała być na waszym etapie, ale ja jeszcze sobie chwilę poczekam:) jeszcze nawet płci nie znam i mam nadzieję, że ją poznam w poniedziałek. Powiem wam, że trzeba uważać z lekarzami i nie ma co się przejmować co sobie o nas pomyślą. Gdy ja byłam w szpitalu w pierwszej ciąży to była tam dziewczyna, która od samego rana miała skurcze, co chwilę ją brało i coraz częściej, a jak brali ją na ktg to nic nie wychodziło i krzyczeli na nią, że panikuje... tego samego dnia urodziła!! Bo chociaż ten szpital jest bardzo dobry i ma jedne z lepszych opinii to aparaty do ktg mają sprzed 20 lat!!!! Także jak coś budzi wasze wątpliwości, od razu do szpitala idźcie. Co do częstotliwości ktg to ja po 30 tygodniu miałam już co tydzień, ale chodziłam prywatnie i moja gin miała ktg u siebie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/y7maxrg.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/is8sqso.png

Odnośnik do komentarza

Co do lekarzy - to ja bym powiedziała, że to bardziej położne zdarzają się nie miłe - dlatego trzeba umieć powiedzieć im dosadnie wszystko, bo inaczej niektóre z nich traktują ludzi jak śmieci.
Ja rodziłam córkę mając ledwo skończone 18lat i próbowały traktować mnie jak gówniarę, ale się nie dałam - ja mam charakter dość mocny i nie daje sobie w kasze dmuchać.
Teraz też próbowali mnie odsyłać od lekarza do lekarza, w końcu się wściekłam i zrobiłam troche rabanu na oddziale to w ciągu dosłownie 3 minut ordynator mnie wziął na badanie.
Właśnie tak myśle o tym ktg, dlaczego niektórzy lekarze was nie wysyłają - ja bym sama pojechała, zgłosiła się na izbę przyjęć, robią zapis i badanie, jak wszystko ok to do domu ;)
emiśka trzymaj się - wywoływany poród nie musi być najboleśniejszy! Dacie radę ;)
Ja coś kiepsko się czuję... biorą mnie skurcze, ale bardzo bolesne ale nie są regularne - poczekam jeszcze, jak nic się nie zmieni, to pojedziemy się przebadać "na zaś", a jak się uspokoi, to i tak jutro na ktg jedziemy.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Te skurcze przepowiadające nieźle potrafią wymęczyć, przed chwilą byłam w aptece i akurat miałam pod rząd 3 skurcze myślałam ze zjadę w tej kolejce. I jak na złość wyszłam i na razie jest spokój heh.

Ona-zgadzam się z Tobą ze niestety o swoje trzeba walczyć i często trzeba stanąć tupnąć trochę poprzeklinać to od razu inaczej traktują.

Ja zamierzam dziś dzwonić do swojego lekarza z zapytaniem co dalej.

Z ciśnieniem też trzeba uważać, jak ktoś ma cały czas wysokie lub niskie nie ma takiego niebezpieczeństwa niż jak skacze. Mam podobny problem:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

aniolmag nie wiem skąd masz takie info- wysokie ciśnienie w ciąży to najgorsze co może być, jeśli o ciśnieniu mowa.
Wiem coś o tym, bo z młodą w ciąży miałam nadciśnienie i to naprawde kiepska sprawa.
Skurcze ustały po kilku razach, więc jutro się stawiamy na ktg i badanie - zobaczymy co dalej.
A ja na trudy porodu od męża dostałam prezent - tableta :D
a co do tupania nóżką na szpitalny personel, to te babsztyle potrafią być okropne i najpiękniejsze w życiu chwile uczynić najgorszymi.
agamama nie strasz mnie, bo ja miałam usg nie całe 3 tygodnie temu i mały ważył 3100 a termin też mam na koniec grudnia :p ...
Kolegi męża z pracy żona urodziła nie dawno 4700 trzecie dziecko ... zaczynam się stresować bo młoda miała 3960, a to dość dużo jak na pierwsze dziecko podobno ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Ciekawe jak tam Emiśka:) może już trzyma maleństwo w rękach. Ja pierwszą ciążę miałam wywoływaną. O 15 włączyli mi kroplówkę, ale nic nie dawała, więc przed 18 przebili mi wody i się zaczęło, a o 22.55 urodziłam. I nie wiem jak boli poród nie wywoływany, ale ja nawet nie krzyczałam bo wolałam zachować siły, więc chyba nie ma reguły na ból i każdy poród to indywidualna sprawa. Mam nadzieję, że Emiśka tam dzielnie się trzyma. Oby nie miała tak, że jak kroplówka nie zadziała to ją cofną na salę i na nast. dzień kolejna próba i tak się biedna namęczy, że w końcu będzie miała cesarkę (znam co najmniej 2 dziewczyny, u których tak to wyglądało)

http://fajnamama.pl/suwaczki/y7maxrg.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/is8sqso.png

Odnośnik do komentarza

ona- informacje mam z swojego przypadku. Mam podwyższone ale nie bardzo wysokie. I lekarz mi mówił ze gorzej jeśli bym miała skoki ciśnienia. I powtarzam tylko to co mi mówiono przez lekarza prowadzącego i w szpitalu. Lekarzem nie jestem,

agataluk- też jestem zdania jak już zaczyna się coś dziać powinni zrobić wszystko żeby poród trwał jak najkrócej. I jakoś pomóc jeśli jest to możliwe. A nie odsyłać żeby trwało to w nieskończoność.

Ja coś dziś kiepsko się czuję, ciągle mi duszno i kręci mi się w głowie, pewnie taki dzień. A Wy jak się czujecie?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja po ktg i badaniu - szyjka dłuuuuuuuuuuuuuuuugaśna, bo 1.5cm, rozwarcie na 1 palec, więc mam czas ;) .
Młody waży ok.3800 - rozszalał nam się syn.
W nocy takiego bólu dostałam, ze mąż myślał, że rodzić zaczęłam.
Wchodze powoli w 38tc i już mam na ktg do szpitala sie zgłaszać do 3-4 dni.
agamama waga z usg nie jest wagą faktyczną, tylko szacowaną.
Jak mierzą np. długość dziecka, i wynosi ona POWIEDZMY 45cm, to do tego przypisana jest waga jakaś, a wiadomo - lekarz też człowiek, a aparat USG to tylko komputer - obsunie się o milimetr, czy dziecko akurat się przesunie centymetr w momencie pomiaru i już ta waga jest inna.
Pobierają wszystkie niezbędne im wymiary i z tych wyliczają średnią wagę, która zawsze jest równa +/- 500g
Dlatego ja nie zwracam uwagi na wagę, bo te wszystkie pomiary można o kant d..y potłuc ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Ja trochę odbiegnę od tematu:)
Jak dajecie radę z świątecznymi porządkami-przygotowaniami? Czy jedziecie do kogoś na święta? Wiadomo, ze nie ma co dać się zwariować, bo sprząta się cały czas. :)
My dostaliśmy zaproszenie do teściów i rodziców na wigilię, rodziców mam na miejscu a do teściów mamy 60 km, wiadomo ze to nie koniec świata ale nie jestem przekonana czy z takim np tygodniowym maluszkiem chciałabym się gdziekolwiek wypuszczać. Choć mam coraz to większe przeczucie ze urodzę albo na same święta albo po.
A powiedzcie mi jak wasze bąbelki się ruszają? Moja mała tak od 4 dni rusza się coraz to mniej, pewnie jest to spowodowane tym ze ma coraz to mniej miejsca jestem na początku 39 tygodnia. I co mnie dziwi mam coraz to rzadsze skurcze przepowiadające. Średnio od 2-3 tygodni miałam je codziennie i cały dzień, a ostatnie dni prawie w ogóle ich nie mam...

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o porządki to poczułam przypływ energii i wysprzątałam gruntownie całą kuchnię i łazienkę, ale dziś czuję się gorzej. W nocy obudził mnie ból brzucha na toalecie spędziłam 20min tak się ze mnie ulewało, później po 5rano znowu mnie przeczyściło. Koło 10 wstałam zjadłam śniadanie i nic, więc nie wiem co to było. Mąż miał ostatnio 2dniową grypę jelitową, może od niego coś złapałam... Teraz pobolewa mnie brzuch i jestem jakaś osłabiona, termin mam dopiero na 30 grudnia... Pozdrawiam wszystkie mamusie:)

Odnośnik do komentarza

Ja z wlasnego dosw wiem ze sie oczyszcza :/ :) przed samym porodem,ale nigdy nie wiesz czy to wirus,zatrucie ,oczyszczanie czy po prostu ot tak. Ja mam tak jakos od m-ca gdzie wszyscy strasza zaparciami a ja odwrotnie biegam po 3 razy dziennie ale to nie jest to oczyszczanie. Przed samym porodem gonilo mnie co kilka chwil. Nie rozumoalam wtedy po co robia lewatywe.
Co do porządków i świąt u mnie nic się nie dzieje,biedne moje starsze dziecko. Ale nie mam sił. Dziś całą noc bolał mnie brzuch jak na miesiączke ale nie skórcze jednostajny nie za mocny ból przeszło gdzieś o 5. Zawiozłam młodą do szkoły położyłam się i obudziłam się jak trzebabyła ją odebrać. Wróciłam na szybko jakieś am i do łóżka maĺa w samopas biedulka a ja znowu zasnęłam aż do teraz :o I wiecie co jest w domu ;( góra naczyń prasowania, łazienka w opłakanym stanie jak na to patrzę to załamana jeztem. Może jutro jakiś przypływ energii przyjdzie.
Aaaa a wczoraj rozmawiałam w nocy z mężem przez tel i rozłączyło i przez prawie pół godz nie dało się połączyć ani z nim ani z nikim,rozebrałam tel kilka razy ale nic. W koncu okazało się że to sieć. Ale stracha się najadłam tu jakieś bóle a tel nie działa-koniec świata normalnie.

Odnośnik do komentarza

Ja w takich momentach dziękuję, że nie mieszkamy sami.
Bardzo dużo pomagają mi teściowie i przede wszystkim mąż.
laura miałaś lewatywe przed porodem? Pytam, bo ja się nie zdecydowałam i teraz też nie chce.
I powiem Ci, że takie objawy jakie ty miałaś w nocy ja mam od kilku godzin - ale żadnej w tym systematyczności. Jak się nasili to pojedziemy, teraz się nie pali.
Mąż moj biedactwo na zwolnieniu- zatrucie jakieś, albo inne cholerstwo. Przynajmniej mam go dla siebie dziś i jutro i w poniedziałek też ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Ja żałuję tej lewatywy :( wiedziałam że jestem "czysta" ale w byłam już w takim stanie że nawet nie pamiętam czy mnie pytali pewnie tak,pamiętam że po usg kazała mi się położyć na bok i zsunąć spodnie ale ja już nic sama nie zrobiłam.... A później to już było pełne rozwarcie a mnie goniło po lewatywie i nie wiadomo było co jest co, na takim zaawansowanym etapie porodu nie powinni mi robić lewatywy ;( bałam się że urodzę do toalety.

Odnośnik do komentarza

Jakieś cholerstwo jest w powietrzu i dużo osób chodzi z zatruciami albo z grypą. Gdzie nie patrze wszyscy chorzy i unikam jak tylko mogę, ale wiadomo czasami się nie da:)
Co do sprzątania wczoraj dobrze się czułam i próbowałam trochę nadrobić, ale nie ze wszystkim dałam radę:)
Dziś od rana męczą mnie skurcze przepowiadające i strasznie mnie biodra bolą, nie napalam się ze miało by się coś zacząć dziać choć baaaardzo bym chciała być już po:)
Też jesteście tak zniecierpliwione jak ja? I jak sobie z tym radzicie?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja jestem raczej przerazona :( tak sie nie moge zebrac do organizowania dzidziusiowych rzeczy. Mialam w planie ochraniacze uprasowac i zamontowac i foteliki w pasach wyregulowac te wkladki powkladac ale...cos nie idzie. Teraz tak mysle ze boje sie ze jak juz bede misla wszystko gotowe to nie pozostanie nic tylko urodzic a przeciez musze doczekac conajmniej 20. Pewnie dlatego ta robota mi podswiadomie nie idzie....

Odnośnik do komentarza

Ale jaja... ja nie pomyslałam na temat cieplejszej czapki! Kombinezony uszykowałam 2 na wypadek jakby maluszek był duzy, ale o czapce heh pewnie przez to ze sama jej nie nosze:) Ale czas sie przestawić:)
Coś mamuśki Grudniowe się przestały odzywać:) Czyżby nie jednej entuzjazm znikł? Albo wszystkie na porodówkach są:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Takie male cieple czapeczki trudno dostac co dziwne... ja juz kilka razy sie przymierzalam szukalam i nic...ale msm po corci w koncu tez grudniowa :) srednio pasuje do slodkich misiowych kombinezonikow ale...jak nic nie znajde to beda te... Wzielam sie w garsc i przygotowalam te foteliki i lozeczka i torbe przejrzalam.... ufff
Dziewczyny a jak spicie?ja nie moge.... na wzak sie dusze na bokach czuje ze zgniatam maluchy a jak nie maja tam cialek to kopia w materac... Noce sa tragiczne :(

Odnośnik do komentarza

laura tak apropo spania to ja tez mam z nim problemy :( i to dokladnie te same co ty ... wiec jak widac jest 2.16 w tej chwili, moj maz sobie spi obok, corcia w swoim lozku a ja smigam na tablecie zeby czymś sie zajac, bo oszalec mozna przez ta bezsenność.
W poniedzialek krew i mocz -ostatni raz juz przed porodem, zeby wyniki byly w miare swieze i miarodajne, a pozniej ktg. Dopiero w piatek mam wizyte u mojego gina - moj maz sie smieje , ze jeszcze po nowym roku wizyte w dwupaku u niego zalicze :D
tak na powaznie, to umowilismy sie z malym, ze wychodzi w sylwestra po polnocy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

To podobnie jak ja :) też z maluchami umowa na 1.1 tylko jak tam u jich z poczuciem czasu hehehe

Za 5min na tlc jest ciaza z zaskoczenia to czas troche zleci :)
Czytałam sobie właśnie imienniki i jak sie.zgadza opis zachowania do mojej Lili taka uparta twarda sztuka.... chyba zacznę wierzyć w ten wpływ imiejia na charakterek :)

Odnośnik do komentarza

O, widze ze ty tez buszujesz po nocy na parentingu :).
Malce maja swoje poczucie czasu i jak one zdecyduja, ze to JUŻ, to bedzie juz - na sile ich nie zatrzymamy.
Co do imienników to moja Lila idealnie pasuje do tego opisu - nie to znaczy nie i trzeba ją dluuuugo przekonywac, wiadomo - dziecku nie ulegne i jak w sklepie jest awantura to jakos mnie nie rusza jej placz, bo ona "to chce". Ot, awanturniki podle male ;D.
a decyzja o imionach dla maluszkow podjete? U nas zostal kacper, juz nikt nie mowi w formie bezosobowej, bezimiennej, tylko wszyscy Kacper... a tak pomyslalam, jaki szok bysmy mieli jakby wyszla dziewczynka ... wiadomo - najwazniejsze zeby zdrowe, ale zdziwienie byloby gigantyczne ...a jaka NIESPODZIANKA :D

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...