Skocz do zawartości
Forum

Czas po poronieniu samoistnym


Rekomendowane odpowiedzi

Aniulka ja zaraz po stracie myślałam, że już nigdy więcej nie będę chciała mieć dzieci. Cieszyłam się, że mam jedno i że nie chcę już zachodzić w ciążę, bo jedynym sposobem na to, żeby na pewno nie poronić, to nie być w ciąży. A dziecko, które straciłam było wymarzone i w wymarzonym czasie - dokładnie wszystko tak, jak sobie zaplanowałam. Minęło ponad pół roku. Już prawie dobrnęłam do terminu porodu. Płaczę na reklamach z dziećmi, na filmach z noworodkami (na działy dziecięce jestem uodporniona z wiadomych przyczyn), a najbardziej na wiadomościach, kiedy są jakieś reportaże o dzieciach skrzywdzonych przez dorosłych. Przez te pół roku zmieniło się jedno - znów marzę o pozytywnym teście i wierzę w to, że jeszcze w tym roku spełnię to marzenie.

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała pocz

Odnośnik do komentarza

ja pamiętam jak chyba ty Koliberek pisałaś że boisz się jak sie partner do ciebie zbliża...bo boisz sie ,ze znowu zajdziesz. dlatego Anulka jak widzisz do decyzji o kolejnej ciązy każda dojrzewa w innym terminie....ja od razu chciałam znowu się starać,żeby nie tracic czasu...i tak straciłam 2 lata na próbach zajścia....a teraz straciłam kolejny rok na poronienia i czekanie....wiem że w końcu musi sie udać!!

co do 3 mcy to lekarze tak mówią, zeby głównie chronić siebie...znajdziesz tu dziewczyny którym inni lekarze inaczej mówi- miesiąc, 3 mce,4 mce pół roku...co lekarz to inna opinia.mi mówili, że jak jesteś gotowa to od razu sie starać!!
jest tu duzo dziewczyn co miesiąc po zabiegu zaszły w zdrowe ciąże....ale jak mowie to zależy tylko od CIEBIE- to ty musisz byc na to gotowa- nikt inny.

a ból będzie wracał...ja od lutego powinnam byc juz mamą...jest marzec a nawet w ciązy nie jestem....i gdzie tu sprawiedliwość??? nie ma.....ale ty jesteś jedyną osbą co może zadecydować o twojej przyszłości- nikt inny!!

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny też sie boje pierwszego zblizenia po poronieniu,ale tylko dlatego ze bedzie mnie cos bolało,bo dalej odczuwam bóle podbrzusza,mam nadzieje ze to minie. Ale gdyby odrazu udało sie zajsc w ciaze to byłabym w 7 niebie,bardzo bym tego chciała, ale i tak myslałabym o pierwszym Aniołku:-(
Gdybym była w 2 ciazy bałabym sie ze znowu byloby cos nie tak. Narazie nie wiem co było przyczyna poniewaz wyniki mam odebrac za 2 tyg, mam nadzieje ze nie bedzie tam ze cos jest nie tak i bedzie mi ciezko donosic ciaze bo wtedy bym tego nie zniosła :-(
Mam nadzieje, ze bedzie wszytko dobrze i jesczze wszystko sie jakos ułoży i Ja i Wy bedziemy szczesliwe:-)

Dziekuje Wam za wszystko
:36_3_15:

Odnośnik do komentarza

Anulka jak dla mnie jest stanowczo za wcześnie na powrót do pracy, tym bardziej że jeszcze ciebie coś boli. niestety z tym nie ma żartów...gdzieś coś podniesiesz, szarpniesz i krwotok murowany. nie chcę cie straszyć ale tam jest wszytko świeże i o krwotok nie trudno....tydzień to jeszcze minimum!! ja jak wychodziłam ze szpitala to musiałam mieć kogoś w domu w razie w. a tydzień to stanowczo za mało na wykurowanie się po takim zabiegu. nie musisz mysleć....oglądaj komedie albo włącz kiepskich :wink: lecz niestety mysli będą wracały zawsze...

Odnośnik do komentarza

aniulka nie tłamś tego w sobie!! mój mąż tak trzymal....odrzucił mnie od siebie...ale dopiero po długiej rozmowie- gdzie obydwoje płakaliśmy- wyszło wszytko- strach, załamanie, nadzieja....nie mówi mu że nic- powiedz mu żeby cie przytulił bo ci smutno.....nie mow że nic, bo potem my sie dziwimy że oni nic nie kumają :wink:

Odnośnik do komentarza

ale kochana u nas było dokładnie tak samo! nigdy nie rozmawialiśmy na takie tematy nigdy!! jak mojego coś gryzło to tłamsił w sobie...po 1 poronieniu to był nasz 1 raz kiedy tak otwarcie rozmawialiśmy o uczuciach... to jest jak wyzwanie- albo przejdziecie przez nie silniejsi albo związek się rozpadnie....życzę siły :36_3_15:

Odnośnik do komentarza

aniulkas600
Dziś mija tydzien odkad poroniłam :-(Cały czas mysle,patrze sie w jeden punkt i mysle. Mąż sie pyta co sie dzieje,a ja ze nic,ale on pewnie wie. Czasem zdarza mi sie uronić łzę,ale już nie mam sił zeby płakać, tylko mysle. Czekam na pierwszy @ i spróbujemy znowu.
Trzymajcie sie dziewczynki jestem z Wami:-)

Aniulka ja przez pierwszy tydzień, w ogóle przez pierwsze dwa miesiące, robiłam sobie wyrzuty za każdy uśmiech. Myślałam, że nie mam prawa się już nigdy uśmiechać.

Może to okrutnie zabrzmi, ale życie toczy się dalej, chociaż ja tego nie chciałam. Chciałam, żeby świat się zatrzymał, pochylił nad moją tragedią, ale nic takiego się nie stało. Mijały dni, a ja musiałam pogodzić się z tym, że życie wciąż płynie, a tego, co było już nie zmienię. Trzeba jednak czasu na to, więc daj go sobie. Tydzień to za mało, żeby wykrzyczeć ten żal i ból. Pamiętaj, że zawsze jest łatwiej, kiedy swoje cierpienie dzieli się na dwa. Nie zamykaj się, bo emocje nie znikają - one się gromadzą tak długo, aż wreszcie nie mają się gdzie pomieścić. Wtedy wybuchniesz, a taka niekontrolowana fala przeżyć wyrzuconych z siebie niekoniecznie może doprowadzić do czegoś dobrego.

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała pocz

Odnośnik do komentarza

Kochana ja łyżeczkowania nie miałam ale po poronieniu samoistnym 2 tygodnie plamiłam i przy tym ból brzucha był.
Kochane moje pisałyście że równy mieisąc po poronieniu dostałyście okres a ja 4 dni temu już powinnam dostać a dalej nie mam zaczynam się bać. Jak czytałam to nawet do 8 tyg można nie dostać okresu nie wiem co o tym myśleć.
W piątek wyjerdzam do rodziny na siwieta mam nadziję ze tam troche nie bede myslec o tej tragedi ale nie wiem jak to bedzie bo jest tam niemowlak szwagierki i boje sie ze jak zobacze mala wybiegne z placzem.

Moniczka:11_6_206:

Odnośnik do komentarza

Monika Truchan
Kochana ja łyżeczkowania nie miałam ale po poronieniu samoistnym 2 tygodnie plamiłam i przy tym ból brzucha był.
Kochane moje pisałyście że równy mieisąc po poronieniu dostałyście okres a ja 4 dni temu już powinnam dostać a dalej nie mam zaczynam się bać. Jak czytałam to nawet do 8 tyg można nie dostać okresu nie wiem co o tym myśleć.
W piątek wyjerdzam do rodziny na siwieta mam nadziję ze tam troche nie bede myslec o tej tragedi ale nie wiem jak to bedzie bo jest tam niemowlak szwagierki i boje sie ze jak zobacze mala wybiegne z placzem.

Ja dostalam @ 28dni po poronieniu, a może zrób test ciążowy...

Pozdrawiam...Iza
:angel_star:

15tydź. 27.02.12http://s10.suwaczek.com/201311064859.png
http://s6.suwaczek.com/201005221774.png
Odnośnik do komentarza

Monika a jak szybko spadła Ci beta i z jakiego poziomu startowałaś? Bo przy wysokiej becie nie będzie miesiączki, a dopiero po spadku cykl rusza na nowo, więc to może przesunąć się w czasie o kilka dni, a nawet tygodni.

Aniulka jeśli Cię coś niepokoi to zadzwoń, bo nikt nie udzieli Ci lepszej odpowiedzi, niż ginekolog. Jeśli masz możliwość zadzwonić i porozmawiać bez wizyty, to zrób to.

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała pocz

Odnośnik do komentarza

Wlasnie Moniko miałas badana Bete?mmoze warto pójść i sprawdzić? Ja po 1 poronieniu miałam równo miesiąc po...ale okazało sie ze to nie była @ tylko plamienie implantacyjne wiec jakbym nie zaciążyła to okres by przyszedł nieco pozniej niż oczekiwany, a po cp nie miałam okresu do póki beta nie spadła poniżej 20.... Wiec warto by zbadać nawet dla własnego spokoju. No chyba ze było bara bara bez kapturkow :smile_move:

Aniulka jak masz jakieś wątpliwości to dzwon. Ja krwawilam prawie miesiąc.....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...