Skocz do zawartości
Forum

Teściowa - wróg czy przyjaciel?


dziabdol

Rekomendowane odpowiedzi

Cara
Niektórym wam zazdroszczę bo u mnie jest bardzo różnie, niby sama w sobie złą osobą nie jest, ale to typ "wy macie obowiązek, a ja nic"
Opiekowała się synem jak musiałam wrócić do pracy jak on miał 6 mcy i powiem że to najgorsza decyzja jaką podjęłam, jemu oczywiście krzywda się nie działa ale mi zrobiła piekło z życia: wiecznie narzekała że jej życie to piekło, jak wracałam z jęzorem na brodzie z pracy oby szybciej oby zdążyć, to codziennie zastawałam męczennicę w drzwiach, wiecznie krytykowała, ja młodemu codziennie woziłam wszystko: śniadania, obiady, przekąski, podwieczorki, nawet chleb, wędlinę, chrupki jabłka, do 22:00 gotowałam wymyślne potrawy żeby tylko dziecko miało świeże, zdrowe i nie słoiki i zawsze bylo wg niej coś źle, a to za mdłe, a to nie te warzywa, a to nie to mięso itd.. wiecznie mnie krytykowała ale sama nic nie zrobiła "bo jest tak wykończona że nie będzie przecież jeszcze gotować, bo nawet nie ma czasu włosów umyć" - ciekawe jakim cudem wychowała 2 swoich dzieci?

Więc dozgonnie wdzięczni i latający na każde zawołanie, kupowaliśmy do jej domu: zabezpieczenia dla dziecka, bramki na schody, zmywarkę-co by było jej lżej, aż w końcu coś we mnie pękło jak jej się zwierzyłam że "Kuba chyba mnie nie kocha albo ma może jakieś logopedyczne problemy bo nie mówi do mnie mamo tylko tata" na co ona "ale nie przejmuj się on mówi mama do mnie" - tydzień potem dałam go do żłobka

Teraz jak się córka urodziła to po prostu od razu nam odmówiła opieki.

Mieszka jakieś 2km od nas, a nie odwiedza nas prawie wogóle chyba że ją przywieziemy "bo mam tak daleko i nie mam siły" - 3 lata temu weszła na Rysy...

Po bardzo stanowczej rozmowie mojej z nią sprzed roku powiedzmy że stosunki są poprawne i jak ją poprosimy to czasem ich popilnuje, ale przeważnie wtedy kiedy ona tego chce czy nie ma innych planów.
Dodam że ona nie pracuje i nigdy nie pracowała, i wiem że nikt nie ma obowiązku opieki czy pomocy nad moimi dziećmi, ale niech wtedy nei wymaga że my mamy jej obowiązek: wozić, podwozić, załatwiać czy dawać...

jak bym czytała o swojej tesciowej;/

moja ciagle jeszcze kracze że to tamto i tak w kólko dobrze że raz na jakis czas ja widze.
i tez jka twoja ciagle w domu siedzi nigdy nie pracowała.

i nam sie dziwi jak nie możemy nie raz z czymś rady sobie dać a to opłata za mieszkanie np. ona mądra dom rodzice jej dali i sie nie martwiła o nic. teraz inne czasy i ciezej a jej to trudno zrozumieć

http://kuba-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.pnghttp://s9.suwaczek.com/20090418310120.png
http://izabela-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

diabdol ja teściową widuję rzadko- z racji mieszkania za granicami pl więc sytuacja jak najbardziej idealna dla mnie :D
ostatnio dzwoniła- co tam u nas słychać. wiadomo po co dzwoni- jak idzie moje leczenie. ale zawsze jak zaczynam jej mówić jak po kolejnym badaniu to wali teksem- że ona się nie wypytuje, jak będe chciała to jej sama powiem :sofunny: no więc bywa zabawnie :sofunny:

Odnośnik do komentarza
Gość iszmaona

Ulala1986
ostatnio dzwoniła- co tam u nas słychać. wiadomo po co dzwoni- jak idzie moje leczenie. ale zawsze jak zaczynam jej mówić jak po kolejnym badaniu to wali teksem- że ona się nie wypytuje, jak będe chciała to jej sama powiem :sofunny: no więc bywa zabawnie :sofunny:

a moze faktycznie tak jest? Nie rozumiem. Jak się ma zachować? Przeciez dzwoni bo jest matką Twojego męża, więc to chyba naturalne ze chce wiedzieć co u niego i jego żony słychać. Co ma nie dzwonić? Nie pytać? Ale wtedy też byłoby źle, że olewa. Tak, żle i tak nie dobrze. Mam nadzieję, ze kiedyś skończy się moda na wredne teściowe (bo zakładam, ze takie straszne to sa jednak jednostki) i w końcu ludzie zaczną się traktować normalnie. Zwłaszcza, że same kiedyś będziemy teściowymi :hahaha:

Odnośnik do komentarza

ja nie mówię że moja jest wredna. jesteśmy 5 lat w anglii i za każdym razem rozmowy telefoniczne wyglądają tak samo. i ciągle mówimy to samo. trzeba ją poznać żeby zaczaić o co chodzi.a nasz życie ostatnio kręci się tylko w okół wizyt w szpitalach, ciaż i poronień więc może nie mamy ochoty ciągle o tym rozmawiać? ona tego nie potraf zrozumieć że ciągłe przypominanie tematu boli. mojego męża się wypytywała jak ciężko krwawię i jakie poronienie będę miała. dla mnie to jest zbyt głębokie dociekanie- co tam u was słychać.

Odnośnik do komentarza
Gość iszmaona

Wystarczy powiedzić szczerze: przepraszam ale jets to dla mnie zbyt bolesny temat, żeby o tym rozmawiać. I tyle. A skoro nie pyta Ciebie, to po co sama zaczynasz opowiadać? Mów o tym gdzie byliście z mężem, kogo spotkaliście, co upiekłaś itp.
Teściowa się martwi, jest daleko, ona nie chce na pewno źle. Wiem jak moja mama się martwi o swoje dzieci, o ich partnerów gdzy coś się wydarzy.

Odnośnik do komentarza

Witam. Dopisze sie i ja....

Tak sie zlozylo, ze mieszkam z tesciami. I patrzac obiektywnie jest troche plusow takiej sytuacji jak i mnostwo minusow..........
plusy - zawsze jak potrzebuje i tesciowie sa w domu to zajmna mi sie mloda bez gadania, oczywiscie staram sie tego nie naduzywac i korzystac tylko w skrajnych wypadkach bo rozumiem ze po 9h pracy ci prawie 60 letni ludzie chcieli by troche odsapnac, szczegolnie tesciowa.
no i oplaty za dom na pol bo inaczej przy naszych zarobkach to pod most......
minusy - TEŚĆ:36_2_43:

generalnie tesciowa to zlota kobieta, pomaga ale sie nie wtraca. nawet jak jej sie cos nie podoba to powie o tym wprost ale nie na zasadzie "nie podoba mi sie to - zrob po mojemu". jesli jest cos co ja robie lepiej - pochwali i stara sie robic jak ja;-))). mysle ze mam z nia lepszy kontakt niz z moja mama. jest bardzo oddana calej swojej czworce dzieci, kazdemu stara sie pomagac jak moze....

no i podziwiam ja jak dala sobie rade z takim mezem.... masakra...

tesc - generalnbie wszystko wie najlepiej, na wszystkim sie zna, nawet wie lepiej jak smacznie gotowac ale kuchnia i gary to dla kobiet, tak jak sprztanie, prace ogrodowe (ogrodek i warzywka musza byc ale zeby on przy tym cos zrobil.........) itp, itd.... oboje pracuja ale kasa idzie na jego konto wiec to on utrzymuje "darmozjada" zone. po sobie nawet talerza do zlewu nie odniesie itp.... dlugo by mowic.

bardzo nam uprzykrza zycie podpuszczajac mojego meża przeciwko mnie... no bo ja wredna, leniwa zona kaze mu zajac sie dzieckiem, czasami nawet przewinac, pozmywac itp. caly czas mowi mu przy innych osobach ze jest pantoflarzem, ze ja go wykorzystuje itp.... mnie nic nie powie bo sie mnie boi;-)))). mam troszke ostry jezyk i ciete riposty go zamykaja i oniesmielaja;-).

Termin om i usg 11.11.2015

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidgu1rp57j5hst.png

Odnośnik do komentarza
Gość iszmaona

dziabdol
iszmaona,widac,ze masz szczescie majac taki stosunek do tesciowej,ale sa przypadki,ze nic nie dziala,uwierz mi,czegokolwiek bys nie probowala.ja jestem taka,ze po 7latach mam dosc,teraz ignoruje,bo przeciez i klocic sie nie bede,olewam jej zlosliwosci i tyle:o_noo::glass:

ale ja wiem, że są naprawdę wredne teściowe czy teściowie, ale nie uwierzę, że ogromna większośc taka jest. Ale jak się z góry zakłada, ze teściowa jest upierdliwa/wtrącajaca/mecząca/dogadująca nie dając szansy na bliższe poznanie to później relacje będą kulały. Na tym forum są prawie same kobiety. Większość z nich będzie teściowymi, czy to oznacza, że jesteśmy prawie wszystkie popaprane? ;)

Odnośnik do komentarza

Ani wróg ani przyjaciel :D Czyli jak na razie zero kontaktów. Jedynie jak byłam w Polsce, byłam na herbatce, pogaduszkach, a i tak się za bardzo nie wychylałam czy nie żaliłam :D jak dla przyjaciela. Jednak wolę swojej mamie powiedzieć coś niż 'teściowej' ;) Bo wiadomo,że każda matka będzie za swoim dzieckiem stała :D

No,ale wracając do tematu - ani wróg ani przyjaciel, coś po środku ;) całkowita neutralność ::):

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprroeqtjy1ztqb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dhi43e3k4u27zg55.png

Odnośnik do komentarza
Gość iszmaona

Olanda
Nie lubię stereotypów.

nie każda blondynka jest głupia
nie kadży Cygan to złodziej
nie każda teściowa to wróg

:36_27_10:

w kilku zdaniach a właściwie jednym słowem streściłaś wszystko to co staram się przekazać od kilku postów :36_11_13:

Odnośnik do komentarza

Dzięki!

Ja mam akurat chora teściową, ale przed jej choroba to złota kobieta była (teraz jest z nią ciężki kontakt, ale wiąż to złota kobieta - choć teraz inaczej).

Moja mama jest super teściową dla mojego męża. Mają świetny kontakt.

Mam koleżankę, która narzeka na teściową, a gdy ją poznałam, to okazało się, że to świetna babka, a moja koleżanka z góry ma takie uprzedzenie: że nie wolno się teściowej wtrącać, ze teściowa to wróg. Gdy poobserwowałam ich relacje, to zobaczylam, że teściowa podchodzi do niej z ogromną cierpliwością, a koleżanka wybucha przy byle okazji. I to akurat ona wpisuje się w stereotyp - ale WREDNEJ SYNOWEJ

Odnośnik do komentarza
Gość iszmaona

Olanda
Dzięki!

Ja mam akurat chora teściową, ale przed jej choroba to złota kobieta była (teraz jest z nią ciężki kontakt, ale wiąż to złota kobieta - choć teraz inaczej).

Moja mama jest super teściową dla mojego męża. Mają świetny kontakt.

Mam koleżankę, która narzeka na teściową, a gdy ją poznałam, to okazało się, że to świetna babka, a moja koleżanka z góry ma takie uprzedzenie: że nie wolno się teściowej wtrącać, ze teściowa to wróg. Gdy poobserwowałam ich relacje, to zobaczylam, że teściowa podchodzi do niej z ogromną cierpliwością, a koleżanka wybucha przy byle okazji. I to akurat ona wpisuje się w stereotyp - ale WREDNEJ SYNOWEJ

Dokładnie takie zachowania względem teściowych sama zauwazyłam. Stąd moja obrona biednych uciśnionych :D
Stereotypu wrednej synowej nie znam, ale myślę ze można próbować wprowadzic w życie, tak by uzyskac odwrotny skutek ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...