Skocz do zawartości
Forum

Nie tylko o aborcji... dyskusje


agusia20112

Rekomendowane odpowiedzi

curry

A co to są adoracje NŚ? Bo ja nie wiem, a chciałabym wiedzieć :):

Curry należymy z moją rodziną do Wspólńoty Rodzin działającej u nas i raz w tygodniu spotykamy się na adoracji Najświętszego Sakramentu (NŚ tak w skrócie ;) )

Mama Dominika (16.07.2001), Oskara (02.07.2005), Nikosia (25.06.2009) i Małgosi (07.08.2013)

Odnośnik do komentarza

Dziubala
curry

3cią :guitar:
O, to skórzana rocznica :)
Dawaliście sobie skórzane prezenty? :Oczko:

Nie :) W ogóle nie miałam pojęcia, że się daje takie rzeczy :) Ale raczej byśmy nie dali, jakieś to..przesądne :P No i mamy teraz kupę innych wydatków :Szok:

kaskasto
curry

A co to są adoracje NŚ? Bo ja nie wiem, a chciałabym wiedzieć :):

Curry należymy z moją rodziną do Wspólńoty Rodzin działającej u nas i raz w tygodniu spotykamy się na adoracji Najświętszego Sakramentu (NŚ tak w skrócie ;) )

A co się robi na takich adoracjach?

Odnośnik do komentarza

ja swojemu pasek skórzany dałam, bo akurat potrzebował;)
a my to 30 sierpnia dopiero rocznica.
a moi rodzice w tym roku 29 lat po ślubie.

w sumie mówią o tych kryzysach w 3 roku i 7 , a później to już z górki;) u nas na 3 lata był kryzys fakt, ale na szczęście jakoś daliśmy radę.

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

Miałam nic nie pisać, ponieważ wszystkie moje posty zostały opacznie zrozumiane, ale odpowiadam na pewien zarzut...

Droga Heleno!!!!

Prosiłabym Cię, abyś nie pisała o mnie, że jestem osobą czepialską, ponieważ nie znasz mnie osobiście - jak żadna z Dziewczyn, tak więc - nic o mnie nie wiesz, a Wasze mniemanie o mnie - jest dalece odbieżne od faktycznego.... a te kilkanaście postów, które napisałam.... cóż.... dlaczego ja nie mogę bronić swoich racji (i są one nazywane od razu, że się czepiam, że nie szanuję, że oskarżam, że nie stosuję się do przykazań), a kiedy ktoś zadaje mi pytanie, czasami było nawet zabarwione prześmiewem, łapanie się mnie za słówko - to już jest oki?
Rozumie to tak, że z racji tego co zostało napisane w Piśmie, mam od razu nastawić drugi policzek? Tak?!

Mamy w końcu równouprawnienie (ponoć!) i mam takie same prawo do swojego zdania, jak każda z Was... jakiekolwiek jest wyznania (czy w ogóle - żadnej wiary) - prawda czy nie?

I bardzo nieładnie któraś napisała (Italy ?), że ''przez osoby mojego pokroju..."... no - nie fajnie;

W ogóle zaczęłam śledzić wątek od początku, bo zachęciła mnie do tego Iwa i Yvone, i też widziałam, że nie bardzo podeszły Wam (niektórym!) wypowiedzi jednej z dziewczyn, która miała inne zdanie - co do in vitro, eutanazji, aborcji, antykoncepcji itp.
Co dziwne, mi się ''dostało'', że jestem za liberalna, a uważam się za katolika, a Jej się ''dostało'', że jest za restrykcyjna;
Więc gdzie jest ten złoty środek?
Powiedzcie mi....
Bo nic pomiędzy - nie ma....

Myślę, że tyle usłyszałyście złego o katolicyzmie (wszak to chyba ''najpopularniesza'' religia na świecie czy - może na równi z Islamem) i się do niego zraziłyście.... rozumie to, ale uszanujcie też uczucia innych;

Dziękuje;

Ps. i pewnie znów będzie lawina oskarżeń, co do mnie... do ludzi ''mojego pokroju''?

Odnośnik do komentarza

U nas kryzys jest co rok :)
już nie pamiętam jak było w 3 roku, ale pierwsze 2 lata to była katastrofa.
Wiele rzeczy oboje musieliśmy zmienić, a szczególnie mój M, bo on z second handu jest.
Naleciałości z pierwszego małżeństwa miał od groma.
Ja także święta nie byłam i nie jestem, ale od zawsze głównym zajęciem mojego M było i jest malkontenctwo, więc mnie trafiało i trafia.
Choć zostało tego może tylko 30%...

W każdym bądź razie cieszę się, że to co złe za nami, oby przed nami lepsiejsze było. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
iwonek
nie chodzi o to by naginac zasady, tylko podpowiedż, co w syt. gdy panicznie sie boisz kolejnego dziecka. Ja jak mam jaies watpliwosci ide do zaufanego ksiedza.

ale co on mi powie?
że naturalne metody-bo tylko takie kościół uznaje

mi ogólnie nie odpowiada aby jakakolwiek wiara ingerowała w tak intymne sprawy
co innego wierność partnerowi,nawet zakaz seksu przed slubem zrozumiały....ale to jak sie zabezpieczać??
bardzo intymne,czasem kobiety nawet lekarza sie wstydzą,a tu z obcym jakby nie patrzeć facetem o tym gadać
dzieci to wielki dar...ale powinny byc decyzje tylko i wyłącznie partnerów,bo to na nich spoczywa cały obowiązek
ja (moim skromnym zdaniem) uważam ,że akurat w tym temacie nie powinna religiia ingerować
może sie mylę ,ale zbyt wiele widziałam"przypadkowych dzieci" i ich los nie zawsze jest dobry

co innego oczywiście jesli para przyjmuje możliwość ewentualnej "wpadki" i sie z tym liczy

W ogóle Kościół trochę "szasta" intymnością. Co drugi dzień jest wspomnienie jakiejś świętej dziewicy i bardzo mocno się to akcentuje, a chyba istotniejsze jest to, jak żyła, co zrobiła, a na pierwszym miejscu stawia się jej dziewictwo. To jest chyba na tyle prywatna sprawa, że ja osobiście bym nie chciała, żeby ktoś nawet 500 lat po mojej śmierci mówił o tym z ambony. Poza tym pamiętam taką sytuację: kiedyś przyszły do mnie dwie 7-8 latki i pytały kto to jest dziewica. Ja sama miałam wtedy lat naście. Myślę, że to rodzice są od tego, żeby w odpowiednim momencie zacząć wychowanie seksualne dziecka, a nie pozwolić, żeby od najmłodszych lat było bombardowane wtrącaniem się w cudzą intymność.

Zastanawia mnie tez dlaczego NPR tak, wszystko inne nie. Przecież nawet zdrowa para w każdym cyklu nie ma jakiejś wygórowanej szansy na poczęcie, więc jeśli się całkiem zdać na "wolę nieba" to bez żadnej ingerencji. NPR już nią jest. A jeśli to my sami chcemy zdecydować, który moment jest dobry, to czemu inne środki już nie? Mam tylko nadzieję, że nikt znów nie będzie próbował udowodnić wczesnoporonnego działania tabletek antykoncepcyjnych czy spirali, bo to jest niepoważne. Nawet tzw. "tabletki po" nie mają działania wczesnoporonnego.
Ktoś kiedyś (gdzieś na początku) pisał o ćwiczeniu się we wstrzemięźliwości, że kobieta nie jest za zawołanie mężczyzny (ani odwrotnie). Jednak jeśli obie strony tego chcą, a nie mogą? Biblia mówi, że Bóg stworzył człowieka jako najdoskonalsze ze stworzeń (powtórzenie, ale co tam...), więc czemu ten sam Bóg, który obdarzył też człowieka takim, a nie innym, temperamentem i dał mu możliwość silnego odczuwania pociągu seksualnego miałby później żądać, żeby człowiek działał wbrew swojej naturze?

agusia20112
juz nie pamiętam ,ale któraś ładnie tu napisała o hipokryzji
skoro nie potrafię akceptować zasad jakie narzuca na wiernych kościół
to ja muszę odejść ,a nie szukać winy w księżach...
więc dlatego pisze o sobie ,że wierzę w Boga....ale nie moge nazywać sie katoliczką,bo nie zyje w zgodzie z tą wiarą

To ja, to ja :36_1_21::36_1_21::36_1_21: przyznaję się :36_1_1:

Uważam tak samo - albo należę do jakiejś grupy i się podporządkowuję, albo nie jestem w stanie tego zrobić, więc opuszczam grupę. Najważniejsze dla mnie to żyć w zgodzie z sama sobą...

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała pocz

Odnośnik do komentarza

♥Perełka♥
Miałam nic nie pisać, ponieważ wszystkie moje posty zostały opacznie zrozumiane, ale odpowiadam na pewien zarzut...

Droga Heleno!!!!

Prosiłabym Cię, abyś nie pisała o mnie, że jestem osobą czepialską, ponieważ nie znasz mnie osobiście - jak żadna z Dziewczyn, tak więc - nic o mnie nie wiesz, a Wasze mniemanie o mnie - jest dalece odbieżne od faktycznego.... a te kilkanaście postów, które napisałam.... cóż.... dlaczego ja nie mogę bronić swoich racji (i są one nazywane od razu, że się czepiam, że nie szanuję, że oskarżam, że nie stosuję się do przykazań), a kiedy ktoś zadaje mi pytanie, czasami było nawet zabarwione prześmiewem, łapanie się mnie za słówko - to już jest oki?
Rozumie to tak, że z racji tego co zostało napisane w Piśmie, mam od razu nastawić drugi policzek? Tak?!

Mamy w końcu równouprawnienie (ponoć!) i mam takie same prawo do swojego zdania, jak każda z Was... jakiekolwiek jest wyznania (czy w ogóle - żadnej wiary) - prawda czy nie?

I bardzo nieładnie któraś napisała (Italy ?), że ''przez osoby mojego pokroju..."... no - nie fajnie;

W ogóle zaczęłam śledzić wątek od początku, bo zachęciła mnie do tego Iwa i Yvone, i też widziałam, że nie bardzo podeszły Wam (niektórym!) wypowiedzi jednej z dziewczyn, która miała inne zdanie - co do in vitro, eutanazji, aborcji, antykoncepcji itp.
Co dziwne, mi się ''dostało'', że jestem za liberalna, a uważam się za katolika, a Jej się ''dostało'', że jest za restrykcyjna;
Więc gdzie jest ten złoty środek?
Powiedzcie mi....
Bo nic pomiędzy - nie ma....

Myślę, że tyle usłyszałyście złego o katolicyzmie (wszak to chyba ''najpopularniesza'' religia na świecie czy - może na równi z Islamem) i się do niego zraziłyście.... rozumie to, ale uszanujcie też uczucia innych;

Dziękuje;

Ps. i pewnie znów będzie lawina oskarżeń, co do mnie... do ludzi ''mojego pokroju''?

Wg mnie nie dostało ci się ,że jesteś za liberalna,a Insanie (bo o niej mowa) ,że restrykcyjna,ale za formę wypowiedzi.Ty włączyłaś się w wątek nie czytając od początku (w sumie nie musisz nie jest to wymagane ,ale fajnie by było gdyby się zapoznało i było na bieżąco z osobami piszącymi i znając ich podejście do sprawy),i zaczełaś pisać oskarżycielsko że my niewierni bądź innej wiary nie powinniśmi się wiary kk czepiać, ba nie powinniśmy się w ogóle na jej temat wypowiadać,dałaś nam do zrozumienia ,że jesteśmy gorsi.Insana pisząc czasami nie zwracała uwagi na słowa były one obrażliwe.I o to głównie chodziło.

Odnośnik do komentarza

Perełko nie Ty jedna bronisz stanowiska Kościoła, ale moim zdaniem bronisz go w sposób, jakby Kościół był nieomylny.
My tu dyskutujemy, a nie nakłaniamy się do swojej racji. Mnie też niejednokrotnie zdarzało się pisać o sprawach trudnych, kontrowersyjnych, dyskusyjnych i spornych. I mam nadzieję, że ton moich wypowiedzi nikogo nie obrażał, ale i nikomu nie narzucał mojego myślenia czy nauk Kościoła rzymsko-katolickiego.

I choc bronimy tych samych racji, bo jesteśmy wierzące i praktykujące nauki KRK, to ja niestety odbierałam Twoje posty jako próbę zmiany poglądów innych osób na Twoje /kościola/.

I skoro mamy już to równouprawnienie, o którym sama pisałaś, to tak samo Ciebie dotyczy równe traktowanie wszystkich bez względu na wyznawanę wiarę czy niewiarę Boga.

Mamy prawo mieć różne poglądy na jedną kwestię. Grunt to podjąć dyskusję, a nie przekonywać tylko do swoich racji.

Dialog to podstawa i KRK dużo o nim mówi /ekumenizm/.

Curry adoracja Najświetszego Sakramentu to modlitwa przed wystawianym w monstrancji Panem Jezusem pod postacią białego opłatka - hostii.

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

Iwo - ja rozumie, że są rozmowy o wierze... że ktoś mówi, ja wierzę w to, a w tamto... moja wiara polega na tym, takie mam obowiązki, a takie - prawa....
Ale jak czytam cytaty z Pisma np. jak to było... o krwi, a potem dopisane, że katolicy jedzą kaszankę, a na koniec jakaś buźka uśmiechnięta to .... ja osobiście ''inaczej'' to odbieram.....
To tak samo, jak jednym te krzyże przeszkadzają, a innym - nie;

A uważam, że na temat wiary (jakiejkolwiek) powinien się wypowiadać jej wyznawca albo - były wyznawca czyli ktoś, kto z daną rzeczą miał do czynienia... wie, jak to wygląda od środka, bo TO COŚ spotkało jego, jego siostrę, bliskiego przyjaciela itp.
A nie tylko wie to, czym karmią ans media;

Jbio - mam nadzieję, że kryzys szybko minie;

ITruth - ja nie bronię Kościoła.... ja bronię Boga;

Odnośnik do komentarza

jbio
CURRY ja też się dołączam do życzeń?
A skórzane prezenty to jakie? jakiś bicz-pejcz :)))

YVONE a Tobie naj na 5 rocznicę, u mnie w maju będzie 7, szok.
Ponoć pierwsze 7 lat najgorsze, zobaczymy....

:sofunny::sofunny: :sofunny:

u mnie w maju bedzie 9 rocznica spotkania sie po raz pierwszy-
a po sllubie my 8 lat :wink:

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

Iwa - co do Insany, to wierz mi... mylisz się teraz;

ITruth - i ja wiem, że Kościół to pewnego rodzaju instytucja... wielokrotnie pisałam, że są różni księża, zgodziłam się z tym, że pewne sprawy są zamiatane pod dywan i wiem, że to nie fajnie....
Ale jak idę na mszę, to nie idę dla tego księdza z ambony, dla tej sąsiadki, która mnie zobaczy... ale dla siebie, no i Boga.....
A, że niektórzy chodzą do kościoła, a po nim - obgadują pół wioski - to sprawa nie mojego sumienia, a ich, prawda?
Podobnie pisałam, że nie namawiam na moją wiarę, każdy wierzy w co chce... czy to, jak Curry pisała w krasnoludki czy Allaha...
Po prostu źle mnie zrozumiałyście... a szkoda.... I wcale nie chodzi mi tu o religię, ale o inny aspekt życia, rozmów i w ogóle;

Pozdrawiam;

Odnośnik do komentarza

Perełka
Miałam nic nie pisać, ponieważ wszystkie moje posty zostały opacznie zrozumiane, ale odpowiadam na pewien zarzut...

Droga Heleno!!!!

Prosiłabym Cię, abyś nie pisała o mnie, że jestem osobą czepialską, ponieważ nie znasz mnie osobiście - jak żadna z Dziewczyn, tak więc - nic o mnie nie wiesz, a Wasze mniemanie o mnie - jest dalece odbieżne od faktycznego.... a te kilkanaście postów, które napisałam.... cóż.... dlaczego ja nie mogę bronić swoich racji (i są one nazywane od razu, że się czepiam, że nie szanuję, że oskarżam, że nie stosuję się do przykazań), a kiedy ktoś zadaje mi pytanie, czasami było nawet zabarwione prześmiewem, łapanie się mnie za słówko - to już jest oki?
Rozumie to tak, że z racji tego co zostało napisane w Piśmie, mam od razu nastawić drugi policzek? Tak?!


Droga Perelko!!!

oceniam Twoje wypowiedzi- i sa dosc czesto czepiajaco sie wyrwanych slow/zdania z kontekstu
nie oceniam Ciebie jako osoby-bo tak jak piszesz- nie znamy sie:wink:

czy Cie uderzylam slownie, ze masz nastawic drugi policzek? wez Ty sie zastanow troszke:wink:

Odnośnik do komentarza

Perełka

i też widziałam, że nie bardzo podeszły Wam (niektórym!) wypowiedzi jednej z dziewczyn, która miała inne zdanie - co do in vitro, eutanazji, aborcji, antykoncepcji itp.

no to widocznie zle zrozumialas- nikt do nikogo nie ma pretensji o odmienne zdanie
Iwonek, Yvonne, Kaskato, ITruth i jeszcze napewno pominelam maja takie same zdanie co Insama ma- noi powiedze czy ktos mial do w/w o to pretensje????
NIE

tu wszytsko chodzi o sposob i ton wypowiedzi

bo wedlug tego co Ty napisalas -powinnam sie czepnac sie Iwonek, bo jej dowcip o Jasiu nie smieszy:wink:

Odnośnik do komentarza

♥Perełka♥
Iwo - ja rozumie, że są rozmowy o wierze... że ktoś mówi, ja wierzę w to, a w tamto... moja wiara polega na tym, takie mam obowiązki, a takie - prawa....
Ale jak czytam cytaty z Pisma np. jak to było... o krwi, a potem dopisane, że katolicy jedzą kaszankę, a na koniec jakaś buźka uśmiechnięta to .... ja osobiście ''inaczej'' to odbieram.....
To tak samo, jak jednym te krzyże przeszkadzają, a innym - nie;

A uważam, że na temat wiary (jakiejkolwiek) powinien się wypowiadać jej wyznawca albo - były wyznawca czyli ktoś, kto z daną rzeczą miał do czynienia... wie, jak to wygląda od środka, bo TO COŚ spotkało jego, jego siostrę, bliskiego przyjaciela itp.
A nie tylko wie to, czym karmią ans media;

Jbio - mam nadzieję, że kryzys szybko minie;

ITruth - ja nie bronię Kościoła.... ja bronię Boga;

A dlaczego? Dlaczego uważasz że tylko wyznawcy lub byli mogą się wypowiadać na temat wiary.Dlaczego osoba nie wierząca nie może się wypowiedzieć zadać pytań,wg mnie ty takie osoby skreślasz a ona może dzieki temu cze się wypowiadają zadają pytania mogą się nawrócić,a ty tzn twoja wypowiedź ich skreśla nie daje im takiej możliwości.

A o Insanie to w czym się mylę?

Odnośnik do komentarza

jbio
U nas kryzys jest co rok :)
już nie pamiętam jak było w 3 roku, ale pierwsze 2 lata to była katastrofa.
Wiele rzeczy oboje musieliśmy zmienić, a szczególnie mój M, bo on z second handu jest.
Naleciałości z pierwszego małżeństwa miał od groma.
Ja także święta nie byłam i nie jestem, ale od zawsze głównym zajęciem mojego M było i jest malkontenctwo, więc mnie trafiało i trafia.
Choć zostało tego może tylko 30%...

W każdym bądź razie cieszę się, że to co złe za nami, oby przed nami lepsiejsze było. :)

no to Ty skuteczna jestes:wink:
no to juz niedlugo wyleczysz go calkowicie z malkontenctwa:wink:

ja w sumie jakiegos kryzysu w 7 roku malzenstwa nie mialam-
no ale tak jak wszedzie- sa lepsze i gorsze okresy:wink:

Odnośnik do komentarza

W sumie może kryzys to za duże słowo, ale nie raz nie było różowo...
U nas nie ma cichych dni, to co mnie drażni i M też od razu mówimy i przez 10 minut jest burza, a później wracamy do codzienności.

Skuteczna HELENO powiadasz? Może i tak, a może po prostu widzi, że ja jak i otoczenie wszystko pozytywne i optymistyczne stąd ta zmiana.
Towarzystwo dużo daje...

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

Perełka sorry ale nie jestem kumata i jakoś nie umiem z kilku wyrazów wyczytać o co ci chodzi.
Co do Insany pisałam z nią tutaj jak również pisałam że jej niektóre posty/wypowiedzi są obraźliwe.
I no nie widzę tu w ogóle w czym się mylę.

Odnośnik do komentarza
Gość ♥Perełka♥

IWA23
Perełka sorry ale nie jestem kumata i jakoś nie umiem z kilku wyrazów wyczytać o co ci chodzi.
Co do Insany pisałam z nią tutaj jak również pisałam że jej niektóre posty/wypowiedzi są obraźliwe.
I no nie widzę tu w ogóle w czym się mylę.

Masz prw

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...