Skocz do zawartości
Forum

40-godzinne pensum dla nauczycieli - to dobrze?


Rekomendowane odpowiedzi

askasam nie wiem jak to w innych miastach wygląda, ale u nas ustawowo stricte - czyli:

wp.pl
od 1 września 2012 r. wynagrodzenie nauczyciela stażysty wynosi 2265 zł brutto (oznacza to wzrost o 83 zł brutto), nauczyciela kontraktowego - 2331 zł brutto (wzrost o 85 zł brutto), nauczyciela mianowanego - 2647 zł brutto (wzrost o 97 zł brutto), nauczyciela dyplomowanego - 3109 zł brutto (wzrost o 114 zł brutto)

jedyny dodatek, który mi się należy to tzw. "wysługa" czyli po 1% pensji za każdy rok pracy.
Dodatek motywacyjny, za wychowawstwo, itp u nas w mieście wstrzymane do odwołania.

Ale np kumpela w Warszawie zarabia niemal dwa razy tyle co ja :36_11_1:

music is the healer.
No matter who you are.
http://lb1f.lilypie.com/I3QZp2.png
http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494519c0.png?8463

Odnośnik do komentarza

jeny doczytała, ale żeście naskrobały. temat nauczycieli pensji godzin przepracowanych to zawsze drażliwy temat ale warto o tym rozmawiać by pewne rzeczy mogly być jasno i konkretnie napisane....ja to się śmieję, że jako wychowawca świetlicy pracuję w etacie 26h z dziećmi przy czym to jest nazywany moj etat a nauczyciel ma 28h w etacie wiec defacto jak oni robia 26h to mają prawie 1,5 pensji co ja:D heheh i gdzie tu sprawiedlwość. Pisałyście o hałasie - zapraszam do świetlicy:D spokój mam jak wszyscy pójdą a ja zamykam szkołę...a do tego wszystkiego bo ja pracuję w prywatnej to robię jako doradca zawodowy i pedagog terapeuta w ramach moich free godzinD:D:D żyć nie umierać i nie ukrywam, że ja jestem zadowolona z moich zarobków bo praca może i głośna ale nie trwa długo bo maks 6 godzin w ciągu dnia i za to wszystko jako nauczyciel kontraktowy mam niecale 2,5 brutto - czy to dużo - heheheheh kto wie:D ja się nie wstydzę mówić o pensjach ale ja nie mam płacownego prywatnym motywacyjnego czy procentów przepracowanych lat:D ale dobrze mi w tej pracy choć to nie jest spełnienie moich marzeń

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

askasam - dokładnie wg ustawy (jako mianowany po 10 latach w zawodzie) + 10%% tej kwoty za "wysługę"
czyli jak łatwo policzyć to wychodzi mniej więcej 2800 brutto - ale przyznam szczerze, że nie do końca to ogarniam bo L4 i macierzyński wychodzi podobno lepiej niż pensja (a tak to ostatnio od dłuższego czasu wyglądało)

Ulla - teraz to o półtora etatu pomarzyć można :P a u nas standardem są zajęcia pozalekcyjne społecznie prowadzone. Wręcz wymagane jest, żeby każdy nauczyciel przynajmniej dwie grupy prowadził w ten sposób (oprócz karcianych). Do tego projekty unijne, które też nie są płatne ;) także to większość nauczycieli chyba ma tak, że oprócz pensum wyrabia dodatkowe, niepłatne godziny dydaktyczne/opiekuńcze.

ALE! tak jak pisałam wcześniej - robię to, bo to lubię. I jestem zadowolona z tego ile zarabiam - jedyne czego bym chciała to mniej "wieszania psów" na profesji :/

music is the healer.
No matter who you are.
http://lb1f.lilypie.com/I3QZp2.png
http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494519c0.png?8463

Odnośnik do komentarza

Ulla
Dziewczyny pewnie część z was jest nauczycielami, pedagogami, logopedami etc. pracującymi zawodowo. Jednak chciałabym się dowiedzieć też z punktu widzenia rodziców jak to widzą. Temat dotyczy wydłużenia czasu pracy nauczyciela za te same pieniądze. Czy według was to dobrze, że wydłużają, czy raczej będzie to na niekorzyść jakość pracy pracownika? A może dla rodziców to lepiej, bo wówczas można dostać się do specjalisty w różnych godzinach pracy? Ciekawa jestem waszego zdania!!!

Ja o nauczycielach się nie wypowiadam specjalnie, bo raczej moja wypowiedź byłaby negatywna..

Ale mogę tylko dodać...
płatne 2-miesiące wakacji, płatne ferie, masa wolnego - a ty kobieto myśl, gdzie dać swoje dziecko na ten czas.....

Wiem wiem... to nie wina nauczycieli - powiecie;

Mam kilka koleżanek - nauczycielek i wszystkie mówią, że ta praca to raj, a kasa też super...

Ja za dużo mniejszą kasę musiałam harować po 164 godziny na miesiąc+ nadgodziny;
Ktoś doda, że trzeba było iść za nauczyciela.... to nie dla mnie - jestem za łagodna.

A teraz czekam na opierdziech.....

Edit:

I przypomniała mi się taka sytuacja z technikum... nauczycielka od polskiego - co lekcję narzekała, jaki to ma zawód, jak to jej mało płacą, że nikt jej nie zwróci za wkłady do długopisa (!)...
A jak się okazało późnej, zarabiała super (miała imponujący staż) i w dodatku ''walczyła'' w dwóch szkołach!!!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...