Skocz do zawartości
Forum

W czerwcu 2013 będzie dzidzia :)


Rekomendowane odpowiedzi

Ulla no chyba wszystkie przez to samo przechodzimy. Nie wiem dlaczego tak jest, że nikt nie weryfikuje poczynań lekarzy. Moja mama mówi, że już nawet u niej w Urzędzie wprowadzili coś takiego jak audyty, gdyby ktoś coś takiego wprowadził w służbie zdrowia, może wyszłoby który lekarz jak jest kompetentny. Ja we wtorek też idę... i znowu mam stracha :sofunny:

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

marcelinna
Justina

Marcelina trzymam kciuki za bete, kiedy bedziesz robila?

Jestem po becie, niestety nie jest dobrze 737 :( poprzednia była prawie 600, różnica 4 dni, urosła ale za mało :36_2_24:
Konsultacja sms z moją lekarką - wynik - odstawić duphaston i czekać na krwawienie :ehhhhhh:
We wtorek mam ostateczne USG, mój mąż jeszcze ma promyczek nadziei ja już chyba nie :36_2_58::36_2_58::36_2_58:

Kochana trzymam mocno kciuki. Musi byc dobrze.

U mnie masakra, mdli mnie strasznie w czwartek mam wizyte i mam nadzieję że nie trafie do szpitala bo przy Hani jak mnie mdliło i wymiotowałam trafiłam na tydzień do szpitala. Nie mam chęci na nic najlepiej to bym nic nie jadła bo wszystko mi smierdzi.
I dopadło mnie zmęczenie, wczoraj przespałam prawie cały dzień.

Pozdrawiam wszystkich

http://s1.suwaczek.com/201305241762.png
http://s8.suwaczek.com/200707034865.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.

Ja nie wiem co z tymi lekarzami :lup: ja idę w czwartek i mam stracha bo w tamtym tygodniu, siostra męża była i bluzgała na gina jak nie wiem, mówi że była w gabinecie z 5 minut, zbadał jej tylko krocze i mówiła że bardzo ją bolało, USG nie wykonał i tętna dziecka też nie sprawdził :lup: ona jest w 3 miesiącu ciąży, matko teraz się boję, nie wiem może będzie dobrze, bo ja idę prywatnie do niego a ona była na NFZ. Była u niego już raz i nie miałam zastrzeżeń.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-58579.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72525.png
http://s9.suwaczek.com/20070526560114.png
http://s6.suwaczek.com/200411132441.png

Odnośnik do komentarza

marcelinna
Justina

Marcelina trzymam kciuki za bete, kiedy bedziesz robila?

Jestem po becie, niestety nie jest dobrze 737 :( poprzednia była prawie 600, różnica 4 dni, urosła ale za mało :36_2_24:
Konsultacja sms z moją lekarką - wynik - odstawić duphaston i czekać na krwawienie :ehhhhhh:
We wtorek mam ostateczne USG, mój mąż jeszcze ma promyczek nadziei ja już chyba nie :36_2_58::36_2_58::36_2_58:

Przykro mi bardzo z powodu tego, co przeżywasz. Trzymaj się kobieto.

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Ja do lekarza umówiłam się na piątek. Wiem od pielęgniarki, która mnie zapisywała, że USG nie będę miała (ich filozofia jest tak, zresztą słuszna moim zdaniem, że USG powinno być jak najmniej, tylko te trzy zalecane, jeśli nie ma takiej potrzeby), tętna też nie będzie szukał. Na moje pytanie, "to jak stwierdzi ciążę?" usłyszałam, że skoro test ciążowy pokazał, że jestem w ciąży to jestem :36_11_1: no i badanie ginekologiczne wykona... Spróbuję go poprosić, żeby może jednak zajrzał na chwilę przez USG, a jak się nie uda to pójdę prywatnie zrobić samo USG, żeby się upewnić, że Dzidzia jest, bo cały czas nie mam objawów praktycznie żadnych. A jeśli lekarz okaże się bucem (bo ten brak USG mi jakoś strasznie nie przeszkadza), to wtedy będę szukać dalej, choć szczerze mówiąc nie chce mi się na samą myśl.

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Margo32
marcelinka daj znac jak już będziesz cos wiedziała,przykro mi bardzo że tak się dzieje

Oj kochane, za mną najgorszy weekend jaki w życiu przeżyłam. Wczoraj zaczęło się krwawienie, myślę że już po wszystkim. Okropnie mnie boli brzuch i krwawię mocniej niż przy normalnej miesiączce. Wczoraj powiedziałam o wszystkim siostrze, która od 5 lat zmaga się z niepłodnością Bardzo mi to pomogło, dziś żałuje, że wcześniej jej nie poprosiłam o wsparcie... Ale nie chciałam jej martwić.
Przykro mi, że się nie udało i serce mi się kroi, że nie będę z wami do czerwca :) Ale będę o was ciepło myśleć i trzymać kciuki żeby wasze maleństwa były zdrowe i wy mamusie także :)

Jutro idę do gin potwierdzić, że się wszystko samo dobrze oczyszcza, z tego wszystkiego jeden pozytyw, że poronienie rozpoczęło się samo i że nie muszę iść do szpitala na zabieg :( No i szybko można zacząć ponowne starania. Siora jako że sama nie jednego lekarza spotkała i wiele historii zna, napisała całą listę badań na jakie powinnam się zgłosić. jutro jeszcze wszystko skonsultuje z Gin.

Trzymajcie się ciepło :15_8_217:
I jeszcze raz Dziękuję za wsparcie :36_1_67:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vfxmw58pivoz.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrp0xqpkr6k7dxtk.png
aniołek w niebie- 04.11.2012 - 8 tc

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny ;-)
Czy mogę do Was dołączyć?
Też będę czerwcową mamusią bliźniąt.Jestem 7 tygodni i 2 dni w ciąży.bardzo długo się staraliśmy i kiedy w końcu się nam udało ogarnęło mnie przerażenie,płaczę bez powodu i ogólnie jestem taka jakby smutna ;-(
Czy to jest normalne?Bo ja się przez to bardzo denerwuję i po prostu nie wiem jak sobie poradzić z tymi uczuciami...
Pomóżcie mi proszę...
:23_30_126:

http://www.suwaczki.com/tickers/piu3yx8d4i9574pc.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qt3fmkwyt2g77wdh.png

Odnośnik do komentarza

malaG17
Hej dziewczyny ;-)
Czy mogę do Was dołączyć?
Też będę czerwcową mamusią bliźniąt.Jestem 7 tygodni i 2 dni w ciąży.bardzo długo się staraliśmy i kiedy w końcu się nam udało ogarnęło mnie przerażenie,płaczę bez powodu i ogólnie jestem taka jakby smutna ;-(
Czy to jest normalne?Bo ja się przez to bardzo denerwuję i po prostu nie wiem jak sobie poradzić z tymi uczuciami...
Pomóżcie mi proszę...
:23_30_126:

Witaj!!:):):):36_2_25:

Baaaaaaaaaaaardzo zazdroszczę Ci bliźniąt:) Bardzo liczyłam na ciążę mnogą... Cieszę się, że będzie z nami jakaś mama, którą spotkało to szczęście:) Zmiany nastrojów są naturalnym efektem burzy hormonalnej:):) Nie martw się:) Wszystko się unormuje. Ja mam dziś straszne spięcie z mężem...

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bmg7ycikfl69g.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2xzdvnpt0jll4.png

Odnośnik do komentarza

marcelinna
Margo32
marcelinka daj znac jak już będziesz cos wiedziała,przykro mi bardzo że tak się dzieje

Oj kochane, za mną najgorszy weekend jaki w życiu przeżyłam. Wczoraj zaczęło się krwawienie, myślę że już po wszystkim. Okropnie mnie boli brzuch i krwawię mocniej niż przy normalnej miesiączce. Wczoraj powiedziałam o wszystkim siostrze, która od 5 lat zmaga się z niepłodnością Bardzo mi to pomogło, dziś żałuje, że wcześniej jej nie poprosiłam o wsparcie... Ale nie chciałam jej martwić.
Przykro mi, że się nie udało i serce mi się kroi, że nie będę z wami do czerwca :) Ale będę o was ciepło myśleć i trzymać kciuki żeby wasze maleństwa były zdrowe i wy mamusie także :)

Jutro idę do gin potwierdzić, że się wszystko samo dobrze oczyszcza, z tego wszystkiego jeden pozytyw, że poronienie rozpoczęło się samo i że nie muszę iść do szpitala na zabieg :( No i szybko można zacząć ponowne starania. Siora jako że sama nie jednego lekarza spotkała i wiele historii zna, napisała całą listę badań na jakie powinnam się zgłosić. jutro jeszcze wszystko skonsultuje z Gin.

Trzymajcie się ciepło :15_8_217:
I jeszcze raz Dziękuję za wsparcie :36_1_67:

Ściskam Cię mocno kochana!!! Mam nadzieję, że już wkrótce będziesz szczęśliwą mamusią:):)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bmg7ycikfl69g.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2xzdvnpt0jll4.png

Odnośnik do komentarza

Marcelinna przykro mi strasznie, tulam Cię mocno kochana, trzymaj się. A zostać z nami do czerwca przecież i tak możesz :36_3_15:

MalaG17 witaj :big_whoo:
Ja myślę tak jak Gunia, że to hormony w taki nastrój Cię wprawiają.

Ja idę jutro na 17:20 do lekarza i standardowo cieszę się i boję.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

marcelinna
Margo32
marcelinka daj znac jak już będziesz cos wiedziała,przykro mi bardzo że tak się dzieje

Oj kochane, za mną najgorszy weekend jaki w życiu przeżyłam. Wczoraj zaczęło się krwawienie, myślę że już po wszystkim. Okropnie mnie boli brzuch i krwawię mocniej niż przy normalnej miesiączce. Wczoraj powiedziałam o wszystkim siostrze, która od 5 lat zmaga się z niepłodnością Bardzo mi to pomogło, dziś żałuje, że wcześniej jej nie poprosiłam o wsparcie... Ale nie chciałam jej martwić.
Przykro mi, że się nie udało i serce mi się kroi, że nie będę z wami do czerwca :) Ale będę o was ciepło myśleć i trzymać kciuki żeby wasze maleństwa były zdrowe i wy mamusie także :)

Jutro idę do gin potwierdzić, że się wszystko samo dobrze oczyszcza, z tego wszystkiego jeden pozytyw, że poronienie rozpoczęło się samo i że nie muszę iść do szpitala na zabieg :( No i szybko można zacząć ponowne starania. Siora jako że sama nie jednego lekarza spotkała i wiele historii zna, napisała całą listę badań na jakie powinnam się zgłosić. jutro jeszcze wszystko skonsultuje z Gin.

Trzymajcie się ciepło :15_8_217:
I jeszcze raz Dziękuję za wsparcie :36_1_67:
Ach marcelinna, współczuje Ci, wiem jak się teraz czujesz. Głowa do góry! Jednak, najważniejsze tak jak napisałaś, że już coś zaczęło się dziać. Ja też jestem świeżo po przejściach, w styczniu poronienie, przez 2 dni próba farmakologicznego usunięcia - nieudana i w rezultacie łyżeczkowanie. Po 2 m-cach kolejne łyżeczkowanie, resztki po poronieniu ze stycznia. Achhhh długo, by pisać o tych wszystkich przejściach. Trochę musisz odczekać, u mnie dłuższa przerwa były wymagana ze względu na te zabiegi, u Ciebie zapewne będzie możliwe to szybciej. Z czego z całego serduszka Ci życzę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/5b092n0a1812vgov.png

07.03.2010 - 14tc.

Ewa :angel_star:, 22.01.2012 - 11tc. [*] Adaś :angel_sar:
Odnośnik do komentarza

Witam się i ja dzisiaj przed wizytowo
marcelinna przynajmniej już wiesz na czym stoisz bo ta ciągła niepewność jest gorsza jak co
ja tez tak miałam za 1 razem, zarodek przestał sie rozwijać po prostu, na usg był zawsze za mały i skończyło się łyżeczkowaniem
potem za Julą w ciąży też lekko nie było ale sie udało i teraz mam dwójke wspaniałych dzieciaczków
także jestem najlepszym dowodem na to ze wszystko będzie dobrze

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200306251238.png :I love you1:
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomgu1r2l6xj85z.png
http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5eofu2yykm.png

Odnośnik do komentarza

A teraz chociaż to moja 4 ciąża to powinnam być bardziej wyluzowana a tu nie stres taki sam jak za pierwszym razem
wizytę mam dzisiaj na 16:40 i już od rana mam znajomy ucisk w żołądku z powodu stresu
z objawów ciązowych to nie mam praktycznie rzadnych, może tylko piersi mnie lekko pobolewaja no i oczywiście gazy to takie mam że chyba mogłabym latać jakby sie tak dało :P

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200306251238.png :I love you1:
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomgu1r2l6xj85z.png
http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5eofu2yykm.png

Odnośnik do komentarza

Margo32
A teraz chociaż to moja 4 ciąża to powinnam być bardziej wyluzowana a tu nie stres taki sam jak za pierwszym razem
wizytę mam dzisiaj na 16:40 i już od rana mam znajomy ucisk w żołądku z powodu stresu
z objawów ciązowych to nie mam praktycznie rzadnych, może tylko piersi mnie lekko pobolewaja no i oczywiście gazy to takie mam że chyba mogłabym latać jakby sie tak dało :P

:sofunny::sofunny:

Margo ja 40 minut po Tobie idę na wizytę :36_1_21: i też się stresuję, w nocy spać nie mogłam.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

Marcelina trzymaj się dzielnie, dobrze że porozmawiałaś z siostrą bo ona wie co ty przeżywasz.
Witam Malag17 w naszym gronie i płacz ile chcesz ja też płakałam.
Ja odnośnie lekarza już tam nie idę, idę do mojej starej lekarki która prowadziła mi pierwszą ciążę, postoję w kolejce bo u niej tak jest ale przynajmniej wiem że będzie dobrze u niej. Poza tym powiedziałam wczoraj szefowej i ucieszyła się i kamień mój z serca. Ogólnie czuję się coraz bardziej taka słabsza tj. muli mnie częściej ale nie wymiotuję.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

marcelinna
Margo32
marcelinka daj znac jak już będziesz cos wiedziała,przykro mi bardzo że tak się dzieje

Oj kochane, za mną najgorszy weekend jaki w życiu przeżyłam. Wczoraj zaczęło się krwawienie, myślę że już po wszystkim. Okropnie mnie boli brzuch i krwawię mocniej niż przy normalnej miesiączce. Wczoraj powiedziałam o wszystkim siostrze, która od 5 lat zmaga się z niepłodnością Bardzo mi to pomogło, dziś żałuje, że wcześniej jej nie poprosiłam o wsparcie... Ale nie chciałam jej martwić.
Przykro mi, że się nie udało i serce mi się kroi, że nie będę z wami do czerwca :) Ale będę o was ciepło myśleć i trzymać kciuki żeby wasze maleństwa były zdrowe i wy mamusie także :)

Jutro idę do gin potwierdzić, że się wszystko samo dobrze oczyszcza, z tego wszystkiego jeden pozytyw, że poronienie rozpoczęło się samo i że nie muszę iść do szpitala na zabieg :( No i szybko można zacząć ponowne starania. Siora jako że sama nie jednego lekarza spotkała i wiele historii zna, napisała całą listę badań na jakie powinnam się zgłosić. jutro jeszcze wszystko skonsultuje z Gin.

Trzymajcie się ciepło :15_8_217:
I jeszcze raz Dziękuję za wsparcie :36_1_67:

Bardzo mi jest przykro, powiem szczerze ze miałam nadzieje, że wszystko się unormuje i będziesz z nami cieszyła się dzidziusiem.
Łezka mi się sama kręci.
Trzymaj się ciepło i zaglądaj jak tylko będziesz miała ochotę.
Całuski

http://s1.suwaczek.com/201305241762.png
http://s8.suwaczek.com/200707034865.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja idę w czwartek na wizytę i jak sobie pomyslę to też mam gęsią skórkę. Martwię się czy wszystko bedzie ok.
Dziewczyny powiedzcie mi czy każda z Was robiła badanie na różyczkę. Ja przy pierwszej ciąży robiłam a teraz lekarz mi też kazał wykonać a Pani w laboratorium powiedziała że nie ma sensu robić po osoby urodzone po 1972 były objęte obowiązkowym szczepieniem i takie osoby mają przeciwciała.
Sama już nie wiem czy robić czy nie.

http://s1.suwaczek.com/201305241762.png
http://s8.suwaczek.com/200707034865.png

Odnośnik do komentarza

cześć, jestem tu nowa. odważyłam się napisać, bo muszę jakoś zabić czas. za 2,5 h mam pierwsze badanie usg. umieram z nerwów, wariuję... chyba nie wytrzymam, tak się boję....
opowiem o sobie króciutko:) mam 27lat, kończę 6ty tydzień ciąży. nikt oprócz męża jeszcze nie wie. boimy sie powiedzieć, nie chcemy zapeszać. bardzo długo staraliśmy się o dziecko i wreszcie udało się. jednak.. to nie wszystko... ze względu na b. wysokie hcg nasz gin. podejrzewa dwojaczki:) dziś wszystko się okaże. cała się trzęsę z nerwów, tak bardzo chciałabym żeby były dwa. żeby były zdrowe i piękne, żeby wszystko było dobrze.. mam bardzo mało objawów, lekkie ciągnięcie w podbrzuszu, bolące piersi, wahania nastroju mam wyczulony węch i czasem robi mi się niedobrze, jednak nie wymiotuję. generalnie czuję sie bardzo dobrze. tak bym chciała usłyszeć dziś że moje dzieci sa zdrowe. chciałabym usłyszeć dwa serduszka... tak się boję...

trzymajcie kciuki proszę.

Odnośnik do komentarza

Zakręcona dzisiaj trzymamy za siebie nawzajem, bo już 3 z nas dzisiaj idą na badanie.
Ja to myślałam,że jak zajdę w ciążę, to radości nie będzie końca i tak jest, ale ten strach o dzidzię z tą radością się przeplata, nigdy nie przypuszczałam, że tak się będę bała. Ale dziś pójdziemy na badanie, usłyszymy, że wszystko jest ok i będziemy znowu chodzić z bananem na twarzy :36_1_21: i tak trzeba myśleć.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

o matko ja do tego czasu chyba zwariuję. piszesz że szczęście przeplata się ze strachem, ale mój strach to 99%. oczywiście cieszę się, ale strach o nie jest obezwładniający.

a jeśli wszystko pójdzie dobrze- dziś i później to będziemy się tak bały już do końca zycia... o te nasze dzieci... masakra.

trzymam za was kciuki i mam nadzieję że mniej świrujecie niż ja, bo nie wiem czy to hormony, czy stres, czy może ja na prawdę oszalałam?

Odnośnik do komentarza

Zakręcona hormony po części też, ja przyznam, że przed tym pierwszym usg bałam się bardziej. Nie oszalałaś :36_1_21: to świadczy tylko o tym, jak bardzo Ci na dzidzi zależy. A co do tego strachu przez cały czas to jedna z koleżanek na forum (która jest już mamą) powiedziała mi, że już zawsze będę się bała o to dziecko i w pierwszym momencie mnie to przeraziło, ale potem poczułam, że to naturalne i wtedy tak naprawdę poczułam się już jak mama.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

z tego wszystkiego to muszę przyznać, że nie mam nawet pewności czy ja jestem czerwcowa. sama tak obliczyłam... poza tym bliźniaki to chyba wcześniej, więc (jak bóg da) będą pewnie majowe..

zwariuję...

ale ci zazdroszczę że ty już widziałaś swoją fasolkę....
czy jeśli poproszę lekarz wydrukuje mi ich zdjęcie? czy jest taka możliwość że usłyszę dziś bicie serduszek? ( 6tydzień, 6 dzień ciąży)

dzięki za dobre słowa. muszę wziąć się w garść i czekać. do 16.40 jeszcze 2h...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...