Skocz do zawartości
Forum

Termin: Marzec 2013. Ktoś jeszcze?


Rekomendowane odpowiedzi

U mnie przyszłe babcie ucieszone, mój tata się cieszy, do teścia chyba jeszcze nie dotarło :smile_jump: Przy Oli zaczął się cieszyć jak dostali wiadomość, że Ola jest na świecie!

Z Olą była inna sytuacja, bo byliśmy parą od 6 lat i ja już czułam, że bardzo chcę mieć dziecko. Staraliśmy się 3m-ce i nic, więc się zaręczyliśmy, zaplanowaliśmy datę ślubu, wstępnie miejsce zarezerwowaliśmy sale i po dwóch tygodniach wyszły dwie kreski. Wiedzieliśmy, że nie możemy zwlekać i wiadomością, bo w sumie ze ślubem trzeba było wszystko odmówić. Wiadomość przekazaliśmy im przez telefon. Generalnie wszyscy oprócz mojego teścia się ucieszyli, no i babci- zdewociałej. Dzwoniła do mnie i gadała, że jak to panna z dzieckiem, dziecko nie będzie miała ojca itp.... Dostała w sumie od każdego z rodziny zjebkę i po kilku miesiącach się naprostowała. A jak się Ola urodziła to miała fioła na punkcie pierwszej prawnuczki. Ślub mielismy jak Ola rok skończyła, bo chciałam mieć czas, aby dojść do siebie po ciąży. A w te święta dziadek przy życzeniach powiedział mi, że bardzo dobrze, że tak zrobiliśmy, bo jesteśmy szczęśliwi i rodzina w komplecie :)

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Majka23
Ja jestem teraz w podobnej sytuacji do Ciebie Kika. Chodzi mi oto, że w podobnej kiedy byłaś w ciąży z Olą. Mamy już popłacone zaliczki, zarezerwowaną salę i zespół. Ale ślub planowaliśmy na wrzesień 2013, więc myślę, że będę już w dobrej formie i nie będziemy musieli niczego przekładać :)

Ja miałam rodzić na początku czerwca, a data ślubu była na sierpień. Nie wiedziałam jak będę wyglądała i nie chciałam co kilka godzin karmić dziecka. A wesele ma się raz w życiu i trzeba się na nim wybawić!
Za to moja Ola na ślubie wyglądała jak księżniczka. Przyjechała po mnie z M. i jak ja zobaczyła w różowej sukni to łzy leciały mi ciurkiem!

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Ja znowu ustaliłam datę ślubu jak zaszłam w drugą ciążę.
W dzień kiedy ustaliliśmy datę w USC , straciłam ciążę.
Ślubu nie odwoływaliśmy. Parę dni później zmarł mój tata. Wtedy chciałam odmówić ślub ale wszyscy mówili, że tata by tego nie chciał tym bardziej, że to z jego powodu miało być.
2 miesiące później wyszłam za mąż ale bez większej imprezy. Tylko najbliżsi.
Później po 3 miesiącach znowu zobaczyłam 2 kreski i dziś biega moja mała gwiazdeczka ;)
Jak widać, musiał być ślub aby wszystko się nam poukładało i zapewne tatuś był ze mną :))

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnej28fejemu8d.png

Odnośnik do komentarza

Dolores
Hej. Ja moje kreseczki zobaczyłam 2 sierpnia. Dzisiaj byłam u lekarza-6 tydzień!!!! W lipcu zeszłego roku urodziłam martwą córeczkę :-{ . Od tamtej pory bardzo się staraliśmy o kolejnego dzidziusia i w końcu .... Trzymam kciuki oby tym razem się udało!!!

Na pewno się uda ! i My też 3mamy kciuki razem z Tobą :) Grunt to pozytywne myślenie

http://s10.suwaczek.com/201304054555.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Dolores i gratuluję. Grunt to pozytywnie myśleć i pokonać lęki. Wczoraj była u mnie koleżanka która urodziła synka, mały miał zespół wad genetycznych i zmarł po godzinie od narodzin. Niestety w trakcie ciąży lekarze też późno dostrzegli, że to zespół wad (na początku była mowa "tylko" o serduszku i operacji na starcie). To straszne przeżycie, ale trzeba mieć jeszcze większą nadzieję, bo jak ja mówię, limit na cierpienie musi mieć swój koniec. O Aniołkach zawsze będziemy pamiętać i to jest ważne. Będzie dobrze i teraz tylko w to musimy wierzyć!

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bbd3mm39sw688.png

https://www.facebook.com/inspiracjewszelakie

http://www.bioslone.pl/zanim_pozwolisz_zaszczepic_dziecko

Odnośnik do komentarza

Dolores
Hej. Ja moje kreseczki zobaczyłam 2 sierpnia. Dzisiaj byłam u lekarza-6 tydzień!!!! W lipcu zeszłego roku urodziłam martwą córeczkę :-{ . Od tamtej pory bardzo się staraliśmy o kolejnego dzidziusia i w końcu .... Trzymam kciuki oby tym razem się udało!!!

Witaj gorąco! Nie może być inaczej!!!
Moje dwie forumowe koleżanki, które miały termin na czerwiec 2010 urodziły martwe dzieci. Jedna ok 20 tygodnia, druga ok 36 na samym finiszu. Teraz obydwie cieszą się zdrowymi maluchami, i jedna spodziewa się już drugiego, za miesiąc ma termin. Tak więc głowa do góry, a my będziemy trzymać kciuki!!!

Margeritka
i ja jeszcze, przyjmiecie??? terim wstępny na 27 marca, dokładniejszy będzie ustalony za tydzień

Pytanie! Rozgość się kochana! Serdeczne gratulacje!

Kasia_tygrysek
Maleństwo nasze ma 2,14cm ;)
Słyszeliśmy serduszko.... Aż się wzruszyłam:)
Termin wyznaczony na pierwszy dzień wiosny 21.03 ;)

Kasiu wspaniałe wieści!!! Super, że wszystko w porządku!!!

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Youliaa
_Alfa_
Brzydko to zabrzmi, ale mówią że jak w rodzinie ktoś umiera, to pojawia się nowy człowiek na jego miejsce.

Też o tym słyszałam... ale nie można w takie coś wierzyć. w sensie że jak ma dziecko przyjść na świat to na pewno ktoś umrze

Bardziej mi chodziło o odwrotną sytuację - ktoś umiera, zaraz inny ktoś się w rodzinie pojawi, a nie że dziecko zwiastuje śmierć.

Dolores
Hej. Ja moje kreseczki zobaczyłam 2 sierpnia. Dzisiaj byłam u lekarza-6 tydzień!!!! W lipcu zeszłego roku urodziłam martwą córeczkę :-{ . Od tamtej pory bardzo się staraliśmy o kolejnego dzidziusia i w końcu .... Trzymam kciuki oby tym razem się udało!!!

Witam Ciebie, tym razem musi być dobrze!

Kasia_tygrysek
Maleństwo nasze ma 2,14cm ;)
Słyszeliśmy serduszko.... Aż się wzruszyłam:)
Termin wyznaczony na pierwszy dzień wiosny 21.03 ;)

Jaaa a gdzie słit focia?? Nie dali, czy wrzucasz jutro??

Margeritka
i ja jeszcze, przyjmiecie??? terim wstępny na 27 marca, dokładniejszy będzie ustalony za tydzień

I Ciebie i Ciebie też witam :D Jeeja przybywa nas :D

A ja się dziś zakwaszam, na zmianę pomarańcze i cytryna :D I wiecie co, baardzo mi wchodzą, cytryna szczególnie :D Idę z moją Fiszką na siuśka przed blok i wracam do wyra, kochane zwierzęta, nawet na moment mnie nie opuszczą, ja w łóżku to one też :hahaha:
Znów mi się dzidziol śnił! Nie wiem czy to jakiś znak, ale ZAWSZE jak mi się śni dziecię to tylko chłopiec. Tak było i tym razem. Był cały, zdrowy, miałam dla niego jedne śpiochy w kolorze piaskowym, a na śmierć o pieluchach zapomniałam.. I posikał się na wyro hahaha, znak że mam wyjść :D

Odnośnik do komentarza

dzięki za serdeczne powitanie:D ja w końcu nie wiem, który to tydzień, według @ wychodzi 8, według usg 6...ale o nie takie ważne, ja czuję sie fatalnie, wymiotuję codziennie, nie mogę nic jeść, poza zupą mleczną (mąż nauczył się gotować :D) i ryzem z jabłkami, odrzuciło mnie od wszystkieg co jest mięsem...schudłam już 3 kg, teraz jeszcze mąż na urlopie, ale w poniedziałek idzie do pracy, nie wiem, jak to będzie.....

Odnośnik do komentarza

Oopsy, Inka a za Was kochana trzymam mocno kciukasy, abyście i wy mogły nam się poskarżyć na mdłości, duży, ciężki brzuch, rozstępy, zmęczenie oraz inne niedogodności ciąży!!!

Moja kuzynka( tak mi bliska jak siostra rodzona) leczy się już prawie 3 lata i nic, więc po części wiem jak to jest... I tak samo uważam, że to nie fair, że w patologicznych rodzinach kobiety zachodzą w ciążę jakby były wiatropylne, a te co mogłyby zapewnić dziecku ciepły, kochający dom wydają kupę kasy, przechodzą przez to wszystko latami, aby doczekać się kruszynki...

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Margeritka
dzięki za serdeczne powitanie:D ja w końcu nie wiem, który to tydzień, według @ wychodzi 8, według usg 6...ale o nie takie ważne, ja czuję sie fatalnie, wymiotuję codziennie, nie mogę nic jeść, poza zupą mleczną (mąż nauczył się gotować :D) i ryzem z jabłkami, odrzuciło mnie od wszystkieg co jest mięsem...schudłam już 3 kg, teraz jeszcze mąż na urlopie, ale w poniedziałek idzie do pracy, nie wiem, jak to będzie.....

Współczuję :/ W jednej gazecie wyczytałam, że plasterek cytryny można ssać, pomaga. Właśnie tak patrzę, ja mam termin na 15go i też 8 tydzień :P No już jutro zaczynam 9!

Odnośnik do komentarza

Margeritka
i ja jeszcze, przyjmiecie??? terim wstępny na 27 marca, dokładniejszy będzie ustalony za tydzień

Witamy serdecznie :))

ja co do określenia ciąży też mam problem. Według miesiączki teraz jest 10 tydzień, a według USG jest 8 i też dokładnie nic nie wiem ;)
Bardzo współczuję wymiotów, ja już wcześniej wspomniałam, że nie dotknęło mnie to. Wróciła mi ochota na słodkie, a przeszła trochę na jabłka choć wszystko u mnie zmienia się bardzo szybko jeśli chodzi o smaki :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...