Skocz do zawartości
Forum

Youliaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Youliaa

  1. witam przyszłe mamusie ;) przed Wami cudowny czas, korzystajcie bo zatesknicie za tym stanem, szczególnie podczas nocnego karmienia :p zdrowych maluszków życzę i bezbolesnych porodów ! Marcówka 2013 (choć w ostateczności kwietniówka) ;)
  2. No właśnie to miałam na myśli, że nieprzyjemny ten cewnik ;p Mnie oprócz samej rany nic nie bolało. Za bardzo też nie szarpali, ponaciskali na żołądek przy samym wyciąganiu i tyle. Ale blizne będę miała dużą ;/ Nawet położna powiedziała, że sporo mnie nacieli i tak jakoś wysoko...
  3. łoo matko połapać się tu nie mogę ;/ Korzystając z chwili postanowiłam zajrzeć do Was i opowiedzieć o porodzie w końcu. Co do samej cesarki to nie wspominam jej jakoś bardzo źle.. może dlatego że wszyscy na sali operacyjnej byli tak kochani, wyluzowani i robili wszystko, żebym się nie denerwowała. Najgorsze dla mnie było założenie cewnika (przeokropnie nieprzyjemne uczucie). W momencie gdy usłyszałam płacz mojego bąbla od razu się poryczałam, a jak go zobaczyłam to już w ogóle :) Pani anestozjolog stała nade mną i tylko mi wycierała łzy ;p po 2 h dostałam go do karmienia i to cholernie przykre było, bo jeszcze nie odzyskałam czucia od pasa w dół i nie wiedziałam jak mam go nakarmić, on sie denerwował bo nie mógł złapać piersi.. ale później jakoś poszło :) po 6h od cesarki przyszła położna i kazała powoli wstawać i pod prysznic. cały czas była przy mnie, pomogła się umyć itd. Bolało, ale dało się przeżyć, bo przez cały czas dostawałam leki przeciwbólowe- najpierw morfinę, później ketonal kiedy tylko chciałam. późniejszym wieczorem już sama wstałam i przebrałam małego, cały czas był przy mnie :) Ogólnie jestem naprawdę zadowolona, bo nie męczyli, nie próbowali wywoływać porodu tylko jak okazało się, ze dziecko jest za duże od razu padła decyzja o cesarce. Problem z piersiami powoli znika, mały je często i dużo :) dzisiaj była położna i ogólnie wszystko ok. Rana po cięciu goi się idealnie, szwy w poniedziałek ściąga, tzn końcówki tylko ma obciąć. A oto Mikołaj :) później wrzucę więcej zdjęć
  4. Cześć dziewczyny, wróciliśmy dzisiaj do domu. No i się zaczęło ;/ Mały ostatni raz jadł o 9 rano i od tego czasu praktycznie cały czas śpi ! próbuje go obudzić, wtykam sutka, żeby zachęcić do ssania, ale bez skutku ;/ piersi mam już takie twarde, gorące i obolałe;/ pomóżcie :(
  5. hej :) my mamy się coraz lepiej, Mikołaj po burzliwej nocy odrabia, nawet głodny nie jest :/ poza tym jestem w nim zakochana do szaleństwa! i przeszczęśliwa :) możliwe że w poniedziałek wyjdziemy to Wam pokaże mojego przystojniaka :) aa i dziękuje za kciuki, to na pewno dzięki nim wszystko tak sprawnie poszło :) :*
  6. hej Mamuski. ja w szpitalu, jutro mam mieć cc bo dziecko waży 4050 i ze względu na moja drobną budowę nie chcą mnie męczyć. 3majcie kciuki!
  7. clauwiyoulia - no ladnie przenoszona:) a nie wyznaczyli Ci daty wywolania?? Termin z om miałam na 30.03, a w czwartek mam się zgłosić do szpitala i będą działać
  8. hej dziewczyny :) jak już pewnie wiecie z marcowek zostałam tylko ja.. miałam w ogóle tej ciazy do końca nie donosic, lekarz kazał leżeć a tu o.. zapewne niejedna z Was urodzi jeszcze przede mną bo jak tak dalej pójdzie to do maja pociągne w każdym razie życzę wszystkim powodzenia, wytrwałości, szybkich porodów, a przede wszystkim zdrowych dzieciaczków ! :)
  9. Kasiugratulacje! no tak, to zostałam tylko ja.. i chyba sobie jeszcze poczekam :] ale mam taka cicha nadzieję, że do maja wypluje tego uparciucha :)
  10. ja po ktg zero jakiegokolwiek skurczu. nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam kochane wszystkiego co najlepsze z okazji Świat Wielkiej Nocy. chociaż chyba najważniejsze już macie- swoje skarby, na którego ja ciągle czekam.. Kasiu powodzenia i wytrwałości!
  11. a ja ciągle w dwupaku i ciągle w domu. w sumie nic się nie dzieje, tylko wczoraj wieczorem brzuch sie stawiał co chwile i okropne kłucie w pochwie czułam przy siedzeniu i chodzeniu.. Jutro na ktg, więc zobaczymy czy jakieś skurcze się pokaża Kasia 3mam kciuki ! Też się boję, że jak mnie położą w szpitalu to strasznie wymęczą, a w ostateczności cc zrobią ;/ Ale w sumie tak myślę, że będzie mi już wszystko jedno, byle jak najszybciej przytulić swojego upartego skarba :)
  12. Kasia_tygrysekamdaKalusia dzisiaj o 7.47 urodziła Alanka - 4080, 55 cm, poród sn, młody z rączką wychodził...GRATULACJE !!!!! Youlia to zostalysmy ostatnie czekamy na wiosnę ! :)
  13. Oj dziewczynki jak tak czytam jakie macie problemy z karmieniem, kolkami, swoim jedzeniem, to dla mnie to wszystko takie odległe jest..Ale nie załamuje się już, że mały nie chce jeszcze wyjść, widocznie jeszcze nie jego czas. Ale pobyt w szpitalu w sumie mnie uspokoił, bo wiem, że z maluszkiem wszystko jest ok i po prostu nie jest jeszcze gotowy na wyjście. W ogóle opiekę miałam cudowną! Mimo, że nic się za bardzo nie działo, co chwile pod ktg podłączali, ordynator przychodził rozmawiał i badał. W sobote mam się zgłosić na kontrolne ktg, bo tak naprawdę wtedy mam termin z om, a jak do przyszłego czwartku nie urodze, to chce mnie już położyć i wtedy zacząć działać. więc jestem spokojna i ciesze się, że będę na święta w domu :)
  14. wychodzę! lo matko jak dobrze.. szkoda tylko że ciągle nierozpakowana :(
  15. ja ciągle w szpitalu i ciągle nic. co jakiś czas mam skurcze ale delikatne. czekam teraz na wizytę i podejmą decyzję czy idę do domu czy zostaje
  16. hej dziewczynki. noc spokojna, rozwarcie na 1palec, na ktg w ciągu 30 min 2 skurcze wyszły więc zostaje do jutra. jak się nie rozkręci wracam do domu bo lekarz stwierdził że nie ma sensu na siłę wywoływać
  17. więc tak, skurcze uciekły, ale zostaje w szpitalu bo ordynator powiedział że może zacznie się coś dziać w nocy a jak nie to jutro mają pomoc trochę tym skurczom. mały ma 3400, pomierzyli mnie i niby dam radę urodzić naturalnie :p ale jak słyszałam krzyki rodzących to chciałam wziąć torbę i uciec.. jakaś masakra! a poza tym opiekę mam super
  18. jestem w szpitalu na przedporodowej z dziwnymi skurczami i czekam na rozwój sytuacji, ale póki co żadnego rozwarcia i szyjka się nie skraca. zaraz na usg idę
  19. Kasia nie jesteś sama :) Ja wczoraj warczałam na wszystkich, na B. szczególnie. później się popłakałam, potrzeskałam szafkami w kuchni i przeszło ;p A wizytę mam dopiero w czwartek, bo z om termin wychodzi na 30. Więc ja na samym końcu zostanę, bo jak pójdziesz do szpitala to już coś zaczną działać. Gratulacje dla kolejnej mamusi !
  20. a ja się już zaczęłam cieszyć... miałam znowu silne twardnienia przez dobre 3h i w miare regularne.. później strasznie zachciało mi się spać i może z godzinkę przymknęłam oko. tak sobie pomyślałam, że organizm zbiera siły do porodu niedawno poszłam wziąć prysznic z nadzieją, że się rozkręci, no ale niestety... Niepokoi mnie to, że maluszek dzisiaj strasznie spokojny. jak nigdy
  21. RudzinuszkaDoczekalysmy sie :-) 22.03.13 godz. 12:44 przez cesarskie ciecie na swiat przyszla nasza Karolinka
  22. Alfa nieważne co było, masz już małą przy sobie i tego Ci cholernie zazdroszcze !! Rudzinuszka współczuje tego czekania i to w szpitalu ;/ Ale pewnie teraz to kwestia godzin i będziesz miała maluszka po drugiej stronie brzuszka :) Desperatka straszysz mnie tym swoim strachem przed porodem, bo przecież już rodziłaś ! więc naprawde musiało być źle... Jutro 23 i jutro rodze ! tak sobie wymyśliłam i koniec B. się cieszy bo go zmolestowałam przed pracą i liczy na powtórkę wieczorem xD Normalnie robie co mogę, byle tylko coś zaczęło się dziać....
  23. Melduje sie również w dwupaku.. ale robie wszystko, żeby jak najszybciej ten stan zmienić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...