Skocz do zawartości
Forum

Majka23

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Majka23

  1. hej dziewczyny! Widzę, że dużo się tutaj pozmieniało od mojego ostatniego logowania. Nie wiem ,czy jest tu któraś z dziewczyn, która mnie pamięta... W sierpniu przechodziłam zabieg łyżeczkowania po kilku tygodniach szczęścia... miałam być marcową mamą, ale niestety serduszko przestało być. Teraz znów z narzeczonym staramy się o dzidzię, jeśli nie w tym miesiącu, to bardzo chciałabym w następnym... biorę już witaminy, folik mam porobione badania, podobno wszystko w porządku. Mam nadzieję, że drugi raz nie będę musiała tego przechodzić... chciałam wrócić tu na forum do Was nie wiedziałam gdzie się wpisać, więc postanowiłam na razie zostać w tej sekcji z powodu moich doświadczeń...
  2. Hej dziewczyny... a właściwie chciałabym się z Wami pożegnać. Mam nadzieję, że nie odbierzecie tego źle, ale nie jestem wstanie na razie wchodzić tu do Was, patrzeć na te wszystkie piękne zdjęcia i rozmowy dotyczące rozwoju ciąży, gdyż cały czas lecą mi łzy i zadaję sobie nieustanne pytanie dlaczego znowu mnie Bóg wystawił na kolejną próbę. Mam nadzieję, że z czasem będzie mi łatwiej i będę mogła każdej z Was jeszcze w lutym życzyć jak najprzyjemniejszego porodu bez komplikacji. Jednak wszystkim Wam życzę teraz, żeby ciąże wasze przebiegały bezproblemowo, abyście czerpały radość i za każdym razem jeżeli którakolwiek będzie narzekała na objawy pomyślcie proszę o tym, że niektóre modliłyby się o nie... Jest mi strasznie ciężko.. w środę miałam łyżeczkowanie niestety bez żadnych wcześniejszy tabletek i czopków poronnych, gdyż astmatyczki nie mogą. Kolejną dzidzię planujemy za rok we wrześniu po weselu do tego czasu mam nadzieję, że się z tym psychicznie uporam. Nie życzę nikomu przez to przechodzić... Po prostu czuje, że na razie jest dla mnie za wcześnie żebym mogła wchodzić do was i codziennie patrzyła na te wszystkie wpisy. Oczywiście życzę Wam wszystkim wszystkiego co najlepsze, ale po prostu to boli... Na dodatek zabieg miałam w urodziny, nigdy tego nie zapomnę.. Szczęście w nieszczęściu, że miałam wspaniałą opiekę w szpitalu w Poznaniu na Lutyckiej, na prawdę ludzie z sercem i empatycznym podejściem. Jeszcze raz wszystkiego dobrego Wam życzę i mam nadzieję, że w okolicach lutego będę mogła jeszcze się do Was odezwać... Pozdrawiam.
  3. Ja tylko na chwile. Po wynikach badan dostalam ataku astmy.,plod obumarl naturalnie bez prżzyczyny. Swiat mi sie zalam. Niestety na samoístne krwawienie czekac nie moge.tabletki kurcza oskrzela wíec nie moge. Plod usuno po podaniu jakis pigulek na rozluznienie macicy,jak zaczne krwawic uspia mnie i przeprowadza zabieg. Ale to dopiero jak oskrzela sie poprawia pisw xe z telefonu,jak dojde do siebíe psychicznie i fizycznie to sie odezwe.
  4. Aaneczka86Witam wszystkie ! W nocy wizyta na pogotowiu - ostry ból ucha, diagnoza: zapalenie ucha środkowego- na razie krople DICORTINEFF, jak to nie pomoże antybiotyk Augmentin, ale to po konsultacji mojej pani gin. :( Jestem zmuszona wziąć także APAP. Jaka jest ewentualna bezpieczna dawka dla ciężarnej ? Tak mi strasznie przykro,ale teraz najwazniejse zeby to wylecyc. Na pewno ze spokojem mozesz braą paracetamol, przy ostrym bolu i goraczce co 6 godzin. Zycze zdrowia. Ja czekam u lekarza ya wynikami. Jaki stres:(
  5. Może to zabrzmi trochę śmiesznie, ale od dziecka miałam problemy za zdrowiem i problem mieli ze mną lekarze. Nigdy nie byłam książkowym przypadkiem czegokolwiek zawsze moje choroby przebiegały inaczej niż u innych, a sama diagnostyka astmy w moim przypadku zajęła im 6 lat...bo właśnie nie przebiegała książkowo. Teraz więc pocieszam się tak głupio trochę, że ciąża nie książkowa w moim przypadku może nie jest niczym złym, po prostu skoro mama miała zawsze takie problemy, to i dziecko od początku mogło to odziedziczyć. Tak ja też desperatko czuje się jakby te wszystkie informacje były pełne bałaganu. Teraz myślę, że może zrobiłam błąd idąc do drugiej lekarki potwierdzić ciąże, bo niby wtedy cieszyłam się z zarodka i serduszka, a teraz mam przez to problem.
  6. Wiem tylko tyle, że pęcherzyk ciążowy urósł. Dwa tygodnie temu miał 2,2 cm chyba, teraz nie wiem ile ma, ale jest większy podobno, ale sama już nie wiem. Nie chce się nakręcać, bo i tak mi to nic nie da. zastanawiam się tylko, czy jeśli byłabym w 9 tyg. to czy beta nie miałaby już prawa spadać. Bo jeśli ta lekarka się myli, to powinien być właśnie 9 tydzień. Wszystko jest dla mnie bardzo dziwne... w tym samym czasie na jednej maszynie brak zarodka, na drugiej zarodek 6,2 mm , późnej na jednej maszynie 0,53 cm, na drugiej 0,43 cm. Objawy mam nadal takie same jak miałam, czyli wybredna jestem, czasem mam chwile, że czuje się rewelacyjnie, a czasem mi po prostu jest niedobrze. Dużo śpię, szybko jestem zmęczona, w nocy muszę do łazienki... Ale nic, absolutnie nic mnie nie boli.
  7. Hej! Bardzo wam dziekuje! Dzis postanowilam spedzic mily dzien z narzeczonym. Wiem ze i tak nie zapomne o tym co mnie moze spotkac ale dzis jesce ciesze sie malenstwem. Lekarka napisala ze echo zarodka jest widoczne,a serca nieuwidoczniono.ale powiedziala ze moze bic tylko na jej maszynie zarodek byl malutki,ale jesli wczoraj serduszko bilo idealnie,to raczej bije. Ja chyba juz dlugo nie bede chciala byc w ciazy po tym wszystkim. Z jednej strony czuje zd jutro bedzie zle, z drugiej strony jeszcze pragne zyc nadzieja. Nawet moj Piotrek karze mi wiecej jesc źeby maly w koncu przestal protestowac i powtarza ciagle "Filip dosyc juz zartow, jedź prosze Cie".
  8. Niestety nie świętuje i mam złe przeczucia. Tak jak mówiłam po pracy pojechałam do szpitala. Tam zasymulowałam, że boli mnie mocno podbrzusze. Zrobiła mi lekarka usg i powiedziała, że u niej na maszynie jest 43 mm. Zapytałam się, czy to oznacza, że dziecko maleje. Ona powiedziała, że raczej nie, tylko, że po prostu nie rośnie. Powiedziała, że odchylenia milimetrowe mogą występować, bo wszystko zależy od sprzętu. Ale powiedziała, że jeśli dwa tygodnie temu mniej wiecej tyle mierzył, to teraz powinno być więcej. Powiedziała, że akcja serca możliwe, że jest, ale zarodek jest mały i nie bardzo ją widzi. Generalnie powiedziała mi, że nie chce stawiać pochopnych wniosków i zleciła badanie hcg, które zrobiłam od razu i w niedzielę kazała przyjechać żebym zrobiła kolejne i w niedziele będziemy wiedziały dokładnie co się dzieje. Powiedziała mi też, że tamta lekarka mogła źle obliczyć wielkość i może malec był dużo mniejszy wtedy sprawa nie byłaby przekreślona, tym bardziej, że 3 dni wcześniej lekarz nie widział zarodka a po 3 dniach miał już 6,2mm. Oczywiście podkreśliła, że jeśli mam bóle podbrzusza, to możliwe, że dzieje się coś złego (a oczywiście tylko udawałam, że mnie brzuch boli). W każdym bądź razie w niedzielę dostanę odpowiedź po wynikach bety. Powiedziała, że jak wzrośnie to będziemy monitorować wzrost zarodka, a jak spadnie to sama wybiorę metodę na pojawienie się miesiączki. Ja chyba zemdleje jak ona mi powie w niedziele,że to koniec jakichkolwiek nadziei. Tak mi ciężko... już taki stres przeżywałam widząc pusty pęcherzyk, tak się boję.
  9. Dziewczyny ja mogę dopiero po pracy pojechać. Niestety nie dostałam zwolnienia z pracy, a nikt mnie też nie zwolni... umówiłam się z N., że po mnie przyjedzie z dokumentami i mnie zawiezie na polną
  10. W lipcu już było ok., więc już stresu nie miałam, ale czerwiec był koszmarny. Tzn. w lipcu miałam takie nerwy, że chwilami chciałam 'zabić' mojego N., ale to przez hormony na pewno. Pojadę do szpitala bo nie wytrzymam, tylko to musi być chyba szpital typowo ginekologiczny prawda?
  11. Nie miałam żadnych plamień od 29 maja nic. Po teście 30 czerwca stwierdziłam, że nie mogę być w ciąży bo to już za długi okres czasu jak test nie wykrył. Myślałam, że to przez stres w czerwcu bardzo mało spałam, miałam mnóstwo egzaminów i w ogóle stresujący miesiąc, dopiero po 20 lipca zaczęłam odczuwać, że coś ze mną nie tak, najpierw opryszczka później brak apetytu i dopiero wtedy zrobiłam drugi test.
  12. Szansa, że zaszłam później jest bardzo dużo, tym bardziej, że 30 czerwca (czyli niby już w 5 tyg) wykonywałam test, który był negatywny. Dopiero 30 lipca pokazały się 2 kreseczki i wtedy poszłam pierwszy raz do lekarza i nie widział zarodka, ciąża według usg to był 4-5 tydzień, a według miesiączki już 9. Tak chyba zrobię, pojadę może po pracy do szpitala powiem, że mnie pobolewa podbrzusze, a że martwię się też, bo jestem przeziębiona, niestety choróbsko ostro mnie trzyma :( Dziękuję wam wszystkim za słowa otuchy!! Czy myślicie, że powinnam lekarzowi w szpitalu powiedzieć, cokolwiek o moich rozbieżnościach wieku ciąży? Na pewno zapytają mi się, który to tydzień ciąży, a uwierzcie mi nie mam pojęcia, co mam odpowiadać.
  13. Z tego co pamiętam, to brała na pewno Altacet, ale kurcze może lepiej do lekarza pójść?
  14. Kasia_tygrysekWitajcie dawno mnie nie było...nawał pracy ale mam problem...Wczoraj miałam wypadek samochodowy.... Jestem w 9 tygodniu ciąży.... Na szczęście mimo tego że samochód dostawczy wjechał od strony pasażera-czyli we mnie... Nic prócz dużej ilości stłuczeń mi nie jest. Lekarz na oddziale ratunkowym kazał obkładać te miejsca stłuczone lodem, ale wiem że są maści wspomagające leczenie. Pytanie które z nich można stosować w ciąży????? Bardzo proszę o pomoc!!!! Dowiem się, miałam kiedyś klientkę w ciąży - teraz moja dobra znajoma, która podczas wypadku była w ciąży, pomagałam jej odzyskać odszkodowanie, wiem, że się leczyła i miała jakieś leki, więc zapytam się czy coś stosowała. Z tym, że ona była w bardziej zaawansowanej ciąży, a Ty jesteś jeszcze w 1 trymestrze.
  15. Dziękuję Wam dziewczyny! Siostra ma mnie spróbować umówić do lekarza jakiegoś innego, jeśli jej się nie uda, to pojadę do szpitala. Chciałabym tylko się was poradzić, czy tak częste usg nie zaszkodzi malcowi? ja zawsze miałam później owulacje niż w 14 dc i tego jestem pewna, tym bardziej, że czerwiec był dla mnie bardzo stresujący. Ale najbardziej niepokoi mnie to, że malec dwa tygodnie temu u innej lekarki mierzył 6,2mm a teraz u innego lekarza po dwóch tygodnia mierzy 0,53cm... skurczył się? Czy to możliwe... maleje, a serduszko mu idealnie bije?
  16. bete 2 tyg temu miała 38 tys. Tamta lekarka powiedziała mi, że ona nie lubi badań hcg i, że w usg widzi że kosmówka wypełnia całą powierzchnie i to jest dla niej ważne.
  17. Tak to moja pierwsza ciąża.. ostatnią miesiączkę miała 29.05, ale 30 czerwca robiłam test i wtedy jeszcze nic mi nie wyszło. Od samego początku lekarz mi mówił, że w ogóle mu data ostatniej miesiączki nie pasuje, bo jest duża różnica. Ja się już tak cieszyłam te dwa tygodnie temu, widziałam główkę... a teraz tylko jakieś białe coś, ale i tak cieszyłam się jak powiedział, że serce bije. Odniosła trochę wrażenie jakby się zdziwił, że bije serce a on taki mały. Narzeczony mnie pociesza, że wpadam znowu w niepotrzebną panikę i że sam wie, że na różnych sprzętach pomiary wychodzą zupełnie inaczej. On pracuje przy rentgenie u siebie w pracy i mówi, że wyniki z różnych modeli nigdy się nie pokrywają. Ale jakoś średnio mnie to pociesza...Dziękuję wam za rady. Właśnie myślałam o tej pomocy w weekend, ale boje się, że mnie na oddziale zostawią.
  18. ja już jedną bete robiłam dwa tygodnie temu. Teraz kazał mi zrobić we wtorek. Najgorsze jest, to, że ja nie mam zbyt dużo doświadczenia w ginekologach i kogo miałabym o to pytać? na temat mojego lekarza niektórzy wypowiadają się w superlatywach inny odwrotnie i prawie wszędzie czytając opinie tak jest:(. A mam poleconego jednego, ale to na kasę chorych i terminy są bardzo dalekie, zresztą Poznań niby duże miasto, ale uwierzcie mi znaleźć szybko ginekologa graniczy z cudem mi się bardzo dużym cudem udało znaleźć wizytę u tamtej Pani doktor. Prędzej niż we wtorek myślę, że nie znajdę. A czy tak częste wykonywanie usg nie jest groźne dla malca?
  19. Pytał mi się jeszcze czy żadnych plamień nie miałam od początku ciąży. Zgodnie z prawdą powiedziałam, że nie. Powiedział, że jeśli przez ten tydzień pojawi się krwawienie i ból, to mam od razu jechać do szpitala. Ten lekarz ciągle nie założył mi karty ciąży, a tamta lekarka już tak.
  20. Lekarz powiedział mi, że musi być jakaś dysfunkcja, gdyż to zbyt duża różnica pomiędzy ostatnią miesiączką a wielkością zarodka. Tylko, że jak byłam u niego 2 tygodnie temu, to nic nie widział oprócz pęcherzyka ciążowego i ocenił ciąże na 5 tydzień. A jak poszłam 3 dni później do innej lekarki, to oceniła dzidzię na 7 tydzień i widziałam ją. Powiedziała, że wszystko jest dobrze. Dziś myślałam, że zobaczę dużą dzidzię, a ja prawie nic prócz bijącego serduszka nie widziałam. Myślicie, że powinnam iść do 3 lekarza? to inna lekarka ma teraz urlop. Ten lekarz kazał mi koniecznie przyjść w następny czwartek, dał badanie ponowne na hcg i powiedział, że przez tydzień powinien już urosnąć. Nie wiem co ja zrobię, jak nic się nie zmieni :(
  21. jestem po wizycie i niestety bardzo zdołowana. Jak wiecie dwa tygodnie temu byłam u lekarki (inne - prywatnie) i wtedy oceniła dzidzię na 6tydz.+3 dni. według tych cyferek co widziałam, to wtedy dzidzia miała 6,2 mm. Kilka dni przed wizytą u niej byłam u innego lekarza, który wtedy ocenił ciąż na 5 tydzień,ale nie widział zarodka. Po wizycie u tamtej lekarki bardzo się ucieszyłam kiedy zobaczyłam maleństwo z bijącym serduszkiem. Dzisiaj po wizycie moja radość niestety zmalała drastycznie. Nie byłam u tej lekarski ale u lekarza, co za pierwszym razem i według jego sprzętu tym raz widać było maleństwo, ale od razu powiedział, że coś jest nie ta bo jest malutki. Potwierdził, że serce mu bije, ale według usg jest, to 6tydz i 2 dzień. Mierzy 0,53 cm, więc mniej niż według tamtej lekarki także jestem załamana, zaczynam wątpić, że wszystko będzie ok. I te pytania od każdego co z małym, czemu niby nierośnie itp. dobijają...Dodam, że według ostatniej miesiączki, to powinien być 11 tydzień ciąży! :(
  22. KaiKaMajka23KaiKaDrugie foto naszego bąbelka! Za tydzień mam badania - jednak zostają przy prywatnym lekarzu...Amda ten też mi się wydawał super jak chodziłam do niego na kontrole. Jednak jak widać do ciąży się nie nadaje, a może ja za dużo oczekuje?? My już po śniadanku! Teraz czas na zabawę Bobasek jest cudny :) Kaika współczuje lekarza. Nie myślałaś nad zmianą? Ja mam nadzieję, że mój lekarz będzie ok. Dzisiaj akurat idziemy na wizytę, więc trochę się stresuję, ale musi być ok :) Cieszę się, że istotki w brzuszkach rosną i jest wszystko dobrze :) Trzymam kciuki za wizytę i dobre wieści!!! Prywatnie idziesz czy na nfz?? Na pierwszej wizycie byłam prywatnie. Bardzo fajny lekarz, zbadał mnie, porozmawiał. Byłam bardzo zadowolona. Ale sąsiadka położna załatwiła mi szybką wizytę u gina do którego tu chodzę. Byłam zadowolona, bo jako lekarz mi pasował. Konkretny na wizycie szybka cytologia, usg i do domu. Jednak na ciążę się nie nadaje. A szkoda, bo myślałam, że uda się przyoszczędzić. Już nawet nie chodzi o koszt wizyty, a co całą stertę badań, które trzeba zrobić prywatnie i za nie zapłacić.... W czwartek mam wizytę prywatnie i tak już chyba zostanie do końca :) Dziękuję! Ja mam z abonamentu w pracy. Generalnie jest to prywatna klinika, nie wiem czy dobrzy lekarze, ale korzystam z tego, że mam w pracy darmowe. Byłam u innego lekarza raz prywatnie wtedy co bałam się o pusty pęcherzyk i było na wizycie świetnie, ale wizyta miała mnie wynieść 100 zł, a wyniosła 200 zł... i wszystkie późniejsze badania niestety prywatnie musiałabym mieć, więc jednak chyba pozostanę przy lekarzu z pracy,ale zadecyduje dzisiejsza wizyta :)
  23. KaiKaDrugie foto naszego bąbelka! Za tydzień mam badania - jednak zostają przy prywatnym lekarzu...Amda ten też mi się wydawał super jak chodziłam do niego na kontrole. Jednak jak widać do ciąży się nie nadaje, a może ja za dużo oczekuje?? My już po śniadanku! Teraz czas na zabawę Bobasek jest cudny :) Kaika współczuje lekarza. Nie myślałaś nad zmianą? Ja mam nadzieję, że mój lekarz będzie ok. Dzisiaj akurat idziemy na wizytę, więc trochę się stresuję, ale musi być ok :) Cieszę się, że istotki w brzuszkach rosną i jest wszystko dobrze :)
  24. Ale narobiłaś mi ochoty na żurek... tak dawno go nie jadłam...desperatko moim zdaniem na pewno wszystko ok z wynikami badań. Wyniki badań kobiet w ciąży mogą się różnić od tych, które były przed ciążą.
  25. amdaU mnie też zero objawów ciąży Na wizycie już byłam Dzidzi ok, rośnie, macha rączkami i ma się dobrze. Wyniki książkowe, waga - 0,5 kg na minusie... Niby wszystko jem, nie wymiotuje, a spadła - ważę 49,5 - masakra-wiatr mnie porwie... Za 2 tyg usg genetyczne ( przed tym będę się troszkę denerwować ) A oto mój robaczek wspaniały: ojej jaki on już jest duży! Najważniejsze, że wszystko ok! Ja słyszałam, że w pierwszym trymestrze Waga może spaść. Najważniejsze jest to jak się czujesz! Ja też nie mam wymiotów, a jednak miałam zupełny brak apetytu przez jakiś czas i też mi waga spadła, ale maleństwo w brzuszku nie potrzebuje na razie dużo jedzenia, weźmie tyle ile będzie miał ochotę ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...