Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2013-zapraszam na pogaduchy:)


Rekomendowane odpowiedzi

hej ja na chwilę dać znać tylko, że żyjemy;)
gratuluję Emilci i trzymam kciuki za styczniowego Szymonka badkainy, a zwłaszcza za bezproblemowy poród! katia współczuję przeżyć i tych porodowych i później z piersiami i karmieniem...chyba Ci zależało na karmieniu piersią, a tu taki niefart ::(: ... trzymaj się, jesteś mega dzielna babka! Dużo zdrówka!
matragona, oby oczko Filipa szybko wyzdrowiało!

zachorowałam ::(: mam katar i czuję się taka "zapuchnięta"...::(: strasznie się boję o Tosię, że się ode mnie zarazi, a ona teraz tylko by przy cycu i na rękach była jak nie śpi... ::(: przeraża mnie choroba takiego maluszka...mojego maluszka! póki co nie widzę by nosek był zapchany i nie słyszę, by miała problemy z oddychaniem...ale ostatnio marudna bardzo jak nie śpi, płacze nie wiadomo czemu, bo nakarmiona, przewinięta, odbita, utulona...teraz też od 17:20 marudziła, dopiero zasnęła... dobrze, że w nocy śpi...
w weekend miałam wizytę siostry z mężem i Ulcią i brata, przyjechali zobaczyć Tosię, bardzo fajnie było, smutno mi było gdy odjeżdżali...
Z Tosinkiem zaczęliśmy stosować NHN, bardzo fajna metoda, na razie na czuja wysadzam ją nad nocniczek i bardzo często łapię do niego siuśki i kupalki :Śmiech: Jestem z niej mega dumna :Śmiech: Zauważyłam też, że wodzi wzrokiem za grającą zabawką, dzielnie podnosi główkę jak trzymamy ją w pionie czy jak leży na brzuszku i sztywno ją trzyma (oczywiście przy naszej asekuracji)... Ale też jak płacze, to od razu na maksa się drze, nie ma kwilenia i łkania :lup: Kurpianeczka z charakterem, nie ma co ;)
Spokojnych i przespanych nocek mamuśki!! :D :*

Odnośnik do komentarza

katia2902
Hej,
Melduję, że jeszcze żyję, choć to nie było takie oczywiste :)
Poród miałam dość szybki, ale podwójna pępowina na szyjce dziecka była powodem porodu kleszczowego. W związku z tym moje podwozie jest w nie najlepszym stanie.
Dziecko na szczęście zdrowe i poród kleszczowy nie zostawił na niej śladów.

W piątek wypuścili nas do domu. W sobotę rozpoczął się dramat moich piersi. Niestety tak jak u mojej mamy, kanaliki są niedrożne i nie będę karmić piersią. Od soboty jestem masowana na siłę przez teściową i męża, żeby rozmasować grudy i spuścić pokarm. Ja wyje z bólu, oni płaczą, że muszą mnie tak maltretować... Ale jest lepiej, bo od wczoraj biorę lekarstwo na powstrzymanie laktacji.

Wczoraj była położna środowiskowa i jak zobaczyła moje wyniki morfologii z wypisu to się przeżegnała - nie powinni mnie w ogóle puścić do domu. Jestem ciągle słaba, kołuje mi się w głowie i się zataczam, a te dziady nawet mi we wskazaniach żelaza nie zapisali...

Mam nadzieję, że szybko wrócą mi siły i będę mogła w pełni sił opiekować się dzieckiem, bo teraz to nie zawsze daję radę. A o teściowej nigdy złego słowa nie powiem - to ona mnie uratowała, jeszcze z pół dnia i mogłoby dojść do stanu zapalnego piersi a to się kończy chirurgiem. Jak pojechałam na izbę przyjęć wcale mi nie pomogli - powiedzieli, że trzeba masować opróżniać i mnie olali. A u mnie grudy takie, że mleko nie płynęło przez sutek tylko przez skórę na całej piersi - jak ktoś nie widział to nie uwierzy. Mąż w sobotę jeździł po mieście i szukał laktatora elektrycznego, żeby w ogóle coś mi się udało ściągnąć i w jednej aptece znalazł jedną sztukę - chyba specjalnie dla mnie czekała :)

Trzymajcie kciuki, żeby piersi wróciły do normalności. Mam nadzieję, że żadna z Was nie doświadczy choćby 1/10 tego co ja i będziecie mogły karmić maleństwa naturalnie. Powodzenia!

Sorki,że wtracam sie w wasz watek..ale polecam picie szałwi..ja pilam przez 3 dni podwójna...z 5 szklanek...do tego kapusta i po 3 dniach juz nabrzmiałych piersi nie było i pokarm zanikł.....

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3k5kbcrgeo.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-71923.png

Odnośnik do komentarza

katia2902
Hej,
Melduję, że jeszcze żyję, choć to nie było takie oczywiste :)
Poród miałam dość szybki, ale podwójna pępowina na szyjce dziecka była powodem porodu kleszczowego. W związku z tym moje podwozie jest w nie najlepszym stanie.
Dziecko na szczęście zdrowe i poród kleszczowy nie zostawił na niej śladów.

W piątek wypuścili nas do domu. W sobotę rozpoczął się dramat moich piersi. Niestety tak jak u mojej mamy, kanaliki są niedrożne i nie będę karmić piersią. Od soboty jestem masowana na siłę przez teściową i męża, żeby rozmasować grudy i spuścić pokarm. Ja wyje z bólu, oni płaczą, że muszą mnie tak maltretować... Ale jest lepiej, bo od wczoraj biorę lekarstwo na powstrzymanie laktacji.

Wczoraj była położna środowiskowa i jak zobaczyła moje wyniki morfologii z wypisu to się przeżegnała - nie powinni mnie w ogóle puścić do domu. Jestem ciągle słaba, kołuje mi się w głowie i się zataczam, a te dziady nawet mi we wskazaniach żelaza nie zapisali...

Mam nadzieję, że szybko wrócą mi siły i będę mogła w pełni sił opiekować się dzieckiem, bo teraz to nie zawsze daję radę. A o teściowej nigdy złego słowa nie powiem - to ona mnie uratowała, jeszcze z pół dnia i mogłoby dojść do stanu zapalnego piersi a to się kończy chirurgiem. Jak pojechałam na izbę przyjęć wcale mi nie pomogli - powiedzieli, że trzeba masować opróżniać i mnie olali. A u mnie grudy takie, że mleko nie płynęło przez sutek tylko przez skórę na całej piersi - jak ktoś nie widział to nie uwierzy. Mąż w sobotę jeździł po mieście i szukał laktatora elektrycznego, żeby w ogóle coś mi się udało ściągnąć i w jednej aptece znalazł jedną sztukę - chyba specjalnie dla mnie czekała :)

Trzymajcie kciuki, żeby piersi wróciły do normalności. Mam nadzieję, że żadna z Was nie doświadczy choćby 1/10 tego co ja i będziecie mogły karmić maleństwa naturalnie. Powodzenia!

Sorki,że wcinam sie w wątek..ale polecam picie szałwi...ja pilam przez 3 dni...po 5 szklanek..czasem nawet dwie saszetki herbaty wrzucałam...robiłam okłady z kapsuty..nawet spałam w nich(nie jest przyjemne,ale daje ulge)i po 3 dniach obrzek zanikł i piersi po tygodniu były normalne:)Aaa i oczywiście zimne okłady woda pod prysznicem np...bardzo pomogło

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3k5kbcrgeo.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-71923.png

Odnośnik do komentarza

Witam
katia2902Wspolczuje ci i oby bylo juz tylko lepiej nawet nie wyobrazam sobie co to za bol:(
KateGZe ty masz jeszcze czas na uczelnie?Podziwiam cie kobieto:)
badkainaZycze powodzenia daj znac jak bedzie juz cos wiadomo czekamy na ciebie i malenstwo:)
beattaWracaj do zdrowka.I mamy nadzieje ze corci nie zarazisz:)
A my czekamy na polozna bo ma nas dzisiaj odwiedzic mala mi sie wygina jak szalona podejrzewam ze ma kolki chociaz mi krzy tym nie placze (jeszcze)ale nie chce spac w nocy siedzialam z nia od 1 do 5 nie mogla zasnac co oczka przymknela to zaraz sie budzila podalam jej delicol ale to nic nie dalo wiec sama nie wiem:(A jak ja karmie to bite dwie godz je czy to nie zadlugo trwa?moze ten moj pokarm jest jakis jalowy?bo cyca ssa nie tylko zeby sobie przy nim lezala:(Je dlugo a spi malo w dzien tez tak po 15 min i sie budzi:(
Zobaczymy co polozna powie.
Zycze milego dnia mimo wstretnej pogody.

http://s3.suwaczek.com/201301154565.png

http://s10.suwaczek.com/20100918040120.png

http://s2.suwaczek.com/200507221238.png

Odnośnik do komentarza

O 23:30 czop mi odszedl...
Mialam ktg, czekam na badanie lekarza i jaka decyzja cy ta kroplowke mi podlacza? Tylko jest duzo dziewczy do porodu juz ze skurczami i nie wiem gdzie wszyskie beda rodzic! Wiec ma watpliwosci czy dadza mi dzis wogole ta kroplowke :/ no zobaczymy...dac znac
O 6:08 juz miaalm skurcz a kolejny przy ktg 7:50... I tak o :/

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

katia2902 Wiem co przechodzisz, co prawda ja mogę karmic, ale byłam po 1,5 tyg w szpitalu, bez małej na 3 dni z zapaleniem piersi i straszyli mnie ze to ropień i trzeba będzie ciać!!! byłam na antybiotykach 2 tygodnie, jedna pierś była zbita, twarda jakby ktoś młotkiem potłukł, cała czerwona wręcz sina, mleko nie chciało lecieć, ale rozhuśtało sie po tygodniu wiec próbuj, teraz po 3,5 pól tyg od porodu karmie już bez kapturków i jest dobrze, aczkolwiek ta chora pierś jeszcze czasem daje sie we znaki i pobolewa :(
Laktatorem ściagałam wg takiego schematu : 7 min lewa pierś, 7 min. prawa; 5 min. lewa, 5 min. prawa, 3 min lewa i 3 min prawa... teraz leci jak z kranu
Powodzenia i cierpliwości moze się uda

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bej28usnhr3g0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d9w23734w.png

Odnośnik do komentarza

badkaina to w końcu dadzą ci tą kroplówkę??? Ja też miałam 3 łóżka na porodówce zajęte i niestety dostałam łózko na korytarzu i tam miałam pierwsze skurcze potem jak się już zwolniło to weszłam na sale, ale i tak mi się nie przydało to miejsce bo wolałam chodzić i kucać :) Trzymaj się i mam nadzieję ze dzisiaj już urodzisz:))
beatta moja kochana Milusia też ma takie dni że trzeba ją nosić non stop mimo że nakarmiona, przewinięta itd. Wczoraj 3 godziny tatuś nosił na rączkach :) a w nocy spi naszczęście tyle że mam ją przy sobie bo często się jej ulewa, a i coś w nocy charczy jej w nosku, położna mówiła żeby wodę morską kupić i jej dawać do noska.
Do mnie też siostra przyjechała z Angli także mam towarzystwo chwilowe a jutro szwagierka przyjeżdza tez z zagranicy :) i weekend będzie zajęty :)
paczek to masz nocki trochę nie przespane, może ona sobie zrobiła z nocy dzień i na odwrót, musisz ją przestawić. A kolkę jak dziecko ma to drze się i nie da się uspokoić. Ja też myślę ze moja ma kolkę czasem bo się pręzy i płacze. A te Twoje karmienie to jak u mnie wyglądało, non stop przy piersi, i ciągle nie najedzona była, daję jej pierś ale butelką jedzenie kończy i wtedy już spokojnie usypia.

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

Szymon przyszedl na swiat silami natury o godz 13:15, 58cm i 4050g! (Sama w szoku jestem!!) 10pkt apgar!!
Po interwencji zajela sie mna oddzialowa na porodowke weszlam o 11:15. Pod ktg lezalam i kroplowke dostalam, po 5 min odrazu skurcze co 5min!! I poszlo juz gladko...polozna przeprowadzila mi caly porod idealnie, podala mi cos rozlizniajacego i taka oglupiala bylam, usypialam miedzy skurczami!! Balam sie ze zasne zamiast urodzic!! Musiala mnie naciac, mimo ze nie lubi tego robic, naciela tylko tyle ile bylo trzeba! Dala mi reke na glowke jak juz wychodzila! I poszla juz szybko. Maly na dzien dobry mnie osisial i smulka poszla na mnie! :) wyprosilam zeby maz mogl wejsc przeciac pepowine!! I wszyscy wyrazili zgode ze wzgledu na to ze dzis ma urodziny!! :D jeste mega zadowolona i bolu juznie pamietam. Teraz leze i leje sie ze mnie strasznie :/ wstac moge dopiero o 19, po tym zastrzyku nie moge wczesniej. To na tyle!! :)
Takze zmiescilam sie w czasie i mezowi prezent urodzinowy zrobilam!!
Pozdrawiam Was goraco

http://www.suwaczki.com/tickers/1kk0tgf6xzfw9grg.png

Odnośnik do komentarza

Mari
Też się tak wtrące, bo sobie czytam wspominając jak to bylo i przeczytalam co Pycia napisała. Z tego co wiem to szałwia laktację zatrzymuje, więc z tym bym nie ryzykowała, jeśli bym chciała dalej karmić...

Poleciłam to dla katia2902 poniewaz..napisała,że nie może karmić piersią.. :) Ale tak jak piszesz..nie wolno pić szałwi jeśli ktoś che dalej karmić;)

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3k5kbcrgeo.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-71923.png

Odnośnik do komentarza

kasia_tom1
Mari i Pycia Piję szałwię 3 razy dziennie od 2 tygodni, na mnie chyba nie działa, po nocy muszę koniecznie sciagać pokarm bo mam go za duzo - i ściagam w ciagu 6 minut z 2 piersi 260 ml... Podobno szałwia działa przeciw potliwie, a ja sie pocę za dwóch ...

kochanie, szałwią tego potoku nie zatrzymasz, raz, że to proces długotrwały, a dwa, że nie na tak silną laktację :) ponieważ od porodu minęły dopiero 4 tyg, to dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem na wstrzymanie laktacji będą tabletki

mogę zapytać, co jest powodem wstrzymania karmienia piersią? :)

pozdrawiam!

Miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż twoje.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usavcqggaptzbvw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2shfvlri7s0w0pst.png

03.08.2011 [11tc]
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-10-09/od-naszego-slubu-minelo-juz.png
Odnośnik do komentarza

badkaina;GRATULACJE DOCZEKALAS SIE WKONCU I TY WITAMY SZYMCIA NA SWIECIE A MAZ FAKTYCZNIE DOSTAL SUPER PREZENCIK:)
Polozna bylo obejrzala mala wszysko ok a mi kazala kupic herbatke na uspokojenie bo stwierdzila ze mala od tego sie tak prezy bo nerwus z mamy:)
benia22Tez tak mysle ze moja corcia zamienila noc na dzien bo w dzien spi slicznie chodze i nasluchuje czy oddycha a w nocy..to szkoda mi meza ze nie wyspany do pracy chodzi:(

http://s3.suwaczek.com/201301154565.png

http://s10.suwaczek.com/20100918040120.png

http://s2.suwaczek.com/200507221238.png

Odnośnik do komentarza

badkaina wiedziałam, że Ci się uda zmieścić w styczniu!!
GRATULUJĘ fajnego porodu i zdrowego i dorodnego synusia!! Życzę Wam zdrówka i dużo sił, a Tobie szybkiego powrotu do formy!

To teraz czekamy tylko na maleństwo lilith i wieści od justyny
Wow, przenieśli nas już na "Noworodki i niemowlaki" :smile_move:
U mnie kataru ciąg dalszy, mam maść majerankową to sobie smaruję, jakby lepiej po niej... Tosinka dzielnie się trzyma, nie widać by coś ją pobierało, oby tak dalej! Mimo to maruda z niej straszna, w ciągu dnia ma takie jazdy, że drze się okropnie i ciężko ją utulić i zgadnąć o co jej chodzi... proponuję pierś, to nie chce, drze się dalej, tulę, chodzę z nią, nic nie pomaga, po jakimś czasie dopada do piersi i się uspokaja i zasypia... ta jej aktywność trwa godzinkę, czasem dwie...aż serce się kraje jak tak płacze żałośnie... Czy to może być zapowiedź skoku rozwojowego i to przez to?? Bo dzieje się to w ciągu dnia i się przy tym prawie nie pręży (no chyba że ze złości) więc wykluczam kolkę.
Jestem zachwycona jak fajnie nam idzie z nocnikiem :) Chwilę potrzymam, powiem "psi psi psi" i ciurka do nocniczka albo leci kupka :D A Tosia przy tym zrelaksowana i zadowolona:)
Pogoda dziś taka, że psa z kulawą nogą bym nie wypuściła, więc spacer odpuściłyśmy, wicher dmie, deszcz pada, bry bry bry...

Odnośnik do komentarza

beatta u mnie to samo, chociaż dzisiaj jak usnęła to ładnie mi spała 4 godzinki z przerwą na karmienie, a tak to też się drze i niewiadomo o co chodzi i tulimy i nosimy i nic, zaraz ją kąpiemy i może zaśnie sobie już na noc.
badkaina pisz jak tam po porodzie i jak malutki przede wszystkim??
lilithbb jak tam Twoja cesarka??

:dzidzia:http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmh45n5e0no.png
:36_7_8:http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnha004iwseqq8.png

Odnośnik do komentarza

badkaina GRATULACJĘ!!łał poród miałaś ekspresowy, super!!::):no i waga Szymka niczego sobie, że dałaś radę...ukłony dla Ciebie::):no i jesteś styczniówką, tak jak chciałaś::):
beatta zdrówka dla Ciebie!!na katar polecam olejek olbas!jest naprawdę super, zakraplasz sobie na blzukę i wdychasz, od razu nos odtyka::):możesz sobie robić również inhalacje! tyle żeby Tosia była w drugim pokoju, bo takie maleństwo nie może wdychac tak mocnego zapachu.

a u mnie nienajlepiej, Mati rozłożył się ::(:pediatra po 5 dniach gorączki i 2 tygodniowym kaszlu wreszcie usłyszała, że coś mu w lewym płucu rzęzi i dała antybiotyk, żeby przypadkiem nie doszło do zapalenia płuc::(: dziecko siedzi mi w domu ,nie chodzi do przedszkola a choruje!!ręce mi opadają!!!

katia faktycznie masz mega dużo mleka!!też bym tak chciała:wink:

wczorajsza noc mega hardcorowa!!Adaś coś zasnać nie mógł, coś chyba brzuszek go pobolewał-tak podejrzewam i wojowałam z nim pół nocy!!do tego jeszcze Mati z gorączką...:alajjj:dzis chodziłam na rzęsach!mam nadzieję że dzisiejsza noc będzie lepsza:36_1_22:

http://s6.suwaczek.com/20070811310120.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6pss6x5u0emvf.png

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidp07wmom6gh5c.png

Odnośnik do komentarza

kasia_tom1
2fast4u Myślałam że moze trochę szałwia mi pomoże, czyli bez sensu ja piję? Ja nie chcę powstrzymać laktacji, ja chcę ją zmniejszyć, mam tyle mleka że mogłabym armie noworodków wykarmic :) podobnie miałam przy pierwszym dziecku...

ah, chcesz ją zmniejszyć.... to zapomnij o wszystkim, co pisałam wcześniej :) po skończonym karmieniu odciągaj z piersi tylko tyle, by poczuć ulgę, nie opróżniaj piersi do końca, bo wtedy naturalnym procesem jest uzupełnianie pustych piersi (i zamiast mniej jest więcej), co do szałwii, to nie jestem przekonana, niby wpływa na laktację, ale czy tak, jakbyś tego chciała? czy zmniejszy bez przepalenia? bo wiesz, tu chodzi o to, żeby dziecko chciało potem Twoje mleczko pić :))

nie próbuj sposobu z bandażem (nie owijaj piersi), bo tylko stanu zapalnego się dorobisz!!

zadzwoń może do ginekologa? :)

Miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż twoje.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usavcqggaptzbvw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2shfvlri7s0w0pst.png

03.08.2011 [11tc]
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-10-09/od-naszego-slubu-minelo-juz.png
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...