Skocz do zawartości
Forum

Grudzień 2012


Ludka82

Rekomendowane odpowiedzi

tysia witamy z powrotem!:) I gratulujemy chłopaczka:)

Iwonnka weź mnie nie strasz wcześniejszym porodem, bo i mi często twardnieje brzuszek i przy tym lekko pobolewa... Zazwyczaj jak dłużej jadę autem przypięta pasami, albo więcej posiedzę skulona albo więcej pochodzę/zmęczę się.. Poprzedni lekarz powiedział tylko, że to normalne, zobaczymy co jutro powie ten aktualny, jutro też mam ktg, to będzie okazja spytać...

Jakiś leniwy ten poniedziałek... Przydałoby się skorzystać z pogody i okna umyć, ale poczekam z tym na męża, to mi pomoże, zezłościłby się gdybym zrobiła to sama;)

Odnośnik do komentarza

Beatka, to pytaj swojego lekarza a ja popytam w środę swojego, bo mam tak samo... i porównamy diagnozy... Dzidziek znów szaleje, On chyba jest ośmiornicą, bo jego kończyny są wszędzie - z obu boków, na dole, na górze, ja nie wiem co i jak On tam wyprawia. chciałabym mieć takie domowe usg, by móc sobie go popodglądać w tych harcach:36_2_15:

Ja okna, a w zasadzie szyby tylko, ogarnęłam jakiś czas temu, ale teraz przydałoby się pozmieniać firanki - z tym na pewno musi mi luby pomóc...

Ale tak w ogóle to lenia mam takiego, że hohoho :(

Tysia, gratuluję synka!!!! Póki co w grudniu rządzą chłopaki.

Iwonka, co tam u lekarza?? Co ci powiedział na te skurcze i twardnienie?

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

Ludka, spoko, na pewno podzielę się diagnozą:) Mój Synio też podobnie- coraz częściej smyra mnie nóżkami pod żołądkiem (pod ręką fajnie czuć jak przesuwa kończyny, najpewniej nogi), ale czasem potrafi pukać w kilku miejscach, czasami leżących w różnych końcach brzucha :D Dosłownie jak ośmiornica, dobrze to ujęłaś:) Zanim wrócił Mąż (dopiero teraz) to i pogoda się spsuła i nie wiem czy tego nie przełożymy, okna nie zając, nie uciekną ;) A chcę już "kompleksowo" je obrobić, pomyć szyby, okna i poprać firanki i czekać do wiosny ;)

Iwonka czekamy na wieści:)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Jestem po wizycie. Szyjka na szczęście nie skraca mi się już, nadal ma 3,2 cm. Ale jest już miękka i rozpulchniona :/ Co do skurczów i twardnień brzucha to lekarka powiedziała tak: jeżeli są one nieregularne to nie ma powodów do niepokoju. Jeżeli by powtarzały się regularnie to wtedy mam się zgłosić do lekarza. Regularność skurczów jest objawem porodu przedwczesnego. Nieregularne skurcze mają prawo występować po 20 tyg. Macica w ten sposób ćwiczy i przygotowuje się do porodu. Na szczęście ja mam jak narazie skurcze nieregularne. Ale dalej muszę brać duphaston + buscopan. Jeżeli do następnej wizyty skurcze sie nasilą, to wtedy przejdę na fenoterol już do 38 tyg. I dalej muszę jak najwięcej odpoczywać, z uwagi na szyjkę i skurcze. No i dostałam skierowanie na morfologię, mocz i glukozę. A dzidziusia dzisiaj lekarka krótko badała. Mówi, że rośnie zdrowo to nie będzie go dziś dużo masować.

MAJKA ur. 22.12.2012 godz.6.10 2700g i 52cm:heart:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h5c12cikr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/e9kbegz271in6ki7.png

Odnośnik do komentarza

dziewczyny mi też czasmi tak twardieje brzuch i pobolewa ale lekarza jak o to pytałam to po badaniu powiedział tylko że wszystko jest w porządku i nie ma powodów do nie pokoju ale wyjaśnić to On niczego nie potrafi... A ja mam taki trochę inny problem... a mianowicie macie też tak że boli was w pachwinach i krocze??? bo ja od kilku dni mam taki ból w tych miejscach czasami większy czasami mniejszy... jak próbowałam znaleźć coś na internecie to dziewczyny się tam wypowiadały że to jakieś tam spojenie i niby wszystko ok ale przy tym wchodzi tylko cesarskie cięcie no i w końcu nie wiem wizyte kolejną mam za tydzień w czwartek więc napewno zapytam lekarza ale za pewne znowu od niego niczego się nie dowiem....

https://www.bobovita.pl/home/klub/galeria/14928 PROSIMY O GŁOSIKI :) :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k72n4zaio.png

http://www.weselinka.pl/suwaczek/12/2010-09-18.png

Odnośnik do komentarza

Szczęśliwa, nie wiem, czy myślę o tym samym... miałam taki "ból" parę razy - raczej niezależny od stania czy siedzenia - ja go odczuwałam tak jakby dzidziek chciał już wyjść na świat, ale moja gin powiedziała, że wszystko jest ok. bo bałam się, że może szyjka mi się skraca, rozwiera lub co tam jeszcze... Ja wizytę mam jutro. Przy okazji odbiorę wyniki badań i zobaczymy w jakiej jestem kondycji - mnie się wydaje, że słabej. Starość nie radość, zwłaszcza w ciąży:( Jakoś z Mileną nie miałam takich uprzykrzeń - ani się nie tłukła za bardzo, ani zaparć, zgagi ( znów mi wróciła ), spać spałam bez problemów - teraz zasnąć nie umiem, duszno mi ciągle - pewnie synuś na przeponę uciska , w ogóle latałam wszędzie i byłam pełna życia, a teraz d...a :( Muszę też moim koleżankom w pracy uświadomić, że koniec z jeżdżeniem do pracy i jutro będzie ostatni raz... tylko nie wiem jak to delikatnie rozwiązać. Niestety one niedzieciate, więc w ogóle nie czują tego tematu... A dla mnie siedzenie teraz to masakra jakaś. Byłam na urodzinach ostatnio i męczyłam się strasznie... no i te dojazdy do pracy - to jednak 20/25km busem - żaden komfort...
No! Znów trochę nad sobą się poużalałam, ale nie wiem czy pomogło...

Dziś przyszła paczka z pieluszkami - te flanelowe są boskie - ja pamiętam tylko białe, a te nie dość, że kolorowe, to super mięciusie. Kupiłam 5 flanelowych, 10 tetrowych - myślę, że starczy, bo mam zamiar jednak stosować pampersioki. Ceratkę pod prześcieradło. I zestaw do karmienia tommee tippee ( z laktatorem, wkładkami laktacyjnymi 3x buteleczka 150ml ze smoczkami, 2x smoczek uspokajający, 5x pojemnik na odciągnięty pokarm, 4x zakrętki do butelek) a do tego 2x butelka antykolkowa 260ml i pojemniczek/miarka na mleko w proszku. Śmieszne te buteleczki, ale rzeczywiście zdecydowanie przypominają kobiecą pierś...

Jak tak sobie pomyślałam o zakupach dzidziowych, to została nam jeszcze wanienka+stojak, przewijak, podgrzewacz ze sterylizatorem auto/dom ( bo jednak dużo podróżujemy ), organizer na łóżeczko, baldachim+ten pałąk ( bo stary zniknął ), no i kosmetyki...

Wow, ale się rozpisałam. Pozdrowienia dziewczyny w ten mglisty ( przynajmniej na śląsku ) dzień :36_2_53:

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

No hejka dziewczyny :D

I już jestem po wizycie. I problem z moją pracą się rozwiązał... Pytałam o te skurcze i twardnienie brzucha. U mnie niestety nie jest tak różowo jakbym sobie tego życzyła. Podczas badania gin. stwierdziła, że brzuszol mam napięty - choć wg mnie był ok... No ale chyba ona wie jednak lepiej. Dziwne dla niej było to, że tak się dzieje choć jestem w domu. Więc zapisała mi no-spę forte - mam brać 3 razy dziennie i do tego luteinę 2 razy dziennie po dwie tabletki. Mam duuuużo odpoczywać, najlepiej leżąc lub półsiedząc, unikać pozycji uciskających brzuch, ograniczyć współżycie... Jakby coś się działo niepokojącego natychmiast przyjść. Ale z dzidkiem wszystko ok. Niby diagnoza mi z nieba spadła, bo miałam coś takiego nazmyślać w pracy, no ale wolałabym jednak małą konfabulację. Wyniki krwi, moczu i glukozy wzorowe.
No a w pracy... coż... niby sie spodziewałam niezbyt radosnych min, ale... kurczę... no bez przesady... były wyraźnie obruszone i obrażone, jak ja mogę tak sobie po prostu powiedzieć adieu będę w lipcu 2013... Troche mnie to wkurzyło szczerze mówiąc. Sorry chyba moje i dzidka zdrowie jest ważniejsze... Więc powiedziałam co miałam powiedzieć i poszłam...
A teraz odpoczywam jak przykazano :36_1_1: Papa

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

Ludka, no chyba żarty sobie robią, do tej pory z dobrego serca im pomagałaś, choć mogłaś siedzieć w domu z czystym sumieniem, teraz jest wskazanie lekarza, a one jeszcze jakieś problemy i miny robią... Ech, przynajmniej wiesz teraz jakimi są ludźmi, jak przyjeżdżałaś to zadowolone, a jak musisz zadbać o siebie (i dziecko!) to wściekłe... Jeszcze żebyś miała dwa kroki od domu, a tłuc się busem na tym etapie może być już męczące... Masz rację, teraz tylko myśl o Was i odpoczywaj :) Cieszę się, że na wizycie wszystko ok:)

Ja wczoraj też byłam, posłuchałam serduszka Małego, nawet nagrałam sobie po kryjomu na telefon;) teraz słuchamy z mężem na dobranoc;) Łobuz kopał prosto w czujniki od ktg (były przyciśnięte do brzuszka, pewnie mu to przeszkadzało) i wszystko ok. Wyniki moczu ok,ale krwi trochę słabe, lekarz powiedział, że to nie anemia, ale warto wziąć coś na poprawę, dostałam Tardyferon Fol. O twardnienie brzuszka zapomniałam spytać (przejęta byłam, bo pytałam o leki,które siostrze w ciąży lekarz z zagranicy przepisał całkiem niepotrzebnie). Mam kolejne badania 24.10. i wizytę 06.11.

Odnośnik do komentarza

Ludka to odpoczywaj jak najwiecej i sie nie martw bo jak by bylo cos zlego to by Ci juz dala skierowanie do szpitala.
Ja natomiast dzis jestem swiezo po wizycie i jescze dalej w lekkim szoku.W kazdym razie mam nadzieje ze bedziecie siedziec jak to bedziecie czytac bo mozna spasc z krzesla jak Wam napisze ile moj mlody wazy...31tc a gosciu wazy 2,6kg Lekarz mowi ze wszystko ok,przeplywy,lozysko,szyjka itd takze albo jest tak przez ta moja cukrzyce albo poprostu po duzych rodzicach jest juz taki duzy.Ja myslalam ze tam lezac na lozku jeszcze zemdleje jak uslyszalam,no ale najwazniejsze ze wszystko ok,generalnie to sie juz smiac zaczelam ze sie juz moge umawiac na cesarke bo pewnie w finale 4,5kg dziecka to ja z siebie nie dam rady wypchnac :-/

Igor - 37t.c. CC 58cm 4020g 10pkt :dzidzia_mis:

Odnośnik do komentarza

Beattka cieszę się, że z Twoim synkiem wszystko dobrze :) Dźwięk bijącego serduszka dziecka to chyba najpiękniejszy dźwięk dla mam :) A wyniki krwi w tym czasie właśnie podobno zawsze są troche słabsze, także nie martw się.
Ludka to widzę, że jesteś praktycznie w tej sytuacji co ja. Z tym że ja już tak od połowy sierpnia muszę odpoczywać, jak najmniej chodzić, zero współżycia i leżenia na wznak także. A tabl to biorę duphaston i buscopan + czasami nospa. Dziewczynami w pracy sie nie przejmuj. I tak powinny się cieszyć, że czasami do nich wpadałaś mimo zwolnienia. Dziecko i Ty jesteście teraz najważniejsi. Dużo odpoczywaj, to pomaga. wiem cos o tym. I tabl też pomogą Ci. Wszystko będzie dobrze. Jakoś dokulamy się do grudnia :)
Szczęśliwa ja też miałam podobne bóle pachwin i krocza. I wtedy lekarka mówiła, że to normalne. Więzadła i mięśnie się rozciągają i to całkiem normalne. Więc może i u Ciebie jest podobnie.

A ja dziś jestem w suuper humorze :smiech: Późnym wieczorem przylatuje mój Mężuś i zostaje w domku aż do wtorku :yipi: Niby to tylko kilka dni, ale po ponad 2 miesięcznym rozstaniu to dla nas duużo. Mężuś zobaczy jak mi się przytyło i poczuje jak córeczka szaleje u mnie w brzuszku :) Ależ się cieszę :D

MAJKA ur. 22.12.2012 godz.6.10 2700g i 52cm:heart:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h5c12cikr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/e9kbegz271in6ki7.png

Odnośnik do komentarza

Andzia, dasz radę, wiem po sobie, bo Miśka ważyła 4870 :P

Na razie, wydaje mi się, że brzuszol bardziej się pręży niż zwykle. Zobaczymy jak tabletki zaczną działać....
A na dodatek jakieś przeziębienie mi się przyplątało: drapie mnie w gardle, kaszlę od czasu do czasu i katar mam, na szczęście nie mam gorączki...

Iwonka, ciesz się mężem ile możesz, przyda się naładować akumulatory na kolejne rozstanie :)

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

Wow Ludka i przy 4870 rodzilas naturalnie??!! Kurcze u mnie w szpitalu jak u pierworodki jest dziecko powyzej 4300 okolo to juz tna i koniec.Bardzo chcialabym naturalnie urodzic ale z drugiej strony jak mam sie i ja meczyc i dziecko a potem pewnie i tak sie to skonczy cesarka to juz wole sie na nia z ory umowic.No nic za dwa i pol tygodnia mam kolejna wizyte i zobaczymy jak synek przybiera na wadze.

Igor - 37t.c. CC 58cm 4020g 10pkt :dzidzia_mis:

Odnośnik do komentarza

oj andzia czym wy się karmicie ? :D:D:D:D będziesz miała troszkę roboty przy porodzie ;)
ludka, witaj w klubie, ja nie mogę się zaleczyć już drugi tydzień, a kaszel mam taki że cały brzuch mnie boli, temp na szczęście tez nie ale katar i ból głowy i zatok i ucha a tu nie ma bardzo co wziąść.czosnek już bokami mi wychodzi, miód taki se, mam wrażenie że jeszcze bardziej pobudza kaszel.
i foteczka M mojego maleństwa proszę świeżutka

Odnośnik do komentarza

Andzia, u mnie ta waga Misi była totalnym zaskoczeniem dla wszystkich. Ale poszło gładko. Do szpitala trafiłam o 2 w nocy bo mi wody odeszły. Trochę poleżałam. Potem dostałam oksytocynę na skurcze, a o 6.45 "mała" była na świecie. Nie wiem, czy całej akcji było 2godz...

Dziś już mnie gardło nie boli - podleczyłam się tabletkami "Isla". Wczoraj piłam herbatkę z sokiem malinowym i cytrynką. Katar też jakiś nie straszny - gorzej nocą. Zwłaszcza, ze wtedy dzidzia jakoś bardziej uciska na przeponę. Czosnek na razie sobie zostawiłam, mam duże stężenie po ostatniej sesji z grzankami ;P Joasia z miodem u mnie jest tak, że bardziej drażni gardło niż pomaga, więc wolę go nie używać w czasie przeziębień, może masz podobnie??

Dzidek dziś pięknie ułożony. Mam dwie kulki po bokach brzucha. Jedna to głowa, a druga wypięta pupa. Łapki i nóżki mam na swoich plecach, co wybitnie czują moje nerki...

No biegnę robić obiadek i doglądnąć buraczków, bo dziś zaprawiamy :D

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

Szczęśliwa- ja też miewam takie bóle, ale lakarz mówi tak samo jak innym ich lekarze, ze na tym etapie tak moze być.

Beatta- ja też morfologię mam słabszą, mam brać żelazo... I też na ostatniej wizycie miałam ktg, położna 20min szykała tętna, co znalazła, to dzidziol uciekał, hihi ::):

Ludka- to ja te dziewczyny z pracy są akie wycackane, to jak im przyjdzie być w ciazy, to zaraz na zwolnienie pójdą i nawet się nei pokarzą w pracy pewnie... Nie miej przypadkiem wyrzutów, że je zostawiasz:Oczko: Odpoczywaj!!!

Andzia
- moja teściowa jest cukrzycowcem i każde kolejne dziecko rodziła coraz wieksze, a rodziła ich sześcioro naturalnie, ostatnie z wagą ponad 5kg:Szok: Ale położna zafundowałą jej podobno "świetny" masaż krocza, bardzo bolesny, ale skuteczny... I urodziłą bez naciecia krocza:Szok: Jednak ja bym się bała...

Joasia- już niezły brzusio::): Mnie ostatnio męczył bardzo kaszel, zwłaszcza w nocy, przy takim ataku kaszlu twardniał mi dodatkowo brzuch. Lekarz powiedział, że mogę brać ziołowe syropy na kaszel i piłam Bronchosol i bardzo mi pomógł.

Iwonka- ciesz sie mężem ile wlezie!!! ::):

Odnośnik do komentarza

Twardnienie brzucha mnei też ostatnio dopada, jak sie zmęczę na przykład... Mówiłam o tym lekrzowi, to macał dość długo brzuch, powiedział że ok. Potem badał ginekologicznei an fotelu i mówi "tu na dole też wszystko ok" :Oczko: Więc póki co staram sie nie przemęczać za bardzo, a jak już kilka razy w dzień mnei złapie, to łyknę nospę, ale staram sie najpierw usiasć i uspokić, żeby przeszło.

O, i dostałą listę rzeczy potrzebnych do szpitaka od położnej. To też już prawie wszsytko mam, tylko spakować trzeba, a le to myślę, że dopiero pod koniec listopada, poczatek grudnia ::): Ostatnio to kupiłam nawet paczkę pieluch do szpitala, bo mieliśmy promocję w supermarkecie na Pampers Premium. W sumie to pierwszy raz będę używać pampersów Pampers, bo przy Olwice kupowałam jednorazówki sporadycznie i zawsze jakieś inne.

W niedzielę przyjdzie też koleś od szafy na wymiar, zeby zrobić kosztorys ::): Wiec niedługo i szafa będzie to zacznę ciuszki prać i prasować, jupi :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry sobotnio:)
Iwonnka pewnie cieszy się obecnością męża, a reszta?? Odpoczywa, czy wręcz przeciwnie??;)
Mi Mężuś dziś pomył te okna i pozawieszał firanki, które wyprałam, zmęczony był po tym jak nie wiem co :Szok: Zobaczył przynajmniej, że to nie takie hop-siup i może doceni następnym razem;) A później poszliśmy na grzyby, nawet trochę podgrzybków znaleźliśmy... Hehe nie miała baba kłopotu, to grzyby se przyniosła, teraz czeka mnie marynowanie... Ale ostatnio mam czasem smaka na takiego grzybka w occie, to będzie jak znalazł ;)
Ludka, Ty też po zaprawianiu buraczków, ja w tym roku nie robiłam, rzadko je jemy, to tylko kilka słoiczków od mamy podwędzę ;) A zamówiłam takie samo łóżeczko :) Czekam na dostawę, podobno już idzie, pewnie po niedzieli będzie:)
jadzik to małe przemeblowanie w domku będzie:) Później już będziesz mogła szaleć z praniem i prasowaniem, oł jeeee;) Ja muszę się w proszek zaopatrzyć i też będę jechać z koksem ;) Ale to później, może listopad- grudzień...

Spokojnego weekendu Dziewczyny:*

Odnośnik do komentarza

Jadzik, nie wiem, jak to będzie z tymi moimi dziewczynami z pracy. Może nie zaciążą, bo to piękne 40-letnie...

Beatka u mnie buraczki, ogóreczki idą jak woda. Buraczków nam wyszło 15 słoików z 10kg. Zobaczymy czy jeszcze dorobimy. Na pewno kapustkę kiszoną musimy zrobić, bo moglibyśmy ją jeść non stop. Poza tym uwielbiamy surówkę i kapuśniaczek. Natomiast grzybki zbierać mogę, ale nie każcie mi ich jeść...
Mam nadzieję, że łóżeczko spełni Twoje oczekiwania. Bo ja tam nie oczekiwałam cudów, ma tylko spełnić swoja funkcje i wytrzymać ze trzy lata....

Czy Wam się dzidziek tak czasem tłucze, ze brzuchem trzęsie jak galaretą??? Dziwne to takie, a ja już nie pamiętam jak to z Mileną było. ale chyba mało ruchliwa była...

I zaczęłam się zastanawiać, czy może mleko mam sobie już zacząć ściągać:hahaha:, bo mi leci siara jak szalona. Ma tak któraś???

Dobrej nocki...

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

Ludka- a to taki tym babek... Ech, to już rozumiem. Myślałam, ze jakieś młode. Siara też mi wypływa i cycki takie twarde, jak nabrane mlekiem przy karmieniu.

Beata- takie domowe grzybki, mniam ::): Ale ostatnio jadłam i miałam zgagę ::(:

Mam fajny przepis na surówkę z białej kapusty i buraczków do słoików, mnie strasznie smakuje. Jakby co to napiszę ::):

Odnośnik do komentarza

witam poobiednio :) miałam się zdrzemnać ale dzidka werwy dostała i nie da.musze się pochwalić że sama dziś sobie zastrzyk zrobiłam i nawet nie boli jak się dobrze wbije, potem tylko piecze.ciężko mi to było samemu sobie i to jeszcze w brzuch, kogos to bym kuła bez problemu :).ale jak ma pomóc to trudno kłuć trzeba.u nas już słoiki wszystkie zapielnione i piwniczka gotowa na zimę to spokój choc z tym.u mnie z siara różnie, czasami jest czasami nie.za to wczoraj miałam niezłego stracha bo wiadomo sobota sprzatanie pranie itede do tego kaszel i tak mnie wzięło że myślałam że to już już, skurcze nieprzeciętne, dopiero po nospach i dwóch godzinach mi przeszło, mała cały czas była aktywna to choć o to byłam spokojna.ale nieciekawe to było, mam nadzieję że jeszcze te dwa miesiące zejdą bez niespodzianek i spokojnie. musze jeszcze do łózeczka dokupić materac.jakie macie?jak macoe to znaczy albo jakie zamierzacie kupić?

Odnośnik do komentarza

Witam niedzielnie:)
joasia ja też będę mieć ten kokos-pianka-gryka, siostra taki ma i jest chyba zadowolona, nie narzeka, słyszałam, że podobno super-dobre są jakieś lateksowe, ale i kosztują dużo więcej... No to pewnie strachu się najadłaś, poważnie to brzmi co opisałaś... Współczuję kłucia :kiepsko: Ja chyba na odwrót- siebie jeszcze bym dała radę, ale kogoś- broń Boże! I zapomniałam dodać, że piękny brzuś! :D Rośnie królewna :D

Ludka no to niezły zapasik:) Kapustkę kiszoną też lubię i coś czuję, że takie kwaśno-octowe smaki będą szły w tym roku (do porodu) :D Co do siary to nie mam, w ogóle jak na początku piersi wydawały mi się duże i napięte, tak teraz jakby...zmalały?? Albo to rosnący brzuch je równoważy i nie wydają się być takie nieproporcjonalne ;) Siostra cioteczna co urodziła córeczkę w zeszłym tyg od razu karmiła ją mm, bo nie miała pokarmu..Trochę mnie to przeraża, bo bardzo chciałabym karmić piersią, ale jak widać samo "chcenie" nie wystarcza...
Co do ruchów- ja wyraźnie czuję kopniaki (czasami z dwóch przeciwległych stron) i jak się przekłada, takiego "trzęsienia" nie miałam... A łóżeczko- mam tak samo, ma wytrzymać i spełnić swoją funkcję i tyle.

jadzik ja raz miałam straszną zgagę (po obżeraniu się-inaczej tego nazwać nie można- odsmażanymi kopytkami chyba, zasnąć nie mogłam, paliło mnie w przełyku i żołądku żywym ogniem), zaopatrzyłam się w Rennie, a już więcej zgaga nie wróciła (póki co)! Wszystkie grzybki wyjadłam, teraz muszę czekać aż te świeżo zrobione trochę nabiorą smaku;)
Coraz częściej mam jakieś dziwne bóle, na szczęście nie skurczowe, myślę, że to po prostu Dzidziołek uciska różne organy... Wytrzymamy do końca:) Jakoś;)

Odnośnik do komentarza

Co do materaca to ja tez mam kupiony kokos-pianka-gryka podobno faktycznei najlepszy.Lozeczko stoi bo skladalam jak przyszlo a ze wtedy maz na 2 dni pojechal to sie juz doczekac nie moglam i zlozylam sama.Jak wrocil to sie do nowego wystroju pokoju chyba z pol godziny przyzwyczajal :-)
joasia[/B co do klucia sie to co prawda nie brzuch ale w udo i ramie ale ja juz przy tej mojej cukrzycy to juz jestem jak pielegniarka sie moj maz smieje.Czego sie nie zrobi dla malucha i nawet sie czlowiek nie zastanawia czy da rade tylko dziala i tyle!
Jesli chodzi o siare to ja nawet jak poddusze sutki to nic a nic nie leci,wiem ze to nie jest jakimkolwiek wyznacznikiem pozniejszej latacji ale mam nadzieje ze po porodzie sie uruchomi bo wizja braku pokarmu jest chyba moja najgorsza obawa...
Dzisiaj znowu bylam na grzybach ale teraz z mezem i mniej sie sama schylalam tylko pokazywalam mu gdzie on ma sie pogimnastykowac za grzybem:-) Mniam sosik ze schabowymi i ziemniaczkami pyyycha a reszta sie suszy na uszka wigilijne,tylko ciekawe kto je bedzie robil w tym roku bo ja nei podejrzewam zebym miala sile i czas :-)

Igor - 37t.c. CC 58cm 4020g 10pkt :dzidzia_mis:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...