Skocz do zawartości
Forum

Grudzień 2012


Ludka82

Rekomendowane odpowiedzi

No tak ja też zajmowałam się swoim najmłodszym bratem potem jedna siostra potem druga urodziła bliźniaczki pomagałam im cały czas a teraz opiekowałam sie dzieckiem od przyjaciółki przez ponad 2lata i dawałam rade ale jak sobie uświadomię że będę mieć takie maleństwo u siebie SWOJE ;) przez 24h na dobe to stresik jest ;) ale to normalne myśle ;p
od kilku dni po tym jak wstaje z łóżka to mam okropne bóle żołądka i strasznie słabne i trwa to do popołudnia ;( tak że nawet śniadanie jem dopiero np o 14ej bo wcześniej nie daje rady a maluszek mi w tym nie pomaga bo bombarduje mnie właśnie w okolicach żołądka ;p i tak się właśnie zastanawiałam czy może to przez te uderzenia takie problemy żałądkowe hmmm....
od tego weekendu znowu zaczynają mi sie zajęcia wszkole więc będę przesiadywać na nie wygodnych krzesełkach od 8ej do 16.30 oj jak się nie chce ale trzeba ;p

https://www.bobovita.pl/home/klub/galeria/14928 PROSIMY O GŁOSIKI :) :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k72n4zaio.png

http://www.weselinka.pl/suwaczek/12/2010-09-18.png

Odnośnik do komentarza

Oj Szczęśliwa nie zazdroszczę tego siedzenia... Ja mimo, że uwielbiam moją pracę, to doceniam fakt bycia na L4 i chodzenia do niej kiedy JA chcę - już nie byłabym w stanie wysiedzieć te 8 godzin... a tak chodzę sobie relaksacyjnie na 3 godzinki, ze dwa razy w tygodniu i jest ok - tylko się zastanawiam, czy to dobra strategia? Bo w końcu mogą zacząć zastanawiać: mogę być w pracy, czy nie?

Dla tych, co nie mają jeszcze łóżeczka, a nie chcą wydać fortuny, patrzcie co znalazłam na allegro:
Łóżeczko sosna +materac kokos-pianka-gryka 120x60 (2594621935) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
My się najprawdopodobniej skusimy, bo nie zależy mi na jakimś wymyślnym wzorze łóżeczka - zresztą będzie mu widać tylko jeden dłuższy bok, który i tak będzie częściowo przykryty przez baldachim i powieszony przybornik. Reszta będzie przylegać do ścian, a jeden bok zasłonięty będzie komodą... A tu dobry materac w pakiecie jest...

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

ludka ja właśnie też od dawna na l4 jestem i też to sobie cenie bo też chodzę tam tylko jak mi się stęskni za moją "drugą rodzinką" ;) bo jednak pracuje koło tych ludzi od 5lat to i sie przywiązałam do nich a i podopieczni tęsknią i dzwonią za mną bardzo miłe to jest ;))) ale wysiedzieć przez wekendy w szkole bede musiała bo zależy mi żeby nie przerwać tylko skończyć to po powrocie potem do pracy bede mogła wejść od razu na wyższe stanowisko ;)) my kupiliśmy łóżeczko za 139zł tyko mi zależało żeby nie miało spodu ze szczebelków tylko płyta cała a materaz taki sam ale osobno kosztował 80zł i przesyłka była jedna.

https://www.bobovita.pl/home/klub/galeria/14928 PROSIMY O GŁOSIKI :) :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k72n4zaio.png

http://www.weselinka.pl/suwaczek/12/2010-09-18.png

Odnośnik do komentarza

Ludka, niezła okazja!! W sumie czy dziecko lepiej się wyśpi w łóżeczku za 400 zł niż w takim za 100?? ;) No chyba, że komuś zależy na pięknym wyglądzie i by pasowało do wnętrza... I rzeczywiście ten materac dobry, nie taka zwykła pianka.. Czytałam, że noworodek powinien spać na jednej stronie tego materaca, a gdy podrośnie, to przerzucić materac na tą drugą stronę, tylko nie pamiętam na którą...
O już to mam!: "W pierwszych miesiącach życia dziecka, materac powinien być odwrócony na stronie kokosowej by noworodek spał na twardym podłożu. W ok. 6-7 miesiącu, czyli od momentu kiedy niemowlę zaczyna być bardziej ruchliwe, materac odwracamy na stronę gryczaną, która bardziej dopasowuje się do kształtu ciała i ma za zadanie masować stopy i kręgosłup."

szczęśliwa to aż dziwne, że Ty nie masz bliźniąt ;) I na pewno te kopniaki w żołądek nie pomagają...

m4rzen4, jadzik ja też jakaś taka zakręcona ostatnio, ciężko mi się skupić, zapamiętać... Nie chciałam zwalać wszystkiego na ciążę, ale najwyraźniej to przez nią :D Uffff... ;)

Odnośnik do komentarza

No i w końcu zrobiłam ten sos słodko-kwaśny, wyszło 10 słoiczków takich ok. 0,5l... Jeszcze drugie tyle dorobię i zima nam niestraszna ;) Zostało pozmywać to pobojowisko, ale w krzyżu mnie łupie (ta moja nieszczęsna kość ogonowa daje się we znaki jak więcej pochodzę/postoję)... W sobotę jedziemy na wesele, aż strach pomyśleć, co to będzie jak całą noc przetańczymy...:36_19_1:

Zadzwoniłam do położnej prowadzącej szkołę rodzenia. Zajęcia są płatne, 80 zł za 6 dwugodzinnych spotkań. Ale chyba się zdecyduję, przy pierwszym dziecku chyba warto posłuchać o porodzie, o pielęgnacji Malucha... Wzięła ode mnie namiary, spisała datę porodu i powiedziała, że się skontaktuje ze mną w październiku... Może jak nazbiera grupę, to ustali harmonogram zajęć?? W necie czytałam, że fajna babka, pracuje w szpitalu, fajnie na nią trafić na porodówce, a na zajęciach jest też wizyta na oddziale położniczym, także fajnie:) Czekam do października:)

Przyszły mi zamówione na algiero pieluszki flanelowe:) Fajne kolorki, mięciusie, grube, spoko. Mała rzecz, a cieszy:)

Odnośnik do komentarza

beatta z tymi bliźniakami to by ciekawie było i nawet powiem że mąż bardzo chciał (pewnie dlatego że to nie on by nosił taki ciężar i nie on by rodził ;p ) i cały czas mi wmawiał że dwójka bedzie dopiero jak wkońcu sam ze mną pojechał na usg to stwierdził że jednak jedno ;p A co do szkoły rodzenia to ja też mam zamiar zacząć chodzić od października bo położna powiedziała że nie ma sensu prędzej tylko że tutaj płaci się 150zł za 5spotkań i w tym jedno też jest na oddziałe położniczym ;)
No ja byłam u siostry pilnować im 2letniej córuni i jak wrócili to za pilnowanie kupili mi 3pak body :) też mała rzecz a cieszy a tego nigdy za wiele ;)

https://www.bobovita.pl/home/klub/galeria/14928 PROSIMY O GŁOSIKI :) :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k72n4zaio.png

http://www.weselinka.pl/suwaczek/12/2010-09-18.png

Odnośnik do komentarza

beatta zgadzam się z Tobą ja planuje kupić łóżeczko tanie może nawet używane ale materacyk już porządny, na razie się nie rozglądam za łóżeczkami bo dzidzia może spać w wózku przez pierwszy miesiąc czy dwa wiec będzie jeszcze czas na kupno :)

Ja też cieszę się z wolnego już jestem na chorobowym 9 tygodni :D
nie ze względu mojego lenistwa ale przez to, że prace mam na magazynie i trzeba było dźwigać a nie chcieli mi dać innego stanowiska więc zdecydowałam, że do macierzyńskiego będę na chorobowym :-)

jeszcze 3 posty i pokażę Wam moją zdobycz z ebay - wózek :D powiecie czy Wam się podoba :-)

Odnośnik do komentarza

No! Łóżeczko kupione i już nadane kurierem, zobaczymy co to przyjdzie....
Jutro wybieram się na weekend do Zakopca... mieliśmy w planach Morskie Oko i Kościeliską, no ale niestety z psem nie wolno, bo niedźwiedzia jeszcze przestraszy :36_2_12: Została nam Chochołowska, bo tam inny zarządca i nieśmiertelna Gubałówka... Swoją drogą dla mnie ten zakaz z psami jest bezsensu - wiadomo pies powinien być w takich miejscach na smyczy, ewentualnie w kagańcu, a posprzątać po psie zawsze trzeba...

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

Heh,Ludka, może dmuchają na zimne, bo wiadomo- Ty to wiesz i przestrzegasz, ale znaleźliby się i tacy co to by chcieli by piesek się "wybiegał"... Więc wolą się zabezpieczyć i zakazać wszystkim :P Zwłaszcza, że tam zawsze ludzi sporo, to może i dla bezpieczeństwa... Tak na dobrą sprawę pies i w "zwykłych" lasach powinien być na smyczy by zwierzyny nie płoszyć (a czasem i przy okazji samemu nie oberwać od większego czy chorego zwierza)...
Dasz znać jaka jakość łóżeczka i materaca, to będę się rozglądać, może znów wystawią to też zamówię:)

szczęśliwa ja do pierwszego usg, czyli do 12 tyg chodziłam z myślą, że kto wie, może jakimś cudem bliźniaki;) Mąż, tak jak Twój oczywiście, że byłby zadowolony z tego bardzo i bardzo by chciał...jak im łatwo mówić, gdy to nie oni chodzą w ciąży ;)

Odnośnik do komentarza

Beattko jestem koziorożcem, z 17 jestem :))

Ja znowu u rodziców urlupuję. Jak mi tu dobrze. Tylko, że chyba jakieś choróbsko się do mnie przyplątało. W gardle coś mnie drapie i głowa boli. Więc za wczasu piję już herbatki z cytryną i sokiem z malinek. Do tego płukanie gardła szałwią i to wszystko na co mogę sobie pozwolić. Musi być dobrze. A tym badaniem buzi maleństwa staram się zbytnio nie zaprzątać głowy. Napewno wszystko dobrze jest skoro gin tak powiedziała. I nie ma co się na wyrost martwić. A za równe 3 tyg mężuś nas odwiedzi :)) Już nie mogę się doczekać :))

Pozdrawiam Was dziewczyny!

MAJKA ur. 22.12.2012 godz.6.10 2700g i 52cm:heart:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h5c12cikr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/e9kbegz271in6ki7.png

Odnośnik do komentarza

Iwonka bingo, ja też z 17 :D Ależ zbieg okoliczności :D 3 tyg to już niedługo i będziecie razem :D Szybko minie, zwłaszcza, że jesteś u rodziców:) Mi w ciąży czas tak szybko leci... Na gardło ja zawsze czosnek używam (wiem, że zapaszek kiepski, ale na chlebku z masłem jakoś przechodzi przez gardło...lepsze to niż się rozłożyć). Raz tak mnie gardło bolało, że przełknąć śliny nie dałam rady, a po dwóch takich kanapeczkach przeszło jak ręką odjął, byłam w szoku.
I oczywiście, skoro ginka tak dokładnie wszystko sprawdziła i powiedziała, że ok to spoko, fajnie, że jej się chciało szukać i przypatrywać:) My tylko powiedziałyśmy czemu tak uważnie tego szukała..

Moja kotka uparcie włazi do Dzidziowego fotelika... Hehe, jakby myślała, że to dla niej przygotowane i doskonale jej pasuje ;) Chyba muszę postawić gdzieś wyżej, na szafę może nie wlezie...

Odnośnik do komentarza

Beata, jak przyjdzie to oczywiście dam znać jak jakość ma się do ceny...
A pieczony chlebuś z czosnkiem uwielbiam od maleńkości i gdyby nie uciążliwość w usuwaniu zapaszku z ust i w zasadzie z całego ciała, to mogłabym go jeść codziennie...

Iwonka, kuruj się zawczasu i odpoczywaj, a herbatka z miodzikiem, cytrynką, malinką jest pyszna sama w sobie, i ewentualnie ciepłe mleczko z miodkiem i czosnkiem - jak ktoś lubi....
Moja koleżanka na drapanie w gardle i chrypę to siemię lniane pije, dla mnie obrzydlistwo, ale ponoć skuteczne jest...

Ja to się zastanawiam jak tam nasz psiul będzie zapatrywał się na nowe, dzidziowe sprzęty w domu... co do samej reakcji na brzdąca jestem spokojna... Ostatnio wpadła do nas sąsiadka z dwutygodniowym bobaskiem, to go nie ruszał ani płacz, ani trzymanie na rękach dzidzi przeze mnie... Moi teściowie to panikują - dla nich niepojęte jest połączenie niemowlaka z psem, a dla mnie dom bez psa :) A mój szwagier to zapowiedział, że jak będzie chciał przyjść do nas w odwiedziny ze swoim niemowlakiem, to mamy psa usunąć:36_11_1:

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

No nie wierzę Beattka, co za zbieg okoliczności :smiech: I terminy porodu mamy te same, ja na 01.01 a Ty 02.01 tak? No jestem w szoku normalnie :usmiech:
A czas też mi jakoś szybko mija, już 6 mies ciąży. Kiedy to zleciało nie wiem. Te 3 tyg do przyjazdu mężusia też szybko zminą. A potem zacznie się odliczanie do grudnia na ten wielki upragniony dzień. Chociaż mam cichą nadzieję że moja Majka będzie chciała zaczekać do terminu i urodzi się w styczniu :) Ale zobaczymy jak to będzie :)
Co do zdrówka mojego to póki co nie jest źle. Pije te herbatki, płuczę gardło i nawet dziś zrobiłam sobie mleko z miodem i czosnkiem. Hmm dobre to to nie było ale dla dzidzi zrobimy wszystko :))

MAJKA ur. 22.12.2012 godz.6.10 2700g i 52cm:heart:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h5c12cikr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/e9kbegz271in6ki7.png

Odnośnik do komentarza

Iwonka, no nieźle i że akurat spotkałyśmy się właśnie tutaj:) Ja też liczę jednak na styczeń, ostatnio wyliczyłam sobie datę porodu z najbardziej prawdopodobnej daty poczęcia i wyszło mi 7-8 stycznia, więc jeszcze lepiej...

Ludka szwagier niezły ma tupecik ;) Ja rozumiem, że on może mieć inny pogląd na wychowanie psa z dzieckiem, ale żeby stawiać takie warunki?? Moja kotka ucieka od dzieci, boi się ich panicznie, choć nie zauważyłam by przy nas coś złego jej zrobiły... Chyba chodzi generalnie o ich niespodziewane i nagłe reakcje i piski;) A do dzieciowych sprzętów tak lezie, że szok, jak siostra była z córeczką, to próbowała wleźć do jej leżaczka, wózka... Ale ona generalnie lubi spać w jakichś pudełkach, próbuje wchodzić do mojej szafy, więc może odpowiada jej kształt po prostu;) Będę musiała ją pilnować, by nie przestraszyła dziecka, no i jednak w tych pierwszych miesiącach niekoniecznie musi się przytulać do noworodka...

Odnośnik do komentarza

hej dziewczynki :)
ja tez sobie nie wyobrażam domu bez pieska. Jeszcze moja sunia jest taka kochana śpi ze mną tuli się :) a jakby ktoś mi powiedział, że mam ją usunąć z domu na czas przyjścia z dzieckiem to bym wyśmiała, najwyżej poszłybyśmy na długi spacerek :) kiedyś znalazła dziecięcego smoczka na chodniku, podrzucała go ,bawiła się i cieszyła jakby dostała wielką kość :D ostatnio się śmiałyśmy z siostrą, że pewnie dzidzi będzie zabierać smoczki hehe chociaż nie bede Małego uczyc na smoczka ale dla bezpieczenstw wole w domu miec :)

Odnośnik do komentarza

Hejka Dziewczyny!!!
Wróciłam wczorajszym wieczorkiem z tego Zakopca, a w zasadzie okolic... Pogoda w sumie łaskawa była, bo nie padało, ale po raz kolejny okazało się, że prognoza z telewizji swoje, a w realu inaczej. Słońca nie było, no i chłodno - tak w okolicach 15-17 stopni... No i ludzi tłum - niestety... Prawdę mówiąc to po raz kolejny zastanawiałam się, co ci wszyscy ludzie widzą w tym mieście, że się nim tak zachwycają? W centrum, w dolinach i nieśmiertelnej Gubałówce ludź na ludziu ludziem pogania - to nie dla mnie. Zdecydowanie wolę moje jurajskie bezdroża, ewentualnie beskidzkie szlaki... choć Tatry same w sobie piękne... Już nie wiem kiedy tam jechać, by ludzi było mniej, bo w zeszłym roku końcem marca też był full...

Łóżeczko już przyszło w piątek, ale jeszcze go nie rozpakowaliśmy :( Dam znać po południu co to za "egzemplarz". A teraz powolutku zbieram się na wizytę.
PA

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

Ludka to dobrze ze nie mialas w Zakopanym jakis problemow skurczowo-cisnieniowych bo jednak wszyscy potwierdzaja ze w wyzszej ciazy w wysokich gorach cisneinie robi swoje i mnostwo dziewczyn laduje w szpitalu bo organizm zaczyna szalec z wysokiego cisnienia.Sporo tez rodzi tam przed terminem.
Co do pieska to ja rowniez naleze do tych osob dla ktorych wychowanie dziecka ze zwierzakie uwazam za bezcenne.Nasz psiul spi z nami w sypialni na swoim poslaniu i w drugiej czesci pokoju niz bedzie lozeczko i jedyne dla czego rozpartuje czy go z sypialni nie wyeksmitowac jak sie mlody urodzi to dlatego zeby nie bylo za malo tlemu w pomieszczeniu.Poza tym tez mam juz sprawdzonego psiaka pod katem dzieci bo albo moja chrzesnica od urodzenia albo 3latek sasiadow zawsze jak sa u nas to tu go za ucho pociagna,tu za ogon a to palec w oko wsadza a on nic tylko sie obroci i ich polize:-).Wiadomo bedzie zazdrsny ale zastosuje wszystko co mowia "madrzy" w tym temacie ludzie i mam nadzieje ze bedzie dobrze.

Igor - 37t.c. CC 58cm 4020g 10pkt :dzidzia_mis:

Odnośnik do komentarza

Ja też mam psiaka i śmiesznie reagował na przyjście Oliwki. Był bardzo nią zaciekawiony ::): Ale też wiedziałąm jak reaguje na dzieci, więc nie miałam obaw. JAk coś, to się chowa, jak ma już dosyć ::): Teraz zdarza się, zę Oliwka go tak wytarga, a potrafi porządnie, to straszy ją zębami i warczy, ale to tak tylko straszy, a mała ma niezlą frajdę z tego ::): U teściowej jest golden, jak jest na 4łapach, to jest wysokości Oliwki, a ona go ustawia ak chce, krzyczy: "Tori (tores), tam" i pokazuje paluszkiem, a co najlepsze, on się jej słucha :D Do naszego goofiego też mówi: "na dół", jak wskoczy na fotel i on też się jej słucha :D Słodkie to ::): Jak idziemy na spacery na łąki, to zawsze puszczmy go ze smyczy i czasem łapie mnie nerw ajk niekórzy rodzice z paniką krzychą, zę mam psa zabrać, bo z dzieckiem idą... No a jak też z dzieckiem, więc wiem że groźny nie ejst, gdyby był, to bym go nie puszczała... Ale nie każdy to rozumie niestety.

Ludka-
pewnie część z tych ludzi w zakopcu mówiło tak jak Wy, a jednak przyjechali :Oczko: Faktycznie, mała frajda jak się co chwilę o kogoś potykasz... Też wolę ciszę na szlakach ::):

Beata, Iwonka-
no to się trafiło, ze jesteście z tego samego dnia ::): Na forum październik 2010 też miałam taką samą sytuację, też jest tam dziewczyna z 7kwietnia jak ja i z tego samego roku ::):

Odnośnik do komentarza

Ludka, u nas też temperatura była podobna, a tam przynajmniej miałaś ładne widoki ;) No i grunt, że nie padało, to można było pochodzić, pozwiedzać...

jadzik, to musi nieźle wyglądać jak Twoja córeczka "tresuje" pieski ;) Ale z tym puszczaniem ze smyczy, to się nie zgodzę, ja już dorosła baba, a normalnie boję się psów puszczonych "luzem" (a nawet takich na luźnej smyczy, takich co to podbiegają za blisko mnie, a są bez kagańca), a co dopiero dziecko czy osoba idąca ze swoim dzieckiem... Ona może nie wiedzieć czy pies "lubi" dzieci, czy nie, mnie zresztą tez nie przekonuje stwierdzenie właścicieli uspokajających mnie, że "on spokojny, nie ugryzie...", no sorry, to tylko zwierzę i nie przewidzisz jego reakcji, tak samo może go coś zaskoczyć, zezłościć, przestraszyć i może różnie zareagować... No ja jestem nieufna do psów, BARDZO i nieważne czy to wielki psiul czy mały pieseczek i jestem pewna, że o swoje dziecko będę również drżała... Rozumiem w szczerym polu, gdy nikogo nie ma na horyzoncie, ale jak kogoś się mija, to jednak ta smycz być powinna... Nawet teraz mój teść ma psa i jak widzę jego bratanków (4 lata i 1,5 roku) bawiących się przy tym psie lub z tym psem (który jeszcze ułożony nie jest i kłapie pyskiem, łapie zębami za ubrania, podgryza) to mnie mrozi... I też teść jest tuż przy nim, ma go na smyczy, trzyma go, pilnuje, ale nie ufam zwierzętom, nigdy nie przewidzisz ich reakcji...

Odnośnik do komentarza

Andzia, w wysokie góry bym się nie wypuściła... wystarczyło mi przejść Chochołowską tam i z powrotem - to łącznie 15km, ale spacerkiem było ok. no i Gubałówka - weszliśmy Drogą Papieską od strony Zębu i z powrotem, więc jakoś bardzo się nie namęczyłam...

Otworzyliśmy w końcu tę paczkę z łóżeczkiem. Łóżeczko super, proste, ale dobrze wykonane, lita sosna polakierowana bezbarwnym wodnym lakierem. Szczebelki takie w kształcie walca w tym wyjmowane trzy. A na szczytach łóżeczka "wypalony" misiaczek... Materac też porządny. Generalnie wszystko jak w opisie aukcji i przede wszystkim całość z transportem za 160zł...

A u lekarza dostałam skierowanie na stertę badań, cały zestaw z krwią, moczem - krew mi upuszczą chyba całą :36_2_15:, no i glukoza... Badać mnie nie badała, bo robiła to 2 tyg temu... Kolejna wizyta za 2,5 tyg, a wtedy będą już i wyniki badań laboratoryjnych i normalne badanie...

:36_2_53:

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

Ludka, to musisz mieć kondycję!! 15 km spacerów, ja już bym się pewnie zasapała... Zero kondycji;) Heh, swoją drogą w sobotę byłam na weselu, myślałam, że pewnie będę musiała po każdym tańcu odpoczywać i sapać jak lokomotywa;) Ale w sumie nie było tak źle i fajnie się pobawiłam, tańczyłam i wirowałam na parkiecie- nie tylko wolne kawałki :D A Synek w brzuszku razem ze mną :D Najbardziej rozbawił mnie komentarz jednego partnera- "Nigdy jeszcze nie tańczyłem z ciężarną!" ;)

Odnośnik do komentarza

Oj Beata, to ja na tańce bym się nie nadawała, więc podziwiam:36_2_25:
A spacery owszem, takie traski mamy opanowane, a o moją kondycję dba mój psiul, wymagający dłuugich bądź bardzo intensywnych spacerów. Na intensywność się już nie nadaję, więc celujemy w kilometry :D

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

A ja podziwiam Was obie dziewczyny, Ludkę i Beattkę:great: Obie macie niezłą kondycję :smile: Ja już bym nie dały rady na takie tańce ani na takie długie przechadzki. Od tego przymusowego leżenia w domu rozleniwiłam się. Teraz kiedy czuję się dobrze i mogę już chodzić, staram się codziennie wyjść na krótki spacer. Bo w przeciwnym razie do grudnia całkiem się rozleniwię i nie będę miała siły rodzić :smile:

Ludka za taką cenę łóżeczko to jak za darmo. I z tego co piszesz to wygląda na solidne i ładne. Naprawdę warto było poszperać w necie. Ja dostanę łóżeczko od rodziny, po jednym dziecku tylko. Ale gdybym musiała kupować to skusiłabym się na to Twoje łóżeczko :oczko:

A co do zwierzaczków i małych dzieci, to dzisiaj w Dzień Dobry Tvn właśnie był taki temat. Jak przygotować nasze zwierzęta na przyjście nowego małego członka rodziny. I pani specjalistka kilka razy podkreślała, że wszystkie zmiany należy wprowadzać dużo wcześniej, zanim dziecko się urodzi. Zwierzę musi mieć czas na poznanie nowych zasad i reguł. Ogólnie bardzo ciekawych wskazówek udzielała.

MAJKA ur. 22.12.2012 godz.6.10 2700g i 52cm:heart:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h5c12cikr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/e9kbegz271in6ki7.png

Odnośnik do komentarza

A ja akurat dziś nie oglądałam żadnej śniadaniowej telewizji - SZKODA :(
Zabrałam się za porządkowanie ubrań po Milenie, bo chcę je sprzedać, więc muszę je posegregować i odświeżyć - a jest tego sporo ( kto jej tyle ciuchów nakupował? ;P ) I nie pasuje mi to, że leje... ubrania nie chcą schnąć :( Przez te "porządki" to w mieszkaniu mam burdel na kółkach - mam nadzieję, że nikt nie wpadnie z niezapowiedzianą wizytą...

Mikołajek, ur. 9.12.2012, godz. 17.00, 4470g, 57cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kf7314tic.png

Milenka, ur. 26.08.2002, godz. 6.50, 4870g, 64cm
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bio4pcufyfugw.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...