Skocz do zawartości
Forum

,,Słomiane Wdowy,, czyli dam sobie radę ze wszystkim


Gość AgulaMamula

Rekomendowane odpowiedzi

Gość AgulaMamula

też mam taką nadzieję, dlatego założyłam ten wątek:o_master2:
Mam nadzieję, ze będzie lepiej.
Iszmaona ja pracuję i w pracy jest ok, a potem ogrom obowiązków mnie przytłacza i się załamuję i w rezultacie nic nie robię.( no dzieci dopilnowane i głodne nie chodzą, ale np jak obydwoje na raz coś ode mnie chcą to ja już dostaję furii) A tu po pracy trzeba: zrobić obiad, lekcje ze starszym, z młodszą się pobawić, pranie sprzątanie gotowanie, wiadomo niby normalka i dotąd dawałam radę aż tu nagle wszystko mnie przerosło.:o_master2:Więc robię jak piszesz; biorę dzieci idę na dwór aż do wieczora, potem je kładę spać... i powinnam nadgonić domowe obowiązki, ale mi się nie chce, oklaptam wtedy i nic mnie nie interesuje. Nawet telewizora nie włączam

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Oopsy Daisy
Dlatego uważam że powinnaś wtedy spotkać się z jakąś przyjaciółką -która wesprze i podniesie na duchu, aby te momenty nie były dla Ciebie takie ciężkie.

Ja miałam kiedyś też takie sytuacje.Mój były chłopak do Danii do pracy wyjeżdżał na 3 miesiące-2 razy do roku.Gdyby nie przyjaciele , siedziała bym w Morawicy chyba

Ale nie mam czasu, bo dzieci i coś tam jednak koło nich trzeba zrobić, a wieczorem nie mam z kim małęj zostawić.

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Oopsy Daisy
Przecież to koleżanka może wpaść do Ciebie, gdy dzieci będą już w łóżkach :)

ona też ma małe dzieci i raczej nie może, zresztą nie zadzwonie do niej i nie powiem że mam doła i ma przyjechać, przez gardło mi nie przejdzie. A druga uważa ze przesadzam i nie bierze mojego stanu poważnie, twierdzi ze tylko zmęczona jestem i tyle

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Oopsy Daisy
A wspólne wyjście z dzieciakami?

Musisz wziąć się w garść , bo tak jak pisze poniżej Iszmaona może się to odbić na Twoich relacjach z mężem. Trzymam kciuki!
Na szczęście na razie się nie odbija bo jak wraca to jest git.

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

IWA23
Agulla zrób sobie plan dnia i dzieciom,to pomaga,nie będziesz tak przytłoczona obowiązkami bo sobie podzielisz i będziesz wiedziała co kiedy.

kochanie, ja ogólnie należę do obrotnych kobiet, ale uwierz, że plan dnia przy dwójce dzieci to nierealne, bo oni chcą naraz w tej samej chwili uwagi. Młodsza nie poczeka aż lekcje ze starszym zrobię, a znowu nie będę tych lekcji robić o 21 bo starszy już wtedy zmęczony. Więc robię trzy rzeczy na raz: lekcje, obiad i zabawa z małą. Reszta idzie w kąt. Wcześniej brałam się za sprzątanie jak oni już spali, a teraz padam i nie mam na to ochoty. Przeważnie siedzę i ryczę, albo słucham smutnych piosenek i też ryczę, a spać idę po północy bo nie mam siły położyć się do pustego łóżka. Masakra jakaś.

Odnośnik do komentarza

Agilla mam troje dzieci i plan pomaga,ale nie robiłam go dla siebie a przede wszystkim dla dzieci jak ze starszakiem odrabiam lekcje to młodszy też ma jakieś zadanie,zorganizowałam tak czas ze jak ja coś robię i nie mogę się nimi zająć to oni w tym czasie też maja jakieś zadanie,każdy ma swój plan i jest przywieszony do drzwi ich pokoju,plan jest tyg uwzględniając każdy dzień szkolny bo wiadomo lekcje kończy się o różnych porach,a nie należę do jakiś fajtłap,jestem zorganizowana tylko często moje dzieci nie potrafiły się zorganizować.

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

O to jak możesz daj przykład jak zająć 3 latkę jak robię lekcje ze starszym. Mała nie chce nic robić sama, tylko z mamą, a bajek nie lubi oglądać. Samej na podwórko jej nie wypuszczę bo warunki nie pozwalają.Jeszcze jak robię obiad to pół biedy bo coś tam mi zawsze pomoże, ale też króciutko i wisi na mnie i jęczy. A znowu brat rzadko ma ochotę bawić się z siostrą.Odkąd taty nie ma to tylko sobie dokuczają.

Odnośnik do komentarza

agulamamula-mija rada idź do lekarza ja miałam tak samo dopadła mnie depresja i to nie tylko z powodu wyjazdu m i długo zwlekałam z wizytą aż przyszło załamanie a ,że byłam sama z niemowlakiem i chorym nastolatkiem to zadzwoniłam po pomoc do koleżanki ,zabrała mnie do siebie na dwa dni najpierw dała na spanie a sama zajęła się dzieciakami a potem zaprowadziła do lekarza ,teraz jak biorę leki to czuję się lepiej i mogę funkcjonować w miarę normalnie.
mój m wrócił wczoraj i mała go nie poznała ,bał się wziąć ją na ręce ,minęł godzinka jak się oważył ale ja jednak ciągle musiałam być w zasięgu wzroku.Dzisiaj jest lepiej bawią się razem i mała się śmieje do niego

http://www.suwaczki.com/tickers/o1488u695sbx826y.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044080980.png?1320

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d1exax3bi.png

Odnośnik do komentarza

Agula co w tej sytuacji stanowi dla Ciebie największy problem? samotność, strach, że sobie nie poradzisz, nadmiar obowiązków, obawa ze mąż coś nabroi? Może jak uświadomisz sobie źródło zdołowania to łatwiej będzie Ci to ogarnac?
Jeśli chodzi o porządki w domu, to czy 9 latek pomaga? Moze zbyt późno dzieci kładą się spać ? 3 latka kiedy zasypia? Bo mój syn śpi około 20, nie wyobrażam sobie żeby miał kwitnąć do np 21, czy 22, bo faktycznie wtedy na nic siły bym nie miała.
Dopóki możesz, nie wmawiaj sobie depresji, bo to bardzo ciężka choroba z której trudno się podnieść. Z objawów o których piszesz (bole brzucha, nagle bicie serca) wynikałoby raczej, że możesz miec nerwicę. Radze tez zbadac tarczycę, kłopoty z nią dają podobne objawy do depresji.
Poza tym przepraszam, ale wyjazdy Twojego męża to jeszcze nie tragedia. Nie jestes wdową, nie dopadła Was choroba, nałogi, długi, więc chyba nie jest tak źle i warto to sobie uświadomić :) Życie ma sie jedno i szkoda byłoby je zmarnować na zamartwianie się i płacze. Zwłaszcza, że weekendy można spędzać tak uroczo ;)

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

IWA23
Weż ją do pokoju gdzie odrabiacie daj różnej wielkości miski i do jednej nasyp makaron np świderki i będzie się bawić,a jak ją to znudzi to też możesz jej dać kartkę i kredkę niech rysuje.

Nie działa przerabiałam

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

iszmaona
Agula co w tej sytuacji stanowi dla Ciebie największy problem? samotność, strach, że sobie nie poradzisz, nadmiar obowiązków, obawa ze mąż coś nabroi? Może jak uświadomisz sobie źródło zdołowania to łatwiej będzie Ci to ogarnac?
Jeśli chodzi o porządki w domu, to czy 9 latek pomaga? Moze zbyt późno dzieci kładą się spać ? 3 latka kiedy zasypia? Bo mój syn śpi około 20, nie wyobrażam sobie żeby miał kwitnąć do np 21, czy 22, bo faktycznie wtedy na nic siły bym nie miała.
Dopóki możesz, nie wmawiaj sobie depresji, bo to bardzo ciężka choroba z której trudno się podnieść. Z objawów o których piszesz (bole brzucha, nagle bicie serca) wynikałoby raczej, że możesz miec nerwicę. Radze tez zbadac tarczycę, kłopoty z nią dają podobne objawy do depresji.
Poza tym przepraszam, ale wyjazdy Twojego męża to jeszcze nie tragedia. Nie jestes wdową, nie dopadła Was choroba, nałogi, długi, więc chyba nie jest tak źle i warto to sobie uświadomić :) Życie ma sie jedno i szkoda byłoby je zmarnować na zamartwianie się i płacze. Zwłaszcza, że weekendy można spędzać tak uroczo ;)

Nerwicę mam, to pewne, Mała zasypia o 20, Starszy o 21.Oboje bardzo dużo pomagają na ile mogą w swoim wieku. Młody ma etap buntu, drze się na siostrę z byle powodu ona nie lepsza wymiękam przy nich. Biorę tabletki uspokajające. Nie wmawiam sobie depresji, tylko widzę ze od września coraz gorzej to ogarniam.
Ja jestem chyba z tych tradycjonalistów co to uważają ze rodzina powinna być w komplecie. Przytłacza mnie nadmiar obowiązków i i samotność i nie mogę wytrzymać tych ciagłych kłótni dzieciaków. Najchętniej wysłałabym je na księżyc. I niby powinnam wszystko ogarniać, bo: mam pracę na jedną zmianę od 7 do 15, weekendy wolne, nie zostaję po godzinach , w pracy mogę odpocząć od domu. Tak było, ale nie jest.Pewnie jestem przemęczona. :o_master2:

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

la luna
agulamamula-mija rada idź do lekarza ja miałam tak samo dopadła mnie depresja i to nie tylko z powodu wyjazdu m i długo zwlekałam z wizytą aż przyszło załamanie a ,że byłam sama z niemowlakiem i chorym nastolatkiem to zadzwoniłam po pomoc do koleżanki ,zabrała mnie do siebie na dwa dni najpierw dała na spanie a sama zajęła się dzieciakami a potem zaprowadziła do lekarza ,teraz jak biorę leki to czuję się lepiej i mogę funkcjonować w miarę normalnie.
mój m wrócił wczoraj i mała go nie poznała ,bał się wziąć ją na ręce ,minęł godzinka jak się oważył ale ja jednak ciągle musiałam być w zasięgu wzroku.Dzisiaj jest lepiej bawią się razem i mała się śmieje do niego

Karola w ogóle nie chce zostać w domu z tatą, nie chce z nim rozmawiać przez telefon:hmm: nie chce żeby ją kąpał, no nic koło niej zrobić nie może. Rzadko się zdarza że z tatusiem zostanie.

Odnośnik do komentarza

Coś zamarł ten wątek już na samym starcie, co słychać dziewczyny??
Agula, a u Ciebie jak się sprawy mają? coś się poprawia? trzymam kciuki by tak było!

My w piątek będziemy w komplecie, przez niecały tydzień po miesiącu i paru dniach rozłąki, przyznaje że liczę dni i mam wielkie nadzieje na cudną majówkę:)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/20278

Laura nr 1
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=71108

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Jestem. Jakoś leci. Teraz będziemy razem przez cały weekend majowy a więc 9 dni:smile_move: Moze gdzieś wyskoczymy na kilka dni z dzieciakami.
Ja byłąm u lekarza i mam zaburzenia depresyjno-lękowe i nerwice serca:o_master2: ale dostałąm leki i mam nadzieję, ze wiosna i słonko przyniesie porawę.:smile_move:

Odnośnik do komentarza

Oj znam ten ból, znam doskonale. Mój M wyjeżdża na 1,5- 2 m-cy za granicę, a potem wraca na około 4-5 tygodni. Kiedy jestem sama wszystko jest na mojej głowie, nie mogę liczyć na pomoc rodziców czy teściów bo mieszkają daleko, tak więc od rana do wieczora, 24 h zajmuję się synkiem, który jest oczywiście kochanym i wspaniałym dzieckiem, ale jest tak żywiołowy, że ciężko podołać jego temperamentowi. Nie mam dla siebie za wiele czasu, właściwie tylko kiedy śpi, ale wtedy zawsze jest coś do zrobienia, tak więc ten bezcenny czas poświęcam na prozę życia. Ponadto ostatnio Małemu rosną zęby i wybudza się ze snu głębokiego, nie mogę go uspać smoczkiem więc muszę go wziąć do siebie do łóżka wtedy śpi do rana, ale ja za to śpię czujnie i niestety najczęściej w jednej pozycji, bo boję się że mi wyskoczy we śnie z łóżka. Wkurza mnie że wszystko muszę ogarniać od A do Z i że nie mam dla siebie chwili wolnego czasu, nie mogę się oderwać od dziecka nawet na chwilę by naładować akumulatory, dopiero jak wraca M, mogę cokolwiek pomyśleć o odpoczynku, ale jak go nie ma to niestety nie mogę odetchnąć dlatego też zdarza mi się krzyczeć na Małego, czego potem bardzo żałuję, w końcu jest jeszcze za mały żeby pewne rzeczy zrozumieć. Prawda jest taka, że dzieckiem powinno się zajmować dwoje rodziców, ale cóż takie czasy że jedno z dwojga musi wyjechać daleko żeby utrzymać rodzinę na godziwym poziomie...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...