Skocz do zawartości
Forum

Październikowe mamusie 2012 :)


kajka84

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc dziewczyny:)
Co do mjego ciśnienia to zawsze było wysokie(leczyłam się na nadciśnienie przed ciążą) teraz miewam 160/90 czasem nawet 160/100 zażywam Dopegyt 4x1 tabletka i trochę mi się uspokoiło :)

Kawy wogóle nie pijam w ciąży odrzuciło mnie jakoś od niej ;)
Herbatka tylko zielona :)
Stres....no właśnie nie da rady na lajcie kiedy ma się dorastające dzieciaki w domu... ;)
Fajnie macie ,że znacie płec swojego maluszka ...ja już nie mogę się doczekac kiedy moja
gin coś wypatrzy :D
W poniedziałek mam wizytę więc może czegoś się dowiem :)

Mam do was jeszcze pytanie czy robiłyście USG 3lub 4 D?

Pozdrawiam z chmurnej małopolski :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6sg189dn6vjqy.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44jel037x3a.png

http://www.suwaczki.com/tickers/nqtkgu1r5d1lgaau.png

http://slubowisko.pl/suwaczek/1994-08-27/nasz-slub-odbyl-sie.png

Odnośnik do komentarza

Kajka84 daj koniecznie znać po wizycie.

Asiad1990 jeżeli chodzi o wizyty u lekarza to nic się nie martw, bo też sama jeżdżę. Zawsze wytłumaczenie, że nie może się w pracy zamienić, bo później krzywo patrzą... Jak ma wolne to ze mną jedzie ale to zdarza się naprawdę baaaardzo rzadko. Jak pojechał za mną na pierwsze prenatalne to jeszcze poganiał co tak długo heh, a ja wychodziłam z siebie ;) Teraz widzę zmianę, że bardziej się zaangażował w sprawy dotyczące ciąży, ale ponoć faceci tak mają. Jak rozmawiałam z koleżanką, która już niedługo rodzi to mówiła, że jej mąż nawet wyzywał ją od księżniczek, bo śmieci sam musiał wynosić hehe ;)
Dziwię się, że nie masz żadnego zdjęcia usg, ja już mam chyba z pięć. Ale chciałabym jeszcze mieć nagranie na płycie, fajna pamiątka.

Anja73 ja miałam dwa razy robione usg 3D za wzgl. na badania prenatalne.
Powodzenia w poniedziałek na wizycie oby maluszek się ładnie pokazał :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3zbmh6ubs91hk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvav92uvfc.png

Odnośnik do komentarza

Witam wtorkowo:) a właściwie to już wtorkowo wieczorkowo prawie;)
Anja73, rzeczywiście to ciśnienie masz troszkę za wysokie, ale dobrze, że przyjmujesz coś na wyregulowanie; zdaję też sobie sprawę, że z dorastającymi dziećmi w domku trudno o ograniczenie stresów...ja mam na razie 3-latka (prawie) i też mnie czasem wkurzy tym swoim ciągłym "nie". Pisałaś wcześniej, że zostaniesz teraz mamą po 16-letniej przerwie. Niektórzy twierdzą, że po takiej przerwie to jakby się rodziło po raz pierwszy, ale ja np. jestem trzecim dzieckiem swojej mamy, urodziłam się 15 lat po siostrze i 13 lat po bracie, mimo to mama cały czas powtarza, że urodziła mnie dosyć szybko...a przy siostrze bardzo się nacierpiała, bo wszystko trwało chyba z 20 godzin. Także nie ma reguł:)...to tak na pokrzepienie z tym ciśnieniem;)
Ja mam wizytę na 15 czerwca, więc w podobnym terminie co niektóre z Was. Nie pisałam wcześniej, ale lekarz ostatnio potwierdził u mnie córeczkę...więc jak nic jej już nie wyrośnie między nóżkami to będzie Joanna:)
W tym tygodniu zaczęłam remanent z ciuszkami po synku, bo mam tego ogrom. Właśnie suszy się trzecia tura, pierwsza i druga już poprasowane...pewnie sprzedam na allegro, przydałby się grosz, bo marzy mi się kołyska dla mojej niuni:)
Kajka84, trzymam kciuki, żeby wizyta rozwiała Twoje wątpliwości i wszystko się dobrze skończyło:)
Piszecie też o swoich mężczyznach, ze nie chcą chodzić z Wami na wizyty. Prawdę mówiąc mój też ze mną nie chodzi, ale w sumie mi to odpowiada. W pierwszej ciąży nie chciał chodzić ze mną do szkoły rodzenia i w sumie miałam wtedy do niego o to żal, bo to że nie chciał uczestniczyć w porodzie rodzinnym to jeszcze byłam w stanie zrozumieć, ale w takiej szkole rodzenia można się ciekawych rzeczy nauczyć...szczególnie mężczyzna, który nie został przez naturę obdarzony instynktem macierzyńskim. Skończyło się tak, że miałam do niego żal długo po porodzie i nie potrafiłam mu zaufać w sprawie opieki nad dzieckiem...że umie, że potrafi, że da sobie radę...teraz to już się jakoś ułożyło, ale myślę, że sam był sobie winien. W tej chwili podchodzę do tematu już zupełnie inaczej a i mąż się troszkę podszkolił przy starszym synku he he.

http://lb3f.lilypie.com/f3Mlp1.png

http://lbdf.lilypie.com/xlpBp1.png

http://www.przewodnikmp.pl/img-021120020253.png

Odnośnik do komentarza

mój M chodzi ze mną na usg a na wizytę u gina po prostu czeka pod gabinetem ;)

nie widzę potrzeby aby pojawiał się w gabinecie - za to na usg jak najbardziej bo tam to teraz jak już jest przez powłoki brzuszne to i córka chodzi :)

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

Mitsato gratulacje córeczki :))
Nie wiem czy zauważyłyście ale bardzo dużo teraz rodzi się dziewczynek albo tylko mnie się tak wydaje :D Ale naprawdę gdzie słyszę to córeczka w drodze albo już na świecie :)) Cudownie :))

Co do tematu naszych mężczyzn to z moim też mam wesoło... Najpierw mówił, że nie chce być przy porodzie i ja to uszanowałam przecież nic na siłę. Poprosiłam mamę, żeby mi towarzyszyła, bo to pierwsze dzieciątko i chcę mieć jakieś wsparcie :) Mama oczywiście się zgodziła o ile zdąży dojechać (40 km) ;) Aż tu nagle mojemu się odmieniło i teraz już chce być przy porodzie :) Ja jakoś nie mogę się przekonać czy to na pewno dobry pomysł... Wiadomo, że wszystko zależy od nastawienia faceta. Ale np. moja przyjaciółka gdy rodziła i jej przyszły mąż był przy porodzie to później miał wstręt i nie chciał z nią współżyć :/ Poza tym bardzo odradzał mojemu M obecność w takiej chwili... Dlatego mam wątpliwości.
Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii ???

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3zbmh6ubs91hk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvav92uvfc.png

Odnośnik do komentarza

paula - ja nie wiem czemu miał wstręt bo mój na krocze w żadnym przypadku nie patrzył :) stał przy mojej głowie i potem przecinał pępowinę a następnie jak mną sie zajmowano to on miał dziaciaczka ze sobą poza salą już :)

a jego pomoc przy samym porodzie nieoceniona :) masował plecy, nadzorował wszystko i jak trzeba było to wołał położną :)

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

mój mąż nawet nie myślał o tym aby gapić się na krocze - był równie zestresowany i zajęty pomocą a nie patrzeniem na to czym zajmuje się lekarz ;) zresztą same położne "nakazują" stać przy głowie rodzącej a nie przeszkadzać w dziale akcji ;)

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

ja chłopaka nie pytałam czy chce być przy porodzie. ale dziś zapytam.

a to że jak się chce aby ktoś bliski był przy porodzie trzeba gdzieś zgłosić czy jak to się odbywa?

u mnie w technikum na biologii kiedy był omawiany układ rozrodczy nauczycielka włączyła film jak wygląda poród naturalny. chłopak też oglądał więc myślę że jak będzie obecny to po nie będzie miał żadnych problemów.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz20mmrojmhq2y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfars8fwbmm5z76j.png

http://dhbf.daisypath.com/bcpxp2.png

10.08.2012

Tęsknę za Tob
Odnośnik do komentarza

A ja muszę pochwalic mojego męża bo był ze mna prawie przez cały poród i bardzo ale to bardzo mnie wspierał.Jak wyłam z bólu to i basenik podstawił i podkładki zmieniał i był cudowny.Położna zagladała do mnie co jakis czas jak sie poród posówa a on tkwił przy mnie i w trakcie skurczy i porodu i po porodzie jeszcze ze 4 godziny siedział jak dochodziłam do pełni sił.I nie straszne mu było i szycie krocza czy sam poród dziecka czy łozyska.Wszystko widział i jakos przyjął to tak naturalnie.Śmiał sie tylko potem ze mnie ze czemu tak jęczałam w trakcie porodu przecież on tez brał czynny udział a jego wcale tak nie bolało :)
Teraz ze mna na badania nie jeździ ze wzgledu na dzieciątko z którym trzeba zostac jak mam wizyte,choc pewnie jak brzuszek bedzie duzy to juz on mnie bedzie woził,ale pewnie do porodu drugiego tez sie zmobilizuje.
A ja jak juz byłam na porodówce to położna mnie poinformowała że mąż czeka i czy ma go wpuścić do mnie,i ja jej tylko powiedziałam że tak bo chcemy byc razem przy porodzie,tak to sie u nas odbyło.

Ja co do opieki nad dzieckiem to wpełni ufam mojemu i mogę go zastawić samego zawsze i na jak długo trzeba,umie wszystko zrobić i świetnie sie razem bawia.Nawet przed narodzinami oglądalismy razem filmiki na You tube,jak sie kapie,czy pielegnuje,czy też nawet pierwsza pomoc u noworodka w razie zadławienia czy bezdechu,więc jest przeszkolony i mam do niego pełne zaufanie.
Ot tyle w tym temacie.Kolorowych snów dla wszystkich brzuszków:):)

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kn1g1r4w7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kbv82ct44.png

Odnośnik do komentarza

No i będzie Sonia

może dla niektórych to psie imię ale szczerzę mówiąc to niech wstydzą się ci co psom nadają ludzkie imiona... ( w Polsce to imię istnieje już od XIII wieku )

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jestem po wizycie, szybki przegląd był :P No i jest wszystko w porządku, uffff. Aż mi lepiej. Szyjka zamknięta, macica też w porządku, mały sobie pływa :) A moje bóle mogą być spowodowane rozrastającą się macicą i być może zrostami w okolicach brzucha. Byłam rozcinana kilka razy stąd te zrosty. Poza tym nic niepokojącego.

Co do porodu to mój też był przy porodzie ale był chyba bardziej zestresowany niż ja, bardzo chciał mi pomóc ale nie docierały do niego słowa położnej że to musi trwać :) Niestety chcociaż miałam pełne rozwarcie, zaczęły mi się bóle parte nie mogłam urodzić naturalnie, mała się nie wstawiła do kanału. Także wszystko przeszłam... nie wiem jak teraz będzie, jakie będę miała wskazania do porodu- bo tak jak pisałam jestem po kilku operacjach (co prawda nie macicy- ale zrosty są). Wczoraj gin mi tylko powiedział że pęcherz moczowy mam mocno przyczepiony do macicy. A czy M. będzie chciał być? Nie pytałam jeszcze...
Pozdrawiam!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf6yr4el5k7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6yhdp217r.png

Odnośnik do komentarza

Mafka gratuluje wspaniałego męża :)
Ja mojemu na urodziny kupiłam m.in. poradnik "Tato to ja, czyli jak być ojcem i nie zwariować" :) , bo nie był zbyt zainteresowany czytaniem jakiś informacji w internecie. Naprawdę świetna książka, wszystko jest opisane bardzo na wesoło :D Niestety mój M zaczął z zapałem i gdzieś w połowie skończył, a książka leży i się kurzy hehe ;) Ale twierdzi, że jak będzie miał więcej wolnego czasu to doczyta :)

Ardhara imię ładne, prawdę mówiąc sami też braliśmy je pod uwagę :) Później był pomysł Bianki, ale ja od początku uparłam się na Liwie i tak zostało :))

Kajka super, że wszystko dobrze :) Mnie niestety teraz zaczęła męczyć alergia i jak np kaszle lub gwałtownie psiknę to też mnie boli podbrzusze takie nieprzyjemne uczucie jakby coś się oderwało. Ale podobno to normalne.

Miłego wieczoru brzuchatki :))

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3zbmh6ubs91hk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvav92uvfc.png

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie brzuszkowe.
Zimno dziś i ponuro.Z domu ciężko wyjść a musiałam z małym do lekarza jechać,brrr.Teraz padam z nóg bo mały swoje waży...
Ale mam straszna ochote na truskawki,oj bym zjadła a nie mam niestety.
Macie takie mrowienia w nogach?bo mnie sie juz zaczeły,czasami ciężko spać takie dziwne uczucie,i tak pewnie juz do porodu i coraz gorzej bede to czuć,a tu jeszcze ze21tyg.

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kn1g1r4w7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kbv82ct44.png

Odnośnik do komentarza

u mnie mrowienie w nogach jest bardzo rzadko. bardziej to drętwieją podczas siedzenia czy leżenia a po postawieniu na podłogę czuć mrówki.

ja trzeci dzień walczę z paleniem w przełyku i żołądku. nic nie pomagało. musiałam kupić rennie - może to pomoże.

pogoda rzeczywiście dobija. najlepiej przespać cały dzień. do tego ból głowy się pojawił.

wkońcu czuje ruchy maluszka, takie delikatne głaskanie od środka. milusie to :))

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz20mmrojmhq2y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfars8fwbmm5z76j.png

http://dhbf.daisypath.com/bcpxp2.png

10.08.2012

Tęsknę za Tob
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...