Skocz do zawartości
Forum

silny lęk separacyjny-nie wiem już co radzic koleżance :(


Gość ida

Rekomendowane odpowiedzi

Problem nie dotyczy mnie, ale mojej koleżanki i jej maluszka i nie wiem już co mam jej poradzić, martwię sie o oboje coraz bardziej...
Jej synek ma rok i dwa miesiące i nie wypuszcza mamy nawet na krok od siebie, nie chce zostawać ani z tatą ani z babcia, z nikim, ma być tylko mama, mama, mama...Koleżanka jest wykończona psychicznie, bo nie wychodzi już w ogóle bez synka z domu, nie może nawet zostawić go na chwilę z mężem i wyjść do sklepu, bo mały zanosi sie płaczem. chociaż sama daleka jestem od metod twardej reki to sądziłam, ze koleżanka trochę przesadza i, że powinna pomimo tych reakcji małego choć raz dziennie pożegnać się z nim szybko i z uśmiechem, i wyjść choć na kilka minut, żeby wreszcie przyzwyczaił się do rozstań i zrozumiał, że mama za każdym razem wraca...Tak też jej poradziłam...Niestety dziś po pierwszej próbie takiego rozstania koleżanka zadzwoniła do mnie, że synek zareagował natychmiast wymiotami :( !! Miałyście podobny problem z maluszkami?

Odnośnik do komentarza

przerabiałam temat z córką - od 8 m-ca życia wrzask jak tylko zniknełam z oczu. 5 miesięcy tak mialam - ale zaczęłam znikać z oczu. To był jedyny sposób dla mnie. Radze mimo wszystko znikac na chwilę, żeby młody zrozumiał, że mama go nie zostawi, i wróci. Inaczej będzie wrzask a potem (uchowaj Boże) zacznie się kształtować mały rzep.

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

Maly ewidentnie teroryzuje, bo widzi, ze to dziala.
Zwymiotowal? Ok. posprzatac, porozmawiac, ze mama wroci na przyklad po bajce i przejsc nad tym do porzadku dziennego, bo bedzie tylko gorzej.
I nie tylko w kwestii wyjscia z domu. Dojdzie wymaganie zakupow i innych rzeczy.
Pozniej chorowanie, gdy bedzie trzeba isc do szkoly itp....

Nie mowie o twardej rece, a o konsekwencji.
Maly po porstu zawuazyl, ze darcie sie daje efekty.
A zwymiotowal po prostu od krzyku.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jomira
Maly ewidentnie teroryzuje, bo widzi, ze to dziala.
Zwymiotowal? Ok. posprzatac, porozmawiac, ze mama wroci na przyklad po bajce i przejsc nad tym do porzadku dziennego, bo bedzie tylko gorzej.
I nie tylko w kwestii wyjscia z domu. Dojdzie wymaganie zakupow i innych rzeczy.
Pozniej chorowanie, gdy bedzie trzeba isc do szkoly itp....

Nie mowie o twardej rece, a o konsekwencji.
Maly po porstu zawuazyl, ze darcie sie daje efekty.
A zwymiotowal po prostu od krzyku.
Jomira-sorry , ale tak perfidne manipulowanie dorosłym jak celowe wymioty w wykonaniu rocznego dziecka to cos w co nie uwierzę:36_2_58: !!!
W nocy mały dostał gorączki i biegunki, mądry lekarz rodzinny po usłyszeniu całej historii pogonił koleżankę od razu do psychologa...Miejmy nadzieję, że koleżanka trafi na jakiegoś dobrego specjalistę, bo jest już na skraju załamania :((

Odnośnik do komentarza

drucilla
przerabiałam temat z córką - od 8 m-ca życia wrzask jak tylko zniknełam z oczu. 5 miesięcy tak mialam - ale zaczęłam znikać z oczu. To był jedyny sposób dla mnie. Radze mimo wszystko znikac na chwilę, żeby młody zrozumiał, że mama go nie zostawi, i wróci. Inaczej będzie wrzask a potem (uchowaj Boże) zacznie się kształtować mały rzep.

Drucilla- wrzask to normalka- i dopóki myślałam, ze chodzi tylko o wrzask to też namawiałam koleżankę, że musi mimo to wychodzić...Ale kiedy wczoraj okazało się, że mały masz aż tak silne reakcje na stres to myślę, ze jednak sprawy poszły za daleko i normalne "domowe" sposoby już tu nie wystarczą, bo dziecko popadnie w jakąś nerwicę, czy fobię społeczną :36_2_13: tu już tylko dobry psycholog może coś poradzić , tak myślę...

Odnośnik do komentarza

drucilla
przerabiałam temat z córką - od 8 m-ca życia wrzask jak tylko zniknełam z oczu. 5 miesięcy tak mialam - ale zaczęłam znikać z oczu. To był jedyny sposób dla mnie. Radze mimo wszystko znikac na chwilę, żeby młody zrozumiał, że mama go nie zostawi, i wróci. Inaczej będzie wrzask a potem (uchowaj Boże) zacznie się kształtować mały rzep.

Jomira
Maly ewidentnie teroryzuje, bo widzi, ze to dziala.
Zwymiotowal? Ok. posprzatac, porozmawiac, ze mama wroci na przyklad po bajce i przejsc nad tym do porzadku dziennego, bo bedzie tylko gorzej.
I nie tylko w kwestii wyjscia z domu. Dojdzie wymaganie zakupow i innych rzeczy.
Pozniej chorowanie, gdy bedzie trzeba isc do szkoly itp....
.

Dzieci są różne, lęk separacyjny przechodziła chyba każda z nas, ale zapewne z różnych formach. U jednych będzie to chwila histerii, u innych smutek i przylepienie się do mamy po powrocie na amen.
Nie sądzę, żeby zwyczajne porozmawianie z rocznym dzieckiem odniosło jakikolwiek skutek, jeśli dla niego chwile rozstania z mamą są tak trudne.
Jeśli roczne dziecko, tak bardzo przezywa zniknięcie mamy z pola widzenia, ze wymiotuje, nie daje się uspokoić, wpada w histerię, to należy poszukać pomocy u kogoś, kto się na tym zna. Twarde stawianie reguł nie zawsze przynosi oczekiwany skutek, bo każde dziecko jest inne.

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

A ja myślę, że mama powinna zacząć trening małymi kroczkami.W domu.Maluch powinien zrozumieć że to że mamy nie ma nie znaczy że już nie wróci:hmm: Ja bym zaczęła od zwyczajnego wyjścia do toalety. pewnie maluch chodzi tam z mamą. Niech zostanie za drzwiami a mama niech do niego mówi, ze jest że robi siku i ze zaraz wyjdzie. Wcześniej niech go uprzedzi że idzie sama do toalety. Będzie sprzeciw z jego strony, ale nie będzie to trwało na tyle długo żeby dostał mega histerii z wymiotami.Jak najczęściej zostawiać go świadomie samego w łóżeczku,c zy pokoju i udawać się do innego pomieszczenia. Np Maluch ma iść spać, włożyć do łóżeczka i powiedzieć że idzie się do kuchni pomieszać zupę. Wytrzymać w kuchni jak najdłużej ( wrócić jak zacznie płakać głośno, ale nie wcześniej niż po 5 minutach) uspokoić malca i powiedzieć: widzisz? mama poszła ale już jest , zawsze mama jest. To samo po wyjściu z toalety, też należy tłumaczyć że mamy nie było ale już jest.Jeśli mały już chodzi można sie z nim bawić w chowanego. Najpierw jego postawić za drzwiami i go ,,szukać.,, Potem na jego oczach samemu się tam schować.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...