Skocz do zawartości
Forum

Karmienie butelką to nie zbrodnia


Rekomendowane odpowiedzi

Ja taką mam. Julka dostała od którejś mojej koleżanki. W sumie można się bez niej obejśc. Nam się przydała w dwóch kwestiach: po pierwsze do nauki jedzenia. Na początku, oczywiście, Jula nie mogła załapac, że ma otwierac buzię i zgarniac to co na łyżeczce. Wszystko lądowało poza ustami. Tamtą łyżeczkę trzymała cały czas w buzi i sukcesywnie zlizywała to co napływało. W końcu się oswoiła z tym "dziwnym" czymś i teraz normalna łyżeczka jej nie bulwersuje. Po drugie serwuję jej przez to przecierowe soczki. Wchłania je w błyskawicznym tempie i strasznie się bulwersuje jeśli normalną łyżeczką nie podam nowej porcji na czas. Dzięki tej butelce omija mnie po prostu jej ponaglanie ;) No ale żeby była aż tak bardzo konieczna to nie powiedziałabym.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Teraz jest tyle gadżetów, że chocby siedziało się tygodniami i analizowało ofertę, po zakupie i tak okaże się, że można było znaleźc coś fajniejszego. Nie ma sensu za bardzo się rozczulac. I, niestety, sporo przedmiotów tak naprawdę do niczego się nie przydaje. Czasem dobrze, że ma się ograniczenia finansowe, bo łatwo się zapędzic.

A moja Mała cały czas jest głodna i szantażuje. Będę miec dziecko-potworka, jak nic :(

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Samhain święta racja. Ja się czasem na coś napalę, na szczęście mój mąż twardo po ziemi stąpa i skutecznie studzi moje zapały. Dzięki temu mamy mieszkanie tylko trochę zagracone :D

Margeritka zdrówka dla Oli. Nie martw się, kiedy będzie się lepiej czuła apetyt jej wróci.

Zuzia dziś śniadanko ładnie wcięła, obiad jako tako, ale kolację olała po prostu. Zjadła ze trzy łyżeczki, a później co wzięła do buzi to wypluła. I tak bawiła się jeszcze 10 minut :D Ale w południe i przed spaniem cyckiem nadrobiła :)

Odnośnik do komentarza

marzen@
Samhain święta racja. Ja się czasem na coś napalę, na szczęście mój mąż twardo po ziemi stąpa i skutecznie studzi moje zapały. Dzięki temu mamy mieszkanie tylko trochę zagracone :D

Margeritka zdrówka dla Oli. Nie martw się, kiedy będzie się lepiej czuła apetyt jej wróci.

Zuzia dziś śniadanko ładnie wcięła, obiad jako tako, ale kolację olała po prostu. Zjadła ze trzy łyżeczki, a później co wzięła do buzi to wypluła. I tak bawiła się jeszcze 10 minut :D Ale w południe i przed spaniem cyckiem nadrobiła :)

"Tylko trochę zagracone mieszkanie" - zazdroszczę. Jeszcze trochę i zostanę zawodową aranżerką przestrzeni.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

Marzen@ mi o czymś przypomniała...
Widziałam u znajomej pewne zdjęcie, zrobione przez jej rodziców. Ona śpi. Po prostu leży na łóżku i ewidentnie śpi. Cyca ma wyciągniętego na wierzch, a jej syn, kilkumiesięczne niemowlę (trudno mi powiedziec ile miał wtedy, nie spytałam, ale jakoś tak chyba początki raczkowania) czołga się po brzuchu do tego cyca. Podobno dotarł. Tak na marginesie: ta znajoma "wpadła" i dziecko traktowała po macoszemu. Kochała, i owszem, ale opiekowała się małym tak z doskoku. I on bardzo szybko nauczył się sobie radzic. I tak sobie myślę, że taką "hardkorową" mamuśką nie będę nigdy, ale może by tak czasem odpuścic i nie rozczulac się nad każdą łezką (a tak niestety robię).
Nie piję do Ciebie, Margeritka. Taka mnie naszła refleksja kiedy przeczytałam jak się martwisz, że Ola nie śpi, je tylko z jednego cyca. Też tak mam...

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

marzen@
Margeritka cyca wyciągnij i śpij, niech się młodzież sama obsłuży :D Kiedy moja ma takie nocki, to ja po dwóch nocach sie przestawiam i nawet nie wiem ile razy karmię, bo sie nie budzę :D

to zazdroszczę, też bym tak robiła, ale u mnie dochodzą dolegliwości prawej dłoni, w nocy się nasilają i muszę rękę tak układać, żeby je maksymalnie zmniejszyć, a Ola niestety lubi prawego cycka, więc leżenie i spanie na prawym boku jest dla mnie bolesne...

Odnośnik do komentarza

Marzy mi się, żeby byc mamą "orlicą". Wiele rzeczy udało mi się wprowadzic w życie, np. nie boję się zostawic Julki z zaufaną osobą i wyjśc na godzinkę, dwie. Chcę, żeby była przyzwyczajona do ludzi, żeby jej późniejszy pobyt w żłobku nie był dla niej traumą, tylko czymś oczywistym, bo będzie miała świadomośc, że mama prędzej czy później przyjdzie. Z drugiej strony jej płacz działa na mnie jak płachta na byka i nie ma rzeczy, której bym nie zrobiła, żeby go uciszyc.
Przy pierwszym dziecku zdecydowanie trudniej. Raz, że nie ma się doświadczenia. Po drugie przy drugim nie ma się czasu na rozczulanie, bo przecież trzeba zając się też drugim skarbem. Wszystko trzeba przejśc, ot.

http://www.suwaczek.pl/cache/dcb49604bf.png
http://www.suwaczek.pl/cache/730946f441.png

Odnośnik do komentarza

dziewczyny dzieci uczą odporności...mój np. obija się gdzie bądź i serce mi staje jak widzę co robi ale czasem nie mogę zareagować tylko po to by nauczył się. Myślę że czasem warto odpuścić ale my samem wiemy kiedy naszemu dziecku faktycznie dzieje się krzywda a kiedy płacze bo czegoś nie dostało

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Samhain
I tak sobie myślę, że taką "hardkorową" mamuśką nie będę nigdy, ale może by tak czasem odpuścic i nie rozczulac się nad każdą łezką (a tak niestety robię).


Samhain
póki co dobrze robisz, Jula to niemowlę i to małe jeszcze, ona płaczem wyraża potrzeby, nic nie wymusza :) Ja na płacz reaguje zawsze :) Wiem, kiedy to jest wyrażanie złości, bo np. zabiorę jej coś, co dla niej może być niebezpieczne i wtedy nie zamierzam się uginać (ale póki 9 m-cy to wciąż nie jest wymuszanie tylko wyrażenie złości, niedługo dziecko nauczy się zapewne manipulować otoczeniem, ale jeszcze ten czas nie nadszedł :D). Przytule zabawie, proponuje coś innego. Ale jeśli płacze choćby dlatego, że się nudzi, to reaguję. Nie spodziewam się po niemowlęciu, że sie zabawi samo 2 godziny :D
Ważne by robić to co podpowiada nam intuicja, a nie "ciotki dobra rada"

Margeritka współczuję w takim razie, może jeszcze Ola uda się przekonać do tej "gorszej" piersi i będzie ci lżej

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...