Skocz do zawartości
Forum

Marzec 2012


Królik

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

miska271 męża da się zmienić ale ojca nie sądzę...Pewnie że gdy sytuacja się powtórzy nie będę się nawet zastanawiać ale jak narazie nie chcę podejmować pochopnych wniosków żeby potem czegoś nie żałować bo już nie raz tak było.

MałyHipek na rodziców nie mam co liczyć bo ostatnio nawet jak wspomniałam że mój mąż chce jechać ze mną na takie spotkanie dla aa to ojciec kazał mi się puknąć w głowę.Dla niego to że mój mąż poszedł na leczenie to było głupie bo on uważa że jeśli ktoś nie chce to nie pije i nie musi iść do szpitala żeby nie pić.Zresztą on sam jest alkoholikiem więc nie ma o czym gadać.Tak masz rację mama też nie jedno przeszła z ojcem ale ona ma inny charakter ona woli przemilczeć niż się kłócić woli oddać wszystko żeby była tylko zgoda nawet jak ojciec jej ubliży czy tez nawet wygarnie coś to ona nic z tego nie robi żyje dalej po prostu to po niej spływa a ja tak nie potrafię ja jestem za bardzo nerwowa za bardzo uczuciowa i za bardzo wszystko sobie biorę do serca.A to wszystko przez ojca on od dzieciństwa mnie krytykował pomiatał mną itp.Niedość że w szkole byłam gnębiona przez rówieśników to na dodatek on mi dawał i daje do pieca dlatego dziś jestem jaka jestem i mam psychikę zjechana.Zawsze wszystko mi zabraniał dlatego też teraz boję się postawić jakikolwiek krok do przodu.Wychodząc za mąż chciałam mu pokazać że potrafię żyć bez niego że nie umrę z głodu bo nie umiem gotować ale niestety wraz wyszło tak że jestem uzależniona od niego i dlatego on to teraz wykorzystuje.Już nie raz mi powiedział że powinnam mu dziękować za to że nas przyjął tu do siebie do domu.Tylko że ja jestem mu wdzięczna ale on myśli że skoro jestem mu wdzięczna to powinnam być na jego usługi i robić co on każe i nie mieć żadnego ale i swojego zdania.Nigdy nie miałam swojego zdania już nie wspominając o tym że nikt się mnie o zdanie nie pytał zawsze jak chciałam zrobić coś nowego czy iść na prawko czy na studia czy też inne rzeczy to zawsze byłam krytykowana nikt nigdy nie powiedział idź spróbuj jak nie spróbujesz to się nie przekonasz tylko zawsze słyszałam bo ty się nie nadajesz do tego a czy ty widzisz siebie jako kierowcę bo ty nie będziesz się uczyła i ja nie będę wydawała na ciebie kasy itd.Dlatego teraz jest jak jest ja jestem po szkole średniej z dzieckiem na wychowaniu a do pracy pójdę po 30stce o ile w ogóle ją znajdę.Ech...Szkoda gadać...Jednym słowem nie mam wsparcia w rodzicach bo ich zdaniem powinnam siedzieć w domu dziecko wychowywać a oni mi jeść dadzą...Tylko ciekawe jak ja długo to wszystko wytrzymam...Najchętniej wyprowadziłabym się stąd ale co dalej...?

miska271 wiem co czujesz bo ja tez tak miałam jak czekałam na swojego szczeniaka a jeszcze jak był w domu to normalnie byłam w siódmym niebie.Nawet siora powiedziała że ja go traktuję jak dziecko. Może to był znak że bardzo chciałam mieć dziecko...

bejbelaczek można można ja doświadczyłam tego na własnej skórze i wiele razy słyszę od ojca że bez niego zginę...Właśnie jeśli chodzi o teściów to nigdy ze mną nie rozmawiali na temat swojego syna zawsze było w tajemnicy utrzymywane to co robi albo udawali że nic się nie dzieje.Natomiast moi rodzice chym...Moi rodzice bardzo się wtrącali w to co się dzieje.Z ojcem nie rozmawiam już na takie tematy bo zaufałam mu a on mnie wyrolował więc stwierdziłam że nie ma sensu a mama mama tez się już chyba odizolowała.Mimo tego że wspierała mnie i nagabywała żebym dała mu jeszcze jedną szansę podczas gdy mój mąż był w szpitalu teraz mam wrażenie że jest przeciwna tego że tak postąpiłam.W święta się trochę z nią pokłóciłam ponieważ wpadłam w furię gdy teście wzięli nasz samochód żeby pojechać po mojego męża a tak naprawdę chcieli mieć na swoje potrzeby i troszkę się zdenerwowałam a mama niestety jak to mam zamiast mnie wesprzeć to zaczęła się wydzierać żebym się nie nakręcała i że to tylko samochód.I to jeszcze bardziej mnie wkurzyło że wpadłam w taką furię że mama już chciała mi proszki na uspokojenie dać.Po tej sytuacji powiedziała że już nie będzie się wtrącać i żebyśmy robili co chcieli.Na dzień dzisiejszy nawet jak powiem swoje zdanie czy też nie zgodzę się z nią jest wielkie halo i zaraz słyszę że jestem pyskata i zawsze mam coś do powiedzenia. No chyba mam prawo mieć swoje zdanie i z czymś się nie zgodzić?Teraz mam wrażenie jakby się podlizywała mojemu mężowi i na odwrót.Niby że mój mąż mówił że musimy się trzymać razem że razem będziemy decydować o wychowywaniu małej że razem będziemy jej nakazywać i zakazywać ale w rzeczywistości jest tak że jak jesteśmy sami to potrafi krzyknąć na małą czy też jej coś zakazać a jak są rodzice to nie ma mowy żeby takie coś zrobił.Tak samo w rozmowie jeśli ja coś się sprzeczam z mamą to nie stanie w mojej obronie tyko jeszcze bardziej nabija się z rodzicami ze mnie...Nie oszukujmy się dla niego są ważniejsi moi rodzice niż ja.Dlatego nawet jak bym się rozwiodła to nie będę oddychała pełną piersią póki rodzice mnie osaczają a do póki będzie u nas kiepsko z kasą jesteśmy na nich skazani...Chociaż powiem szczerze z jednej strony dobrze że jesteśmy skazani na moich rodziców niż na teściów bo tego to chyba bym nie przeżyła...
A te krople są bez recepty i nazywają się DICOFLOR i dałam za nie 30,50zł.

A tak na marginesie jak dajecie swoim maluchom zupki łyżeczką czy miksujecie i butlą?

A tak na marginesie jak dajecie swoim maluchom zupki łyżeczką czy miksujecie i butlą?

Odnośnik do komentarza

Miśka a synek zupek nie je?
Mój chorując ostatnie 2 tygodnie to tylko cyc i woda z sokiem malinowym lub z czarnego bzu(domowym) + 2-3 biszkopty dziennie, więc dawałam mu płatki kukurydziane (chociaz ma alergie na kukurydze) i kangusy by poczuł chęć jedzenia i głód, nie poskutkowało, zaskoczył na paluszki ;) i taka mial dietę :) a pamietaj ze on 2 miesiace starszy...

Normalnie to on nie przepada za mięskiem, zmiksowane w zupie tak, na kanapce, to troszke tylko, sera nie moze - alergia na mleko, więc zazwyczaj jada chlebek z masełkiem.
Lubił przed chorobą zupy i warzywa z zupy jedzone rękami. A teraz nie da sobie ust łyżeczką dotknąć... Kiedy to minie?

Dziewczyny jak dajecie/dawałyście jajka dzieciom? W jakiej formie? Bo mój nie lubi ani na kanapce past ani jajecznicy :( Jedynie w zupce pogniecione.

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

katarzynka pierwszy raz słyszę aby takim już większym dzieciom miksowac,nasz dostaje już wszystko co my,lubi mieso a płatki uwielbia kaszy tej dla dzieci nie chce woli manna.
MałyHipek je ale normalne takie jak my ale woli mięso.Chrupki biszkopy to podstawa jest u niego bułka to nieraz i całą zje-kanapki z wędlina to oj by się trzęsie na ich widok.Oatrzę na to czy już odpowiedni wiek ma na cokolwiek.Idę na swój instynkt wychowałam tak trójkę i jedzą wszystko.A jajko je gotowane i smazone

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Miska to Twoje dzieci niecierpliwią się na pieska, jak mój syn na rodzeństwo :) Doczekaja się i będą na pewno bardzo pomagać :) Czyli z cyckiem miały rację :( szkoda, bo myślałam że pokarmie mała chociaż te 16-18 mc :(

Małyhipku Ja mojej próbowałam dawać jajko w różnych postaciach, aż się poddałam wypluje wszystko, w czym jest jajko :)
Ja mojej małej nic nie miksuje, gotuje zupe na piersi- wyciagam ją kroje na łatwe do złapania kawałki nawet z makaronem spaghetii sobie radzi i dostaje wszystko w łapke:) nic jej nie miksuje i nie karmie jej a łyżeczka i widelczyk leża obok- jak uzna, że jest pora sama po nie sięgnie, dostaje na talerzyku to co my mamy, troche ziemniaków, mięsko, do tego trata marchewa czy inne warzywaz zupy lub buraczki bez chrzanu i zjada wszystko łapkami:) wciaga do ostatniego kawałeczka:) warzywa z zupy też wyławia paluchami nawet zupe zlizuje z palucha:) Ta metoda nazywa sie "Baby Led Weaning". Polecam z czytym sumienie, wypróbowana na 100 % skuteczna, mała nigdy mi się nie zadławiła, ponieważ sama kontroluje co i ile ma w buzi, kiedy łapie oddech itp nie jak przy karmieniu łyżeczką, gdzie dziecko za każdym razem jest "zaskoczone" :) Zadziej tez dziecko sie uczula, ponieważ jezeli raz zjadlo cos po czym np swedzi czy boli brzuszek- wiecej nie ruszy, kazdy produkt jest osobno i dziecko sama wie, czego unikac, a jezeli dziecko nie wylapie to rodzic na pewno to zrobi- jak np raz jadlo jablko i ziemniaka, a na nastepny dzien dostalo np jablko i buraka i cos sie dzieje- to juz wiemy, ze to burak :)a przy papce wszystko jest razem i ciezej wylapac alergen. Podczas obiadu siedzimy wszyscy razem, mała widzi co i jak sie je i sama chetniej oproznia talerzyk niz jakby miala siedziec sama:) naprawde warto sprobowac:)

Katarzynka Ale twoja córa ma piekne włoski :) Dlugie i kręcone:)
Gadaniem ojca sie nie przejmuj, jak go matka nauczyła, że cicho siedzi to niech jej dogaduje... Ja mam taki sam charakter jak Ty, też nie siedzę cicho, jestem pyskata i uczuciowa... A Twoi rodzice powinni najpierw na siebie spojrzeć, zanim zaczna oceniać Ciebie!!! Nie są idealni, ich związek też nie- wieć tymbardziej nie maja prawa oceniac Twojego życia i związku. Ja się cieszę, że chcesz chodzić na AA, powinnaś mieć kogoś kto cie wesprze, a tam na pewno znajdziesz takich ludzi, jak nie masz z kim zostawic małej- weź ją ze sobą, ja na terapie rdzinną chodziłam, z matka "exa" i z córą, nikt mi nigdy z tego tytułu złego słowa nie powiedział. A Twoi rodzice beda mieli okazje zobaczyć, że jak cos postanowisz, to czy cie wesprzą w tym, czy nie- Ty postawisz na swoim i osiągniesz cel- dobrym początkiem będzie pojscie do AA z córa:) A nie możecie się z mężem starać oo mieszkanie socjalne w Gopsie czy Mopsie? bylibyście na swoim, a opłty za takie mieszkania nie sa duże, u nas w mieście sa to mieszkania bezczynszowe 2 lub 3 pokoje, płaci się tylko za zurzyte media- wodę, prąd i gaz, czeka sie na nie ok 2 lata, ale watro zlozyc wniosek- bo im szybciej sie to zrobi, tym szybciej uwolnicie sie od rodzicow i usamodzielnicie... w klubie AA tez na pewno znajdzie się ktoś, kto pomógłby z pisaniem podania i innymi formalnościami- a jak nie zawsze zpostaje darmowy radca w mops lub gops.
A kropelki kupie jak będę na spacerku- bo ali od wczoraj kupki nie robiła, co jej sie od kad je mleko modyfikowane nie zdazylo- normalnie 4-5 razy dziennie a tu nic...

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribd5csxlwk.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c2n0a0ey39b9t.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmhs1mq2tg5.png

Odnośnik do komentarza

Ooooo forum się ruszyło!!! ale fajnie. Zagladałam tu co jakiś czas, ale nikt nie pisał, wiec ja się też nie wychylałam.

Katarzyna strasznie współczuję. Tak jak piszą dziewczyny, musisz skorzystać z terapii, w przeciwnym razie ofiarą będziesz nie tylko Ty, ale także Twoja córka. Wiem co mówię. Bejbelaczek napisała jak to wygląda ze str partnerki osoby uzależnionej, a ja jako dziecko z takiej rodziny. Mój ojczym był alkoholikiem, byłym pracownikiem SB, który wciągnął moją mamę w picie. Alkohol, przemoc, awantury w nocy, wzywanie policji, która nie była w stanie nic mu zrobić, to był rytuał. Żeby wszystko przytoczyć musiałabym książkę napisać.
Dziś mam cudowną córkę, wspaniałego męża, przyjaciół, dobrą pracę i wiele rzeczy materialnych, ale nie potrafię się tym cieszyć. Cierpię na silną nerwicę lękową, która jest konsekwencją mojego dzieciństwa i nie pozwala mi być szczęśliwą.
Musisz Katarzynko iść na terapię, będzie Ci wtedy łatwiej podjąć właściwą decyzję, a przede wszystkim będzie Ci lżej, bo będziesz miała wsparcie osób w podobnej sytuacji.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dtgjg9ll2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1bvqble9.png

Odnośnik do komentarza

Widzę dziewczyny, że piszecie o jedzeniu.
Ja powiem szczerze, że przeraziłam mnie Twoja wypowiedź Misia, że wszystko już dajesz swojemu Małemu.
Ja jestem jakaś przewrażliwona, boję się. Póki co menu Małej wygląda tak:
rano dostaje kaszkę Nestle, potem butle, w międzyczasie jakieś jabłuszko albo banan, czasem pomarańcz, ale mało bo jakoś mam opory przed tym owocem, na obiad słoiczek duży i tu albo kupiony, albo zrobiony przeze mnie. Ten który robię to mieszanka królika, gołąbka, marchewki, pietruszki, selera, i w zależności od słoika ryż lub makaron. Czasem daję jej też jajko jak mamy na obiad sadzone z ziemniaczkami. Jakiś czas temu dałam jej też weka z wędliną, ale też mam obiekcje. Bo to chemia, to dziadostwo...
To wszystko mam blendowane, ale już nie na taką papkę jak kiedyć, tylko jest sporo kawałków.

Czy możecie przytoczyć jakie menu mają Wasze dzieci, bo mi sie wydaję, że ja troche za mało jej daję. Zbyt mało urozmaicam.:36_2_13:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dtgjg9ll2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1bvqble9.png

Odnośnik do komentarza

Agusia83
Widzę dziewczyny, że piszecie o jedzeniu.
Ja powiem szczerze, że przeraziłam mnie Twoja wypowiedź Misia, że wszystko już dajesz swojemu Małemu.
Ja jestem jakaś przewrażliwona, boję się. Póki co menu Małej wygląda tak:
rano dostaje kaszkę Nestle, potem butle, w międzyczasie jakieś jabłuszko albo banan, czasem pomarańcz, ale mało bo jakoś mam opory przed tym owocem, na obiad słoiczek duży i tu albo kupiony, albo zrobiony przeze mnie. Ten który robię to mieszanka królika, gołąbka, marchewki, pietruszki, selera, i w zależności od słoika ryż lub makaron. Czasem daję jej też jajko jak mamy na obiad sadzone z ziemniaczkami. Jakiś czas temu dałam jej też weka z wędliną, ale też mam obiekcje. Bo to chemia, to dziadostwo...
To wszystko mam blendowane, ale już nie na taką papkę jak kiedyć, tylko jest sporo kawałków.

Czy możecie przytoczyć jakie menu mają Wasze dzieci, bo mi sie wydaję, że ja troche za mało jej daję. Zbyt mało urozmaicam.:36_2_13:

ja pisałam ze każdy robi jak uwaza,wychowałam tak pozostale dzieci i jakos nic im nie jest,mały sam wie co chce i co lubi,nie przesadzam oczywiście,wszystko w granicach możliwości takiego dziecka,ale miksowanie 10 miesięcznemu dziecku to już trochę przesada.A powiedz my jak jedlismy i jak jemy,jak będzie większa nie będziesz patrzec czy to chemia czy nie będzie jadła tak samo,mówię kazdy robi jak chce,mój je bardzo duzo i już mu nie wystarcza jedzenie dla dzieci a kaszy nie je na modyfikowanym wiec zmuszac nie bede,on woli kanapke z wędliną albo parowkę

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Ja po prostu chciałam zapytać, bo też mi sie wydaję, że nie można aż się tak trzepać nad tym dzieckiem, tym bardziej, że Mała je jak najęta. Ale tak jak napisałam, powoli, tu trochę jajka, tu trochę wędliny, więc po prostu zacznę jej dawać wszystko, tym bardziej że biszkopta i chrupki kukurydziane to w sekundzie pochłania :)))
Dzięki Misia za szybko odpowiedź :36_2_25:

A ile MM dajecie swoim dzieciom??

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8dtgjg9ll2.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1bvqble9.png

Odnośnik do komentarza

Agusia83
Ja po prostu chciałam zapytać, bo też mi sie wydaję, że nie można aż się tak trzepać nad tym dzieckiem, tym bardziej, że Mała je jak najęta. Ale tak jak napisałam, powoli, tu trochę jajka, tu trochę wędliny, więc po prostu zacznę jej dawać wszystko, tym bardziej że biszkopta i chrupki kukurydziane to w sekundzie pochłania :)))
Dzięki Misia za szybko odpowiedź :36_2_25:

A ile MM dajecie swoim dzieciom??

nie ma za co spokojnie możesz dawać wszystko oczywiscie w granicach rozsadku,mala sama Ci powie czy jej to pasuje czy nie

MM?

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny.
katarzyna fajna to twoja córka. włoskow już kiedyś gratulowalam,wiem że ma takie po Tobie. świetna jest. co do męża i rodziców to dziewczyny ci już tyle rad dały a ty musisz zdecydować.
Małyhipek widzę że rozkręcilas nasze forum-dzięki:-)
u mnie mała już bez wysypki, kupa też już dobra więc jest ok.
za to mnie przeziębienie złapało. gorączki już nie mam ale katar,cały nos zatkany...i gardło piecze. nie wiem czy już mogę jakieś tabsy brać?gripex czy do ssania cholinex? w aptece wiadomo że każą lekarza spytać a ją nie mam jak. nie będę szła tylko by się spytać.
jeśli chodzi o karmienie to moja je zupy wszystkie, gniote jej widelcem. chyba że ryż czy makaron drobny w pomidorówej to daje od razu. moja uwielbia pierś. smaze normalnie na oleju w panierce,która potem trochę obieram-kroje na kawałki i córka rączkami sama je. zupy to ją karmie. chleb jej ostanio nie podchodzi,woli sama szynkę. lubi jajecznice.
czasami chciałabym dac jej obiad na talerzu by sama jadła ale się boje. że się właśnie zadlawi,zresztą ona zaraz ten talerz do góry nogami wywróci! i pewnie nieźle by się ufajtala...
czy wasze dzieci też wszystko pchają do buzi? moja dosłownie wszystko... może dlatego że smoczka nie ma...
u nas już śniegu nie ma, byłam z nią na spacerze i przed blokiem postawiłam ją na chodniku by tuptala sama. ale widać było że w kombinezonie ciężko. więc oby do wiosny...takie te nasze dzieci już będą fajne wtedy.
a co do zwierząt to my mamy chomika i rybki,akwarium 80l.na wysokości Leny, lubi stać i patrzeć na rybki.. i lubi pukac do nich ,śmiejemy się z mężem żeby tylko czasem jakąś zabawka nie walila to jak peknie to ją podmyje.. i sąsiadów zalejemy zanim tyle wody sprzątniemy.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidtv73s02cr2jy.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6trd8ufph0pih.png

Odnośnik do komentarza

franti
hej dziewczyny.
katarzyna fajna to twoja córka. włoskow już kiedyś gratulowalam,wiem że ma takie po Tobie. świetna jest. co do męża i rodziców to dziewczyny ci już tyle rad dały a ty musisz zdecydować.
Małyhipek widzę że rozkręcilas nasze forum-dzięki:-)
u mnie mała już bez wysypki, kupa też już dobra więc jest ok.
za to mnie przeziębienie złapało. gorączki już nie mam ale katar,cały nos zatkany...i gardło piecze. nie wiem czy już mogę jakieś tabsy brać?gripex czy do ssania cholinex? w aptece wiadomo że każą lekarza spytać a ją nie mam jak. nie będę szła tylko by się spytać.
jeśli chodzi o karmienie to moja je zupy wszystkie, gniote jej widelcem. chyba że ryż czy makaron drobny w pomidorówej to daje od razu. moja uwielbia pierś. smaze normalnie na oleju w panierce,która potem trochę obieram-kroje na kawałki i córka rączkami sama je. zupy to ją karmie. chleb jej ostanio nie podchodzi,woli sama szynkę. lubi jajecznice.
czasami chciałabym dac jej obiad na talerzu by sama jadła ale się boje. że się właśnie zadlawi,zresztą ona zaraz ten talerz do góry nogami wywróci! i pewnie nieźle by się ufajtala...
czy wasze dzieci też wszystko pchają do buzi? moja dosłownie wszystko... może dlatego że smoczka nie ma...
u nas już śniegu nie ma, byłam z nią na spacerze i przed blokiem postawiłam ją na chodniku by tuptala sama. ale widać było że w kombinezonie ciężko. więc oby do wiosny...takie te nasze dzieci już będą fajne wtedy.
a co do zwierząt to my mamy chomika i rybki,akwarium 80l.na wysokości Leny, lubi stać i patrzeć na rybki.. i lubi pukac do nich ,śmiejemy się z mężem żeby tylko czasem jakąś zabawka nie walila to jak sejmie to ją podmyje.. i sąsiadów zalejemy zanim tyle wody sprzątniemy.

Agusia83
mm - mleko modyfikowane, ja przestałam karmić tuż przed sylwkiem, bo Mała już po pół godzinie była głodna

to twoja jak moj wszystko pcha do buźki jak odkurzacz normalnie,a z jedzeniem to ja nic nie moge jesc bo krzyk od razu i reke wyciaga,a jak dzieci jedza to musi tez dostac,wiec wszystko je

aha widzisz ja karmię piersią więc moglam nie wiedzieć

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Agusia fajnie że jesteś z nami, jak mała? bo o jedzeniu czytałam.
ja mojej też daje to co i my jemy-zup już osobno jej też nie gotuje. nadal karmie piersią więc też nie wiem ile mm dzieci jedzą w tym wieku. moja rano je kaszke mleczno ryżowa na gęsto łyżeczka jej daje ok.100ml i na wieczór po kąpieli. w dzień to różnie jabłko, banan, zupa, danonek, herbatniki,jakieś mięsko z ziemniakami,czekolady troszkę, wafelka,

któraś pytała o żabola.. pisałam kiedyś do niej sms. to mówi że pracuje nie ma czasu-Maja też już chodzi.
a pisząc czy wasze dzieci pchają do buzi miałam na myśli wszystko poza jedzeniem. moja wszystko liże,gryzie, kable, piloty,długopisy,papiery,książki,klawiaturę, normalnie wszystko...

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidtv73s02cr2jy.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6trd8ufph0pih.png

Odnośnik do komentarza

Bejbelaczek znam BLW, choć w pełni nie stosuję, młody dostaje do ręki warzywa i kanapki, ale często mi się krztusi, za dużo na raz ląduje w buzi... zazwyczaj sobie sam radzi i odkrztusi,ale parę razy już głową w dół lądował. Ja w grudniu jeszcze miksowałam, bo tak mi zjada, warzywa poskubie i porozrzuca, a jak zmisuje to i 3 razy tyle zje. Jak głodny to mi z cycka nie schodzi, nie rozumie, że jakby zjadł, to by nie musiał cyckać. W styczniu zaczęłam gnieść widelcem. U mnie on je sam zazwyczaj, w sensie ja go karmię i nikt inny nie je. Mąż cały dzień w pracy, a młody taka przylepa i maruda, że ja często nawet nie mam jak sobie ugotować. Teraz jak chory był, to próbowaliśmy jeśc razem, ale bezskutecznie. Poczekam aż wyzdrowieje, bo dziś nadal nie chciał jeść i zmiksowałam zupkę na piankę niemal i dałam do kupka od picia, i dał się nabrać i wypił ponad 200ml, to jego pierwsza zupka od 2 tygodni :) warzywa co dostał do ręki porozrzucał, ale wrąbał 2/3 banana :) z reszty zrobił masełko ;)
Gotuję mu osobno bo on alergik (wg testów - ryż, kukurydza, żyto, z doświadczenia mleko), wiem już ze pomidory odpadają i seler jest podejrzany, więc nie daję narazie.
Kurcze fajne takie rodzinne posiłki :) u mnie mąż jak wieczorem wróci to czasem mały się dosiadał i mu pomagał.

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Katarzyna Bejbelaczek ma rację, spróbuj pojechać na spotkanie AA z córką :) Pokaz rodzicom, że Ci zależy i że dasz sobie radę bez ich pomocy.
Rodzice sami ze sobą nie potrafią sobie poradzić i "wyżywają" się na Tobie, dobrze, że nia dajesz sobie w kaszę dmuchać.
Tylko ja nadal będzie Cię namawiać na spróbowanie pójścia do pracy... A te koleżanki co też chcą się wyrwać, może jakby dostały parę groszy za pilnowanie małej, to może by były zadowolone, zawsze jakiś grosz na dodatkowe rzeczy by miały..
Zupki nawet jak miksuję to daję łyżeczką, miksuję warzywa i minimum wody, potem odlany przed miksowaniem wywar dolewam bezpośrednio do miseczki, by była taka fajna konzystencja papki, łatwiej podawac łyżeczką.

A córkę masz śliczną :) Włosy jak mały aniołek i jak dużo!

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Franti - proszę :) Właśnie pomyślałam, że muszę Królika jeszcze obudzić :) Pisała mi, że trudno jej czas znaleźć, ale ogólnie to ok :)
Mój w wieku Waszych, też wszystko brałdo buzi bo zęby szły, teraz mu przeszło, chyba że ma coś nowego, to próbuje :)
Pierś smażona? Czekolada? Odważna jesteś... Ja pieczoną bałam się dać, ale na święta piekłam schab i szynkę w ziołach i mały jadł i juz odważniejsza jestem. Ale w wieku Waszych to nie jadł tylu rzeczy... Raz że ja nie dawałam, dwa sam jest wybreda.
Zamiast chrupek kukurydzianych wcina pauszki, uwielbia :) no i biszkopty.

Agusia Witaj :) Zadomowiłam się u Was troszkę :)
Do zupek dodaję też kasze jęczmienną i ziemniaczek, dynię, brokuła, buraczek, to wszystko bardzo bezpieczne. Bo ja tez tak chucham ;)
MM na recepcie mi lekarka pisze 3x180ml. ja tez karmię piersią, ale że małemu mało, to dostaje jeszcze około 120-150ml mm jako dodatke do kaszek, bo kupuję te bezmleczne, bo on alergik.
Możesz kisiel zrobić sama (woda + sok + mąka ziemniaczana + np. jabłko tarte jak lubi).
Ja czasem gotuję gruszkę lub jabłko lub banan w małej ilości wody i dodaję trochę kaszy mannej i wychodzi taki "deserek", sama tez to lubię.

No i zła wiadomość
Idziemy po raz kolejny do szpitala na badania za 1,5 tygodnia i już mam nerwa i już wrąbałam czekoladę całą wieczorem :( ech... miałam nadzieję, że dadzą nam trochę spokoju, a tu dziś doktorka, że by się świeże badania przydały :(
Na tym oddziale to już nasz 4 raz (wogóle 7), więc jesteśmy już weteranami, no ale nerwy są... ech...

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

hej
Hipek no moja to już co bądź dostaje. poszłam za radę Miski i dawałam na czuja,wg. własnej intuicji i obserwowałam Małą jak reagowała. większość rzeczy bez problemu tolerowała. i udało się że nie muszę już osobno gotować zup dla niej.
a dziewczyny jak u was z rybami? dzieci lubią?moja to tylko narazie w słoikach jadła. ale chciałabym jej dac makrele tak żeby sobie skubała,próbowalyscie?
Hipek nie zazdroszczę szpitala, ale skoro to tylko badania profilaktyczne to może szybko was wypuszcza.?trzymam kciuki.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidtv73s02cr2jy.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6trd8ufph0pih.png

Odnośnik do komentarza

Witam!

miska271 ja jej nie zawsze miksuje.Miksuje jej bo mi tak wygodniej bo mała jest strasznie wiercąca i nie usiedzi w miejscu.Nawet jak ostatnio wsadziłam ją do wózka i przypięłam pasami to mnie szlak trafiał.Trzeba ją czymś zabawiać żeby spokojnie zjadła.No i też je to co my ale nie wszystko.Kaszy manny jej nie dawałam bo zaczęłam od kaszek tych z owocami. Płatki?Jakie płatki?Takie na mleku?

bejbelaczek dlatego teraz to ja jestem najgorsza.Wkurza mnie to że kiedy siora potrafiła odpysknąć czy też coś chamskiego powiedzieć ojcu (nawet gorzej się odzywała do niego niż ja) to nic z tego nie robili a mi zaraz wyzywają od pyskatych.Gdybym pracowała i zarabiała na siebie to zapewne inaczej by było i nie pozwoliłabym na niektóre sytuacje.Do końca życia będę sobie pluła w twarz że tak sobie ułożyłam życie.Gdybym wiedziała o tym wcześniej to bym na pewno nie pozwoliła żeby być na czyimś utrzymaniu.Ale cuż teraz to tylko mogę zacisnąć zęby i starać się dążyć do swojego celu bo każdy uczy się na swoich błędach...

Co do GOPS-u to wątpie żeby wzięli nas pod uwagę bo moja mama pracuje w gminie więc wszyscy znają naszą sytuację materialną i mieszkaniową i wszyscy tam wszystkich znają więc nie sądzę żeby dali nam jakieś mieszkanie.Pozatym oni nie biorą pod uwagę osób którzy mają gdzie mieszkać tylko nie chcą tam mieszkać z jakiś powodów tylko trzymają dla osób takich które naprawdę nie mają dachu nad głową.No i na dodatek odbywałam akurat tam w GOPS-ie praktyki więc trochę się tego napatrzyłam...No nic pozostaje nam tylko czekać może kiedyś uda nam się załatwić własny kącik...

Patrycja też miała taki okres gdzie przez kilka dni nie robiła kupki ale zaczęłam dokarmiać ją mlekiem modyfikowanym i po mleku zaczęła nawet 4razy dziennie robić ale to kropelki jej przystopowały.One są dobre nie tylko na kupę ale tez na trawienie.A może twoja Ali ma zatwardzenie po czymś i dlatego nie może kupki zrobić?Patrycja też ostatnio najadła się ciastek z nami i też nie mogła kupki zrobić ale jak zrobiła to normalnie aż mnie odrzuciło taką czarną zrobiła.A jaką polewkę miałam z jej wyglądu jak jadła te ciastka nawet jej zdjęcie zrobiłam:

Odnośnik do komentarza

Agusia83 podziwiam bo w porównaniu do tego co ty napisałaś że podajesz to ja o wiele mniej.Pozatym dziwie się że dajesz zupki kupywane bo ja kiedyś próbowałam Patrycji dać ale ona wypluwała no i mi samej nie smakowało o wiele lepiej mi smakuje własnoręcznie robiona.

miska271 czemu uważasz że miksowanie 10mies dziecku to przesada?

franti ja pytałam o żabola.A co do pchania do buzi to Patrycja tez wszystko bierze do buzi nawet chusteczki papier i inne rzeczy.

Dziś podałam Ptrycji zupkę z łyżeczki ale niestety trochę zjadła i zaczęła fochy stroić i wywalać mi z ręki jedzenie jak jej chciałam dać a jak stwierdziłam że już nie chce to sama ją zjadłam a Patrycja się popłakała jak to zobaczyła no i oczywiście musiał mój ojciec się wtrącić bo przecież jego wnusia płacze tzn że jej się krzywda dzieje no i popsuł mi chumor…

W ogóle dziś mam taki chumor że lepiej niepodchodzić do mnie.Już wczoraj zaczęłam pisac tą wiadomość ale musiałam przerwać bo kumpele do mnie wpadły trochę posiedziały no i wyżaliłam im się i przez to też mam dzis taki chumor jaki mam.Dowiedziałam się że te moje kumpele wybierają się na wycieczkę z pracy mojej mamy no i tak trochę mi smutno z tego powodu że ja nie mogę jechać bo zawsze chciałam jechać do Paryża.No i dziś jakiegoś smutasa złapałam że na nic niemogę sobie powolić bo mam dziecko bo jestem mężatką bo mnie na to nie stać ech…Do dupy to wszystko…Rodzice też mi dają do pieca.Wczoraj matula truła mi głowę że za lekko mała jest ubrana i jej zimno dziś ojciec i na dodatek jeszcze mój mąż teraz mnie zdołował bo wyskoczył z tekstem że wczoraj się nim niezainteresowałam a on źle się czuł no pożal się boże…Dosłownie jak mój ojciec.A czy on się zapytał jak mi minął dzień?Też się źle czułam cała szczęka mnie bolała ale przecież to jest nieważne bo mój mąż źle się czuł i ja się nim niezainteresowałam…Mam już tego po dziurki w nosie i czasami żałuję że się ohajtałam…

Odnośnik do komentarza

Franti bo sie pogubułam... a nie mam czasu szukać, wy nadal cycujecie i jesteś chora?
My właśnie po, lekarz mi przypisał flegaminę 2x1, rutinoscorbin 3x1, paracetamol 3x2 (bo temp miałam), do ssania tymianek i podbiał, nawet niezłe w smaku, a potem jeszcze dostałam inhalator dla astmatyków bo mnie kaszel męczył, powiedział, że przy karmieniu, generalnie wszystko co jest bez recepty można, byleby z umiarem.

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...