Skocz do zawartości
Forum

bejbelaczek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bejbelaczek

  1. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Znalazłam tylko taka fotkę rowerka biegowego :( Trójkołowca jeszcze nie znalazłam, jak przyszło do grzebania w zdjęcich to troche zchodzi a jakie dzieci miałam malutkie;>
  2. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Byliśmy u lekarza, mała ma problem z brzuszkiem, lekarka kazała dawać jej biogaję 5 kropelek na dobę przez 5 dni, można dawać do picia actimelca- to akurat robimy codziennie:) na wysoką temp mam nie dawać syropu, bo przy problemach z żołądkiem tylko pogorszy sprawę, mam dawać tylko czopki z paracetamolu co 8 godzin, a temp odżoładkowa jest odporna na takie rzeczy, trzeba robić okłady i czekać, i przez 5 dni siedzieć w domu, żeby osłabiona czegoś nie podłapała- oczywiście lekka dieta ryżowa- bez surowych owoców i warzyw, herbatka do picia. A jako, że to nie był pierwszy incydent z marchewką, a zwymiotowała tylka ją i herbatkę, która wypiła chwile przed wymiotowaniem- czyli reszta, mleko, schab, kaszka się strawiła prawidłowo- to lekarka mówi, że może mieć alergię na marchewkę, w 2 godziny po posiłku jedzenie przechodzi z żołądka dalej, a u niej marchewka długo siedziała w brzuszku, bo wyszła dopiero w późno w nocy, a jadła ja popołudniu- a i zawsze w kupie jest niestrawiona, chociaż u dzieci, które miały marchewkę wprowadzoną w 5-6 mc żołądek trawi ją juz całkowicie- tzn nie tylko marchewke ale tez inne produkty po 6 mc spożywania nie powinny już dawać śladów w kale- oprócz fasoli, kukurydzy, papryki i groszku- bo tego nie trawią nawet dorosli :) i kupa z marchewką zawsze jest u niej wodnista- wszystko wypływa bokami z pampersa, a w samym pampersie zostają tylko kawałki marchewki i pupa zawsze jej sie odparzona a ja muszę małą kapać po takiej kupie, teraz 2 dni temu też zrobiła taką 2 razy taką kupę, ale na biegunkę to za mało, a często taką miewa wieć nie dało mi to nic do myślenia- dopiero teraz jak pediatra szczegółowo mnie wypytywała jakie kupki robi, czy zdażaja się wodniste jak tak to po czym, kiedy najczęsciej ma temp, czy jest bardziej marudna niż jak była tylko na cycku, czy więcej krzyczy itp i powiedziała, że ten spadek odporności też może byc spowonadowany alergią, tak jak i ta temp 37,3 może okazać się, że nie jest jej normalna temp. Na badanie krwi za wcześnie- po zastrzykach muszą minąć conajmniej 2 tygodnie bo antybiotyk może mieć wpływ na zafałszowanie wyników- więc nic nam to teraz nie da- a wciskanie w nią marchewki przez kolejne pare dni, żeby cały czas prowokować organizm i pobrać krew później jest zbyt niebezpieczne więc mamy odstawić marchewkę na 2 miesiące, jeżeli bd poprawa to znaczy, że to marchewka jest winna, wtedy na spokojnie zrobimy potrzebne badania!! Jeżeli nie bd to może znaczyc, że tak jak brat- odziedziczyła Celiakię, bo lekarka mówi, że każde dziecko może mieć inne objawy, a niektóre wgl ich nie bd miały, co nie znaczy, że nie są chore, ale najpierw wykluczamy marchewke- bo to jest naprawdopodobniej przyczyną. Dorian za to ma czerwone gardło, dlatego wieczorami ma temp, idą mu ząbki- 6 dolne, nic go nie boli, ja też nie wpadłam, że to od zębów- nie ma żadnych bóli, je normalnie jedyne co to lekki kaszel i ok 38,5- 38,8 codziennie wiczorem- ma pić Elofen i powinno byc oki :) I znów sie tyle rozpisałam... ale tak już mam dużo gadam, a jak człowiek siedzi cały dzień sam z dziećmi, to forum jest jedynym miejscem w którym można pogadac o czymś innym niż grach, kolckach, pingwinach, kotkach, książeczkach, szlaczkach i lekcjach... Pozdrowionka Kobitki
  3. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Jakoś przetrwaliśmy noc.... ledwo się położyłam przed tv zeby dokonczyc houseika a mała wstała z 40,9 st, nie mogłam jej tego zbić, na zmiane okłady i 2 kąpiele, syropy co 4 godzine na zmiany, co 15 minut mierzenie temp i do godz 3 na zmiane to spadało do 40,5 i szło w góre do 41,2. O 3 raz wymiotowała- ale za to pożadnie- całe łóżeczkoko było w piciu z marchewką (bo marczewki jeszcze nie trawi, zawsze ja znajduję w pampersie, a tym razem na pościeli) aż materacyk nasiąkł, więc wylądowała u nas w łóżku. Ale jak zwymiotowała zrobiło jej sie lepiej i o 4.15 miała juz tylko 38,8 i zasnęła, niestety jak mąż o 5 wychodził do pracy to mała wstała, treaz ma 37,6 a humorek jakby całą noc grzecznie spała- zaniosłam ją teraz do brata do łóżka i włączyłam im bajki na minimini, a ja mimo zakazu picia kawy- musiałam sobie ją zrobić, po tym jak humoru nie poprawiło mi kolejne 5 cm białego za przeproszeniem gó..na za oknem, które lekko pada nonstop od 2, a treaz juz sypie wielkimi płatami- wszak Wielkanoc sie zbliża :( w nocy 3 razy już byłam gotowa na ten szpital, załamana i wystraszona spakowałam torbę, książeczki itp, ale ciesze się, że wytrwalismy, teraz jest juz lepiej i mam nadzieje, że dzisiejsza noc bd spokojniejsza.
  4. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Bosz ulżyło mi, po kolejnych 15 minutach spadło do 39,3- syrop i kąpiel zadziałały- mała śpi spokojnie, leży na pleckach, rączki i nóżki rozłożone dla ochłody... dobranocki wszystkicm, moge wyłączyc kompa i spokojnie oddać sie oglądaniu tv :):) Byle do 8 :) Życzę wam spokojnej nocki :)
  5. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Katarzynka dziecko odliczasz od kazdego pelnego miesiaca czyli ur w styczniu liczysz od lutego itp... więc faktycznie albo mąż nie powiedział ci całej prawdy, albo teściowa źle was rozliczyła... Izik Z zakupami zawsze tak jest, niby tylko małe zakupy bo w domu wszystko jest, a jak zaczynasz pisać listę to sie robi 100 pozycji.. niby nic a pełen koszyk... Dobrze, że mała zdrowieje, oby do imprezki była juz całkiem zdrowa:) Franti Nasz mały dostał rowerek biegowy jak miał 14,5 mc i dobrze sobie poradził :) Mam jeszcze ten rowerek w piwnicy i jak tylko pogoda bd sprzyjać zacznę małą oswajać, może polubi go tak szybko jak brat :) U nas już sie wyjaśniło, mała wstała o tej 16.28, przebrałam ją i sie położyła zanim dokończyłam post na forum znów spała, wstała pare minut po 18 z temp 39,9... :/ a pediatra akurat do 18, od 18.10 już tylko pogotowie działa- a tam nas od razu skierują na szpital- bo nigdy nie ma pediatry, i słyszę proszę czekać do jutra albo jechac do szpitala, bo takie mał dziecko ja nie bd ryzykować, a jeszcze ten naczyniak ble ble ble.... Więc przeczekamy do jutra do 8 rano żeby przyjął nas pediatra w przychodni. Zrobiłam jej okłady spadło do 38,2 po 30 minutach znów 39,8 dałam jej nurofenu 5 ml i chłodna kąpiel. Zasnęła pare minut temu jęcząca, sycząca, bredząca teraz po 15 minutach 40,2. Ale kąpiel zazwyczaj ochładza ją do 30 minut po kąpieli, a syrop zacznie działać za jakieś 15 do 20 minut, więc nie chcę jej robić znów okładów- żeby jakiegoś szoku nie dostała, okłady, syrop, kapiel i znow oklady- to już za dużo zmian temp dla takiego ciałka, odkryłam ja teraz zeby sie nie grzała, dlatego siadłam na forum póki mała śpi muszę czas czyms zająć, bo stałabym tylko nad nią i pikała jej tym termometrem to nad czolem a to w uchu;/;/ Ale już wiem, na co było to spanie i nie sikanie- chociał jak ją rozbierałam do kapieli- to pampers nie był prawie nic nasikany a mocno śmierdział tak jakby nie moczem tylko jakby lekami... mam nadzieje, że to nie zapalenie pecherza... bosz... biedne te maluchy, ciągle chore- ja chce już wiosnę!!!!
  6. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Franti wszystkiego najlepszego dla Lenki, zdrówka, szczęścia :)
  7. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Franti, Mały hipek Tak tak moje dzieci miały takie same rowerki. Córka miała taki z hamulcem przy ręku- łapało sie wajchę która blokowała koło i stawał, a z tyłu miał przymocowany kosz-wywrotkę, w kóry wsadzała zabawki, dobrze sobie na nim radziła, jezdziła na nim samodzielnie bez "kija" od 15 albo 16 mc, jej rowerkowi pedały nie kreciły sie same. Syn miał rowerek w którym jak przednie koło sie kręciło to pedały też same sie kręciły- biły go po nóżkach i płakał, dostał go na roczek, w lutym pojezdzil tylko troche po mieszkaniu i mial dosc, na zajączka (chyba koniec kwietnia) dostał rowerek biegowy- bez pedałów, nauczył sie błyskawicznie utrzymywać na nim równowagę i na nim jezdzic, odpychając sie od ziemi a we wrzesniu jezdził już sam na 2 kołowym mini bmx'ie - więc polecam tez rowerek biegowy :) poszukam zdjęć i jutro dodam- bo mam na komputerze a pisze a laptopa :) Dziewczyny mam pytanie, albo jestem przewrażliwiona przez hormony ciążowe, albo jak mąż mówi z nudów wymyślam- ale moja Mała od 3 dni ciągle śpi i prawie nic nic nie je, normalnie pije ale mniej sika... szczegółowo poniedziałek godz 18- po kapieli zasnęła, wstała wtroek rano o 5,19, o 6 100 ml mleka, o 9 50 ml kaszki ryzowej jablkowej, zasnęła jak zawsze o 9.20 wstała o 11, obiad zupa warzywna, spacer w pospiechu bo sie darla- o 13 juz spala, wstala o 16, pogrzebała w ziemniakach, o 17 100 ml mleka przed kąpielą zasnęła, środa 5.45 wstała, o 6 troche pogrzebała w kaszy, o 8 100 ml mleka, o 9.25 zasnęła, wstała o 11.30, obiad- rosół, 1 godzinny spacer na którym spała, po powrocie zjadła makaron z serem i kawałek jabłka, zasnęła o 16.10 i spała do rana (dzisiaj) do 5.12, o 5.30 zjadła kawałek bułki, wypiła actimelka, o 8.15 50 ml mleka, zasnęła o 9.15, wstała o 10.50, zjadła kotleta ze schabu ugotowanego w zupie ogórkowej i jedna marchewkę, spacer 30 minut znów w pośpiechu bo sie darła, jak przyszłyśmy nic nie zjadła dałam jej mleko położyła koło poduszki i zasnęła, spała od 13.30 do teraz czyli do 16.28, wstała chyba dlatego, że zrobiła kupkę... W ciągu całego dnia wypija 3-4 kubki nie kapki herbatki hipp z owoców leśnych i truskawek- jeden kubek ma 150 ml, tyle pija od zawsze ale sika mniej bo zazwyczaj po 4 godzinach zmieniam jej pampersa bo jest przesiakniety, a teraz przebieram ja tylko po spaniu i jest góra raz, dwa zesiusiany, dzisiaj nawet po długiej nocy był jak nowy. Kupę robi normalnie raz dziennie o róznych porach. Mąż mówi, że może rośnie i potrzebuje więcej snu, nie ma temp cały czas te 37,3- ale taka ma juz od 3 tygodni, wiec to chyba ta jej "normalna"- ale ja się boję czy wszystko z nią w porządku, moje starsze dzieci tyle nie spały, a i ona pare dni temu wstawała raz czy 2 w nocy, bo albo sie przesikała, albo sie rozkopała i było jej zimno, a to pić i teraz nie wiem czy dacć jej tyle spać, czy ją budzić. Może faktycznie trochę przesadzam, pośpi wyspi sie i wróci wszystko do normy? a może to przez te zęby idą ida i wyjść nie mogą, może przez pogodę- cały czas zimno na minusie, a dzisiaj jeszcze snieg padał akurat jak byliśmy na spacerze... mam tylko nadzieje, że znów ją cos nie rozkłada... Czy wasze dzieci też ospałe? Może to taki wiek? Pozdrawiam cieplutko w ten zimny dzionek :)
  8. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Mały hipku Tak dokładnie:) jak się zagotuje i zapieni to gotowe:) a to czym zaprawiasz kapusniaczek:O Tak do czekoladowych- tych robionych na naturalnym kakao trzeba dodać zdecydowanie więcej cukru :) Ja tez robię krem budyniowy albo maślany, własnie dlatego, że idę na łatwiznę- bo zdecydowanie szybciej "obsmarowuję" go niż smietaną, nic nie spada, nie ślizga się:) U nas na urodzinkach było trochę gości- moi rodzice i dziadkowie ze strony mojej mamy, babcia od strony taty, do tego brat z bratową- chrzestną, tesciu i 2 przyjaciolki z mężami, takie z którymi już od kilku lat zapraszamy się na nasze i dzieci urodziny, wesela, chrzty itp :) I też zapomniałam- od jednej psiapsiółki dostała oprócz ubranek- wóźek parasolkę dla lalek, od moich rodziców oprocz ciuchow jeszcze 6cio pak chusteczek a od teścia dodatkowo pampersy. Chrzestny nie doszedł do nas do dnia dzisiaejszego- chociaż mieszka 10 metrów od nas:) Izik Oby szybciutko jej przeszło- wirusy paskudne wszystko przez tą przedłużającą się zimę... Zdrówka życzę :) Franti Kolczyki wyglądaja uroczo- śliczna mała księżniczka:) Katarzynka Pity są bardzo łatwe- wszystko jest w nich opisane- mój mąż ma 1 pit ja za to 4 i nie wszyskkie 11- więc były małe schody, ale i tak najgorzej było wysłać to przez E-deklaracje- bo musiałam znależć pit za 2011 żeby przepisać kwote z niego, bo wszędzie reklamują, że podpis nie jest potrzebny żeby wysłać pit przez internet ale nie wspominają, że trzeba przeszukać mieszkanie za starym pitem i jeszcze musiałam sobie z ubiegłorocznych 6 pitów wszystko obiczyć, żeby mieć kwotę do wpisania;/ Ach szkoda słów na te pity. Ale w sumie dobrze, że sie tyle naszukałam- bo się machnełam o 92 zł 67 gr - bo obliczyłam sobie zwrot za Alę od kwietnia do grudnia i wyszło mi 8 bo od 12 mieśiecy odjęłam 4 mc- bo kwiecień jest 4 miesiącem, a jak policzyłam to 4,5,6,7,8,9,10,11,i 12 daje 9 miecięcy a nie osiem i tyle dobrze, że to zauważyłam bo 92 zł piechotą nie chodzi:) Czyli od początku do swojego podatku możesz sobie doliczyć dzieci- za nasze dzieci- urodzone w marcu 2012, przysługuje nam 834zł 03 gr- bo liczysz 92,67 zł na mc razy 9 mc. Jeżeli masz starsze dzieci to na każde 92,67 na mc- za cały rok podatkowy na 1 dziecko przysługuję ci 1112zł 04 gr. Do tego odliczasz internet na internet- tu możesz sobie odliczyć maks. 760 zł za rok, musisz dodać wszystkie rachunki za internet w ubiegłym roku, u nas rachunek zależy od "zużycia" raz mieliśmy 65 zł a raz 13zł, w sumie wyszło nam 705 zł- jak rachunki przekroczą Ci 760 zł to wpisujesz tylko 760- chyba, że rozliczacie sie z mężem razem i oboje mieliście dochod- to i Ty i mąż możecie odliczyć po 760 zł co daje 1520 zł do odliczenia. Tobie co się nie powiodło? Pytaj jak czegoś nie rozumiesz- jeżeli bd znać odpowiedź na pewno napiszę :) Moje dzieci też nie oglądaja bajek cały dzień- bo tak to chyba zabrzmiało- maja ulubione bajki oglądaja 40-50 minut. Oprócz tego czytam im co 2 dni bajki na dobranoc- co 2 dzień jest na kąpiel, a dni bez kapieli to dni czytania bajek. Dorian najbardziej lubi książkę Strażackie przygody Edka z serii Auta, Ala lubi Taka jestem z serii Sezamkowy Zakątek:) A Angela bardzo lubi Mały Książe Antoine de Saint Exupery, ale juz nie chce żeby jej czytać, czasami przysiada się do nas jak czytam maluchom, ale twierdzi że jest już duża i to obciach, żeby mama jej czytała bajki- w szkole mają teraz co rusz jakieś lektury które to ona czyta mi i maluchom- aktualnie czyta Charlie i fabryka czekolady Roalda Dahl. Byłam wczoraj u ginka- mam dopre wyniki krwi- ale wyniki moczu są złe- liczne bakterie i leukocyty w osadzie co świadczy o jakimś przeziębieniu lub przewianiu pęcherza to w badaniu ogólnym wyszedł białkomocz i za dużo leukocytów, do tego od miesiąca podyższone ciśnienie- tzn moje normalne ciśnienie to 100/60, na początku ciązy miałam ok 95/60 a teraz mam 143/90 145/90. lekarz mówi, że zazwyczaj nie jest to specjalnie wielkie podwyższenie ale biorąc pod uwagę moje ciśnienie wyjściowe- to róznica robi się spora. Do tego bóle głowy i zaburzenia widzenia-lekarz mówił, że każde z osobna nie jest groźne ale wszysko do kupy może oznaczać początek złego. Mam powtórzyć badanie moczu 2.04 i 9.04, przez 2 tygodnie musze prowadzić dziennik pomiarów ciśnienia 3xdziennie, zapisywać kiedy o której zaczyna mnie boleć główa i jaki to rodzaj bólu. Po odebraniu drugich wyników od razu do niego. Skierował mnie też do okulisty i neurologa- okulistę mam na 2 sierpnia, a do neurologa zapisy na wrzesien bd na poczatku kwietnia- buahaha- ciekawe czy załapie sie do niego przed porodem... polski NFZ, pewnie jak zwykle w takich sytuacjach skonczy sie wizyta prywatną i wyciągenim kasy
  9. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Mały hipku Mąkę praży się tak samo jak do kapuśniaku, tylko większą ilość :) Jak zacznie rosnąc i się pienic to gotowe. A mieszam wszystko w garnku w którym prażę. Muszę spróbować kupić cukier puder w realu, zazwyczaj nie jeżdżż tam na zakupy- bo maja najmniejszy wybór produktów bezglutenowych, zazwyczaj robię zakupy w stokrotce lub tesco, ale jak bd przy okazji to kupię zapas cukru pudru- nie bd przynajmniej zajeżdżać blendera:) Króliku Tak, tak jestem w ciąży, dzisiaj zaczęłam 16 tydzień, juz wiemy, że bd chłopak- na 80% Donatan, 2 wersja 20%, że Dominik:) Iziik wiem, wiem w pupie sie odejmuję, ja mierzę Ali na czole- mam termometr na podczerwień- zaznaczam, gdzie mierzę temp- jest opcja klatka piersiowa, ucho, czoło, kark, stopnie F czy C- i on sam sobie odejmuje- jest w nim też opcja temp otoczenia, wody np w wanience i mleka w butelce. Na nim zawsze wychodzi 37,2 lub 37,3 gdzie bym nie mierzyła, a zwykłym rtęciowym jak mierzę w pupie to wychodzi 37,8 po obudzeniu lub podczas snu- czyli po odjeciu 37,3C, a jak sie już rozchodzi to nawet 38C- czyli po odjeciu 37,5C. Ale tak jak juz pisałyscie- mam nadzieje, że to norma:) Franti Gratuluję samo-uspania:) Moja mała ogląda bajki na minimini i na jimjam z starszymi dzieciakami- wpatrzona w tv jak w obrazek, lubi bajki w których mówią "dziecięce" głosiki inne ją nie interesują, i leci zawsze jak słyszy piosenkę tytułową albo piosenki dla dzieci- na minimini leci mucha w mucholocie, olimpiada w jarzynowie, zostań moja przyjaciółką- mam te piosenki nagrane na tv specjalnie dla niej- jak je włączam to bd patrzec i tańczyc nawet godzinę. Może i niewiele rozumie z fabuły ale bez wąpienia lubi oglądać bajeczki, a ja mam czas skorzystać z toalety "sam na sam"- bez Ali na kolanach:) Unas dalej zimno, w nocy było -16, dzisiaj w dzień dość ciepło, słonko grzało i było całe -2, więc to i tak upał w porównaniu z poprzednimi dniami :) Mąż siedzi na namiotach i grzeje w piecach, rozsadza ogórki i pomidory- a ja piore, sprzątam, prasuję, gotuję, odrabiam lekcje i tak w kółko- jak ja tęsknię za pracą, a tu jeszcze dojdzie 4 dziecko, więcej obowiązków i mniej czasu- mały od urodzenia bd oglądał bajki, żebym miała chociaż te 30 minut dla siebie:) hihi Urodzinki udane, Ali nie dostała zabawek tylko ciuchy bo tak wszystkim mówiłam- zgarneła 9 koszulek, kurtkę wiosenną z kapturkiem, 3 pary spodni, spódniczkę, 2 pary leginsów, 5 bodów, kapcie, czapke wiosenną z lekkim szaliczkiem, do tego trochę kasy- za to planuję kupić buciki, bluzę i "smoczki" do kupka niekapka, tak więc mam zakpupy ciuchów na wiosnę i lato z główy:) Na zajączka też mówiłam rodzince, żeby zamiast słodyczy kupili dzieciom po bluzeczce czy jakieś kolorowe skarpetki lub majtki- są w tesco super z pociągiem tomem i spongebobem dla chłopaków czy myszką minie lub księzniczkami disneya dla dziewczynek:) a co jak co, ale skarpetek nigdy za wiele- tymbardziej jak idzie wiosna- skarpetki po powrocie z piaskownicy są "radioaktywne" i wstyd później puścić dzieci w nich do szkoły czy przedszkola;> a z innych miłych wiadomości to udało mi się wreszcie znaleźć stary pit za 2011 rok, żeby zweryfikować swoją tożsamość na nowym picie i móc wysłać go przez internet i dzisiaj wreszcie go wysłałam, teraz tylko czekać na kasiorkę i lecimy do sklepu po nową kuchenkę i szafę do zabudowy- żeby pomieścić ciuchy kolejnego członka rodziny:):) Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia:)
  10. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Krolik Witam :) MałyHipku O takiej masie jeszcze nie słyszałam, z żelatyną?? Ja do mojej używam, poł kostki masła/margaryny- dokładnie 10 dag, mąka pszenna- 25 dag, 0,5 kg- 1 kg cukru pudru- ja kupuje zwykły cukier i miele "na pyłek" w blenderze, jest taniej:) 0,5 szklanki wody. Można dodać trochę migdałów zblendowanych, lub aromat migdałowy- masa bd miała bardziej marcepanowy smak- ale ja nie dodaje ani migdałów ani aromatu bo mam alegrie na orzechy i tez smakuje marcepanem- co wszystkich dziwi :) Masa ma lekko żółty kolor, więc zabarwiam ją barwnikami spożywczymi, które można kupić w hipermarkecie lub na allegro. Masło/margarynę z wodą rozpuszczam w garnku, jak się zagotuje wsypuję mąkę i praże cały czas mieszająć. jak się zapraży wyłączam. chwilę mieszam, żeby lekko przestygło ale nie całkiem musi byc lekko ciepłe- dosypuję cukier 0,5 kg- i mieszam tak długo aż stanie się plastyczne- jeżeli cały czas sie klei disypuje po trochę cukru aż bd konsystencji ciastoliny :) Barwnik można dodać na dowolnym etapie- ja zazwyczaj mieszam całość bez barwnika, a później jeżeli chcę kolorki dzielę na mniejsze kawałki i dodaję potrzebne barwniki. Na pokrycie tortu masa musi być świeża- od razu po zrobieniu, żeby nie łamała się przy podnoszeniu, wałkuję masę posypująć wałek mąką. Do robienia figurek nie musi być taka świeża, ale zawsze przed lepieniem trzeba ją ugniatać przez chwilke :) To jest torcik dla babci, który ozdabiały moje dzieciaki- masę robiłam sama, na torcika też kładłam ja, ale dzieci zrobiły resztę, kółeczka wycinali foremkami, z boku były jeszcze wycięte też foremkami kwiatki, których na zdjęciu nie widać, resztę wycinali nożykiem plastikowym- widać, że lepienie z tej masy jest dziecinnie proste:P a tu torcik hello kity, który córa ozdobiła sama- sama wycieła wzorki- ja tylko pomogłam jej nałożyć wycięty wzór na torta :) Ten kolor "biały" jest nie barwiony- widać nawet na zdjęciach, że nie jest to czysta biel, to jest masa z margaryny- masło jest trochę bielsze i masa z niego też jest bardziej biała :) U nas też dalej śnieg, ale jest nonstop i niestetyy jest go coraz więcej. Ala wczoraj dostała ostatni zastrzyk- od piątku była na zastrzykach zinacef-2 razy dziennie, przepisanych przez laryngologa- w sumie przez 2 tygodnie dostała 17 zastrzyków, bylismy wczoraj po ostatnim na kontroli u pediatry- gardło czyste, w czwartek mamy kontrole u laryngologa z uszkiem, nie ma już wydzieliny ani ropki więc mma nadzieje, że jest to oznaka- zdrowia:) I że nasze urodzinki wreszcie dojdą do skutku :) Starsze dzieciaki zdrowe jak rybki :) Ja dzisiaj zaczynam 15 tydzień, czuje się dobrze, jestem tylko cały czas zmęczona... Moja Ala cały czas ma temperature 37,2- 37,3- wczesniej nie mierzyłam jej temperatury codziennie więc tego nie zauważyłam, ale teraz od miesiąca jest chora więc mierzę kilka razy dziennie i od miesiąca nie miała niższej temp niż te 37,2- zaczęłam więc cofać sie w stecz- i faktycznie nigdy nie zdarzyło się żeby ala miała mniej, tylko a toi zwalałam na ząbki, a to bo się zgrzała bieganiem- ale teraz mierzę jej temp jak śpi i dalej jest to samo- powiedziałam o tym pediatrze, a ona to zbagatelizowała mówiąc, że niektórzy ludzie tak mają dla jednych stała, normalna temperatura to 35,7 a dla innych norma to 37,2 i że te 36,6 dotyczy większości ludzi ale sa wyjątki i że mam sie tym nie przejmowąć- ale ja sie przejmuję, nie wiem czy powinnam z tym iść do innego lekarza? czy powiennam wymusić na pediatrze jakies badania? Na razie chcę odczekać aż "wyparują" z niej te wszystkie antybiotyki i w poniedziałek zrobie jej badania krwi i moczu- bo od urodzenia ich nie miała- przy okazji zabiore też starsze dzieciaki- Dorianowi kontrolują morfologie i mocz co pół roku- przez wzgląd na Celikię, ale starsza córka juz nie pamiętam kiedy miała takie badania, więc chyba im to nie zaszkodzi :) A wy sppotakłyście sie z taką "normą" temperatury? Mam to drążyć, czy faktucznie to normalne? :) Pozdrawiam zimowo, w ten zimny, sniegowy "pierwszy dzień astrologicznej wiosny" :) P.S Miałam nadzieje, że będziemy święcić palmy w polarkach i kamizelkach, a nie w kozakach i płaszczach...
  11. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Też słyszałam, że nie powinno się przebijać uszu jak dziecko jest przeziębione. foto mojego dzidziusia, w srode mam 1 usg prenatalne http://www.facebook.com/home.php#!/photo.php?fbid=497919106935936&set=a.425649484162899.97514.100001535545535&type=1&theater :)
  12. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Ja tez robie torty sama. Przekładam kremem domowej roboty i dżemem też domowej roboty:) Masę cukrowo- marcepanową tez robie sama- łatwo sie ja robi a i lepienie z niej to pestka, dzieci zawsze mi pomagają- wycinaja kwiatki czy serduszka foremkami do ciastek.żeby nadać jej kolorku wystarczy barwnik spożywczy. A w smaku jest super- jeżeli ktoś lubi marcepan- ja uwielbiam:) Ale ali robie torcik z samego kremu i zamówiłam u mężą w pracy opłatek bezglutenowy z Ali zdjęciem:) My imprezke chcemy zrobić 16 marca w sobotę- akurat fajnie wypada bo równo, dokładnie w jej roczek. Ale niestety póki co walczymy z anginą rozpną i zapaleniem ucha, najpier było ostre bakteryjne zkażenie gardła i antybiotyk przez tydzien- ale mała dostała od niego uczulenia- wymioty, biegunka i pokrzywka na ramionach, brzuszku i plecach. Teraz od czwartku do nastepnego piątku jest na zastrzykach, codziennie ma temp która wacha się od 38,2 do 41,7. Na zmiane nurofen z paracetamolem, okłady i chłodne kapiele, wymioty- wciskanie picia i orsalitu żeby sie nie odwodniła. Nie sypiam ani w dzień ani w nocy, przez ostatnie 2 tygodnie schudłam 3 kg, ginekolog mi nie wierzył, że normalnie jadam- twierdził, że w ciąży w 2 tygodnie nie można normalnie jedząc tyle schudnąć nie mając mdłości- ale ja wiem, że można.. wystarczą nerwy, stres i brak snu. Także imprezka póki co stoi pod znakiem zapytania, tymbardziej, że starsze dzieci też zaczynaja kaszleć, smarkać i skarża się na ból gardła- jutro idziemy do pediatry- mam nadzieje, że to fałszywy alarm! 100 LAT DLA WSZYSTKICH MALUSZKÓW I RODZICÓW, DUŻO ZDRÓWKA, SZCZĘŚCIA I MIŁOŚCI !!!!
  13. Gaga Ja też nie wspominam dobrze mojego szpitala, z synem u mnie niestety doszło do niedotlenienia. Na Usg z dopplerem przed porodem wyszło, że dziecko jest owiniete pepowiną, ale pan ordynator stwierdzil, ze nie z takimi rzeczami dawał sobie rade. Na ktg podczas porodu 3 razy tetno zwalniało do 14, raz do 4 uderzen ale lekarz stwierdził, że to pewnie ktg jakies zaklocenia robi bo musial sie poruszyc. Dopiero jak zaniklo to doslownie w sekunde wzieli mnie na cc i to tak szybko, ze ja nic nie podpisalam, w windzie tylko poinformowali mnie co i dlaczego, sala byla pietro nizej ledwo wjechalismy i odrazu narkoza, doliczylam od 10 do 9 i tyle pamietam z przebiegu, dopiero jak maz dojechal to podpisal papiery ale na sale operacyjna go nie wpuscili. Z corka zareagowali szybciej, moze tez dlatego, ze przez te 5 lat oddzial przejela prywatna przychodnia- zmienila sie kadra i lekarze sa o wiele milsi, mniej aroganccy i inteligentniejsi :) co do USG to ja do lekarza chodze prywatnie i przy poprzednich ciazach tez. Na prenatalne zawsze chodzilam prywatnie, bo na NFZ tylko kobiety po 35 roku zycia i po 3 ciazy, dlatego teraz w 4 ciazy mam prawo zrobic na NFZ- alawiam sie czy lekarz nie bd krzywo patrzyl Pogoda u nas wiosenna- zimo bo w nocy minus 3, a teraz plus 1 i wiaterek jest, ale słonko bardzo ładnie i mocno świeci.
  14. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Franti Oj pylą, pylą w tym roku od połowy stycznia- więc dośc szybko, bo zazwyczaj pylą od lutego- olcha i leszczyna, wiem bo zmagam się z alergią na nie, ponieważ zrezygnowałam najpierw z powodu ciąży, a później z powodu karmienia małej z co rocznych sierpniowych zastrzyków odczulających- i cierpię straszne męki, bóle głowy, zaropiałe oczy, katar zatokowy, kichanie i nocne duszności. Byłam nawet u laryngologa tydzien temu- kazala mi pic wapno- bo nic wiecej w ciazy nie moze mi przepisac. Ale katar alergiczny raczej nie byłby wodnisty i płynący, ale to pewnie indywidualna sprawa, ja mam różne alergie- i przynajmniej u mnie zawsze jest to katar zielono- zółty- tak gęsty, że aż ciężko go wysmarkać i zawsze towarzyszy mu łzawienie i ropienie oczu-rano jak wstaję mam całe oczy posklejane "śpiochami". Tak jk piszesz, to moze byc katarek od ząbka ale ja dla świętego spokoju bym to sprawdziła u lekarza:)
  15. Dziękuje za miłe słowa. Tak, tak jestem w ciąży- dopiero 12 tydzień tym razem wpadliśmy, ale juz pokochaliśmy nasze maleństwo. I właściwie najbardziej dokucza mi to, że wszystko idzie mi wolniej- jak pod górkę, mdłości, bóle, dretwienie nóg... a mąz nie dość, że pracuje zawodowo- to jeszcze mamy swoje szklarnie- dokładnie 17, mamy 3 psy więc w zasadzie nie zawsze musi zostawać na noc, żeby dopilnować wszystkiego- ale teraz akurat sadzi pmoidory z nasionek- i musi pilnować, żeby w nocy nie zgasły lampy, dorzucić do pieca. Paczka nasion - 500 szt to koszt 500 zł- wydsadzamy ok 12 paczek- wiec szkoda by było, żeby wszystko szlag trafił. Latem jest łatwiej bo piece i lampy odchodzą. wtedy pomaga mi przy dzieciach, ale zima jest straszna...
  16. Przeczytałam cały wątek i gdybym była gotiką to odebrała bym całą ta rozmowe jako atak na swoja osobe, więc nie dziwię się, że zniknęła. Ja ją rozumiiem, też mam od jakiegoś czasu dość siedzenia w domu, i tłumaczenie, ze wystarcza chęci i nastawienie- niestety nie ma tu nic do rzeczy. Mam 3 wspaniałych dzieci- tak dokładnie wspaniałych- córa w 4 klasie, syn w zerówce, najmłodsza za 2 tygodnie roczek. Mieszkam w 80 tyś miescie, mam mnóstwo koleżanek- rodzine w tym samym mieście, i też jakoś nie mam jak wyjśc z kim i gdzie... Zrezygnowałam z pracy, od ciązy siedzę w domu. Mam koleżanki pierwsza Koleżanka Iza- przyjaciółka od 11 lat - ma 14 latka z porażeniem mózgowym, miesięczną córkę i 2,5 latka- jak chcę do niej wpaść- to dzieci spią, to mała jest po szczepieniu i boi sie zarazków, to jest u niej położna- ciągle ma wymówki, 2 przyjaciółka Madzia- mieszka wioskę niedaleko mnie, przyjaciółka od dzieciństwa- jest w 23 tygodniu ciąży, ma prawo jazdy i auto- a jak ja pytam czy wpadnie- to, a to chce jej się spać, to idzie do lekarza, to jedzie do teściów a to na zakupy, a to znów idzie spać,więc czasami jak już nie wytrzymam jej wymowek- to pakuje mała i do niej jadę- ale ona wstaje o 11- wiec jade do niej przed 12, a o 13 juz musze odebrac syna z zerowki- wiec to takie siedzenie, ze zanim teraz w zimie mala rozbiore- to pije kawe na szybkiego i wychodze, nastepna przyjaciolka bratowa, z tej samej wioski (wszystkie 4 z niej jesteśmy, tylko ja i iza poszlysmy za mezami w miasto) brat w pracy do 18, bratowa w 32 tygodniu ciązy- teoretycznie ma dużo czasu- praktycznie ma fioła na punkcie wyglądu- jak nie kosmetyczka, to fryzjer, to zakupy w odziezowym, na fb dodaje tylko zdjecia nowego kolorku wlosow i fryzury- wiec odpada, 5 przyjaciolka Dagmara- z czasow podstawowki i liceum- chyb najbardzioej dostepna- mieszka 2 wioski dalej ale w przeciwnym kierunku od pozostalych- ma 4 latka i roczniaka. Pracuje po 10 godzin dziennie, odwiedzam ją zawsze jak ma wolne, o ile dzieci nie sa chore- teraz akurat jej synek- roczniak- leży w szpitalu, ma zapalenie oskrzeli i silne duszności. Wiec widzimy się raz, dwa w miesiacu. Tak więc miszkam w mieście mam koleżanki a i tak nie mam na nic czasu. Rano odprowadzam dzieci, mała zasypia o 9 spi do 12 ja w tym czasie robie pranie, sprzatanie, gotowanie i sie kapie, mala wstaj- daje jej obiad i ide po syna, wracamy zjadaja obiad- mala 2 raz- bo to lakomczych na obiadki, i przychodzi cora, zjada obiad ja w tym czasie ogarniam i robie szlaczki z synem, jak starsza konczy jesc to pomagam jej w lekcjach, klade mala spac, zbieram jej zabawki, nastawiam zmywarke- tak robi sie 16- 17 maz wpada na obiad, wychodzi zeby wrocic ok 21 albo i nie wrocic na noc- bo tak tez sie zdarza- ja znow ograniam- wyciagniete talerze, porozrzucane zabawki, wycieram wylane jogurty i napoje. Do tego dzieci na zmiane chore- teraz córa ma bakteryjne zakazenie gardła, i mimo to musialam z nia dzisiaj wyjsc bo było zebranie w szkole. Później ja jestem chora. Rodzice pracuja, mama czasem wpada ale to tak raz na jakiś czas, ma padaczke od urodzeni a im starsza tym jest gorzej- i nie jest w stanie zając się moimi dziećmi, żebym mogła gdzies wyjść. Brat pracuje, tesciowa mieszka i pracuje 900 km z tad, tesc jest nalogowym alkoholikiem. Babcie i dziadki są już sędziwi i zchorowani i czasami jak ich poprosze to posiedza chwilke z dziecmi ale to tylko jak musze do lekarza czy cos- a nie bd dzieci po przychodniach ciagac zeby czegos nie zlapali- i ledwo wyjde a juz mam telefon Paulus wracasz juz? Bo Mała chyba zmeczona, bo Dorianek głodny a ja nie mam mu co dać... Reszta rodziny-w tym kuzyni i kuzynki minimum 80- 1200 km odemnie. Tak wiec nie wiem co to fryzjer, nie wiem gdzie u mnie w miescie sa kosmetyczki- kino czy teatr to tylko z dziecmi- tylko bajki- i zawsze ja sama +3, bo maz zapracowany. I mimo, że studiowałam pedagogikę z naciskiem na wychowanie przedszkolne i edykacje artystyczną, i mimo, że kocham swoje dzieci nad zycie, i mimo że bardzo lubie dzieci od małego- to jestem zmęczona i mam dość! I nie da się na to nic poradzić, nie zmuszę koleżanki do wstawania przed 11, nie oducze bratowej chodzenia po fryzjerach, nie zmusze nastepnej do rzucenia pracy i nie naucze kolejnej, ze dziecko po sczepieniu nie musi siedziec w sterylnych warunkach, nie mog zabronic mezowi pracowania- bo 3 dzieci, 4 w drodze, plus nasza 2, 3 psy i kot musimy cos jesc! Nie mam też wpływu na odporność moich dzieci- dostaja witaminki, krople i zujki biogaia i tran moller- ale widac to za malo, tak samo nie mam wplywu na starosc i jej konsekwencje. Niby dzieci juz duże- ale jak nie odprowadzic do szkoly, to przyprowadzic, to odrobic lekcje, to ktores spi, to ktores chore i brakuje dnia zeby wyjsc nawet z nimi- corka starsza chodzi na warsztaty plastyczne do mnie do pracy, na harcerstwo i na kolko przyrodnicze- wszystko w centrum poniedzialek, wtorek i piatek musze ja odbierac- bo trwaja do 19 i o tej porze roku jest juz ciemno. Syn chodzi na agielski i na logopedię, od wiosny do jesieni jezdzil na zajecia korekcyjne na basen, do tego ma Celiakię, alergie, jest pod kontrola gastroeneorologa- 80 km odemnie, kardiologa, ortopedy, psychiatry, 2 razy w roku trafia do szpiotala, raz w roku kontrola w klinice- wszedzie jezdze sama z dziecmi i Ciąża też mi nie ułatwia- jestem zmęczona, wszystko idzie mi bardzo wolno, nawet wieszanie prania zdaje sie trwac w nieskonczonosc. Dlatego reasumujac rozumiem Gotikę, że mimo świadomego macierzyństwa ma dość- tylko że troche mnie martwi, że można mieć dość 1 dziecka? Ja już nie pamiętam jak to jest mieć 1, ale wydaje mi się, że łatwiej niż z 2 czy 3?
  17. Córka miała komunię 2 lata temu- koszt 140 zł plus 50 zł fotograf. U nas też różaniec, roraty, rekolekcjie, msze niedzielne- wszystko z wpisami parafek ksiedza prowadzacego mszę z tyłu zeszytu od religii, dziecko mogło 3 razy być nieobecne. A rok późnije powtórka, bo "rocznica" Komunii.
  18. Iwa ach.. nie wyczułam:P a tak się tak rozpisałam :) MarcelinaMi lekarz powiedział, żewlasnie pierwsze prenatalne daje najpewniejszy termin, 2 moze to upewnic- ale wiadomo, ze zadnen nie jest nie jest na 100 % :) A dziewczyny wy chodzicie na prenatalne na NFZ ? Czy prywatnie? Bo ja poprzednie ciąze chodziłam prywatnie, a teraz lekarz mi mówił, żebym sie nie zapisywała tylko jak przyjdę 06.03 to da mi skierowanie na NFZ. Z tąd moje pytanie, czy jest jakaś różnica w traktowaniu pacjentki? I czy mogę np iśc na NFZ a dopłacić różnicę do badania 4d? widzę, że moich bóli żadna nie odczówa :( No nic bd meczyc pytaniami lekarza:)
  19. U mnie termin z @ wychodzi na 15, a z USG na 19 więc jest niby 3 dni młodsza. Ale ja wzięłam tabletkę "72 po" dokładnie 15 h po stosunku i nie zadziałała więc do zapłodnienia musiało już dojść, czyli zapłodnienie pokrywa się z @, a nie z USG. Lekarz mówił, że najważniejsze jest to- co wyjdzie na usg prenatalnym 1 i połówkowym- i że takie "kilka" dni jeszcze może nadgonic i przegonić. W poprzednije ciąży wychodziło z @ na 2 marca, z USG najpierw 8.03, pozniej 4.03, a na koniec juz 01.03- mała urodziła się 16.03 i miała 58 cm- lekarz smiał się, że to już 2 tygodniowa dzidzia, że dobrze jej sie siedziało więc się nie spieszyła. Iwa Ja mam już 11 tygodni i 5 dni i dalej wymiotuję, a dzidzi jest ponoć mniejsze- więc to chyba nie ma reguły. Z 1 córką dowiedziałam się, że jestem w ciąży w 17 tygodniu- zero objawów, z 2 córą miałam mdłości w 13 tyg, a od 15 byłam na l-4 bo miałam plamienia, ale ogolnie dobrze sie czulam na poczatku nic nie czulam :) Ja pamiętam, że tak jak teraz mam- wymiotowałam, miłam zły humor, dretwaiły mi od poczatku nogi, i dokuczala od poczatku rwa- tylko w jednej ciąży z synem- więc może ma to u niektórych kobiet przełożenie na płeć. Mój synek był "krzykliwy" "płaczliwy" urodził sie 2 tyg po terminie miła torbiele podwysciolkowe w mozgu od niedotlenienia podczas porodu, jest alergikiem, ma celiakie i towarzyszaca jej cholesterolemię, miał wzmozone napiecie miesni- byl rehabilitowany do 1,5 roku i refulux, ma zaburzenia integracji sensorycznej, zaburzenia snu, zaczal mowic jak mal 3,5 roku, ma koslawosc kolan itp. moja mama zawsze sobie zartuje, ze on dał poplic już w brzuchu, najpierw silnymi dolegliwosciami a poznije kopniakami i wierceniem- wymioty cała ciążę, nietrzymanie moczu... od 28 tygodnia non stop krwawienia i na podtrzymaniu do konca ciazy Fenoterol , Isoptin i szpitale, pozniej przy porodzie, ktory zakonczył sie cc, bo był tak owiniety pepowina- ze zchodziła w dół koło siusiaka, "rowkiem" pupy szla po plecach do góry, 2 razy owinieta wokoł pachy -raz zawinieta od pachy do szyi, przy rozwarciu 5 cm on był "przywiązany" wysoko nad kanałem, zanikło tętno bo przy skurczu krew nie przechodzila przez pepowine- a jak sie urodzil miał nad pupa i pod pachami sine slady, cc miałam pod narkoza jak sie obudziłam i mi go pokazali juz na sali- to az sie wystraszyłam, myslalam, ze spadł im na podłogę czy co... i wszystkie jego dolegliwosci" to nastepstwa porodu! Z córkami zero takich problemów, ani w trakcie ciąży ani po. Porody nie były lekkie- pierwszy w wieku 16 lat- kleszczowy- po 12 godzinach opadałam z sił a na cc nie było już czasu- do teraz pamietm slowa lekarza "chcialo sie pieprzyć- to teraz tak sie wymeczysz, ze odechce ci sie nastepnych", z drugą córcią w zeszłym roku- po okscytotynie 6 godzin na porodowce, skorcze co minute- trwały 2 miniuty- o sile od 120 do 150, a ja czulam tylko jak brzuch sie spina o czytalam sobie gazete- do szpitala przyszlam 5 dni przed porodem z rozwarciem 3 cm i zero postepu porodu nawet po kroplowce,o 15.30 problem z malej tętnem- o 15.50 wyciagneli ja przec cc- córcia urodziła się z naczyniakiem na policzku- ale to ponoć "przypadek" losowy i nie ma na to wpływu ani ciąza nai poród. Ani jedna ani 2 córa nie sa alergiczkmi, są grzeczne, spokojne, lubia spać, ładnie jedzą, zero kolek, syn miał alergie nawet na moj pokarm- co ponoc zdaza sie raz na 10000 albo i zadziej, cały czas kolki, ulewanie, wymioty, bol brzuszka, zamiast przybierac tracil na wadze, teraz jak mecza mnie te same dolegliwosci co z nim- a to dopiero 12 tydzien- to stawaim, ze teraz też bd synek "diabelek" ale teraz juz zgodziłam sie na planowe cc. 6 marca ide założyc kartę, bo lekarz nie chcial tego robic, twierdząc, że nie utrzymam ciazy do 12 tygodnia- dlatego nie zagladałam na ten watek. Ale teraz kiedy mam coraz wieceij silnych dolegliwosci jestem pewna, ze kropkowi nic sie nie stanie. chciałam się jeszcze zapytać, bo we wczesniejszych ciazach tak nie miałam- moze ma to zwiazek z cc w marcu zeszłego roku- codziennie wieczorem jak juz sie klade do spania i tylko jak poloze sie na plecach, mniej wiecej o tej samej porze tak 22- 23 godz, mam dośc silny bol jakby lewej strony macicy czy jajnika- jest nie przyjemny i bardzo boili, nie wiem jak to uczucie opisac- takie zimno, ale nie takie jakby lod ktos polozyl, tylko jakby zamrozilo mi macice- ale brzuch jest cieply- to tak boli az szczypie i rwie i tak samo jak nagle lapie tak samo nagle znika? Czy tez tak macie lub miałyście? do lekarza jeszcze tydzien a to mnie martwi. Przez dzien czasami za to czuje jakbym miała @- brzuch boli i czuję jakby ze mnie leciało, ale zakladam wkladki i sa suche a sikaniu wtedy mnie ciagnie jakby mi ktos nitke przywiazal do srodka i ciagnal w dol? Nie wiem czy cos z mojego opisu zrozumiałyście... ale jeżeli któraś z was to czuje, to napewno bd wiedziała o co mi chodzi. Pozdrawiam :) i obiecuje czesciej zagladac na watek :)
  20. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Miska to nie ciekawie macie z oczkami- genetycznie uwarunkowane. Mojego syna kolega z przedszkola ma problemu z oczkami- 1 miał operowane, chodził z osłonką bo oko od początku musiłao się uczyć "patrzenia" i miało wstret do swiatła- chłopiec miał wtedy 3,5 roku teraz ma 6 lat nosi dość mocne- bardzo grube szkiełka, i teraz jego 4 letnia siostrzyczka ma podobne problemy- ona juz od 2 lat nosi okularki, mają jeszcze młodszego brata- który narazie nie ma większych problemów. Z oczami nie ma żartów, i niestety jak ktos w rodzinie ma problem to dzieci zazwyczaj też. Moja kuzynka ma 22 lata i juz miała operowaną jaskrę- mojaj babcia też to miała w jej wieku- teraz ma 73 lata i w lipcu 2011 miała juz kolejną operację zaćmy, czeka ją powtórka za 1,5 roku- bo te terminy też są "po***"- na NFZ na taką operację u nas trzeba czekać ok 3 lata!!! dla oka 3 lata to sporo czasu- ale premierzy, myślą chyba, że co tam- zawsze można kupic nowe oko!!! Tak samo ceny okularów!! Zarabiaja na tym chyba najwięcej pieniędzy- ceny ciągle rosną- bo sobie dziure budżetowa okularami łatają. wiadomo, że jak ktoś ma problem z oczami to kupi okulary- nawet jeżeli musi wydać 1000 zł- bo przecież nie będzie nikt bezczynnie czekał az oslepnie- a wtedy nawet renty sie nie dostanie- bo sie osleplo na wlasne żadanie!!! Bosz!!! chociaż dla dzieci mogli by okulary za darmo zrobić- znajoma tez ma córkę ma 14 lat nosi okulary w zasadzie od urodzenia, i co rok, czasami co pół roku nowe- bo to główka urosła i są za małe- a to wada się zwiekszy, a to zmniejszy, a to znów urośnie- i tak co roku 500- 600 zł !!! My dalej zmagamy się z wychodzeniem "4", idą nam 2 na raz, raz są za chwile już ich nie czuć. Dzisiaj byłam z rana z małą u lekarza, bo od 2 tygodni te zęby ją męczą, nic jej nie dolega prócz rozdranienia i temp- od 11 dni non stop od 37,3 do nawet 39,5, więc mąż wrócił z pracy i zanim wyszedł namówiłam go na lekarza- bo dzisiaj piątek- niech się coś wydarzy na wekend to tylko pogotowie nam zostanie. Więc pojechaliśmy i Ali ma bakteryjne zakażenie gardła- lekarka mówi, że to od ząkowania- bo organizm jest osłabiony, gardło jest najbardziej narażone i bardzo łatwo o złapanie bakterii- dostała antybiotyk Taromentin i syrop Flucorta. Lekarka zauważyła też dolną prawą 4- ale powiedziałam jej, że ta 4 już ze 3 razy wychodziła i zaraz znika pod opuchnietym dziąsełkiem- więc jeszcze sie wstrzymam z wpisem do kalendarzyka:) Lekarka nas "pocieszyła" że z 35 letniego doświadczenia może z czystym sumieniem powiedzieć, że 4 idą najgorzej- idą długo i bardzi bolą- ale 3 przy nich to już będzie mały miki :) I że niektóre dzieci maja przy 4 nawe 40 stopni goraczki- ale kazde dziecko przechodzi to indywidualnie- bo niektore wgl ich nie poczuja :) A jak u was? Dzieciaczki zdrowe? A jaka pogoda? U nas coraz lepiej, snieg leży już w zasadzie tylko tam gdzie było go dużo, jest około 5 stopni na plusie, a w wiaterku czuć wiosnę :)
  21. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Katarzynka Nie martw się, nawet w pozornie szczęśliwych małżeństwach zdażają się kłótnie i nieporozumienia, ja 3 lat temu tak się z mężęm kłóciłam, że wynajełam z koleżanką mieszkanie- na szczęście wszytsko sie jakos układa, pogodzilismy się, zapragnęłismy 3 dziecka- tak urodziła się Ali :) teraz tez nie jest kolorowo- ja siędzę w domu z dziecmi a maż "zarabia" oprócz pracy ma jeszcze obowiązki w szklarniach, nie ma go dniami i nocami- i o ile wczesniej mnie to nie drażniło, bo byłam szczęśliwa, że mogę zajmować się swoimi dziećmi- to teraz jak wpadliśmy mam nonstop taki "depresyjno-agresywny" humor, że ciągle są kłótnie o to, że on żyje jakby nic się nie stało, chodzi do pracy, ma czas na kolegów i chodzenie na mecze- a ja muszę się "poswięcac" dla ciąży, chociaż nie mam ochoty znów tyć, toczyć się, żygać, dyszeć i zajmować sie noworodkiem- może hormony mnie zmienią- ale póki co nie jestem "oazą spokoju" i nie jestem szczęśliwa z powodu ciązy- planowałam wrócic do pracy- przy 4 dzieci z tego z dwójka maluszków jest to nie realne. ale czas leczy wszystkie rany- Ty pogodzisz się mężem, a ja oswoje się z ciążą :) Tego nam zyczę :) Miska Współczuje okularów- takie maluchy i już musza je nosić :( no i oczywiście wydatek nie ciekawy... Mam nadzieję, że u Klaudii to nie będzie nic powaznego ??Trzymam kciuki !!! Franti No u nas tez od jakiegoś czasu od ok. 2 tygodni nocne płacze- myślałam, że tylko ja zarywam noce, ale widac taki wiek i w dodatku te ząbki... Małyhipku Ja akurat mam w domu "wypadanie mleczaków" i moja starsza córa nawet nie wie kiedy- poprostu wypada jej ząb- ja zaglądam a tam juz nowego połowa- przez ostatni miesiąc wypadły jej 3 zęby- czwórki- a syn (6 lat) ostatnio chodzi wystraszony bo mu sie rusza jedynka- nie boli go, ale widać, że bardzo się boi, unika gryzienia tym zębem- wszystko wpycha do buzi bokiem- wygląda to komicznie :) ale on zawsze panikuje- przez Celiakie ma bardzo zniszczone zęby- praktycznie nie ma na nich szkliwa, więc często chodzi do dentysty i bardzo tego nie lubi, jest przewrażliwiony na punkcie zębów.
  22. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Asiorek Gratuluję No to witaj wrześnióweczko ja dzisiaj mam równe 10 tygodni, termin mam na 15.09 (z usg wychodzi mi 18.09, ale i tak bd miala planowe cc 4 lub 5 września) Ty jestes 8 dni do przodu więc 7.09 ?? Ja też karmiłam mała cyckiem, fajnie, że teraz obie mamy termin na wrzesień :) Może jeszcze ktoś dołączy:>Franti Tak, tak dobrze policzyłaś :) Obie na wrzesien :) U nas idzie dolna prawa 4, ale ciężko, jak jednego dnia juz widać i czuć pod palcem, to 2 dnia znów gładkie dziąsełko... A mój dzień zaczął się super, kilka wymiotów z rana o 5, pozniej kawka, mąż wrócił z pracy o 8, jak zobaczył jakim jestem wrakiem- powiedział, że on posprząta, a jak raz na jakis czas zjemy frytki na obiad- bo dla dzieci zostal obiad z wczoraj- to nic nam nie bd. Kazał mi się ubrac i zawiozł mnie i Ali do przyjaciólki na jabłecznik :) U niej tez był mąż- a że był na nocce to zdążył sie wyspać i bawił się z moja małą i ich 13 mc synkiem, a my mogłyśmy oddać się błogim ploteczką. Wróciłam po 14, mąż odebrał dzieciaki ze szkoły i dał im wczorajsze roladki ze schabu na obiad, nastawił zmywarkę, odkurzył a ja sie przespałam. Wstałam- mała właśnie poszła spać więc mam chwilę na kompa, zaraz idę wstawię frytki na obiad :) Mdłości są już coraz słabsze z dnia na dzień- ale to, że wgl są utwierdza mnie w przekonaniu, że tym razem bd synek :) Co do kolczyków- to u mnie i Angela miała przebite uszka i Dorian miał kolczyka w jednym, ale u nas nie zdało to egzaminu- Angela ciązgle wyciągała kolczyki lub je wyrywała, dziurki ma dalej- ale kolczyki daje sobie założyc tylko na imprezy rodzinne, zakonczenie roku szkolnego itp, Dorian nosił kolczyk ok 3 lat, ale pozniej zaczął go ciągać, aż wreszcie urwał i zostawiliśmy, żeby się zarosła- teraz już mu kolczyk nie wchodzi. Dlatego Małej darujemy jak bd duża i bd chciała, to jej zrobimy dziurki, koszt 15-20 zł więc nie majątek, a kolczyków w domu mnóstwo, Angela z komunii ma 3 pary złotych, ładnych dziewczęcych, ja mam swoje złote z komunii i 2 pary ze slubu, bardzo mi sie podobaja kolczyki, ale zostawiamy to na pozniej- narazie zdobi swoją rączke złota bransoletką, którą dostała od chrzestnych i musi mi to wystarczyć
  23. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Witam, czytam was i czytam i nie wiem co pisać tyle tego sie uzbierało :) Ja też kupuję przez allegro od 8 lat mam konto, sama duzo rzeczy po dzieciach tam wystawiam i nigdy nie mialam problemow a ceny mimo oplaty za wysylke sa nizsze Moja Ali ma sztucće i talerzyki z avent, tak samo kubek z ustnikiem wymiennym, butelki antykolkowe tez z avent, laktator, sterylizator i podgrzewacz tej samej firmy. wszystko jest sprawne, a niektore rzeczy mam jeszcze po Dorianie dla Ali i wszystko jak nowe mimo 6 lat w zasadzie non stop uzywane. Leci mi już 10 tydzien, wg usg zaczal sie w czwartek- jeseli go przetrwam to podejrzewam, ze juz nic zlego nie bd sie dzialo-, jezeli wszystko sie uda i ciaza sie utrzyma to 7 marca wreszcie dostane zdjecie usg i zaloza mi klarte:) Pozdraiwma gorąco i życzę wszystkim udanego weekendu
  24. bejbelaczek

    Marzec 2012

    IzikJa już tez mam zaplanowany roczek, akurat fajnie nam wypada, bo Ali urodziła się 16 marca i to akurat bd sobota :) My zaprosilismy babcie, dziadków, chrzestych i moje 2 najlepsze przyjaciółki z męzami, do tego 1 ma 2 dzieci- 2 synków :) Bosz.. wreszcie sie skończył ten piekielny weekend, Dorian miał 6 urodzinki, sprzątanie, gotowanie i pieczenie... do tego Ali od piątku nie może zrobic kupki, a dopiero co kropelki pochwaliłam bo do wtorku robiła kupe co 2-3 godziny, 2 dni ładnie po 1 kupce, a teraz nie wiem czy ma zaparcie czy zatwardzenie, ale co 30 minut dopada ja taki "skręt" prostuje się aż nóżki naciąga, jak ja przytule to tak mocno mnie gryzie, że aż sie trzęsie, a jak jej ucieknę przed ugryzieniem to zębami zgrzyta, robi sie sina i cały czas płacze, już jej krew leci a kupki dalej nie ma... herbatka z kopru włoskiego nie pomogła, czopki glicerynowe "wypadają" do pieluszki, suszone sliwki, jabłka surowe, nawet probowąłam wode z kapusty kiszonej i dalej nic- w aptece oprocz czopkow nie chca nam nic sprzedać- pozostałe środki na recepte dlatego idziemy dzisiaj do lekarza, bo boje się żeby jej coś w brzuszku nie pękło- a problemy z kupka zaczęły sie od kąd przeszliśmy na mleko modyfikowane... wysypki czy pokrzywki nie ma, ale skorka zrobiła jej sie jakby kroskowana, taka brzydka sucha mimo że non stop od porodu jest kąpana w oillanie i po kapieli smaruje ją emolium, proszku i płynu do płukania też nie zmianiłam, nie wiem może to alergia na mleko? Bebilonu i Bebiko nie chce jeść kupuemy Gerber, ale to też nie zawsze u nas w sklepach jest- w zasadzie tylko w tesco i to nie zawsze, więc czasem daje jej na siłe bebilon... Dorian tez miał alergie na mleko- ale u niego to odrazu była krwawiąca pokrzywka i biegunka... do tego ciągle myslę o tej ciąży, tak mi lekarz nagadał, ze co mnie brzuch zakłuje czy skręci biegne do łazienki przestraszona, czy nie ronie... masakra.. humor mam tak zepsuty.. na szczęście ferie sie skończyły i dzieci poszły do szkoły- to chociaż nie bd sie na nich wyrzywać... niech się ten mc konczy, 7 marca mam wizyte u lekarza, jezeli utrzymam ciąze do tego 13 tygodnia, to założy mi karte i obiecał, że wtedy juz da mi zdjęcie USG ... P.S u nas znów mróz, niewielki bo -3, ale wiatr chłodny i wydaje się jakby było z -20, do tego snieg pada pod takim kontem, że prosto w twarz aż kaptur z głowy zwiewa:P Życzę Miłego dzionka :P:P
  25. bejbelaczek

    Marzec 2012

    Franti Ja na kaszel wszystkim dziecia daje drosetux, lekarka mi go polecila dla Ali, daje calej 3 i im przechodzi Katarzynka Nie przejmuj się.. to ile i co jesz to tylko i wylacznie twoja sprawa. A kropelki kupiłam takie z niebieskim kwiatkiem, dziękuje- podzialaly bo juz 2 dzien robi kupke raz dziennie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...