Skocz do zawartości
Forum

Wyniki "Wielki Konkurs z okazji Dnia Dziecka"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Było naprawdę trudno wybrać najzabawniejsze, najciekawsze sytuacje i powiedzenia waszych dzieci, przy każdym prawie redakcja miała wesoło ;)
Jednak udało nam się wybrać tylko 30 naj:

1. Zestaw dermokosmetyków Pharmaceris ( ATOPIC - BALNEO GEL Łagodzący kremowy żel myjący dla dzieci , ATOPIC - DERMO CREAM Delikatny krem do twarzy dla dzieci, ATOPIC - DERMO CREAM Delikatny balsam do ciała dla niemowląt i dzieci, 2 śliniaczki)oraz Poradniczek Gabrysi i Kajtka cz2 dla Margaretka83

2. Zestaw klocków Lego Warzywniak - smarta

3. Zestaw dermokosmetyków Pharmaceris ( ATOPIC - BALNEO GEL Łagodzący kremowy żel myjący dla dzieci , ATOPIC - DERMO CREAM Delikatny krem do twarzy dla dzieci, ATOPIC - DERMO CREAM Delikatny balsam do ciała dla niemowląt i dzieci, 2 śliniaczki)oraz Poradniczek Gabrysi i Kajtka cz1 - naciam

4. Zestaw klocków Lego Warzywniak - Asiunia25 lat

5. Zestaw dermokosmetyków Pharmaceris ( ATOPIC - BALNEO GEL Łagodzący kremowy żel myjący dla dzieci , ATOPIC - DERMO CREAM Delikatny krem do twarzy dla dzieci, ATOPIC - DERMO CREAM Delikatny balsam do ciała dla niemowląt i dzieci, 2 śliniaczki )oraz Poradniczek Gabrysi i Kajtka cz3 - Anya

6. Zestaw klocków Lego Warzywniak - mama Kacperka

7. krem do twarzy dla dzieci Pharmaceris AT + 1 śliniaczek oraz płyta „Przedszkolak z piosenką” - ola158

8. Film Ryś i spółka na DVD oraz płyta CD „Jedynkowe przedszkole”- aka

9. . krem do twarzy dla dzieci Pharmaceris AT + 1 śliniaczek oraz płyta „Przedszkolak z piosenką” - Fili

10. Film Ryś i spółka na DVD oraz płyta CD „Jedynkowe przedszkole” - m.tchorz

11. krem do twarzy dla dzieci Pharmaceris AT + 1 śliniaczek oraz płyta „Przedszkolak z piosenką” - ZIUTKA270

12. Film Pszczółka Julia na DVD oraz płyta CD „Jedynkowe Przedszkole” -serek300

13. Film Pszczółka Julia na DVD oraz Gra na PC Kubuś i przyjaciele- aleks49

14. Film Pszczółka Julia na DVD oraz Gra na PC Kubuś i przyjaciele- amorek82

15. Film Pszczółka Julia na DVD oraz Gra na PC Kubuś i przyjaciele - weronikak1

16 .Film Disco Robaczki na DVD oraz audiobook Wieczorynki z kotkiem miśkiem - van47

17. Krem do twarzy dla dzieci Pharmaceris AT + 1 śliniaczek oraz audiobook zaczarowane kółko misia uszatka - mati114

18. Krem do twarzy dla dzieci Pharmaceris AT + 1 śliniaczek oraz audiobook zaczarowane kółko misia uszatka - Magda

19. Książka Poradniczek Gabrysi i Kajtka cz 4 oraz Film Ryś i spółka na DVD - jorunn2010

20. Książka Poradniczek Gabrysi i Kajtka cz 4 oraz Film Ryś i spółka na DVD- basias1122

21. Film Disco Robaczki na DVD oraz gra na PC Kubuś i przyjaciele- frania

22. Książka Poradnik Klubu Detektywów oraz gra na PC Adibu czytam i liczę 5-6 lat- amesia

23. Film Disco Robaczki na DVD oraz audiobook Wieczorynki z żółwiem Antosiem- Maggda

24.Książka Pieśń Delfina oraz gra na PC Mały Adibu z wizytą w zoo - przybysz

25. Książka Szkoła strachu, audiobook zaczarowane kółko Misia Uszatka oraz piżamka od IF - marta2r

26. Książka Detektyw Kefirek na tropie kościotrupa oraz gra na PC Miś Uszatek przygoda z liczeniem - goskaf1

27.Gra na PC Miś Uszatek przygoda z liczeniem oraz audiobook Julka i koty - doorsz

28. Gra na PC Miś Uszatek przygoda z liczeniem oraz książka Dziwne Przypadki Ferdynanda Szkodnika -klisza

29 Gra na PC Miś Uszatek przygoda z liczeniem oraz ksiązka Czarny Maciek i Wenecki Starodruk - AgentAnulka

30. Książka Klub Detektywów Huragan , gra na PC Adibu w fabryce cukierków oraz piżamka IF - moskala22

Adresy wysyłajcie na redakcja@parenting.pl koniecznie z podaniem nicku i nagród jakie wygraliście

Gratulacje!

Odnośnik do komentarza

Pewnego popołudnia,synek unosząc głowę z nad talerza zupy mówi do mnie tak:
- Mama zupka pycha!
Cieszę się bardzo,że Ci smakuje.
- Mama ty umiesz gotować.Zupka jest przepyszna,nie dałaś za dużo przyprawy,jest idealna.
Zaczęłam się śmiać i pytam mojego 4-letniego synka:
- A tata umie gotować ?
Patrick bez chwili namysłu odpowiedział:
- Tata umie jeść !!!

-------------------------
Nasz pięcioletni Tymek jest skarbnicą złotych myśli, maksymami sypie jak z rękawa, dlatego trudno wybrać jedną sytuację, kiedy w szczególny sposób zachwycił nas swoją dziecięcą logiką ("Jestem grzeczny. Przecież Mikołaj dał mi prezent"), wymową ("słyszałaś jak rzgmi?!")lub zaskakującym zastosowaniem jakiegoś słowa. Moją ulubioną sytuacją jest z reguły ta ostatnia, którą nadal analizuję, opowiadam wszystkim wkoło i zastanawiam się, dlaczego akurat to przyszło mu do głowy.

A oto maleńka próbka sprzed paru dni:
Tymek ma ochotę wyjść na podwórko, relacjonuje z balkonu, kto już się bawi i do kogo chciałby dołączyć:
- Dawid już wyszedł.
- A z kim jest? Z siostrą?
- Nie, on się chyba rozprzestrzenia ze swoją babcią.....

Też poszliśmy się trochę porozprzestrzeniać, na rowerze.

------------------------------


Często przemieszczam się z dziecmi autem, jednak gdy pewnego razu auto się zepsuło musieliśmy jechac do dentysty pociągiem.Kilka przystanków dalej wysiadamy,4-letnia córka rozgląda się po dworcu i pyta:
-Mamoo, a w jakim świecie my teraz jesteśmy?

-----------------------------

No cóż, nie wiem czy to co opiszę, nadaje się do publikacji, ale cóż, życie stawia przed nami różne wyzwania, a mój synek jest specjalistą w stawianiu mnie w kłopotliwych sytuacjach, które po pewnym czasie stają się jednak zabawne i wywołują uśmiech na mojej twarzy :)
Opisywana sytuacja miała miejsce w styczniu tego roku podczas tzw. wizyty duszpasterskiej czyli kolędy. Kubuś miał wtedy 22 miesiące i jego słownictwo stawało się coraz bogatsze. Niestety niektóre słowa, które umiał wypowiedzieć i którymi chwalił się wszystkim, były niecenzuralne.
I tak właśnie nadszedł dzień wizyty duszpasterskiej. Gdy przyszedł do nas ksiądz, Kubuś początkowo był bardzo nieśmiały. Ksiądz jednak dość szybko przekonał go do siebie, przekupując batonikiem. No więc Kubuś się rozkręcił i zaczął nawet "dyskutować" z proboszczem. Ksiądz wypytywał go o różne rzeczy, a Kubuś zaczął pokazywać mu swoje zabawki. Można rzec, sielanka :) W pewnym momencie ksiądz zaczął wyciągać z reklamówki obrazki, które chciał dac Kubusiowi. Jednak niefortunnie chwycił reklamówkę i wsystkie obrazki rozsypały się po dywanie. Kubuś stanął jak wryty, złapał się za głowę i na całego wrzasnął: " O kujwa mać". Mina księdza - nie do opisania, ja natomiast zrobiłam się tak czerwona i normalnie tak mnie zatkało, że nie wiedziałam kompletnie co powiedzieć. Nawet słowa "przepraszam" nie byłam w stanie z siebie wydusić. Ksiądz popatrzył na mnie, uśmiechnął się i powiedział tylko: "No cóż...". Na szczęście zaraz po tym wyszedł, a ja dopiero wtedy wybuchnęłam śmiechem. Dość długo jednak po tym zdarzeniu, gdy spotkałam księdza, "paliłam cegłę".

Odnośnik do komentarza

1. Fabianek (2,5r.) nie bardzo był chętny chodzić do kościoła, ale w Wielkim Tygodniu i w Wielkanoc tyle się dzieje, że postanowiliśmy go zabrać ze sobą. Na poczatku słyszeliśmy "Zły ja, ja w kościele nie grzeczny) ale w drugi dzień świąt zdał relację gościom co widział i co słyszał: " Syscy śpiewali Sięta Matko, Sięty boże (zaśpiewał prawie basem) a potem ksiąc z wodą psesedł i lał jak tata moj strazak tylko małą psiukawke miał i duzo chodzić musiał. No takiego lejka nam zrobił ( sobotnie poświęcenie pokarmów, relacja mojego synka)

2. W kościele przed mszą. Stoimy, a on pyta gdzie poszła babcia. To ja mu mówię, że poszła na chór, bo tam sobie usiądzie. Do ławki dosiadł się Jurek (mój mąz, jego tata) - Gdzie masz babcie?? - zapytał. _ "Baba poszła na ****" ( nie wymawia jeszcze rrrr, a powiedział to w momencie gdy w kościele zapanowała cisza jak makiem zasiał) Więcej już go o to nie pytaliśmy
---------------------

Często przemieszczam się z dziecmi autem, jednak gdy pewnego razu auto się zepsuło musieliśmy jechac do dentysty pociągiem.Kilka przystanków dalej wysiadamy,4-letnia córka rozgląda się po dworcu i pyta:
-Mamoo, a w jakim świecie my teraz jesteśmy?

-----------------------

Julka: Mamo, skąd wychodzą dzieci, jak się rodzą?
Ja: Z brzuszka.
Julka: To tak jak wymioty.
-------------

Pewnego dnia, mój wówczas trzyletni synek, dostał dużą paczkę żelków. Jego oczy błyszczały jak iskierki na ich widok. Otworzyłam ową paczkę, synek usiadł wygodnie na kanapie i zaczął rozkoszować się smakiem słodyczy.
W tym czasie wyszłam do kuchni. Po około pięciu minutach wróciłam do pokoju i ujrzałam synka na kanapie z pustą paczką.... więc zapytałam:
-Synku, zjadłeś wszystkie żelki naraz???
Na co usłyszałam bardzo poważną odpowiedź:
-Nie mamo, nie naraz, po kolei... :)
-------------

Całkiem niedawno mojemu dziecku zachciało się siusiu dokładnie w tym samym momencie, kiedy jego tacie, a że tata w toalecie był pierwszy więc się mały do kibelka wepchał. I tak sobie siusiają. I
nagle mój Marcinek do męża :
- Ale masz dużego siusiaka.
+ Mam, bo dużo jem , jak będziesz taki duży jak ja, to też będziesz miał.
- Mamo zobacz jakiego tata ma dużego siusiaka!
No to ja z kuchni krzyczę, że już widziałam (tak mi się wymsknęło), ale i tak musiałam iść zobaczyć. Przychodzi synek do kuchni i pyta mnie czy mam siusiaka, a ja na to że nie.
No to szkrab na pocieszenie:
- Nie martw się, jak będziesz taka duża jak tata i będziesz ładnie jadła to na pewno ci urośnie.

------------

Odnośnik do komentarza

Po świętach Bożego Narodzenia, jak co roku ksiądz chodził po kolendzie. Mój tata, a dziadziu Nikoli uczył wnuczke że jak przyjdzie ksiadz to trzeba powiedzieć "szczęść Boze". Nikola dzielnie powtarzała i kiedy przyszedł ksiądz udało sie jej przywitać tymi słowami.

Jakiś tydzien temu zabraliśmy Nikole na spacer do parku. Usiedliśmy na ławce a mała biegała obok nas. W pewnym momencie zobaczyła dwie siostry zakonne i w momencie kiedy zrównały sie z nami Nikola ni z gruszki ni z pietruszki krzykneła do nich " cześc bozie" :D
Myślałam że spadne z ławki, a Siostrzyczki odpowiedziały cześć i roześmiane od ucha do ucha poszły dalej :)

------------

Filip gada. Gada jak najęty, odkąd zaczął płynnie gadać. Ale nie wszyscy Filipa tak od razu rozumieją. Niektórzy padają rażeni śmiechem, bo Filip jest mistrzem "przekrętów"! ;)
Padło na ciocię, która zaoferowała swoja pomoc w opiece nad siostrzeńcem, żeby rodzice Filipa mogli pójść do teatru.

- Co robisz, Filipku? (hmmm, łazienka cała zalana, dziecko przemoczone wychlapuje wodę z miski)
- Pram!
Po mozolnym przebieraniu małej ośmiornicy zapragnęła ona powrócić do łazienki:
-Ciocia-a! Idziemy się pąkać?!

-----------------------
Mój prawie 3 letni synek bardzo lubi sprzątać.Ostatnio nauczył się nowego słowa "syf". Jak widzi, ze zabieram się do sprzątanie to zabiera mi szczotkę i szufelkę i mówi "ja sam, syf tu i tu". No i sam zamiata, a ja siadam i czekam aż mu się znudzi...
Przez te jego nowe słowo pani sprzedawczyny w naszym sklepie się stresuje jak nas widzi... Otóż pewnego dnia poszłam z Maćkiem do sklepu. Akurat Pani przyjmowała towar i miałą mały bałagan w sklepie...mój synek to zobaczył i na cały głos krzyknął "SYF, TU, tu , tu" pokazywał palcem... aPani sprzedwczyny zrobiłą się jak burak... Taki mały a już pokazuje... Inni klienci zaczeli się śmiać, a maciek zobaczył zmiotkę, która stał koło zaplecza i zaczął sprzatać...Śmiechu było mnóstwo, choć Pani
sprzedawczyni chyba troszkę się głupio poczuła... Teraz jak przychodzimy od razu żartuje z Maćkiem, aby sprawdził czy jest porządek... A on jak zwykle mówi (bo zawsze coś zauwazyl), ze jest syf i koniec! :D

--------------

~~ Spacerując z synkiem w parku w pewnym momencie spotkaliśmy chłopczyka z twarzą pełną piegów, a synek na to:
~~ widzieliście wykrzykuje, on jest cały zardzewiały!

Odnośnik do komentarza

Kacper (3 lata)pyta taty:
- A może kupimy sobie pieska? Takiego małego całego białego...
Tata:
- Na razie nie możemy, nie mamy warunków na pieska
Kacper:
- Jak nie możemy pieska, to może dinozaura, takiego małego, można wziąć je z jaskini
Tata:
- ??? :D
- Usiądź synku przy stole, to porozmawiamy
Kacper:
- A gdzie jest ten przystół ?

--------------

Pewnej niedzieli jedziemy samochodem do Kościoła, moja starsza córka 4,5 roku mówi do 2,5 letniej:
-Paulina nie zaśnij dzisiaj w Kościele, bo w tamtym tygodniu spałaś i nie zapłaciłaś Księciu!
Paulina wzięła sobie słowa siostry do serca i nie spała, Ksiądz zbiera na tacę, dziewczynki wrzuciły pieniążki, a Ksiądz powiedział:
-Bóg zapłać.
Wracamy do domu, Tata pyta jak było w Kościele, co Ksiądz mówił dzisiaj, a Paulina na to:
-ZAPŁAĆ, Książe powiedział zapłać.
-----------

Wychodząc z domu, spotkaliśmy sąsiada z na przeciwka, który przywitał się z córeczką i spytał:
Sąsiad: A gdzie Ty Olu idziesz? Na spacerek?
Ola oburzonym tonem: NIE! Idę na działkę!
Chwila ciszy i Ola do mnie mówi:
Mamo, ten Pan to nic nie wie!

--------------

Synek uwielbia wchodzić za fotele, za którymi jest dużo kabli od różnych urządzeń. Pewnego dnia, gdy znowu próbował tam wejść, powiedziałem do niego:
"Adrian, nie wchodź za fotele, tam jest niebezpiecznie, tam jest prąd i może Cię kopnąć!"
Na to synek:
... "i tak mnie kopnie, że dolecę do małego pokoiku" :)
-------------------

Odnośnik do komentarza

Mój synek Maciuś uwielbia dinozaury i wie, że żyły miliony lat temu. Jednak tego ranka, zaczął zadawać pytania na temat swojego dziadka.
- Mamo, a kiedy dziadek był mały?
- Oj , dawno synku, miliony lat temu - zażartowałam sobie.
Minął dłuższy czas i Maciuś znowu zaczął pytać:
- Mamo, a jak żyły dinozaury to ludzie wtedy wyginęli?
- Nie, synku, przecież wtedy ludzie się jeszcze nie narodzili - odpowiedziałam.
Na to synek z przejęciem:
- Przecież jeden ludź żył ... Dziadek!

------------

Kacperek jest zachwycony swoim wujkiem Zygmuntem, który jest jego idolem.
Pewnego dnia posłyszał w wiadomościach informację dotyczącą naprawy dzwonu króla Zygmunta.Podszedł do mnie i zapytał:
- Czy ty wiesz mamo, że wujek ma swój własny dzwon?
- Nie...- odpowiedziałam, nie wiedząc o co może mu chodzić.
- Na litość boską, a wiesz chociaż, że jest królem???

----------------

Agnieszka zadała pytanie: Mamo od kiedy dziewczynki noszą te, no… STROIKI ?
Mama zdziwiona domyśla się o co chodzi i odpowiada: Aha, chodzi ci o STANIKI.
Agnieszka ucieszona potwierdza, a mama tłumaczy, że to różnie bywa, w zależności od kiedy dziewczynkom rosną piersi.
Agusia nie zna tego słowa i pyta: Co rośnie?
Mama na to: Piersi, czyli cycusie, a nazywają się JESZCZE BIUST.
Agnieszka po chwili: Mamo, a co to jest ten SZCZEBIUST ?

--------------

2,5 letnia Ola/mama/ do swojego brata bliźniaka/synka/ podczas zabawy w dom, kiedy po kolejnej prośbie braciszek-udający synka nie sprząta rozrzuconych przez mamę Olę plastikowych filiżanek:" no mówię Ci uspokój się, nie mam już dosiły do Ciebie i brak mi mowy. Osalałeś chyba".
--
-----------

Pewnej soboty mąż postanowił umyć auto, najpierw zaczął padać deszcz. Jak już skończył mąż wygląda przez okno i mówi:
No nie co za paranoja najpierw deszcz teraz ktoś mnie zastawił że nie mogę podejść do samochodu. Tomuś podsłuchał i mówi do mnie mamusiu jakaś paranoja stanęła koło auta i tata nie może go umyć!!!
Wybuchnęliśmy śmiechem i oczywiście wytłumaczyliśmy co oznacza słowo paranoja:)

------------

Teraz z całą rodziną zaśmiewamy się w tej sytuacji do łez, ale jeszcze 2 lata temu nie było nam do śmiechu!
Antoś miał wtedy 8 miesięcy i był bardzo mobilny na swoich czterech kończynach. Postanowiliśmy ochrzcić nasz dziecię z piekła rodem. W ten szczególny dzień ustroiłam pięknie salon, na biało oczywiście, nakarmiłam pierworodnego i odprasowałam jego prześliczny biały garniturek i koszulę w tejże barwie.
Pokładałam się ze śmiechu, kiedy rodzice chrzestni ubierali mojego synka! Albo brakowało im rękawów, albo naliczyli zbyt wiele nóg Antosia... Ale w końcu dziecię odpicowane było gotowe do wyjścia, jeszcze tylko dorosła gawiedź musiała się popsikać, popudrować i takie tam...
Tosio skorzystał z chwili nieuwagi i poczłapał do kuchni. Otworzył sobie szufladę z przyprawami. Kiedy weszłam do kuchni, myślałam, że pomyliłam lokal! Meble, podłoga, a co najważniejsze - MÓJ SYN - wszystko było w słodkiej papryce! Maluchowi nie bardzo smakowała papryka, bo wypluwał ją z mocą sikawki strażackiej. Oczywiście na swoje ubranko!
W rezultacie Antoni przyjął chrzest w dżinsach i koszuli z zezowatą małpką. Jednak wiele z diabła zostało w moim Tosiaczku...

A dziś, najśmieszniejsze powiedzonko, jakie wyłapałam u synka (i za które się troszkę zaczerwieniłam), było w kościele, kiedy przechodził koło nas tęgi ksiądz. Antoś przerwał kościelną ciszę, krzycząc:
- Pats, mama, gjuba bozia idzie!

-------------------

Któregoś dnia siedziałyśmy z Julką w pokoju, ona się bawiła i zadaje mi pytanie: "Mamo jaki masz teraz etap?". Nie wiedziałam o co jej chodzi więc zapytałam, ale Julka tylko powtórzyła "no etap". Więc ja zapytałam ją "Julka, a Ty jaki masz teraz etap?" ona na to mi odpowiedziała "Ja mam taki etap, że nie śpię w nocy". ;-

Odnośnik do komentarza

Mam dwoje dzieci. Córka ma 3 lata, a synek 4 miesiące i właśnie wychodzi mu pierwszy ząbek. Synek jest marudny i ciągle wkłada sobie do buzi rączkę. Córka starała sie jego zabawiać, ale w końcu się jej to znudziło i z taką złością zapytała: Kamilek a co ty dziś taki płakalny?

--------

Grzeczna Agatka
Moja córeczka Agatka łatwo uczy się nowych wyrazów i coraz więcej
trafionych komentarzy ma na koncie.Jako rozrabiająca chłonna świata 25
miesięczna panna wiele powiedzieć potrafi,a czasem,aż włos się jeży.W
swoich wyczynach i harcie ducha może dorównać nie jednemu chłopczykowi.
Ostatnie dni spędziliśmy niestety na pediatrii z powodu ostrego zapalenie
gardła.Ja miałam wolne od zajęć domowych i od pracy.Czas miałyśmy
tylko dla siebie i mase czasu na wspólne czytanie,zabawę i naukę
słówek przez zabawę.Tak mijały nam dnie...Mojej córce bardzo
odpowiadało badanie się słuchawkami lekarskimi i gdy widziała lekarza
woła :,,Mamusia lekarz badu badu".Kolejnego dnia naszego szpitalnego
pobytu przyszedł lekarz przed wizytą i bada mojego szkraba.Agatka
dzielnie dźwiga body do góry,głośno oddycha,a na twarzy gości jej
uśmiech.Uśmiechała się nie śmiało,gdy badano jej brzusio.Dzielnie
otwiera buzię i pokazuje gardełko,a je strasznie dumna,że Agatula nie
płacze na widok lekarza jak niektóre dzieci pomimo tego,że to jej
pierwszy pobyt.Ach...zuch dziewczyna.Pora ubierania się po badaniu ,a ja
mówię do małej ,że będziemy się ubierać,a ona na to ,,wykończę
się" wszyscy parskają śmiechem.Gdy udało mi się opanować śmiech
ubrałam małą i czekałam na wskazówki i opinie lekarza.Mała znowu chce
zwrócić swoją uwagę i woła ,,lekarz pisze...ojej!,,Cio
pisze?"niesamowicie zdziwiona umiejętnościami medyka :-))))) Ja już
stałam się nieco czerwieńsza niż uprzednio.Gdy już wszystko wiemy o
zdrówku małej lekarz wychodzi z sali,a mała chcąc się pochwalić
swoją grzecznością,woła ,,lekarz do widzenia",a po chwili
przesyłając buziaki woła,,dzięki pa!".
Tak,więc i ja mogę powiedzieć,że mam małą pannę mądralińską z
której jestem bardoooo dumna i strasznie mocno ją kocham

--------------

Witam, moje dziecko zaskakuje mnie wciąż nowymi rzeczami,
umiejętnościami. Ale też niemal każdego dnia robawia do łez scenkami
rodzajowymi jak z najlepszych komedii. Nie sposób zapamiętać
wszystkich. Ale tej jednej chyba nie zapomnę :).
Wieczór... dwuletnia Tosia zasypia.... w łóżeczku obok śpi malutka
siostrzyczka, więc Tosia wie, ze ma być cicho... Ale tego wieczora
jakoś jej się zapomniało. Gada, gada, krzyknęła nawet. Proszę, aby
była cicho.... kilkakrotne prośby nie dają rezultatu. W końcu grożę,
jak nie przestaniesz gadać to zabiorę ci misia. Ponieważ mija kilka
chwil, a sytuacja się nie zmienia (mała pokrzykuje, a nawet śpiewa w
łóżeczku) zabieram wspomnianego misia mówiąc:
- Zabieram misia i oddam ci go jak zaśniesz!
Na to Tosia
- Buuuuuuu (płacz), daj miiiiisssiiiiiaaaaaaaaaa, już zaaaaaasłam..!!!

No i oczywiście rozbrojona oddałam misia, a Tosia o dziwo zamknęła
oczka wtulona w misia i ... zasła ;)

--------------

marcin grał na trąbce gdy zadzwonił telefon
marcin, ciszej! - upominamy go kilka razy.
- Chcecie, żebym ciszej trąbił? - pyta w końcu rzeczowo marcin
- Dużo ciszej.
- No, ... ale nie mam takiej trąbki


robiłam pranie ,i spytałam co robi pralka ?
- no pra! mówimój synek

marcinek był na objedzie u babci
pytałam sie jego co było na objada
synek mówi zupa i kotlecik z ziemniakam, a ja na to to wspaniale napewno Ci smakowalo
marcin odpowiada
ja nie jadlem ,bobabcia oblizala moje ziemniaczki

------------

Po powrocie z przedszkola Marek opowiada babci:

- Nie miałem miejsca w łazience i musiałem kopnąć chłopczyka.

- Dlaczego nie wołałeś, że chcesz siusiu?

- Bo się wołanie zepsuło.

- Wytnij te dziurki, bo wolę sam ser bez dziur!

Marek o swojej wychowawczyni z przedszkola:

- Ta nasza Brydzia jest taka kochana, przykleiła mi plasterek i dałem jej za
to buziaka.

Oglądając katalog LEGO:

- Od ilu lat jest ten zestaw?

- Od 6.

- Może Maciek o tym nie wie i mi kupi na

urodziny, bo on zawsze wybiera fajne prezenty.

- Jak urosnę to chciałbym być ciocią.

- Chyba raczej wujkiem.

- Nie, ciocią Marzenką, bo ona jest taka kochana.

- Życzę Ci mamusiu, żebyś żyła 100 lat i była fajną, wesołą staruszką.

Oglądam zaczerwienienie koło Marka ucha:

- To ślad po ugryzieniu meszki.

- Ale masz pecha mamusiu!

- Ja ???

- Tak, bo tak je odganiałaś, a i tak mnie jedna ugryzła.

- Babciu ale masz duże okulary, no chyba przesadziłaś.

Przechodzimy w pobliżu jeziora, gdzie dzieci bawią się na pisku przy wodzie.

- Chciałbym wrzucić do wody kamyki.

- Proszę bardzo.

- Ale tu nie ma ani kamyków, ani patyczków. To co mam wrzucić? Dziewczynkę?

W kościele:

- Na co przeznaczymy ten nowy pokój, jak nas Baranek Boży obdarzy pokojem?

- Co było dziś na obiad w przedszkolu?

- Kluchy z niczym w środku, taka sama skóra od kluch.

- Smakowało Ci?

- Taaak, bardzo. Nawet chciałem dokładkę ale nie było.

[Jak podaje jadłospis - na obiad były pierogi leniwe.]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...