Skocz do zawartości
Forum

Jakie stosujecie kary u swoich dzieci ??


Gość kwiatuszek9876

Rekomendowane odpowiedzi

gabalas
:28_1_19:

mafinka w drodze wyjasnien skad sie ta Wasła Kraków wzięla. Otoz jak młody mial niespelna 3 latka i jechalismy sobie autobusem.Przejezdzalismy Wisle i tłumacze dziecku 'za to jest rzeka ta długa.. balabla i nazywa sie Wisła, na co moj syn odpowiedzial "Wisła Kraków??":sofunny:

Dzismlody mnie usilowal szczypac takim motylkiem do wlosów, wiec tłumacze ze mame to boli , ze przeciez go urodzilam, wychowuje, dbam o niego, bardzo go kocham itp a Ty mi synu sprawiasz bol,nie przykro ci?? po chwilio namyslu 'tak jest mi baardzo przykro,przepraszam.......a po co sie rodzi dzieci???bo sa fajne i zeby ci sie3 nie nudziło??" , "no widzisz sam sobie odpowiedziales na to pytanie, wlasnie tak", "no przeciez wiemy, my dzieci to wiemy":sofunny::sofunny::sofunny:

Padłam :)
Już się nie mogę takich dialogów doczekać i tych dziecięcych mądrości he he.

Odnośnik do komentarza

gabalas
mafinka
Anulka

Sprytny, inteligentny a jaki majsterkowicz :Oczko: Wisła Kraków pełną gębą :sofunny::Śmiech::Oczko:

Wierz mi znałam i znam kilku piłkarzy Wisły Kraków i ostatnią rzeczą jaką mogę o Nich powiedzieć to to, że są sprytni i inteligentni. Mam nadzieję, że nie dostanę po tym tekście kosy pod żebra :Oczko:
powiem Ci ze ja tezmialam ta "przyjemnośc" i potwierdzam w 100%, na szczescie moj syn chyba pilkarzem nie zostane bo pilki kopnac porzednie nie potrafi a i nie leży to w kręgu jego zainteresowan:Oczko:

Oj wcale bym nie była pewna czy w kręgu zainteresowań piłkarskich kibiców akurat piłka nożna leży :) Grunt to mieć dobry pretekst, żeby komuś przyłożyć :)

Odnośnik do komentarza

gabalas
Wracałam wczoraj z Krzysiem poznym wieczorem do domu tramwajem (rzadko jezdzi komunikacja miejską) i dojezdzalismy juz do przystanku na ktorymmielismy wysiasc mowie do niego "popatrz Krzysiu juz bedziemy wysiadac, nasz przystanek" a on" o taaak rzeczywiscie nasz przystanek, poznaje, popatrz jaki miły pan nas tu zawiozł....kocham tego pana:sofunny:.........ty tez go kochasz??":sofunny::sofunny::sofunny::sofunny:pol tramwaju wybuchnęło gluchym smiechem:36_11_13:

:hahaha: :hahaha:
I jak wybrnęłaś z sytuacji?? :hahaha:
A może całkiem przystojny ten pan był? Wtedy to można by go nawet kochać :)

Odnośnik do komentarza

gabalas
Ja mam problem z nagradzanie tzn np . obiecam synowi ze jak bedzie grzeczny w jakims tam okresie czy zrobi to czy tamto to bedzie nagroda w postaci np . wyjscia na basen, ale potem sie okazuje ze jak juz jest ten dzien wyjscia na basen to akurat albo maja katar, albo pogoda nie taka albo cos innego wyskakuje i nie da sie zrealizowac planu. ni i moje obawy ze rzys "zrezygnuje" z bycia grzeczny bo po co sie starac jak i tak z tego nic nie wychodzi, a idac dalej w tym kierunu potem jest taki tydzien ze syn nie jest ideałem i nie powinien na ta nagrode zasluzyc a akurat sobota wypada taka ze nikt nie ma kataru wszystko jest ok i ten basen byłby idealnym rozwiazaniem i co wtedy isc czy nie isc?? pozbawic dzieci tej atrakcji, ktroych i tak maja mało??

Iwa plan dnia jest super rozwiazaniem, dziecko dokladnie wie co jest po czym i tego sie trzymamy, aczkolwiek wiadomo jak jest w zyciu nie wszystko zawsze sie w ten sposob utrzymac bo rozn czynniki moga wplynac na zmiane planu:Oczko:

W tym przypadku chyba bym tego basenu jako nagrody i kary nie stosowała. Rzeczywiście szkoda dzieciakom te dodatkowe atrakcje odbierać. Ja też się wkopałam parę razy w ten sposób, bo powiedziałam Kubie, że po wyjściu ze żłobka od razu do domu wracamy, bo tragicznie się zachowuje. I żal mi go potem było, że w domu się kisić będzie no i koniec końców szliśmy na ten spacer. I teraz kary są inne, zakaz oglądania bajek, brak jakichkolwiek słodkości itp.

Odnośnik do komentarza

askasam
Chyba muszę się wybrać w pielgrzymkę dziękczynną na kolanach do Częstochowy bo moja córcia jest megagrzeczna.
Może ze dwa razy miała karę- był to zakaz oglądania jej ulubionej bajki.Ale zazwyczaj wystarcza zwrócenie uwagi poważnym tonem.

I nie pytajcie jak się wychowuje takie dzieci bo nie mam pojęcia:36_19_2:

Nie pytamy... ale zazdrościmy po cichu :)

Odnośnik do komentarza

gabalas
Ja mam problem z nagradzanie tzn np . obiecam synowi ze jak bedzie grzeczny w jakims tam okresie czy zrobi to czy tamto to bedzie nagroda w postaci np . wyjscia na basen, ale potem sie okazuje ze jak juz jest ten dzien wyjscia na basen to akurat albo maja katar, albo pogoda nie taka albo cos innego wyskakuje i nie da sie zrealizowac planu. ni i moje obawy ze rzys "zrezygnuje" z bycia grzeczny bo po co sie starac jak i tak z tego nic nie wychodzi, a idac dalej w tym kierunu potem jest taki tydzien ze syn nie jest ideałem i nie powinien na ta nagrode zasluzyc a akurat sobota wypada taka ze nikt nie ma kataru wszystko jest ok i ten basen byłby idealnym rozwiazaniem i co wtedy isc czy nie isc?? pozbawic dzieci tej atrakcji, ktroych i tak maja mało??

Iwa plan dnia jest super rozwiazaniem, dziecko dokladnie wie co jest po czym i tego sie trzymamy, aczkolwiek wiadomo jak jest w zyciu nie wszystko zawsze sie w ten sposob utrzymac bo rozn czynniki moga wplynac na zmiane planu:Oczko:

Z tymi zmianami w planie też nie jest aż tak źle np teraz ma biały tydzień więc taki jednorazowy na ten tydzień ma ułożony,albo jak jest ciepło i np piątek i mi się nie chce iść z placu do domu o godz 17 to mówię im że za to że byli grzeczni mają dodatkowy bonus do nagrody i zostaniemy dłużej np o godz./B]

Odnośnik do komentarza

gabalas
Ja mam problem z nagradzanie tzn np . obiecam synowi ze jak bedzie grzeczny w jakims tam okresie czy zrobi to czy tamto to bedzie nagroda w postaci np . wyjscia na basen, ale potem sie okazuje ze jak juz jest ten dzien wyjscia na basen to akurat albo maja katar, albo pogoda nie taka albo cos innego wyskakuje i nie da sie zrealizowac planu. ni i moje obawy ze rzys "zrezygnuje" z bycia grzeczny bo po co sie starac jak i tak z tego nic nie wychodzi, a idac dalej w tym kierunu potem jest taki tydzien ze syn nie jest ideałem i nie powinien na ta nagrode zasluzyc a akurat sobota wypada taka ze nikt nie ma kataru wszystko jest ok i ten basen byłby idealnym rozwiazaniem i co wtedy isc czy nie isc?? pozbawic dzieci tej atrakcji, ktroych i tak maja mało??

Ja bym nie poszła, żeby podtrzymać zasadę, że jak jest niegrzeczny to jest kara. Jak wypadnie katar czy jakaś choroba, to wystarczy się dogadać, że nagroda będzie tuż po wyzdrowieniu. Nawet pogoda ma tu mało do rzeczy, bo jest sporo innych rozrywek, które można robić jak jest brzydko. Nie ma sytuacji bez wyjścia :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Ulla
rorita
Ulla Witaj w klubie :) u mnie ani groźby ani prośby nie skutkują :Kiepsko: a od jakiegoś czasu na wszystko o co poproszę słyszę - NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE :lup:

Kochana jesooo jak dobrze że człowiek nie jest w tym sam........choć to chyba żadne wytłumaczenie.....

ja chociaż odrobinkę jestem pocieszona ,że nie tylko ja tak mam :D:*

Margeritka
Słyszałam, że jest taki etap u dzieci, który nazywa się etapem mówienia 'nie':):):) widzę, że to prawda.

A ja takiego etapu nie znałam ,a teraz mam już go po dziurki w nosie :Kiepsko: i ciekawe kiedy to minię ,bo zwariuję albo osiwieję :lup:

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Ja się wczoraj dowiedziałam, że moja znajoma bije swoją 2-letnią córeczkę i twierdzi, że nic innego na nią nie działa bo ma adhd. Ludzie... :eee: Jeśli nawet dziecko miałoby adhd - a to za wcześnie w tym wieku na taką diagnozę - to bicie jest ostatnią metodą wychowawczą... Dziecko jest znerwicowane i zastraszone i tyle :Zły: Myślę, że trzeba z nią przeprowadzić rozmowę, a jak nie podziała, to zgłosić gdzieś ten fakt, biedne dziecko. Tyle, że ja od jakiegoś czasu nie mam z tą kobietą kontaktu i nie widziałam na własne oczy tego tłuczenia. Jak to załatwić...?

Tomek ur. lipiec 2011 / Ola ur. wrzesień 2013

Odnośnik do komentarza

ela ale ta koleżanka bije-bije tzn maltretuje ,dziecko ma jakieś ślady? czy bije - daje klapsa??? bo ja też daje klapsy jak trzeba i fakt w niektórych momentach na mojego małego nic innego nie działa ,jak np piekarnik włącza ,albo kurkami kręci... ale te klapy przez pampersa to i tak nie to samo jak na goły tyłek ...

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

rorita
ela ale ta koleżanka bije-bije tzn maltretuje ,dziecko ma jakieś ślady? czy bije - daje klapsa??? bo ja też daje klapsy jak trzeba i fakt w niektórych momentach na mojego małego nic innego nie działa ,jak np piekarnik włącza ,albo kurkami kręci... ale te klapy przez pampersa to i tak nie to samo jak na goły tyłek ...

Niby daje klapsy, w tym dniu znajoma widziała to 3 razy, ale podobno to było za nic, w tym raz za to, ze dziecko spadło ze schodów (!!!) - tylko dlatego spadło, ze sie mamie grubej d... nie chciało ruszyć (znajoma za swoim dzieckiem poleciała, a ta bohaterka "paliła se szluga"). I roztrzesione dziecko jeszcze zlała - podobno aż się mala trzesla i skakala jej głowa. Wiadomo ze przez gruba kurtke slad nie zostanie, ale dla mnie to jest maltretowanie i to tak ponizajace, ze az mi sie robi slabo. Oprócz bicia są krzyki rzecz jasna. Kilka razy dziennie.

Tomek ur. lipiec 2011 / Ola ur. wrzesień 2013

Odnośnik do komentarza

Jeeesu
Najbardziej osłabia mnie jak rodzic leje w tyłek dziecko za to,że się przewróci.Moja emaptia tego nie wytrzymuje- przecież takie dziecko to z automatu chce się przytulić,pocieszyć a nie jeszcze mu przyłożyć!
Ela- gdybym miałam taką koleżankę to zwyczajnie zrobiłabym jej awanturę- okraszoną oczywiście sensownymi argumentami.Warto też przy takim dziecku powiedzieć,że dzieci bić nie wolno i to jest wbrew prawu.Moja córka już jako dwulatka o tym wiedziała bo zadarzyło się,że tatuś dał jej w tyłek.Nie podobała mi się taka metoda- więc opierdzieliłam tatusia ( sorry, w takiej sytuacja sprawa wspólnego frontu między rodzicami zostaje zawieszona) a córce powiedziałam,że dzieci bić nie wolno.
Ta mamuśka sama na siebie kręci bat.
Dziecko pójdzie do przedszkola i opowie dokładnie pani co się w jego domu dzieje.
Moja córka chcąc być zauważona,podczas pytania o bicie w domu zgłosiła się i powiedziała,że tato ją bije pasem(co nigdy nie miało miejsca).Pani dyrektor poważnie zaniepokojona wezwała nas na rozmowę i musieliśmy się gęsto tłumaczyć:))

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

askasam

Dziecko pójdzie do przedszkola i opowie dokładnie pani co się w jego domu dzieje.
Moja córka chcąc być zauważona,podczas pytania o bicie w domu zgłosiła się i powiedziała,że tato ją bije pasem(co nigdy nie miało miejsca).Pani dyrektor poważnie zaniepokojona wezwała nas na rozmowę i musieliśmy się gęsto tłumaczyć:))

nie ma to jak dziecko pięknie tworzy historie....ja tylko czekam na tego typu teksty

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...