Skocz do zawartości
Forum

Grudzień 2011 :)


Madziutek

Rekomendowane odpowiedzi

Surikatka i Favorites - trzymam kciuki za szybkie i szczęśliwe rozpakowanie :)

Apiw - gratulacje!!! małą jest prześliczna ! I napisz coś więcej o tym, jak się rodzi za granicą ;)

Zyta, trzymam kciuki za szybki powrót do domku z maluszkiem

co do tego opuchnięcia, to ja niby spuchnięta nie jestem, z tym że nie mogę zdjąć obrączki i pierścionka z palca :/ A przed ciążą były aż za luźne. Mam nadzieję, że to mi wróci do normy.... Zresztą, jak byłam w ciąży to tez byłam przekonana, że nic nie spuchłam, a zaraz po porodzie cholewki kozaków się takie luźne jakieś zrobiły :)

któraś z Was pytała kiedyś o pieluchy wielo, ale nie pamiętam która, a przeszukiwanie forum jest ponad moje siły i już czasu jakby trochę mniej niż dawniej ;) podnoszę pytanie, bo chętnie bym się dowiedziała, czy ta Forumka się w końcu zdecydowała

http://www.suwaczki.com/tickers/9ewnol2a435l97pw.png

Odnośnik do komentarza

fete551
Cześć Dziewczyny,

Za nami ciężka noc. Mały do 3:30 co chwilę chciał być przystawiany do piersi, marudził, popłakiwał. No i o 6 rano powtórka z rozrywki. A teraz śpi jak aniołek :))). Chyba jakiś nocny marek mi się trafił.
Dzisiaj już nie wytrzymałam i wzięłam paracetamol, bo od kilku dni strasznie boli mnie głowa, podejrzewam, że ze zmęczenia. Śpię maksymalnie 5godzin na dobę i chyba daje to o sobie znać. Czy któraś z Was też jest opuchnięta po porodzie? Bo ja dobę po porodzie spuchłam i póki co to nie schodzi. Lekarka w szpitalu powiedziała, że może się to utrzymać do 3 tygodni.

No nic pomarudziłam Wam od rana ;) - ale co tam, nie będę się łamać bo mam najfajniejsze dziecko na świecie ;)

Beti - ten ból kręgosłupa nasila się jak dłużej jestem na nogach, albo noszę Małego.

Fete, może to i wyświechtana porada, ale postaraj się spać trochę w dzień, jak Ci ten Aniołek akurat zaśnie. Ja tak czasem robię, i faktycznie ani trochę nie odczuwam tego słynnego niewyspania. Jasne, że jak Ci płacze dzidzia całą noc, to trudno to nadrobić, ale zawsze trochę odpoczniesz :)

http://www.suwaczki.com/tickers/9ewnol2a435l97pw.png

Odnośnik do komentarza

Zuzka
Surikatka i Favorites - trzymam kciuki za szybkie i szczęśliwe rozpakowanie :)

Dziś miałam wizytę u ginekologa który wypisał mi skierowanie do szpitala na środę 4 stycznia.
Zalecił w międzyczasie robić KTG co dwa dni.

Niedługo może dołączę do was mamuśki.
Jak na razie to mam jedynie gigant zgagę, która zmusiła mnie do wyssania tony rennie.
Mam nadzieje, że małej to nie zaszkodzi.

To my :)

Odnośnik do komentarza

Hej Mamuśki.
Właśnie korzystam z okazji i nie wiem czy uda mi się napisać wszystko co bym chciała. Więc mój poród zaczną się 25.12 o 13 kiedy u znajomych w odwiedzinach odeszły mi wody płodowe - najpierw usłyszałam jakieś prucie w brzuchu i nagłe mokre ciepło na nogach, w pierwszym momencie pomyślałam ale wpadka posiusiałam się, ale za moment wyleciało ze mnie jeszcze więcej wód. Czułam się dobrze tylko sam dyskomfort związany z odejściem wód nie opuszczał mnie jeszcze przez kilka chwil. Na izbie przyjęć byliśmy około 14 i tam sprawdzili jak rozwija się akcja porodowa. O godzinie 16 już wracaliśmy do domu bo nie było rozwarcia i żadnych skurczy, jednak ze wskazaniem powrotu w przeciągu 24 godzin na wywołanie. Około 18 zaczęły się skurcze a o 1 w nocy już miałam pełne rozwarcie na 10cm i wtedy usłyszałam że rodzimy - niestety skurcze ustały. Po 1 dostałam kroplówkę na wywołanie skurczy i po godzinie 2 dostałam pozwolenie na pchanie. Moja córeczka przyszła na świat o 2.22. Lilianka dostała zaraz po narodzinach 8pk i później 10.
Dziewczynki powiem wam jedno dotrwałam do rozwarcia 5 cm bez znieczulenia - wielki podziw dla was które nie miałyście wyjścia i musiałyście to przechodzić od początku do końca w tak wielkim bólu.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmht6x58iwc.png

Odnośnik do komentarza

Zyta kochana trzymaj się mam nadzieję, ze u was już lepiej i będzie wszystko dobrze.

Fete Adaś jest cudowny!!! Ja też spuchłam teraz nie tylko stopy, ale i całe nogi. położna powiedziała żeby pić min 2l wody i nogi w górę. Trochę już mi zeszła opuchlizna.

Polcia Twoja córcia to naprawdę mała księżniczka.

Muszę zmykać mała mnie szuka;) tzn mleczarni!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmht6x58iwc.png

Odnośnik do komentarza

apiw: Trafiło Ci się święteczne dzieciątko :) Tak się zastanawiam czy to fajnie czy nie ;) Mam koleżankę Ewę urodzoną 24.XII i wiem że zawsze jej miło jak się pamięta o jej urodzinach / imieninach a nie tylko świętach przy życzeniach...

apiw: a propos bólu: ja już z 5cm rozwarcia przyjechałam do szpitala więc podejrzewam że nie zdążyliby mi podać znieczulenia. Ale powiem Cie że tak gdzieś to może 7cm to jest nawet spoko, najgorszy ból jest na samym końcu jak trzeba maleństwo wypchać. Ale jak maleństwo wychodzi to jest dziwne uczucie, takie "chlup" i ulga :)

faworites: jeszcze się nam do styczniówek wyniesiesz ;) !

a propos opuchlizny: niby nie jestem opuchnięta ale obrączki, jak zdjęłam w wakacje to do tej pory nie założę bo mnie uwiera w palec.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Laski,

A ja sobie siedzę z kapustą na piersiach, bo chyba je przeziębiłam i gryzę ściany z bólu. Powiem Wam, że póki co jakoś nie dostrzegam tego piękna karmienia piersią. Na razie kojarzy mi się z bólem - jak nie nawał pokarmu, to pogryzione sutki, to teraz przeziębione...ehh.....

A nasze dziecię tej nocy znów super aktywne do 3. A potem już śpi po 3 godziny regularnie.

Apiw
- Mała śliczna :). A gdybym wiedziała jak boli dalsza część porodu, też bym brała znieczulenie ;). Mnie te z brzucha skurcze tak nie rozwaliły jak te krzyżowe.

Zuzka - codziennie sobie obiecuję, że następnego dnia pośpię w ciągu dnia, ale biorąc pod uwagę, że jakąś 1/3doby zajmuje mi albo karmienie, albo przewijanie dziecka to trochę szkoda mi czasu na spanie w dzień. Zawsze coś ogarnąć trzeba, wypić kawkę, obejrzeć choć jedną rzecz w tv, wejść na forum. A potem żałuję, że jednak nie pospałam. A rennie jest bezpieczne w ciąży, ja też się pod koniec nim ratowałam :)

A jutro przychodzi położna ściągnąć szwy. Mam nadzieję, że to nie boli, marzę już żeby się ich pozbyć :))).

http://tickers.baby-gaga.com/t/dogdogard20140729_-13_Wojtek+is+.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/dogdogcdr20111218_-6_Adas+is.png

Odnośnik do komentarza

hej:)
apiw kurcze pomyliłam sie o dzien... pisałam Ci ze urodzisz w pierwsze święto pamiętasz>??:) najwazniejsze że jestes juz po i malusia przy Tobie...:)

fete oj biedulko.... gdzie Ty przeziębiłaś te swoje piersi??:P Jak Matiego karmiłam podobnie miałam... mały był cały dziki przy cycku... zle łapał brodawke i to przez to.. teraz mała łapie idealnie .. nic nie boli tylko na początku.. nawału na szczescie nie miałam...
Bedzie dobrze.. jeszcze troszke i karmienie nie bedzie sprawiać Ci bólu...
CO do szwów.. to powiem Ci że dla mnie koszmarne przezycie( nie chce Ciebie absolutnie straszyć) ale ja tak to przezywałam juz 2 razy... na szczęście mam sciągnięte i jak zwykle nieprzyjemne uczucie... ale pozniej..............mmmmmmmmmmm ulga..WIęc życzę aby Ciebie nie bolało;*

A co u nas...
Mała od początku robi kupki ze sluzem... niestety nie jest to dobry znak.. w piatek idziemy do lekarza... podejrzewam że to jakaś alegria nie toleruje..białka albo mleka.. ZObaczymy czy moje przypuszczenia sie sprawdza....
Dzis do 16 może spała ze 3 h..:/ Mam nadzieje ze nocka bedzie spokojniejsza...

Laseczki pokażcie jak macie ochote swoje maluszki jak rosną:)
POzdrawiamy i zyczymy udanej nocki...:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56039.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56377.png

Odnośnik do komentarza

Polcia - to mnie pocieszyłaś z tymi szwami ;). Powiem Ci, że nie wyobrażam sobie z jednej strony żeby ktoś mnie tam dotknął, ale chęć pozbycia się ich jest silniejsza. A piersi przeziębiłam karmiąc Adasia - siadłam przy oknie, które było zamknięte ale coś tam wiało spod niego. A ja rozgrzana i niestety :(. No nic mam nadzieję, że jutro będzie już lepiej.
A co do Małej - hmmm nie wiedziałam, że w taki sposób objawia się nietolerancja na mleko. Trzymam kciuki za wizytę. Fajnie, że Mała była żywa w dzień, Adaś cały przespał i teraz śpi jak zabity, więc pewnie znowu do 3 będzie aktywny ;/.

http://tickers.baby-gaga.com/t/dogdogard20140729_-13_Wojtek+is+.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/dogdogcdr20111218_-6_Adas+is.png

Odnośnik do komentarza

fete551
Cześć Dziewczyny,

Za nami ciężka noc. Mały do 3:30 co chwilę chciał być przystawiany do piersi, marudził, popłakiwał. No i o 6 rano powtórka z rozrywki. A teraz śpi jak aniołek :))). Chyba jakiś nocny marek mi się trafił.
Dzisiaj już nie wytrzymałam i wzięłam paracetamol, bo od kilku dni strasznie boli mnie głowa, podejrzewam, że ze zmęczenia. Śpię maksymalnie 5godzin na dobę i chyba daje to o sobie znać. Czy któraś z Was też jest opuchnięta po porodzie? Bo ja dobę po porodzie spuchłam i póki co to nie schodzi. Lekarka w szpitalu powiedziała, że może się to utrzymać do 3 tygodni.

No nic pomarudziłam Wam od rana ;) - ale co tam, nie będę się łamać bo mam najfajniejsze dziecko na świecie ;)

Beti - ten ból kręgosłupa nasila się jak dłużej jestem na nogach, albo noszę Małego.

Fete a też miałam strasnie spuchnięte nogi - kostek nie było widać:( Mówili że może trwać do miesiąca. Mi zeszło po półtora tyg

Moja mała była nocnym markiem w szpitalu zaraz po urodzeniu. W dzień spała a całą noc przy cycu.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57266.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-57270.png
http://s5.suwaczek.com/200802241141.png

Odnośnik do komentarza

polcia83
Witajcie..

Zyta trzymajcie się... duzo zdrowia dla Maluszka...:*

Fete śliczny synuś...:)ja też miałam takie nocki... myśle że tak czasmi jest...z maluchami.... musisz to przetrwać... bóle głowy też miałam i brałam paracetamol.Masz racje to chyba ze zmeczenia ja też mało śpie.. do tego opieka nad dzieciakami itd... daje we znaki,,,

A my dzis sami narazie jest ok... byłam rano w pracy załatwiac papiery wszystkie z macierzynskim i na szczeście do pracy ide w lipcu.. bo mam zaległy urlop jeszcze wiec trochę bedę w domku...
Nie wiem czyt wiecie ale przysługuje nam z dodatkowego macierzynskiego 4 tygodnie.. razem 24 :smile_jump:

Zmykam laseczki bo mała sie obudziła i na cycusia czeka;)

A oto nasza Malusia Ksiezniczka dziś kończy 15 dni... ale ten czas leci......( szkoda że tak szybko...)
[ATTACH]86480[/ATTACH]

Polciu to sporo wolnego będziesz miała - fajnie:)
A malutka jest urocza i wydaje się taka spokojna:in_love:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57266.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-57270.png
http://s5.suwaczek.com/200802241141.png

Odnośnik do komentarza

apiw
Hej Mamuśki.
Właśnie korzystam z okazji i nie wiem czy uda mi się napisać wszystko co bym chciała. Więc mój poród zaczną się 25.12 o 13 kiedy u znajomych w odwiedzinach odeszły mi wody płodowe - najpierw usłyszałam jakieś prucie w brzuchu i nagłe mokre ciepło na nogach, w pierwszym momencie pomyślałam ale wpadka posiusiałam się, ale za moment wyleciało ze mnie jeszcze więcej wód. Czułam się dobrze tylko sam dyskomfort związany z odejściem wód nie opuszczał mnie jeszcze przez kilka chwil. Na izbie przyjęć byliśmy około 14 i tam sprawdzili jak rozwija się akcja porodowa. O godzinie 16 już wracaliśmy do domu bo nie było rozwarcia i żadnych skurczy, jednak ze wskazaniem powrotu w przeciągu 24 godzin na wywołanie. Około 18 zaczęły się skurcze a o 1 w nocy już miałam pełne rozwarcie na 10cm i wtedy usłyszałam że rodzimy - niestety skurcze ustały. Po 1 dostałam kroplówkę na wywołanie skurczy i po godzinie 2 dostałam pozwolenie na pchanie. Moja córeczka przyszła na świat o 2.22. Lilianka dostała zaraz po narodzinach 8pk i później 10.
Dziewczynki powiem wam jedno dotrwałam do rozwarcia 5 cm bez znieczulenia - wielki podziw dla was które nie miałyście wyjścia i musiałyście to przechodzić od początku do końca w tak wielkim bólu.

Apiw to wcale tak długo nie rodziłaś... u mnie w szpitalu o mówili, że pierworódki to mogę nawet i dobę ( mnie też tak traktowali)
Ja nie miałam aż takiego rozwarcia bo największe było 3 cm ale okropne skurcze i to jeszcze krzyżowe przez 9 godz:(
a swoją drogą to u mnie też nic nie było naturalnie dlatego samo nie postępowało
A u Cibie płaci się za znieczulenie???
swoją drogą to bardzo szybko Was wypuścili ze szpitala

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57266.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-57270.png
http://s5.suwaczek.com/200802241141.png

Odnośnik do komentarza

polcia83
hej:)
apiw kurcze pomyliłam sie o dzien... pisałam Ci ze urodzisz w pierwsze święto pamiętasz>??:) najwazniejsze że jestes juz po i malusia przy Tobie...:)

fete oj biedulko.... gdzie Ty przeziębiłaś te swoje piersi??:P Jak Matiego karmiłam podobnie miałam... mały był cały dziki przy cycku... zle łapał brodawke i to przez to.. teraz mała łapie idealnie .. nic nie boli tylko na początku.. nawału na szczescie nie miałam...
Bedzie dobrze.. jeszcze troszke i karmienie nie bedzie sprawiać Ci bólu...
CO do szwów.. to powiem Ci że dla mnie koszmarne przezycie( nie chce Ciebie absolutnie straszyć) ale ja tak to przezywałam juz 2 razy... na szczęście mam sciągnięte i jak zwykle nieprzyjemne uczucie... ale pozniej..............mmmmmmmmmmm ulga..WIęc życzę aby Ciebie nie bolało;*

A co u nas...
Mała od początku robi kupki ze sluzem... niestety nie jest to dobry znak.. w piatek idziemy do lekarza... podejrzewam że to jakaś alegria nie toleruje..białka albo mleka.. ZObaczymy czy moje przypuszczenia sie sprawdza....
Dzis do 16 może spała ze 3 h..:/ Mam nadzieje ze nocka bedzie spokojniejsza...

Laseczki pokażcie jak macie ochote swoje maluszki jak rosną:)
POzdrawiamy i zyczymy udanej nocki...:)

Polciu a skąd wiesz że to skaza? Mam nadzieję,że teraz smacznie śpicie:)
Moja malutka niestety się odparzyła...

Fotki jutro:) a właściwe dziś ale później :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57266.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-57270.png
http://s5.suwaczek.com/200802241141.png

Odnośnik do komentarza

Hej laseczki
U nas czas mija bardzo szybko, Maja zainteresowana siostrzyczką więc muszę mieć oczy dookoła głowy. Ogólnie jest grzeczna, podchodzi głaska ale czasem potrafi "drapnąć" więc muszę bardzo uważać.
Zauważylismy że ostatnio bardo dużo przytula się do m - do mnie też ale do niego więcej. Wydaje mi się, że ma na to wpływ to, że ja mam Kajkę więcej na rękach choćby przy karmieniu,

Byłam dziś z Kają u pediatry. Raz że się bardzo odparzyła i nic już nie pomaga a dwa na 1 wizytę.
Dostałyśmy receptę na maść robioną, skier na morfologię i do ortopedy.
Od urodzenia przybrała równe 200 g - moim zdaniem jakoś mało...

Poza tym jest grzeczna ale straszny cyccolubek z niej...
Czasem jak już karmię godz a ona wciąż płacze i chce jeść dorabiam bebika...

Uciekam spać - do jutra papa

http://suwaczki.maluchy.pl/li-57266.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-57270.png
http://s5.suwaczek.com/200802241141.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...