Skocz do zawartości
Forum

Stysia:)

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Stysia:)

  1. ooooo jaka szkoda, że ten wątek na tym forum umiera :((( Dzięki wsparciu i dobrym radom z tego forum dzisiaj tulę w ramionach moją półroczną córeczkę :) mirabell często o Tobie myślę i zawsze będę Ci wdzięczna :**** za wszystkie te dziewczyny które się starają trzymam kciukaski
  2. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    polcia83witajcie.fete najważniejsze że już po kryzysie:) ja tak samo jak Ty zaczynam ćwiczyc,,,, w poniedziałek mija 6 tygodni,...i zabieram się za siebie.. tylko ja zacznę chyba od xboxa.:) mam zumbe i będe tancowac;)a później ćwiczenia;) stysiajuz pracujesz ?? podziwiam:)ważne że praca w domku:) Dziewczyny czy nosicie pasy? poporodowe? ja sie skusiłam i powiem Wam że nie jest najgorzej.... zobaczymy jakie przyniesie efekty... A Wy ile czasu nosicie dzien ten pas? Czy już Wasze maluszki są po usg bioderek?? pieluszkujecie szeroko?? czy nie? Jutro Dzień Babci ,. Wybieramy się z dzieciakami do mojej Mamy pierwszy raz Malutka będzie poza domem oprócz spacerków..:) Tak , Polca ja pracuje i jestem strasznie zmeczona juz tym wszystkim :( Ja nie nosze pasa bo mam malutki brzuszek.w sumie to raczej skóra i tłuszczyk... Ja tez ma zamiar wiąż się za siebie ale ja mam taki problem że nie ma za dużo pokarmu i ciągle coś w siebie wmuszam żeby go nie stracić ...jakby nie to to już bym wróciła do swojej wagi a tak to 4 kg mi zostały po ciąży i waga stoi w miejscu ..nawet zaczęłam przybierac w pewnym momencie .... Co do bioderek to idę na usg w czwartek .. wtedy napisze co i jak .. A ie waż wasze dzieciaczki ??? moja koniec 5 tygodnia- 4300 g wyszła ze szpitala z wagą 3220 g ... ciągle mi się wydaje ze ona za mało je ......to chyba jakas fobie
  3. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    Witajcie dziewczyny :) melduję się,że żyję !! poczytałm troszkę o waszych maaluszkach... ja niestety nie ma czasu ...tydzień po porodzie wróciłm do pracy i przyznam sie, że naprawde jest mi cięzko. Cały dzień jestem sama z małą i jak tylko uda mi się że zaśnie - pracuję. Bardzo rzadko uda mi się coś ugotowac , a pranie robi mąż :( apiw moja mała też uwielbia wisieć na cysiu ..nie mogłam sobie z tym poradzić i kupiłam smoczka :( zapycham ją tym smokiem jak już sie karmienie przedłuża .. zazdroszczę dziewczynom 10 minut karmnie moje ciągnie sie do 40 minut czasem godzina ... ehhh ale boję sie że mała niedojada. Postaram sie częściej zaglądać laseczki :)
  4. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    Dziewczyny z okazji Nowego Roku 2012 życzę wam i waszym rodzinkom spełnienie marzen, miłości, samych radości, a przede wszystkim zdrowia :)
  5. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    apiwHej MamuśkiJa już w domku - szczęśliwa i zmęczona. Lilianka dziś miała mały kryzys i jestem troszkę zmęczona postaram się naskrobać więcej jutro. A oto i moja mała księżniczka. Apiw jeszcze raz gratuluje ! mała jest cudna :)
  6. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    O.K.Tu znów siostra Zyty. Chwilkę jej nie będzie bo wczoraj w nocy pojechali z małą do szpitala i zatrzymali małą na oddziale. Siostra jest cały czas z nią. Zyta trzymam kciuki, zeby wszysko było dobrze !!
  7. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    fete551W końcu się udało, więc wrzucam fotki Adasia - jeszcze nieco żółciutkiego ;) śliczny synuś
  8. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    APIW Kochana moje gratulacje :)
  9. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    apiwHej Mamuśki!!! Udało mi się w końcu kupić wózek, jestem w miarę zadowolona tylko kółka mi się nie podobają bo chciałam większe no ale cóż wyspa to wyspa mały wybór. Kochane ja pomykam nadal na zakupy jak będę miała trochę więcej czasu to z miła chęcią was poczytam, miłego dnia!!! apiw pokaż wózek :) i co ty tam jeszcze kupujesz?
  10. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    o_l_a_fWitam;) Stysia ja tez staram się robić wszystko, żeby mała karmić moim mleczkiem;) z tym że ja karmie ja w nocy tylko z piersi a w dzień raz z piersi raz odciągam i daje z butelki i naczej chyba by mi brodawki odpadły ;) a i tylko przez nakładki;) a o kami słyszałam, ale ja się nie skusze, bo jednak to jest gazowane, a tak jak piszesz mała potem może płakać:/ A dziewczyny jak często wasze maluch robią kupkę? Moja mała robi raz na tydzień:/ położna powiedziała, że to normalne, ale widze, ze ona się czasem męczy, pije herbatke z koperkową, małej też daje, ale niestety marne skutki:/ moja mała robi kupkę kilka razy dziennie ok 5 . Ja tez piję herbatkę dla kobiet karmiących z koperkiem hipp .i Wiem ze dziecko czasem moze miec przestoje, ale niewiem jak długo :(
  11. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    o_l_a_fZyta GRATULACJE!!! Stysia Ja też mam problem z ilością pokarmu szczególnie wieczorem, mała jest w stanie przez 3 godziny wisieć na piersi i ciągle jest głodna, ale zdarza mi się dać jej mleko modyfikowane, wiem że jak sie chce karmić piersią to nie wolno dokarmiać, ale czasem nie mam już sił i po takim maratonie jestem obolała:/ Olaf masz rację....wiesz ja robie wszytko żeby karmić cycem bo ona lubi ...a mnie to sprawia przyjemność. Mam dobre brodawki, żeby karmić nie sprawia mi to bólu jak innym mamom. Wczoraj zadzwoniłam do Pani od laktacji i ta mi doradziła piwo Karmi na pobudzenie laktacji. O dziewczyny przestrzegam was nie pijcie .... młoda płakała przez 4 godziny. Mąz o 4 pojjechaa do apteki i kupił mleko :( dokarmiłam ją i spała 4 godziny, a ja płakałam jak bóbr, że nie będę mogła karmić...a teraz jestm troszkę spokojniejsza odsysam pokarm i mam nadzieję że jak sie teraz obudzi dostanie cysia :)
  12. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    polcia83dziewczyny co ile wasze maluszki jedzą?? ja mam wrażenie że moja to by cały dzien mogła być przy cycusiu :) w nocy budzi się co 1,5-2 h.... z Matim było inaczej co 3 h jak w zegarku... a jak jest u Was? Polcia moja mała je co 3 h czasem częsciej..... w nocy nawet co 4 .... ale długo ssie czasem pół godziny czasem 40 min ... Ciągle mi się wydaje ze mam za mało pokarmu ;( tak bardzo chciałaby ją karmić piersią :) Rozważam dokarmanie je butelka ...Sama ju nie wiem co robić .....
  13. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    o.k.hej jestem siostrą zyty.Chciałam poinformować że olga przyszła dzisiaj na świat koło 12 w południe cc. Waga 4100g, długość 55cm, 10 punktów. Siostra i malusia czują się super. Mała jest śliczna. Pozdrawiam gratuluje !!!!
  14. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    SzabadaMam wiesci od Żonki:Magdalena Maria urodzona 18.grudnia 2011 godzi:19:09 Przez SN Poród dość szybki! 3540/52 Pozdrawiam Szczesliwy TATA Gratuluje WAM z całego serca!!! Niech mała rośnie zdrowo !!
  15. Kochane dziewczyny :) |Informuję Was, że 13.12.11r. o 9:40 przyszła na świat moja cudowna zdrowa córeczka - Lena. Waży 3420 g i mierzy 54 cm.
  16. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    apiwStysia:) Kochana przekazuję gratulacje od Fete551, pewnie jak wyjdzie ze szpitala sama je jeszcze raz złoży!!!!! Fete51 kochana gratuluje !!!!!!
  17. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    apiwNo i co kochane, ale żeście mnie wszystkie wyrolowały - zostaję sama;) Ale mam powody do zadowolenia, dziś byłam ostatni dzień w pracy i teraz już oficjalnie jestem na macierzyńskim. Zresztą cieszę się, że prawie wszystkie już się rozpakowałyście bo kiedyś i tak przyjdzie kolej na mnie - a to już niedługo. Ciesze się z faktu, że wszystkie miałyście w miarę szybkie porody i mam nadzieję że mnie również taki będzie czekał. Kochane mamuśki odzywajcie się czasem na forum żeby te ostatnie strony nie były czymś w rodzaju "pamiętnika apiw" ;) Spokojnych nocy i oby wasze maleństwa jak najmniej płakały!!!! apiw nic się nie martw nie zostawimy Cię tu samą :) będziemy Cię wspierały !!!
  18. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    SzabadaDziewczyny ok.16.20 odeszły mi WODY!!!!!!!!!!wiec jade do Szpitala...... trzymajcie KciukI!!! nareszcie!!! Ojj nie doczytała jeszcze a tu proszę :) kcuki zaciśnięte !!!!!!!!!!!!1
  19. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    SzabadaStysia:)Witajcie dziewczyny :) Melduje się po dłuższej nieobecności i z przyjemnością informuję że 13.12.11r. o 9:40 przyszła na świat moja cudowna córeczka Lena :) Poród ekspresowy jak to u grudnióweczek. W piątek opuściłyśmy szpital troszkę się przedłużyło bo mała w 4 dopie po porodzie musiała mieć oznaczne TSH ze względu na moją chorą tarczycę . Kochane życzę Wam zdrowych cudnych dzieciaczków i gratuluje tym co już urodziły :) będę się odzywała ...buziaki Gratulacje!!! WIelkie!!! widze ze Imie zmienione tez,Waga jaka i wrost?? Wszystkiego urodzą TYLKO JA NIE:(:( Zapomniałam dopisać Lena ważyła 3420 g i mierzyła 54 cm :)) A ty się nie martw lada dzien przyjdzie na swiat Twoja dziewczyna :)
  20. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    Witajcie dziewczyny :) Melduje się po dłuższej nieobecności i z przyjemnością informuję że 13.12.11r. o 9:40 przyszła na świat moja cudowna córeczka Lena :) Poród ekspresowy jak to u grudnióweczek. W piątek opuściłyśmy szpital troszkę się przedłużyło bo mała w 4 dopie po porodzie musiała mieć oznaczne TSH ze względu na moją chorą tarczycę . Kochane życzę Wam zdrowych cudnych dzieciaczków i gratuluje tym co już urodziły :) będę się odzywała ...buziaki
  21. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    Polcia no to zawsze coś ......może w Twoim przypadku to kwestia godzin do akcji porodowej .... u mnie cisza słabe i rzadkie skurcze - może dlatego ze cały dzien leżę w łóżku bo taka jakas zmęczona jestem ......
  22. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    wesolabetiHej Nareszci mogę spokojnie usiąść. Dziewczynki śpią:) A m na służbie tak więc do jutra do 10 jesteśmy same:(Teraz postaram się już być na bieżąco. Opiszę swój poród a właściwie cały tydz jak do niego doszło. Tak więc 25 listopada w piątek ok 16 pojechaliśmy na izbę przyjęć bo dzwonili ze szpitala, że mam bardzo wysokie kwasy żółciowe (118/10) a cholestaza jest bardzo niebezpieczna. Zostałam przyjęta na blok porodowy i o 21 miałam test oksytocyną. Pojawiło się kilka delikatnych skurczy ale nic więcej.Poszłam spać - rano zostałam przeniesiona na patologię. W poniedziałek 28.11 skończyłam 37 tyg - po zrobieniu morfologi płytki wyszły 20 tys przy normie 140-450 tys. Sam prof stwierdził, że nie ma na co czekać i ciążę trzeba rozwiązać. Ok 14 znowu trafiałam na blok porodowy na wywoływanie oksytocyną. I tak byłam podłączona przez 8 godz - cały czas ktg, dodatkowo kroplówki i specjalne 10 razy mocniejsze sterydy na podniesienie płytek. Po tych 8 godz nic nie ruszyło, tylko kilka delikaynych skurczy (cały czas szyjka była długa 2-2,5cm zamknięta). We worek znowu powrót na patologię. W czwartek 1 grudnia miałam mieć ponowne wywoływanie oksytocyną oczywiście po raz kolejny byłam na czczo ale stwierdzili że założą mi cewnik, żeby przygotować szyjkę i tak też zrobili. W piątek 2go o 6 rano poszłam na porodówkę. Znowu na czczo od 22. Od 6 oksytocyna do południa były skurcze ale słabe i nieregularne. W południe pani dr wyjęła mi cewnik i "przy okazji" odeszły wody - z tym, że zielone. Od razu dostałam antybiotyk. Rozwarcia dalej nie było żadnego.Zostałam przeniesiona na pojedyńczą salę porodową. Ocywiście cały ten czas byłam pod zapisem ktg. Od 14-15 zaczęły się silne i regularne skurcze - przy każdym czułam okropny ból w kręgosłupie. O 16 rozwarcie było 3 cm. Pozwolili mi wstać koło łóżka ale byłam tak słaba że nie miałam siły w nogach więc chwilę posiedziałam i znowu leżałam. Od 16 pozwolili mi pić małymi łyczkami wodę. Skurcze co 3-4 min później już były co 2 mega bolesne. Badali co godz a rozwarcie jak było 3 cm tak się nie zmieniało. Dostałam kolejną porcję antybiotyku. NA dodatek strasznie bolała mnie głowa - nic nie moli mi dać- zmierzyli ciśnienie a tam 170/110 (w życiu takiego nie miałam). Otworzyli mi okno -wszyscy marzli a mi było gorąco. Głowa przeszła a od 20 zaczęła mnie męczyć okropna zgaga - oczywiście nic nie mogli mi podać:(. Dostawałam tą oksytocynę i elektrolity w kroplówce. Od 22 miałam straszne skurcze w kręgłosłup (aż mnie wyginało - czułam jakby mi dziecko chciało przez kręgosłup wyjść:( )- nie życzę nikomu - do tej pory strasznie mnie boli kręgosłup:(. Niestety zniezulenie u mnie nie było możliwe - trzeba mieć powyżej 100 tys płytek a ja tego dnia miałam 40. Ok północy kolejne badanie- rozwarcie 3 cm a skurcze krzyżowe niemiłosierne. Nagle okazało się, że zginęła moja grupa krwi więc szybko pobranie, żeby określić. Do mnie przyszła pani anastezjolog, żeby podpisać jej zgodę na pełną narkozę - wtedy wiedziałam już że cc. Jak później powiedzieli ze względu na brak postępu porodu. 2 lekarki szybko przyniosły koncentart żywych płytek krwi żeby mi przetoczyć (mieli już zamówione). Płytki leciały a mi zrobiło się tak strasznie niedobrze, że wymiotowałam jakąś żółcią:( Później pomogli mi się przebrać w koszulę i zawieźli na blok operacyjny. Jeszcze na stole miałam okropne skurcze w kręgosłup. Pamiętam jak patrzyłam na zegarek była 1.20 w nocy a mała urodziła się o 1.37 :) Ok 2.20 już się wybudzałam - słyszałam głosy a nie mogłam oczu otworzyć... Powiedzieli, że mała waży 3560 i dostała 10 pkt i tyle - zawieżli mnie na salę pooperacyjną i tam już leżałam nieruchomo. Znów czułam tą pustkę co przy Majce - leżałam a malutkiej nie było i jej nie widziałam. Kajunię przywieźli ok 11 :) Wtedy poleciały łzy szczęścia:) Ja musiałam tak leżeć do 15 później wstawałam, prysznic a małą zajmowała się super położna. Pierwsze karmienie było ok 17 - wcześniej dawali sztuczne. Ok 8 poszłyśmy na normalną salę. Powiem Wam, że strasznie wspominam ten pobyt na porodówce i całe to wywoływanie ale radość którą daje Kajunia wynagradza wszystko:):):) A ja po tym szpitalu wyglądam jakby mnie ktoś bił... całe ręce mam w siniakach:( To tyle o porodzie... wesolabeti ... wiesz Betii nie wiem co napisać :( strasznie Ci współczuje tych przeżyć !! Tyle się bidulko namęczyłaś ..ale masz już swoją córeczkę przy sobie. To nagroda na całe życie za trud jaki poniosłaś w związku z przyjściem Kajuni na świat !!!Trzymam mocno kciuki żebyś szybko wróciła do siebie :)
  23. angela00000Witajcie kochane.Ale ten czas leci już święta za pasem :)) A my w II Dzień Świąt robimy roczek, choć mały z 1 stycznia ale idziemy na sylwka więc nie da rady w Nowy Rok. Jeny już roczek, niedawno co z brzuszkiem chodziłam a w zasadzie to w tym czasie leżałam w szpitalu bo malutki chciał wyjść prędzej.Czas zapiernicza jak szalony. Oskarek zaczyna chodzić sam, całkiem nieźle mu to już idzie, chodzi i gada mama tata dada baba, a jak coś chce pokazuje paluszkiem i mówi eeee Dużo papuguje za Oliwką straasznie dużo, najlepiej to by chciał już tak skakać jak Ona :) Szabada szczęśliwego porodu życzę, a może już nawet jesteś po??? Weronyk, Oopsy trzymam dziewczynki za Was kciuki baaaaaardzo mocno. Martek a jak tam staranka?? Stysia i za Ciebie trzymam kciuki. Caffe witaj i pisaj tu z nami. Przykro mi że i Ciebie to spotkało. Buziaki Witaj kochana :) .....cudownie że oskarek już chodzi i mówi :) i już roczek !!! Szabada jeszcze nie urodziła ma dwa dnie do terminu - jesteśmy razem na grudnióweczkach :) dziewczyny piszcie co u Was :) jak tak przygotowanie przedświąteczne ???
  24. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    Zyta .....a ja już myślałam , że dołączysz do grona rozpakowanych :) fete551 ja przez ostatnia czas codzinnie rano mówiłam do córeczki, że dopóki nie skończymy remontu ma siedziec grzecznie w brzuszku. wczoraj posprzątaliśmy z męzem wszytko i powiedzieliśmy, że już może sie rodzić - głośno i konkretnie :) ! A jak nad ranem ok 3 obudziłam sie na siku a tu tyle śluzu podbarwionego na różowo-brunatno to mi się śmiać chciało, że posłuchała ...... Co do Twojego sprzątania - to ja mam tak samo. Przeginam ze sprzątaniem na własne życzenie, a przy okazji pokłócę się z mężusiem ....to tzn syndrom wicia gniazdka :) polcia83 mam taki sam problem z tymi wodnistymi upławami....drżę za każdym razem :/ Boje się że przegapię moment odejścia wód płodowych ....jak byłam w środę u lekarza to powiedział że wód jest dużo co mnie troszkę uspokoiło, ale to wszytko sie tak szybko może zmienić :) Polcia ty masz już jedne poród za sobą więc wiesz o co chodzi, a ja jestem laikiem i ciągle wsłuchuje się czy to już ....a od wczoraj mam etap strachu że nie dam rady urodzić bo jestem taka słaba fizycznie :/ fete i polcia co do tych mniejszych brzuszkó to chyba normalne :) dzidzi schodzi coraz niżej główką .... mój gin mi powiedział, że moja córcia jest już bardzo przyciśnięta do kanału rodnego ...
  25. Stysia:)

    Grudzień 2011 :)

    Witajcie dziewczyny ;) no dziewczyny ja się melduje poniedziałkowo ... Zaczął odchodzić mi czop śluzowy ...więc jest oznaka porodu hihiiihi Co mnie bardzo cieszy bo wczoraj oficjalnie powiedzieliśmy córci, że może już wychodzić :) wszystko jest już przygotowane i na nią czeka :) zyta śniło mi się dwie nocki temu, że urodziłaś :) napisz co u ciebie ? apiw ja tez tak czasem mam :) ehh te hormony......... fete551 ja się dzisija czujesz ? Zuzka gratuluje !!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...