Skocz do zawartości
Forum

Październikóweczki i Październikowczyki 2011


bogdanka2

Rekomendowane odpowiedzi

[quote=megi79 Czemu cie babki wkurzyły? Dzis na spotkaniu panie mowiły ze czesto rodzice pytaja się w okresie adaptacji, czy dziecko zjadło, a dla nich nie jest to najwazniejsze w tym czasie. Mówia ze dla nich najwazniejsze jest to zeby dzieci sie dobrze czuły. Dziecko zestresowane czesto nie je. Jak oddałam małego na 5 godz do pryw., to tez sie o to zapytałam. Oczywiscie nic nie zjadł i tez sie wkurzyłam, ale rzeczywiscie moze stres to powoduje.
W tym panstwowym podoba mi sie ze oni maja sztywne zasady wg których działaja. Jest pilegniarka, psycholog, sa teatrzyki, rytmika (dla starszych) i fundacje z którymi współpracują.

Do żłobka rano będzie zawoził m, więc od wczoraj postanowiliśmy, że musimy ją zacząć przyzwyczajać i J zabrał ją rano ze sobą a ja potem odebrałam. Oczywiście Nastula jak na złość spała wczoraj długo, a ponieważ Nasti niewyspana = "marudne diablatko" pozwoliliśmy jej spać jak najdłużej i wysłałąm ja do żłoba w śpiochach, nienakarmioną i z nieprzebraną pieluchą, J poprosił, żeby ją przebrali, ubrali i nakarmili. W końcu takie sytuacje też mogą mieć miejsce. Przyszłam po nią po 1,5 h i biegała jeszcze w śpiochach, ale na to akurat przymknęłam oko. Wracam do domu sprawdzam torbę, a pieluchy i mleko nieruszone. no i się wkurzyłam.
Dzisiaj mi przeszło wydaje mi się, że to jakieś niedopatrzenie, bo dzisiaj była godzinkę i wszystko było w porządku, nawet nadprogramowe przekąski dostała.
Ze żłobkiem tez się rozwiązało, bo ten nad którym się zastanawiałam już nie ma miejsc. Spodobała mi się, bo było tam bardzo ładnie, cały dzień zaplanowany, wszystkie dzieci szły tym samym rytmem, minusy to to że w jednej sali dzieci od roku do 3 lat z przewagą 2-latków i na 23 dzieci 4 Panie.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Marigold, oczy ma po mnie :)
Megi,- masz bardzo czyste mieszkanie, takie super czyste normalnie, aż lśni, u mnie to rozgardiasz, ciągle coś gdzie wywalone, a ja nie mam sił i czasu już sprzątać :( No i Wiktorek jest jaki mądry! Jak się bawi w chowanego!!! Pawełek jest jakiś taki bardziej nierozgarnięty, jakiś taki rozlatany jest, żadnej zabawy nie mogę go nauczyć, bo skupia się na 5 sekund i już gdzieś ucieka. Mam nadzieję, że to się zmieni z czasem.
Marzenko, poprosimy porposimy o zdjęcia Kubusia :) A może nawet ktoś jakieś wideo wrzuci, fajnie jest tak na żywo zobaczyć, wrażenia nie z tej ziemi! Roczek temu wszystkie byłyśmy w bardzo zaawansowanych ciążach, a teraz małe już jakie duże! :yyy:
Małego krostki na nogach schodzą, za to na rączce pojawiły się nowe, zwariuję z tym. Co to za wirus taki dziwny? No ale najważniejsze, że dobrze się czuje.
Dziewczyny, zaczęłam odstawianie od piersi, i powiem, że jest MASAKRA! Taki wczoraj stał wrzask wieczorem, nie chciał spać, mąż go brał na ręce, on wyrywał się, krzyczał jakby go coś bolało, ja go wzięłam, przytulałam, ale on od razu szukał cyca, ale jak nie dostawał, to płakał strasznie, aż zachodził się płaczem. Poddałam się i dostał cyca... :(

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Filmiki super :D:D:D
Pawełek rakieta, no i rzeczywiście o jedzonko dbał, żeby w trakcie wspinaczki nie zgubić :D
Nastka tak samo robi kuku zza firanki lub zasłonki :D
Obejrzałyśmy oba filniki z Nastką, na Pawełkowym była bardzo przejęta całą wspinaczką, aż skakała mi na rękach i jak Kevadra mówiła brawo to ona też klaskała :D:D
Przy wyczynach Wikinga chowała się za komputer i chichrała tak samo jak on :D:D

Dzisiaj poszłam z Nastusią do fryzjera ::): miała tak długą grzywkę, że zasłaniała jej oczy, włosy ma jakieś oporne i za nic nie mogłam jej uczesać na boczek, spinki wraz z garścią wyrwanych włosów lądowały po 5 sekundach na ziemi. teraz ma króciutką grzyweczkę i wygląda nieco chłopięco :D:D:D to jej fryzurkę zafundowałam :D:D

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Kevadra łączę się w bólu, u nas wieczorem i w ciągu dnia nie ma problemu że nie dostanie cyca, ale w nocy gorzej wybudza sie i płacze, dzisiaj też się poddałam i jej dałam. Nie chcę jej też wszyststkiego naraz fundować, żlobek, mój powrót do pracy i brak cycusia to chyba byłoby za dużo, daltego staram się teraz ograniczać, a jak już przywyknie do nowej sytuacji to skończymy z cycowaniem.

Marigold a jak Ola zareagowała na odstwienie?

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Kevandra,Monka niestety dzieci cycoholiki tak reagują na brak cycusia i jak już zaczynacie to nie poddawajcie się bo tym pokazujecie dzieciom że płaczem/krzykiem itp w końcu dostaną tego cyca i następne krzyki będą jeszcze gorsze,dłuższe tylko po to aby w końcu mama się poddała i dała cycusia,rozumiem was że serce boli jak płacze domaga się bo sama to przechodziłam i będę przechodzić jeszcze raz bo zostało mi wieczorne karmienie ale jak jesteście na 100% pewne ze już chcecie odstawić to trzeba się zaprzeć i stać się głuchym na płacz dziecka.

Odnośnik do komentarza

u nas odstawianie idzie powoli, od wczoraj eliminuję karmienia dzienne - tzn były tylko 2 ale i tak trudno z tego zejść, Ola wypatruje cyca, szarpie mnie za bluzkę, zwłaszcza po południu
dziś podałam butelkę 2 razy - rano do drzemki i teraz po południu bo była marudna - prawie nic nie wypiła... powiem Wam że to jest bardzo trudne psychicznie również dla mnie...
tyle człowiek walczy o ten pokarm...a tu trzeba ciach i po sprawie... no powiem Wam że mi się płakać chce
poza tym wczoraj miałam mega zastój - nie wiem czy pić szałwię czy co....wolałabym ją odstawiać powoli, ale wiem że musze sie pospieszyć ze względu na maleństwo
w nocy jak karmię to czuję skurcze i nie mogę spać jeszcze dobrą godzinę po karmieniu,
boje się żeby nie zaszkodzić fasolce:36_2_24::36_2_24::36_2_24:

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

Trzymam kciuki za wasze odstawieni od cycusia.
Monka - masz racje nie wszystko na raz. Psycholog mówiła zeby w tym okresie jak dziecko idzie do żłobka i ma stres, to zeby mu nie fundować podwójnego i na siłe nie odstawiać. Jak juz sie przyzwyczai (po ok. 2 tyg) to wtedy mozna.
Marigold - ale ty masz mleka, zastoje w tym okresie, wow. No, u ciebie to jest dopiero dylemat. Juz sobie wyobrażam jak po karmieniu zastanawiasz się ,a moze nie powinnam jednak karmić. W sumie to zaczęłaś się chyba przejmować po wizycie u lekarza co? Do tej pory było ok, wiec będzie dobrze.
Kevadra - u ciebie to luz, możesz powoli odzwyczajać.

Odnośnik do komentarza

Marigold
u nas odstawianie idzie powoli, od wczoraj eliminuję karmienia dzienne - tzn były tylko 2 ale i tak trudno z tego zejść, Ola wypatruje cyca, szarpie mnie za bluzkę, zwłaszcza po południu
dziś podałam butelkę 2 razy - rano do drzemki i teraz po południu bo była marudna - prawie nic nie wypiła... powiem Wam że to jest bardzo trudne psychicznie również dla mnie...
tyle człowiek walczy o ten pokarm...a tu trzeba ciach i po sprawie... no powiem Wam że mi się płakać chce
poza tym wczoraj miałam mega zastój - nie wiem czy pić szałwię czy co....wolałabym ją odstawiać powoli, ale wiem że musze sie pospieszyć ze względu na maleństwo
w nocy jak karmię to czuję skurcze i nie mogę spać jeszcze dobrą godzinę po karmieniu,
boje się żeby nie zaszkodzić fasolce:36_2_24::36_2_24::36_2_24:

Pij szałwie pokarm nagle ci nie zaniknie o nie bo Ola będzie piła wieczorem w nocy ale szałwia spowoduje że nie będzie zastoii,ja piłam nawet po 3 szkl dziennie jak odstawiłam w dzień karmienie :)

Odnośnik do komentarza

Marigold
IWA robiłaś słaby czy mocny napar? dzięki za radę :*
dziś lepiej, wytrwałyśmy do wieczora bez cyca i bez zastoju

Ja miałam tą szałwie w saszetkach wrzucałam do kubka zalewałam i po odczekaniu kilku min piłam ją z tą saszetką w kubku czyli chyba raczej mocną :)

Odnośnik do komentarza

kevadra
Marigold, oczy ma po mnie :)
Megi,- masz bardzo czyste mieszkanie, takie super czyste normalnie, aż lśni, u mnie to rozgardiasz, ciągle coś gdzie wywalone, a ja nie mam sił i czasu już sprzątać :( No i Wiktorek jest jaki mądry! Jak się bawi w chowanego!!! Pawełek jest jakiś taki bardziej nierozgarnięty, jakiś taki rozlatany jest, żadnej zabawy nie mogę go nauczyć, bo skupia się na 5 sekund i już gdzieś ucieka. Mam nadzieję, że to się zmieni z czasem.
:(

Nie przesadzaj z tą czystością, często pod telewizorem mam szkło oblepione tym czym akurat mały je, np chlebem, później nie mogę tego wyczyścić jak zaschnie. Zabawki porozwalane po całym pokoju.
Powiem ci, jak mały miał około 3 miesiące rehabilitanta mówiła mi proszę z nim na prwdę ćwiczyć. Podała mi przykład, ze miała takie dziecko, słabe ruchowo, ale za to niezwykle mądre. Nie mógł sie ruszać, to się skupiał na przedmiotach ksiązeczkach i takie tam. Do tej pory nie moze się dobrze poruszac, ale ma same bardzo dobre oceny w szkole. Na końcu mnie się spytała, czy woli pani takie dziecko? To mnie zmotywowało.
Wszystko w swoim czasie, ja zazdroszczę wzorowej postawy Pawełka i jego szybkości. Mój sie garbi i nie tylko, wiec jak patrze na niego to ciągle widzę te wady.

Odnośnik do komentarza

Marigold, u nas nocka taka sama :( Chociaż raz udało mi się go oszukać butelką z bardzo rozcieńczonym mlekiem, włożyłam do łóżeczka i zasnął, ale potem znowu się obudził, a potem znowu. To odstawianie od cyca jest gorsze, niż pobudzenie laktacji w pierwszych tygodniach :( No ale nikt nie mówił, że będzie lekko.
Współczuję poranków, też przez to przechodziłam, jak przypomnę, aż odechciewa mi się drugiej ciąży hehe :) U mnie wymioty to przez cały dzień trwały, nawet przed pójściem spać. Powiem, że u mnie pomagały lody wodne nie wiem czemu :)
Megi, to prawda, na wszystko swój czas, tym bardziej, ja nawijam do niego cały czas po rosyjsku tylko i wyłącznie, niania i tata tylko po polsku, biedaczek ma prawo czuć się zdezorientowany :)
Iwa, bardzo słuszne uwagi, dziękuję. Dałaś mi dużo do myślenia, trzeba być konsekwetnym, to jest trudne, no ale trzeba się uczyć, bo z dzieckiem później będzie jeszcze trudniej, trzeba już teraz ćwiczyć :)
Pawełek pokazuje na lalce oczko i uszko, co prawda oczko cały czas próbuje wydłubać, ale łatwo nie jest, ale nie poddaje się :) Na gąsienicy, jak powiedziałam pokaż oczko - to też pokazał jej oczko, ale uszka już nie znalazł. U mnie natomiast pokazuje moje uszko, ale oczka już nie. Ciekawe, dlaczego...:36_2_9:

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

kevadra spokojnie, Pawełek jest bystrym chłopcem i będzie wszystko umiał pokazać i nazwać już niedługo, u nas też póki co książeczki są do jedzenia, lub do uderzania o podłogę, czytanie raczej nie wchodzi z w grę a a z pokazywaniem to lampa tylko i wyłącznie - o wszystko co się zapyta to pokaże lampę, nawet na" gdzie jest mama" pokazuje lampę :D
za to wielką frajdą są klocki :)
udało Ci się kupić ten drewniany pociąg?

ja w pierwszej ciąży prawie nie miałam dolegliwości, jeździłam rano normalnie na uczelnię i zdawałam egzaminy w sesji bo akurat mi wtedy przypadła, może z raz mnie zmogło tak absolutnie, a teraz jest ciężko, wszystko chyba przez hormony

megi powiem Ci że ja patrząc na Wikinga nawet bym się nie domysliła że się garbi albo jakieś inne problemy ma, może i Ty jesteś przewrażliwiona przez to co Ci rehabilitanci mówią - oni czasem trochę mocnych argumentów używają ale to po to żeby naprawdę zmobilizować rodziców do pracy z dzieckiem

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

Marigold, dziękuję bardzo, udało mi się kupić ten pociąg, i dobrze, że to zrobiłam, bo wczoraj już nie było pociągów, zostały tylko takie cośtam z młotkiem. Pociąg jak dla mnie rewelacja, ale Pawełka na razie interesuje tylko duży pomarańczowy klocek do jedzenia i roznoszenie klocków po całym mieszkaniu. Musi trochę dorosnąć, a będziemy układać ten pociąg. Super jest to, że można kombinować z tymi klockami i układać różne układanki. Dzięki jeszcze raz za cynka, zabawka przecudowna! I widziałam też teraz w Biedronce takie fajne książeczki dla dzieci- Kształty, Kolory, gadające książeczki. Twarda okładka błyszcząca, i karteczki kredowane, bardzo kolorowe

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Marigold
kevadr
megi powiem Ci że ja patrząc na Wikinga nawet bym się nie domysliła że się garbi albo jakieś inne problemy ma, może i Ty jesteś przewrażliwiona przez to co Ci rehabilitanci mówią - oni czasem trochę mocnych argumentów używają ale to po to żeby naprawdę zmobilizować rodziców do pracy z dzieckiem

Witam,
Jak mały stoi to wszystko wygląda ładnie, tylko jak siedzi ma wystające 3 kregi, jest zgarbiony, ramiona chowa do środka, a głowę skierowaną do góry.Jak lezy na plecach , lewy bok ma bardziej wybrzuszony . Neurolozka mówi ze trzeba cwiczyc bo moze byc skolioza. Ja to widze i jak pokazuje mojej siostrze to przyznaje mi racje. To, ze juz zaczał robic sam kroczki to na pewno zasługa cwiczen, ale pozostałości złej postawy wynikają ze słabych kiedys miesni.

Co do mdłosci ja tez nie miałam w ciazy, ani razu nie musiałam leciec do łazienki i przytulac sie z kibelkiem. Kazda ciaza inna wiec tez bede musiła liczyc sie z tym.

Dzis zaganiany dzien, byłam na badaniach kontrolnych z pracy. Oczywiście z małym. Miałam z 4 lekarzy do obskoczenia i EKG i krew, a potem jeszcze miałam usg piersi, które sobie jeszcze umówiłam w tym dniu, tylko w drugiej części Wawy. Jutro tak samo, okulista i do pediatry po zaświadczenie ze może isc do żłobka.
Wybralismy nianie Pani Daniela. Fajna bardzo energiczna pani, wesoła i od razu dobrze nam sie rozmawiało, jak bym ja znał od dawna.

Odnośnik do komentarza

a we wtorek bylismy na rehabilitacji po miesięcznej przerwie bo pani była na urlopie.
no i wszystko pieknie jest, pani zadowolona że Igor wszystko to co trzeba robi :)
więc odwołane mamy zajęcia we wrześniu i mamy przyjść jak zacznie chodzić :)

więc spokojnie można jechać na urlop, T ma 2 tyg września wolne więc objazd po dziadkach zrobimy

Pozdrawiam was mamuśki!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/860iupjyxdv8hgj0.png[/url

http://www.suwaczki.com/tickers/ganndqk3k16yl155.png

Odnośnik do komentarza

A wogóle Marigold podziwiam Cię, dwa maluszki w domu będą :) ale ty zorganizowana kobieta jesteś to dasz radę :)

Na spacerach jak widzę mamy z 2 lub nawet 3 małymi brzdącami to się zastanawiam jak to jest, jak wszystko ogarniają i jak dają radę...

Chciałabym żeby Igor miał rodzeństwo, no ale kurde do pracy trzeba wracać, a włąsciwie to nowej szukać, mieszkanie male jak na naszą trójkę a gdzie jeszcze jedno bobo itd itd
eh no i młoda juz nie jestem :) trzeba by się szybko decydować :)

http://www.suwaczki.com/tickers/860iupjyxdv8hgj0.png[/url

http://www.suwaczki.com/tickers/ganndqk3k16yl155.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
No i Pani Daniela okazała sie nie fair babka i dzis mi odmówiła sms-em. Teraz juz mamy Panią Marię, której bardzo zależało. Bardzo sie ucieszyła z tej wiadomości i od razu zaproponowała czy moze przyjść. W ramach adaptacji bedzie jeszcze jutro i pojutrze.

Pomimo kataru Lekarz dała zaswiadczenie ze moze isc do złobka, Dała krople do nosa i oczu, wapno i cebion. Do poniedziałku ma byc juz dobrze.

Odnośnik do komentarza

poziomka
Megi to wczoraj jeszcze bardzo chciała a dziś już odmówiła?
Dziwne...
A napisała dlaczego?

tak napisała, ze znalazła opieke nad starszym dzieckiem i przeprasza. Poszła na łatwizne pewnie za podobna kase. Pewnie gdybym do niej dzis nie zadzwonila, (oczywiscie nie odebrała) to bym sie dopiero jutro dowiedziała, a poniedziałek tuz tuz.

Odnośnik do komentarza

Megi, na szczęście w Warszawie bardzo dużo chętnych do opieki nad dzieckiem. Wydaje mi się, dobrze, że tamta odmówiła. Widać, nie zależało jej tak bardzo. Była u nas dzisiaj koleżanka, szuka niani dla synka, rok i 8 miesięcy i ma problem, bo mieszka na wsi, a nikt dojeżdżać do niej nie chce, bo najbliższe chętne ma 20 km od niej :( Albo za daleko, albo za dużo chcą, a raz przyszła do niej kandydatka na opiekunkę, z promilami i gumę żuła cały czas, pewnie chciała zabić zapach alkoholu, no i była cała bardzo dziwna. Nawet mąż się przeraził, że taka kobieta w ogóle przyszła na rozmowę, że nie wstyd jej było?
A ile płacisz, jeśli nie tajemnica?

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Poziomko, mam takie same dylematy, jak ty- no i też nie wiem, jak te kobiety ogarniają dwójkę dzieci, a nawet i trójkę, a najbardziej podziwiam, te, które mają małe dzieci i jeszcze do pracy chodzą!
A bardzo bym chciała, żeby ta różnica wieku niewielka była, ale następne dziecko, ta wizja po prostu mnie przeraża czasami. Pawełek jest taki wiercipięta, jest tak absorbujący, że szok. Nawet w miejscach publicznych i na placu zabaw mi ludzie mówią, że on ani sekundy na miejscu nie siedzi, ciągle gdzieś się wyrywa, a ja muszę cały czas w pół zgięta za nim chodzić, a gdzie jeszcze drugie dziecko????? No nie wyobrażam!
Wczoraj w przychodni druga mama mi pomagała szorty mu zakładać, bo ja sama nie dawałam rady mu szortów założyć. Nie dałabym rady z nim i jeszcze drugim takim szkrabem, czasami sobie myślę. Ale tak bardzo chcę :( No i druga sprawa- strona finansowa i mieszkaniowa, ehhhh.....

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...