Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Beata- zazdraszczam ! zaraz doczytam jak dokladnie w tak szybki sposob udalo ci się Kubula nauczyć- u nas zasypianie jest u nas na łozku i potem przekładanie, niestety . Tez musze się za to w końcu wziać zeby nie bylo za pozno ( a możejuz jest ..?)

Hibi- moja Nadia przed zaśnięciem kopie , wierzga, przewraca się z boku na bok, wymahuje rączkami, robi nawet czasem figury jak podczas jogi- na kolanach a reszta ciałka wije się to w lewo to w prawo. Tez się już zastanawiałam kiedys czy to aby normalne ale podobno mój R jak był mały to identycznie zasypiał :)

Yvone - ale zamierzacie ustawić buta tak aby rano Kalinka sama wyjęla książeczkę z niego ?My chcemy tak własnie zrobić tylko obawiamy się czy Nadia bardziej nie zainteresuje się owym butem haha :))
Powiem wam ,że ja pamiętam sprzed lat własnie noc przed Mikołajkami jak z bratem usiłowaliśmy nie spać czając się na stojące buty przed naszym pokojem " czy aby napewno to Mikołaj wkłada do nich prezenty?" Oczywiście nic z tego nie wychodziło bo padalismy śnięci a rano prezenty już były :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tv73qm3aihsj.png

Odnośnik do komentarza

venezzio udało się juz pierwszego dnia próby. Tyle ze ja jeszcze przy nim jestem podczas tego zasypiania. Spiewam, od czasu do czasu tule, czasem wezmę na rece jak bardzo trzeba ale jak sie uspokoi to odkladam, smyram, glaszczę. dzisiaj juz probowalam w ten sposob ze tylko na poczatku stalam przy samym lozeczku i smyralam a potem odsunelam sie z jego pola widzenia, bylam dalej w pokoju, spiewalam i mruczalam mu. I zasypial, od czasu do czasu tylko spojrzal czy jestem. Stopniowo, malymi kroczkami dojdziemy do tego ze bede go wkladac do lozka i wychodzic a on bedzie zasypial calkiem sam...taką mam nadzieję przynajmniej.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Beata- to świetny wynik czasowy :)
U nas zapewne będzie trwało to o wiele dłużej bo mała jak przychodzi czas zasypiania a nie ma ochoty iść spać to złazi mi z łozka , usiłuje łazikować po pokoju , zaczepia psa , mnie ,wchodzi na fotel itp.
Łatwiej by mi było gdybyśmy mieli oddzielny pokoj dla dziecka a tymczasem mała zainstalowana jest w naszej sypialni.
Niestety mamy tak niefajny układ domu ,że przyszły pokój Nadii jest dosyć oddalony od salonu i sypialni więc na razie nie ma mowy żeby w nim była.
Prowadze także wieczne wojny z moim R. bo on ma jakąś manię wiecznie właczonego telewizora czy go ogląda czy tez nie , i mimo ,że już wywalczyłam ,że wieczorami jest ustawiony dzwiek bardzo cicho - to i tak nie wpływa to dobrze na wieczorne usypianie małej.
W praktyce wygląda to tak,że po kapieli mamy trochę prztulańcow i miziania , jak mała jest zmęczona to nie ma problemu - trochę głaskania po pleckach , mruczenia do uszka i szybko zasypia ale jesli ma dzień brykający to jest katastrofa :(
Łazikowanie ,wspinanie sie na fotele itp , wszelkie próby i wkładanie jej ponownie do łozka kończą się fiaskiem .
Wiem ,że muszę być bardziej stanowcza ale czasem po prostu po całym dniu po prostu padam z nóg i odpuszczam ...
W tym czasie mój R. już czesto dawno chrapie więc pożytku z niego żadnego ;)
W każdym bądz razie świetnie ,że wam się udalo tak szybko i bezboleśnie :))

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tv73qm3aihsj.png

Odnośnik do komentarza

wsio ok kochane, nie miałam tylko jak napisać, jak usiadłam to zawsze coś. trochę rzeczy popakowaliśmy i musieliśmy przystopować z tym pakowaniem, bo jak na razie to nie mamy już w co;)
a już nam się tak spieszy do nowego.. ech.. a to jeszcze tydzień. ale za tydzień będziemy sobie siedzieć przy kominku i popijać winko coby nam się dobrze mieszkało:D
Byli, w sumie to nie mam pojęcia po co.. ale jak chcieli o 6 rano wstawać, żeby jechać 1,5 godziny pociągiem, tylko po to, żeby powtórzyć to co przez telefon i znów 1,5 h pociągiem wracać to ich sprawa. mi by się nie chciało;)
ale trochę mnie zirytowało zaglądanie w każdy kąt.. w końcu do cholery jeszcze tu mieszkam.. no ale było minęło. za tydzień ostatnie spotkanie i papa:)
jutro jedziemy do nowego mieszkanka na wieczór, bo sprawy papierkowe trzeba załatwić, i pomierzę sobie wszystko, żeby już wiedzieć gdzie co ustawiam.

Beatka gratki kolejnego usypiania! a jak dziś poszło??

Venezzia nie wiem właśnie jak rozwiążemy sprawę z prezentem. szkoda, zę nie wzięłam od rodziców swojego buta do zawieszenia, byłoby jak znalazł;)

spokojnego wieczorku:)

Odnośnik do komentarza

iwonko dobrze poszło. Dzisiaj na pocztaku tylko z nim bylam, troszke posmyrałam, potem sie oddalilam do drzwi a poźniej wyszłam calkowicie i zasnął jak juz mnie nie było. Nie zakwilil nawet jak wyszłam. Wszystko idzie coraz lepiej:) Az jestem zaskoczona. Spodziewałam się wiekszych trudności (tfu tfu tfu!)
Iwonko wiem jak to jest nie móc się doczekać na przeprowadzkę. Jejciuś jak ja odliczałam dni i godziny az przekroczę na stałe swój ukochany próg. Bardzo tęskniłam za swoim domem, który na mnie musiał tyle czasu czekać.
Kominka zazdroszczę bardzo. U nas w domu też miał być, tam gdzie stoi kanapa, ale nie ma:(
Ale może i dobrze, bo nie miałabym gdzie kanapy wcisnąć:D Ciasno juz sie bardzo robi w moim salonie. A taki duzy się kiedyś wydawał.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry:)

Beatko super, ze dobrze poszło:) może to znaczy, że Kubuś już dawno było gotowy.. tylko mama nie;)

a my dziś pospaliśmy prawie do 8, kalinka spała prawie 12 godzin, bo zasnęła o 20 a obudziła się o 7:45.

Wszystkim życzę miłego dnia:):):)

Odnośnik do komentarza

Może masz rację Iwonko, ale powiem Ci, że wydaje mi się ze jeszcze miesiąc temu byłoby bardzo cięzko. Zresztą robiłam od czasu do czasu próby, ale łózeczko działało na niego jak trampolina. Rozbudzał się, zaczynał skakać, wariować i ani myślal o spaniu. on sie teraz w ostatnim czasie bardzo zmienia, bardzo mądrzeje, bardzo szybko załapuje nowości. wczesniej uczył się opornie, musiałam mu milion razy pokazywać i nic, a teraz bywa, że coś mu raz pokaże a on od razu załapuje. I zrobił się spokojniejszy, bardziej docenia odpoczynek. teraz w łózeczku się położy, trochę się pokręci, ale już nie wariuje jak kiedyś.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry w ten słoneczny poniedziałek.
Yvone ale super z tym mieszkaniem;-)) Dobrze, że problemów nie robili. Ale że chciało im się taki kawał jechać
beata ale postępy robicie ze spaniem. Cieszę się, że tak dobrze poszło.
U nas standard. Kacprowi wyszedł ten ząb i przesypia ładnie nockę, ale wciąż katarzy i kaszle;-(
W piątek przyszły mi super piankowe puzzle do kąpieli co wygraliśmy w konkursie Loli. Są rewelacyjne. Spokój jest przez pół godziny
Ale się wczoraj wkurzyłam to nie macie pojęcia. Wracaliśmy od kuzynki autobusem. Czekamy sobie na ten że właśnie autobus. Majka jak to Majka zaczęła się bawić z Kacprem w udawanie zwierzątek. Wszyscy się uśmiechali, że taka fajna dziewczynka, że uczy brata. Nagle jedna baba może koło 70 mówi do niej" zamknij się gówniaro wreszcie". Mój mąż nie wytrzymał. Pojechał jej od mocherów itd. Ona oczywiście zaczęła jakie to dzieci niegrzeczne, jak ją wychowaliśmy. Miałam ochotę jej przywalić w ten głupi łeb. Wiecie gdyby ona nie wiem biegała, krzyczała a ona robiła tylko "puchu puchu". Co za wstrętne babsko. Mogła powiedzieć grzecznie np Może będziesz trochę ciszej, bo mnie boli głowa czy coś w tym stylu a ona z takim tekstem do 4,5 latki. Nie do pojęcia dla mnie. Ludzie na przystanku stanęli nawet w naszej obronie.

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie poniedzialkowo :-)

Smyk mój spi :-) ja mam chwilkę :-) chyba strzelę sobie kawke :-) i was poczytam i popiszę :-) spacer w ten piekny sloneczny dzien zaliczony ;-) maly dotleniony i zasnął w mgnieniu oka :-) co u nas wczoraj niedziela minęłą nam na błogim leniuchowaniu caly dzien wyglupialismy sie z mężem i małym :-) alez bylo milo spedzic tak niedziele :-) wczoraj akurat mąż mnie nie wkurzal wiec podwójnie milo bylo :-) Alanowi wychodzą znow zęby chyba 3 jakies na horyzoncie tak mi sie zdaje.... bo znow ślini się na potęgę, marudzi i paluszki pcha do buzialka... :-( oj kolejne ciężkawe dni przed nami :(
Poza tym czas na kupowanie prezentów.... powoli sie zbieram do tego, zeby miec z glowy bo pozniej to wszystko naraz, najgorszy dla mnie prezent tp dla męża :-( wohole nie mam pomyslu?? a wy co prezentujecie swoim lubym???

Rachotka az sie wkurzylam jak przeczytalam twojego posta..... boze co za babsko wstretne tak powiedziala do Majeczki ja nie wiem , alez ja bym ją wyzwala chyba a twoj mąż to mial racje, jakas powalona ta baba, co za chamstwo, zazwyczaj tymbardziej starsze panie to zaczepiają dzieci a tu taka wstretna, widcznie nie ma wnuków..... normalnie jak slyszę takiego typu historie to krew mnie zalewa.... wczoraj tez czytalam na naszym miejskim forum kobieta opisala sytuacje, ze robila zakupy w jednym z hipermarktów u nas w miście i jej dziecku 5 letniej córce zachcialo sie siku, ochroniarz wskazal jej droge, jednak jakas tam kierowniczka zastąpila jej drogę, ze to toaleta dla personelu.... kobieta poprosila ze to male dziecko i czy jednak nie mogą skorzystac w drodze wyjątku to ta zapytala czy mała ma ksiązeczke sanepidu czy jakos tak......... no i nie wposcila ich do tej lazienki...... co za babsko boze...... nie wyobrazam sobie byc takim czlowiekiem ....

Yvone no ale fajnie macie z tą przeprowadzką :-) ja tez zawsze mam wizję jak urzadze swoje kolejne mieszkanko :-) bo plany są jakies tam na przyszlosc :-) fajnie tak sobie planowac :-) i oczywiscie mam nadzieje, ze dzis juz ugadacie szczegoly tam z tymi nowymi wlascicielami :-) no i napewno czekamy na zdjęcia jak juz sie urzadzisz :-)

Beatka gratuluję sukcesu :-) w usypianiu Kubusia :-) moj maly zasypia u mnie na reku i poki co tez ciezko to widzę te jego usypianie w lozeczku...... ale czekam, az wyniesiemy kanapę ktora jest juz nam nie potrzebna z malego pokoiku i wstawimy tam lozeczko w ktorym maly spi i bedzie mial swoj azyl, wtedy bede go tam usypiala, musze zagonic męża niech robi tam porzadek w tym pokoiku i do dziela :-)

POzniej zajrze buziaki :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:)

Ja melduję, że żyję, ale niestety miałam awarię neta...

Beatka, super- cieszę się, że tak dobrze Wam idzie:), a jak efekt rozmowy z koleżanką?

Yvone
, dobrze, że nic Wam nie wymyślili, już tylko odliczać dni do nowego mieszkania:)

rachotka,
szkoda normalnie słów na takiego babsztyla! Szkoda, że Kacperka tak długo trzyma choroba:(. A renifer i sanie pierwsza klasa, ja oczywiście jeszcze kalendarza nie zrobiłam:/

Sylwuńka
, mnie pociesza fakt, że już bliżej niż dalej z tymi ząbkami... Ja mężowi kupiłam książkę Cejrowskiego, taką jakiej jeszcze nie ma, kiedyś już mu kupowałam i bardzo się ucieszył, więc i teraz myślę, że będzie zadowolony, bo jest fanem W.C.:)

Pozdrowionka:)

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane!

myślałam, ze jak mnie tu nie będzie przez taki czas to wrócę i będę miała chociaż co poczytać, a tu zaledwie kilka wpisów.. ech..

rachotka no cóż za babsztyl wstrętny! brak mi słów.:Wściekły:

Sylwuńka i znowu ząbki. czy ona dadzą kiedyś odpocząć tym naszym maluchom. Kalince chyba też coś znowu idzie, bo ślini się na potęgę i paluchem grzebie w buzi.
Oby u Was było szybko i jak najmniej boleśnie!

Bugi już odliczamy , odliczamy.. załatwiamy już sprawy mediów, wywóz śmieci jak na razie załatwiony. a reszta z tego co się dowiedzieliśmy to tylko formalność. klucze dostaniemy już w czwartek wieczorem.

Beatka super, ze tak dobrze idzie z tym spaniem i że Kubunio taki kumaty i szybko łapie nowości:)

co u reszty??

My od niedzieli wieczór mieliśmy gościa. pojechał wczoraj wieczorem. przyjechał do nas mój kuzyn, który pokłócił się z żoną i prawdopodobnie rozwodem się skończy. ona wymieniła mu zamki w drzwiach, wysyła smsy o napisanym pozwie rozwodowym, a on nie ma ochoty już z siebie barana robić. ciekawe jak ta sprawa się skończy..

Miłego dnia:):Kiss of love:

Odnośnik do komentarza

Yvone no nieźle z tym kuzynem. I co teraz gdzie zamieszka?
Sylwuńka ja też nie mam pojęcia co kupić mojemu mężowi. W sumie to jeszcze się nie zastanawiałam.
Te ząbki tak męczą te nasze dzieci. Kacpra odpuścił, bo jeden wyszedł, ale pewnie zaraz następny będzie się przebijał.
A z tymi toaletami też problem. Kiedyś musiałam iść z małą na chodnik, bo Pani w sklepiku nie chciała jej wpuścić. Oczywiście dziecko robiące siku przy murku na chodniku też przeszkadza. No ale co zrobić jak nie ma trawki a Majka dopiero się uczyła i już i tak popuściła troszkę w majteczki. paranoja
Bugi a jak Twoje dziewczynki zdrowe?
U nas lepiej. Kacper od czasu do czasu tylko zakaszle. Dzieci przespały całą noc. Majka tylko przyszła o 4 bo nie mogła spać. Przeżywała dzisiejszą wycieczkę. Jadą z całą przedszkolną grupą na spotkanie z Mikołajem.

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

rachotka to super nockę mieliście:) a wcale się nie dziwię,że Majeczka spać nie mogła, jak Mikołaja mają odwiedzić;)
A mój kuzyn na razie u swoich rodziców mieszka. oni w ogóle od zawsze się żrą. 3 lata są małżeństwem,a i przed ślubem ciągle się kłócili . teraz tylko nie wiadomo czy to kolejna kłótnia czy już się przelało w końcu.

Odnośnik do komentarza

Witam i ja w końcu :)
Yvone jak myślę o Waszej przeprowadzce to dreszczyk emocji po plecach mi śmiga :D i odliczam dni do sylwka:) Z czym ostatnio mam niezły problem bo mijają nie wiem kiedy :(
Kassia łączę się w bólu. Mnie męczą już jakiś tydzień. Najgorzej w pracy kiedy schylać się trzeba. Zdrówka :*
Rachotka Ja pewnie też bym spać nie mogła jak bym miała Mikołaja odwiedzić :D A co do incydentu na przystanku. No cóż są ludzie, taborety i szczebelki od drabiny. A ta wredna baba najwidoczniej była tym ostatnim i to połamanym:D
Beata cieszę się że Kubunio tak szybko załapał zasypianie w łóżeczku. Brawo dla niego za inteligencję i dla ciebie za wytrwałość :D
A ja już mam dość tego roku. Niech już się skończy, bo chyba wyczerpałam wszelkie możliwe przeciwności losu :( Nadal walczę z samochodem. Zamówiłam część na allegro, taką jak kazała mechanik i co ? Zła! Czekam na wymianę. Mechanik sam zamówił czujnik o wstecznych (też padł) też zły! W niedzielę prałam 4 razy dywan w salonie Wrrr... Najpierw Jaga wylała colę, potem Czaru rosół ja wypird...łam :36_6_5: całą blachę ciacha 3Bit. I jeszcze wieczorem znowu Cola. Dzieciaki szwagierki znowu zniszczyły kilka rzeczy. A dziś gasiłam pożar w kotłowni. Dobrze że wcześniej z pracy wróciłam. Normalnie jak mnie szlag jasny (sorki za wyrażenie) nie trafi to będę żyć.
Buziaczki dla wszystkich chorowitków dużych i małych :*

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór:)

rachotka, dziękuję, odpukać dziewczyny zdrowe:), oby jak najdłużej, Lidzi poprawił się apetyt, nawet zaczęła jeść znów jabłka i banany, bo jak szły te czwórki, to nie chciała wcale owoców i w ogóle mało co jadła. Mam tylko nadzieję, że to nie na chorobę- u Lenki jest tak, że gdy poprawia się jej apetyt, to kilka dni później jest chora... Jak udała się wycieczka do Mikołaja? To musiało być duże przeżycie dla Majeczki:)

Yvone
, może oni tak lubią:/ skoro już przed ślubem tak mocno się kłócili, to mogli od razu zrezygnować, żyć ze sobą tylko dla kłótni nie ma sensu... Chyba lepiej, żeby rozstali się póki nie mają dzieci (chyba że mają). Ja też jakoś cieszę się na tę Waszą przeprowadzkę:D

kassia, Katarzyna
, mnóstwo zdrowotnych, pozytywnych fluidków dla Was! Katarzyna, ale ciacha szkoda:whistle:

A wiecie, co ja dziś narobiłam... Wyszłam do pracy i zostawiłam gulasz na gazie:(, miałam wyłączyć, a przyszła teściowa i chciała, żeby Lidkę jej naszykować do niej i tak się zakręciłam, że zapomniałam, dobrze, że teściowa za jakiś czas przyszła, bo jej pieluch brakło, to oprócz przypalonego mięsa nic się nie stało, ale mąż musiał mi dogryźć, że praca ważniejsza niż dom, wrrrr. A ja głupia z myślą o nim i dzieciach ten ch*****y obiad szykowałam, miałam dziś zajęcia od 10.30 do 16, to chciałam naszykować wszystko wcześniej. Ehhh za dużo na głowie:/.

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

dzień dobry:)

Kasia ja mam nadzieję, że szlag Cię nie trafił i żyjesz :lol: już nie mogę się Was doczekać!

Bugia to nieładnie ze strony męża.. ale już się tym nie przejmuj:)

oj dziewczyny jeszcze tylko kilka dni. dziś już środa, przywiozą pudła z firmy przeprowadzkowej, będę się mogła dalej pakować:D
a jutro wieczorem odbieramy klucze..
a jeszcze wczoraj nam się gaz skończył( bo tutaj mamy butlę gazową) wiec już kupować nie będziemy i tylko pieczone w piekarniku obiady będą;)
Dziś okropna mgła.. a oczywiście na weekend zapowiadają już mrozy. cobyśmy już od razu musieli mocniej grzać;)

Miłego dnia!

ps. wszystkie co się długo nie odzywają weźcie coś napiszcie, co?? ile razy można Was prosić;P

Odnośnik do komentarza

Hej Kochane
Ja tak na szybko tylko uprzedzić, że przez kilka dni mnie nie będzie. Dziś przyjeżdża po nas moja siostra i zabiera nas do siebie;-) Wrócimy w niedzielę. A taki mały urlopik;-)
Yvone ale fajnie;-) Już w sobotę będziesz się grzać przy kominku;-))
Bugi Majeczka przeszczęśliwa po wycieczce. Buzia jej się nie zamykała tak opowiadała o wszystkim
Też miałam wczoraj gulasz;-) Ale mój się nie przypalił;-) Da się uratować garnek? Dobrze, że teściowa przyszła.
katarzyna jak samopoczucie? lepiej dziś?
kassia zdrówka, zdrówka, jeszcze raz zdrówka

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

:*
ja czytam ale nie bardzo mi idzie pisanie bo u nas znowu choroba:( L znowu antybiotyk (jakieś zapalenie gardła) ja też jestem zapchana i coś z zatokami bo głowa mnie boli potwornie przy schylaniu itd! jakoś w tym roku wszyscy ciągle w chorobie jesteśmy...
przez to noce u nas mega słabe
siedzimy w domu i ja dostaje świrka po prostu, ja tak nie lubie tak nic nie robić!
nawet nie wiem co wam napisać bo tak u nas nic się nie dzieje, jakieś takie same trudności ostatnio!
pozdrawiam was i jestem myślami z wami

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjcmqwvjnz.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)

Yvone ależ musisz być podekscytowana :) oby wszystko odbyło się szybko i sprawnie :) Ciekawe jak Kalinka i kot zareagują na nowe mieszkanie :)?

Rachotka renifer z saniami super :) zdolniacha z Ciebie :)
Sytuacją na przystanku jestem zażenowana :( dlaczego w niektórych starszych ludziach jest tyle jadu :( czasami myślę, że to z żalu, że ich czas dobiega końca i że mają tak ułomne ciała i głowy.

Beatka gratuluję konsekwencji :) A Kuba to bardzo mądry chłopczyk :) Jasiek na nocne spanie zasypia sam, tzn. jak go położę do łóżeczka dajemy sobie obowiązkowo pożegnalny buziak i on się kładzie. Troszkę chwilkę posiedzę przy nim, tak kontrolnie, i wychodzę z pokoju, bo mu moja obecność najzupełniej przeszkadza, rozprasza go. Zazwyczaj po kilku minutach śpi :) Owszem zdarzają się sytuacje, że zaczyna wariować w łóżeczku, wtedy wracam do niego i mówię, że teraz jest noc i że trzeba spać. Kładę go na boku (jego ulubiona pozycja), przykrywam kocykiem, kilka razy pogłaszczę po głowię i wychodzę.

Katarzyna no to teraz dywan lśni ;) przynajmniej na święta masz go już z głowy ;) no i tak jak pisze Bugi, szkoda ciasta ;) z tym samochodem to współczuję :( a to mechanik taka dooopa, że źle Ci powiedział co masz zamówić? Niech już skończy się ta walka, bo ile można :/ no i kasy szkoda :(

Bugi kurde, dobrze że chałupy nie spaliłaś! No i to nie praca ważniejsza niż dom, tylko tak jak piszesz za dużo rzeczy na jednej głowie :) Ja też coraz częściej łapię się na tym, że zaczynam coś robić, potem Jasiek coś zaczyna marudzić i zapominam, co miałam dokończyć lub schować. No nie sklonujemy się niestety, a ogarnąć wszystko jakoś musimy.

Lola ja już o niczym innym nie marzę, jak o tym żeby w końcu wyzdrowieć :) Kawka musi niestety jeszcze poczekać :( Ten Twój nawilżacz fajny, ale w tej chwili musimy upolować coś tańszego :(

Adarka co za paskudny czas, my też walczymy z choróbskami od miesiąca :( i od miesiąca siedzę z małym w domu, już mi na mózg pada :( Kochana zdrowiejcie szybko :*

Ufff, u nas jakby trochę lepiej. Jasiek to już prawie całkiem ok, tylko czasami coś odkaszlnie. Daję mu syrop prawoślazowy, żeby wyciszyć to gardło. Jutro chciałabym go zaszczepić (korzystając z okazji, że chwilowo zdrowy ;) ), zobaczymy czy lekarka go dopuści. Ja też zaczęłam lepiej funkcjonować, leki pomagają. Niestety teraz wszystko spływa mi z tych zatok więc znów walczę z glutami :(
W sobotę idziemy na spotkanie z zaprzyjaźnioną wróżką :) to z okazji andrzejek :) ciekawe co mi przepowie :) może drugie dziecko, dziewczynkę ;))) no i fajną pracę :))))
Dziewczyny powtarzam się z tym pytaniem przy każdej większej okazji, ale zawsze mam z tym problem-co kupujecie dzieciakom na gwiazdkę?

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

No jestem, nie trafiło mnie :D
Kassia to nie mechanik tylko rocznik auta :) Ponoć w tym czasie Ford nie nadążał i zlecił Maździe i okazuje się że ja mam ten drugi. Niby to samo a jednak inne :) Świetnie że Jasiu w końcu zdrowy. Oby i tobie w końcu ulżyło :*
Rachotka miłego wypoczynku kochana. Bawcie się dobrze :)
Bugi Czasami nawet teściowa może okazać się przydatna :D. A tak poważnie, nie przejmuj się gadaniem M. Chłopy myślą że wszystko się samo robi chyba. Jak mi ostatnio mój dopiekł że zapomniałam światła w domu zgasić jak się spieszyłam do pracy, to mu powiedziałam że jak by dawał radę zarobić, na przynajmniej średnie utrzymanie rodziny, to ja bym pewnie nie zapominała o wielu rzeczach. A tak muszę dorabiać i są efekty :)
Adarka mnóstwo zdrówka i pozytywnej energii kochana. Dla Ciebie i Leosia :*
Yvone jak tam pakowanie? Ależ Wam zazdroszczę tych wieczorów przed kominkiem :D

A ja w końcu mam czas żeby posiedzieć. Sypialnia co prawda jeszcze do malowania czeka, ale ja mam na to wyje...ne . A co, czy ja wół czy traktor jestem, że tylko do roboty się nadaję :D Postanowiłam sobie, zacznę choć troszkę się oszczędzać. Mam dość krwotoków z nosa, wiecznych buli głowy, miesiączki która trwa 2 i pół tygodnia :noooo:. A co najgorsze to konieczność wymiany całej garderoby. Wszystko mi z tyłka spada albo wisi jak na strachu. Zgrozo, chciałam schudnąć, ale nie jestem pewna czy w takim tempie. W niecały miesiąc udało mi się zgubić wszystko to, co przyszło w ciąży. Tzn to, co zostało jeszcze do zgubienia, ale i tak było tego ponad 5 kg. A wcięło je od 2 listopada do dziś. I muszę Wam powiedzieć że nie stosuję żadnej diety. Ba, nawet kolację zaczęłam jeść około 19-20 więc dość późno. A waga w dół leci. Badania robiłam tylko lekką anemię mam, ale u mnie to standard :D
No, na razie znikam bo Oska mnie tłucze i krzyczy :JA!!! :D

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...