Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

rachotka pytałaś się czy Natalka popycha małą- w sumie nie, przynajmniej nie specjalnie. ale za to jak zaczyna skakać albo bawić się to już wcale nie patrzy gdzie nogą czy ręką wymachuje. ostatnio machała taką małą łopatą: jak przyrąbała małej prosto w nos to myślałam że jej ten nos połamała. to jest tak jak już wcześniej pisałam: Natalka jest wiecznie rozbrykana i przez to nie patrzy co robi: ostatnio koleżanka mi opowiadała że u jej sąsiadki dziewczynka takiego malucha to chwytem nelsona za szyję z pokoju wyprowadza:)
a z męża wymłotkuj za to ze nie myśli do przodu... chociaż nie wiem czy są tacy mężczyźni którzy potrafią ogarnąć pracę i rodzinę w jednej czasoprzestrzeni:) ja takiego nie znam:)
kassia kurcze z tego co opisujesz to strasznie małego ten kaszel męczy. może chodź go osłuchiwać do lekarza, bo ostatnio córka od koleżanki też tak kaszlała i kaszlała, w końcu zagorączkowała i dopiero w szpitalu się okazało że to jest jakieś niewysłuchowe zapalenie płuc. i wychodzi tylko na rentgenie.

dziewczyny super te kalendarze... tylko pracochłonne. fajna rzecz tylko kiedy to zrobić? i jak się wycina nawet taką torebeczkę? tak żeby szło skleić? ja to jestem całkiem do kitu w takich rzeczach- nie mam wcale zdolności....

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Dobrrrrrrrry wieczór:)

Beatka, jakby co numer mój masz, to śmiało pisz, dzwoń, przyjeżdżaj:), tylko niestety dwa najbliższe dni mam zjazd podyplomówki. Z jednej strony nie chce mi się iść, a z drugiej cieszę się, że mam okazję znów się czegoś nauczyć i oderwać od codzienności:). Trzymam kciuki za Wasze usypianie:). A myślałaś może o pozyskaniu funduszy z urzędu pracy i otwarciu własnego zakładu, u nas właśnie niedawno taki powstał, ale może w Widawie albo Łasku byłoby zapotrzebowanie?

Yvone
, mogło tak być, że w pierwszej chwili nie mieli nic przeciwko Waszej wyprowadzce, a później dotarło do nich, że lada chwila stracą dobre źródło dochodu i będą szukać dziury w całym, ale to jakby gorszy scenariusz, więc może się nie sprawdzi i będzie dobrze:). Firmę przewozową już załatwiliście?

rachotka
, oj Ci nasi mężowie... Mój też ostatnio działa mi na nerwy, a jeszcze 2-3 tyg temu było sielankowo, chyba aż za bardzo... Oby jednak nic złego się Kacperkowi nie wykluło! A z Mają to nie wiem, co Ci poradzić, wydaje mi się, że i tak dużo czasu jej poświęcasz i starasz się super organizować jej czas, więc teoretycznie nie powinna tak reagować na Kacpra. Lenka czasem zabiera coś Lidce, ale jej nie bije. Uwielbia natomiast na nią skarżyć i cieszy się, że i na Lidkę czasem trochę krzyczę. Ale z kolei często prowadzają się po domu za rączki, przytulają i dają buziaki:love:

kassia
, jeszcze nie wszystko stracone, ale może niedługo trafi się lepsza propozycja:). Jak dziś Jasio? martwi mnie ten jego męczący kaszel...

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny czy ja mogę podać dziecku Ibufen w butelce z mlekiem?
Wybudza mi się z płaczem intensywnym, a nie pozwala sobie włożyć tej strzykawki bo jest rozdrażniony. Można tak w ogóle?
Udało mi się go dzis znowu uspić w łózeczku :)
wasze słowa mi brzeczały w uszach i dzięki temu sie nie poddałam

Bugi Myślalam o tym, tylko, że na pewno jeszcze nie teraz. Jeszcze musze popracowac najpierw u kogoś, nabrac pewności siebie w zawodzie, trochę się jeszcze poduczyć, zebrać klientów i wtedy.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Hej :)

Rachotka kurcze, a jak dolewasz te syropy do napojów to nie boisz się, że je rozcieńczasz i że nie zadziałają jak powinny? U nas raczej nie ma problemu z podawaniem leków, no chyba że są wstrętne w smaku wtedy po pierwszym łyku zaczyna pluć. Ale to dzięki temu, że Jasiek na hasło witaminki połyka wszystko co mu podam do buzi. Tak go nauczyłam, jak codziennie dostawał wit. k+d lub d. Zauważyłam za to, że zdecydowanie woli podawanie leku zakraplaczem do leków niż strzykawką.
Masakra, że musiałaś Kacperka ciągnąć rano :( Bezmyślność facetów czasami powala. Czy tak ciężko zrozumieć, że małe chore dziecko to nie maskotka, którą można ze sobą wszędzie ciągnąć. No naprawdę, czasami mogliby używać mózgów. Sorki, za dosłowność.
No, gratuluję ząbka :) u nas też tuż, tuż ale na szczęście już nie dokucza za bardzo i wystarcza posmarowanie żelem.

Karwenka błagam, nie strasz mnie, bo ja jakoś wszędzie węszę to zapalenie oskrzeli :/ potwornie boję się powikłań po tych katarach i kaszlach, a Jasiek przecież choruje już w sumie od miesiąca :( na szczęście lekarka, która ostatnio badała Jasia bardzo dokładnie go osłuchała, nawet się nie darł, więc były ku temu warunki. Poza tym sama wspomniała, jak ważne są wizyty kontrolne bo w tym sezonie widziała już kilka przypadków mega powikłań po zwykłych infekcjach.

Beata mogę Ci codziennie powtarzać, że dasz radę i wytrwasz w tym ciężkim zadaniu :) bo ono tylko teraz jest trudne, ale z każdym dniem jesteś coraz bliżej sukcesu :)
I tak trzymaj!!!

Katarzyna no znów szacun dla Ciebie :) już szalejesz świątecznie? :) pewnie musisz trochę tego wszystkiego narobić, w końcu ma to kto zjeść ;) ja nie ukrywam, że posiłkuję się zaprzyjaźnioną pierogarnią ;)
Ech, współczuję fatalnych nocek. Ja już nastawiłam się psychicznie, że dopóki Jaśkowi wychodzą ząbki to o wyspaniu mogę pomarzyć.

Yvone a co Ty tak ostatnio milkniesz wieczorami? ;)

Bugi dziękuję za troskę :23_30_126: na szczęście dziś było już o niebo lepiej, chociaż poranki są fatalne, ale to chyba dlatego, że mu spływa zebrany w nocy katar.

Ale, ale…żeby nie było tak różowo dziś cały dzień wyciągałam z nochala Jaśkowi zielony katar wrrr….niby do nosa mamy antybiotyk ale nie wiem kiedy on zacznie działać. Poza tym ten antybiotyk ma zwykły zakraplacz i nie widzę ile kropel mu zapuszczam :/
Za to wczorajsza nocka była całkiem ok, kasłał trochę ale sam szybko zasypiał. Ok. 5:30 zaczął spływać mu katar więc zaczęło się mega kasłanie, wzięłam go do nas do łóżka i tak dotrwaliśmy do 7-ej :)

Dziewczyny czy możecie polecić mi jakiś niedrogi ale dobry nawilżacz powietrza do pokoju?

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Mega ciężko Was nadrobić,ale postaram się coś naskrobać:)
kassia_34 słyszałam,że kaszel po chorobie może utrzymywać się nawet do trzech tygodni. No chyba,że to jakaś alergia...? Braliście to pod uwagę? Nie wiem jakie syropki bierzecie,ale jak mu się nie poprawi to może warto byłoby przedyskutować z lekarzem wziewne leki? Tylko wtedy trzeba by zainwestować w nebulizator,ale to akurat bardzo dobra inwestycja. Ja w dzień dawałam Julci wykrztuśne a na noc hamujący kaszel Sinecod i naprawdę działa więc polecam. Zdrowieńka dla Jasia!
Yvone super,że się przeprowadzacie! tylko nie zazdroszczę pakowania:) A właściciele moze tak tylko palnęli o tych rozliczeniach, albo wam kaucję zwrócą i o to im chodziło.
Rachotka jakiego przeciwbólowego używacie? powiem Ci,że na moją Julkę np. ibufen czy paracetamol słabo działają, więc ja daję tylko nurofen i dla mnie jest niezawodny:)
katarzyna80 śpij jak suseł dziś w nocy! i powinnaś zwolnić trochę,ale Ty chyba nie umiesz siedzieć na kanapie:)
Beatka Brawo za wytrwałość! To zawsze przynosi efekty:)

A u nas dużo się dzieje. I nam też wychodzi ząb lub zęby. tragedia jakaś. A moje dziecko to ostatnio diabeł wcielony,uparta jak osioł i autentycznie jakby przechodziła już bunt dwulatka, jak jej mówię NIE to histeria i rzuca się na ziemię, jak do niej mówię to często udaje,że nie słyszy(widzę,że słyszy) jakby robiła mi na złość,przewijanie to tragedia bo jakby ją przewijak kuł w plecy.Zakładanie kurtki to wieczna walka dzień w dzień. Zabawki ma ogólnie w d... i najchętniej robi wszystko co niedozwolone i ledwo zdążę ją odstawić od jednej zakazanej rzeczy i usiąść na tyłku to już trzeba wstawać i zdejmować ją ze stołu. Trochę mnie martwią te jej napady złości i zmiany humoru z płaczu do euforii i kurde zachowuje się jak jakieś rozpieszczone dziecko,a ja zawsze twardo zasady stawiałam... Czuję porażkę wychowawczą:(
A i nie wiem jak ją oduczyć sępienia,choćby była po obiedzie to jak ktoś je i ona to widzi to sępi niemiłosiernie jak jakieś zagłodzone dziecko.
I czy wasze dzieci jak zasypiają to też 20 minut się niemiłosiernie rzucają po łóżeczku...?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflowp33iw65.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3sg18ylfws8u0.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry:)

pobudka dziś o 6 , ja z łóżka się zwlec nie mogłam...pogoda ciągle do d..y. nie pamiętam kiedy słońce choćby przebijało się nieśmiało przez chmury. ciągle tylko szaro, buro, mokro i mgliście. normalnie deprecha gotowa.

rachotka czekam na ten Twój kalendarz z niecierpliwością!! w tym roku to będzie ciężko, ale w przyszłym roku to już się zmobilizuję i też zrobię.

Bugi może faktycznie zorientowali się, że dobry i bezpieczny zarobek im ucieka. ale oby jutro nie było tak źle;)
a firma już umówiona:) w środę pan przywiezie pudła i pojemniki , żebym się mogła spakować, a w sobotę 1.12. o 9:00 przyjadą i zaczną nas przeprowadzać:D:D

beatka brawo za kolejną nockę usypiania w łóżeczku!!!
a co do syropku nie podpowiem, bo moja bez problemu ze strzykawki, łyżeczki bierze.

katarzyna i jak wyspałaś się kochana??
no właśnie Afirmacja i co z Sylwestrem?? widzisz, bo Kasia już robi jedzonko;)

kassia co do nawilżacza nie poradzę, bo się nie znam, ale po pobycie u Loli i oddychaniem nawilżonym powietrzem marzy mi się zakup jakiegoś nawilżacza.
a ja milknę wieczorami, bo albo m. siedzi na kompie, albo spędzamy czas razem. ale mimo, że milknę na wieczór to i tak jestem najaktywniejsza;)

hibiskus rzucanie po łóżku jest i u nas. staje na głowie, przewraca się, w każdą stronę układa, a to nogi za szczebelki, a to ręce.. czasami mam taki ubaw z niej. ale wtedy nie reaguję, chyba, ze wstaje, to wtedy ją kładę i dalej patrze co robi;)
co do sępienia przy stole tez nie wiem jak sobie z tym poradzić. co tylko się weźmie to ona od razu musi też.. już mój m. miał wizję jak idziemy z nią do restauracji a ona tak podchodzi do każdego stolika i sępi..;)
co do buntu.. ja myślę, że Julka po prostu teraz testuje co jej wolno, a co nie. i wiele razy będzie próbowała aż do znudzenia. moja też przez to przechodziła jakiś czas temu. wszystko musiała sprawdzić, a jak się nie pozwalało krzyk. najlepiej chyba wtedy nie reagować,wtedy nagle okazuje się , że nic takiego się nie stało i można zająć się czymś innym;)

A ja wczoraj w Tecso kupiłam prezent na mikołajki dla Kalinki. książkę o Bożym Narodzeniu, kilka opowiadań w twardej okładce , ładne rysunki, duże literki. za 10 zł.

Miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Yvone Nie dało Ci się dziecię wyspać:) Też ubolewam nad pogodą i z wytęsknieniem czekam na wiosnę:(
A co do Julki to mała terrorystka się zrobiła. Powiem Ci,że ja rozumiem,że dziecko sprawdza granice,ale ileż można. To nie wygląda jak etap przejściowy(choć ciągle miałam nadzieję,że tak jest) I jej napady złości ignoruję 4 miesiące i zero efektu...? No chyba już dziecko powinno załapać,że to nic nie daje? Mam dość ciągłej walki...:(

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflowp33iw65.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3sg18ylfws8u0.png

Odnośnik do komentarza

Hej. U nas kolejna ciężka noc. W dzień niby jest ok. Bawi się ładnie a w nocy płacz;-(
beata nie wiem czy można. Ja wszystko mieszam z mlekiem, sokiem, zupą. Gratuluję kolejnej nocki w łóżeczku
kassia boję się, że nie dostanie takiej dawki jak powinien, ale tylko tak mogę sprawić, że cokolwiek weźmie. Zaciska buzię, próbowałam już wszystkiego, strzykawek, łyżeczek, odwrócenia uwagi. Jeśli uda mi się coś wepchnąć do buzi to on tego nie połknie tylko wypluwa. Tylko z wit c i d nie ma problemu.
Dobrze, że Jasiowi przechodzi i nocki lepsze, oby tak dalej
Hibi to Julcia ma charakterek;-) A testować to Cię będzie kochana całe życie;-) Wybacz szczerość, ale niestety taka prawda. Moje starsze co chwilę się buntuje a ona już rozumna i wie co wolno a co nie a i tak czasem próbuje wymuszać.
Yvone ja jeszcze nie mam pomysłu na Mikołajki;-( Właśnie doszłam do wniosku, że moje dzieci mają tyle klamotów, zabawek, pierdołek, że kompletnie nie wiem co im kupić.
A pogoda okropna i ryczeć się dziś chce;-(
katarzyna Ty już żarełko na sylwestra szykujesz a ja nawet nie mam planów jeszcze. I tak tu liczyć w tych sprawach na mojego męża. Pewnie znów przesiedzimy w domu;-(
Bugi moi też czasem tak się kochają i aż się wzruszam jak patrzę jak mały zacznie płakać a Majka podchodzi uspokaja przytula, ale czasem jak go popchnie to aż ciarki mnie przechodzą. Tłumaczę, pytam czy też by chciała, żeby ktoś ją popychał. Pomaga na krótko, do następnego razu.

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

HIBI eh chyba też cię nie pocieszę bo to łobuzowanie dzieci nie przechodzi, jedynie poszerza się z wiekiem wachlarz możliwości. Ja pamiętam że miałam w pewnym momencie wrażenie ze mam bunt non stop- z dwulatka wskoczyłam od razu na trzylatka itd. u mnie niestety dolewają oliwy do ognia dziadkowie; są u nas dziennie i dzieciom wszystko wolno: no bo przecież wnuczkom nie można powiedzieć nie: ostatnio pojechali na zakupy z dziewczynami i przyjechali z torbą wyładowaną słodyczami: pytam się po co tyle: a oni mi na to: bo Natalka chciała: zaczęła od batonika, później były czekolady, później lizaki itd. A ja się pytam kto tu rządzi: dzieci czy dziadkowie- i odpowiedź jest jasna....

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Kochane, u nas jest ciagle Tata wiec doskakuje ale was czytam.
Sprobuje ogarnac :)

Kassia powiem Ci ze odkad mamy nawilzacz [jest wlaczony prawie cala dobe tam gdzie jest maly] jest OGROMNA poprawa, nawet jak teraz mial to zapalenie kratni to pediatra powiedziala ze sluzowka jest tak pieknie nawizlona ze sama sobie z choroba poradzi - i poradzila. I skonczyly sie na amen [odpukac] gile. I szczerze mowiac i ja i Bartek [i jak pisala Iwonka] wszystcy odczuwamy dobre skutki - my mamy ten i polecam na 100% HB POLSKA - Okapy kuchenne,NawilĹźacze powietrza,Osuszacze powietrza,Oczyszczacze,Grzejniki,Wentylatory,Cyrkulatory,Wagi NawilĹźacz UH1020 i niech juzten Jasiek sie wykyruje to w koncu pokawakujemy razem :D

Yvonne czekam jak na szpilkach na jutro co ci powiedza wlascicile - trzymam kciuki zeby nie wyszlo szydlo z worka...

Beatka brawo z zasypianiem! u nas tez najwazniejszy jest rytual, mamy nawet specjalnego misia ktory mieszka tylko w szafie [nie daje do zabawy] i ktorym sie witamy i zegnamy, szafe zamykamy i mis tez idzie haaapsi :D Bolo zaczal sam sie domagac ze chce isc spac alllelujja! Oczywiscie jest cala masa papa, po kaszce przy przyciemnionych swiatlach sprzatamy razem zabawki itd. trzymam kciuki zebys wytrawala :)

Hibi Bolo tez ma odpaly, nagle wpada w zlosc, robi allahy :D dramat, ja to staram sie olewac, czasem trwa ale w koncu nudzi mu sie awanturowanie i przylazi na buziaki, ale buntu coraz wiecej i wiecej neistety, ja za weszlam w jakis lepszy tryb mamowania i mam duzo luzu ostanio, nie przejmuje sie tak i ewidentnie ma to dobry wplyw na dzieciora, do do zasypiania - u nas szalenstwo w lozku dozwolone TYLKO jak jest wlaczone swiatlo, jak gasimy nie ma mowy o wariatctwach, wiele razy przytrzymaylam go prawie sila, troche ryczal ale koncu zakumal i teraz sam sie kolderka nakrywa i lezy i tuli si eaz zasnie, z reguly to trwa ok 20 minut.

Nie wiem co tam jeszcze kochane, a mialam zapytac - dajecie dzeiciom buraki? takie zasmazane np? aahaaaaaaa sluchajcie chyab chyba [pukpuk] skoczyla nam sie alergia na mleko! Od 3 dni bolo je jogurty i wzystko jest ok, to owiera cala mase nowych mozliwosci dla nas a przede wsxzystkim mozemy zmniejszyc ilosc miesa :D

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdx1hpguj4wzry.png

http://klocek-i-kredka.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza

a ja się zdrzemnęłam. ale mi dobrze:)ale słyszę, że i Kaloszek się budzi. i nawet słońce jakieś się za oknem pokazało.

hibiskus może po prostu Julcia ma taki charakterek i taka jest ...:whistle:

rachotka ja w ogóle nie myślałam, zęby na Mikołajki robić prezent, ale jak zobaczyłam tą książkę, za taką cenę to rzuciłam 2 spojrzenia zbitego psa na m i sam zapakował do koszyka;)
a u nas w końcu pojawiło się słonko!!!:D
a jak nie będziecie mieli co robić na Sylwestra to zwalajcie się do nas;)

Lola ale fajnie,że jesteś. stęskniłam się za Twoimi postami!
super, ze Bolo mleczny już!!! tylko ostrożnie na razie . ale faktycznie ułatwia to układanie menu. bardzo się cieszę:36_7_8:

Odnośnik do komentarza

Boziu, dziewczyny jestem, ale ledwo! Ciągle coś, nie mam czasu, chyba świruję, dajcie moc :o_master: Nie wiem co się dzieje, nie mam kiedy poczytać. Coś tam chorzy niektórzy- buziaki dla nich i życzenia zdrówka, nie doczytałam jeszcze Yvone co ci właściciele powiedzieli, mam nadzieję, że wszystko ok!

Idę ogarnąć chałupę, bo dopiero weszłyśmy i spróbuję coś poczytać potem.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Jezzuu, w końcu uporałam się z tą bolową czapą! Najpierw wyszła za mała, potem mi się nie podobała, a na koniec Ninusia złamała mi szydełko, ale w bólu i cierpieniu dotarliśmy do końca jednak, ale jestem mega niezadowolona. Lola miała bym niespodzianka dla Bola jeszcze, ale jak dojdę do siebie ją dokończę, bo na razie mam dość małych elementów i muszę ukoić skołatane nerwy :36_2_16:

Yvone Ty jak się przeprowadzisz to mi napisz nowy adres. Z Sylwkiem nie wiem co, bo to wypada poniedziałek i boję się, że małż będzie w robocie :/

Ninusia chciała coś wydziergać z lalowych włosów, potem znowu zepsuć (zjeść) szydełko, po czym na koniec czapki oddać nie chciała i zaczęła wyć.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Hej babki :-)

My dopierko niedawno wrócilismy od szfagierki :-) mały tak się tam wychasał, od rana nie spał i w drodze powrotnej zasnąl mi w wózeczku jak wracalismy :-) ale wtargałam go śpiącego na góre, po drodzę jeszcze sąsiadkę z wnuczką spotkalysmy ta cos zagadała do Alanka bo nie wiedziala, ze spi, otworzyl oczy popatrzyl i dalej w komonko he cudak maly :-) rozebrałam go i spi dalej :-) a ja przyszykowalam obiadzik dla męża i mam chwilkę :-)

Rachotka no zdolnaicha z ciebie w te klocki :-) jakas artystyczna dusza jestes :-) jakies liceum plastyczne konczyłas czy co??? ;-D i buziak dla marudzącego w nocy Kacperka niech juz bedzie spokojnie tej nocki ;-*

Yvone kobitko ależ jaka szkoda, ze mieszkasz tak daleko... fajne plany z tym sylwestrem :-) no i kochana powodzenia jutro na wizycie, moze nie bedzie az tak źle, choc masz rację czasem ludzie pokazują swoje prawdziwe oblicze tymbardziej jesli o pieniadze chodzi... no ale Ty im sie nie dasz i tak :-)

Lola dobrze, ze Bolo juz mleczny ;-) napewno to wiele zmini i ułatwi :-) zawsze o jakies pysznosci poszerzysz mu menu :-) choc powiem Ci ze Alanek i tak woli mięsko :-) u nas najgorzej jest z warzywami... jakos tak zawsze nie chce ich jesc kurka ... A i zapomnialam wam się pochwalic my pijemy juz mleko krowie, tyle, ze zazwyczaj wiejskie takie chyba, ze się nam skonczy to wtedy kupne z kartonika, ale jest oki :-) a przeciez tez maly dlugo byl na specjalnym mleku bo niby skaza a to tam żadna skaza nie byla napewno tak sie znają ci nasi lekarze......

Afi duzo sil zyczę :-) no i czytaj nas czytaj :-) jestesmy najlepszą lekturą na wieczór :-)

Beatka no powodzenia i wytrwalosci w usypianiu kubusia w łozeczku, :-) ja tez sie musze za to wziąć bo poki co maly zasypia mi na ręku i przekladam go do łozeczka, ale ogolnie spi cała noc w łozeczku,a nie z nami, chyba, ze nad ranem cos piszczy juz to go biorę do siebie i jeszcze pospi trochę z nami :-) u mnie najgorzej chyba bedzie z pozbyciem sie smoka, bo zasypianie bez niego to raczej sie nie uda, kurcze a wasze dzieciaczki ciagają smoki??? z chęcią bym z tym powalczyla, ale boję sie zaczac aj...

Hibi u nas tez buntownik sie zrobil, czasem jak cos chce to placze tak, ze az kladzie sie na podlodze, tlumaczę mu spokojnie albo pokazuje cos i zabawiam :-) najczesciej uspokaja go widok za oknem :-) a ze budują nam blok obok to Alanek ma do podziwiania dźwig :-) a jak czasem placze tak ze nic go nie uspokaja to zostawiam go tak i niech sobie poplacze a za chwilę mu przechodzi.... oj terrorysta czasem jest...

Mykam pozniej zajrzę :-) milego wieczorku ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

Afi wyślę wiadomość na priv z nowym adresem.
a czemu jesteś niezadowolona? super wyszła. a Ninusia nawet jak wyje cudna:*
kurcze faktycznie to pon, to jak będzie pracować to nie ma jeszcze jakiegoś zaległego urlopu, czy coś..;)
jak coś czekam tylko na info, choćby na dzień przed:D

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny. DA SIĘ! Macie rację, da sie dzidziorra nauczyć zasypiać w łózeczku. Musi tylko do tego dojrzec i mama i dzidzior i właśnie jest nasza pora. Trzeci dzień zakończony sukcesem i juz widzę ze z dnia na dzien jest łatwiej. Obym tylko nie przechwalila i oby się coś nie skopsało. Od tych trzech dni za każdym razem przy usypianiu myślę o Was. Głównie o Kassi i Jasiu bo wiem, że łatwo nie było z tym cycem i w ogóle oraz o Rachotce i Kacperku bo wiem, że to też jest niezły brykacz:) I tak za każdym razem myślę, że skoro Wam się udało to czemu mi ma się nie udać. To daje siłę, wiarę i cierpliwość. Dzięki kobietki :) Po raz milionowy powtórze że dobrze was mieć moje wrześnioweczki:*

U mnie jutro dzień przełomowy. Tzn w związku z tą moją znajomą. Zamierzam wyklarować między nami sytuację. Raczej nie chcę już wielkiej przyjaźni, ochów achów, nawet raczej nie chcę się godzić na siłę, bo obawiam się, że nie będe juz potrafiła z nimi normalnie rozmawiać. Jakaś zadra we mnie siedzi i chyba łatwo nie wyjdzie. Jednak chcę by znali nasza wersję zdarzeń i wiedzieli jak to wygląda od naszej strony. A co z tym się dalej stanie...czas pokaże.

Afi czapka super. Nie marudź. Śliczna :)

Rachotka chciałabym miec cierpliwosc do takich cudowności. Ale niestety ja nie mam nawet cierpliwosci by guzik przyszyc do koszuli a co dopiero takie cuda :)

Yvone, katarzyna zazdroszcze sylwestrowych planów. Mi się marzy na sali na bal, ale troche sie boję małego zostawić na noc, bo nie przesypia całych nocek i sie boje ze mi mamie cyrk urządzi. Nigdy nie bylismy na balu sylwestrowym. Zobaczymy jeszcze.

Lola To swietnie, że Bolowi przeszła alergia. To musi byc męczace tak wybierac i przebierac posilki dla dziecka. Teraz juz bedzie z górki:)

Sylwunka oj tak. oduczanie smoka to bedzie katorga. Kuba tez bardzo smoczasty. Kiedys smok byl tylko do spania, a teraz? Jakby mogl to by w ogole z buziala nie wyjmował. Dopomina sie o niego ciagle. Sporo w tym naszej winy, nie ukrywam. ja tez ciaglam smoka dłuuuuugi czas.

Hibi Kuba tez rzuca się po łóżeczku. Przewraca się z tej strony co trzyma głowę na ta co ma nogi i tak w kółko. Tez się buntuje. czasem połozy na ziemi, ale czesciej przykuca tak do polowy i wymachuje rękami i wykrzykuje nie nie nie. Na stól mi na szczescie jeszcze nie wchodzi bo nie umie, jedynie z moich kolan probuje.
na złośc robi czesto. najczesciej u moich rodziców. Tam np wisi taki kabel którego dobrze wie ze nie moze ruszac. katem oka obserwuje i wyczekuje na moment kiedy moze ruszyc do ataku na kabel :) najsmieszniej wyglada to jego wyczekiwanie, bo udaje ze sie bawi, a katem oka patrzy i jak tylko ktos się odwróci albo odsunie od kabla do rusza na podbój. Takie cwaniaki juz z tych dzieciakow naszych.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...