Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawa jestem czy te nasze preferencje żywnościowe będą przekładać się na płeć dzidziusia. Co do coli to w poprzednich ciążach ją uwielbiałam, ale teraz w ogóle mnie nie ciągnie.
Jakoś dzisiaj dół brzucha mnie pobolewa, też odliczam godziny do jutrzejszego USG. Byłam w łazience się zważyć i jest tak: waga wyjściowa przed ciążą 67, aktualna z ostatniej minuty 71,5 ( po obiedzie). Mnie głód najczęściej łapie wieczorem gdy mam się kłaść spać i muszę wtedy coś zjeść, bo też robi mi się niedobrze, a jak jestem poza domem to w torebce staram się coś mieć np. ciastko (choćby jedno), banana lub suszone owoce. Buziaki dla was wszystkich. Wiecie co chyba zaczynamy coraz lepiej się poznawać i to jest fajne.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Rachotka masz tak samo jak ja w ciazy z Kacprem miecho, nabial, cola i fast foody hehehna to ciagle mialam ochote a cole pilam bo fiksia dostawalam.

Teraz odwrotnie do coli wogole mnie nie ciagnie no wczoraj i dzis szkalaneczke sobie wypilam jak jest w domu a jak nie to nie. Kawy wogole nie pijam.

Afirmacja w ciazy nie trzeba zmuszac sie do picia samej wody bo ja tez nie lubie i sie lekarza pytalam czy musze taka sama , a tu chodzi o plyny czyli herbaty jak najbardziej, ja pije sok z woda(cytrynowy ostatnio pochlaniam ogromne ilosci wody z sokiem do rozcienczania wlasnie) wiec sama niekoniecznie trzeba sie katowac;)

No a co do mc donalda to ostatnio chodzi po mnie mc chicken no i salatka z kurczakiem i sosem tysiaca wysp mniamm (tylko wiem ze te salatki latem smakuja lepiej)

No a co do wagi to u mnie na plusie jest gdzies 2 kg w sumie nie wiem ile przed ciaza ale tak pojerzewam ze te 2 pewnie tak bo brzuch mam gigantyczny.

Kasia, mama Kacperka 30/31tc 890 gram i Kajetanka 40tc 3950gram.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlgywlar6ua72m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j48al7kyzi6z.png

Odnośnik do komentarza

to u mnie tylko mieso nadal,no i czasami mam ochote na cole.to z waszych wyliczen to ja bede chyba najwieksza :) 17.01-63,07 1.02-65,06 22.02-68,2.A powiem ze wcale duzo nie jem,tak normalne,ale sam biust ile wazy ? widac na foto :) Licze ze moglam miec przed ciaza z jakis 59-62 kg,bo swieta akurat byli :).A co do glodu to jak czuje ze maluch upomina sie to odrazu cos do buzi wpada:)

http://www.suwaczki.com/tickers/74709vvj6ibyzb4c.png
mamy gwiazdeczki na ziemi

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mmlrnbde05.png [url=http://pierwszezabki.pl] http://s2.pierwszezabki.pl/047/047312990.png?7034
Ja jako pierwsza pod sercem Cię nosiłam
i o Twoje zdrowie Boga prosiłam
Jestem przy Tobie od pierwszego grama i dnia
Tyś moje dziecko,Mój synek
A ja - Twoja Mama

Odnośnik do komentarza

Witajcie Drogie Wrześnióweczki:36_2_15:
Tak się zastanawiam, czy można jeszcze do Was dołączyć, bo jak tak Was sobie poczytałam, to już się całkiem dobrze znacie:D

Ja mam termin porodu na 2 września, czyli jeszcze tylko pół roku do, mam nadzieję, szczęśliwego rozwiązania. Będzie to nasze drugie dzieciątko- córcia Lenka ma już 3,5 roku.

Pierwszą ciążę przeszłam bardzo dobrze- zero mdłości i wymiotów, jedynie na początku senność, a póżniej już mnóstwo energii do końca. A teraz... Niby nie wymiotowałam, ale za to od obiadu do wieczora potworne nudności, senność i brak chęci do czegokolwiek. Ale najgorsze jest, że ciągle łapię jakieś infekcje, a zawsze byłam mega odporna. Zaczęło się od zwykłego kataru, a w ostatni weekend dopadł mnie okropny ból gardła i chrypa taka, że ciężko było mnie zrozumieć. Próbowałam wszelkich możliwych metod naturalnych, ale było coraz gorzej- jeszcze nigdy mnie tak gardło nie bolało. W poniedziałek pobiegłam do gina i stwierdził, że to infekcja bakteryjna i lepszym wyjściem dla mnie i maleństwa będzie antybiotyk-duomox niż rozwijająca się infekcja. Załamka:Płacz:. Czuję się coraz lepiej, ale strasznie boję się o maluszka. Kontrola i usg w piątek. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Czy Wy też może musiałyście brać kiedyś antybiotyki w ciąży?

Śliczne te Wasze brzusie. Ja ogólnie mam odstający brzuszek, ale póki co dopinam się w rzeczy sprzed ciąży. Pewnie jak tylko wróci mi apetyt, to ruszę... No ale się rozpisałam na początek, ale troszkę mi milej, gdy wiem, że jesteście.

Zdrówka Wam życzę:36_3_15:

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Wiem, że nie muszę katować się samą wodą, ale myślę, że to najzdrowsze, bo herbatę słodzę czterema kostkami, a soki też mają dużo cukru lub zamiast niego jest słodzik, a ja i tak za dużo słodkiego jem i nie chce bebika uzależnić :) Moja mama w ciąży przytyła 36 kg (!) i niestety jej nie zeszło, a przed ciążą była chudziutka, 50 kg tylko, ja się boję, że jestem obciążona genetycznie i też tyle przytyję. Myślałam żeby zapisać się na jogę dla ciężarnych muszę tylko na następnej wizycie zapytać czy nie mam żadnych przeciwwskazań.

A jak u Was ze szkołą rodzenia? Wybieracie się?

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

Serdecznie witamy Bugi82 i życzymy zdrówka. Ja biorę łagodny antybiotyk do nosa, ale działa on miejscowo bo jest w aerozolu (można go również stosować przy infekcjach gardła bo ma końcówkę i do nosa i do ust). Ogólnego nie brałam. Nie martw się będzie dobrze, a i mam nadzieję że przy antybiotyku pamiętasz o czymś osłonowym ( tzn.dobrych bakteriach).
Afirmacja no chyba masz rację trochę tego cukru to za dużo. Co do szkoły rodzenia to nie chodziłam, nie miałam takiej możliwości, poza tym ukończyłam szkołę pielęgniarska i trochę liznęłam tego tematu wcześniej (teraz już nie pracuję w zawodzie).

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za miłe słowa i powitanie;)
Chciałabym coś napisać o swoich preferencjach smakowych, ale póki co mam kiepski apetyt i zmuszam się do jedzenia tylko dla maluszka... Ale nic nie sprawia mi przyjemności.
Oczywiście probiotyki osłonowo biorę:)

W pierwszej ciąży chodziłam z mężem do przyszpitalnej szkoły rodzenia- to był warunek porodu rodzinnego. Wtedy była bezpłatna, teraz podobno coś się zmieniło. Ale wspominam całkiem dobrze. Nie tylko dostawaliśmy suche informacje i naukę oddychania, ale też miałyśmy okazję trochę poćwiczyć fizycznie( w miarę możliwości- nic z tych ćwiczeń niestety nie pamiętam), obejrzeć porodówkę, no i potrenować kąpiel, przewijanie i ubieranie na lalce. Ogólnie dowiedziałam się paru różnych ciekawych rzeczy, o których bym nawet istnieniu nie pomyślała. Nie pamiętam niestety od którego tygodnia można się było zapisać, ale na pewno grubo po 20-stym. Ale uważam, że warto zwłaszcza w pierwszej ciąży:)

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Jako, że to moja pierwsza ciąża chcę się dobrze przygotować żeby nie panikować m.in. kiedy zacznę rodzić, wiedzieć jak się zachować żeby złagodzić ból itp Poza tym myślę, że mężowi się przyda może się nauczyć jak się zajmować takim maleństwem, ale też lepiej zrozumieć mnie.

W niektórych szpitalach państwowych jest darmowa, w tym gdzie chcę rodzić, a jest to prywatny, 4 spotkania kosztują 200 zł, więc myślę, że wybiorę tą darmową jednak.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

witam wrześnióweczki!
Czy można do Was jeszcze dołączyć? termin mam na 06.09 więc terminowo chyba pasuję:36_3_3: jest to mój drugi maluch- pierwszy a raczej pierwsza to 3,5letnia natalka - już duży urwis.
Mart79-trzymam kciuki!
u nas szkoła rodzenia to koszt od 150 - do 500 zł. chociaż ostatnio znalazłam tez stronkę położnej która reklamuje się że jej szkoła refundowana jest przez NFZ. Co do tego czy coś daje- hmmm mi na pewno przy ciąży z Natalką pomogła w obeznaniu się z porodówką i z obyczajami tam panujacymi- z racji iż rzadko bywam w szpitalach było to pomocne. chociaż z drugiej strony rodziłam później gdzie indziej i więcej wiadomości o samej klinice znalazłam na forum. a pod wzg opieki nad maluszkiem- to u mnie w rodzinie akurat jest dużo dzieci więc z maluszkami i podstawową opieką raczej wszyscy są obeznani. jeżeli chodzi o ćwiczenia oddechowe - za nic nie pamiętałam o nich przy porodzie :Real mad:

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Afirmacja - z tym masz rację- iz mężom sie przydaje szkoła- i sam opis porodu bo większość mysli że poród wygląda tak jak w amerykańskich filmach- kobieta krzyczy przez 5 minut a później wszyscy są szczęśliwi i czekają na rodzinę z balonami:)
a tak doczytałam ze jesteś z Katowic- nie zamierzasz czasem rodzić na łubinowej? jeżeli tak to może się tam spotkamy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Hej Karwenka;-)
Ja mojemu pięknemu w pierwszej ciąży podtykałam gazety o porodzie itd, bo chcieliśmy poród rodzinny. Rozmawialiśmy jak to będzie wyglądało, ale miałam cesarkę i nici z rodzinnego. Po porodzie bardzo mi pomagał. Do jego codziennych rytuałów należało kąpanie małej;-)
A mówiłyście już swoim starszym dzieciom o maluszkach w brzuszku? Ja chciałam poczekać, aż coś będzie widać, wtedy bym Majusi łatwiej wytłumaczyła. Ale moja "mądra" teściowa zapytała się małej w ostatni weekend czy cieszy się że będzie miała braciszka albo siostrzyczkę. Ta kobieta nie potrafi się ugryźć w język, działa mi na nerwy. I tak musiałam jej to jakoś wytłumaczyć, że mamusia ma w brzuszku dzidzię, choć miałam wrażenie że wleciało jednym a wyleciało drugim uchem.

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

no bedzie się działo :wink:choć obstawiam że to się jeszcze pozmienia

jako, że ja też jestem w ciąży po raz pierwszy zadam Wam trochę głupie:36_11_13: pytanie o co chodzi z prysznicem i wanną podczas porodu?:bath:

http://www.suwaczki.com/tickers/a8doikgnchx0nn7d.png

http://babystrology.com/tickers/baby-ticker-glass.swf?parent=cotka&year=2011&month=9&day=5&babycount=1%22%20type=%22application/x-shockwave-flash

Odnośnik do komentarza

Afirmacja - tak, Natlkę tez tam rodziłam, i o ile o lekarzach to wypowiedzieć się nie mogę bo za wiele nie musieli się udzielać to opiekę poporodową pielęgniarek wspominam bardzo pozytywnie, mam nadzieję że nic się nie zmieniło. Lekarza nie miałam wtedy z kliniki. Na szkołę rodzenia chodziłam do siemianowic bo tam była za darmo, a koleżanka tez mi polecała ten szpital jako dobrą porodówkę. Zdecydowałam się jednak później na łubinową.

rachotka ja małej już powiedziałam jakiś czas temu, wyszło jakoś tak przy okazji. Natalka wygrzebałą wtedy książkę o rodzeniu dzieci (taką obrazkową dla dzieci) jakby coś czuła- więc wytłumaczyłam że mama teraz tez ma dzidziusia w brzuchu. i w ten sposób Panie z przedszkola wiedziały wcześniej niż ktokolwiek z rodziny, bo Natala zaraz wypaplała Panią a one "taktownie" mnie się zapytały czy to prawda.:D

megi szczerze mówiąc nie wiem jak to jest z prysznicem i wanną bo nie zdążyłam skorzystać przy porodzie. pod prysznic nie miałam siły się wczołgać a o wannie nawet nie pomyslałam i się nie zapytałam- chociaż na porodówce obok fotela wanna stała, ale mi po lewatywie cały czas się wydawało ze nie zdąże do kibelka to nawet bałabym się do tej wanny wleźć.

Kamila78 jak się wszystkie rozpakujemy na raz to przynajmniej mniej stresu będzie z oczekiwaniem na pierwsze skurcze:D

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Karwenko- mamy córcie w tym samym wieku:)

Rachotko, ja już swojej też powiedziałam i chyba tego nie rozpowszechnia dalej... Nie wiem, czy to do niej tak do końca dotarło, ale abstrakcją jest dla niej czekanie aż taaaaak długo na to dzieciątko. I już się mnie pytała, kiedy i jak ono wyjdzie z tego brzuszka:36_19_1: Efekt uboczny jest jeszcze jeden- zaczęła przybiegać do nas w nocy i cichaczem ładować się pod kołdrę, a już tak ładnie przesypiała noce u siebie....
Poza tym denerwuje mnie, że wszyscy jej się pytają, czy wolałaby braciszka czy siostrzyczkę i robią jej mętlik w głowie.

megi, kto pyta nie błądzi:Oczko: Ja z prysznica korzystałam po lewatywie, ale z tego co wiem, to nie w każdym szpitalu ją stosują. A do wanny z hydromasażem wpuścili mnie, gdy rozwarcie miałam 7 czy 8 i po tym szybko dostałam skurczy partych- ale miło ją wspominam, trochę się rozluźniłam, a rozwarcie się zwiększało...

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...