Skocz do zawartości
Forum

Przed Wakacyjne Bobaski-CZERWIEC 2011


iwonek

Rekomendowane odpowiedzi

Agness85
jeszcze nikt nie rozgryzł psychiki dziecka do końca ale w wiekszosci przypadków to potrzebuja one stalego zainteresowania i ingerencji rodzicow w zabawe, potrzebuja zabawy bo ona uczy i relaksuje a najlepiej jak rodzice czynnie uczestnicza w niej a nie tylko proponuja i oczekuja ze dziecko bedzie bawilo sie same......skonczyłam edukacje wczesnoszkolna i byly tam podstawy psychologii dziecka a takze wartości gier i zabaw dla dzieci:)

a ja pedagogikę wiec znam te tezy różnorakie ale niewiele mają wspólnego z moim dzieckiem, które dopiero co się bawiło z rodzicami tyle że nagle wpadło jej coś głupiego do głowy...

niestety nie każde pojęcia da się przenieść na realia życia codziennego :D zresztą ładnie potwierdziła mi to praca w domu dziecka :/ mało miało to wspólnego z teorią nabijaną do głów w czasie studiów ( niestety na minus - gdyby to wszystko było takie proste :D :D )

monika 25 no to też ma pomysły godne Oscara :D moja jeszcze nie wpada na plany wędrówek po dziadkach hehe ( na szczęście ma tutaj tylko 1 i to po 2 stronie miasta a autobusów nie zna jeszcze ;) )

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

Agness85
ARDHARA proszę nie denerwuj się na mnie, ja nie mam jeszcze dzieci więc praktyka jest mi nieco dalsza niż teoria, wiem że i bez przyczyny dziciaki mają szalone pomysły i nic na to nie poradzimy
amoże to kolejny PICASSO rośnie:)

ja się nie denerwuje tylko mowie co mi wyszło w praniu zarówno z własnym jak i podczas pracy z innymi ;)

na magisterce już z przymrużeniem oka nie raz słuchałam wykładów ( co śmieszne wiele z nich prowadzone przez stare dewotki.. paranoja normalnie )

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

To znowu ja :-)

Myszko, kochanie nie martw się. Wszystko przecież musi być dobrze. Bądź dobrej myśli i jeśli będziesz mogła daj znać jak się czujecie.

Mika, wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek!!! Pomyślnego porodu przede wszystkim!

Mi brzuch też twardnieje. Ostatnio coraz częściej. Czasem łapie mnie taki ból i chwilę trzyma. Obejmujący jakąś cześć brzucha i ciągnący się do kręgosłupa, ale nie wiem czy to skurcz czy może coś innego.
Dziecię się rozpycha i pręży, ale nie jest to dla mnie bolesne. Czasem jak na pęcherzu się ułoży to jest to dla mnie nieprzyjemne, ale jeszcze chyba nie miałam tak, żeby mnie jakoś to bardziej zabolało. Tfu tfu :-)

Dziewczynki, dzięki za rady odnośnie męża. Nie mogę się jakoś przełamać. Jak napiszę list to się pewnie dowiem, że nie potrafię rozmawiać. Nie mam za bardzo ochoty i siły się denerwować, więc wzięłam to na luz. Nie jestem teraz super czułą kochaną żoną (bo nadal mam lekką blokadę), ale zachowuję się w miarę normalnie. Jak mu znów odbije to albo mu wygarnę tak, że mu w pięty pójdzie a jak już mnie sytuacja zmusi do pisania listów to on na pewno na długo ten list zapamięta. Teraz najważniejsza jest dla mnie Lenka. Nie chcę jej stresować.

A ja dziś rozmawiałam z położną z Olsztyna. Zastanawiam się czy jednak nie rodzić tam.
Plusy są takie:
Mają tam znieczulenie zewnątrz oponowe.
Trzeba spakować dużo mniej rzeczy dla dziecka, bo większość dają w szpitalu.
Oddział jest nowiusi. A właściwie to od czerwca właśnie będzie.
Będzie więcej sal porodowych, co zmniejsza prawdopodobieństwo takiej sytuacji, że będę musiała czekać w bólach aż ktoś inny urodzi (u nas w Szczytnie są tylko 3 miejsca dla rodzących, w Olsztynie 15)
Położna ta jest znajomą mojej znajomej, a ta moja znajoma prawdopodobnie pojedzie z nami do szpitala (jest pielęgniarką).
Poza tym ta położna to młoda kobitka. Sama rodziła i tu i w Olsztynie i powiedziała, że tu mimo, że była byłym pracownikiem porodówki to nie była wcale zadowolona z opieki i traktowania.
Minus jest taki, że to 60 km. Dojazd jakieś 40 minut zajmie na pewno. Ale znam dziewczyny, które tam właśnie rodziły, a są stąd.
I kurcze nie wiem. Co Wy myślicie?

Blog Parentingowy o mojej córeczce i nie tylko :)

Odnośnik do komentarza

Ardhara ja też często widzę po swoich dzieciach i tych w szkole, że ta teoria której uczą na studiach nie ma nic wspólnego z praktyką. czasami wydaje mi się że uczą tego osoby które żadnego kontaktu z dziećmi nie miały. Podobnie myślę o tych wszystkich, którzy szalone reformy w szkolnictwie wprowadzają.

Julitko trzymaj się kochana! Ja chyba bym wybrała ten szpital który ma więcej plusów, mimo, ze odległość dość spora. Ja do szpitala mam ok.34 km, choć jest jeden bliżej ale nie odpowiada mi. Mam trochę ułatwione zadanie, bo jest to szpital w mojej rodzinnej miejscowości, gdzie mieszka mama i teściowa.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37io4pdfeocb9l.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlsg18nk6571ey.png

Odnośnik do komentarza

To ja jeszcze tak przed snem wpadnę....

Widze, ze po pedagogice prawie wszytkie czerwcowki ::): Agnes ja tez na etacie w szkole jestem::): A no niestety teoria a prktyka to zupelnie dwie rozne sprawy.

A my juz odebralismy nasza rogówkę. Z kasy splukani na maksa. A jeszcze zamierzam nowy dywan kupic. Chcialabym przezd postawieniem nowego lozka, juz wspominalam, napominalam, najwazniejsze, ze nie powiedzial nie ::): wtedy to byloby swiezutko, czysciutko. Chyba wlacza mi sie ten efekt wicia gniazda. Ciagle o sprzataniu mysle, ale takim fest , gruntownym. I pewnie jak wymieni te stare graty na nowy sprzecik to podkasam rekawy i heja do dziela.

A teraz ide grzecznie sie wykapac i lulu. Do jutra::):

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37gu1ro0g5qk2z.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ug37hdge1lxlr0j5.png

Odnośnik do komentarza

Hej Wielorybeczki !!!

Dziś znów piękna pogoda... Powiem Wam, że mieszkanie w blokach mnie dobija. W zeszłym roku tak tego nie odczuwałam bo pracowałam to nie zwracałam tak na to uwagi. A teraz... jak jestem codziennie w domu to normalnie mnie szlag trafia. Ja całe życie mieszkałam w domu jednorodzinnym. Po ślubie przeprowadziłam się do mieszkania. Nie jestem przyzwyczajona do tego, że nie mogę wyjść przed dom, rozwalić się na kocyku na trawie, albo na ławce czy huśtawce, nie zastanawiać się jak wygląda moja fryzura, bo przecież jestem u siebie! A tutaj... Ech.
Ale cóż. Zjem śniadanie, poprawię włosy i trzeba wypełznąć, bo grzech w taką pogodę w domu siedzieć.

Myślę ciągle o tym szpitalu, ale chyba rzeczywiście zdecyduje się na ten Olsztyn. Jeszcze dziś pogadam z tym osobnikiem co mnie tak wkurza ostatnio. Ciekawe co mądrego mi powie...

Blog Parentingowy o mojej córeczce i nie tylko :)

Odnośnik do komentarza

Jul bym wybrała Olsztyn. Tylko jeszcze sie dopytaj jak jest jeśli dostaniesz bóli pojedziesz do Olsztyna a bóle Ci przejdą. Bo raczej jak masz 60 kilosów to nie będziesz za długo czekała po rozpoczęciu. co wtedy. U nas czasem odsyłają do domu. Ty będziesz miała daleko. Żebyś miała możliwość zostać na trakcie.

Wczoraj myślałam, ze mnie przekręci. Coś zjadłam i mi zaszkodziło. CO ciekawe nie jeadłam nic innego niż chłop i Ufo. Im nic, a u mnie agonia. chyba to po mielonym. za późno na takie żarcie. Żołądek mam ściśnięty i nie trawie jak dawniej.

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie mamusie::):

Jul, Ja tez miałam dylemat co do wyboru szpitala. Bo tak sie składa że obok mojego bloku mam szpital, wiec mam do niego jakies 3 minuty drogi idąc piechotą. Niestety rodziłam tam pierwsze dziecko i nie chciałam tam trafić poraz kolejny. Zdecydowałam sie dlatego na szpital w innym mieście mam do niego co prawda tylko 20 a nie 60 kilometrów. Myślę ze najwazniejsze jest nasze samopoczucie i komfort psychiczny::): ::):

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn8u69fk0nfc0t.png
http://www.suwaczki.com/tickers/o148qps65d1o24ep.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/043/0432479a0.png?7052
http://www.suwaczki.com/tickers/5jctxzdvx9ha5pb4.png

Odnośnik do komentarza

hejka dziewczynki?
witaj Jul
ja dziś wstałam polamana,wczoraj jak zasnęłam na jednym boku to obudziłam sie po 3 godzinach z bólem nerki,no tak mnie bolało myslałam ze się porycze,wstałam z bólem,przeszłam kawałek i puściło a raczej mlody się przesunął,oj oj,ten mój mały najbardziej z całej trójki rozrabia.
właśnie się dowiedziałam od mojego M że już mi nie wolno jeździć samochodem,i koniec,teraz bedę zawożona,a myslałam że M dziś zostanie z dziećmi a ja się wyrwe w końcu z domu,pojade do gina,potem kupie arbuza bo za mna chodzi,ale teściowa już powiedziała mojemu M że mi juz jeździć nie wolno i kiszka:36_2_12:

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wx3yavktx.png
http://www.suwaczki.com/tickers/1usauay30z3h57g4.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9canli1z7933wa.png

Odnośnik do komentarza

Z tego co mówiła mi ta połozna to najlepiej jak coś się zacznie dziać to zadzwonić albo do niej albo do pokoju położnych, opisać objawy i one postarają się ocenić sprawę, czy jechać czy jeszcze się wstrzymać.
Postaram się jeszcze w najbliższym czasie pogadać z taką znajomą, która tam rodziła. Co prawda 3 lata temu, ale zawsze. I też musiała te 60 km jechać.
Jeśli chodzi o komfort psychiczny to zdecydowanie większy odczuwam na myśl o Olsztynie. Chociażby biorąc pod uwagę tą położną, z którą mam SR. Baba tak nastraszyć potrafi, a zamiast nauczyć nas czegoś co nam się przyda to np. całe ostatnie zajęcia mówiła o skali Apgar, za co są przyznawane punkty, i każdy omawiała tak szczegółowo... No ale po co nam to tak naprawdę? Mogę to sobie sprawdzić w internecie, a jej wykładu dwugodzinnego i tak już nie pamiętam. Albo mówi nam, że jak nasze dziecko otrzyma 10 pkt to żeby się nie cieszyć bo to się potem może pogorszyć. Albo żeby nie pytać ich (położnych, lekarzy) czy dziecko jest zdrowe, bo to wychodzi z czasem dopiero a tylko ich denerwujemy. Albo opowiada jak to dziewczyny się "drą" przy porodzie. No kurcze.
Albo opowiada o wszystkich komplikacjach, żeby się na nie przygotować, żeby się potem ich nie dopytywać.
Miałam do tej pory 3 spotkania po dwie godziny. Na pierwszych dwóch wg mnie mówiła o tym samym w kółko. Na trzecim Apgar. I ogólnie na każdym spotkaniu straszenie. Nic praktycznego. Nic konkretnego jak zrobić to, czy tamto. Tak naprawdę nie dowiedziałam się niczego, czego już wcześniej nie przeczytałam w necie. Chciałabym się dowiedzieć jak pielęgnować maleństwo, jak karmić, jak postępować jak będę rodzić, jak może pomóc mi mąż, jak może mnie trzymać, jak masować. A tu nic. I tylko wychodzi na to, że krzyczeć nie mogę z bólu, pytać o nic nie mogę, bo wszystko szanowne panie położne będzie denerwować.
Nie wiem, bo może tak ma być? Pierwszy raz rodzić będę. Może to trzeba tak kobietę przestraszyć.
Dlatego też myślę o tym Olsztynie.

Blog Parentingowy o mojej córeczce i nie tylko :)

Odnośnik do komentarza

mika27
hejka dziewczynki?
witaj Jul
ja dziś wstałam polamana,wczoraj jak zasnęłam na jednym boku to obudziłam sie po 3 godzinach z bólem nerki,no tak mnie bolało myslałam ze się porycze,wstałam z bólem,przeszłam kawałek i puściło a raczej mlody się przesunął,oj oj,ten mój mały najbardziej z całej trójki rozrabia.
właśnie się dowiedziałam od mojego M że już mi nie wolno jeździć samochodem,i koniec,teraz bedę zawożona,a myslałam że M dziś zostanie z dziećmi a ja się wyrwe w końcu z domu,pojade do gina,potem kupie arbuza bo za mna chodzi,ale teściowa już powiedziała mojemu M że mi juz jeździć nie wolno i kiszka:36_2_12:

Współczuję. Ja się budzę z bólem nogi zazwyczaj. Jakby odpaść mi miała. A nerka to już wogóle musi boleć...
Jeszcze trochę musimy wytrzymać. Już bliżej niż dalej. Tak szybko zleciały te wszystkie tygodnie....

Blog Parentingowy o mojej córeczce i nie tylko :)

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczynki::):

jul, to ja na stówe do Olsztyna bym jechała, a na nastepnej sr powiedziała połoznej cos do słuchu, to TWOJ poród , TWOJE dziecko i masz prawo sie pytac, a ich zaód taki, ze maja ci grzecznie odpowiedziec.

Krzyk w porodzie nie pomaga, bo powietrze zamiast spychac w dół idzie do góry, no ale bez przesady, jak boli to i krzyknac trzeba.

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Hej :grin::grin::grin: , podzielam zdanie wiekszosci dziewczyn JUL wybierz ten szpital który da ci najwiekszy komfort psychiczny a 60km to da sie jeszcze przezyc w podrozy:)

Ja miałam dziś głupie sny w nocy, byłam w PL i czekałam na lotnisku na samolot do UK, tak czekalam, że w końcu odleciał beze mnie.....i kłóciłam się z siostrami strasznie. Bez sensu bo jak narazie nie w głowie mi podróże, raczej rozglądam się za ciekawą opcją biletów dla mamusiek żeby wnuczka przyleciały zobaczyć na żywo.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53773.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/044136990.png?6819
http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/29992.png
[/url]

Odnośnik do komentarza

Oj Jul kochana ale niewypał z tą Twoją SR a raczej z tą położną:hahaha:
Szkoda że mieszkasz tak daleko, bo w SR do której chodzimy z M to tez wszystkie rzeczy o których pisałaś, które Cie najbardziej interesują właśnie są bardzo fajnie omawiane. No i położna jest naprawde bardzo miła i widać ze i kompetentna a to chyba najważniejsze::):

Ps praca mgr juz prawie skończona, właśnie sobie zrobiłam małą przerwe w pisaniu zakończenia::):

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn8u69fk0nfc0t.png
http://www.suwaczki.com/tickers/o148qps65d1o24ep.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/043/0432479a0.png?7052
http://www.suwaczki.com/tickers/5jctxzdvx9ha5pb4.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie mamuśki.

Męża rano do pracy wyprawiłam, a potem położyłam się jeszcze tylko na 5 minut. No i wstałam po 1,5h. Jeszcze bym poleżała sobie... Pralka w tym czasie zmęczyła ostatnią porcję Karolinowych ubranek. Teraz jak wyschną to jeszcze tylko wyprasować i do szafy, niech czekają na właścicielkę. A ja się pewnie na jakieś zakupki wybiorę, bo mąż wczoraj z domu pracował i nadwyrężył zawartość lodówki. A dla mnie orzechy, śliwki i inne żelazowe dobra. Kupię wątróbkę i zrobię na obiad. Mam taki fajny przepis, więc akurat się nada.
Czytałam o kreatywności Waszych starszych pociech, choć w tym przypadku określenie pociecha jest chyba mocno na wyrost... na szczęście z tego się wyrasta (chyba - bo ja ekonomistka jestem, więc teorię mam skromniejszą niż wiele z Was, a praktyki jeszcze żadnej), ale rozumiem wściekłość przy dopiero co odnowionych ścianach i meblach.
Jul Olsztyn wygląda dużo lepiej, też bym zdecydowała się na niego. I tak będziesz wystarczająco zestresowana i przestraszona pewnie, to po co ci jeszcze dodatkowe czynniki stresogenne. I ta SR też biedaku ci się nie trafiła.
Agnes twoj mózg to sie wysila w nocy, mi sie za to ostatnio nic nie śni, ale może to dobrze, bo jakby miały być takie głupoty to już wolę bez.
Monika - fajnie że pisanie masz już za sobą. Gratulacje

http://www.suwaczki.com/tickers/lprkgu1rffu8e0qe.png

12.04.2010 :Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...