Skocz do zawartości
Forum

Straciłam córkę w 32 tygodniu


Rekomendowane odpowiedzi

Współczuję Ci strasznie,wiem dokładnie,co czujesz,ja straciłam synka w 32 tc....
I choc minęły już 4 lata,nadal jest cieżko i powiem Ci tyle-czas leczy rany,musisz nauczyc się z tym życ,bo to zawsze bedzie w Tobie,ten ból i rozpacz....Ja nadal gdy chodzę na cmantarz,płaczę i wiem że będzie tak za 10 i 20 lat,zawsze będzie ciężko na sercu....Ale minęło już trochę czasu i nauczyliśmy się z tym życ....I Pan Bóg nam to dwukrotnie wynagrodził-mamy 2 wspaniałych,wymodlonych synów czego i Tobie z całego serca życzę!!!!!!:]
Aniu,myślami jestem z Tobą.....;****

http://s6.suwaczek.com/200712124662.png

http://s2.pierwszezabki.pl/003/003344971.png?3940

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09x1hpne20me6v.png

http://s4.suwaczek.com/20060429040117.png

Odnośnik do komentarza

ANIU nie wiem co powiedzieć, bardzo mi przykro :(
Wierze że Twój anioł patrzy na Ciebie z nieba i mimo że jest maleńki to mocno Cię chroni :(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-47545.png

Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło...


Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię. Zanim się urodziłaś - kochałam Cię. Nim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć...

Odnośnik do komentarza

ANIU tak bardzo mi przykro, każda z nas strate dziecka przechodzi inaczej... nie da się opisać tego bólu... sama straciłam pierwsze dziecko... wiem, pamiętam bardzo dobrze ten dzień, te minuty, strach, lęk, chisterie, żal i nie wiem co jeszcze... nie wiedziałam jak można się pozbierać... dostałam wsparcie w ojcu dziecka mimo że on przechodził to samo co ja ale... i po czasie zaszłam w ciąże... bałam się, panikowałam że coś może nie być dobrze i nie było wspaniale... Julie urodziłam nie dość że pośladkowo, to z deformacją główki, nóżkami wyrwanymi z bioderek to jeszcze nierozwiniętym gruczołem tarczycy... teraz mała ma 10 mies... główka się uformowała, usg nie wykryło niedotlenienia i wodogłowia (JEZUSOWI DZIĘKUJE ZA TO), bioderka pogoiły się wspaniale i tarczyca wróciła do normy. teraz moge powiedzieć że po trzech latach masakry, mordengi i wszystkiego co złe mam kochaną córeczke przy sobie.
Będzie dobrze ale życze ci dużo siły i wsparcia bliskiej osoby, ból nie zniknie. Kocham i wiem że mam swoją perełke a i tak boli strata poprzedniego aniołka.

Odnośnik do komentarza

http://m.onet.pl/_m/e3a3381dfb9109b7e74c3db1a982c75d,0,1.jpg

Matka

Matka kocha swoje dziecko,
czuje radość gdy jest zdrowe.
Gdy odchodzi, traci wiarę,
że radości przyjdą nowe.
Niepojęte są wyroki,
niepojęte drogi Pana.
Chciałam dziecko mieć przy sobie,
teraz jestem całkiem sama.
Sama w żalu tak ogromnym,
nie rozumie nikt co czuję.
Trudno iść przez życie całe,
kiedy serce się buntuje.
Czy nadejdzie kiedyś pokój,
kiedy spojrzę w przód bez strachu?
Zawsze już tak będzie chyba,
aż miękkiego zaznam piachu.
Obok mego spocznę dziecka,
duszą będę już daleko.
Tam gdzie szczęście, radość wielka,
tam gdzie czeka moje dziecko.

http://www.suwaczki.com/tickers/hotwkwk4yrxi1ifp.png//www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribga8q0sgu.png[/url]

Odnośnik do komentarza

ANNA23 KOSZALIN
http://m.onet.pl/_m/e3a3381dfb9109b7e74c3db1a982c75d,0,1.jpg

Matka

Matka kocha swoje dziecko,
czuje radość gdy jest zdrowe.
Gdy odchodzi, traci wiarę,
że radości przyjdą nowe.
Niepojęte są wyroki,
niepojęte drogi Pana.
Chciałam dziecko mieć przy sobie,
teraz jestem całkiem sama.
Sama w żalu tak ogromnym,
nie rozumie nikt co czuję.
Trudno iść przez życie całe,
kiedy serce się buntuje.
Czy nadejdzie kiedyś pokój,
kiedy spojrzę w przód bez strachu?
Zawsze już tak będzie chyba,
aż miękkiego zaznam piachu.
Obok mego spocznę dziecka,
duszą będę już daleko.
Tam gdzie szczęście, radość wielka,
tam gdzie czeka moje dziecko.

  • straszne i szczerze wspolczuje..
    kiedyś ujrzysz swoje malenstwo...

    Odnośnik do komentarza

    Dzisiaj mija trzeci miesiąc od śmierci mojej córeczki.Ja czuję się się coraz gorzej męczą mnie pytanie dlaczego tak musiąło się stać,nie ma dnia żebym nie miała przed oczami tego ostatniego dnia kiedy jeszcze była w moim brzuszku,tak bardzo jej pragnęłam mam ogromną pustkę w sercu razem z nią umarła cząstka mnie.:36_2_58::36_2_58:http://www.kartkireligijne.eu/kartki/1/6.jpg

    http://www.suwaczki.com/tickers/hotwkwk4yrxi1ifp.png//www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribga8q0sgu.png[/url]

    Odnośnik do komentarza

    Aniu, wiem przez co przechodzisz, ja ciągle nie mogę pogodzić się ze śmiercią swojego synka. Niedługo obchodziłby swoje 1 urodziny- czekaliśmy na niego bardzo, miał się urodzić w Swięta Bożego Narodzenia, tak sobie myśleliśmy że bedą to takie wymowne świeta... i nic, tydzień po terminie lekraka która prowadziła ciąże zlitowała się w końcu bo przez ostatni miesią ciąży byłam u niej co tydzień i wzieła mnie do szpitala, na wywołanie porodu, zielone wody nie skłoniły tej lekarki do wykonania cc, kazała rodzić naturalnie- szpital pod patronatem rodzić po ludzku- i to za wszelka cene widać, synek urodził się w ciężkiej zamartwicy, niedotleniony bo opił się tymi wodami, walczył chciał życ, trwało to 1,5 miesiąca, jednak niedoltelnie poczyniło takie spustoszenie w jego organiźmie ze odszedł...cicho, nie dane mu było mnie zobaczyć, zapłakać dla mnie. Był zdrowym dużym dzieckiem, ważył 3900 mierzył 58 cm, a decyzja jednej niekompetentnej doktor pozbawiła go życia i nas w gruncie rzeczy też. Teraz jestem w 21 tyg. ciązy, to ciężki trudny czas bo jestem świadoma tych wszystkich zagrożeń w ciąży, a poród...naturalny nie miesci sie juz w mojej głowie, dzieki szanownej p.doktor. Za moim synkiem płaczę ciągle i zawsze tak będzie, ktoś ostatnio mi powiedział że cierpi tylko dobre serce, a ktoś kto tego nie doświadczył może i współczuje, pociesza, by za chwilę wrócić do swoich spraw.
    Łzy pomagają rozładować ten fizyczny ból po stracie, więc płacz.

    Odnośnik do komentarza

    Kochana to straszne co przeszłaś,nie ma dnia żebym nie miała przed oczami tego ostatniego dnia kiedy była jeszcze w moim brzuszku serce mi pęka z bólu kiedy sobie pomyślę że nie miałam jej w ramionach że jej nie widziałam oddałabym wszystko aby tylko ją przytulic nigdy się z tym nie pogodzę.Jak słyszę od ludzi że jestem młoda i że będę jeszcze miała dzieci to szlak mnie trafia,oni mnie nie rozumieją,może i jeszcze będę je miała ale teraz myślę tylko o Julci o tym że ona miała być teraz z nami miałam ją tulić do siebie i to ona jest moim najukochańszym dzieckiem.Mieliśmy j a ochrzcić na święta to wszystko tak boli.Wróciłam do pracy każdy jak na mnie patrzy to mówi że dobrze się trzymam ale to nie prawda ja przed nimi tylko udaję jestem w pracy i muszę się uśmiechać,oni myśla że jak się uśmiecham to zapomniałam i że jest już wszystko dobrze a to nie prawda.Bardzo pragnełam mieć dziecko i nigdy nie pogodzę się z tym że jej nie ma,razem z nią umarła cząstka mnie.

    http://www.suwaczki.com/tickers/hotwkwk4yrxi1ifp.png//www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribga8q0sgu.png[/url]

    Odnośnik do komentarza

    po stracie dziecka powrót do pracy jest okropny :( wszyscy się gapią i oczekują chyba żali i histeri z naszej strony... niestety tak jak piszesz trzeba robic dobrą mine do złej gry bo nikt i tak ci nie pomoże nie zrozumie a jak będziesz płakała i okazywała wewnętrzny ból to powiedzą że histeryczka... mi tez strasznie było jak słyszałam MŁODA JESZCZE JESTES... nie interesowało mnie to i szlak trafiał, krew zalewała... Nawet raz usłyszałam A MOŻE I LEPIEJ ŻE TAK SIĘ STAŁO... myślałam że zabije... nie zabilam ale powinnam. Ja już mam 11 miesięczną córeczke wlaśnie tak jak twoj aniolek ma na imie Julia... a nadal tęsknie i łzy wylewam za poprzednim aniołkiem. Prawda jest taka Julia łagodzi ból po stracie poprzedniego dziecka ale nie do końca... zawsze będe kochała swojego nienarodzonego Aniołka, ale spotkamy się kiedyś razem i będzie mi dane poprzytulać i wycałować.
    Nawet teraz płacze... BÓL ZOSTAJE DO KOŃCA.

    Odnośnik do komentarza

    Nie tak miało być Julciu to miały być twoje pierwsze święta miałaś być z nami,tak mi ciężko żyć bez Ciebie pozostał po tobie tylko wielki ból i ogromna pustka.Nie tak wyobrażałam sobie te święta mieliśmy być tacy szczęśliwi moja twarz miała się uśmiechać do Ciebie a jest całą we łzach,miałam nie płakać ale to jest silniejsze ode mnie.Bardzo za Tobą tęsknie

    http://www.suwaczki.com/tickers/hotwkwk4yrxi1ifp.png//www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribga8q0sgu.png[/url]

    Odnośnik do komentarza

    nie potrafię sobie wyobrazić tego co czujesz (czujecie)- co w ogóle można czuć po stracie takiej kruszynki - dla mnie niewyobrażalne!!! Ludzie są podli mówiąc że jeszcze możesz mieć tyle dzieci ile zechcesz!! Jest mi na prawdę przykro z powodu twojej tak wielkiej straty. Trzymaj się i bądź silna!!

    :16_3_46:

    Odnośnik do komentarza

    Nie umiem wyrazić słowami , którymi chciałabym ci pomóc , utulić w twoim bólu. Nikt nie ma prawa mówić ci co masz czuć . Straciłaś swojego okruszka , swoje wymarzone dzieciątko i to na takim etapie ciąży , że trudno uwierzyć , że na tym świecie jest sprawiedliwość.
    Ja również straciłam swoją "fasolkę" i powiem ci dziś mam synka , który przyszedł na świat dokładnie w ten sam dzień co poroniłam tylko rok później. Jest moim całym światem i nadzieją że musi być dobrze w moim życiu.Jednak do końca życia nie zapomnę o swoim aniołku .
    Życzę ci kochana duzo siły i wsparcia od najbliższych . Jesteś w moich myślach .

    http://www.suwaczek.pl/cache/7457b023f4.png

    Odnośnik do komentarza

    Anno- nie umiem sobie nawet wyobrazić co czujesz. Mój synek pierwszy tydzień życia spędził na oiomie,urodził się zdrowy,niestety miałam zielone wody, zmuszona byłam do porodu siłami natury(synek miał ponad 4 kilo).Adaś został źle oczyszczony, potem dostał zły antybiotyk, po dobie w stanie krytycznym przewieziony na oiom ddo chorzowa- tak strasznie się wtedy bałam. Bardzo ci współczuje, pomodlę się za twojego aniołka i za ciebie.

    http://www.suwaczek.pl/cache/c5b8ed687f.png

    Odnośnik do komentarza

    Nie płacz kochana Mamo ja patrzę na Ciebie co rano. Jak ...
    Nie płacz kochana Mamo

    ja patrzę na Ciebie co rano.
    Jak tylko oczka otworzę
    i skrzydła anielskie rozłożę
    to zaraz lecę do Ciebie
    pomimo, że jestem tu- w Niebie

    Lecę, by Ciebie utulić,
    do serca mego przytulić
    głaskać Twe włosy rozwiane
    i skleić serce złamane.

    I znajdziesz mnie w listku na drzewie
    I wiatru ciepłym powiewie
    I w jasnym słońca promieniu
    I w ptaku co siadł na ramieniu.

    W tatrach i szumie morza
    W tęczy łuku, barwnym jak zorza
    W tatusia czułym uścisku
    Bo jestem tak bardzo blisko...

    I śpiewam Ci liści szelestem
    I kocham - przy Tobie jestem
    W zachodzie i wschodzie słońca
    Ja będę z Tobą do końca..."
    Kocham Cię córeczko (*)(*)

    http://www.suwaczki.com/tickers/hotwkwk4yrxi1ifp.png//www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribga8q0sgu.png[/url]

    Odnośnik do komentarza

    Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

    Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

    Zarejestruj nowe konto

    Załóż nowe konto. To bardzo proste!

    Zarejestruj się

    Zaloguj się

    Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

    Zaloguj się

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...