Skocz do zawartości
Forum

Marcowe Mamusie 2011


Madzia86

Rekomendowane odpowiedzi

Flawia nie stresuj się. Nie ma tragedii. Jeśli nie ma innego wyjścia, to podawaj Frankowi modyfikowane.

Niezależnie od tego możesz jednak próbować stymulować laktację laktatorem. Do karmienia można wrócić nawet po jakimś czasie. Mam fajną książkę nt. karmienia. Postaram się ją dla Ciebie zeskanować i posłać na maila. Może uda mi się dziś wieczorem jak mały zaśnie. Nie wszystko jeszcze stracone!

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvh3717zdjsdu4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gg6420mmbu9c18d9.png

25.09.2009 [*]

Odnośnik do komentarza

siwuchaa razem z mężem założyliśmy konto oszczędnościowe z myślą o dziecku już dwa lata temu i mogę powiedzieć, że jest to dobry sposób oszczędzania pod warunkiem, że ma się samodyscyplinę, żeby tam wpłacać regularnie określoną kwotę. Zgromadzone w ten sposób fundusze wystarczyły nam na kosztowne leczenie w Novum i jeszcze coś zostało. Jestem zadowolona z takiego sposobu na oszczędzanie (procent jest niewielki niestety, ale ma się możliwość obrotu zgromadzonymi środkami, a kasa nie jest zamrożona). Jak bym miała większą kwotę do dyspozycji, zastanawiałabym się nad lokatą + na bieżąco prowadziłabym konto oszczędnościowe.
Teraz od pól roku nic nie wpłacamy bo brakuje nam pieniędzy (wszystko idzie na wyprawkę itp.), ale mamy silne postanowienie, żeby od kwietnia wpłacać po 50 zł.
Twoi rodzice zainwestowali w książeczkę mieszkaniową, a rodzice mojego męża założyli mu polisę w latach 80. Po waloryzacji pozostała z tego groszowa kwota :/ Z tego tez powodu nawet nie bierzemy pod uwagę podobnych rozwiązań.

http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jyovabxd2.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0433559a0.png?4051

Odnośnik do komentarza

Ja też miałam załozoną polisę w latach 80-tych. I faktycznie przysłali grosze, na szczęście znalazłam adwokata i otrzymałam więcej pieniążków, choć i tak na pewno należało się więcej. Niestety mój mąż ma książeczkę mieszkaniową i na niej jest teraz taka suma, że na chleb starczy. Dlatego ja wolę zwykłe konto. Może i mniejsze oprocentowanie ale zawsze można zabrać jakby się coś zaczęło dziać w kraju :)

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

Flawia mnie się wydaje że nie powinnas się poddawać, nawet jesli wydaje Ci się że nie masz mleka to przystawiaj Franka częściej do piersi oraz korzystaj z odciągacza. A może się wybierz do poradni laktacyjnej i tam porozmawiasz z ekspertem :) pij dużo wody niegazowanej , są również herbatki dla mam karmiących:) pomysl o tym :) i 3mam kciuki za Ciebie :)

a mnie męczą dzis skurcze nieregularne , plus za częste korzystanie z wc :( już nie wiem co robić brzuch mam jak głaz czasami, a do tego doszła bardzo męcząca zgaga. :( no i mimo wszystko wzięłam się za prasowanie choć długo ustac nie umiem a na siedząco mi nie wygodnie już nie wiem co robić. Jeszcze dla mnie mi parę rzeczy do szpitala brakuje i mam totalną załamke:( brak słów...

Odnośnik do komentarza

Flawia dziewczyny mają rację, nie poddawaj się, przystawiaj Frania jak najczęściej do piersi i spróbuj odciągac laktatorem, a poza tym pij herbatki na laktację - może akurat Ci pomogą :) Trzymam kciuki.

Poprałam wczoraj wieczorem ubranaka dla córeczki i myslałam, że je dziś wyprasuję, ale niestety do tej pory jeszcze nie wyschły tak do końca :( W tym tępie to na pewno przed porodem nie zdążę wszystkiego przygotowac na powitanie naszej córuni ... :( Myslałam, że jakoś szybciej te przygotowania się będą posuwac ... No ale cóż pożyjemy zobaczymy ...
Jutro idziemy na urodziny do mojego dziadka więc pewnie też za dużo w domku nie zrobię ...

Słuchajcie od jakiś dwóch trzech dni jak się kładę w nocy spac, to ciągnie mnie/rwie lewy jajnik, ale tak przez chwilkę i jak już ból odpuści to nie powraca, czy to mogą byc jakieś skurcze czy jak mam to interpretowac ??? Też tak macie bądź miałyście ???

http://www.galeriatwarzy.pl/galeria/229pz.php5
http://www.suwaczki.com/tickers/km5s9vvjcfcuy6wy.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0404879c0.png?9522

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ale mialam wczoraj wieczór....
ściagnęli mi rano szwy a wieczorem otworzyla mi sie rana!!!!!!! lał mi sie z niej normalnie po nogach plyn w kolorze pomarańczowym podbarwiony krwią....tak sie wystraszylam że zadzoniliśmy po moja mame żeby posiedziala z Frankiem a my migiem do szpitala...tam sie okazalo że rozlazła sie franca na 2 cm i mi sie plyn zebrał więc mi to wyciskali ale i tak dziś mam znowu i jestem na antybiotyku...jutro kontrola:(((((
sa i plusy tego wszytskiego i minusy...cycki mam znowu pełne mleka...zwariuję...ale mimo że moge karmic przy tym antybiotyku to dopóki go nie przestanę brac nie podan Frankowi swojego mleka...nigdy nie wiadomo..będe ściagac i wylewac...ale laktacje mam nadzieje że utrzymam
mój Franuś na szczeście jest bardzo grzeczny...najedzony śpi i budzi sie co 3 h juz sam na karmieni i zmiane pieluszki i dzięki tej mieszance na której jest możemy go spokojnie zostawiac z moją mamą bo ona sobie z nim świetnie radzi..ale cyc to cyc...może jest dla mnie jeszcze nadzieja?

już 09.03... mamy z Franusiem pierwszą wizyte u pediatry a w poniedzialek przychodzi do mnie położna...mam do niej tyle pytan że chyba sobie je spiszę:)

Betty....jak masz jeszcze maila do mnie to ślij koniecznie ten scan.

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

AgaNow to super że mąż sprawił Ci taką niespodziankę! Nastrój od razu lepszy, prawda?

Flawia współczuję Ci, Ty to masz pecha. Jak to możliwe, że rana się rozeszła? Za duży wysiłek czy podczas wyjmowania szwów mogli naruszyć ranę?

No tak, z karmieniem butelką to są właśnie te plusy, że dziecko dłużej jest syte, poza tym ktoś inny może je nakarmić. Przy piersi jest się trochę uwiązanym. Ale jeśli rzeczywiście chcesz karmić piersią, to sama widzisz, że wszystko jest możliwe! Nie mam pojęcia jak to jest z karmieniem przy antybiotyku, może faktycznie nie każdy szkodzi dziecku...
Zawsze też możesz odciągać, żeby utrzymać laktację a potem wrócić do naturalnego karmienia.
Powodzenia!
Wysłałam Ci maila.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvh3717zdjsdu4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gg6420mmbu9c18d9.png

25.09.2009 [*]

Odnośnik do komentarza

Flawia Wydaje mi się że za szybko się poddajesz. Skoro antybiotyk nie jest szkodliwy dla dziecka bo napewno spytali Cie czy karmisz piersią, zanim dali Ci ten lek - tzn że nie szkodzi, na Twoim miejscu bym karmiła piersią nadal, nie wylewaj mleka zawsze mozesz je zamrozić! Masz zawsze na później.
Ja Roze karmiłam do 9 miesiąca - później zaszłam w ciążę i zakaz. Też miałam mało mleka, od 3 miesiąca młoda dostawała modyfikowane plus pierś nie było mi łatwo się przestać karmic jej piersią. Też wiele razy chorowałam dostawalam leki przy których moglam karmic piersią, i robilam to mimo że miałam go mało mała ssala troche i zasypiala.. Ale wiem jedno odkad nie daje jej piersi mała jest mniej odporna na choroby, infekcje.. :( nawet się zastanawiam co bedzie jak się babel urodzi, jesli mała bedzie chciała pierś to jej pewnie dam jesli bede mieć wystarczająca ilość mleka :)
Wiem że bardzo chciałaś karmic piersią! Więc walcz i nie poddaj się oraz wybierz się do poradni laktacyjnej :) 3mam kciuki

Odnośnik do komentarza

mam znajoma pediatre to zadzwonię do niej dzis i się zapytam jak z tym karmieniem przy tym antybiotyku ale do tego mam jakieś dziwne uczulenie z tylu na udach i juz nie wiem czy to od antybiotyku czy bylo juz wczesniej tylko tego nie zauważylam...hmmmm...za dużo tego na raz i chyba wszytskiego nie ogarniam już;(

Betty...niestety mój "wielki" synek pływal w 62 więc szybko zakupiliśmy rozmiar 56 ale bez szaleństw...ma 3 spiochy, 7 body z długim rekawem i półśpioszki...myśle że za miesiąc wyrośnie z nich...pranie malego robimy co 2 dni bo sie troche tego zbiera szczegolnie pieluszki, czapeczki i body więc starcza..a ciuszki pracuje sie ekspresowo więc starcza spokojnie.

rana sie rozeszla bo w jedym miejscu mialam zgrubienie i dopoki szwy byly to sie trzymalo ale sączylo sie troche w tym miejscu. Jak mi zdejmowali szwy to zglosilam to ale powiedzieli że to sie zdarza i mam przykladac cieple oklady to sie wchlonie.....więc zrobilam sobie cieply oklad z ruminaku na pieluszce a wieczorem po kąpieli kiedy przecieralam sobie rane octaniseptem jak mi zalecili to zaczęło sie lać z tego miejsca..nigdy czegos takiego nie widzialam...bylam przerażona...bo jak tylko odchylilam lekko skórę to jakby sie z niedomkniętego kartoniku lało...w szpitalu powiedzieli że to sie to zgrubienie oczyściło pod wplywem goracego okladu....hmm....no nie wiem bo dzis zgrubienie tez jest....ale zobaczymy jutro na kontroli.....ruszalam sie normalnie tak jakby nigdy nic mimo że bolalo i ciagnęlo...jak zdjęli szew to juz nie ciagnie tk ale ból zostal......paracetamol jest niezawodny na szczęście!
dzięki za maila!!!!

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

pbmarys
Flawia Ale wiem jedno odkad nie daje jej piersi mała jest mniej odporna na choroby, infekcje..

Nawet mleko najlepszej firmy, jest mlekiem zmodyfikowanym, ale posiada przeciwciała wyłącznie przeciw chorobom atakującym cielęta, bo to mleko krowie.
Pokarm kobiecy zawiera przeciwciała chroniące nasze dzieci przed wieloma chorobami, do szóstego miesiąca życia dziecka karmionego piersią, zapadalność na infekcje wirusowe jest praktycznie żadna. Nie wylewaj pokarmu, lecz podaj go dziecku. Zgromadzony w lodówce pokarm Twoja mama może swobodnie podgrzać i podawać dziecku tak jak mieszankę.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlsg18csidhv0n.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Gratuluję kolejnej mamusi :) Chyba już 3 mamy :)
Dzisiaj nad ranem dostałam telefon, że moja znajoma, która miała termin na 6 marca własnie urodziła, więc to już ten czas rozpakowywania.

Marzec za 2 dni!!! wow

Flawia czy rana bardzo Cię jeszcze boli?

Mam pytanko, nie odszedł mi żaden czop, ale mam taki biały śluz a w nim takie niteczki tylko, że białe a nie różowe ani czerwone... co to może być?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51272.png

Odnośnik do komentarza

KejszaK....boli...ale juz mniej odkąd zdjęli mi szwy...tzn. juz tak nie ciągnie...pobolewa mnie to miejsce z ktorego się sączy..ale rana może bolec nawet do miesiąca czasu no i to nieprzyjemne uczucie dretwoty w okolicy rany na skutek przecięcia nerwow ale to też jest do zniesienia
wiem że strasznie przeżywasz cc ...ja też myślałam że zawału dostanę jak mnie wiezli na salę operacyjną ale tylko do momentu jak uslyszalam krzyk Frania:).....jak zobaczysz swojego malego i będziesz go mogla przytulić to zapomnisz że Cie boli...zresztą przez caly czas pobytu w szpitalu dostajesz leki przeciwbolowe dożylnie....najgorsze to wstać na drugi dzien z lożka i sie wykąpac ale potem idzie juz górki...i trzeba się ruszac jak najwięcej żeby zrostów nie było.

jak leżałam przed porodem na patologii to leżala ze mną dziewczyna od października a termin ma na kwiecien ....zarodek zagnieździł jej sie w zroście macicy po pierwszej cc i płód do 16tc rozwijał się jej w jamie otrzewnej a nie w macicy dopiero potem wpadł do macicy ale łożysko jest nadal na zewnątrz i jest przyklejone do pęcherza i szyjki macicy....dziewczyna będzie miała oczywiście cc i usuną jej macice i szyjkę bo nie da się tego już uratowac a do tego będa jej robić plastykę pęcherza bo jak oderwa lożysko to może być taka potrzeba....i to się nazywaja komplikacje!!!...ja ją podziwiam niesamowicie bo jest to wyczyn niezły leżeć tyle miesięcy w szpitalu żeby donosic tak skomplikowana ciąże!

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

siwuchaaa dzięki za odpowiedź, przynajmniej wiem, że nie ja jedna mam niezabarwione niteczki, pewnie to z szyjki bo się skraca

Flawia mam nadzieję, że rana szybko Ci się zagoi. Boję się, ale to co napisałaś o tej dziewczynie to masakra, ona nigdy już nie będzie mogła mieć dzieci. To wszystko takie potworne.. czy po porodzie sn też się ma takie komplikacje?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51272.png

Odnośnik do komentarza

Monsound u mnie w mieście w szpitalu mają takie wymagania co do listy że szkoda i brak słów. Pamietam jak rodziłam w Czestochowie , do dla siebie miałam tylko koszule do karmienia, papcie, szlafrok , podpaski te duże, podklady hig na lozko, 2 ręczniki duży i maly, i swoją poduszkę :) oraz kosmetyki , papier toaletowy, sztućce i termometr, telefon i ladowarke.
A tu w lublińcu trzeba mieć ręczniki papierowe, kółko do pływania - żeby kroczę ładnie się goilo, chusteczki, 2 koszulki typ t-shirt, sweter skarpetki majtki jednorazowe, poduszkę do karmienia dziecka - nawet odciągacz musisz mieć swoj nie wiem po co:( raz kupilam odciągacz przy Róży i użyłam 2 razy! i dużo jeszcze wg mnie nie przydatnych rzeczy. :( szpital pewnie mysli że wszystkich na to stac:)
mnie brakuje paczki podpasek, recznik papierowy, termometru - wolę mieć swoj, kosmetyki wolę w malych opakowaniach i najlepiej bez Aloesu bo jestem uczulona:(- mydła nie używam.
dla malego nie mam oliwki, zasypki i co najśmieszniejsze brakuje mi 2 koszulek bawełnianych bo nie doczytalam że też trzeba mieć, także moja torba była 3 razy rozpakowywana w celu sprawdzenia czy wszystko jest i teraz jestem na etapie ponownego pakowania - szaleństwo :)
Moja starsza siostra kupi mi brakujące rzeczy - choć glupio mi prosic o pomoc - ona ma termin tydz po mnie:) wcale bym się nie zdziwiła gdybyśmy rodziły w tym samym dniu dzieci :)

Odnośnik do komentarza

moja siostra cioteczna, marcówka urodziła wczoraj o godz 16.. po ponad 20 godzinach strasznych bóli itd.. konowały za przeproszeniem nie zrobili jej cc mimo, że były ku temu wskazania - miała "skręconą" szyjkę.. no i na siłę urodziła w końcu, wymęczona przez telefon mówi, że nigdy więcej.. no ale cóż, miała pecha bo trafił się jej najgorszy lekarz z możliwych w tym szpitalu..

ja już prawie ataku paniki dostaję ;) ja muszę dopakować tylko skarpetki dla siebie i ewentualnie sztućce, czego nie wezmę to mąż dowiezie bo szpital mam jakieś 200 m od siebie. A dzisiaj mój "brzuch" ma czkawkę ubaw po pachy :P

Odnośnik do komentarza

Flawia
KejszaK....boli...ale juz mniej odkąd zdjęli mi szwy...tzn. juz tak nie ciągnie...pobolewa mnie to miejsce z ktorego się sączy..ale rana może bolec nawet do miesiąca czasu
najgorsze to wstać na drugi dzien z lożka i sie wykąpac ale potem idzie juz górki...i trzeba się ruszac jak najwięcej żeby zrostów nie było.

Jestem 15 dni po cc, rana praktycznie zagojona i bezbolesna. Po cc załozony miałam redon, do odsysania płynów z wnętrza brzucha, który wyjęto w drugiej dobie po cc.
Każdej po cc sprawdzano poziom glukozy bo podobno nie goi się rana przy podniesionym cukrze - pomimo że w ciąży ani nigdy wcześniej problemow z ukrem nie miałam.
A kąpać nam nie wolno było do chwili zdjęcia opatrunku, założonego na stole operacyjnym. Mycie dopuszczone wyłącznie gąbką do pasa, a mycie dolnych partii prysznicem po dokładnym zabezpieczeniu suchym, grubym ręcznikiem tej części opatrunku która mogłaby być zamoczona w trakcie mycia.
Dziwi mnie tak różne podejście w Twoim i w moim szpitalu. Co kraj to obyczaj?
To co sączy się z Twojej rany u mnie zebrano do redonu, dlaczego inaczej postąpiono w Ciebie?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlsg18csidhv0n.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...