Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Heheh... tez sie ciesze, ze mamy blendery :)

Maja sloiczkow za Chiny jesc nie chce. Probowalam i Bobovity i Hippa, nawet ta sama kombinacje, ktora jej sama gotowalam - nie idzie.
To samo bylo z gotowanym jablkiem z gruszka - nie idzie.
Jednym slowem - chce czy nie chce musze gotowac!

Co do BLW, zgadzam sie z Solange. To przyklejanie madrej naklejki do czegos co od dawna juz jest. W koncu na czyms trzeba kase robic, a z ladna etykietka to kazda ksiazka sie sprzeda.
W Danii karmi sie dzieci mniej wiecej w taki sposob i w zaden sposob sie tego nie nazywa.
9 miesieczne dzieciorki przechodza na normalna kuchnie i tyle. Od kiedy moga siedza przy stole, jak nie moga to na kolanach rodzicow. Patrza i sie ucza.
Dunskie mamy nie daja soczkow czy wody w butelkach - daja w szklankach. 9 miesieczny maluch dostaje na drugie sniadanie kanapke pokrojona w kosteczki itp.
Co zbyt wczesnego podawania nieprzemielonego jedzenia tez zgadzam sie z SOlange.
Probowalam dac Mai skorke od chleba (w mysl zalecenia stopniowego oswajania z glutenem). Maja uciumkala sobie kawaleczek i sie nim zakrztusila - choc mial moze ze 4 mm2. Na wszystko przyjdzie czas. Osobisicie uwazam, ze zdrowy rozsadek i intuicja oparte na zaleceniach lekarskich sa kluczem do powodzenia.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

O zapomnialam zapytac; czy wasze dzieci interesuja sie swoimi stopami? Emi je zauwaza, najczesciej w kapieli jak mozna nimi pryskac, albo w pozycji siedzacej, ale jeszcze nigdy nie zlapala nozki i nie probowala jej wsadzic do buzi. czekam na te chwile, bo to takie slodkie i jakos nie moge sie doczekac ::(:

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Jomira
Heheh... tez sie ciesze, ze mamy blendery :)

Maja sloiczkow za Chiny jesc nie chce. Probowalam i Bobovity i Hippa, nawet ta sama kombinacje, ktora jej sama gotowalam - nie idzie.
To samo bylo z gotowanym jablkiem z gruszka - nie idzie.
Jednym slowem - chce czy nie chce musze gotowac!

Jak bylam w Polsce i musialam karmic sloikami (bo jedyny blender w rodzinie sie spalil :Padnięty:) to Emi najepiej wchodzily te jedno/ dwuskladnikowe. najbardziej smakowala mloda marchew z ziemniakim hippa i ziemniak z dynia. wszystkimi kombinacjami pod tytulem "zupka warzywna", gdzie byly wiecej niz dwa skladniki plula.

Ja mysle, ze to chodzi o jakis detal. u nas znaczaca role odgrywa konsystencja i temperatura. na sloiczkach jest napisane, ze mozna podawac jedzenie o temperaturze pokojowej, ale Emi takim pluje. musi byc cieple i juz. Troche pokarmu poszlo do smieci zanim odkrylam o co chodzilo.

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Tak sobie zerknelam na nasza pierwsza strone, a gdzie sie podzialy te piekne suwaczki? W drugim poscie jestesmy tylko powymieniane w kolejnosci rodzenia, z informacjami o dziecku i juz. czyzby cala praca Joasi miala isc na marne ::(:

Odnośnik do komentarza

Radek bawi się nóżkami i pewnie by bardzo chciał do buźki sięgnąć, ale... z tym to mamy problem. Nóżki ma jak u kaczuszki - króciutkie i grubiutkie (a na brzuchu wszystkie żebra do się policzyć) więc nijak nie może sięgnąć. Ale jak ostatnio było chłodno i miał ubrany pajacyk, to tak się gimnastykował, że nóżki wyjechały z nogawek a ubranko było w pyszczku :happy:

Solange, przepisu nie znam, ale chętnie pozwolę się uświadomić :hahaha:

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Jomira
Na wszystko przyjdzie czas. Osobisicie uwazam, ze zdrowy rozsadek i intuicja oparte na zaleceniach lekarskich sa kluczem do powodzenia.

Nikt nie twierdzi, że BLW to coś nowego, tak jak piszecie, to nazwanie czegoś, co jest znane od dawna i przez wielu rodziców stosowane. I zgadzam się, że zdrowy rozsądek i intuicja plus zalecenia to to czym należy się kierować :)

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Zapomniałam wczoraj pochwalić mojego skrzata :)
Udało się napoić go herbatką z kieliszka. Co prawda ubranko było do przebrania i wykręcania, ale i tak uważam, że jest sukces. Mały jak zaskoczył mniej więcej o co chodzi, to sam wyciągał rączki i próbował kielonek przyciągnąć, żeby dostać jeszcze.:Śmiech: Chyba co nie co idzie w ślady mamy, bo ja już jako noworodek byłam przez babcię pojona ze zwykłej szklanki.
Chociaż mój mąż twierdzi, że chłopak korzysta, póki mu dają kieliszek, bo przeczuwa, że potem to różnie może być...

Jomira, czy Maja przy nauce picia też wypluwała część? Bo mam wrażenie, że Radkowi najbardziej podobało się, że herbatka sama ląduje w pyszczku, a z połykaniem to już w kratkę.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

solange63
Jomira
Heheh... tez sie ciesze, ze mamy blendery :)

Maja sloiczkow za Chiny jesc nie chce. Probowalam i Bobovity i Hippa, nawet ta sama kombinacje, ktora jej sama gotowalam - nie idzie.
To samo bylo z gotowanym jablkiem z gruszka - nie idzie.
Jednym slowem - chce czy nie chce musze gotowac!

Jak bylam w Polsce i musialam karmic sloikami (bo jedyny blender w rodzinie sie spalil :Padnięty:) to Emi najepiej wchodzily te jedno/ dwuskladnikowe. najbardziej smakowala mloda marchew z ziemniakim hippa i ziemniak z dynia. wszystkimi kombinacjami pod tytulem "zupka warzywna", gdzie byly wiecej niz dwa skladniki plula.

Ja mysle, ze to chodzi o jakis detal. u nas znaczaca role odgrywa konsystencja i temperatura. na sloiczkach jest napisane, ze mozna podawac jedzenie o temperaturze pokojowej, ale Emi takim pluje. musi byc cieple i juz. Troche pokarmu poszlo do smieci zanim odkrylam o co chodzilo.

Ja probowalam kombinacji znanych z domu czyli ziemniak marchew, albo ziemniak marchew kalafior. Dawalam podgrzewane i nieco rozrzedzone.... NIe szlo.
Jak przyjechalam do domciu i ugotowalam swoja zupke zrozumialam dlaczego :) Nasza zupka pachnie nieziemskoo i jest slodziutka. Moim zdaniem (i Mai tez) zupelnie co innego :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

U nas słoiczkowe zupki idą jako tako. Tak jak Wam pisałam, Mały po prostu smakuje. Zmiksowanego przeze mnie banana nie chciał jeść, słoiczkowy mu smakował ale taki skrobany łyżeczką też był ok. Powoli zacznę jednak gotować mu sama. Właśnie zamierzam z tej okazji zakupić w końcu parowar::):
A dzisiaj spróbujemy kaszkę mleczno-ryżową z bananami. Nastawiam się na sukces, zobaczymy jak będzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Nulka

Solange, przepisu nie znam, ale chętnie pozwolę się uświadomić :hahaha:

otoz moja droga pyry bryzgane, to duszone ziemniaki okraszone boczkiem z cebula, a na to maslanka/ kefir/ kwasna smietana. bierze sie to do ust i pod cisnieniem wypluwa na ziemniaki, czyli "bryzga" :sofunny:

Odnośnik do komentarza

solange63
sylwianna
Dziewczyny, czy wam też tak strasznie wypadają włosy? Mnie od 2 tygodni tak strasznie lecą, że boję się, że zostanę łysa...Wiem, że po porodzie takie historie się zdarzają, ale co z tym robić, jak zaradzić?

dwie opcje przychodza mi do glowy: suplementy diety (skrzyp polny, itp.) i zakonczenie karmienia piersia.

Dzięki:) Zażywam codziennie suplementy, na razie efektów nie widać:/ Z karmienia nie chciałabym na razie rezygnować, tym bardziej, że mała dopiero zaczyna powolutku oswajać się z butelką...Jutro idę do lekarza, to może coś mi doradzi...

Udało się mi wykupić nieszczęsną szczepionkę, która w ciągu miesiąca w "cudowny" sposób podrożała o 15zł - zwariowali!
W domu nie było mnie raptem 2,5 godziny, a wracałam z ogromną tęskontą w sercu. Zawsze byłam "uczuciowcem" (tak nazwał mnie mąż), ale to już przesada...Jak ja do pracy wrócę? Mam jeszcze 2 miesiące na oswojenie się z sytuacją...

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

solange63
No, malutka wytransportowana do spania, wiec mam czas dla siebie :D dzis ze wszystkim musialam radzic sobie sama, bo Rafal jest ciagle w pracy (od 6.00 rano :Padnięty:). wprowadzaja jakis nowy system i jak zwykle wszystko padlo i sie nie zgadza:Śpiący: Zawsze tatus kapal Noemi i karmil przed snem, a tu klops.

U nas podobnie: tatuś przyjeżdza z pracy i kąpie Polę :) NIestety już nieraz nie zdążył i mała spała, jak przyjeżdzał :/

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Sylwianna mi tez strasznie wypadają włosy. Po porodzie wcale mi nie wypadały, za to teraz podwójnie :( Czytałam, że to normalne z resztą wklejam coby się za bardzo nie rozpisywać :)
"Przez dziewięć miesięcy ciąży zdążyłaś się przyzwyczaić, że twoje włosy są gęste i lśniące. Dlatego gdy po porodzie nagle zaczynają wypadać, wpadasz w panikę. Niepotrzebnie, bo to zjawisko jest normalne i wkrótce minie.
Ten problem ma każda młoda mama. Około trzeciego miesiąca po urodzeniu dziecka włosy zaczynają wypadać. U niektórych kobiet proces ten trwa krótko i nie jest specjalnie dokuczliwy. Innym włosy wypadają garściami.
Dlaczego wypadają

Cykl życia włosa składa się z trzech faz. Pierwsza to faza wzrostu (inaczej anagen), która trwa od 2 do 6– lat. W tej fazie znajduje się 90 proc. włosów, które mamy na głowie. Faza druga, katagen, to okres przejściowy, trwający około dwóch tygodni. W tym czasie włos przestaje rosnąć i przygotowuje się do wypadnięcia (jego koniec odrywa się od brodawki znajdującej się w mieszku włosowym i przesuwa bliżej powierzchni skóry). Trzecia faza, telogen, to czas spoczynku mieszka włosowego. Trwa od 2 do 4 miesięcy – w tym czasie kurczy się on i odpoczywa. Potem mieszek powiększa się, gdyż zaczyna tworzyć się w nim nowy włos. Wypycha on stary, który wypada.
Podczas ciąży proces ten wygląda nieco inaczej. Poziom estrogenów jest podwyższony, przez co mieszki włosowe nie przechodzą w fazę katagenu. Włosy nie wypadają, a więc jest ich więcej. Dwa, trzy miesiące po porodzie zaczyna spadać poziom estrogenu, dlatego włosy zaczynają gwałtownie wypadać. Możesz stracić od 20 do 30 proc. włosów. Wśród nich są te, które nie wypadły podczas 9 miesięcy ciąży, i te, które wypadłyby właśnie teraz – dlatego masz wrażenie, że ubywa ci ich w ekspresowym tempie"

Także nie ma się czym martwić a przyjmowanie suplementów na pewno nie zaszkodzi. Nie ma też powodu do rezygnowania z karmienia z tego powodu.

Jomiro Ja wiedziałam, że to właśnie ty zapoczątkujesz 1000 strone :)

Co do BLW - fajna sprawa ale jeszcze nie na teraz, póki co wg mnie najlepsze są papki i nie ma co przyspieszać, wiadomo że chrupka albo chlebka można dać do pociumkania, ale to przecież jeszcze nie posiłek :) Tak za 2-3 miesiace to będzie ciekawe doświadczenie i dla dziecka i dla rodzinki :) Teraz to raczej była by wielka mordęga i ryzyko zaksztuszenia się przez dziecko, które defacto jeszcze samo nie siedzi i nie potrafi samo trafić z jedzeniem do buźki.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Pretko bardzo fajny tekst, ale brak w nim kluczowej informacji. wlosy nie wypadaja tylko dlatego, ze sa stare, ale tez z powodu braku witamin i mineralow, ktore wysysa z nas dziecko. jesli w okresie ciazy i karmienia nie zadbamy o dostarczenie odpowiedniej ilosci "na zapas" to niestety posypia sie nam wlosy, paznokcie, skora, zeby, itd.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...