Grudzień 2008

[Justyna848]

czesc dziewczyny!!
Przepraszam ze tak dlugo sie nie odzywalam i nie nadrobilam jeszcze zaleglosci, ale w Anglii mieliesmy problem z netem, a teraz juz jestem w domku i ciesze sie tym wszystkim co mam do okola no i oczywiscie najblizszymi!!
Aha jesli kiedykolwiek bedziecie mialay gdzies leciec to niegdy nie z Wizzer'a
ja mialam miec samolot o 20.35 a w koncu mialam o 3.00 rano, 7 godz opoznienia z malym dzieckiem!!!!

[maczetka]

współczuje justynko, ja sie na szczescie nigdzie nie wybieram.
Byłam na zakupach, mąż mnie rozpieszcza hehe kupiłam sobie bluzke i............. biało-perłowe spodnie hehehe rurki. Zawsze jeansy wiec bede sie troche dziwnie czuła, ale co tam, zawsze to coś innego a nie wiecznie szara mysz.

[newania]

Fajnie Justynko, że już jesteś w domku, ale nie zazdroszczę takiej podróży. Nigdy tanimi liniami nie leciałam, ale się nasłuchałam różnych historii :(
Maczetko - gratuluję udanych zakupów :) Ja może jutro się wybiorę.
A teraz chciałam iść na spacerek, ale co chwila pada, więc chyba dziś nie pójdziemy, położyłam małą do łóżeczka, może uśnie trochę.

[maczetka]

u nas tragedia, wieje okropnie, raz słońce a raz okropny wiatrzysko. nawet z małym nie byłam nigdzie, mamy dzis urodziny u mojego kuzyna i chciałam go zabrac na 2 godziny ale sie nad tym szczerze zastanawiam.

[Joasia26]

hejka
ja byłam dziś z małym na chwilkę na spacerku, ponieważ miałam cos do załatwienia...ale jestem w o tyle dobrej sytuacji, że mieszkam w domku i mogę go wystawić przed okna do ogródka...zresztą praktycznie całymi dniami śpi w wózku w ogrodzie....
Wiatrzysko jest okropne dziś, do tego jakoś tak zimno się zrobiło brrr
Właśnie odsypia szalenstwa...

[maczetka]

my na szczęscie tez mieszkamy w domu i mamy wielkie podwórko do popisu ale mojego Adaśka nie da sie po prostu wystawić hehe musi byc albo wozony, albo na rączkach....chyba, że zaśnie to wtedy chwile postoi na dworze sam.

[Ewelinka]

Justynko witaj i wpolczuje podrozy, ale dobrze, ze przezylas jakos no i bedziesz wiedziala nastepnym razem, zeby leciec czyms innym

Maczetko u mnie pogoda taka sama, beznadzieja :(
A Adas to widze ten sam typ co Eryk - musi byc w ruchu

[Justyna848]

Witam niedzielnie!
Dziewczyny jak sie ciesze. ze jestem w domu! Michas zadowolony i szczesliwy, ze tyle ludzi ma obok siebie, takiego usmiechnietego nie widzialam go jeszcze nigdy. Co chwilke smieje sie w glos. Ale jeden minus to taki ze dziadkowie juz go rozpiescili noszac go na rekach i jak chwilke siedzi w wozku to zaczyna marudzic bo chce byc noszony.
W nowym miejscu nawet dobrze spi, i we wlasnym lozeczku. Budzi sie pierwszy raz po 6 godz a potem po 4 i ok 8 rano zawsze wstajemy. Pol dnia spedza na dworze z dziadkiem.

Wczoraj przyszla coreczka mojej kuzynki, ktora ma 3 latka i zmienialam Michalkowi pieluche, ona patrzy na siusiaka (nigdy wczesnieue nie widziala) i mowi: co to?? A ja siusiak a ona : mi sie nie podoba ten siusiak. Ale caly czas obserwowala. Tak mi sie smac chcialo z niej.

[Justyna848]

Ewelinko wszystkiego najlepszego dla Eryczka! Konczy dzis 5 miesiecy!

[Ewelinka]

Wiem, wiem kochana
Dziekujemy

[maczetka]

buziak dla Eryczka.
ALe mam kaca..............masakra

[Ewelinka]

Maczetko więc jednak byłas na imprezce?? Jak było??

Mój pieciomiesieczniak:

[maczetka]

było ok, upojnie hehe

[magan23]

My też dołączamy się do życzeń dla Eryczka WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!

Ach i jeszcze Sto lat dla Joasi!!

Ja później do Was zajrzę, bo Młodziutka cyrki odstawia, czas na

[maczetka]

ja zrobiłam sałatke grecka bo oboje z mezem potrzebujdemy witamin hehe

[Ewelinka]

Maczetko smacznego Wam zycze

U nas dzisiaj dzien OK, mały nawet bardzo nie marudził, pospał wiecej niz zwykle. Byl tez dzis pierwszy raz w restauracji, ale zanim podali jedzenie to znudziło mu sie siedzenie i trzeba było go nosic i jesc na zmiane

Eryk prawie sam juz siedzi

[magan23]

Zuzia własnie zasnęła... Spokój w końcu...
My cały weekend nocowaliśmy u rodziców, siostrzyczka przyjechała ze swoim rozrabiaką - ledwo żyję, Młody postawił cały dom na nogach... ale Kochany był jak Zuza się zakrztusiła to leciał po butelkę z herbatką, miział ją po włoskach, ale zabawkami nie chciał się podzielić nawet zawłaszczył zabawki Zuzki :)
Mała chyba dostała jakiegoś uczulenia, wydaje mi się że po smoczku - wygląda jakby była podrapana w okolicach ust, zobaczymy jak jej buziunia będzie wyglądała rano...
A ja jutro do księdza, zobaczymy co wymyśli... Tak sobie myślę, że jeśli tylko będzie potrzebował zaświadczenie o bierzmowaniu i chrzcinach chrzestnych to w księgach może być adnotacja o rozwodzie mojej siostry i wtedy klops... No ale nie ma co się martwić na zapas... Na razie planujemy chrzciny na pierwszy lub 2 tydzień lipca, bo wtedy brat przylatuje...

[magan23]

Witajcie dziewczynki porannie
Nie wiem jak u Was u mnie słoneczko tak fajnie świeci, że aż się doczekać nie mogę jak Młodą wypcham na spacer ;)
A mi sie coś porobiło z cyckiem, karmię Zuzię tylko z jednej i zawsze ściągała wszystko tym bardziej że jest przystawiana minimum 4 razy dziennie i raz w nocy wiec nie wiem jak mogła mi się "zapchać" pierś... Zuza nie może tego ściągnąć, laktator też nie pomaga a od rozmasowywania tych kluch to już mnie ręka boli... Ona płacze bo nie leci, ja płaczę bo ona płacze... Masakra!!

[newania]

Magan współczuję, ale nie wiem co Ci podpowiedzieć, bo mi się takie coś na szczęście nie przytrafiło...

[newania]

Ewelinko - brawa dla Eryka, że już sam siedzi (prawie ;) ) i ślicznie wyszedł na tych zdjęciach :)

Justynko - to dziadkowie Ci rozpieszczą synka ;) Ale pewnie nie mogą się nim nacieszyć

[magan23]

Ja właśnie przeczytałam na naszym forum, że pomagają zimne okłady i gorace na przemian, bo czuję że jestem na "dobrej" drodze do zapalenia...
Idę obłożyć się mrożonkami, moze pomoże...

[Ewelinka]

Magan wspolczuje, nie wiem jak to sie moglo stac :(

Oby te oklady pomogły!!!!

[gioseppe]

ale u nas dzisiaj cyrki...
powiedzcie ze cos wisi w powietrzu bo inaczej chyba zejdę!!

[Joasia26]

hej dziewczynki!!
megan może rzeczywiście te oklady pomogą...albo spróbuj kapustę, wpierw liść schłodzony w lodówce i rozbity a nastepnie zwykly...a nuż się uda
Błażejek śpi, ale ja ledwo zipię...normalnie chba jakieś przesilenie alebo cos w powietrzu
zmykam, obudził się

[anitajas]

Heyka,
ja już mam dosć tej mojej diety, cały czas w kuchni siedzę albo przeglądam net i obmyslam coby tu ugotować, zeby było dobrze - masakra. Z domu mi cieżko wyjsć, bo Albo Amelka ma porę jedzeniową albo za chwilę ja mam pore jedzeniową i tak w koło macieja, ale dziś ruszyłam się dalej niz tylko przed dom, dziś pojechałyśmy do Lidla (reklamowali ubranka niemowlęce), więcej było ludzi jak towaru ... kupiłam jakieś body, jeden komplecik i grzechotkę (grzechotka droga :/) ... Po zakupach poszłam z Amelką na mini spacerek, gdzie ją nakarmiłam i ... akurat jak sobie siedziałam to zderzyły się dwa auta - huk niesamowity. Później widziałam, ze tam jechała straż pożarna i karetka ... :/
Wracajac do domu to wjechałam jeszcze do Kauflandu po truskawki (zrobili przecene) :)
Teraz Amelcia śpi, ja sobie obiadek zjadłam, jeszcze tylko rachunki muszę poplacić ufff... no i dziś na jutro przygotuję sobie gołąbki, ale to juz później porobię teraz nie mam sił.