Skocz do zawartości
Forum

Joasia26

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joasia26

  1. Cześć! Standardowo zaglądam co jakiś czas... ale czytam wszystko co piszecie:) Asik bedzie dobrze, zobaczysz. Nie denerwuj się tylko i nie nakręcaj, a te dni do badania miną bardzo szybko.. Miałam iść na bilans i jeszcze nie doszłam. Blażeja coś katar opanował i jakiś taki kaszel, ale leczę go sama i już przechodzi. Do tego idą mu kolejne zeby i cały czas trzyma palce w buzi. Z pieluszek jakoś nie chce zrezygnować, nawet jak jej nie ma i się zsika to mu to nie przeszkadza. Chodzi mokry... Nie wiem jak to będzie, bo nawet nie powie że ma siku lub kupke... Czekam na jakąś kaskę i mam zamiar zmienić mu łózko, bo w tym drewnianym nawet siedzieć nie chce nie mówiąc już o spaniu... Poza tym chyba zacznę "edukować" to moje dziecko...mam już nawet odpowiednie ksiązeczki po temu... Wiecie opanowała mnie jakaś niemoc...nic mi się nie chce... do tego ciagle mi zimno, a mój mąż chciałby postarać się o rodzenstwo dla Błażejka... ja na razie nie mam "chęci", poza tym trzeba mieć miejsce i kaskę a z tym ostatnio ciężko.... Fajne te wasze dzieciaczki....mój to urwis jakich malo ale też kochany taki, póki co jest w nim wiele sprzeczności...ale i tak jest najsłodszy na świecie :) Kto by pomyślał że to już 2 lata...
  2. hej właśnie czytalam was w końcu mialam czas... Kubeczek z Lovi to młody dostał jak miał roczek i świetnie sobie radzil, teraz ma z dziubkiem też livi i w zasadzie to się z nim nie rozstaje, ale świetnie radzi sobie z piciem ze szklanki, kubka, butelki jak dla sportowców, kartonika z rurką oraz z butelki szklanej z kubusiem. jednym słowem radzi sobie nieźle. bałaganiarz też jest niezły...ciagle sprzątam za nim a on na nowo rozrzuca... stoliczek ma drewniany z wizerunkiem kubusia i do niego dopasowaną kanapkę ala stołeczek i jest bardzo zadowolony. Na ścianach ma naklejki z kubusiem, a w przyszłym miesiącu kupuję mu kanapę rozkładaną i mam nadzieję że się wyprowadzi z naszego łóżka. co do sikania to katastrofa, jak zleje `to mu nie przeszkadza że mokre.... poczekam do wiosny i biorę się za to z pełną determinacją :) muszę jechać na bilans i dowiem się wszystkiego i wam napiszę. zmykam coś robić pap dziewczynki
  3. Hej!! Co tam?? My w zasadzie się wyleczyliśmy, choc Błażejek jeszcze pokasłuje to już jest lepiej...tylko ten katar jakoś nie chce przejść... Też jestem zainteresowana tą matą wodną, ale wpierw kupię Błażejkowi nowe łóżeczko...w zasadzie to kanapkę rozkładaną....mam nadzieję, że w końcu przestanie spac z nami. Jakoś łóżeczko drewniane mu się nie podoba...wprost nawet do niego nie wchodzi... Zaczął przytulać misie...jak jest zły to się obraża i taką fajną minkę robi...oj słodki ten mój synuś :) a jaka gaduła się zrobiła!!! oczywiście część jestem w stanie zrozumieć, ale części jeszcze nie...cóż widać jeszcze ma czas na wyraźne mówienie :) Szkoda tylko, że nie chce sie pożeganć z pieluszkami...nocniczek zupełnie go nieinteresuje a ja nie wiem co mam zrobić z tym fantem... Jak tylko pozbędziemy się katarku, muszę iść z mlodym na bilans dwulataka, w koncu właśnie skończył 2 lata :) Trzymajcie się cieplutko dziewczyny i nie dajcie się chorobom :)
  4. Hej dziewczyny! baaardzo długo mnie nie było...ale w końcu zakupiłam internet mobilny i może zacznę częśćiej zaglądać do was... u nas też 2 latka za pasem..zaraz na początku roku i ciekawa jestem co i jak powie pediatra na bilansie. Zwłaszcza, że Błażejek nie ma wcale ochoty rozstawać się z pieluszką... na nocnik to nawet nie patrzy... jak puszczam go bez pieluszki a zdarzy się, że zrobi siusiu to się patrzy co to i zawoła jak już wysika się...a potem muszę zmywać i zmieniać ubranie.... a jeśli ma mokre rajtuzki i majtusie to wcale mu to nie przeszkadza... Muszę poprosić męża, aby uczył go sikania na noc, bo mnie wtedy nie ma... Poza tym to jakoś się doleczyć nie możemy...nic tylko kaszel, katar i w koło Macieja... Święta...ehhh zupelnie nie mam weny twórczej w tym roku, najchętniej to bym pospała i nic nie robiła...jeszcze nawet placków piec nie zaczęłam...własnie się do tego zabieram :) Ale w sumie to jest ok :) Już dziś życzę Wam spokojnych i radosnych ŚWIĄT! Asik szczere gratulacje!!! Rośnijcie zdrowo :) Zmyakm coś robić. Papa.
  5. Hej! Nie było mnie baaardzo dlugo...ale tak bywa...cały dzien poza domem z Błażejkiem, a wieczorami do pracy...na razie do konca tego tygodnia a potem się jeszcze okaże... Widzę, że dzieciaczki się rozwijają i niektóre zaczynają własne charakterki pokazywać... Błażej to ostatnio mi takie histerie odstawia, że szok...nie był taki a tu pac, zmiana...Dziś np. nie pozwoliłam mu bawić się pieskami (bo nimi rzuca) i jak nie pomogło mówienie to włożyłam go do łózeczka...i sie zaczęło...normalnie wrzask jakby ktoś go ze skóry obdzieral, ruszał całym łożeczkiem z taką siłą i złościa...i tak przez dobre pół godziny...dopiero jak zaczął sie uspokajać to mu powiedziałam kilka słów i przytuliłam...ehh czasem nie wiem jak mam sobie z nim poradzić!!! Do tego rano dostał jakiegos rozwolnienia, a że akurat był z nami w łózku to mam wszystko do prania... Basenik uwielbia, jak tylko mogę to się tapla lub sobie pływa, bądź wylewa wodę...do pomagania też sie zabiera, czasem to trzeba go powstrzymać... Ogólnie jest ok, choc zawsze mogłoby być troszkę lepiej... Pozdrawiam was wszystkie i przyjemnych wakacji życzę :)
  6. Joasia26

    Leworęczność

    Hej! Ja również mam synka leworęcznego...na razie... Wprawdzie ma dopiero 1,5 roku, ale jak tylko staram się mu zasugerować aby robil coś prawą ręką to i tak wykona to ręką lewą...poczekam i nie będę zmieniala tego na siłe... Pozdrawiamy serdecznie :)
  7. Hej! Normalnie wysiadam...upał niesamowity...w domu mam 30 stopni a pozasłaniane..wolę nie myśleć ile jest na zewnątrz... Błażej też chętnie by na polku siedział, ale nie puszczam go przez te upały straszne... Tinko a może twoja zlapała udar słoneczny lub coś podobnego??? Te objawy są bardzo typowe... Chyba go wykąpię jak wstanie...może będzie mu lżej... Dziewczyny czy wasze maluchy też takie pogryzione przez te komary??? Mimo, że go ciągle psikam i psikam to i tak cosik tam go ugryzie...do tego chyba mu się potówki pokazały na buzi...ehhh jeszcze cosik mi chrypi i czasem pokaszluje jakoś tak mokro...daje mu syropek i zobaczymy co dalej... Maczetko super zabawy ci życzę :) Zmykam dziewczynki...staram się czymś oddychać w tej duchocie...
  8. hejka! Nie było mnie szmat czasu...ale starałam się was czytać przynajmniej... na jakiekolwiek pisanie mam czas tylko jak młody śpi...a ostatnio chodzi spać nie wcześniej niż 22:30! znowu mu sie poprzestawiało... a chocby nie wiem jak byl zmęczony to nie padnie wcześniej... Błażejek zrobił się straszny gaduła...oczywiście większośc w jego własnym języku ale bywa, że powie calkiem po polsku: mamo (i to z naciskiem, że coś chce, albo jak mnie woła), tato (j.w.), mama, tata, dziadzia, ciocia, wujek, daj, chce, przytul, trzymaj itp...a jak świetnie wygląda jak idzie do dzidka i zaczyna mu "opowiadać" wrażenia z dnia a dziadek mu odpowiada...normalnie można się usmiać, zwlaszcza że Błażej wtedy go na krok nie odstaąpi... oczywiście jest również straszny łobuz...złości się niesamowicie jak mu się czegoś zabroni lub zabierze...czasem to już histeria!!! do tego te jego minki jak powiesz mu, że nie wolno... czasem nie wiem czy mam się śmiać czy też płakać... Co do nocniczka to jest to fajna zabawka, czasem czapka ale nie usiądzie za nic!!! W skrócie to tyle u nas... Serdeczne życzenia dla wszystkich solenizantów, tych malutkich i tych calkiem dużych!
  9. hej! Nie było mnie tu długo, ale staram się was czytać... Littlemum widzę, że u ciebie też nie za ciekawie... ja też czasami mam już wszystkiego serdecznie dość. Zwłaszcza jak Błażej świruje... Z m. też czasami nie jest najlepiej...ciągle ma do mnie żale odnośne moich rodziców i tego jak go traktują i co o nim mowią...ehh czasami mam ochotę wyjść i zostawić te problemy za sobą... z kasą też nie najlepiej... a tu chrześnieca K. ma urodziny, zaraz jest Dzień dziecka, a kasy jak nie było tak nie ma....ciężko jest... Większych radości też nie widać.... nic tylko usiąść i plakać.... zapraszam do galerii, mam kilka nowych zdjęć :)
  10. Hej! Megan to straszne co napisalaś...też mam nadzieję, że ten chłopczyk przeżyje... niestety ostatnio bardzo często zdarzają się tacy "fachowcy"!!!! Ja bardzo się cieszę, że w Kraku jest naprawdę dobra opieka, przynajmniej ja taką mialam po porodzie... Dziewczynki trzymajcie się zdrowo, bo chyba epidemia się zapowiada... Buziole
  11. Hej! Tinka nie przejmuj się tak...wiadomo, że dbasz o własne dziecko jak tylko potrafisz najlepiej, a i tak czasem nie dopilnujesz... Fakt, Maczetka ma rację co do lekarza...trzeba trafić na konkretnego i porządnego...a o takich ciężko w dzisiejszym życiu.... Moja koleżanka już któryś raz zmienia pediatrę, bo same głupoty słyszała nt dziecka i jaka to ona jest wyrodna matka, że nie karmiła piersią itp... Tak więc, głowa do góry :) Będzie dobrze :) Littlemum rzeczywiście przykra sprawa z tym rowerkiem...mam nadzieję, że bez problemu wam to wymienią i mała zacznie cieszyć się jazdą na rowerku :) U nas kontunuacja leczenia...raz mniej kaszle, raz się rozkaszle na dobre...zobaczymy we środę co powie ciekawego lekarka na kontroli. Ze mną też nie najlepiej, nos zapchany i zatkany i ledwo dyszę, zwłaszcza w nocy... Boboś ostatnio nie śpi za spokojnie jak jest u siebie, a jak śpi z nami to większą część nocy prześpi dość spokojnie... ale ja też potrzebuję troszkę jakiegoś komfortu, choćby nawet przytulić się do chłopa... Od początku maja zaczynam pracę na noc po 4 h 3x w tygodniu...mam nadzieję, że Boboś nie da popalić tacie... wprawdzie usypiam go bez cycusia i cały dzień jest bez cycusia, ale w nocy jeszcze zdarza się, że tak się wierci iż dostaje cyca...ale mam zamiar już calkiem go odzwyczaić.... Pozdrawiamy was wszystkie serdecznie i słonecznie...buziole
  12. Witam wieczornie! Widzę, że nikt nie zaglądnąl dziś...nie dziwię się...sama mam mało czasu na cokolwiek... Życzę zdrówka wszystkim chorym maluszkom :) Zmykam lulu. Buziole wszystkim.
  13. Hej! Przepraszam Anitko i Megan:) Coś mi się wasze dziewczynki pomyliły, ale tak czy inaczej teraz będziecie miały jeszcze więcej "uciechy" z maluchów :) Megan mój to też złosnik jak nie on!!! Czasem to potrafi stać, patrzeć się na cebie i ze złości wprost plakac a ja nie mam zielonego pojęcia o co chodzi....a jak mu czegoś zabronię lub zabiorę bo np. uderza w coś co może się stłuc to już wojna na calegego!!! Do tego dochodzi pokaz furii: połozy się na podłodze albo wygnie do tyłu lub zacznie się rzucać i jeszcze dodatkowo tupanie nogami!!! Ja na to nie reaguję, wiec za kilka minut jest spokój...tylko zastanawiam się, gdzie podziało się moje spokojne dziecko? Widać tak go chwalili, że teraz daje poznać się z tej gorszej strony. Byłam u lekarza i młody ma lekkie zapalenie oskrzeli, dostał Bactrim i mamy się stawić za tydzien na kontrolę. Mogę wyjśc na spacerek, ale jak będzie ladnie i tylko wózeczkiem, więc rowerek idzie w odstawkę narazie. Tyle nowości u mnie...zmykam się popluskać i lulu...pappa
  14. dorzucilam kilka fotek, więc zapraszam :)
  15. Hej dziewczynki! Wybieram się jutro z Bobosiem do lekarza, bo cosik mu przejśc nie chce ten katar i kaszel taki mokry, do tego chrypka...ehhh MAMUSIU rzeczywiście ty to masz zawsze pod górkę...ale będzie dobrze!!! wszystko się ułoży, zobaczysz :) Maczetko to musiałaś się strachu najeść...jak to czytałam to aż mnie coś za gardło ścisnęlo...ehh ale te dzieciaczki są wszystkiego ciekawe. Anitko gratuluję!!! Zuzia zacznie teraz jeszcze bardziej szaleć na dwóch nogach :) Poza tym u nas po staremu...tyle tylko, iż większą część dnia muszę spędzać na polu, bo inaczej jest wielki krzyk!!! moje dziecię zaczęlo skuczeć jak jakiś psiak, jak coś chce...normalnie czasami wysiadam... Aha i Błażejek kąpie się w dużej wanne i bardzo to lubi...nawet się "pływać" na brzuszku nauczył :) szkoda tylko, że czasami musi posmakować wody, w której sie kąpie Pozdrawiam i jak dam radę to kilka zdjęc dorzucę do galerii. pa
  16. Hej dziewczyny! ja również wciąż nie mogę dojśc do siebie...ciągle mam dreszcze i łzy napływają do oczu... współczuję rodzinom zmarłych... Mam tu fajny tekst do przeczytania i zachęcam: Nie psuj mnie, dając mi wszystko, o co Cię poproszę. Niektórymi prośbami jedynie wystawiam Cię na próbę. Nie obawiaj się postępować wobec mnie twardo i zdecydowanie. Daje mi to poczucie bezpieczeństwa. Nie pozwól mi utrwalić złych nawyków. Ufam, że Ty pomożesz mi się z nimi uporać. Nie postępuj tak, abym czuł się mniejszy niż jestem. To sprawia, że postępuję głupio, żeby udowodnić że jestem duży. Nie karć mnie w obecności innych. Najbardziej mnie przekonujesz, gdy mówisz do mnie spokojnie i dyskretnie. Nie ochraniaj mnie przed konsekwencjami tego co zrobiłem. Potrzebne mi są również bolesne doświadczenia. Nie przejmuj się zbytnio, gdy mówię "Ja Cię nienawidzę". To nie Ciebie nienawidzę, ale ograniczeń, które stawiasz przede mną. Nie przejmuj się zbytnio moimi małymi dolegliwościami. Pomyśl jednak czy nie staram się przy ich pomocy przyciągnąć Twojej uwagi, której tak bardzo potrzebuję. Nie gderaj. Będę się bronił, udając głuchego. Nie dawaj mi pochopnych obietnic, bo czuję się bardzo zawiedziony, gdy później nie dotrzymujesz. Nie przeceniaj mnie. To mnie krępuje i niekiedy zmusza do kłamstwa, aby nie sprawić Ci zawodu. Nie zmieniaj swoich zasad postępowania w zależności od układów. Czuję się wtedy zagubiony i tracę wiarę w Ciebie. Nie zbywaj mnie, gdy stawiam Ci pytania. Ja znajdę informację gdzie indziej, ale chciałbym żebyś Ty była moim przewodnikiem po świecie. Nie mów, że mój strach i moje obawy są głupie. Dla mnie są bardzo realne. Nigdy nawet nie sugeruj, że Ty jesteś doskonały i nieomylny. Przeżywam bowiem zbyt wielki wstrząs, gdy widzę, że nie jesteś taki. Nigdy nie myśl, że usprawiedliwianie się przede mną jest poniżej Twojej godności. Wzbudza ono we mnie prawdziwą serdeczność. Nie zabraniaj mi eksperymentowania i popełniania błędów. Bez tego nie mogę się rozwijać. Nie zapominaj jak szybko dorastam. Jest Ci zapewne trudno dotrzymać mi kroku, ale - proszę Cię - postaraj się.
  17. Hej dziewczyny!!! Nie było mnie tu dłuugo...brak czasu... Moje dziecię stało się niezwykle zajmujące...nic tylko mama i mama a mnie już się cierpliwość kończy i czasem zdarzy mi się krzyknąć na niego....ehhh Do tego te ciągle nocne pobudki.... Mam pytanko...czy wasze maluchy też tak garną się do "pomagania"??? Mój jak widzi miotłę to pierwszy do zamiatania...szufelkę ze zmiotką dostanie sam i ciagle je wyciąga... Idą święta a ja daleko w lesie...niestety nie jestem w stanie zrobić wszystkiego jak bobo jest aktywny, a jak śpi to zazwyczaj ja robię już coś innego. Oczywiście większą część dnia przesiedziałby na powietrzu, najlepiej na rowerku :) Dostał od szwagierki mojej po jej najmłodszej córce i jak już się go posadzi to siedzi badzo grzecznie i trzyma się poręczy i kieruje i na wszystko spogląda z innej perspektywy:) to obecnie jego największa miłość (po mamusi) Tak więc jak masz możliwośc Little to kup gabrysi rowerek...zapewne będzie bardzo zadowolona.... Coś się dziś pogoda popsuła, ale mam nadzieję że jednak święta będą cieplejsze niz zapowiadają... Pozdrowienia dla was wszystkich i waszych dzieciaczków...buziaki
  18. Oj Litlle co się podziało??? Będzie dobrze...
  19. Cześć dziewczynki!!! Pamiętacie mnie jeszcze???? Ja o was nie zapomniałam, choć nie mam czasu aby cos skrobnąć... Błażejek ostatnio jest strasznie zajmujący...nic nie mogę zrobić jak on nie spi. Domaga się ciagłej uwagi i to na każdym kroku... W końcu doczekałam sie nowych zabków....górne jedynki są choć z małą przerwą...idą naraz 4 dwójki... Poza tym strasznie sie rozgadał...ciagle cos tam po swojemu nawija :) czasami to nawet można zrozumieć... a najlepiej to mu wychodzi: tata, mama, chcę (choć w przekładzie na jego to brzmi chcie), trzymaj mnie (tata tsimaj), a jak chce aby mu coś dać to wyciaga rączkę i "skuczy" :) Ale jest też sukces w jedzeniu...potrafi sobie nabic mięsko na widelec a i łyżką coraz lepiej daje sobie radę...oczywiście przy okazji karmi też mnie bądź swojego tatusia :) inaczej obiadek nie będzie skonczony. Pić będzie z kubeczka a nie jego niekapków :) taki samodzielny się zrobił... Przez ostatnich kilka dni walczymy z choróbskiem...zapaleniem spojówek i wymioto-biegunkami...ja i K. też do zdrowych sie nie zaliczmy... Ale na szczęście już jest troszkę lepiej, tylko młody nie bardzo chce pić bo jeśc zaczyna powoli...a już na pewno nie wypije probiotyku lub Orsalitu (plyn nawadniający)...z innymi lekami jest deczko lepiej... Powiem wam też że czasem (a raczej dośc często) tracę cierpliwość do mojego dziecka, a i z K. nie bywa dobrze...coś się dogadać nie bardzo potrafimy.... Tyle w skrócie :) U nas dziś słonko świeciło i troszkę nadrobiłam z prankiem, ale teraz prasowanko czeka a mnie się nie chce...może jutro... Trzymajcie się ciepluto dziewczynki i buziaczki dla waszych coraz większych pociech :)
  20. Hej dziewczynki!!! Widzę, że zostało tylko kilka wiernych mamusiek :) Ja was czytam, ale nie mam jak pisać...zresztą w zasadzie nawet czasu nie mam aby włączyć kompa a co dopiero posiedzieć....zero szans, zwłaszcza w ciągu dnia.... Błażej zrobił się taki niegrzeczny i nieusłuchany ostatnio że szok...czasem to mi cierpliwości brak i nerwy puszczają... Z m. bywa różnie...raz dobrze a raz gorzej... Tinko śliczne zdjęcia...widać że Hani uśmiech z buziaczka nie schodzi :) Renko miałaś przeżycia z synkiem...największy żal mi malucha, tyle się musiał nacierpieć... Zmykam poprasować póki mam chwilkę na to.... Buziaki:) postaram się wpadać częściej :)
  21. Hej dziewczynki!!! Przeczytałam Was, ale może póxniej się wypowiem :) Póki co przesyłam link do interesującego reportażu nt kobiety "siedzącej w domu", moze nasi panowie sobie poczytają??? przyjemnej lektury Kobieta tyrająca - Babskie sprawy - Onet.pl Partnerstwo zmykam bo mi Błażej na plecy włazi by dostać się do kompa...strasznie niedobry się zrobił ostatnio...pappa
  22. Hej dziewczynki! Trochę mnie nie było, ale brak czasu.... Błażejek jest strasznie zajmujący...i ciągle na rączkach lub kolanach, wszystko musi robic z mamą i mi pomagać....widzę, że nie ja jedna mam takie przejścia... Zęby mu idą i przez to marudzi, źle sypia i mało je.... Co do odcycusiowania to kija!!! Nici z tego jeśli mi K. nie pomoże...mam w planach nauczyć młodego zasypiania bez cycusia i mamy, ale tu jest potrzebny duzy wkład tatusia!! Co do naśladowania to na razie nic takiego nie zauważyłam, ale bobo stał się zazdrosny że hej... wczoraj K. bawił się z psiakami (moim i sąsiadki szczeniakiem) i oba łaziły po nim a Błażej zaraz hyp i zwala te psiaki i sam pakuje się na tatę :) Oczywiście sztuka wchodzenia na wersalkę i fotele opanowana do perfekcji...na szczęście równie dobrze idzie mu schodzenie:) Zabawki ulubionej nie ma, zresztą od zabawek to woli szafkę z garnkami plastikowymi pudełkami, bądź szafję z mąką i heratami itp.... Za tydzień idziemy na szczepienie to podstawowe bo tylko takie miał robione...ciekawe jak to przeżyje... Zmykam co robić póki śpi.... trzeba korzystać z takich chwil jak teraz :)
  23. Hej dziewczynki! Postanowiłam odcycusiować synka....zobaczymy jak to będzie.... na razie to dałam piciu w butelce i uspiłam w wózku, choć bylo trochę krzyków, ale mam zamiar wytrwać w postanowieniu...spróbuję namówic go na mleczko Junior nestle, może posmakuje??? czekam na ksiądza po kolędzie od 9 rano i nic, choć był już obok w domu...koszmar!!! jak nie dojdzie do 13 to pal licho!!!! jak tylko bobo wstanie to zje coś i idziemy na spacer...ileż mozna czekać???? siostra przyjechała na parę dni więc troszkę odpocznę od synka :) Miłego dnia dziewczynki :) pappa
  24. Hej dziewczynki! I po imprezce :) jakoś dałam radę :) Błażejek szalał na całego z kuzynkami, wchodził na schody choć wie, że mu nie wolno... znów dostal sporo prezentów mobilnych i grających i sanki...będziemy musieli wypróbować wkrótce.... ubranka też dostał i kompleciki do jedzenia i nocniczek i jakieś pieniążki....w sumie to supcio tylko nie bardzo wiem gdzie to poukładam... częśc mu jeszcze schowam, żeby miał na wiosnę radochę :) Jak tylko będę miała zdjęcia to wrzucę do galerii... Poszedł spać po 22, obudził się o 6 a teraz znów drzemie... Dziewczynki czy Waszie dzieciaczki śpią całą noc bez przerwy??? Ja mam z tym kłopot, bo młody się wciąż budzi ze 2-3 razy na cyca... nie mam pomysłu jak go tego oduczyć i nauczyć zasypania bez cycusia i bez budzenia się w nocy... może wy mi coś poradzicie??? Pozdrowienia dla was wszystkich zasypanych śniegiem....u nas wkrótce się takie tunele będzie robić :)
  25. Hej! Anitko bardzo cię proszę o jakieś przepisy na torta :) Pięknie dziękuję! Dziewczynki dzisiejszy dzień był pełen wrażeń....siedzę u rodziców...takie małe wakacje.... Podrawiam buziaczki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...