Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

Ja daje Lilce kleik ryżowy, ale bez mleka a tu chodzi o to żeby znaleźć coś mlecznego. Carlain moja córka tez budzi się w nocy często, śpi z nami w łóżku. Ale obserwuje juz ze czasem budzi się nie zęby zjeść ale pociumkac. Albo czasem tylko troszkę zje. Nie wiem, na razie jeszcze daje rade ale nie widzę żadnej poprawy. Zdarzyło się jej już kilka razy przespać do 2-4, ale może z pięć razy. Także wiem co czujesz, a karmić aż 3 lata to też nie wg moich poglądów. Wywijaska a jak oduczyć w tym wieku już picia w nocy? Kiedy mam wiedzieć czy chce jeść, skoro czasem je a czasem ciumka. Boje się okropnie tego płaczu, cały czas liczę ze w końcu przespi dłużej sama od siebie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

cosmopolita_ Ja mojej córci podaje cały czas witD. w sierpniu będę z nią na wizycie kontrolnej to dowiem się jak długo trzeba jeszcze podawać. Ostatnio lekarka mi powiedziała, że jeszcze ma ciemiączko 1x1 to muszę podawać
Wywijaska Też jestem ciekawa jak to zrobić żeby małą oduczyć cyca w nocy? Fakt czasem budzi się dla pociumkania. Obraca się na brzuch i nie ma możliwości żeby zasnęła sama jak ją obracam na plecki. A jest już tak nauczona, że między 21 a 22 szykuje ją do spania(kąpiel, przebieram ją w piżamkę, zmiana pieluszki )karmię ją i odkładam do łóżeczka. Taki mamy już rytuał.

http://fajnamama.pl/suwaczki/2r341i8.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

no wlasnie pytam o wit D bo ja mieszkam w Anglii i wyobrazcie sobie,ze tutejsze rekomendacje sa inne niz w Polsce i w ogole jej dzieciom nie daja...ostatnio mama mnie oswiecila,ze trzeba dawac jak dziecko jest karmione piersia, a tutaj jak dopytuje to wszyscy "eksperci"mowia ze nie trzeba, nawet w aptece maja wit D dopiero od 4.miesiaca zycia...takze nie dawalam mojemu malemu (12 tyg) dopiero zaczne...porazka jak tu inaczej do wszystkiego podchodza

Odnośnik do komentarza

Monika, Carlain ja właśnie w takiej sprawie,z takim problemem trafiłam tutaj na forum. Jedna z koleżanek napisała nam jaki miała sposób. Wtedy Jasiu miał 15 ale tylko dlatego że wcześniej nie miałam pomysłu jak to zrobić. Jeśli dobrze pamiętam to Es_ze że oduczała Kajke od picia w nocy jak miała 9 miesięcy i im się udało nauczyć przesypiania całej nocy bez jedzenia.
A u nas to było tak,Jasiu miał swoje pory picia 23.30,1.30,koło 3 i koło 5. I zaczęłam od tego że przy pierwszej pobudce zamiast cyca,usypialam go (niestety nosząc na rękach czego nie polecam bo wpadłam z deszczu pod rynne ale Wy znacie swoje dzieci i wiecie jak je uspic). 2 tygodnie nam zajęło i Jasiu przestał się budzić na pierwszą pobudke. Pierwszej i drugiej nocy trochę marudził ale nie płakał mocno. Później jak przestał się budzić to przy kolejnej pobudce zrobiłam to samo i zajęło nam mniej niż tydzień i już się nie budził. Niestety pobudka i cycus o 3 nam zostały bo Jasiu mało jadł na kolacje więc wolał "am" i wiedziałam że nie mogę go przeciągnąć do rana więc wyeliminowalismy pobudke o 5 i tak nam zostało karmienie o 3 i było tak pięknie,czasami z 2 pobudkami z czego jedna na picie do czasu kiedy wychodziły mu czwórki bo wtedy było kiepsko ale każde dziecko inaczej ząbkuje. Wiem że pewnie to brzmi niezbyt realnie ale działa. Monika,teoretycznie dziecko od pół roku nie musi jeść w nocy ale piszesz ze Lilka jest drobna więc pewnie całkiem nie powinnaś wyeliminować karmienia ale może chociaż przesunąć na 2-3 razy w ciągu nocy. Co myślicie? Znajdziecie sposób na swoje maluszki?

Odnośnik do komentarza

Cosmopolita to mnie zaskoczyłas z ta vit d w Anglii. Zwłaszcza że tak jeszcze tak pochmurno i zimno :-) w Polsce zawsze się podawalo, tylko wydaje mi sie ze parę lat temu krócej. Teraz mam zalecenie przy wypisie ze szpitala ze rok podawać. To na kości przede wszystkim.
Wywijaska ja w nocy od dłuższego czasu nie patrzę juz na zegarek nie wiem kiedy Lilka się budzi, jak była mniejsza to były jakieś stałe pory. Teraz różnie, często jednak aby pociumkac. Kurcze ja moja musze usypiac na rękach, wiec w nocy chyba nie mam sił na razie na to co piszesz. Zobaczę, może się zbiore kiedyś..... :-o

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Wywijaska ja twojego sposobu spróbuję. Moja zazwyczaj budzi się co godz ale czasem zdarza się, że śpi dłużej tak jak dziś wstawałam do niej co 3,5h...szok :) może następne zęby jej wychodzą i dlatego tak się budzi często. Jeżeli nic się nie zmieni i będzie budziła się tak co 3h to postaram się ją nie karmić ale jeśli dalej co godz to nie wiem czy będę mieć siłę na nocne spacery po domu z Adą na rękach.
Od wczoraj zaczęła wstawać na nogi trzymając się różnych rzeczy. Teraz nie będę mogła już nic zrobić w domu :))

http://fajnamama.pl/suwaczki/2r341i8.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Cosmpolita akurat mam kuzynke w ciazy ktora mieszka w Anglii i jak slysze wlasnie o opiece nad kobieta w ciazy to jakby sia cofnac 30 lat temu. Nie wiem czemu tak jest. Owszem w Polsce raczej chodzi sie prywatnie ale chyba jakies takie wieksze przeswiadczenie jest o takiej koniecznosci. Dobrze ze masz dodatkowe zrodlo i mozesz to jakos skonfrontować.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny,
wpadłam na chwilę, bo znowu mojej teściowej odbija i się wyzłośliwia (mój mąż to przeżywa, ze ma taką durną matkę). Nawet zadawałam wątek w Kąciku dla mam...ehhh życie....

Cosmopolita_ ja nie będę się rozpisywać, co sadzę o leczeniu w UK, po prostu masakra. A co do witaminy D to powiem tylko tyle, że w Polsce jeszcze 10 lat temu, też nie podawało się jej tak długo, jak teraz. W ogóle lekarze nie pozawalali podawać jej dziecku, które spędzało dużo czasu na spacerach na zewnątrz. Takie były zalecenia. Teraz sie podaje i my dorośli mamy ją też suplementować - uwaga - całe życie. Ae ja np. tego nie robię, bo warto poczytać sobie też o szkodliwości nadużywania witamin...

Co do oduczania jedzenia w nocy, tak, nam się udało...ale nam ząbki wyszły późno (po oduczeniu jedzenia w nocy!), co moim zdaniem znacznie wpłynęło na ten proces. Napiszę więcej później.

Dziewczyny, pozdrawiam Was wszystkie!

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny.
Monika,może Lilce wychodzą kolejne ząbki i dlatego gorzej śpi i budzi się w różnych porach. Jak Jasiu zabkowal to też normą były pobudki co godzinę, jakaś masakra.
Cosmopolita,nam teraz na wakacje lekarka kazała odstawić Wit d bo Jasiu jest dużo na dworze ale od września znów ma brać.
Carlain,spróbuj bo warto powalczyć o kilka godzin snu :-). Tylko tak jak pisalam,nie polecam noszenia na rękach bo kręgosłup cierpi. U nas do dzisiaj taki nawyk został że jak się mały w nocy budzi do chce na ręce i wieczorem też często muszę go nosić. Życzę powodzenia
Wczoraj mielismy fajny dzień bo była u nas koleżanka z 2 córkami i byliśmy w sali zabaw i u nas się dzieci pobawily tylko dla mnie się źle skończyło bo jak chciałam rozłożyć łóżko to coś mi się w krzyżu stało no i chodzę jak pokrecona. Jutro idę do lekarza bo dzisiaj nie ma mojej lekarki. Największy był problem w nocy,bo wieczorem Jasiu zasnął na lezaco bo wiedział że mama ma chore plecy ale obudził się o 23 i było pół godziny wycia bo chciał na ręce a ja nie jestem w stanie się nawet wyprostować. Myślę że wykorzystam ta sytuacje i jak już mi przejdzie to postaram się nie wracać do starego - kiepskiego nawyku.
Es_ze to może jakieś apogeum na czarownice nastało bo mojej teściowej też odbija i mamy wojnę na całego

Odnośnik do komentarza

Jej Wywijaska współczuję! Naszego znajomego kiedyś tak złapało jak wysiadał z auta w garażu. Dwie godziny mu to zajęło, nikogo w domu nie było, musiał się doczołgać, coś strasznego. Może faktycznie po tym Jaś przestanie na ręce w nocy. Dla pocieszenia Ci powiem że Kajka też wariuje ostatnio z zasypianiem. Chce tylko ze mną w mojej sypialni a tatę wyrzuca z pokoju! Fajny tekst z tymi czarownicami ale ja jestem jak zatruta. Co ze mną nie tak, że mam tak głupią teściową?

Odnośnik do komentarza

A co do pleców to mi się nigdy coś takiego nie zdarzyło, ale mojej mamie się zdarza co jakiś czas,tyle że ona nie może brać żadnych leków przeciwzapalnych,tylko przeciwbólowe więc później jej to długo schodzi. Dzisiaj rano wzięłam jeden lek który mama miała przepisany i jest trochę lepiej. Oczywiście miałam myć okna więc musiało się coś wydarzyć :-)

Odnośnik do komentarza

Jejku Wywijaska ale nam się teściowe trafiły! Szczerzę współczuję, bo nie dość, że starałaś się, żeby nie była sama i jeszcze ugotowałaś i przywiozłaś zakupy, to ta rzuca potwarz i razem z teściem czują się obrażeni...normalnie cyrk, aż nie do uwierzenia, że najbliższa rodzina to robi!Straszne, wcale m nie ulżyło, jak czytam, że masz też nienormalną teściową (i teścia!), tylko teraz rozumiem dlaczego tyle moich znajomych wyjechało z tego kraju. Bo to nic, tylko uciekać od takich "bliskich"...

Odnośnik do komentarza

Es_ze wlasnie trafilas w sedno bo moj maz ma 2 braci ktorzy wyjechali za granice i niby tak bardzo chca wrocic bo juz tam kilka lat siedza ale jakos zawsze maja wymowke zeby zostac. I moja tesciowa sie nie zastanowi dlaczego. A u nas sie porzadny dym zrobil jak krotko przed urodzeniem Jasia stwierdzila ze ma nawrot depresji i ze mamy sie do nich przeprowadzic chociaz na 2 miesiace zeby nie byli sami. A ja nie potrzebowalam dziecku co 2 miesiace zmieniac otoczenia,nie wspomne o nowej sytuacji jaka bylo pojawienie sie dziecka na swiecie i to ze moj maz ma prace jaka ma. Poza tym na zdrowy rozum- jesli ktos jest chory to potrzebuje spokoju a nie dziecka placzacego w dzien i w nocy. Wiec do dzisiaj ma zal ze jak poprosila o pomoc to ja nie chcialam- bo sie jasno okreslilam ze ja sie nie przeprowadze,ale moge przyjezdzac tak jak do tej pory na kilka dni co dwa tygodnie,plus weekendy jak byl maz. Powiedziala ze takiej pomocy nie chce a teraz opowiada ze im nie pomagam. Mi tez nie pomaga swiadomosc ze jest wiecej na swiecie takich ludzi. Jak zwykle w takiej sytuacji cierpia dzieci,az slow brakuje.

Odnośnik do komentarza

O tak, moja teściowa przed urodzeniem pierwszego dziecka wymyśliła sobie raka macicy (miała cystę, nawet nie mięśniaka, i nawet nie skończyło się to szpitalem), a przed drugim dzieckiem była szalenie zmęczona i odkryła też nowotwór w postaci włókniaka (taka cysta, większość z nas to ma, ona miała od dzieciństwa), którego usunęli jej nawet nie w narkozie, a w znieczuleniu ogólnym dwa miesiące temu (z tego był też skecz i obraza na mojego męża do dzisiejszego dnia). Też umiera, kiedy może ;) Ma dwóch synów, obaj z nią nie mieszkają i nie byłoby to możliwe, bo moja teściowa jest mistrzynią obrażania się z powietrza - często obraża się na coś i przestaje mówić, nie przywita się lub nie pożegna, albo przez tydzień co najmniej nie odbiera telefonu. Ale regularnie słyszę taką samochwałkę "Ja wiem, że jestem bardzo dobrą teściową", no monty python ;D Powinna chodzić w ramce, jako obraz cnót! ;)

Wypłoszyłyśmy chyba wszystkie cycusiowe mamusie ;) Dziewczyny, pochwalcie się, może macie normalne teściowe :)

Odnośnik do komentarza

Hej, chciałam wczoraj coś napisać ale strasznie mi blokowało neta. Wywijaska, es_ze straszne te wasze teściowe. Toksyczne, zazdrosne, pępki świata, nieszczęśliwe, okropne. Widocznie za życia miały źle i teraz próbują to jakoś odreagować, szkoda ich dzieci, wnuków. Ale na to chyba nie ma rady, one chyba nigdy się nie zmienia, jak to moja świętej pamięci babcia mówiła "najgorzej jest natrafić na głupich ludzi". Es_ze pytałaś jak wytłumaczyć dzieciom, chyba prawdę trzeba powiedzieć tylko może krótko bez nadmiernych szczegółów. Zapewnić ze to nie wina dzieci, tylko babcia / dziadek jest taka osoba która ma taki zły charakter. A czy dzieci kiedyś próbowały same np zapytać babci dziadka czemu nie chcą się z nimi spotykać lub zaprosić na dzień babci.? Okropne to jest, jakie jest zdanie waszych mężów? Niby jest przykazanie aby czcić rodziców, ale chyba nie za wszelką cene. Ja chyba ograniczyłabym spotkania do minimum, wysłała kartkę na święta, ewentualnie jeśli potrzebowaliby ewidentnie pomocy to wtedy. Trudne to.
Byłam dziś u lekarza z Lilka po tych badaniach. Mocz ok, żelazo niby tez, może nie wow, ale w normie, natomiast w morfologii wyszły jakieś ciała obce w większej ilości i dała nam dodatkowo kał na pasożyty i jeszcze raz krew żeby powtórzyć. Mówiła ze trzeba to sprawdzić, że to może być np. Robaczyca, albo alergia albo że jakaś infekcja była wtedy bezobjawowa. Sama nie wiem. Mam nadzieje ze to nic poważnego.
Zęby idą na gorze, jedynki, już się przebily. Czy kolejne, pewnie za niedługo dwójki na dole itd.
Trzymajcie się dziewczyny.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Es_ze może nasze tesciowe są spokrewnione :-). Z tym umieraniem tez podobnie :-). Porażka. A moj maz niby nie zgadza się z nimi ale jakoś nie potrafi do końca powiedzieć im tak żeby się nad sobą zastanowili. Pewnie nie powinnam takich rzeczy pisać na forum ale tak mnie to gryzie że...
Monika,to dobrze że czesc wyników wyszło w porządku. Jeśli tylko morfologia do powtórzenia to powinno być już z paluszka. Moze wyszła alergia przez którą musiałaś wyeliminować mleko. Trzymam kciuki żeby było w porządku. Na pewno przez te ząbki tak Wam się noce rozregulowaly.
Jasiu zasnął znów na łóżku, ciekawe jak będzie w nocy-wczoraj płakał gorzej niż jak mu cyca brakło :-(.
Dobrej nocki

Odnośnik do komentarza

Monika K. dokladnie w Anglii prowadza ciaze jak za starych czasow, a Angielki w ogole chyba nie chodza do ginekologa, jak przyslali mi zaproszenie na cytologie, to bylo napisane,ze dla otuchy moge kogos bliskiego ze soba przyprowadzic tak jakby to jakies straszne badanie bylo xd masakra!
es_ze Widze,ze i Ty znasz ang. realia medyczne, wiem, za glowe sie zlapac mozna...przedawkowac wit tez niedobrze, masz racje!
Wywijaska mowisz,ze lekarz powiedzial Ci zeby narazie odstawic witaminke D ze wzgledu na lato, a mi tu oprocz tego zeby jej nie podawac powiedzieli zeby do roku dziecka na slonce nie wystawiac hehe:P
P.S. Wspolczuje Wam tych tesciowych :P ja z kolei moja widuje raz na pol roku a tak to przez internet i jest milutka:D

Odnośnik do komentarza

Monika a macie jakieś zwierzątko w domu, że jest podejrzenie robaczycy? Masz rację, że trzeba konkretnie z dzieckiem, ale jak zaczynałam temat z moim dzieckiem o strasznie się"kurczyła w sobie" i mówiła"nie teraz mamo", okropne uczucie to słyszeć....

cosmopolita_ znam realia, leczenie paracetamolem wszystkiego, konsultacje medyczne przez telefon...

Wywijaska bo to pisanie pomaga. Inaczej patrzę na te sytuacje teraz. Mój mąż na pewno nie byłby szczęśliwy, gdyby wiedział, że na ogólnodostępnym forum to piszę, ale to nie ja powinnam się wstydzić, tylko teściowie, taka prawda. Ja też miałam za zle, że jak opowiadam, to on nie reaguje. Wystarczyłoby jakby powiedział"tak, wiem". Ale rozumiem, że dla niego to okropna sytuacja. Rodzice to rodzice i już. Chociaż przez te wszystkie lata bardzo go znieczulili na swoje zachowanie, kiedyś choćby nie wiem co, to ich bronił, teraz już nie, jeszcze by im nic nie powiedział, ale już nie wierzy w te historie, jest zażenowany zachowaniem ich...Życie jest pogmatwane bezsensownie.

Odnośnik do komentarza

Es_ze nie mamy żadnych zwierząt, kiedyś teściowie mieli kota ale odkąd sie okazało ze syn jest uczulony na kota to już go nie ma. Nie wiem skąd takie podejrzenie, w sumie Lilka chodzi już po podłodze, pełza, bierze wszystko do buzi, nie powiem ze jest mega sterylnie ale chyba nie miałaby robaków z lizania podłogi. Ale lepiej wykluczyć.
Wywijaska, noce od dłuższego czasu są takie same. Juz się nie ludze ze wkrótce coś się poprawi. Jeśli to przez zeby to przecież jeszcze 2 lata przed nami wiec super... :-) nie mam siły na razie na oduczanie małej od cyca nocnego, mąż ja wczoraj wziął ululac jak się wybudzila i płakała tak histerycznie ze nie mogłam tego znieść. Wiec po prostu na razie odpuszczam. Myślę że ona tez jest dość ruchliwa i tu problem, budzi sie odwraca na brzuch, zasypia na brzuchu, budzi na czworakach. Syn nigdy się tak nie wiercil, spał na wznak cała noc.
Z Jasiem tez masz nadal kłopot. Z tymi plecami tez masz jazdę, ja jakiś czas temu miałam coś takiego z 2-3 razy do roku, chwytalo nagle, i ból nie do wytrzymania, łzy w oczach nawet przy oddychaniu. Teraz tfu tfu na razie ustąpiło. Może Jasiu zrozumie ze bolą cie plecy i nie możesz go nosić, choć dzieci w nocy ciężko łapią, są takie zmęczone ze bardziej drażliwe.
Co do teściowych to przykre to jest. Przykro mi ze tak macie, ja w sumie z moimi nie mam tak źle. Jedyne co to udziela mi się klimat ich ciągłych kłótni na dole, wkręcania mnie przez teściowa w ich konflikty, opowieści o chorobach, sąsiadach, wieczne niezadowolenie, itd. Mieli jechać nad morze i zabrać syna na tydzień, ale nie mogą się dogadać i na razie wszystko odwołali. Ach....
Idę się położyć. Spokojnej nocy ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Monika,widać jak każde dziecko jest inne. Z Synkiem miałaś lepsze noce to teraz Lilka daje popalić. U nas z usypianiem przez męża jest podobnie,wiadomo że jest mało w domu ale Jasiu normalnie na niego reaguje ale w nocy nie ma szans żeby u niego zasnął. Wieczorem jak mu coś opowiada to zasnie na leżąco ale w nocy tylko mama. Dzisiaj obudził się 2 razy i nie było już takiej rozpaczy jak wczoraj ze nie może iść na ręce. Chwilę pomarudzil i zasnął. A co do sterylnosci w domu to wiadomo że przesadzać też nie można. Współczuję tych nocy. Lilka jest jeszcze mała więc pewnie teraz masz rację że niewiele zdziałasz z normowaniem karmienia. Ja myślę że może już czas kupić Jasiowi takie łóżko w którym jak się obudzi to będę mogła się z nim położyć żeby nie brać go do siebie. On się strasznie kula w nocy,kopie po szczeblach łóżeczka i może też dlatego się budzi. Ale z drugiej strony wiem ze nie wypadnie a jak kupie inne łóżko to będzie musiało mieć też zabezpieczenie przed upadkiem.
Es_ze fajnie ze mała tak się stęskniła za siostra. A co do tesciowych to mój mąż też już lepiej reaguje niż kiedyś bo był czas że też ich bronił za wszelką cenę a teraz już nie ale widzę że i tak go męczy ta cała sytuacja. U nas najgorsze jest to że rozmawiam niby z dorosłymi ludźmi a oni co innego mówią a czego innego oczekują. Ja nie jestem tego nauczona,u mnie nigdy tak nie było i mnie to strasznie wkurza. Z resztą najchętniej zerwalabym kontakt,niech sobie mąż z Jasiem jeździ a mi niech dadzą spokój bo mi szkoda zdrowia. Ale nie wiem jak to będzie. Masz rację że pisanie pomaga,chociaż trochę ten ciężar można zrzucić. Tylko na przykładzie moich teściów to oni uważają że mają zawsze rację i że to oni są pokrzywdzeni w tej sytuacji. Nigdy nie zrozumiem jak można się tak zachowywać.
Cosmopolita Jasiu ma 2,5 roczku i pierwszy raz się zdarzyło żeby lekarka kazała zrobić przerwę z Wit. D. A wie że jesteśmy dużo na dworze. A z teściowa to masz dobrze ze tak daleko i mało się widujecie,zawsze jest mniej okazji do kłótni :-).

Odnośnik do komentarza

Tak, to prawda z tym, że każde dziecko jest inne. Chociaż jako rodzice, łapiemy się za zwyczaj na negatywnych a nie pozytywnych porównaniach-zamiast mówić np. zasypia szybciej, niż pierwsze , to mówimy częściej się w nocy wybudza. Zamiast podkreślać zalety. Ja przynajmniej tak mam ;)

Wywijaska Twój mąż jeszcze się bardziej zmieni. Za pate lat w ogóle może nie mieć chęci odwiedzać własnych rodziców chociażby, przy takim ich nastawieniu. Moi teściowie też wymuszali na moim mężu, żeby przyjeżdżał do nich sam i się wysypiał - tak było na początku małżeństwa, kiedy moje pierwsze dziecko było małe. Masakra, gdyby na to przystał, to by to małżeństwo się rozsypało. Moi teściowie a w szczególności teściowa, ciągle z czymś przeginali. I na początku mój mąż traktował to jako takie niewinne zachowanie, a teraz już nie daje tak sobą manipulować. I całe szczęście.

U nas ciepło ale nie upał, jak może być w czerwcu. Przyjemnie.

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Jak po weekendzie? U nas od kilku dni słonecznie i ciepło, dziś ciepło ale pochmurnie, burzowo. Ja od wczoraj z katarem i bólem gardła, potwornym bólem pleców. Syn w przedszkolu, mąż w pracy, sama chora z Lilka. Nie wiem skąd to przeziębienie. Taki jeden dzień odpoczynku, z niania, która by karmiła Lilke, podawała do kp, zajmowała się w międzyczasie byłby super.
Lilka pełza jak żołnierz po całym domu, od ponad tygodnia jest super postęp z jedzeniem dodatkowych pokarmów.
No nic, kończę bo mala wstała po porannej drzemce. Liczyłam na dłużej :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...