Skocz do zawartości
Forum

Świętokrzyskie mamusie


Rekomendowane odpowiedzi

Kolorek GRATULACJE i Buziaki dla Was, żeby maleństwo zdrowo się chowało :36_2_25:
Mtonka to czekamy teraz na Ciebie ::): Ja dziś będe na Langielwicza, muszę odebrać skierowanie dla Oli, bo w niedzielę idziemy do szpitala :ehhhhhh:
Truska dzięki, to się jakoś umówimy może w przyszłym tyg. bo ja oczywiście jesze nie mam grafiku na nowy m-c:grrrrrr:
Wik dzięki. w sumie to dla bratowej M bo ma z małą coś a na Stoku jej nie przyjeli.

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

Marys którą szwagierke???

Ja chodze do alergologa do artimedu z Maja ale tam sa długie terminy . Dzis jak byłam na Mickiewicza to widziałąm ze tam na NFZ przyjmuje dr. lelas a słyszałam o niej dobre opinie tylko rejstracja jest tam chora bo trzeba byc juz po 6 rano zeby sie dostac.
Laryngolog niestety była dr. Bilska bo ta druga Synowiec co miałam do niej iśc miała akurat wolne.
Niby nic sie nie dzieje u mai ale kazała przez 3 tygodnie podawac Euphorbium.

Widziałam męża naszej pauli tez kogoś rejstrował.

Kolorek gratulacje małej okruszynki.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-28698.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-28760.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/015/0152489a0.png

Odnośnik do komentarza

normalnie się idzie do pracy,a jak coś to zwolnienie, albo pomoc rodziny :P no coż takie życie. z reguły jak G ma drugą zmianę to kombinujemy kogoś do pomocy, a jak ma pierwszą to biorę zwolnienie.
Widze, że teraz Pulneo zastąpiło u wszystkich nieśmiertelny Eurespal.
Milka- szwagierkę Julitę.

A ja jak wyszłam o 5.50 to dopiero weszłam pół godziny temu. Czy ja jestem dobra mamą? he he chyba nie.

http://images35.fotosik.pl/1258/add1efbb5f5b6bdd.jpg
http://www.suwaczek.pl/cache/73659549d2.png

Odnośnik do komentarza

Kolorek - gratulacje chyba z nianią moich dzieci rodziłaś, bo ona też 25 urodziła, i prezent na 3 latka mojej Martynce :)

a u nas ok, Martynka do przedszkola uwielbia chodzić, nie chorują póki co

Milka zawsze możesz iść na staż i zaraz na opiekę nad dzieckiem, albo na rozmowe zabrać dwoje dzieci

a właściwie dlaczego Ty nie jesteś na wychowawczym, jeśli nie chcesz iść do pracy?

Odnośnik do komentarza

Hej. Chyba mam problem...
Odkąd wróciłyśmy ze szpitala do domu mała wieczorem urządza jeden wielki koncert płaczu, zaczyna się około godziny 17-18 i tak przez kilka godzin. Mała pręży się, podkurcza nóżki, ma takie ataki płaczu że aż krzyczy, na chwilę się uspokaja i znów to samo. Czy to możliwe żeby taki dzidziuś miał już kolki?
Karmie ją piersią i praktycznie nie mamy z tym problemów, w dzień mała się najada i śpi po 3, 4 godziny... Ogólnie w dzień jest spokojna... Wieczorem dopiero się zaczyna. Czasem jest tak że nie odrazu złapie pierś, przy czym się wkurza i kręci na wszystkie strony, płacze...
Nałyka się przy tym powietrza...
Może boli ją brzuszek, tak myślę że to kolki, błagam pomóżcie...
Dziewczyny jak mam jej pomóc, serce mi się kraje :(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-47545.png

Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło...


Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię. Zanim się urodziłaś - kochałam Cię. Nim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć...

Odnośnik do komentarza

kolorek pewnie, że może to być efekt , że sie mała nałyka poietrza, sprobuj brzuszek masowć, kłaść na brzuszku, i odbijać po każdym karmieniu, tylko nie od razu żeby nie ulała ci mleczka, odczekaj ok. 10 minut i połóż sobie na ramieniu, żeby sie jej odbił nadmiar powietrza.
moim zdaniem wszelkie specyfiki farmakologiczne to tylko zdzieranie kasy.
A ja z mlekiem, nie jest czasem tak, że na początku bardzo leci i Gosia np. sie krztusi? i musi szybko łykać?
bo jesli tak to może trzeba troszke mleka zciągać.
Jak często ją karmisz?
A tak poza tym to wielkie gratulacje i ukłony za to, że karmisz piersią! Dodam, że każda mama ma mnóstwo wątpliwości, zwłaszcza na początku, więc się nie martw, bo wszystko sie unormuje ;)

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

Kolorek - gratulacje dla Ciebie i dzidziusia :mdr:. Ja miałam takie jazdy z Marianką, też po powrocie ze szpitala. Mari miała kolki. I tak to wyglądało jak u Was, że zaczynało się przed wieczorem. Nie mam dla Ciebie innych rad niż te, które już podała Mama_Monika :usmiech:. Ja właśnie tak robiłam: dbanie o to aby się odbiło, masowanie brzuszka (nie po jedzeniu), leżenie na brzuszku. U nas wszystko minęło jak Mari zaczęła sama więcej się ruszać i wierzgać nogami:wink:.

truska
bonarek77
moja emilka tez chora ,bylam z nia u lekarza bo strasznie kaslała - i jak tu isc do pracy ?

no wlasnie takich momentów nie da się przewidziec :36_19_2:

Ano właśnie nie da się... Chociaż właściwie to można pewnie powiedzieć, że będą i dlatego ma się tyle wątpliwości z pracą. Ja teoretycznie powinnam zmienić pracę, ze względów finansowych, ale pozytywne w mojej pracy jest to, że szef w trudnych dzieciowych sytuacjach bardzo idzie na rękę. Rozumie, że dzieci chorują, że przedszkolne sprawy, że czasem trzeba coś załatwić, bo po południu dzieci nie pozwalają, itp.:great:
Tak, że pod tym względem i w temacie współpracowników i atmosfery w pracy to jest super. Tylko te finanse... Chyba muszę się zacząć rozglądać za czymś dodatkowym co mogłabym w domu robić popołudniowo-wieczorową porą, żeby chociaz parę złotych wpadło.
Dzisiaj w końcu nie pada. Temperaturę da się wytrzymać, tylko żeby było sucho...
Słonecznie pozdrawiam Świętokrzyskie Mamusie i ich dzieciaczki :glasses:.

Juna - mama Julii (17 I 2004r.) i Marianny (24 X 2005r.)

Odnośnik do komentarza

Juna dokładnie, własnie najczęście pod wieczór takie jazdy dzieciaki urządzają, u nas tez tak było, wtedy kiedy jest się juz zmęczonym po całym dniu i człowiek marzy żeby odpocząc, to wtedy jest w domu konert.

Bonarek musiałabyś sobie poradzić i w takiej sytuacji, jesli byś pracowała, a dzieciaki się pochorowały, tego się nie uniknie, ja jakoś daję radę pracując, mimo, że jest różnie, ale radzimy sobie jakoś wspólnymi siłami ;)

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

witam
radzic sobie jakos bede bo bede pracowala z rodziną a nie u obcego ,chodzi mi tylko o to ze od pon.mialam zaczac a tu zong -emi chora ,troche mi głupio wobec szwagra ze w takiej sytuacji go postawie no ale co mam zrobic ,jesli mialabym pracowac u obcego to nie kazdy jest taki wyrozumialy jak pracodawca juny :) masz farta ...moj kolega siedzial teraz z dzieckiem 3 tyg na zwolnieniu i juz mu powiedziano ze jak beda zwolnienia on idzie pierwszy do ostrzału ..
jula dzisiaj poszła do teatrzyku ,dalam jej zimowa kurtke :(

Odnośnik do komentarza

Mama Monika chyba masz rację, mała może się krztusić, będę zciągała troche mleka na początku i dopiero ją przystawię - zobaczymy jak będzie.
W szpitalu nie kazali mi jej podnosić po jedzeniu co wydawało mi się dziwne bo zawsze każdy podnosił i czekał aż beknie. Mama też poradziła mi podnosić, podnoszę więc.
Zauważyłam że jak się uleje niunia ma czkawkę odrazu, kolejna dobra rada - poczekam troche po karmieniu i dopiero ją podniosę. Wczoraj trochę poczytałam na necie no i na chwilę przynosiło ulgę masowanie brzuszka, przykładałam ciepłą pieluszkę, masowałam jej brzuszek jej kolankami... uspokajała się, no nie powiem... już mniej płakała ale i tak płakała :( normalnie serce mi się kraje :(

W szpitalu pytałam czy mam przepajać dzidzię jakąś wodą czy herbatką, powiedzieli że nie. Bo z piersi leci na początku takie coś jakby woda - i to wystarcza.
Natomiast jak wróciłam do domu i odwiedziła mnie mama to stwierdziła że lepiej żebym ją przepajała. Sama już nie wiem, każdy ma inne zdanie.
A co Wy radzicie?

Ogólnie jeśli chodzi o szpital na Prostej to bardzo się cieszę że poszłam tam rodzić, poród co prawda był masakra - tak że nawet spodziewając się najgorszego nie myślałam że może być jeszcze gorzej... No ale położna która odbierała mi poród bardzo mi pomogła, pielęgniarki nauczyły karmić, w 3 dobie nauczyły jak ściągać pokarm.
Wszystko było by dobrze gdyby nie ten jej ból brzuszka :( wolałabym żeby mnie znowu tak bolało jak te bóle przy porodzie niż Gosie :(

Co do karmienia piersią - jasne że nie wszystko odrazu wychodzi. Staram się karmić tak jak mi mówili, na początku popękały mi sutki i bolało strasznie ale powoli się do siebie przyzwyczajamy i mnie nie boli. Jak mała dobrze złapie to wręcz fajne uczucie, jeszcze te jej otwarte kochane oczka...
A, i jeszcze kwestia karmienia... W jakiej pozycji najlepiej karmić? Jaka jest najlepsza dla dziecka???

Ale się rozpisałam. Mam nadzieje że ktoś dobrnie do końca i spróbuje nam pomóc :(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-47545.png

Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło...


Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię. Zanim się urodziłaś - kochałam Cię. Nim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...