Skocz do zawartości
Forum

Przedszkolaki - debiut wrzesień 2009


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Dziewczyny, ja jeszcze nie dostałam 'przedszkolnego sprawozdania' z dzisiaj, więc nie bardzo wiem jak było. Musze poczekać.

asia78
Musicie, ja z reszta tez, dawac drugi obiad po powrocie. Pola jest strasznie wyglodniala jak wroci. Jeszcze jak samochodem z mezem wraca to nie, ale z nami jak ma spcerek to masakra. Lwa by zjadla a nie tylko konia:smile:

Tak asia, Borys po powrocie dojada, ale on raczej z tych zwykle najedzonych :oczko:, więc raczej z jedzeniem nigdy nie ma szału.

Witajcie Łucja i Gunia, zostańcie z nami.

Łucja, jak Twój Synek zadebiutował w przedszkolu?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzsg18zqzog1mi.png

1% dla Sebastianka: http://sebus.pl/procent.php

Odnośnik do komentarza

U nas dzisiaj kiepsko, bo Borys strasznie płakał jak go dziadek zaprowadził do przedszkola rano. Nie wiem, może się zorientował, że dziadkowi tez jest bardzo przykro i Mały się jeszcze bardziej nakręcił...
Później świetnie się bawił, ale śniadania znów nie zjadł, a z rosołu tylko wodę :ehhhhhh: W związku z tym jest plan żeby od jutra zjadał śniadanie w domu. Nie za bardzo jestem z tego zadowolona, bo miałam nadzieję, że Borys wreszcie nauczy się jeść 'ludzkie jedzenie' w przedszkolu, ale przeciez nic sie nie zmieni jak w domu dostanie rano kaszę. Z drugiej strony nie chcę przecież głodzić dziecka skoro nie je przedszkolnego jedzenia. Sama nie wiem :o_noo: Co Wy na to? Może coś doradzicie?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzsg18zqzog1mi.png

1% dla Sebastianka: http://sebus.pl/procent.php

Odnośnik do komentarza

a u nas bez zmian, czyli z kazdym dniem lepiej.

bluzeczka z hello kitty, scooby-doo na szyi, butelka z piciem w rece i wszystko gra.

wciaz nie uczestniczy w zabawach, ale poza tym jest ok.
nauczyla sie piosenki i rymowanki, czyli nie tylko spedza tam czas na czekaniu na mnie.
nie marudzi juz ze nie chce tam isc. pyta jedynie czy jutro tam idzie.
a dzis to nawet sama stala przy drzwiach zanim byl na to czas. efekt taki ze bylysmy w przedszkolu za wszesnie.

nie je tam. je w domu.

jestem mile zaskoczona obrotem sprawy, choc wiem ze nie ma co sie cieszyc na wyrost.
bede sie cieszyc jak zacznie plakac ze tam nie idzie ;).

wczoraj za to dziewczynka, ktora w pierwsze dni calowala kazda z przedszkolanek, wyrazala swoj zachwyt ze chodzi do przedszkola i byla glosna i odwazna plakala caly dzien za rodzicami i nie chciala tam zostac.
tak wiec nie ma nic pewnego dla kazdego.
kazdy dzien moze byc zupelnie inny.

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

agatron nie wiem co ci doradzic jak moj chodzil do przedszkola to mial okres niejedzenia, ale mimo to nie dawalam mu sniadania w domu az sie przelamal i zaczal tam jesc z czego sie ciesze bo zaczal jesc konkretnie a nie tylko jogurty i parowki (nic ninnego w domu nie chcial jesc). Dziecko nie umrze z glodu jakby co to panie zawsze cos mu tam dadza, Borys jak raz czy drugi zglodnieje to sie przelamie i zacznie jesc (wiem fajnie sie mowi ale wiem to z wlasnego doswiadczenia wiec glowa do gory)
CosmoEwka wlasnie czesto tak jest ze te dzieci ktore na poczatku nie placza pozniej nagle zaczynaja marudzic. Ja mam tylko nadzieje ze mojego to nie dopadnie :))
asia78 zdrowka dla Poli.

Moj Piotrek od wczoraj marudzil bo inne mamy robia dzieciom zdjecia "a ty mamusiu nie" wiec zabralam dzis aparat do przedszkola i przed budynkiem ok, na korytarzu tez a na sali juz nie bo pani posadzila go na krzeselku i postawila kolo niego co prawda ulubionego kolege Bartusia i tu problem bo Bartus mial czerwona bluzke na sobie (taka jak ma Piotrek ale on dzis takiej nie mial) i mina na zdjeciu jest niezbyt fajna, jak bede w domu to wgram fotke :)))

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

Cześc dziewczyny :)
Agatron - i jak Borysek? Jakiaś poprawa jest, czy nadal płacze rano? Co do jedzenia, to ja chiałam, żeby Mateusz zjadał cos w domu, bo w przedszkolu sniadanie jest o 8.30, a wstaje ok. 6.30 więc trochę czasu mija, ale on nie chce jeśc nic w domu - wiec nie zmuszam, jak będzie bardzo głodny to zje w przedszkolu, choćby chleb z masłem, a pewnie z czasem nauczy się jeśc więcej niż ulubiona szynka, wędlina, parówki czy dżem.
Borys też w końcu zacznie wszytko jeść i jeszcze się będziemy smiac z tego jakimi to byli niejadkami.
Asia- współczuję katrau, oby jak najszybciej Pola wróciła do zdrówka, choc teraz to chyba większośc dzieci zakatarzonych, łapia jedno od drugiego i cięzko będzie upilnowac, aby nic ich nie "łapało".
Guniu - "wyrodna matko" :))) zdjęcia dziecku nie robiłas i czerwonej koszulki nie dałaś :))))) Fajnie, że Piotrus tylko takie ma "kłopoty" w przedszkolu, ale on chrzest bojowy juz przeszedł w żłobku. Buziaki dla niego!
Łucja - a co u Was?

Ua nas płaczów porannych już nie ma, tylko takie marudzenie i żalenie się, że nie chce iść do przedszkola, chce zostać w domu i takie tam. Ale idzie, bo innego wyjścia nie ma ;)
Wczoraj byli po raz pierwszy dopiero całą grupa na podwórku - wcześniej nie chodizli, bo pani mówiła, że muszą najpierw "ogarnąć" grupę, nauczyc ich ładnie chodzic w grupie itd. Wiec wczoraj w końcu byli, Mateusz mi mówił, że bawili się w "jedzie pociąg..." i było fajnie. Mam nadzieję, ze teraz będą juz codziennie chodzić, póki jest taka ładna pogoda.

Odnośnik do komentarza

U Kingi chodza na spacery od poczatku, od 2 wrzesnia. Raz tylko byla niepewna pogoda to nie poszli.
Dalam dzis Kini poczestunek dla dzieci i licze ze odspiewaja jej 'sto lat' :). pani sie ucieszyla ze kupilam biszkopty, a nie cukierki ani nic w czekoladzie ;). Ale przecie bystra ze mnie babka ;).
Poza tym dowiedzialam sie, ze wczoraj malowala razem z dziecmi, a i wieczorem Kinga opowiadala mi ze tez spiewala razem ze wszystkimi.
Tak wiec powoli sie rozkreca.
Tylko niepokoje sie troche bo widzialam dzis kilka zakatarzonych dzieci.
Obawiam sie ze bardziej predzej niz pozniej nie da sie uniknac kataru :(.

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

Witam
Na wstepie 100 lat dla Kini duzo slonka, pieknych prezentow i duzo, duzo gosci.

Tusiu super ze Mateusz juz dobrze sie czuje w przedszkolu, co do wychodzenia z domu to moj codziennie mowi ze nigdzie nie idze on zostaje w domu (ale tak bylo tez w przedszkolu) ale jak juz wyjdzie i wsiadzie do auta to mowi "mamo nie kieruj samochod wie jak sie jedzie do przedszkola".
Hmm co do czerwonej bluzki mial taka w poniedzialek :))) a zdjecia zrobilam mu jakies na sali ale wczoraj zapomnialam zabrac z pracy aparatu i d.... jak dzis nie zapomne to wgram fotki.
Caluski dla naszych maluchow

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)))
Ja też nie znam:) Mateusz katar złapał w 2 dzień przedszkola, ale przeszło mu po 4 dniach, ten tydzień prawie idealny, dopiero wczoraj wrócił "pociągający".
Dajecie dzieciom coś na wzmocnienie? Jakieś specyfiki, witaminki, tran? Ja daje Bioaron C i chyba nawet są efekty, bo zazwyczaj katar kończył się u nas jakimś zapaleniem oskrzeli, albo anginami, a teraz przeszedł tak szybko.
Powiedzcie mi, czy zaszczepiłyście maluchy na penumokoki albo meningokoki?

Agatron - wracasz dziś do domu??? Oj to chyba będzie wielkie przyjęcie na cześć mamy i żony:)))) A czy mogę z ciekawości zapytac jak długo byłaś "na obczyźnie"?

Buziaki dla wszytkich zakatarzonych!

Odnośnik do komentarza

Tuśka
Hej:)))

Agatron - wracasz dziś do domu??? Oj to chyba będzie wielkie przyjęcie na cześć mamy i żony:)))) A czy mogę z ciekawości zapytac jak długo byłaś "na obczyźnie"?

Tak Tuśka, dzisiaj wracam do domu do swoich chłopaków. Strasznie się cieszę, że ich niedługo zobaczę :smile_jump:. Samolot mam o 20 i jeszcze kilka rzeczy do zrobienia. Wiesz, ja tu przyjechałam na 3 miesiące. Trafiła się okazja, więc skorzystałam.

Udanego weekendu dla Wszystkich!

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzsg18zqzog1mi.png

1% dla Sebastianka: http://sebus.pl/procent.php

Odnośnik do komentarza

Witam kobietki. Ja też jestem mamą dziecka debiutującego w przedszkolu. Jula 3 latka skończy w listopadzie. Od maja, od kiedy dowiedzieliśmy się, że została przyjęta miała opowiadane jak fajnie jest w przedszkolu, o tym co tam się robi, że są fajne zabawki i dużo dzieci. Mimo to pierwszy tydzień był ciężki. Rano zaraz po wstaniu płacz, że ona nigdzie nie idzie, że ma przyjść do niej babcia Ania, że będzie grzeczna i nie będ zie dokuczać młodszej siostrze Zuzi. Dobrze, że przedszkole mamy po drugiej stronie ulicy, to nie musiała się za długo drzeć na ulicy. Gdy ją odbierałam była już uśmiechnięta i zadowolona. Chociaż nie chciała nic mówić. Zapytałam panią, jak się zachowuje po moim odejściu i czy długo płacze. Powiedziała, że nie chce żeby do niej podchodzić i czas spędza głównie przy oknie gadając do swojej przytulanki. Potem się rozkręca. Ładnie się bawi, spokojnie leżakuje i zjada to co jej podadzą. W drugim tygodniu wyjścia były ez płączu, toszkę łezki poleciały przy rozstaniu, ale wychodziła uśmiechnięta i już zaczęła opowiadać co się dzieje. Ale od środy nie poszła już do przedszkola przez katar i kaszel. Wrrr. Mam nadzieję, że do poniedziałku jej przejdzie. Czemu te przedszkolaki muszą tak chorować. Czy podajecie coś swoim maluchom na uodpornienie? I czy potrzebna jest na to recepta od pediatry.

Pozdrawiam,

Aga

-------------------------------------
Pozdrawiam

Aga

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...