Skocz do zawartości
Forum

Upierdliwa sąsiadka


askasam

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno wprowadziłam się do nowego mieszkania, no i wiadomo, coś tam trzeba było przywiercić , trochę postukać. Robione to było oczywiście w tych godzinach,żeby nie przeszkadzać sąsiadom.Któregoś razu, gdy mąż po dziewiętnastej skręcał meble i wbijał małe gwoździki ( w meble, nie w ścianę) wpadła sąsiadka z aferą,że jej dwuletni synek już śpi.Przeprosiłam, bo nie chciałam na dzień dobry kłócić się z kobietą.Widocznie tak ją to rozzuchwaliło,że zaczęła przychodzić do mnie gdy jej dziecko spało w dzień a ja z moim chorym przedszkolakiem siedziałysmy w domu , a to,że za głośno biega,że jej sufit spadnie na głowę.Na prawdę chciałam ułozyć jakoś nasze stosunki więc nie robiłam afery, przeciwnie, zaniosłam ubranka i zabawki po mojej córeczce, pani chciała mnie zaprosić na kawę, ale przeprosiłam,że nie mogę bo się śpieszę.A tak serio to nie lubię się spoufalać z sąsiadami bo potem taka sąsiadka będziecię w domu nachodzić.Zwłaszcza jest to problem jak widzisz,że nie masz o czym gadać z kobietą albo jak ci daje cenne,nikomu niepotrzebne rady.Chciałabym się po prostu czuć swobodnie w swoim domu.
Ostatnio przegięła bo raz wpadła,że dwie po 22 moja córeczka obudziła się i przybiegła do naszego pokoju, a ona przyszła z pretensją, czy moje dziecko o tej porze musi tak tupać?
Ech czasem mam wrażenie,że ona wyczekuje,żeby coś od nas usłyszeć.
Dziś przyszła po 20, że jej syn właśnie zasnął a ja musiałam odkurzyć pokruszone ciastka.
Czasem mam ochotę powiedzieć,żeby zgłosiła to na policję i trzasnąc jej drzwiami przed nosem.Wydaje mi się,że kobieta ma tupet.Ja też miałam małe dziecko i do głowy mi nie przyszło uciszać sąsiadów bo moje dziecko akurat śpi a nie ma jeszcze 22.
Co mam z nią zrobić? Powiedzieć jej do słuchu,żeby się odczepiła (inni sąsiedzi nie traktują jej serio i olewają z lekka jej sugestie), czy dać sobie spokój i znosić jej tupet?

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

Kodeks wykroczeń art.51 par./ust.1

Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Dotyczy ciszy nocnej od 22 do 6 rano. Powiedz tej pani, że jesli przekroczyłaś ten paragrał(, a z tego co mówisz tak nie było) niech zadzwoni na policję. Ale skoro było meblowanie jak sama mówisz, to powinna to zrozumieć, ze nie będzie trwać przez cały czas. skoro również nie chcesz aby was nachodziła w domu i nękała na to też są paragrafy ;) Wytrwałości z sąsiadką.

http://lilypie.com/pic/090429/SkiK.jpghttp://by.lilypie.com/j4m9p2/.png
http://s9.suwaczek.com/200711263438.png http://s2.pierwszezabki.pl/011/011436980.png?3512
http://s9.suwaczek.com/20110723310217.png

Odnośnik do komentarza

Askasam znam ten ból :D Jak dla mnie najlepsza metoda to olać ją. Ani nie dolewać
oliwy do ognia, ale też nie kazać dziecku chodzić na paluszkach. No bez przesady.
U nas sprawa wygląda tak, że sąsiadce mieszkającej piętro niżej nie pasuje, że jak nasze
dzieci (moja córcia - prawie dwulatka i jej dwie koleżanki z tej samej klatki - 2,5 latki)
schodzą po schodach to gadają, śmieją się, czasami krzyczą (rzadkość). Na co ja i matka tych
dziewczynek odpowiedziałyśmy, że to się w najbliższym czasie nie zmieni. To są małe
dzieci i raczej ciężko im powiedzieć: Nie ciesz się, że spotykasz koleżanki. Poczekaj aż
wejdziesz do domu albo wyjdziesz na dwór :P Mój mąż skomentował to tylko jednym
zdaniem: on jej nic nie powie, bo dla niego nie ma tematu. A i jeszcze ma pretensje, że
uczę dziecko chodzić po schodach zamiast je szybko pod pachę i do domu :P no i że odbieram
telefon jak idę po schodach. Nadmienię tylko, że babeczka ma dwadzieścia kilka lat i jest
w ciąży :P
My ją po prostu olałyśmy. Oczywiście nie robimy jej na złość, że dzieci się bawią na schodach
ale też nie każemy im być cicho. Ona pisze na nas skargi do administracji, ale co tam :P

Odnośnik do komentarza

szczeze mowiac nie zmieniala bym nic w zyciu - sasiadka najwyrazniej sie mocno nudzi i szuka sposobu i kazdego argumentu aby przybiec i miec rozrywke.

nie ma sie co przejmowac - a jak bedzie sie po 22 dobijac do drzwi to nieotwierac i tyle ( gdy bedzie to czeste spytac czy zna ustalone godziny ciszy nocnej a jesli tak to dlaczego wam je zakluca )

jesli nadal to nie pomoze warto postraszyc policja - czesto dopiero wtedy takie osoby sie opamietuja i daja spokoj ;)

sama ma dziecko ? to ja temu dziecku wspolczuje bo albo ma matke z fiku miku albo rygor w domu taki ze boi sie tupnac po 22 ;)

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

Takiej sąsiadce trzeba powiedzieć dosadnie żeby tak ciągle nie przychodziła.Ja jak wynajmowałam miałam taką sąsiadkę... szkoda słów.

Ja mam teraz zupełnie innych sąsiadów. Nie będę się o nich rozpisywać ale pełna kultura. Począwszy od młodszych do najstarszych. Polecam każdemu. Trzymamy się wszyscy w klatce lepiej niż rodzina.

-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
http://www.suwaczek.pl/cache/053efaf3ef.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/024/024234980.png?9711
Kocham Cię Synku :)

"Nigdy nie kłóć się z Idiot

Odnośnik do komentarza

[quote=Ardhara

sama ma dziecko ? to ja temu dziecku wspolczuje bo albo ma matke z fiku miku albo rygor w domu taki ze boi sie tupnac po 22 ;)
Rygoru to raczej ten mały nie ma.On ma dopiero dwa latka.Kiedyś wpadłam do niej z moją córeczką bo mi ciuchy spadły na jej balkon.A tam wielka micha słodyczy w pokoju i pani chce częstować moje dziecko.Powiedziałam,że może wziąć cukierka ale zje dopiero w niedzielę.Na co pani wielkie oczy zrobiła i zaczęła mnie pouczać (!!!!),że nie można tak dziecka męczyć!Będzie mnie pouczać nieproszona!:wsciekly:
Od paru dni śpię z moją córeczką, w jej pokoju i słyszę od piątej rano (wtedy wstaje jej synek) wrzaski, piski, krzyki małego, a dziś to już przegięcie- uruchamianie jakichś strasznie głośnych zabawek muzycznych o piątej rano! Jestem wkurzona i niewyspana:wsciekly:

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

tragedia mieć takie sąsiadki... w sumie nie wiadomo o co tej twojej chodzi, jeszcze żeby sama zachowywała ciszę:(
ja bym olała babę a może nawet postraszyła żeby się uspokoiła i nie nachodziła kogoś w domu bo babsko się prosi o to,
kiedyś mieszkała nad nami matka z dzieckiem - żywym dzieckiem, nastawiała też pralkę o 5 rano i w życiu nie przyszło mi do głowy żeby chodzić i uciszać
jak się mieszka w bloku to trzeba się pogodzić z tym że będzie słychać sąsiadów, przecież nawet jak się spuszcza wodę to cały pion słyszy w nocy bo dudni w rurach
co innego pijackie burdy lub rodzinne awantury wtedy nie można być tolerancyjnym

http://lbym.lilypie.com/zW7Gp2.pnghttp://lb3m.lilypie.com/epfRp2.png
28.04.2007 12 tgc

11.05.2005 26 tgc
Odnośnik do komentarza

Jesli jakiś sąsiad/ka (niezaleznie czy osoba dorosła czy dziecko! ) zakłóca cisze o 5 rano i robi to notorycznie zgłaszajcie to, niby tylko brakuje godzina do "normalnego trybu", ale narusza ww przez mnie kodeks. I jakby nie było nalezy wam się ta godzina snu! Co innego malutkie dziecko, gdy męczy kolka, albo noworodek, który przystosowuje się do życia. ale dwu letnie dziecko już zdecydownie powinno rozumieć, co sie do niego mówi!

http://lilypie.com/pic/090429/SkiK.jpghttp://by.lilypie.com/j4m9p2/.png
http://s9.suwaczek.com/200711263438.png http://s2.pierwszezabki.pl/011/011436980.png?3512
http://s9.suwaczek.com/20110723310217.png

Odnośnik do komentarza

Tjaaa, emko....
Wiesz, ja cenię sobie bardzo święty spokój i jakoś nie chce mi się skarżyć na nią do właściwych organów.Ale pewnie dziś znowu przyjdzie bo mój mąż skręca szafę naszej córci takim elektrycznym śrubokrętem,który hałasuje mniej więcej jak cicha suszarka do włosów.Ale znając panią sąsiadkę- na pewno usłyszy i nie odmówi sobie wizyty, więc wtedy coś napomknę o tym,że o piątej rano mam ochotę jeszcze pospać,zwłaszcza w niedzielę.
Nie wiem czy ta kobieta notorycznie zakłóca ciszę o 5 bo słychać to tylko w pokoju mojej córeczki- w naszej sypialni nie.Dziś będę spać u mojej panienki bo jest chora a wtedy często wstaje.

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

dorotea72
askasam
dorotea72
askasam jestem ciekawa czy sąsiadka cię jednak nawiedziła?

Heh, niestety mój mąż za szybko skończył robotę.Miała pecha sąsiadka.....:smile_move:

no to rzeczywiście pech:)
długo jeszcze będziecie mieli remoncik?

Ech, dorotea, mieszkanie spore, więc sporo do remontu.Pokoje już wyremontowane, została kuchnia, łazienka i przedpokój, więc sąsiadka posłucha jeszcze nie raz.Poza tym zmieniam meble w jednym pokoju, więc jeszcze to skręcanie......Teraz wszystkie meble sprzedają w paczkach.

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

askasam
Niedawno wprowadziłam się do nowego mieszkania, no i wiadomo, coś tam trzeba było przywiercić , trochę postukać. Robione to było oczywiście w tych godzinach,żeby nie przeszkadzać sąsiadom.Któregoś razu, gdy mąż po dziewiętnastej skręcał meble i wbijał małe gwoździki ( w meble, nie w ścianę) wpadła sąsiadka z aferą,że jej dwuletni synek już śpi.Przeprosiłam, bo nie chciałam na dzień dobry kłócić się z kobietą.Widocznie tak ją to rozzuchwaliło,że zaczęła przychodzić do mnie gdy jej dziecko spało w dzień a ja z moim chorym przedszkolakiem siedziałysmy w domu , a to,że za głośno biega,że jej sufit spadnie na głowę.Na prawdę chciałam ułozyć jakoś nasze stosunki więc nie robiłam afery, przeciwnie, zaniosłam ubranka i zabawki po mojej córeczce, pani chciała mnie zaprosić na kawę, ale przeprosiłam,że nie mogę bo się śpieszę.A tak serio to nie lubię się spoufalać z sąsiadami bo potem taka sąsiadka będziecię w domu nachodzić.Zwłaszcza jest to problem jak widzisz,że nie masz o czym gadać z kobietą albo jak ci daje cenne,nikomu niepotrzebne rady.Chciałabym się po prostu czuć swobodnie w swoim domu.
Ostatnio przegięła bo raz wpadła,że dwie po 22 moja córeczka obudziła się i przybiegła do naszego pokoju, a ona przyszła z pretensją, czy moje dziecko o tej porze musi tak tupać?
Ech czasem mam wrażenie,że ona wyczekuje,żeby coś od nas usłyszeć.
Dziś przyszła po 20, że jej syn właśnie zasnął a ja musiałam odkurzyć pokruszone ciastka.
Czasem mam ochotę powiedzieć,żeby zgłosiła to na policję i trzasnąc jej drzwiami przed nosem.Wydaje mi się,że kobieta ma tupet.Ja też miałam małe dziecko i do głowy mi nie przyszło uciszać sąsiadów bo moje dziecko akurat śpi a nie ma jeszcze 22.
Co mam z nią zrobić? Powiedzieć jej do słuchu,żeby się odczepiła (inni sąsiedzi nie traktują jej serio i olewają z lekka jej sugestie), czy dać sobie spokój i znosić jej tupet?

Sorry ,ale ja bym nie wytrzymała nerwowo i powiedziała jej kilka słów :Zły: No sorry ,żeby dziecko u siebie w domu na paluszkach chodziło... Jak jej przeszkadza hałas to niech się wyprowadzi w bloku i zamieszka w domku jednorodzinnym! Ja mam kilku miesięczne dziecko i co chwile ktoś coś wierci, coś stuka i nie raz mały mi się przez to obudził... Ale z awanturą do nikogo nie biegam, bo wiem jak jest... Zresztą w nocy nikt nie hałasuję. No kilka razy tylko opieprzyłam sąsiadkę ,że wchodzi z fają do windy ,a jedzie z 10 piętra ,a jak na 3 wsiadam to sobie pomyślcie jak tam wygląda... No nie cierpie tego, bo dla mnie to już chamstwo i brak szacunku do innych ,tych nie palących... No i dziecko jeszcze mi truć będą :Zły: A na to to nie pozwolę i opierdzielam jak tylko zobaczę, albo poczuję :Oczko:Jak sobie pozwolisz ,żeby tak Was nachodziła i terroryzowała za każdym razem to kurcze wrzodów żołądka się nabawicie ...

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

to i ja sie dolacze do grona !
tez mam sasiadke ktora szuka chyba guza(?) tak to jest dopiero.... Pierwszy raz przyszła z pretensjami ... hm o co to bylo?!?!?!.... AAAA słuchajcie tego! niedziela, godzina 12 w poludnie... wychodzimy z domu na obiad, wiadomo nie ubierze sie czlowiek jak lump, totez zalozylam buty na obcasie :P 5 minut nie cale w nich po domu chodzilam bo juz mielismy wychodzic a tu puk puk do drzwi... Buty jej przeszkadzaly :D bo robie takie tuk tuk tuk i ona nie moze spac :D jak bym mogla je zdjac to by byla wdzieczna. Obylo sie bez awantury- bo ja nie lubie :). Za drugim razem przyszla o 21 wieczorem i oczywiscie musiala uzyc dzwonka bo nie wie kobieta ze mam dziecko ktore zawsze idzie spac 0 20..! i mowi ze ona musi wstawca tak wczesnie jak my ... bo o 6 rano dziecko gra w pilke (?) -wcale nie gra bo spi.... a po drugie to budzi ja auto A jak wstaje o 5 do pracy i czy moglby prakowac dalej od domu.... :D no nic i tym razem sie obylo bez awantury... bo takie zawiachy zlapalismy ze szok ! kilka dni temu, a dokladnie w niedziele , o godzinie o 8 rano... przy sniadaniu ... patrzymy a tu kartka z pod drzwi wleciala... a tu co list... od kogo... od sasiadki :D wstawiam wam list zebyscie mogly zobaczyc jakie fajne moga byc sasiadki :D ehhhhhh.............

Odnośnik do komentarza

SuzyMummy
to i ja sie dolacze do grona !
tez mam sasiadke ktora szuka chyba guza(?) tak to jest dopiero.... Pierwszy raz przyszła z pretensjami ... hm o co to bylo?!?!?!.... AAAA słuchajcie tego! niedziela, godzina 12 w poludnie... wychodzimy z domu na obiad, wiadomo nie ubierze sie czlowiek jak lump, totez zalozylam buty na obcasie :P 5 minut nie cale w nich po domu chodzilam bo juz mielismy wychodzic a tu puk puk do drzwi... Buty jej przeszkadzaly :D bo robie takie tuk tuk tuk i ona nie moze spac :D jak bym mogla je zdjac to by byla wdzieczna. Obylo sie bez awantury- bo ja nie lubie :). Za drugim razem przyszla o 21 wieczorem i oczywiscie musiala uzyc dzwonka bo nie wie kobieta ze mam dziecko ktore zawsze idzie spac 0 20..! i mowi ze ona musi wstawca tak wczesnie jak my ... bo o 6 rano dziecko gra w pilke (?) -wcale nie gra bo spi.... a po drugie to budzi ja auto A jak wstaje o 5 do pracy i czy moglby prakowac dalej od domu.... :D no nic i tym razem sie obylo bez awantury... bo takie zawiachy zlapalismy ze szok ! kilka dni temu, a dokladnie w niedziele , o godzinie o 8 rano... przy sniadaniu ... patrzymy a tu kartka z pod drzwi wleciala... a tu co list... od kogo... od sasiadki :D wstawiam wam list zebyscie mogly zobaczyc jakie fajne moga byc sasiadki :D ehhhhhh.............

Heheh, spodobał mi się liścik.Może powiedz sąsiadce, że nie przesuwasz mebli tylko uprawiasz szalony, namiętny seks:yuppi:

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

mowie wam dziewczyny ile mi to śmiechu na początku przynioslo ale wiecie potem to sie tylko przerodzilo w zlosc to tez jej odpisalismy ;) ale gra nie warta swieczki, takze nie bede opowiadac.

Napisze nastepnym razem kiedy to sie znowu wybierze posmęcić pod moimi drzwiami... a znajac zycie bedzie to niedziela (choć tym razem moze i nie bo zaznaczylismy w liscie ze jak co to moze na policje dzownic;) )...

a tak jeszcze na marginesie co do sasiadek to opowiem wam cos smiesznego o wlasnie tej sasiadce ;)
Otoż ona ma psa... a że nikog po za nim to traktuje go jak... dziecko(?) -zaraz same ocenicie. Także jestem w pełni przyzwyczajona kiedy slysze z dolu... " kochanie moje, co slychac? jak sie czujesz? chcesz jesc?" i takie tam.... do pas-ma sie rozumiec. Pewnego razu jednak... myslalam ze mnie uszy myla :P
Leze sobie na wyrku- akurat dziecko mialo poranna drzemke- stopni 40 wiec wszystko po otwierane... a tu nagle wypada z domu sasiadka i krzyczy do swojego psa anielskim i przeslodki glosem ... "kochanie zrobiles kupke?? tak?? zrobiles kupke?"...
nie skomentuje wam jaka byla moje reakcja... :lol:

PEACE:Całus:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...