Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

asku super ta historyjka :) a wiesz, ze nie poznalam Ptysia ?? Jejciu, ale mu sie buzka zmienila. Ty zrobilam tą historyjke w jakims programie ? Ja mam nawilzacz HB, jestem poki co zadowolona :) Co do palenia masz racje, potem moze byc bardziej suche powietrze, bo teraz w sumie na dworze duzo wilgoci.

3nik to samo napisze Tobie, ale Antosiowi sie buziaczek zmienil, wydoroslal, a moze to te czapki tak zmieniają dzieciaczki, albo po prostu za malo fotek wrzucacie. Jak tam u Was wszystko idzie ku dobremu ??

mamaola gdzie sie podziewasz ?????

LiMonia a co u Ciebie Kochana ?? Jak Majeczka ?

blumchen najwazniejsze, ze to nie serce. Mam nadzieje, ze juz czujesz sie lepiej ?

U nas dzien taki sobie, maz w domu, a ja biegalam pol dnia i zalatwialam zalegle sprawy, bylam tez w pracy. Jutro jedziemy na zakupy, musimy z mezem troche ubran pokupic, bo juz nam sie znudzily stare. No i kurtek brak.

Milego wieczoru

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

kochane

u nas ok, fajny dzień nawet, mimo iż pracowałam. ale widzę kolejny skok mojego synka i to cieszy. mimo że okupiony płaczem, bo dużo się denerwuje, jak coś mu nie wychodzi - nie umie puzzli włożyć w odpowiednie miejsca, to krzyk i rzucanie, kaczka nie chce jeździć na wozie strażackim i spada - tak samo;) mnie ząb przestał boleć, mąż powoli leczy gardło, ale pracuje, Antek strasznie kaszlał w nocy, ale w dzień jakby lepiej, dzisiejsza noc pokaże. ale wczoraj go pulmexem smarowałam i może to go rozgrzało i stąd był ten kaszel?

i humoru troszkę: Antek mówił tuty, albo tutu na cycusia, a od wczoraj bierze mnie za rękę, jak chce cycusia, sadza na kanapie, pokazuje na bluzkę i mówi... cyce...tak mu się te tuty w cyce zamieniały.. ;) teraz nie używam w ogóle słowa cyc przy nim, ale już chyba za późno. zamieniałam na "mleczko"..;)

adria o, to miłych zakupów! mi się też wydaje, że Antek wydoroślał:) ale na pewno czapka robi swoje.

mamaola zaglądasz a nie piszesz;) pewnie sił i czasu brak, ale daj znać, co u Was, jak nocka..

asku super zdjątka, ja też nie poznałam Matiego! ale śliczny oczywiście nadal, tyle że już chłopiec, a nie bobas;) Antos jak czegoś nie wie, to tez się zawstydza, słodkie to. a ta historyka foto rewelacja!

limonia kochana moc słonka dla Ciebie

nelka a co u Ciebie?

realne ucichłaś coś ostatnio?

blum i jak , lepiej?

dobranoc

Odnośnik do komentarza

Witajcie,

Jestem,jestem z Wami :] Majeczka już zdrowa,pełna energii,jeszcze szybsza,sprytniejsza i przebieglejsza. Ostatnio zwiększył jej się apetyt,ale pewnie dlatego,że urosła nam 2cm,przy czym waga spadła o 100g więc nadrabia zaległości. Ostatnio jej uluboinym zajęciem jest polowanie na muchę,chodzi po pokoju na ugiętych nogach,wchodzi w każdy zakamarek i woła "gdzie?". Śpi raz dziennie po ok 2h,a nocka ciągiem 10h więc ma mnóstwo energi na szaleństwa.
Ja teraz leżę w łóżku i nie mogę Mai nosić i bardzo ubolewam bo momentami sama wdrapuje mi się na nogi,ale na zmianę ktoś przy mnie jest więc atrakcji nie brakuje.

3niik Brawo za kolejnego ząbka i za budowanie wieży!! Piekne zdjęcia!! Antoś znów się zmienił,przystojniak z niego i ma taki słodki uśmiech!! Dobrze,że mąż zdrowieje i że z zębem lepiej!! Ja też Maję smarowałam pulmexem i wtedy chyba bardziej kaszlała,ale w sumie to miało pomagac na odkrztuszanie więc dobrze,ale my na noc własnie nie smarowalismy tylko w dzień.

Adria Dobrze,że z Juleńką już lepiej i że jest taka grzeczniutka! A dziś kaszelek już lepiej-ustępuje? Dobrze,że ten nieszczęsny człowiek trafił na Was!!! O zakupy,mam nadzieję,że będą udane!!

Blumchen
Cieszę się że wróciłas na forum! Widzę,że Mania to mały łobuzek,Maja też do grzecznych nie należy-wulkan energii,ale mam nadzieję,że teraz dzieci mają taki czas odkrywania wszystkiego,ciekawośc na pierwszym miejscu,więc energia jej rozpiera,ale myślę,że to minie.
Oj Ty też straciłaś maleństwo,przykro mi-ten swiat nie jest sprawiedliwy,jedni ludzie zachodzą w ciąże nie dbając o dzidzię -z przypadku,a potem wychowują -bo trzeba.... a inni chcą upajać się miłością do nowego życia,do wyczekiwanego cudu,chcą je kochać... a tu pozostaje pustka i rozdarte serce ...
Miałam robione badania hormonalne,u mnie jest problem z progesteronem-niewydolnośc ciałka żółtego i hiperprolaktynemia ;/ Przy Mai od początku ciązy brałam luteinę,a potem jeszcze leżałam w szpitalu na cukrzycę, niestety nie było kolorowo,ale był to piękny czas!!!
Trzymaj się zdrowo,mam nadzieję,że ból minął!!!

Aśku Dobrze,że komputer już naprawiony to możesz pisać z nami! To Ptys taki wstydniś?? Śliczne zdjęcia,Mateuszek na nich taki dostojny,znów wydoroślał ... i ta pierwsza znajomość jesienna-pięknie uwiecznione chwile!!

Agatcha O to Zosia groby na cmentarzu przestawiała-mały łobuz. Sliczne zdjęcia,a Zosieńka cudna wśród tych jesiennych liści!!

Mamaola Mam nadzieję,że u Was wszystko w porządku! Wypoczywaj i dbaj o siebie!!

Spokojnej nocki!

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

LiMonia - tez jak zaczelam czytac to sie ucieszylam, ale jak skonczylam to sie poplakalam - ale masz coreczke, meza blisko, jeszcze zostaniecie podwojnymi rodzicami :-)
mamola, blumchen - zdrowia
3nik - podczytuje was, ale jakos nie mam weny odpisywac.
i gratuluje kolejnego zabka u nas nadal 6 - u gory 4 na dole 2 :-)

Dzis Magda zaczela znowu chodzic do klubu... a ja zaczelam prace zdalna - fakt za grosze - jeszcze polowa do klubu idzie zebym mogla spokojnie popracowac przed kompem...
generalnie w ciagu dnia od 6 do 18 mam wyrobic 6h pracy w programie i... idac po Magde o 13:20 mialam jeszcze 1,5h do wyrobienia - nie wiedzialam czy dam rade - ale magda zasnela mi w drodze powrotnej, obudzila sie na chwilke - jakies 30 minut po przyjsciu [moze za goraco jej bylo - bo nie rozbieralam jej z kurteczki - jedynie rozpiela, zdjelam buty i zsunelam czapke] do cycka zgodnie z instrukcjami - placzace 'cyy cyy... cyy caa' i poszla dalej spac i spala prawie 2h - jakby wyczuwala ze musze cos popracowac :-D

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry

u nas nadal kaszelek, ale jakby ciut słabszy. ale powiem Wam, że nie mam za dobrego humoru, bo mąż dziś po raz pierwszy podniósł na Antka głos:(( fakt, że Antolek ostatnio szarpie go ciągle za buzię, tak chwyta np,. za polik i ściska i patrzy na reakcję, a że mąż się krzywi zawsze i czasem krzyknie z bólu, to małemu się to podoba i próbuje często, szczególnie jak nie wie, jak rozładować emocje ( np. radość, że tata przyszedł po pracy). no i mąż niby wie, że musimy być cierpliwi i powtarzać spokojnie " nie wolno tak robić, tatę to boli", ale czasem mówi, że to nie działa, że trzeba jakoś ostrzej.. ja na to nie pozwalam i dziś pierwszy raz, po mocnym podrapaniu i próbie wyrwania wargi, mąż odłożył małego na ziemię i podniesionym głosem powiedział" Antek tak nie wolno, boli mnie!" Antek się roześmiał i podbiegł do pokoju. ja wiem, że maluch wie, że to boli, ale nie do końca kojarzy cały ciąg zdarzeń, poza tym, sam sobie tez tak czasem łapie twarz, po prostu problem z emocjami. ale już nie gryzie, nie bije - a to wcześniej robił. ale jak mam męża przekonać, że to tez minie- jak jest cały poharatany i obolały;) wierze, ze konsekwencja - szarpnął, kładziemy na ziemię, mówimy - "nie wolno tatę to boli, wiemy, że nie możesz poradzić sobie z emocjami, ale tak nie można bo robisz krzywdę"i powrót do normalnej zabawy - przyniesie efekt, ale myślę, że mąż, mimo że generalnie patrzymy na wychowanie tak samo, w tym przypadku w głębi duszy myśli, ze powinniśmy krzyknąć w takim momencie, żeby wiedział, że nie. ale ja wiem, że krzyk tylko to spotęguje..

realne o, to Ci dała popracować, a to ta praca, co wtedy zaczęłaś?

limonia odpoczywaj, i podziwiaj szukanie muchy:)) ale urosła Majeczka:)i ma apetyt, u nas też jest, wrócił po chorobie, a pulmex teraz mu posmarowałam, dzięki za radę!

Odnośnik do komentarza

Witam:)
ach nie wiem co pisać,rozłożyło mnie dawno tak nie miałam.Sama sobie winna jestem bo nie brałam kropelek i mam dusi mnie strasznie kaszel.

    3nik
fajne zdjecia przy drzewie teraz robimy jesienne zaraz zimowe sie zaczną:),, dobrze ze zą nie boli ,ale idz do dentysty bo to wróci i tylko gorzej będzie .
Fajnie Antoś wozi kaczkę na aucie :) słodko co :) ptych woził konia i krowę ale teraz samochody wozi:) i czyści je szmatką.Uwielbiam patrzec jak dzieci wymyślają zabawy :)paskudny kaszel żeby juz przeszło Antosiowi.A leje z cyca ,ale sie nauczył :) ja tez tak mówie to przestane zanim bedzie też tak mówił:)
    Adria
to nie ja robiłam dostałam,robiłam zdjęcia i mama tej dziewczynki mi odesłała takie.Uśmiałam się z historyjki,ptych to nawet chciał się napić z tego niekapka ale zabrała:)na zakupy sie wybieracie oby udane tyle rzeczy fajnych i nie fajnych że głowa boli:)trudny wybór:)
    LIMonia
he he Maja na muchy poluje ,ale pomysły ma hi hi pewnie przeslodko to robi:)i ładnie śpi 10 godzin tez bym tak chciała.
odpoczywaj i wracaj do pełni sił.

====ale się męczę drapie mnie :/ kaszel jest straszny ,a jeszcze musze wyjśc parking kupić bo dziś sie kończy:/

a mój maniak piosenkowy mówi mi jakie chce piosenki,zeby mu po kolei puszczać ma 4 ulubione hu hu -sowa,iaiao -farma, kuki-smoczek ,boba- bob budowniczy:)

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny,
dzieki za troske. U mnie ciut lepiej, pomalu puszcza. Noc jakos przespalam. Wydaje mi sie , ze jak juz wiem , ze to nie serce to jestem spokojniejsze to i tez bol przechodzi. A ze ja hipochondryk jestem to zaraz w panike wpadam. Wczraj rano plakalam nie tylko z bolu, ale z wscieklosci i zalu , ze jestem sama z Mania i jak mi sie cos stanie, padne albo co to co sie bedzie z Mania dzialo. Dzwonilam do meza zeby do domu przyjechal, ale on jak zwykle z pracy wyjsc nie mogl... no nic dalam rade, z reszta nie po raz pierwszy i pewnie nie ostatni. Tylko szkoda ze w takich momentach nie mam na kogo liczyc, jestem zdana tylko i wylacznie na siebie....
Asku - przepiekne zdjecie, milo wicdziec jak tryskasz enargia!!!! Masz talent do robienia zdjec!!! Mati super!!! A no i nie dawaj sie chorobie!!!!
3 nik - u nas ani kszykiem ani spokojem.... ja nie wiem jak juz mam tej malej zmorze tlumaczyc, ostatnio zlapala walek (do zabawý, ale spory i twardy) i przywalila z calej sily Okcie w glowe.... oczywiscie zanoszyc sie przy tym smiechem.... Im bardziej jej sie klaruje ,. ze nie wolno, to robi prawie na zlosc. Ostatnio nie chcialam, bo nie moglam, wziasc jej na rece podczas gotowaniu obiadu to podleciala i ugryzla mnie w noige... w kosekwencji wystawilam ja z kuchni, i zabronilam jej wchodzic, wiec stata i wyla, za kazdym razem jak wchodzilam wynosilam ja spowrotem.... zobaczymy. Musze stosowac jakies kary, moze to brzmi groznie, ale male zakazy na pewno jej nie zaszkodza, a moze pomoga inaczej wejdzie nam na glowe jak nic... juz to robi.
Realne - ze dawno mnie nie bylo to nie jestem na bierzaco, czy Magdalena juz biega zupelnie bez pieluichy???? U nas foch na nocnik naq calego. Ostatnio puscilam Manie z gola pupcia po domu, postawilam na srodku nocnik, a efekt koncowy byl taki, ze nasikala mi do buta.....
LiMonia - zycze Ci szybkiego powrotu do formy, trzymam kciuki, zeby wszystko bylo jak najlepiej!!!!
Adria - udanych zakupow zycze!!!

Kurcze jak tak czytam ile Wasze dzieciaczki mowia, to wpadam w panike.... moje nie mowi nic.... tylko po swojemu.... jakies tam ..... i generalnie kazde jedno zwierze robi.... hau!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny.

Trochę mnie nie było - skupiałam się na rodzinie. Ostatnio mąż tak długo w Szwecji był, a jak przyjechał to spędzał całe dnie w pracy i niewiele go widziałam. Rozmowy z szefem niewiele dawały i w końcu maż zdecydował, że po prostu weźmie sobie wolne. Mimo gorącego okresu wyjazdowego (który trwa gdzieś od kwietnia). Napisał do szefa maila z rzeczami które trzeba zrobić i po prostu nie poszedł do pracy. I od soboty jesteśmy sobie razem i staramy się sobą maksymalnie nacieszyć. Mąż wraca do pracy w poniedziałek.
Poza tym nie mam za bardzo czasu pisać, bo jak Leo śpi, to gotuję i staram się pospać, a wieczorami strasznie późno zasypia - 21:30-22 :/ Coś mu się poprzestawiało.

Leo już zdrowy, choć zęby bardzo dokuczają. Rosną mu na raz wszystkie trójki - już dwie lub trzy się przebiły. Noce fatalne, dni lepsze, choć dziś od rana płacz o wszystko. Drugie śniadanie nie ruszone. Dałam mu cyca i zasnał. Mam nadzieję, że obudzi się w lepszym humorze. Bo cierpliwość mi wisi na włosku :/ Choć bardzo się staram.

Robiłam wczoraj badania i wszystko wyszło dobrze - cukier na czczo ok, toksoplazmozy brak, morfologia jedna z najlepszych w mojej historii (!), WR ujemne a mocz czysty. Bardzo się cieszę, szczególnie tą morfologią, bo jakby nie była dobra, to pewnie gin. naciskałaby na odstawienie Leo.

Spróbuję coś podczytać i poodpisywać, choć czuję, ze powinnam się położyć i nabrać sił na popołudnie ...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Witajcie!!!!!!!!!!!u nas nadal nieciekawie dzis o 1 wnocy obudził ją kaszel nie spała do4 potem usnęla obudziła ją kupa ale dostała biegunki...teraz niby lepiej.Spałam 3godz, mała nie da mi się położyć bo mama musi z nią być.Od paru dni jedzenie to koszmar wszystko jest bleeeeee dosłownie choć to chyba zęby palce ciągle w bużce.Olinka też jest małym łobuziakiem-szczypie ciągnie za włosy a słowa nie można wywołujżą śmiech.Niestety kszel dokucza dzwoniłam do alergolog wczoraj powiedziała że nie ma miejsc ale kazała zadzwonić dziś przed południem-dzwonię już 10raz i co...nie odbiera.

http://s2.suwaczek.com/20071006040113.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mma0t8blhm.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0392269b0.png?3087

Odnośnik do komentarza

    3nik
kremem lubi sie smarować :) oj to bedzie chłopak dbał o siebie;) a wzięło mnie kaszle strasznie:/
    Blumchen
nie strasz nas tak naprawde to kada z nas jest sama w domu mezowie w pracy mój do 19 dzis i gdyby co to wiadomo strach co by było. dobrze że ciut lepiej pomału mine .Nie martw się ptych to mówi tylko uzywa tylko 4 słowa więc tez nie dużo.Widac lubi pieski jak hau :) ptych to na czekoladę z reklamy ta co łódką płynie mówi hu hu i myśłi ze to sowa:)

=== ok spadam bo muszę wyjść ale mi sie nie chce!
do tego ptych narobił ,wali kupy 3 dziennie jakby 1 konkretnej nie mógł zrobić:p

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim:

limonia - strasznie mi przykro. Trudno coś powiedzieć w takich chwilach. Bardzo się cieszę, że masz Majeczkę. Bez niej to wszystko byłoby jeszcze trudniejsze do zniesienia. Musisz czuć wielką pustkę... Jesteś bardzo dzielna. I wierzę, że Wasza determinacja przezwycięży wszelkie przeszkody i druga dzidzia zamieszka pod Twoim serduszkiem. Tak bardzo na to zasługujesz!

adria - Kochana! Dziękuję CI bardzo!!! Wczoraj dotarła paczuszka od Ciebie. Tyle macie teraz na głowie i choróbska nie chcą się od Was odczepić, a Ty jeszcze o innych myślisz. Jesteś złotą kobietą! I masz wielkie serce! Leoś objeździł już autkiem wszystkie meble w salonie. A ja mam nadzieję, ze starczy mi czasu na pisanie :) Leoś swój pamiętnik ma, więc druga dzidzia też musi mieć :) Bardzo, bardzo Ci dziękuję!!!

blumchen - współczuję bólu kręgosłupa. Mój mąż też tak miał. Jechaliśmy w nocy do szpitala bo tez podejrzewaliśmy zawał! Na szczęście to "tylko" kręgosłup. Mężowi nic na to nie pomagało - żadne tabletki p-bólowe. Dopiero wygrzanie porządne pomogło (naklejał sobie te plastry rozgrzewające).

aśku - szybko wracaj do zdrówka. Syrop z cebuli i wszelkie inne metody, które na pewno znasz. Nie daj się. A fotki słodkie :) Ja też Mateuszka w pierwszej chwili nie poznałam :) Ale to chyba przez to, ze włosy schowały się pod czapką :)

3nik - Kochana, rozumiem Cie doskonale, ale nie gniewaj się na męża. Każdy ma prawo czasem stracić równowagę i cierpliwość i dla Antosia też to była pewna lekcja - że my dorośli też czasem mamy problem z naszymi emocjami. Nic Antosiowi od tego jednego razu nie będzie. Leosiowi na szczeście ten etap szybko minął - a miał fazę na gryzienie mnie. Tłumaczyłam zawsze spokojnie, ale czasem wkładałam mu jego własną rączkę do buzi i mówiłam, zeby siebie ugryzł i zobaczył jak to czuć. Myślę, ze to dało mu troszkę do myślenia ;) Ale niestety myślę, ze najgorsze jeszcze przed nami. Kiedy maluchy będą rozdarte pomiędzy potrzebą niezależności i samodzielności a potrzebą bliskości. To rodzi masę trudnych emocji.

I znów tylko tyle - Leo płacze.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Annaz - looo biedna Olinka!!!! A co do lekarzy ... nie chce mi sie gadac.... u nas jest podobnie. A jak idziesz bez terminu to traktuje Cie jak zlo konieczne , sama tego wczorja doswiadczylam. U nas z jedzeniem jest walka od .... odkad pamietam.... zeby zjadla to musi leciec bajka, ja karmie i najlepiej jak ktos nam towarzyszy i Manie zabawia....
Mamaola - super, ze wyniki dobre, to najwazniejsze, jak myslisz kolejny synek, czy coreczka tym razem??? Buzka dla Leosia!!!!
Asku - a Mati robi te kupy na nocnik???? Bo nasza to chowa sie pod tablica i .... ciiisnie :-))

Kurcze probuje ciagle wkleic zdjecia i nie moge nie wiem czemu!

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Blumchen - dobrze ze sie juz lepiej czujesz, a Magda biega bez pieluchy tylko w mieszkaniu, oczywiscie z zalatwianiem roznie bywa, czasem zawola, czasem nie - i w zaleznosci od tego w co byla ubrana albo ubranko mokre - jak ma spodenki - lub kaluza - jak ma tylko np getry...
ale zeby bylo zabawniej to jakos wpadla na pomysl ze jak zalatwi sie na podlodze to mozna latwo zetrzec, na dywanie wciaka i nie moze zetrzec, to zalatwia sie na podloge [przynajmniej dywan zaoszczedzi] i jak jest kaluza to biegnie po husteczke/scierke i probuje wycierac hehe... zreszta wczoraj tez wedline rozpaplala po calej podlodze w kuchni to tez poszla do pokoju po husteczke i wycierala - zabawnie to wygladalo :-D

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

kochane

Antos na drugiej drzemce, pierwsza miał już o 9.20, ale wstał o 6.00, więc zdążył się zmęczyć. a mnie męczy ten spadek odporności Antka.. analizowałam wszystko i wiem, że na basen chodził od kwietnia, styczność z dziećmi miał już wcześniej, karmiony piersią nadal jest, dieta urozmaicona. jedyne co się wydarzyło to ta szczepionka MMR. ciągle rozmyślam nad nią, czytałam dużo w necie, że ona ma taki wpływ, potwierdziła mi to neurolog.. i jestem zła, że ją podałam, mogłam jeszcze poczekać, dać może po zimie...ale nic nie zrobię. nad rozlanym mlekiem nie warto płakać.

mamaola kochana, wspaniale, że z mężem jesteście teraz razem, to taki szczególny czas dla Was:) a Leonek zaraz wypuści wszystkie ząbki i będzie radosny! badania masz dobre, super:) a wiesz, że mój gin mi w ciąży tylko morfologię, cukier i ogólny mocz kazał robić, pytałam czemu, a on że z tego on wszystko widzi i jakby co będzie zlecał kolejne. to była jedyna rzecz, jaka mogłabym mu zarzucić, bo jak byłam chora to od razu crp kazał robić, sam mi pobrał wymaz z gardła i dał do badania;) ale chyba zrobię sobie badanie na różyczkę, niby odchorowałam kiedyś plus szczepienie, ale lepiej sprawdzę.

blum dobrze, że Ci lepiej, wiem, jaki to ból!!

Odnośnik do komentarza

Witajcie

Tak zmeczona to jeszcze chyba nigdy nie bylam, a czeka mnie dlugi wieczor.
Jula wstaje ostatnio o 5.45 :((((((( jak przestawili czas to jej sie przestawilo. Co prawda chodzi spac o 19 i juz cztery noce przespala cale bez pobudki, ale ta godzina wstawania mnie meczy :((
Bylismy dzis na zakupach, zabralismy tez moja mame i jestem tymi zakupami "umeczona. Julia nie spala w aucie w ogole ani w jedna strone ani w druga, tylko sie bawila. Zasnela dopiero w domu ok 14, pospala ze 2 godziny, odwiezlismy potem moja mame i Julka szalala jak sie tylko dalo. Ja ja podziwiam, skad ona ma tyle sily, biega i biega i w ogole nie odpoczywa.
Zakupy niezbyt udane, nie kupilam kurtki, ani ja ani mąż :( Ja kupilam dwie bluzki i to wszystko. Nic to jak pojade do szkoly za tydzien, to z kumpelą wyrusze na zakupy, mam nadzieje, ze beda lepsze.

mamaola a ja o tym pamietniku pomyslalam, zebyc pisala w miare na biezaco, bo przy dwojce dzieci bedzie Ci potem ciezko te 9 miesiecy nadrobic. Ciesze sie, ze z mezem sobie spedzacie czas :)))))) Korzystaj poki maz jest. Widzisz Leosiowi juz wychodza ząbki, jeszcze chwila i bedzie po wszystkim. Powiem Ci, ze wiem, ze Ci ciezko, ale musze przyznac, ze bardzo mi Ciebie brakuje na forum. Przyzwyczailam sie, ze piszesz zawsze dwa posty, jednego w poludnie, drugiego wieczorkiem :) Ale wiem, rozumiem, jak nie dajesz rady to nie odpisuj, tylko pisz co tam u Ciebie. Ciesze sie, ze wyniki dobre, czyli, ze Kruszek sie rozwija :)))))

3nik Kochana rozumiem Twoje rozterki, ale maz pewnie nie chcial zle :( moze bardziej Go zabolalo. A moze taki bardziej drastyczny sposob, przyniesie efekty. Powiem Ci, ze ja malo okazuje Julii nerwow, raz, ze sie zanosi i staram sie jej zapewnic max. spokoju, a dwa, ze ona z reguly jest grzeczna, ale czasem potrafi przegiąc, zaciskam wtedy zeby i resztkami sil, tlumacze :) Ech...dzieciaki. Antos to madry chlopak - szybko sie nauczy co wolno, a co nie.

aśku piekne zdjecia, zazdroszcze Wam takiego miejsca do jesiennych szalenstw. A ze jest piekna jesienna pogoda to tym bardziej. Ja jutro zabieram Julie do parku. Zdrowka dla Ciebie. Nie choruj :)))

blumchen ciesze sie, ze juz lepiej sie czujesz. No tak to wlasnie z mezami jest, nigdy ich nie ma jak sa potrzebni.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

A mialam Wam napisac, nie daje juz Julii lekow na kaszel, robie jej tylko inhalacje i Jula nie kaszle. Boje sie tylko jak bedzie po zakonczeniu inhalacji. Jednak jestem dobrej mysli :)

A my mamy troche klopotow z meza nowa praca, jest tyle dokumentow do zalatwienia i wszedzie za wszystko sie placi, za kazdy papierek. Juz wydalismy 680 zl :((((( Masakra jakas. Modle sie tylko, zeby Go szybko zatrudnili, bo kasa topnieje jak lod.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny.... WYMIEKAM, moje dziecko chce mnie wykonczyc.... juz wiem dlaczego mlodzi ludzie maja male dzieci... bo maja wiecej cierpliwosci. Sama widze po sobie, do Okty mialam o wiele wiele wiecej cierpliwosci niz mam teraz do tego malego potwora!!!! Od urodzenia byla niejadkiem, ale to co teraz wyprawia to przechodzi ludzkie pojecie, nauczyla sie ze to co w buzi to MOZNA WYPLUC!!!!! Nigdy tego nie robila, a taraz tak, karmienie jej to istna droga przez meke. Najgorzej jest , ze ona nie ruszy zadnego pieczywa, jak jej dam np. bulke z twarozkeim to serek zlize a bulke wypluje, nie wspominajac o jakiejs wedlinie, bo ja po prostu sciagnie z kromki, ugryzie dwa razy a reszta nakarmi psa!!! Pies coraz grubszy , a Mania coraz chudsza!!! Zwariuje chyba !!!!
Adria - jak to sie mowi co sie odwlecze, to nie uciecze, czy jakos tak :-)) Na pewno kurtke kupisz :-))) Super, ze Julii kaszelek ustaje, na pewno bedzie dobrze i po odstawiniu inhalacji. Bede za to trzymac kciuki!!! A co do finansow, to nawet myslec mi sie nie chce... grrr. Po tym cholernym wypadku musielismy kupic drugie auto , oczywiscie za tamto nie dostalismy tyle ile bylo warte, bo moim zdaniem te wszystkie ubezpieczenia to banda zlodzieji i tyle. Tak wycenili nam tamten samochod , ze myslalam , ze zawalu dostane no i oczywiscie musielismy sporo dolozyc zeby kupic jakies w miare dobre auto, a w raty nie chcemy sie juz pakowac. Do tej pory czekam na odszkodowanie za utrate zdrowia, ale tym sie juz zajol moj adwokat, bo ja juz nie mam sily to tych czubkow wydzwaniac. A zeby tego bylo malo to jeszcze dzis przyslali nam podwyzke za mieszkanie ....
Realne - super z tym wycieraniem, Mania wyciera zawsze rekami. Ale napisze Ci lepszy numer... jak miala jeszcze kojec , zrobila mi pieknie kupke na nocnik, po czym wsadzilam ja do kojca, zeby isc go wymyc... ja wracam , a tam smrod na cale mieszkanie, a moje dziecie siedzi w kojcu i POSAME USZY UMAZANA KUPA!!!!! Dorobila jeszcze w kojcu i bawila sie w najlepsze rozmazujac TO wszedzie!!!!! Z jednej strony smiac mi sie chcialo, ale z drugiej.... wsadzilam jak tak jak stala pod prysznic no i oczywiscie caly kojec do prania, super, nie?

Dobra spadam pomalu, juz prawie nie boli, moze sie w koncu wyspie. Zycze Wam kolorowych snow!!!!

http://i804.photobucket.com/albums/yy324/guestbookpictures/Gute%20Nacht/009.gif

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Hej.

Nie udało mi się wrócic do pisania. Pospać też mi się nie udało, bo Leo po godzinie spania postanowił, ze wystarczy :/ Popołudnie też marudne, ale już nie tak bardzo. Zapytałam, gdzie boli, pokazał który ząbek, to mu żelem posmarowałam. Potem zajał się tatusia skrzyneczką ze śrubkami i jakoś rozkręcił. Plus taki, że w końcu udało mi się go uśpić o 20:30. I mam jakiś normalny wieczór dla siebie. Choć czuję się kiepsko i zaraz chyba położę.

A do tego weszliśmy w intensywny etap "nie, nie, nie". Na KAŻDE pytanie Leo odpowiada nie. Jest to organizacyjnie dość uciążliwe...

blumchen - u nas też z pieczywem tak sobie. Jedyna forma to suchy chleb lub bułka do rączki na spacerze lub podczas zabawy. To potrafi z pół bułki wciagnąć. Ale musi być suche - jak posmaruję czymkolwiek, to już pieczywo jest "zepsute" i nie do jedzenia... A z pluciem to i tak dobrze, że Mania odkryła to dopiero teraz :) Leo zawsze wiedział jak się pozbyć z buzi czegoś co nei smakuje ;)
A może odpuść jej trochę i pozwól naprawdę zgłodnieć?
He, he - Leo każe się do łóżeczka wkładać, puszcza sobie z karuzeli Bacha lub Mozarta i ciśnie :)
A co do płci. Chciałabym córeczkę do pary. Tym bardziej, że nie planujemy już więcej dzieci. Ale nie wiem... Na początku łapałam się na tym, ze mówiłam do maluszka w brzuszku jak do dziewczynki, ale teraz czuję że to chyba chłopak będzie... U nas w rodzinie to taka reguła, że kobitki to raczej synów mają, a faceci córeczki... Pewnie dlatego już tylko mój brat został jako szansa na przedłużenie rodu. I jak znam życie to będzie miał córki ;)
Spokojnej nocy bez bólu życzę.

adria - super, ze Julcia już nie kaszle. Oby po skończeniu inhalacji już nie wróciło!
Współczuję kosztów. Oby się szybko zwróciły.
A próbujesz Julcię przestawić na późniejsze zasypianie? Jak spi od 19 to nic dziwnego, że o 6 jak skowronek :) To w sumie 11h.
Szkoda, ze zakupy nieudane, ale za to może poszalejesz z koleżanką.

3nik - no u nas też katar za katarem... Już mnie to męczy. No ale już nie odwrócimy czasu. Z resztą u Leo to chyba też zęby robią swoje. Ale liczę na to że już niedługo, wybiją się trójki i chyba na trochę będzie spokój zanim 5.
A ja chyba jeszcze cytomegalię zrobię. Pierwszą ciążę musiałam przełożyć z jej powodu.

realne
- Leo też lubi wycierać :) Ostatnio nauczył się wycierać sobie buźkę :)

aśku - takie kupy na raty to też od zębów może być. Perystaltyka przyspiesza.

annaz - współczuję nocki. I co - udało się do lekarza dostać?

Nie dam rady chyba więcej. Idę spać. Spokojnych nocy Wam życzę.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...